EfneKarczma pod "zaspanym szlachcicem"

Miasto założone na cześć córki króla Bedusa, która w wieku dziesięciu lat oddała swój wzrok za lud. Uratowała go od zniszczenia. Efne otaczają liczne lasy, góry oraz wzgórza graniczące z Pustynią Nanher.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Karczma pod "zaspanym szlachcicem"

Post autor: Dwayt »

Otworzył drzwi i przekroczył prócz, rozejrzał się pospiesznie zmęczonym wzrokiem i podszedł do karczmarza poprosił o jakiś niewielki pokój.
Był przygnębiony, a jego wzrok smutno i powoli przenosił się po kolejnych stopniach schodów, kiedy wreszcie po dość długim czasie, co było dziwne zważywszy na to, że jego atutem jest niezwykła szybkość, dotarł do pokoju.
Panowała w nim ciemność, znajdowało się w nim tylko jedno na dodatek dość nie duże okno, szafa i co wydało się dziwaczne, dwuosobowe łoże, zdobione i z ładną, czystą pościelą. Był zmęczony, bolały go wszystkie mięśnie, chciał iść spać, ale postanowił najpierw wybrać się na miasto i kupić nowe ciuchy, ponieważ miał zamiar spędzić trochę czasu między ludźmi, a nie jak to ostatnio miał w zwyczaju robić ze zwierzętami.
Postanowił udać się na rynek, aby kupić nowe ciuchy, ponieważ te które teraz miał były już nieco znoszone i brudne, na dodatek zechciał zmyć z siebie pot.


Wrócił po kilku godzinach, czysty i na dodatek w nowych ciuchach, teraz jego ciało zdobiła czerwona koszula z rozpiętymi dwoma ostatnimi guzikami pod szyją, czarna marynarka z długimi rękawami, oraz ciemne, eleganckie spodnie.
Kiedy przechodził przez pokój ziewną przeciągle zakrywając dłonią ust, przetarł oczy i przez chwile zastanawiał się czy iść spać, wreszcie jednak senność wygrała, zdjął nowe ciuchy i złożone położył na niewielkim stoliku, podszedł do łoża z którego podniósł rąbek kołdry pod którą za moment ochoczo się wsunął, zamknął oczy, a sen przyszedł szybciej niż mógłby się tego spodziewać.
Śnił o Tii, choć była kawał drogi od niego, to czuł jej bliskość i ciepło, przypominała mu się przyjemność jaką sobie sprawiali i uświadamiał sobie, że chce więcej...


Kiedy wstał udał się na rynek w Elisi w poszukiwaniu kontaktu z innymi ludźmi.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Zapadła już noc, godzinę zajęło mu przedostanie się z Elisi, aż tutaj do karczmy, przez całą podróż myślał o Tii i to go spowalniało, nie mógł się skupić na biegu, często stawał lub szedł, prawie całą drogę spędził pod postacią wilka.
Wszedł do swojego pokoju i omiótł go spojrzeniem, był mroczny i ciemny doskonale pasował do uczuć które teraz w nim panowały, głównie przeważał smutek i złość. Smutek ponieważ jest daleko od elfki, a złość ponieważ ona zabawia się pewnie teraz z Lesaranem, szepcze mu do ucha namiętnie, krzyczy lub jęczy z rozkoszy. Nie chciał dalej o tym myśleć więc postanowił, że pójdzie spać, zdjął z siebie ciuchy i położył się na łóżku, przykrył do połowy swoje ciało pościelą, włożył dłonie pod głowę i wpatrywał się chwilę w sufit, aż wreszcie zamknął oczy i próbował zasnąć, niestety myśli mu na to nie pozwalały, wiedział, że tej nocy się nie wyśpi.
Wreszcie nie wytrzymał i wstał, ruszył do miasta.


Dalsza część
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Czuła, że podniecenie jakie w niej wywoływał zaraz ją rozsadzi. To jak długo zwlekał i przeciągał te chwile doprowadzało ją do szaleństwa. Leżąc na plecach z unieruchomionymi dłońmi pocierała swoimi udami, ściskając je i postękując cicho. - Zrobię co rozkażesz - zapewniła potulnie, głosem przesyconym miłosnym uniesieniem. Sama jego bliskość, była dla niej szczęściem. Próbowała uwolnić dłonie. Chciała znów go pieścić. Pragnęła dotyku jego skóry. - Bij mnie... przyjmę to z rozkoszą. Każ mi całować twoje stopy, a dokładnie ci je wyliżę... Pozwól się kochać, a do rana będziesz skamlał z rozkoszy... Tylko mnie puść..
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

- Puścić Cię, czy ja wyglądam na szalonego ? -
Spoglądał w jej oczy śmiejąc się przy tym, to jak próbowała się uwolnić, bawiło go, nie puszczał jej dłoni.
Usta położył na jej dekolcie, aby jeszcze bardziej ją rozpalić, wykonał kilka pocałunków wchodząc każdym po kolei wyżej, aż wreszcie dotarł do jej ust na których złożył długi i namiętny, miłosny pocałunek.
- Masz sprawić, abym tej nocy nigdy nie zapomniał, abym budził się z krzykiem rozkoszy gdy te chwilę powrócą w moich snach. - wyszeptał namiętnym głosem wprost do jej ucha.
Jego palce rozluźniły uścisk, dłonie Tii stały się wolne, tak samo jak jego, dlatego właśnie skierował je na piersi elfki które zaczął ochoczo pieścić, szybko jednak jego ciało upomniało się o zdjęcie ubrania kobiety. Ściągnął ramiączka jej ubrania i pocałował miejsca na których się znajdowały, a później przesunął się w dół, aby zsunąć cała suknie, zwinął ją w kulę i rzucił gdzieś w kąt pokoju.
Każda część ciała Dwayta wyła z rozkoszy gdy oczy ujrzały nagość Tii.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Pocałunek Dwayta sprawił, że wszystkie jej dotychczasowe myśli zagotowały się i wyparowały. Ogarnęła ją słodycz, spełnienie bliskości. Nawet na jedną chwilę zapomniała o tym, że poza pocałunkami istnieją jeszcze silniejsze pieszczoty cielesne. Złączenie z nim ust, oddechu, duszy... wystarczało jej do pełni szczęścia. Tylko miłość mogła tak działać. Tylko ona dawała rozkosz silniejszą od przyjemności cielesnej. Rozkosz z czucia z ukochaną osobą tej intymnej, czułej bliskości twarzy.
Gdy zsunął z niej suknię i powrócił nad nią ujęła jego twarz w dłonie ponownie. Z przerażeniem poczuła, że oczy nabiegają jej łzami. Zamrugała szybko, by nie tracić ostrości jego obrazu. Dotykała palcami jego policzków i uszu... włosów, patrząc na niego z głębokim wzruszeniem. Oddech nie mieścił jej się w piersiach. Uniosła tułów wolno i zsunęła mu z ramion koszulę.
Niespodziewanie zaczęła dotykać go bez wcześniejszej gorącej niecierpliwości. Chciała kontemplować każdy kawałeczek jego ciała i nie ominąć żadnego doznania. Sunęła opuszkami palców po jego ramionach i rzeźbie jego piersi. Delikatne, pełne czułości pocałunki składała na jego obojczykach i szyi. W końcu pchnęła go na plecy i pochyliła się, klęcząc na nim okrakiem. Zaczęła zdejmować spodnie.
Kiedy mężczyzna leżał już nagi nie powróciła do jego twarzy, tylko zaczęła pieścić mu stopy i łydki. Wargami i językiem, namiętnie eksplorowała każdy centymetr jego skóry, tak, jakby były to intymne miejsca. Kątem oka obserwowała jego krocze i twarz śledząc przyjemność jaką mu sprawia.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Dotyk Tii był delikatny i przyjemny, opuszki jej palców łaskotały jego ciało i wywoływały mrowienie w częściach które muskały.
Zdecydował się dać jej trochę wolności i pozwolić na to, aby robiła z nim co chce, przynajmniej puki nie uzna, że odpracowała krzywdy i zasłużyła na nieco przyjemności. Kiedy Tia zsuwała z niego spodnie podniecenie sięgnęło zenitu, gdy zaczęła pieścić jego stopy i łydki jego twarz wyrażała ogromną przyjemność, choć mówiąc o nie zapomnianej nocy liczył na trochę więcej. Zdawał sobie sprawę, że w ten sposób elfka próbuję go jeszcze bardziej pobudzić i podobała mu się ta myśl, że z nim igra: "A niech tylko spróbuję zabawić się moim kosztem..."
Już obmyślał kary które mógłby jej zadać, szybko stwierdził, że nie potrzebuje powodu, by je na nią nałożyć, zrobi to, chce widzieć jak Tia się wierci na łożu i błaga go o więcej, jak krzyczy, aby dotykał ją i pieścił każdy skrawek jej ciała, jak dochodzi do granic wytrzymałości i jęczy z rozkoszy.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Miał rację. Próbowała go pobudzić, ale celowo zwlekała z zasadniczymi pieszczotami. Sunąć w górę wargami po jego ciele ominęła prężącą się męskość, obcałowała pachwiny, masując uda, ale ta najbardziej spragniona dotyku cześć jego ciała ledwo musnęła oddechem. Podobnie było z sutkami, których nawet nie tknęła, liżąc jedynie wokół nich kolistymi ruchami języka jego ciało. A potem nachyliła się nad jego twarzą, ale pocałowała nie wargi, ale jego brodę.
- Dobrze ci wilku?... - wyszeptała namiętnie. Sama była rozpalona i napięta. Jej ciało domagało się silniejszych doznań, ale wstrzymywała się specjalnie. Chciała dręczyć jego i siebie. Zaczęła lizać go po uchu. Dłoń zsunęła i przesunęła po jego męskości palcami, wsłuchując się w dźwięki, jakie wydawały jego wargi. Nie chciała się spieszyć, ale nie było w niej złośliwości. Znów zawisła nad nim, by patrzeć mu w oczy. Dłoń wsunęła między jego uda głębiej, pieszcząc bardziej miękkie obszary. Spoglądała na jego napiętą z rozkoszy twarz z fascynacją i uwielbieniem.
- Czyżbyś był... niecierpliwy? Śpieszy ci się gdzieś...?
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

O tak było mu dobrze, ale nie chciał jej tego powiedzieć. Bawiła się nim, nie dając prawdziwej przyjemności, to go rozgniewało, ale i faktycznie rozpaliło. Kiedy przeciągnęła opuszkami swych palców po jego męskości, jęknął z rozkoszy wprost do jej ucha. Złapał ją i rzucił na łóżko obok siebie. Wyciągnął dłoń do szuflady obok i wyjął z niej line, przywiązał po kolei każdą kończynę Tii do łóżka i z złośliwym uśmiechem na twarzy wyszeptał jej namiętnie.
- Uwolnienie Cię na pewno było dobrym pomysłem, ale musisz zostać ukarana za to co zrobiłaś, zabawa z Lesaranem i uderzenie tamtej kobiety nie ujdzie Ci płazem. -
Położył się tuż obok skrępowanej elfki po jej prawej stronię, jego męskość dotykała delikatnie zewnętrznej części jej uda, chciał widzieć jak się piekli nie mogąc mieć tego o czym marzyła, choć jest tak blisko. Chuchnął w jej ucho, a później zaczął obcałowywać całą jej szyje w tym czasie również bawił się palcami w okolicach jej łona, nie dotykając go.
- Możesz krzyczeć, a ja i tak Cię nie puszcze. -
Usiadł lekko na jej brzuchu i pochylił się, położył dłoń na jej policzkach i brodzie ściskając je nieco, zaczął przyciągać jej głowę bliżej i bliżej siebie, aż wreszcie puścił, niestety była związana i była granica, ustawił swoje usta kilka centymetrów dalej od jej, aby była świadoma, że jest na tyle blisko, że może je dokładnie oglądać, ale tak daleko, że nie ma szans ich dotknąć, posmakować. Zsunął się tym razem na jej lewą stronę, a towarzyszył temu wszystkiemu śmiech. Kiedy ucichł, spojrzał w jej oczy i powiedział.
- Jeśli będziesz mnie błagać, to być może dam Ci więcej pieszczot, być może... -
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Z początku, próbowała się wyrwać.
- O nie! Nic z tego.. - szarpnęła się, gdy przytrzymywał jej ręce.
Usiłowała go kopnąć. Niweczył jej plan, ale przede wszystkim bunt i walka z nim także były rozkoszą. Naprawdę chciała zadać mu, ból i wyrywała się także do bólu, aż zabrakło jej sił. Wówczas leżała dysząc i patrzyła w sufit. Całował ją po szyi i drażnił w okolicach łona. Poruszała się tęsknie starając się otrzeć o jego dłoń, a pojękiwania tłumiła zagryzając wargi. Kiedy drażnił się z nią zwodząc ustami, spojrzała mu w oczy. Śmiał się i to ją rozwścieczyło.
- Przestań. Nie masz pojęcia kim jestem... - warknęła i szarpnęła nadgarstki - Lesaran ma pecha, że mnie spotkał, nie masz mu czego zazdrościć. I nie licz na to, że o cokolwiek będę błagać.
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

- To smutne, a mogło być tak ciekawie, ale skoro tak stawiasz sprawę. -
Powiódł dłonią kilka centymetrów nad jej ciałem, jego oczy były smutne, a z jego ust wydobyło się westchnienie.
Wstał i zaczął rozglądać się po pokoju w poszukiwaniu swoich spodni. Gdy je znalazł nasunął szybko na swoje ciało, to samo zaraz zrobił z koszulą.
- Nie martw się, nie zostawię Cię takiej, rozpalonej. W karczmie na pewno znajdą się jacyś chętni mężczyźni, a ty nimi nie pogardzisz, prawda ? -
Obejrzał się na nią i podszedł do drzwi chwytając od razu za klamkę, czekał, aż krzyknie, zacznie go wyzywać i błagać, aby tego nie robił.
Miał ochotę się teraz na nią rzucić, rozwiązać ją, żeby ukazała swoją złość w pełni, zapewne rzuciłaby się do jego gardła by je rozszarpać. Powoli zaczął napierać na klamkę, aby schodziła w dół, oczywiście, to wszystko było ukartowane, nie miał zamiaru oddać jej nikomu innemu, chciał ją w pełni wykorzystać, ale jego ciało prosiło, aby doprowadził ją do granic, chciało, żeby błagała i była posłuszna byleby dał jej trochę przyjemności, chciał widzieć, że elfka pragnie go całym ciałem i umysłem.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Kiedy wstał i sięgnął po ubraniu spłynął po niej lodowaty dreszcz. Przestraszyła się. Najbardziej tego, że eliksir w jakiś przedziwny sposób na niego nie działa. Spodziewała się gier w łóżku i tego, że nawet zakochany, Dwayt będzie pewny siebie i władczy. Uwielbiała go za to. Ale teraz przesadził... Pożałowała, że się z nim droczyła. Chciała go teraz zatrzymać za wszelką cenę. Aż zdławiło ją w gardle, gdy poczuła jak bardzo pragnie, najprościej w świecie wtulić się w jego ciało. Nie była pewna czy nie spełni swojej groźby. Nie bała się gwałtu, ale nie chciała teraz innego mężczyzny.
Dopiął swego. Usłyszała swój własny krzyk.
- Dwayt, nie! Zostań...
Tylko raz się szarpnęła, ale to niewiele dało. Mogła próbować przepalić więzy, ale wiedziała, że między nimi nie chodzi teraz o niewolę w dosłownym znaczeniu. Opadła głową powrotem na poduszkę i zamknęła oczy. Poczuła, że drży.
- Proszę cię zostań ze mną i kochaj mnie - wyszeptała tak cicho, że nie była pewna, czy on to usłyszy.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Kiedy usłyszał jej krzyk, obrócił się na piecie, jego twarz nie ukazywała radości ze zwycięstwa, nie uśmiechał się, był poważny, po prostu chciał to usłyszeć, jak go prosi, ale to jak wypowiedziała te słowa coś w nim ruszyło. Usłyszał, to co wyszeptała i faktycznie chciał to zrobić. Pochylił się nad jej twarzą i dotknął jej ust kciukiem, delikatnie po nich przejechał, a jego spojrzenie wpatrywało się przepraszająco w jej oczy. Pocałował ją, napierał na jej usta bez przerw, rozbierał się przy tym. Zechciał ją rozwiązać i zrobił to po kolei uwolnił każdą z jej kończyn.
- To na pewno jest noc której nie zapomnę, ale liczę na więcej, o wiele więcej. -
Posłał jej niewinny uśmieszek gdy schodził w dół, całując kolejny zakątki jej ciała, aż doszedł do łona, powoli powiódł po nim językiem uwieńczając to pocałunkiem. Jeden z jej sutków złapał w palce i delikatnie ścisnął. Ustami zszedł jeszcze niżej do jej stóp, a później łydek, popieścił jej udo swoją brodą z delikatnym zarostem, a w tym czasie jego dłonie i palce wariowały, biegały po jej ciele sprawiając przyjemność gdzie tylko mogły łapiąc, szczypiąc, łaskocząc, głaskając, muskając. Dwayt miał szczerą nadzieje, że Tia odpłaci mu się później tym samym.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Odpłaciła, ale nieco później. Najpierw przeżyła chyba najpiękniejszą chwilę życia. Dotykał kciukiem jej warg, a ona myślała, że znów się rozpłacze. W duszy znów go błagała, żeby już jej dłużej nie dręczył, a jej oczy wyrażały to błaganie. Wyglądała bezbronnie i czuła się tak. Tak strasznie pragnęła objąć go, gdy ją całował. Jej uczucia teraz były tkliwe, czułe i pełne głębokiego wzruszenia.
Wyczuła, że się rozbiera i miała ochotę go popędzać. Jak wyswobodził jej ręce oplotła go nimi i przylgnęła do niego nagim ciałem, tak żarliwie, jakby zaraz miała go stracić. Zapomniała, że wypiła jakiś eliksir. Szeptała, że go kocha i wierzyła w to. Oddawała się pieszczotom i dawała w zamian takie same, ale przede wszystkim okazywała mu oddanie i uwielbienie.
Kilka razy był świadkiem, jak piszcząc, jęcząc i stękając przeżywa w jego ramionach miłosne apogeum. Na końcu znów kochali się drapieżnie i brutalnie, by i jego podniecenie nareszcie osiągnęło szczyt i spełnienie. Potem opadli bez tchu na pościel, wciąż spleceni ze sobą i drżący z wysiłku. Dopiero wtedy Dwayt zauważył, że wokół łóżka płonie podłoga. Płomienie tworzyły wokół nich okrąg, ale deski nawet się nie zaczerniły. Nie było też dymu.
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Kiedy wreszcie skończyli poczuł się wspaniale, spełniony, nie mógł sobie wyobrazić lepszej nocy z Tią, dała mu tyle przyjemności, że sam w to nie wierzył. Kiedy opadli bez sił na łoże wtulając się w siebie nawzajem uświadomił sobie, że przyjemność nie sprawiają mu same pieszczoty które dała mu Tia, a to, że jest przy nim, blisko.
- Kocham Cię. -
Mówiąc to pocałował jej czoło, a nos zanurzył we włosach, czuł przyjemny zapach jej ciała, choć było mu niezwykle gorąco, to dotyk jej ciepłej skóry na jego gołym ciele sprawiał mu szczęście i radość. Nagle spostrzegł okrąg ognia rozpościerające się obok łózka.
- To twoja sprawka ? -
Spojrzał na Tię, a jego oczy ukazywały pytanie i zaciekawienie, zmieszane z podnieceniem.
Awatar użytkownika
Tia
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 131
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pokusa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tia »

Była taka spokojna, jak dotąd tylko w ramionach swojego ojca. Ledwo zerknęła na ogień.
- Tak - przytaknęła cicho. Zaraz zamknęła oczy i westchnęła, układając się przy nim wygodnie.
Stał na tak wąskiej skalnej półce, że jego stopy ledwo się na niej mieściły. Ręce i kostki miał przykute łańcuchami do kamiennego wąwozu. Dołem płynęła rzeka lawy. Była nagi. Czuł żar ognistych wyziewów na skórze, ale zupełnie inny ból palił go od środka.
Po raz kolejny krzyknął jej imię, głosem tak potężnym i szalonym z rozpaczy i gniewu, że aż z okolicznych zboczy posypały się drobne kamyki. Zwiesił głowę i oddychał ciężko. Każdy jego mięsień był napięty i drżał. Pod powiekami miał tysiące obrazów. Na wszystkich jego ukochana Tialanazere, była brutalnie gwałcona i bita do nieprzytomności... do śmierci. Oczy go szczypały. Płakał, a z ust kapała krew.
Powinien był ja zatrzymać. Powinien być przy niej. Teraz już na wszystko było za późno. Sam ją taka uczynił. Niepokorną, złośliwą, wesołą i lekceważącą wszystko. To przez niego miała teraz zginąć w tak okrutny sposób...
Krzyknął znów, tak jakby mógł krzykiem rozerwać łańcuchy. Odpowiedziało mu tylko syczenie i buchanie pary i dymu w wąwozie.
Postać diabła wyłoniła się zza płomieni, gdy te poczęły maleć. Wzrostem przekraczał dwa metry. Miał na sobie czarną togę. W ręku trzymał kostur zwieńczony czaszką, a z jego łysej głowy wyrastały potężne zakręcone rogi.
- Witaj Tialanazere - zagrzmiał, a Dwayt poczuł jak ciałem elfki targnął gwałtowny dreszcz.
Zerwała się i krzyknęła w panice. Tymczasem zza diabła zaczęły się wyłaniać pomniejsze piekielne istoty, które otoczyły łóżko.
- Widzę, że dobrze się bawisz, ale pana już przeprosimy.
Wykonał gest ręką i Dwayt pofrunął w powietrzu, by po chwili uderzyć o ścianę obok.
- Brać ja! - Diabły rzuciły się na Tię, a ona po prostu nagle zniknęła.
Nie na długo. Czarnoksiężnik klasnął jedynie w dłonie i elfka znów była doskonale widoczna. Próbowała uciec, ale ją dopadli, przytrzymali za ręce i jeden uderzył ją w brzuch. Kiedy zwinęła się z bólu, kolejny cios dosięgnął jej twarzy. Poczuła krew w ustach. Rzucili ją na łóżko i przytrzymywali a Czarnoksiężnik się zbliżył.
Zauważył, że partner diablicy ma na tyle odwagi lub jest na tyle głupi, że nie ucieka, więc ponownie pchnął go na ścianę i sparaliżował. Potem zwrócił się do Tialanazere wyjmując spod płaszcza czarną, gładką figurę męskiego fallusa, grubości uda człowieka.
- Czy taki rozmiar zadowoli cie nareszcie dostatecznie?
Oczy diabła były pozbawione białek, niczym dwie ziejące w twarzy dziury. Tia zaczęła się szarpać rozpaczliwie, ale tylko dostała za to kilka kolejnych uderzeń.
- Do dzieła - powiedział diabeł bezdusznym tonem do swych podwładnych i w chwilę później w całej karczmie i okolicy rozległ się makabryczny, kobiecy wrzask.
Diabeł splunął jej na nagi brzuch.
- Zdychaj... - po czym zniknął wraz z towarzyszami w kłębach dymu.
Wiedział, że Tia ma porozrywane wnętrzności i że umrze w tym ciele, jeśli go nie opuści. A nie zrobi tego bez pomocy Zorhe. Był jeszcze ten jej wilczy kochanek, ale wątpił, by ten zdołał i chciał jej w tym pomóc...
Ostatnio edytowane przez Tia 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Dwayt
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 132
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wilkołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Dwayt »

Kiedy zobaczył dziwną postać przypominającą mu demony z opowieści podniósł się z łóżka, chciał krzyknąć, aby wynosił się z jego pokoju, ale uznał to za głupie, ktoś taki by go nie posłuchał, a co najwyżej wyśmiał. Chciał przybrać postać wilka i zmusić go do wyjścia siłą, ale zanim to zrobił przekonał się, że byłoby to głupim pomysłem, jego ciało uderzyło w ścianę, Dwayt jęknął z bólu gdy opadł na ziemie.
Chciał wziąć kilka głębszych oddechów i przeczekać największy ból, aby wtedy pomóc Tii. Przez ten czas ona spróbowała swoich sztuczek, niestety nie wyszyły i została nieciekawie potraktowana przez diabły, które zadały jej kilka ciosów i przygwoździły do łoża z rozkazu czarnoksiężnika. Kiedy Dwayt już wstawał diabeł zorientował się i wysłał go z powrotem na ścianę, Dwayt poczuł nieprzyjemnie napinające się mięśnie, został sparaliżowany, choć wydawał swoim kończynom rozkazy do ruchu, one nic nie robiły, nie odpowiadały. Nie mógł nic zrobić więc zamknął oczy, aby nie widzieć jak sprawiają cierpienie elfce. Gdy skończyli i zniknęli w kłębach dymu, on odzyskał czucie w mięśniach, wstał i ruszył do łóżka, chciał jakoś pomóc Tii, jego ręce powędrowały, aby ją dotknąć, chciał sprawić co jej jest, ale zatrzymał je w ostatniej chwili, wiedział, że może sprawić jej tym ból. Łzy cisnęły mu się do oczu, ale powstrzymał je.
- Co jest, co to ma znaczyć ? - Ledwo co słyszalny głos wydostał się z jego zaciśniętego gardła.
Zablokowany

Wróć do „Efne”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości