Góry Dasso[Miasteczko Karvim] Atak Smoków.

Rozciągające się od Równin Andurii aż po Równinę Maurat góry z wierzchołkami pokrytymi wiecznym śniegiem, przeplatane zielonymi dolinami i niebezpiecznymi przełęczami, zamieszkałe przez dzikie zwierzęta i legendarne potwory. Góry otaczają i chronią przed niebezpieczeństwami Szepczący Las, dając mu w ten sposób spokój.
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

[Miasteczko Karvim] Atak Smoków.

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lumiroth
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lumiroth »

" Wyląduję tutaj, z daleka od ludzi może nikt mnie nie zauważy." Najbardziej dziwił smoka fakt, że leci z nieznaną mu osobą. " Piękna kobieta, aczkolwiek mam co do niej złe przeczucia. Gorące źródła, ach... tak przyda mi się wypoczynek. " Popatrzył w stronę elfa, który coś do niego mówił.
- Nie sądziłem że się zgodzisz. Trzydzieści pięć procent dla ciebie? W porządku, gdy zawitamy w Karvim się tym zajmiemy.
- Przyjmuję ofertę - odpowiedział łagodnym głosem Lumiroth. Po chwili smok podszedł do kobiety i spytał:
- Kim jesteś? I jak cię zwą?
Awatar użytkownika
Lenobia
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lenobia »

        Latanie w smoczych szponach nie było najwygodniejszą formą transportu, w dodatku w taką pogodę. Jednak nie ulegało wątpliwości, iż na pewno był to najszybszy ze wszystkich sposobów przemieszczania się, nie licząc teleportacji.
Czarodziejka odetchnęła z ulgą, gdy w końcu znalazła się na ziemi. Otrzepała się. Jeszcze trzeba zapłacić za transport... To już większych wymagań nie można mieć. Nie cieszyła ją myśl, że musi zapłacić smokowi, zwłaszcza, że nie narzekała ostatnio na ciężar swojej sakiewki. Ale chyba miała coś co by mogło smoka zainteresować.
-Uważaj, gdzie to zostawiasz - powiedziała, wyciągając spod płaszcza ametystową łuskę i rzucając ją pod nogi mężczyzny.
- Można to dostać nawet w byle jakiej karczmie - powiedziała, po czym odwróciła się w stronę elfa.
- No tak nie przedstawiłam się... Lenobia, czarodziejka- medium... A jak się domyślam ty jesteś smokiem, właścicielem tej łuski?
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lumiroth
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lumiroth »

Smok już nie mógł doczekać się zapłaty, chociaż się choć trochę wzbogaci. Szkoda było mu marnować energię na teleportację do swej jaskini by zgarnąć choć trochę złotych monet, dlatego też przydałoby mu się odrobinę grosza. Słyszał jedynie jakies słowa elfa i czarodziejki. Już w postaci ludzkiej podszedł do piwonii by tylko poczuć ich piękny zapach. " Ciekawe miejsce, ciekawi osoby... No cóż czego chcieć więcej? "
-Uważaj, gdzie to zostawiasz - powiedziała, wyciągając spod płaszcza ametystową łuskę i rzucając ją pod nogi mężczyzny.
- Można to dostać nawet w byle jakiej karczmie - powiedziała, po czym odwróciła się w stronę elfa.
- No tak nie przedstawiłam się... Lenobia, czarodziejka- medium... A jak się domyślam ty jesteś smokiem, właścicielem tej łuski? - zapytała kobieta.
- Owszem, to ja jestem właścicielem tej łuski, ale dalej nie widzę problemu w tym gdzie je zostawiam? - Odpowiadział z szerokim uśmiechem na twarzy Lumiroth.
- A więc Sareth. Do czego zmierzamy?
Awatar użytkownika
Lenobia
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lenobia »

Lenobia miała okazję po raz pierwszy być w takim miejscu. Faktem było, że źródła na otwartym terenie w nocy wyglądały niesamowicie, a kwiaty tylko dodawały temu miejscu uroku, to nie miała ochoty zostawać tu dłużej. Pierwsze co przykuło jej uwagę to słabe oświetlenie źródeł, w dodatku księżyc skrył się za chmurami, więc gdyby nie odbijające się w tafli wody gwiazdy zapadłaby całkowita ciemność. Na niebie znajdowało się tylko kilka większych obłoków przesuwanych przez wiatr, przez co można było znowu podziwiać sierp księżyca.
Po dłuższym czasie zapach kwiatów panujący w okolicy zmieszany z parą wydobywającą się ze źródeł zniechęcił zupełnie czarodziejkę do pozostania tu.
Gdy usłyszała pytanie smoka zdziwiła się, najwidoczniej nie był on częstym gościem w karczmach. Opowiadano w nich przeróżne historie dotyczące smoka grasującego w górach, czasami dało się słyszeć bajeczki o całych ich stadach. zwykli mieszkańcy wioski nie mogli nic poradzić na wielkiego gada, ale z czasem do miast zaczęli przybywać łowcy nagród. Ich wyprawy również się nie udawały, co świadczyło albo o potędze smoka, albo o nieudolności łowców. W końcu smoka ciężko zabić, a jednak opowieści o nim wciąż rozchodziły się po okolicy. Z pewnością kiedyś usłyszy je jakiś mag, potem dotrze ona do czarodziei - czyli jednych z nielicznych ludzi potrafiących poradzić sobie z czymś tak wielkim jak smok. A po takich łuskach będzie można go wytropić jak po nitce do sznurku. Smok albo był tego nieświadomy, albo posiadał aż tak dużą moc, że byłby w stanie poradzić sobie bez trudu z taką grupą. W każdym razie Lenobia również nie widziała w tym problemu, w końcu również ona dotarła tu w podobny sposób, więc odrzekła tylko
- Ja również go nie widzę. - Powiedziała to trochę ostrym tonem, po czym odeszła trochę odetchnąć świerzym powietrzem
Byle by dalej od tych wszystkich kwiatów i źródeł.
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lumiroth
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lumiroth »

        Lumirotha zaskoczyły umiejętności Saretha. " Ma większą moc niż się tego spodziewałem, może się przydać. Ale co potrafi ta czarodziejka? "
- Zmierzamy do zapłaty, mój fioletowy kolego.
        Sarethias poklepał smoka po ramieniu i wyminął go, idąc w stronę dużego konaru drzewa, pstryknął palcami i w mgnieniu oka był ubrany w wygodny strój nocny. Smoka oczywiście ucieszyła ta odpowiedź.
- Przy okazji, idź i zobacz czy twoja wielbicielka, nie ma zamiaru ci coś uciąć podczas snu - powiedział to w formie żartu.
- Jasne, już idę - odrzekł żartobliwie smok. Więc poszedł nad źródło, gdzie zauważył Lenobię, po czym koło niej usiadł.
- A ty jak mi zapłacisz? - zapytał smok z szerokim uśmiechem na twarzy. Czarodziejka prawdopodobnie wpatrywała się w jego oczy. " Można by powiedzieć, że moim atutem jest kolor oczu. "
Awatar użytkownika
Lenobia
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lenobia »

"Nie wiem, czy śmiać się czy płakać, gdy widzę, jak ludzie dzisiaj używają czarów", pomyślała Lenobia, gdy zobaczyła jak elf za pomocą magii przebrał się w koszulę nocną i wyczarował sobie wygodne łoże. Elfy zawsze wydawały jej się istotami związanymi z naturą, które raczej drzewem nie pogardzą, nie uważała ich też nigdy za istoty szczególnie biegłe w magii, chociaż zdarzały się wyjątki.
Jednak nigdy by nie przypuściła że spotka kiedyś jednego z przedstawicieli tej rasy, który najwidoczniej był amatorem luksusów i noc na drzewie była poniżej jego wymagań. Po chwili obok niej usiadł również Lumiroth. Jak zawsze uśmiechnięty, zapytał się czarodziejkę o zapłatę.
- Nie wiem jaki jest standardowy cennik złota za godzinę przejażdżki smokiem więc poczekam, aż podasz wymaganą cenę - powiedziała z ironią w głosie. Nie był to najwygodniejszy rodzaj transportu więc nie zapłaciłaby za to zbyt wygórowanej ceny.
Po podaniu przez smoka kwoty i tak się targowała. Zawsze to robiła nie zależnie od tego czy cena jej pasowała czy nie. Kilka monet więcej w sakiewce zawsze się przyda.
Po ubiciu targu ze smokiem weszła na jedną z gałęzi drzewa po czym położyła się na niej najwygodniej jak można było się ułożyć na kawałku drewna. Była do tego przyzwyczajona, w końcu nie jeden raz musiała spędzić noc pod gołym niebem. Jedyne, co jej przeszkadzało to słabe oświetlenie tego miejsca. Ciemność zawsze budziła w niej nie miłe wspomnienia.
Przez zaśnięciem wpatrywała się jakiś czas w swój kamyk zawieszony na szyi, który obracała w palcach. Emanował on delikatną poświatą, która zawsze dawała choć odrobinę światła. Polegała na nim przez kilkadziesiąt lat ale jeszcze nigdy nie przyszło jej na myśl wypróbować jego działanie w ciemnościach, w końcu była to mała rzecz, a Lenobia do dzisiaj nie wiedziała jak wielka jest jego moc.
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lumiroth
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lumiroth »

- W sumie, to złoto jest mi niepotrzebne, wystarczy dozgonna wdzięczność. - Uśmiechnął się smok, po czym opuścił czarodziejkę, by ułożyć się wygodnie pod drzewem. Tej nocy jedna rzecz nie dawała mu spokoju. "Muszę kogoś zabić i to szybko." Gdy Lumiroth upewnił się, że wszyscy śpią, przybrał postać smoka, wzbił się w przestworza i ruszył w stronę jakiejś chaty, najprawdopodobniej leśniczych. Cóż, niestety zamieszkujący ją człowiek okazał się dość słaby. Smok wysunął swoje ostre szpony, po czym przebił klatkę piersiową człowieka na wylot. Z perfekcją niemalże doktora zaczął wykonywać na nim najróżniejsze tortury. Porozcinał każdy jego nerw, połamał każde kostki i kości, jakie tylko znał.
        Skończywszy tortury na leśniczym, Lumiroth wzbił się w powietrze i odleciał do miejsca postoju. Przemieniając sie w człowieka, ułożył się pod drzewem. Rano, gdy już się obudził, zauważył, że Sarethias zniknął. Mężczyzna postanowił więc obudzić Lenobię, by nie tracić na nic czasu.
- Pora wstawać, musimy ruszać - powiedział do niej grubym głosem. Po drodze i krótkiej rozmowie trafili na Saretha kryjącego się przed karawaną.
- Dobrze że jesteście, pomożecie mi zapewnić wygodną podróż - Sareth uśmiechnął się szelmowsko i ponownie spojrzał na odjeżdżające karawany.
- Czyli mała rozgrzewka, przed tym co nas czeka? Prawda Sarethiasie? - Lumiroth szeroko uśmiechnięty wiedział, co ich czeka.
Awatar użytkownika
Lenobia
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lenobia »

        Tej nocy Lenobia źle spała.
        Jeszcze przez długi czas leżała, wpatrując się w mały kamyk, aż powieki powoli zaczęły jej opadać. Mogła się nacieszyć kilkoma minutami spokojnego snu, który z czasem zastąpiły koszmary.
        Ile razy w życiu by jej się to nie śniło, za każdym razem przeżywała to tak samo. Te same szepty, które słyszała kilkaset razy, znowu odezwały się w jej głowie, znów widziała te same cienie... Deszcz, błyskawice i rżenie konia...
        Obudziła się. Oddech miała przyśpieszony, a serce biło jej szybciej. Czarodziejka nie zasnęła już tej nocy. Spędziła ją na wpatrywaniu się w jedyne źródła światła - gwiazdy i poddawaniu się rozmyślaniom. ”A co jest za nimi? Gdzieś tam w oddali, w objęciach Morfeusza spoczywa Prasmok. To po jego łusce wszyscy chodzimy, to dzięki niemu istniejemy... Dziś w nocy nie widać jego oka, ciekawe, dlaczego. Gdzieś tam w oddali grupa pierwszych smoków nieustannie od kilku tysięcy lat śpiewa mu wciąż tę samą kołysankę... Smoki, dziwne to stworzenia... Znają one wiele tajemnic, których ludzie nigdy nie pojmą, a my, czarodzieje, jesteśmy najbliższą im rasą...”
        Zawsze zastanawiało ją, czy była ona czarodziejką od urodzenia, czy też magiczne moce otrzymała dopiero po wypadku. Bardziej prawdopodobne było to pierwsze, jednak oznaczałoby to, że została adoptowana.
Z zamyśleń wyrwał ją łopot skrzydeł ametystowego smoka. ”Ciekawe gdzie był.” Zastanawiała się nad tym dłuższą chwilę, gdy w powietrzu wyczuła specyficzną woń. Gdy smok przemienił się w człowieka, czuła ją wyraźnie - nie ulegało wątpliwości, że to była krew.
Usnęła nad rankiem, jednak po chwili obudził ją Lumiroth. Czarodziejka nie wiedząc, o czym mówią towarzysze postanowiła zostać w miejscu i przyglądać się rozwojowi wydarzeń.
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Lumiroth
Szukający drogi
Posty: 40
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Smok
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lumiroth »

        Smok po odpowiedzi Saretha stał oparty o drzewo, wsłuchując się i wpatrując, co też elf czyni. Pomyślał, że zajmie się magiem powietrza, który może stanowić jakieś wyzwanie. Zerwał się na równe nogi, podbiegł do maga i oderwał mu ręce oraz nogi. "No cóż wreszcie czuję przypływ mocy." Jego spodnie były całe zaplamione krwią, która ciągle tryskała z miejsca oderwanych rąk. Potem tylko uczynił ze swojego ciała teleport, który teleportował wszystkie pociski i wymierzone w niego ciosy gdzieś pod wodę. Podszedł do maga i magią pustki obniżył jego ból. Z szerokim uśmiechem na twarzy powiedział:
- To dopiero początek twojej męki.
        Lumiroth przybrał formę smoka, po czym uformował dookoła siebie barierę z lodu. Smok lekko na niego zawarczał, chwilę potem spojrzał swoimi ślepiami na maga i zaczął rozcinać powoli jego brzuch. Wyciągał każdy narząd jego ciała, który chwilę potem zjadał lub wyrzucał, jeśli mu nie smakowało. Mag powietrza ciągle czuł ból, lecz nie mógł spokojnie umrzeć. Dopiero gdy Lumiroth wyłączył działanie magii pustki, mógł opuścić ten padół. Zza bariery pojawił się teleport, z którego wyszedł smok już w postaci ludzkiej.
- Już po rozgrzewce. - rzekł do Sarethiasa. - Czas na resztę.
Awatar użytkownika
Lenobia
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lenobia »

        Czarodziejka przed całym zajściem wycofała się z pola walki w dogodne miejsce do obserwacji. Domyśliła się, że smok i elf planują napaść na karawanę kupiecką, ciekawił ją zaś ich sposób wykonania. Niedaleko znajdowały się skały, mogące posłużyć za idealny punkt obserwacyjny. Czarodziejka usiadła na nich wygodnie i zaczęła oglądać "przedstawienie". Już na początku zorientowała się, że wolą oni raczej prowokować przeciwnika - pierwszy błąd. Jeśli chciał zwrócić na siebie uwagę mógł to zrobić na wiele innych sposobów, jednak Sareth wybrał ten najgłośniejszy, w dodatku cały pokazał się przeciwnikowi. Potem było już tylko więcej hałasu o nic. Dymy, huki i inne efekty specjalne stosowane w cyrkach były tu zupełnie niepotrzebne, a nawet bawiły Lenobię.
        Oglądanie tego "napadu" pozwoliło jej się zorientować, że elf włada ( i to całkiem dobrze) magią istnienia. Tylko szkoda, że musi ją marnować w ten sposób. Po włączeniu się smoka do akcji spodziewała się czegoś dużo bardziej... innego.
        Rozerwanie kończyn czarodzieja, tylko niepotrzebnie brudziło, nie wspominając o tym, że było to samo w sobie iście zwierzęce. Jeśli chciał komuś zadać ból i to zupełnie bez powodu, mógłby to zrobić w zupełnie inny sposób. Czarodziejka tylko westchnęła i pokręciła głową widząc dalszą część.
        Zastanawiała się jak bardzo różni się od nich... Cała ta akcja przypominała dziecinne przedstawienie, śmieszny teatrzyk, który ma na celu zwrócenie uwagi i wprawienie w zachwyt widza. Cóż jeśli to ona nim była z pewnością nie zadziałało tak jak powinno. Zawsze działała po cichu, pod osłoną nocy, a nie w biały dzień. Wszystko odbywało się bez dymu, wybuchów i tym podobnych. Oszczędzało jej to na czasie. A jeśli chciała zwrócić na siebie uwagę, zapaść komuś w pamięć, bądź boleśnie się zemścić, robiła to zupełnie inaczej...
        Z doświadczenia wiedziała, że ich metodą można spokojnie przez dłuższy czas żyć z okradania wsi i mniejszych miast, ale to tylko do czasu, aż nie zjawi się ktoś potężniejszy. Ona za to była jak cień... Niewidoczna, niesłyszalna, nie zwracała na siebie uwagi w tłumie do czasu, aż przyszła na to odpowiednia pora.
        Póki co nie zamierzała się dzielić swoimi uwagami z towarzyszami, ale gdy było już po wszystkim wreszcie zabrała głos.
- Do prawdy piękny teatrzyk, lecz na brawa ode mnie nie liczcie.
Awatar użytkownika
Sarethias
Szukający drogi
Posty: 39
Rejestracja: 9 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:

Post autor: Sarethias »

...
Ostatnio edytowane przez Sarethias 9 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Zablokowany

Wróć do „Góry Dasso”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości