Opuszczony Dom ⇒ Pola Otaczające Chatkę

[Zerachiel]

Przeciętnego wzrostu mężczyzna przechadzał się polami klnąc pod nosem i rzucając przed siebie kamieniami. Sądząc po jego zachowaniu i ubiorze był to zapewne prosty wieśniak który pokłócił się z żoną lub znalazł się w innej, równie rozwścieczającej sytuacji. Wzdrygnął się nagle kiedy ptaki z drzew zerwały się do lotu. Miał złe przeczucie. Wzdrygnął się raz jeszcze, usłyszał bowiem potężny huk dochodzący ze strony lasu. Gdy odwrócił się w tamtą stronę ujrzał czerwony rozbłysk, chwilę potem rozległ się kolejny huk. Odwrócił się i szybkim krokiem ruszył jak najdalej od lasu. Kiedy pokonał jakieś dwadzieścia metrów usłyszał kolejny dźwięk, tym razem był to odgłos uderzeń potężnych skrzydeł. Nim zdążył się odwrócić coś powaliło go na ziemię i przycisnęło do niej twarzą. Nawet nie próbował się wyrywać, sparaliżowany strachem. Ujrzał tylko czarne, szponiaste łapsko opadające ku jego twarzy.

Zerachiel szedł polem pod postacią człowieka. Właśnie wycierał ręce od krwi za pomocą fragmentu ubrania swojej ofiary. Uśmiechnął się, lubił Alaranię.