Góry Druidów[Granice Yggdrasill] Odpoczynek

Góry w których zdarzyć się możne wszystko. Tunele wydrążone, przez tajemnicze istoty setki lat temu pozostały tutaj do dziś. Góry można pokonać przechodząc nad nimi lub pokonując ich pełne niebezpieczeństw korytarze. Na ich szczycie swoje mieszkania mają starzy druidzi, pustelnicy. W górach można znaleźć wiele ziół, niespotykanych nigdzie indziej.
Sonnenwind
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sonnenwind »

*Nie potrafi³ dobrze mówiæ, ale rozumia³ czego od niego chce ta "zielona istota". Przekrzywi³ ³eb po czym w zrozumieniu po³o¿y³ siê na ziemi, chc± pokazaæ, ¿e nie jest gro¼ny. Mrukn±³ d¼wiêcznie lecz cicho, aby uspokoiæ nieznajomych, a nastêpnie wskaza³ na rannego cz³owieka. Rzuci³ "zielonej" pytaj±ce spojrzenie. Naprawdê wygl±da³a fatalnie, do serca smoka wezbra³o wspó³czucie, ale z pewno¶ci± nikt nie chcia³ zobaczyæ metod jego okazywania, zwykle po¿era³ nieszczê¶nika chc±c skróciæ jego mêki. Odruchowo podniós³ ³eb, gdy ta ludzka istota do niego podchodzi³a. Poczu³ intensywniejszy zapach krwi po czym siê skrzywi³. Na pytanie odpowiedzia³ przecz±co, pokrêci³ g³ow± ale postanowi³ te¿ co¶ powiedzieæ*

Nie... - odpowiedzia³ powoli po czym delikatnie chuchn±³ w cz³owieka. Ciep³y oddech zmierzwi³ w³osy kobiety - Sonnenwind
Elendei
Rasa:
Profesje:

Post autor: Elendei »

Elendei zdziwi³a siê kiedy zobaczy³a ¿e Kyrie zbli¿a siê do smoka. Sama by³a przyzwyczajona do obecno¶ci tych istot, ale teraz czu³a jaki¶ dziwny nie pokój. Po krótkiej chwili zrozumia³a, ¿e ten smok nie zna ludzkiego jêzyka i mimo jej przeczuæ nie wydaje siê agresywny. Nie zna³a jêzyka smoków, jedyne co przysz³o jej do g³owy to odezwaæ siê do niego w jêzyku zwierz±t.

- Smoku, chcia³abym wiedzieæ czego od nas chcesz? - zapyta³a w jêzyku zwierz±t. S±dz±c ¿e mo¿e tym razem otrzyma odpowied¼.
Sonnenwind
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sonnenwind »

*Przekrêci³ z niechêci± oczami po czym spojrza³ na zielon±, wola³ inne sposoby komunikacji. Nie czekaj±c ani minuty d³u¿ej próbowa³ wyczuæ ¶wiadomo¶æ istoty, poprowadzi³ s± wprost do swojego umys³u, aby pokazaæ jej obraz, w którym on, smok le¿y spokojnie przysypiaj±c na ¶ció³ce le¶nej i obserwuj±c nieuwa¿nie dwie rozmawiaj±ce postaci, driadê oraz cz³owieka z banda¿ami. Obie postaci wydaj± siê byæ zrelaksowane i nie zwracaj± najmniejszej uwagi na smoka, odpoczywaj±cego nieopodal. Ufaj± mu, ¿e nic im nie zrobi, jakby by³ ich przyjacielem. Sonnenwind mia³ nadziejê, ¿e zielona zobaczy³a to co chcia³ jej pokazaæ. Nie mia³ najmniejszej ochoty komunikowaæ siê za pomoc± mowy. Ponownie mrukn±³ oczekuj±c odpowiedzi*
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Bardzo mi³o mi ciê poznaæ. Jestem Kyrie.- Dziewczyna u¶miechnê³a siê, ale w g³owie jej zawirowa³o i lekko siê zachwia³a.. Podesz³a znów do ogniska bu usi±¶æ. Przy³o¿y³a d³onie do w³asnej klatki. Wko³o nich ukaza³y siê drobne zielone linie. Jej oddech przy¶pieszy³ za¶ brwi lekko drgnê³y w zmêczeniu. Tylko tak mog³a panowaæ nad krwotokiem mimo i¿ samo uleczanie by³o bardzo mêcz±ce. Odsunê³a d³onie i podnios³a siê lekko by znów podej¶æ do strumyka niedaleko. Usiad³a na jego brzegu i zdjê³a z siebie materia³. Rozwinê³a równie¿ górne banda¿e, które by³y ju¿ czarne tak jak jej ca³e plecy i dwie wystaj±ce z nich ko¶ci. Puch jedynie przyklei³ siê do ¶wie¿ej krwi. Zmoczy³a banda¿e i lekko wycisnê³a wodê na plecy. Jednak nic nie zniknê³o, bowiem jej plecy sczernia³y pod skór±. Jedynie krew przy skrzyd³ach sp³ynê³a powoli. Obwi±za³a siê nimi ponownie i zaczê³a obmywaæ p³ótno. Robi³a to w ciszy ze smutkiem na twarzy. Czy s± tu inni czy nie musi o to dbaæ je¶li nie chce potem odrywaæ materia³u od skóry.
Elendei
Rasa:
Profesje:

Post autor: Elendei »

D³ugo przygl±da³a siê smokowi, obraz w jej g³owie mimo i¿ przyjazny nie dawa³ jej spokoju. Nagle mia³a mêtlik w g³owie i zapragnê³a wróciæ do swojego lasu. jednak tego nie zrobi³a. spojrza³a mn± Kyrie obmywaj±c± siê w strumieniu. tak na prawdê nie wiedzia³a co tutaj robi, to mia³a byæ samotna wêdrówka po górach, a nagle spotka na swojej drodze dziewczynê i smoka?

Usiad³a niedaleko ogniska, ciep³o p³omieni trochê j± uspokoi³o. spojrza³a na smoka pytaj±co. Jednak szybko opu¶ci³a wzrok, czeka³a a¿ wróci Kyrie.
Sonnenwind
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sonnenwind »

*Odwzajemni³ u¶miech Kyrie, po swojemu - smoczemu, ods³aniaj±c rz±dek bia³ych k³ów. Ruszy³, za rann±, pachn±c± krwi± istot±, st±pa³ powoli i ostro¿nie. Wiedzia³, ¿e zielona ma na niego czujne oko. Niepotrzebnie, gdyby chcia³ ich zje¶æ mia³ ju¿ ku temu tysi±c ¶wietnych okazji, które móg³ wykorzystaæ ju¿ dawno. Z fascynacj± przygl±da³ siê jak Kyrie, u¿ywa magii. Chocia¿ interesowa³o go, dlaczego jej rany wydaj± siê byæ stare, a mimo to wcale siê nie regenerowa³y to jej umiejêtno¶ci magiczne sta³y siê priorytetem na jego li¶cie pytañ. Nie mia³ zbyt wielkiego do¶wiadczenia w poznawaniu istot dwuno¿nych. Zwykle te ucieka³y w pop³ochu, zanim zd±¿y³ siê im bli¿ej przyjrzeæ. Zawsze irytowa³o go, ¿e w ich pobli¿u musi poruszaæ siê ¶lamazarnie, aby ich nie wystraszyæ. Pozwoli³ Kyrie zdj±æ w spokoju banda¿e, ale kiedy zaczê³a je obmywaæ, zbli¿y³ siê do niej. Utkwi³ swój bystry gadzi wzrok w dziewczynie.

- Kyrie - po raz kolejny rozbrzmia³ d¼wiêczny i dono¶ny g³os smoka. Wymawiaj±c jej imiê chcia³ po prostu zwróciæ jej uwagê na siebie, ale nie czeka³ nawet aby odwróci³a g³owê w jego stronê. Pokaza³ jej dwa obrazy, jeden w którym skupieniu stara³a siê uleczyæ rany, drugi w którym rozwija banda¿e z krwawi±cych skrzyde³. Od smoka wrêcz promieniowa³a ciekawo¶æ. Obie wizje by³y pytaniami.*
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Kyrie widz±c dwa obrazy które podes³a³ jej smok pokiwa³a przecz±co g³ow±.
-Nie mo¿esz mi pomóc... to jest kara jak± noszê. Nic siê nie da zrobiæ... ale dziêkujê bardzo za dobre chêci.- U¶miechnê³a siê do niego lekko. Zabra³a mokry materia³ i roz³o¿y³a przy ognisku sama za¶ zasiad³a niedaleko. Patrzy³a siê w ogieñ spokojnie. Powoli nastawa³ wieczór, jednak dziewczyna wiedzia³a doskonale, ¿e nie za¶nie. Nie mo¿e, g³osy i wizje jej nie pozwol±.
Elendei
Rasa:
Profesje:

Post autor: Elendei »

Elendei westchnê³a cicho, jako¶ poczu³a, ¿e powinna dyskretnie st±d znikn±æ, smok wyra¼nie interesowa³a siê anielic±, a ta wyra¼nie nie chcia³a niczyjej pomocy, nic tu po niej. Nawet je¶li mog³a doprowadziæ ja do Drzewa ¶wiata, to przecie¿ smok z pewno¶ci± tez móg³ to zrobiæ. Poradz± sobie sami pomy¶la³a. Po czym wsta³a bezszelestnie i zniknê³a gdzie za pobliskim drzewem.

Elendei sta³a spokojnie spogl±daj±c na pier¶cieñ, chcia³a po prostu st±d znikn±æ. W jednej chwili szmaragd w pier¶cieniu wystrzeli³ zielonym ¶wiat³em... Kiedy ¶wiat³o zniknê³o, nie by³o ani pier¶cienia ani jego w³a¶cicielki.
Sonnenwind
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sonnenwind »

Zdziwi³a go odpowied¼ anielicy. Nie pragn±³ jej zapytaæ jak mo¿e jej pomóc. Chcia³ siê tylko dowiedzieæ czego¶ wiêcej na temat jej samej. Obdarzy³ j± kolejn±, bardziej barw± wizj± - By³ s³oneczny, ciep³y dzieñ. Na niebie nie ¶mia³a zago¶ciæ nawet najmniejsza bia³a chmurka. Intensywne ¶wiat³o delikatnie rozlewa³o siê po koronach drzew, tworz±c cudowny ba¶niowy widok. W oddali s³ychaæ by³o radosny ptasi trel. Wszystko to jednak wydawa³o siê tylko mizernym t³em dla z³oto³uskiego smoka, b³yszcz±cego burz± maleñkich iskierek. Istota st±pa³a powoli i majestatycznie wzd³u¿ traktu le¶nego, z pe³n± gracj± wymija³a wszystkie przeszkody jakie znalaz³y siê na jej drodze. Tu¿ obok smoka podró¿owa³a kolejne stworzenie, bardziej ludzkie ale jednak powalaj±ce swoj± urodê. Kyrie mog³a w niej dostrzec swoj± w³asn± podobiznê. Z³oty z pewno¶ci± chcia³ zapytaæ czy mo¿e przez jaki¶ czas towarzyszyæ anielicy. W miêdzyczasie zobaczy³ jak zielona znika. ¯a³owa³, ¿e nie mo¿e ju¿ jej obserwowaæ.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Pokiwa³a g³ow± i za¶mia³a siê cicho.
-Je¶li chcesz mi towarzyszyæ.. moja podró¿ powinna byæ samotna ale..- Zauwa¿y³a, ze Driada zniknê³a. Jej u¶miech lekko siê zmniejszy³ ale ponownie spojrza³a na smoka.
-Je¶li nalegasz... ale noc siê zbli¿a na razie nie wyruszam. Z samego rana ruszymy dalej.- Odpowiedzia³a mu spokojnie. dorzuci³a drewna do ognia.
Sonnenwind
Zbłąkana Dusza
Posty: 7
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sonnenwind »

*Zastanawia³ siê czemu anielica tak bardzo lubi samotno¶æ, gdyby podró¿owa³a z kim¶ mog³aby czuæ siê bezpieczniej a i podró¿ nie by³aby tak d³u¿±ca jak w pojedynkê. Postanowi³, ¿e wieczór i noc spêdzi inaczej, skoro Kyrie i tak planowa³a odpoczynek. Nie chcia³ byæ, a¿ nadto nachalny. Odwróci³ pysk w jej stronê wlepiaj±c z³ote ¶lepia w anielsk± twarzyczkê.

- Wrócê, znajdê Ciê rano - rzek³ tym samym dono¶nym g³osem, który móg³by zbudziæ umar³ego. Wbi³ pazury w ziemiê, przykucaj±c. Ca³± swoj± energiê skontrowa³ w nogach by elastycznie odbiæ siê od pod³o¿a. Roz³o¿y³ potê¿ne skrzyd³a ju¿ w powietrzu. Trzepocz±c nimi wzbi³ siê wy¿ej. Anielica mog³a poczuæ mocny podmuch, ten sam który przygasi³ trochê jej ognisko. Po chwili smoka ju¿ nie by³o - zla³ siê ze z³otawo-czerwonym niebem barwionym przez zachodz±ce s³oñce.*
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna pomacha³a mu i westchnê³a. Zarzuci³a na siebie wysuszony materia³ i potar³a oczy. Czu³a siê coraz s³absza. Nie by³a pewna czy zdo³a dotrzeæ tam gdzie pragnê³a. Skuli³a siê i po³o¿y³a przy ogniu. Zamknê³a oczy mimo i nadal utrzymywa³a ¶wiadomo¶æ. Nie spa³a ale ¶ni³a... rozmy¶la³a. O swoim minionym ¿yciu. O osobach, które spotka³a. O swojej mi³o¶ci i przeznaczeniu... o oprawcy, który za ni± podró¿owa³. Powoli noc zamienia³a siê w poranek, ogieñ powoli dogasa³. Dziewczyna jednak nie rusza³a siê. Patrzy³a lekko zamglonym wzrokiem na ziemiê. Czu³a jak czarne smugi i nici pod skór± dotar³y do ramiona jak i szyi przynosz±c lodowaty ch³ód. Chcia³a siê podnie¶æ ale mia³a z tym wyj±tkowe trudno¶ci. Wychudzone ramiona straci³y si³ê. Unios³a siê na ³okciach, silny ból w piersi, rw±cy niczym przeszycie sztyletem. Zanios³a siê d³awi±cym kaszlem a stró¿ka krwi sp³ynê³a jej po wardze. ¦wiat zawirowa³, g³osy zawy³y, za¶mia³y siê i umilk³y. Jak d³ugo bêd± jeszcze trwa³y jej mêczarnie.
-Kiedy w koñcu zabierzesz mnie przed s±d ostateczny?- Szepnê³a wznosz±c oczy ku niebu. Postara³a siê jako¶ usi±¶æ. Czu³a jak strupy na plecach pêkaj±, ale nie to by³o bolesne. Po pogodzeniu siê ze swoim losem bola³a j± ta ogarniaj±ca pustka. Nawet g³osy j± zostawi³y. Nawet one.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Kyrie nie s³ysza³a kroków ch³opaka patrz±c nieobecnym wzrokiem przed siebie. Kiedy poczu³a dotkniêcie drgnê³a lekko. Jakby wybudzona z g³êbokiego snu popatrzy³a wyblak³ym wzrokiem na ch³opaka. Jej w³osy sp³ywa³y na twarz lekko zakrywaj±ce szarawe ¼renice. Z pocz±tku go nie pozna³a zaciskaj±c mocno d³onie na okrywaj±cym j± p³ótnie. Dopiero po chwili dostrzeg³a znajome rysy, oczy, w³osy.
-Rizochi?- Zapyta³a cicho. S±dzi³a, ze to omamy, otêpiony z bólu umys³ pokazuje co¶ czego nie ma. Bo w koñcu sk±d on by siê tu wzi±³? Jej usta drgnê³y jakby mia³a co¶ jeszcze powiedzieæ, ale ostatecznie siê lekko u¶miechnê³a.
-Jeste¶ prawdziwy? Bo je¶li to nie jest tylko wymys³ moich oczu to naprawdê cieszê siê, ¿e ciê widzê..- Szepnê³a nawet nie wiedz±c, ¿e po jej policzkach sp³ynê³y ³zy. Tak dawno nie widzia³a nikogo bliskiego. Ta jedna chwila pozwoli³a jej na moment zapomnieæ o przyt³aczaj±cym j± bólu jak i ch³odzie p³yn±cych ku szyi czarnych nitek.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Widaæ by³o, ¿e na upewnienie rozweseli³a siê mimo i¿ ze zmêczenia nie potrafi³a opanowaæ ³ez. Przytuli³a siê do obejmuj±c s³abymi ramionami. To by³o jedyne czego teraz potrzebowa³a. Obecno¶ci kogo¶. Nie chcia³a jednak trzymaæ ch³opaka w niewiedzy wiêc odsunê³a siê lekko ocieraj±c policzki.
-Ja.. sama tu przysz³am. Szuka³am pewnego miejsca bo...-Zamilk³a. Pierwszy raz nie potrafi³a tego wypowiedzieæ. Teraz kiedy spotka³a kogo¶ bliskiego nie potrafi³a ze spokojem powiedzieæ, ¿e umiera, ¿e jej los jest przes±dzony.
-Bardzo cieszê siê, ¿e ciê widzê. Nie s±dzê by¶ móg³ mi pomóc.- Zmiesza³a siê. Ca³a jej postaæ wygl±da³a fatalnie. Ale i tak jeszcze najgorszego ch³opak nie widzia³. Nadal trzyma³a ukryte pod p³ótnem zakrwawione plecy jak i dwie wystaj±ce ko¶ci niegdy¶ bêd±ce skrzyd³ami. Jedynie przy szyi wy³ania³y siê spod materia³u czarne linie kieruj±ce siê w stronê twarzy. Jej w³osy by³y w chaosie zdobione gdzieniegdzie li¶ciem lub ga³±zk±, twarz wychud³a a oczy zgas³y, wyblak³y niemal do szaro¶ci.
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

