TrytoniaZuchwały Napad

Wielkie miasto portowe. To tutaj poszukiwacze przygód wynajmują statki, wyładowują je po brzegi i wypływają na niebezpieczne wytrawy. Miasto położone na szlaku handlowym, roi się tu od przybyszów z innych krain. Tutaj spotykać mażesz wszystkie istoty chodzące po ziemi... i nie tylko...
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

"Nie ma to jak sztorm na otwartej wodzie. Przeznaczenie jednak tak łatwo nie da się oszukać"

Przez głowę maga przebiegało wiele myśli. Postanowił jednak lekko dopomóc dwójce rabusiów w tej jakże skromnej ucieczce. Początkowo uważał, że przynajmniej jedno z nich ma chociażby przybliżony plan działania. Lecz z tego co zdążył zauważyć nie było o takim czymś w ogóle mowy. Nie zważając na innych załogantów statku zaczął wspinać się po olinowaniu na bocianie gniazdo. Krople deszczu moczyły ubranie, a wiatr próbował zrzucić go w otchłań wody. Roshio nie zważał w tym momencie nawet na to, że jego kaptur szamocząc się odsłonił jego głowę, a dokładniej miejsce gdzie powinna się ona znajdować. Jednak nie znajdowało się tam praktycznie nic oprócz powietrza.

Będąc już u celu swojej krótkiej podróży ożywieniec wyciągnął ręce w stronę nieba. Na około statku zaczęła się zbierać woda tworząc sferę otaczającą całą łódkę. Wraz z zwiększającą się grubością zmniejszała się siła sztormu oddziaływająca na wnętrze. Mimo tego, że było nadal ciemno, to jednak mag był raczej zadowolony ze swojego dzieła. Miał nadzieje jednak, że sztorm niedługo przejdzie, albo że oni wypłyną ze strefy działania.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Początkowo Gersen nawet nie zwrócił uwagi na otaczające go... anomalie. Z biegiem czasu jednak sterowanie okrętem stawało się coraz łatwiejsze, nawet w pojedynkę. Z zaciekawieniem rozejrzał się dookoła szukając przyczyny, dla której natura mogłaby sobie odpuścić ich gnębienie. Jakże wielkie ogarnęło go zdziwienie, kiedy zauważył, że znajduje się w czymś co przypominało mu oko cyklonu. Historie te znał tylko z opowieści, ale podobno właśnie w sercu tego piekła panuje idealna cisza. Po chwili uświadomił sobie, że statku już wcale nie musi pilnować. Nie potrafił niczego z tej sytuacji wyjaśnić logicznie, więc zaczął się domyślać, że Miriamele znalazła owego maga i próbują razem coś zaradzić. Odważne stwierdzenie, ale innego nie potrafił w chwili szoku przyjąć. Ruszył po śliskim pokładzie w kierunku, w którym poszła jego towarzyszka. Miał nadzieje dowiedzieć się o co chodzi. Moment później zauważył elfkę leżącą bezwładnie na pokładzie. Zaklął w myślach i podbiegł do niej, sprawdzając oznaki życia. Żyła. W jednej chwili zapomniał o zjawisku jakiego był świadkiem i zignorował tajemniczego maga. Podniósł towarzyszkę na ramiona i ostrożnym krokiem po mokrych deskach zniósł ją do jednej z kajut pod pokładem. Tam położył ją wygodnie na czymś, co w zamyśle miało być łóżkiem, ale z jakiegoś powodu było nieuporządkowanym barłogiem. Kajuta była ładna i dopieszczona, jak reszta na statku, ale Gersen miał wrażenie, że jej właściciel, kimkolwiek był, mocno ją zaniedbał. Teraz jednak nie było to ważne. Znalazł koc i przykrył mokre ciało Miriamele. Przyglądał się jej chwilę i spróbował ocucić potrząsając nią delikatnie.
- Obudź się maleńka!
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Ciemność. Widziała tylko ją. Mrok otulał ją, zapomnienie okryło jej umysł. Trwała w tym stanie błogiej nieświadomości jedynie przez chwilę. Poczuła, ze ktoś podniósł ją. Chwila kołysania i spoczęła na czymś miękkim.
- Obudź się, maleńka!- usłyszała głos, który wydawał się znajomy. Próbowała coś powiedzieć, ale wyszło z tego niezrozumiałe mamrotanie. trudem podniosła się do pokręconej, choć zasadniczo wyprostowanej pozycji. Przed oczami miała czarne plamki, ale po chwili skupiła wzrok na Gersenie.
- Ależ byłam głupia - mruknęła pod nosem. - Przepraszam za kłopot, to był strasznie nierozważne. Ale ja po prostu nie mogę siedzieć i czekać, aż ktoś wykona całą pracę za mnie. Powinnam była odpocząć - powiedziała do wspólnika. W głowie jej się kręciło, ale opanowała mdłości.
- Jeśli ty jesteś tutaj, to kto kieruje statkiem? - spytała, przestraszona nie na żarty. przecież był sztorm. Ale... nie czuła, by statkiem mocno kołysało. - Co tu się dzieje? - spytała podejrzliwie. W miarę jak wracała do rzeczywistości, czuła coraz większe zimno. Mimo, iż przyjaciel nakrył ją kocem, zaczęła lekko drżeć.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen zakłopotał się nieco, nie miał pojęcia jak wytłumaczyć jej zajścia, które miały miejsce od czasu kiedy straciła przytomność. Gersen oparł się o pobliski stół i zaczął powoli dobierać słowa.
- Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia dlaczego statek jeszcze pływa. Jesteśmy w środku jakiegoś bąbla. Wybacz, nie potrafię tego opisać. Położył dłonie na drewnianym blacie stołu, a pomiędzy palcami poczuł miękki, plażowy piasek. Jak gdyby ktoś rozsypał go tutaj celowo. Może czegoś szukał? Lub coś zniszczył? Gersen zerwał się. Powinienem sprawdzić pokład!- pomyślał. Podszedł do drzwi i spokojnie je otworzył. Przed wyjściem spojrzał jeszcze badawczo na towarzyszkę. Uśmiechnął się szeroko. - Zostań i odpocznij, dopóki nie poczujesz się lepiej. Obejrzę pokład.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

Westchnęła. Będzie siedzieć w miejscu jak grzeczna dziewczynka. Ta, chciałoby się. Oczywiście podniosła się zaraz, gdy Gersen wyszedł. Wiedziała, że było to głupie, ale nie mogła siedzieć w miejscu. Rozglądnęła się po kajucie. Przeszła kilka kroków po pokoju. Drewniane ściany, drewniana podłoga, drewniane meble. Wszystko drewniane.
- "Obudź się, maleńka!" Maleńka?! - mruknęła pod nosem. - Zapamiętam to sobie Gersenie, kiedyś Ci to wypomnę - uśmiech się lekko, rozbawiona. To naprawdę ciekawe... Skoro on nie wie, dlaczego ten statek płynie, to znaczy, że zdaliśmy się na łaskę morza?! Będę musiała to sprawdzić. Bogowie, jak ja nienawidzę, gdy ktoś nie mówi mi wszystkiego, tylko część prawdy!
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Woda spływała po schodach pod pokład, czyniąc je niebezpiecznym szlakiem do przebycia. Pomagając sobie balustradą i kilkoma z wypukłych wykończeń, dostał się na pokład. Wszedł na rufę statku, jak najwyżej. Miał stąd dobry widok na otaczające okręt wody. Cały czas było bardzo ciemno, statek bujał się delikatnie na niewielkich falach, a wszędzie dookoła widoczna była uformowana w kształt kuli przeogromna masa wody. Gersen poczuł się mały, prawdopodobnie jeszcze nigdy nie czuł takiego strachu. Dopiero teraz, przy drugim spojrzeniu potrafił ocenić rozmach tego zjawiska. Przerażony zrobił kilka kroków w tył i poczuł na plecach mokre drewno. Obejrzał się i zobaczył daleko pod sobą tafle wody. Z każdej strony był otoczony przez wodę. Sam widok był równie majestatyczny co przerażający...
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Miriamele
Szukający Snów
Posty: 157
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Miriamele »

- Nic ciekawego - mruknęła z niesmakiem, siadając na posłaniu. Ziewnęła. Nic się nie działo, Gersen gdzieś zniknął, mag się ukrywał, a ona nawet nie przeszukała statku w poszukiwaniu innych strażników. Złapała się za skronie. Ależ bolała ją głowa od tych problemów! To nie dla niej. Ziewnęła ponownie i położyła się. Już po chwili otulił ją mrok. Zasnęła.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Skierował wzrok ku górze- centrum sferycznej istoty. Delikatna mgła lub tak gęsta mżawka powodowała, że nie widział dokładnie, ale przez moment miał wrażenie, że na maszcie widział kształt... jakby ludzka istota. Otrząsnął się i chwycił za głowę. -Uspokój się! Tam nikogo nie ma! Chwycił się mocno balustrady i wbił w nią zmrożone palce. Czuł się bezradny, a koszmar trwał. Zapomniał w tej chwili o napadzie, o złocie i całej reszcie przygód poprzedniego dnia. Brał udział w jakiejś walce sił natury z nieziemską mocą i wcale mu się to nie podobało! Narastające w nim napięcie osiągnęło swoje apogeum i w jednej chwili wydał z siebie nieopisany krzyk i opuścił głowę pozwalając sytuacji rozwijać się samej. Szepnął tylko kilka słów...
- Niech ten koszmar wreszcie minie!
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Gdy tylko wypowiedział te wisielcze słowa czar prysnął. Sfera zaczęła się deformować poczynając od jej najwyższego punktu. Gdy grubość ścianki stopniowo zaczynała się zmniejszać na pokład statku zaczęły przedostawać się pierwsze promienie słońca. Sztorm ustał, a przynajmniej im udało się wypłynąć z pod jego zasięgu. Roshio był wyczerpany po użyciu tak mocnego czaru, ale widząc jednego z rabusiów znajdującego się poniżej postanowił do niego zejść. Mężczyzna złapał się jednej z lin, po czym zaczął powoli lecz progresywnie opuszczać się w stronę pokładu.

Będąc na miejscu obrócił się w stronę łotrzyka, a następnie ruszył przed siebie wolnym krokiem. Będąc w odległości która mogła go jeszcze uchronić przed niespodziewanym atakiem zatrzymał się i powiedział

- Przepraszam za możliwe niedogodności w podróży, lecz wydało mi się to najlepszym sposobem na przeżycie w tamtej sytuacji.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

A jednak to nie było złudzenie. Co więcej był to człowiek, którego Gersen w mieście próbował się pozbyć. Faktem, który mógł działać jako wytłumaczenie było to, że spodziewał się marnych efektów swoich działań. Nieważne. Ten sam mężczyzna, który pojawia się, zasiewa ziarno tajemnicy i znika kilka godzin temu, stoi teraz przed nim. Obawę przed zemstą nieznajomego tłamsiły mocno ostatnie wydarzenia. Owy mężczyzna... owe coś zabezpieczyło okręt i jakimś cudem pozbyło się sztormu. Uniósł głowę i spojrzał w stronę, z której dobiegał głos. Próbował utrzymać swoje nerwy na wodzy.
- Poddaję się. Możesz rzucić światło na powód Twojej obecności tutaj? I wcześniej w karczmie? I jakim cudem w ogóle nas znalazłeś?
Było to dość nietypowe pytanie, szczególnie zważając na to, co zobaczył patrząc w stronę nieznajomego. Mimo to Gersen nie dał się zapeszyć i z odwagą spoglądał w stronę rozmówcy.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Roshio zastanawiał się jak opowiedzieć na to pytanie, nie sądził bowiem, że zwykłe podciągnięcie zdarzeń pod przypadek spełni swoją rolę.

- Mój powód przebywania akurat w tym miejscu jak i czasie jest akurat całkiem przypadkowy, a konkretnie moja podróż do Trytonii. Po prostu pewnego dnia postanowiłem zwiedzić trochę świata i tak oto wyruszyłem przed siebie bez jakiegoś bardziej lub mniej konkretnego celu. Przejdę jednak do rzeczy. Będąc w mieście od jakiegoś czasu udało mi się podsłuchać rozmowę na temat planu napadu. Zaciekawiło mnie to jako, że z natury jestem ciekawski. Dowiedziałem się że mężczyzna rozmawiający z jak się okazało kapitanem straży zdradził swojego wspólnika w tym przedsięwzięciu i postanowił sam się wzbogacić tylko że drogą że się tak wyrażę bardziej uczciwą.
Początkowo nie chciałem się w to mieszać z racji tego, że po prostu nic mi do tego. Lecz postanowiłem sprawdzić czy strażnicy będą potrafić sporządzić i wykonać taki plan. Lecz zostałem zauważony pod karczmą a resztę historii to już chyba znasz.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Wyprostował się i założył ręce na klatce. Czy on sobie ze mnie żartuje?- pomyślał. Zdążył już zauważyć, że jego rozmówca posiada swój własny, unikalny sposób rozumowania i prowadzenia konwersacji. Na twarzy Gersena pojawił się uśmiech, ale można było w nim zobaczyć nutę zażenowania. Przerzucał oczyma z linii horyzontu na pokład statku i tajemniczego mężczyznę.
- Przypadek. Oczywiście. Śmiem zgadywać, że nie masz pojęcia jak przed chwilą wydostałeś nas z tego zamętu?- Gersen po chwili zdał sobie sprawę, że ta rozmowa może być bardzo niewygodna, a następna wypowiedź mężczyzny będzie na tyle wymijająca, na ile jest to możliwe. Postanowił jednak cierpliwie poczekać. Może tym razem zacznie coś rozumieć.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

Ostatnie pytanie zdziwiło maga. Zdawał sobie sprawę z tego że nie wchodził w jakieś szczegóły, lecz też o żadne nie był pytany. Inną rzeczą było, że takie informacje nie mogły być rozpowszechniane na lewo i prawo przypadkowo spotkanym ludziom czy innym istotom.

- Nie wydaję mi się, że zasugerowałem coś takiego, że wcześniejsza kreacja nie ma ze mną nic wspólnego. Jeżeli tak to z przepraszam. Jednak przeminięcie sztormu samo w sobie nie było moim dokonaniem lecz zwykłym zjawiskiem pogodowym. Obawiałem się, że jeżeli nie zaingeruję to statek mógłby doświadczyć znacznych uszkodzeń które mogły by uniemożliwić sterowanie nim. A ludzie pozostali przy życiu na tej łodzi byli by wtedy skazani na pomoc innych podróżnych którzy mogli by okazać się stróżami prawa.

Mag przez chwilę zastanawiał się czy czegoś nie dodać do swojej wypowiedzi. Lecz nic szczególnego nie przychodziło mu na myśl. Nie sądził, aby mężczyzna stojący na przeciwko niego uważał go za znaczące zagrożenie. Jednak z drugiej strony jego postawa zdecydowanie nie zjednała sobie przyjaźni.

- Może to będzie trochę nietaktowne, lecz jaki obierzesz kurs kapitanie ? - zapytał
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Gersen przez chwile sie nie ruszal sondujac stojacego przed nim osobnika. Wiedzial wciaz zbyt malo o tym, co zdarzylo sie przed momentem, o swoim rozmowcy i jego zamiarach. Mimo tego zdawal sobie sprawe, ze dalsza rozmowa wcale tej sytuacji nie poprawi. Na poczatek przyjmie, ze mag wcale nie ma zlych intencji, bo niby po co ratowalby caly statek? Lekko sfrustrowany swoja niewiedza wzruszyl ramionami.
- Mam nadzieje, ze znajomosc z panem nie przyniesie mi nieszczesc.- Zalozyl rece za glowe i tym razem juz na spokojnie zaczal oceniac stan statku. Swobodnym krokiem przeszedl na dziob statku, dokladnie badajac po drodze stan masztow i okretowych zagli. Oparl sie o balustrade przy prawej burcie, kilka metrow przed dziobem statku. Zdal sobie sprawe, ze w ciagu kilku ostatnich godzin stal sie obrzydliwie bogaty. Jaki bedzie nastepny krok?
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Awatar użytkownika
Roshio
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 60
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek (mag)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Roshio »

- Postaram nie przysporzyć panu kłopotów

Mag patrzył przez chwilę jak jego rozmówca odchodzi kierując się w stronę dziobu statku. Był widocznie zamyślony, zapewne nad dalszymi losami podróży lecz także z tego co się wydawało szczęśliwy. Roshio rzucił szybko spojrzeniem po statku, a następnie skierował swoje kroki pod pokład. Uważał, że nie do niego należało podejmowanie decyzji, a po drugie nawet nie wiedział gdzie mógłby się udać.

Utrzymywana więź z utworzonym wcześniej czarnym pajęczarzem ukazywała w przybliżeniu gdzie może znajdować się elfia kobieta. Postanowił jak na razie nie wdawać się z nią w konfrontację w cztery oczy. Doszedł do wniosku, że lepiej będzie jak dogada się ze swoim towarzyszem w zbrodni niż żeby on musiał ją przekonywać że nie ma złych zamiarów.

Tu i ówdzie można było zauważyć ślady walki objawiającej się jako ślady krwi czy martwe ciała. Mag z braku innego zajęcia postanowił powyciągać je na pokład w celu późniejszego wyrzucenia za burtę.
Awatar użytkownika
Gersen
Kroczący w Snach
Posty: 247
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czlowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gersen »

Głęboki wdech. Orzeźwiające, morskie powietrze wdarło się do płuc mężczyzny tworząc miłe uczucie orzeźwienia. Wiatr był teraz silny, jak to na morzu, ale spokojny. Słońce było już wysoko na nieboskłonie, tworząc idylliczny obraz poranka na morzu. O szaleństwach minionej nocy mogą świadczyć wyłącznie zniszczenia na statku. Nawet tych nie było tak wiele, jak spodziewał się Gersen, mimo wszystko wczorajszy dzień można z pewnością zaliczyć do udanych. Gersen roześmiał się po cichu, ciągle oparty balustradę spoglądał w morze. Nagle poczuł, że ma na sobie ciągle mokre ubranie. Zrzucił z siebie ubrania wierzchnie, tak że został tylko w spodniach. Rzucił je niedbale na pokład, po czym pozwolił sobie jeszcze raz spojrzeć na horyzont. Zostałem kapitanem. Kto by pomyślał? Pozostawiając to pytanie w swoich myślach, zebrał ubrania i przewiesił je przez jeden z wielu sznurów, których na statku przecież nigdy nie brakuje. Powinien jeszcze porozmawiać z towarzyszką, więc niezwłocznie ruszył do niej wydając zabawny odgłos stąpania bosymi stopami po mokrym pokładzie.
That is not dead which can eternal lie, and with strange aeons even death may die.
Zablokowany

Wróć do „Trytonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości