Opuszczone Królestwo ⇒ [Tajemne miejsce w lesie] Oczyszczenie

[Eileen]

Eileen czuła jakby podróżowała już conajmniej rok. Widziała miejsca i rzeczy... które były tak wynaturzone, tak nierealne, że aż nie chciała w nie wierzyć. Cały czas słyszała oddech w swojej głowie, widziała kolejne płomienie i smugi ognia. I wiedziała, że to jej sprawka, jej ciała, jednak nie potrafiła, nie potrafiła przejąć nad nim kontroli. Chciała, chciała, próbowała wiele razy, jednak bez rezultatu. Po prostu była za słaba, za słaba psychicznie by zmierzyć się z tym co siedziało w jej ciele.
Wraz z kolejnymi przemierzonymi kilometrami ginęły kolejne zwierzęta, rośliny i... ludzie. Wszystko co stanęło na jej drodze. Ginęło.

Aż któregoś dnia, idąc przez las napotkała małą dziewczynkę w białej sukieneczce. Widziała ją tylko przez mgłę, ale wiedziała, że jest ona dobra i niewinna jak cała miłość tego świata. Już miała wycelować w nią strumień ognia kiedy... ręka jej zadrżała, zatrzymała się i nie posłuchała okupanta.
-Dasz radę, jesteś silna by go zniszczyć.
Z jej gardła wydostał się przerażający krzyk, demon, ani myślał wychodzić ze swojego wygodnego ciała.
Chcesz mnie wyrzucić? To ja dałem Ci moc, to ja zwielokrotniłem nasze szanse na przeżycie, to ja zrobiłem z nas niepokonanych
- Dasz radę, musisz stoczyć z nim bój wewnątrz siebie, musisz przejść... oczyszczenie.
Tak też Eileen zrobiła, zaczęła toczyć bój. Widziała jak jej magia i magia demona spierają się, czuła w sobie każde uderzenie, każdy kolejny wypływ energii. Upadla na ziemię, mimo to nie przestała. Musiała to zrobić, musiała zniszczyć demona który w niej siedział, za te wszystkie stworzenia które zniszczył jej i obcymi rękoma. Musiała go zniszczyć, chociażby nawet za cenę własnego życia.
Widziała już jak duch cofa się przed jej siłą, jak ustępuje, i... znika? Ta zniknął jednak wraz ze zniknięciem wydał swój ostatni cios, cios który powalił ducha Eileen. Padła bez sił na miękki mech. Wygrała i przegrała jednocześnie. Wygrała z demonem, unicestwiła go, ale również unicestwiła siebie.

Mała dziewczynka podeszła do jej bezwładnego ciała, wykonała kilka ruchów, użyła magii i zasypała ciało czarodziejki, wraz z medalionem w którym co prawda już nie tkwił demon, ale i tak był niebezpieczny. Później dziewczynka odeszła zamieniając się w promień światła, a o Eileen już nikt nie pamiętał.