Dziewczyna pokiwa³a g³ow±.
-Nadesz³o co¶ co by³o nieuniknione.. powinnam zdaæ sobie sprawê z konsekwencji swoich czynów.. bardzo ¿a³ujê, ¿e da³am siê omamiæ tak z³udnym uczuciom.- Odezwa³a siê cicho.
-Nie wiem czy powinnam w ogóle siê spodziewaæ pomocy w tamtym miejscu.. po prostu uzna³am, ¿e to odpowiednie miejsce by... zasn±æ.- Z jej twarzy nie schodzi³ delikatny u¶miech.
-Nie wiem czy powiniene¶.. nie chcê by¶ patrzy³ na to wszystko co siê ze mn± dzieje, ale tak bardzo têskni³am za wami. Nie mam ju¿ skrzyde³. Dawne rany na plecach bardzo siê rozros³y. Straci³am si³y lecznicze. Wiem, ze chcesz mi pomóc bardzo to doceniam, ale.. zas³u¿y³am sobie na taki los. Mog³am milczeæ, mog³am nie daæ siê emocjom, uczuciom. Wtedy wszystko by³o by w porz±dku..
Kyrie
Rasa:
Profesje:

Post autor: Kyrie »

-Tego uczucia nie by³o. Ono mi siê tylko zdawa³o. Zdawa³o, ¿e mog³abym byæ z nim szczê¶liwa. To nie jest prawda, to wszystko nie by³o prawd±.. przecie¿ inaczej Meridion.. on..- Dziewczyna zwróci³a wzrok gdzie¶ w bok.
-Nie wycierpia³am widocznie wystarczaj±co, musi byæ jaki¶ powód skoro nadal to trwa. Ale nie na d³ugo. Rana siê rozrasta, nied³ugo poch³onie ca³e moje cia³o. Wtedy nadejdzie ch³ód. Zanim to nast±pi chcia³abym dostaæ siê do drzewa ¿ycia. Nie powinnam ciê o to prosiæ bo to jednak w pewnym sensie odpowiedzialno¶æ a nie chcê ciê niczym obarczaæ. Pomo¿esz mi? Sama ledwo siedzê a co dopiero podró¿owaæ. Muszê siê tam dostaæ.- Widaæ by³o i¿ na jej twarzy zago¶ci³ niepokój.
Zablokowany

Wróć do „Góry Druidów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości