TrytoniaPiractwo początek

Wielkie miasto portowe. To tutaj poszukiwacze przygód wynajmują statki, wyładowują je po brzegi i wypływają na niebezpieczne wytrawy. Miasto położone na szlaku handlowym, roi się tu od przybyszów z innych krain. Tutaj spotykać mażesz wszystkie istoty chodzące po ziemi... i nie tylko...
Zablokowany
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Piractwo początek

Post autor: Lentir »

Lentir opuścił swój zamek z potrzebną mu bronią, złotem, ekwipunkiem. Zamierzał wykupić okręt nająć załogę i zając się piractwem. Może nie był to najlepsze rozwiązanie problemu, ale ciekawy pomysł i przygoda jaka mogła go spotkać.

Skierował swoje kroki do portu. Kupił wielki galeon, który nosił nazwę Neptun. Był koloru brązowego. Dwu pokładowy i z nadbudówką dla kapitana. Było trzydzieści dział na pokładzie. Dwa wielkie maszty z żaglami. Brakowało tylko załogi do statku. W tym celu udał się na rynek.

Po drodze zajrzał do karczm zostawiając informacje, że poszukuje załogi na statek Neptun. Na rynku nie było tumów. Mimo wszystko stanął na środku i zaczął krzyczeć o załodze. Podeszło paru przechodniów zainteresowanych ofertą. Udzielił dokładnych informacji, obiecali, że się zjawią. Nadal było ich mało potrzebował stu, a zgłosiło się dwudziestu.
Trine
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Trine »

Rynek niemal świecił pustkami, a jednak występ, który zorganizował Anders cieszył się całkiem dużym powodzeniem. Przedstawiciele różnych ras zebrali się w koło zerkając na kuglarskie sztuczki prezentowane przez członków grupy. Trine trzymała się z boku zafascynowana taką ilością różnorodnych istot. Mogłaby przysiąc, że wśród zebranych był naturianin - mężczyzna o rudych włosach związanych w kucyk. Skupienie gdzieś umknęło, dała się ponieść emocjom i sama omal nie rzuciła zarobionych monet gdy Dziki Jin skończył swój numer popisowy. Wszystko szło w dobrym kierunku - a przecież zdawało się, że Trytonia nie jest najlepszym miejscem na zarobek, w mieście portowym chodziło o interesy - zakupienie statku, wymianę towarów, a jednak... czarnowłosy, który teraz podgrywał na lutni miał nosa do tego miejsca. Tancerka już miała rozpocząć swój taniec, gdy głowy wszystkich skierowały się w stronę miejskiego obwoływacza.
Dlaczego musi to robić akurat w tym momencie?
Dziewczyna wyciągnęła szyję chcąc poznać źródło hałasu. Kilka widzów stało już przy wysokim, dobrze zbudowanym mężczyźnie pytając o szczegóły jego ogłoszenia. Niezadowolona Trine skrzyżowała ręce na piersi. Zerknęła na Andersa, ten jedynie wzruszył ramionami w geście bezsilności.
A więc tak... poddaje się. Ona się nie podda!
Ruszyła pewnym krokiem w stronę nieznajomego przeklinając go pod nosem.
-Hej! Ty! Nie możesz zostawić ogłoszenia w karczmie? - krzyknęła przez plac zwracając na siebie uwagę wszystkich zebranych. - Tu się...pracuje? - dodała wskazując ręką na puste miejsce w którym jeszcze przed chwilą stali artyści. Grupa już rozpierzchła się po całym placu, jedni w celu wydania zarobionych ruenów, drudzy osunęli się w cień nie chcąc wzbudzać zbytniego zainteresowania przechodzących akurat przez rynek strażników. Czarnowłosa nie miała jednak zamiaru spuścić z tonu.
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

-Zostawiłem ogłoszenia w karczmach, ale wolę na rynku też to ogłosić. Rynek jest dla wszystkich, to że akurat ludzie jest ich wyborem odpowiedział. Nie lubił, gdy jakieś małolaty go pouczały, ale nie wypadało mu tego powiedzieć na głos, etykieta tego zabrania. Po co jednak etykieta, gdy taka smarkula denerwuje. Po to aby pokazać, że jest wyższym inteligencją. Ci młodzi zdecydowanie stracili dystans do starszych, ale czy ja nie czuję się młody po mimo 300 lat. Jestem młody duchem. - pomyślał.
Może chcesz się nająć na statek? Poszukuje załogi - zapytał.
Trine
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Trine »

Trine zmrużyła oczy. Pytanie mężczyzny mocno ją zainteresowało, jednak myśl o pozostawieniu rodziny, osób, które pokochały ją jak swoją była zbyt okrutna. Szybko pokręciła głową czując wyżerające ją od środka wyrzuty sumienia. Nie marzyła o niczym więcej niż zabawie - tego nauczyło ją życie, bawić się i cieszyć chwilą, jednak nie potrafiła wyobrazić sobie swojej drogi innej niż ta, którą już obrała. Los dał jej szansę, którą wykorzystała, a nagłe odrzucenie tego błogosławieństwa byłoby czymś karygodnym. Chociaż z drugiej strony..., czy przeznaczenie nie pragnie rzucić jej na "nowe wody". Zlustrowała mężczyznę wzrokiem.
-Chcesz, żebym czyściła Ci pokład? - parsknęła śmiechem. - Wydaje mi się, że nie mam odpowiednich umiejętności. No, chyba, że poszukujesz pokładowej artystki, bądź prywatnej tancereczki. - ostatnie słowo powiedziała już poważnym, wręcz złowrogim tonem. Nienawidziła, gdy ludzie nie brali jej na poważnie, a stojący przed nią osobnik nie wyglądał na takiego, który liczy się ze zdaniem innych.
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

Na pewno nie szukam majtka. Jeśli chcesz być moją tancerką lub artystką mogę cię zabrać na pokład. Przy da się zawsze trochę rozrywki. Od razu mówię, że to będzie piracka łajba - odparł. Zobaczył z jej miny, że myśli iż nie bierze jej nie poważnie. Tu się myliła, po prostu on pewne rzeczy brał inaczej. Przyjrzał się jej urodzie zdecydowanie lepiej. Miała czarne loki, jej skóra ma delikatny odcień i jej oczy są koloru ciemnego. Nie wyczuwał w niej żadnej magii. Więc nie mogla zaatakować go magia. Lepiej zawsze wiedzieć coś o swoim towarzyszu lub przechodniu.
-Jak się nazywasz? - zapytał.
Trine
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Trine »

Trine zaśmiała się nie wytrzymując, pokręciła na niego głową, niczym na małe dziecko po czym wzięła się pod boki.
-Jestem Trine. - nie miała zamiaru pytać go o imię, póki ten nie zainteresuje jej wystarczająco swoją osobą, teraz obeszła go, uważnie mu się przypatrując. - Z tą tancerką, tylko żartowałam, ostatnia rzecz, której pragnę to darmowe pokazy dla kilkudziesięciu rozpitych, smutnych pirackich gęb, ale...
Zastanowiła się chwilę. Zawsze chciała przepłynąć się statkiem, być może pytanie, które teraz chodziło jej po głowie było zbyt bezpośrednie, ale dziewczyna niezbyt przejmowała się takimi szczególikami.
-..mógłbyś pomóc nam dostać się do Serenaa'y. - kiwnęła głową zachęcająco. - Jeżeli zmuszeni będziemy przemieszczać się lądem, stracimy cenny czas. A czas to pieniądz, czyż nie?
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

-Nie am w takim razie jakiegoś dobrego poczucia humoru. Mogę zabrać waszą ekipę, akurat mam po drodze. Tylko ile liczy twoje towarzystwo i ile zapłacicie - odpowiedział. Lentir pewnie nie brałby ruenów gdyby nie brakowało mu pieniędzy. Maił nadzieję, że zebrał juz wystarczającą cześć załogi.
- Jeśli chcesz się ze mną zabrać bądź jutro punkt ósma w porcie. Statek nazywa się "Neptun". Odwzajemniając się mam na imię Lentir Klar z rodu Klarów - rzekł.
Odwrócił się i poszedł w stronę portu na swój statek oczekując jutrzejszego poranka.
Trine
Zbłąkana Dusza
Posty: 6
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Trine »

Trine wróciła do obozowiska sprężystym krokiem, podzwaniając złotymi monetami - była pewna, że okazja, która się nadarzyła ucieszy całą trupę. Zastała jednak chaos i zamieszanie, wszyscy przekrzykiwali się nawzajem, klęli i wytykali palcami rzucając oskarżenia.
-Co się dzieje? - zapytała podchodząc do obserwującego całe zamieszanie Andersa. Czarnowłosy westchnął niechętnie patrząc jej w twarz.
-Znowu kłócą się o to w którą stronę mamy iść. Jin wyszedł z inicjatywą. Chce zahaczyć o Arturon, co niezbyt przypada do gustu większości. Są zmęczeni, wolą dłuższą przerwę od ciągłego występowania przed karczmami.
Kiwnęła głową, dobrze rozumiała tych, którzy zdecydowali się przeciwstawić tak dużej ilości pracy. Nie należała do leniwych, mimo wszystko sama odczuwała przemęczenie ciągłymi podróżami.
-A co jeżeli dostaniemy się do Arturonu drogą morską? - zapytała pewnie. Jej kompan drgnął nieznacznie.
-To musi kosztować fortunę.
-Oh, nie będzie źle. Złożymy się wszyscy. Wyobraź sobie ile zarobimy w dwóch miastach, jeżeli zdecydujemy się na tę opcję. Nie odczujemy zmęczenia, odpoczniemy, zwiększymy morale...
Uśmiechnął się szeroko.
-To nie jest zły pomysł. - uniósł ręce wchodząc w tłum. - Hej! Chcę wam coś zaproponować. - zerknął na przyjaciółkę. - To pomysł Trine. Przepłyniemy się do Arturonu, a stamtąd droga do Seranaa nie jest już tak daleka. Podróż statkiem będzie trochę kosztować, tak, jednak z pewnością się opłaci.
Gwar ucichł. Każdy zastanawiał się nad tą opcją. W końcu powietrze przeciął głos Babci siedzącej na wielkim kamieniu z boku placu.
-Moje stare kości. Stare kości. Gdzie jest ta łajba, skarbie?
Artyści roześmiali się. Powróciła wesoła, lekka atmosfera. Staruszka niezbyt często się odzywała, jedynie obserwując otoczenie. Jej nagłe zainteresowanie przekonało większość ludzi. Więc postanowione, jutro pójdą na pokład "Neptuna".

***

Poranna rosa kapnęła na twarz Trine budząc ją z niespokojnego snu. Wokół panowała pusta, co już na wstępie zbiło dziewczynę z tropu.
-Mała zmiana planów. Podążamy lądem. - Anders poklepał dziewczę po policzku uśmiechając się szeroko.
-Czemu? - przetarła oczy w zastanowieniu, powoli podnosząc się do pozycji siedzącej. Miękka poduszka była jedynym znajdującym się w zasięgu jej ręki przedmiotem.
Czarnowłosy wzruszył ramionami.
-Pojęcia nie mam. Nakaz odgórny. - zerknął sugestywnie w stronę Babci. Starsza kobieta stała, opierając się o kolorową laskę po środku placu, wśród zebranych artystów. Tancerka nie miała wyboru. Dołączyła do rodziny, po drodze zabierając satynowego jaśka.

Ciąg dalszy: Trine
Awatar użytkownika
Lentir
Senna Zjawa
Posty: 274
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemoraianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Lentir »

Nie było widać żadnej klienteli. Niestety musieli się spłoszyć ofertą choć nie była wygórowana. Tylko parę denarów. Może po prostu zmienili zdanie. Tak to bywa nie wiadomo co przyniesie los. Takie teraz czasy nie wiadomo co czas przyniesie, - pomyślał.

Podczas jego rozmyślań na statek były wnoszone ładunki wszelakiej maści: broń, beczki z prochem, prowiant, słodka wodę, kiszona kapustę, która potrafi życie uratować, bo bogata w witaminę C. Przez kładkę wchodziło 100 mężczyzn uzbrojonych w łuki, sztylety, miecze, maczugi, siekiery, topory bojowe, włócznie i oszczepy. Byli wśród nich mocarze, ale i zdarzali się chłystki. Ludzie z ogolonymi głowami oraz ich przeciwieństwa czyli zarośnięci z bujnymi czuprynami.

Ustawili się w szeregu przed Lentirem, oczekując na rozkazy. Przemówił do nich:
Oczekuje od was posłuszeństwa, za niesubordynacje kary będą srogie. Nie ukrywam, że będziemy uprawiać piractwo, handlować i odbywać niebezpieczne podróże.Jeśli ktoś chce się teraz wycofać to jego ostania szansa. - z tłumu nikt nie wystąpił - W takim razie wyznaczam pierwszych oficerów i bosmana.
Ty - wskazał potężnego człowieka - zdajesz się być obyty i mieć trochę rozumu znasz też tutaj większość ludzi. Mianuję cie bosmanem, wyznaczysz pierwszych oficerów. Mam do ciebie pełne zaufanie, tylko mnie nie zawiedź. To rzekłszy udał się do swojej kabiny.

Po krótkim czasie zapukał bosman do jego kabiny meldując wykonanie rozkazu. Lentir wstał wyszedł i stanął za kołem sterowym.
Dobra wypływamy z portu na nie znane wody. Przygotować cumy do oddania, przygotować żagle do stawienia.
Oddać cumę dziobową i rufową. Żagiel bezan staw, grot staw, fok staw - wydawał komendy jak opętany.
Załoga odpowiadała na każdy rozkaz. Po 5 min byli "Neptunem" daleko od portu.
Ahoj przygodo - krzyknęli wszyscy za Lentirem.
http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=1 ... 458#p33458



Ciąg dalszy: Lentir
Zablokowany

Wróć do „Trytonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości