Góry Druidów[Górska chata] Z dala od cywilizacji.

Góry w których zdarzyć się możne wszystko. Tunele wydrążone, przez tajemnicze istoty setki lat temu pozostały tutaj do dziś. Góry można pokonać przechodząc nad nimi lub pokonując ich pełne niebezpieczeństw korytarze. Na ich szczycie swoje mieszkania mają starzy druidzi, pustelnicy. W górach można znaleźć wiele ziół, niespotykanych nigdzie indziej.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

[Górska chata] Z dala od cywilizacji.

Post autor: Saira »

Jechali kilka godzin górskim szlakiem, droga wznosi³a siê powoli, coraz wy¿ej i wy¿ej. W koñcu dotarli do miejsca, w którym szlak siê koñczy³. Wokó³ nich rozci±ga³ siê wielki iglasty las. S³oñce sta³o teraz w najwy¿szym punkcie na niebie. Saira zeskoczy³a z konia i odwróci³a siê, by spojrzeæ na towarzysza. Nie odezwa³a siê jednak do niego ani s³owem, zmierzy³a go wzrokiem i ruszy³a dalej. Sz³a przodem, ostro¿nie prowadz±c konia miêdzy drzewami. Dok³adnie wiedzia³a, dok±d zmierza, jednak mówienie o tym upartemu jak osio³ towarzyszowi wydawa³o jej siê bezsensowne.

Droga przez las nie nale¿a³a do najprzyjemniejszych, drzewa ros³y tutaj gê¶ciej ni¿ na pocz±tku, trudno by³o przeprowadziæ przez ta gêstwinie konia, jednak dziewczyna wiedzia³a, ¿e puszcza niebawem siê skoñczy. Szli ponad godzinê, zanim las zacz±³ rzedn±æ. W koñcu dotarli do miejsca, gdzie drzewa koñczy³y siê, a przed nimi rozci±ga³ siê widok niewielkiej polany.

W lewej czê¶ci polany sta³a chata. Jej dach pokrywa³a strzecha, a drewniane ¶ciany zacz±³ ju¿ porastaæ mech. Wygl±da³a na do¶æ star±, ale nie na opuszczon±. Wokó³ chaty bieg³ niewielki p³ot z grubych ga³êzi.

- Chcia³e¶ miejsce z dala od ludzi. Proszê. Zadowolony? – zapyta³a, stoj±c nadal na skraju polany.
Ardil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ardil »

Otworzy³ tylko szerzej oczy i z niedowierzaniem spojrza³ na chatê. Liczy³, ¿e bêdzie musia³ tu³aæ siê po jakich¶ zapomnianych przez bogów lasach, a dosta³ miejsce jak z jakiej¶ bajki... Cholernie przes³odzonej bajki...
- To moje..? - spyta³ nieco zmieszany. By³ tak sceptyczny i tak nieprzystêpny, a mimo to dosta³ co¶... Na bogów! Co¶ w miarê przyjemnego. - To znaczy... Mogê tu siedzieæ, ile chcê? Polowaæ na zwierzêta dooko³a?
Zeskoczy³ z konia i podszed³ bli¿ej.
- Ja... Dziêkujê - odrzek³, odwracaj±c siê w jej stronê. - Mo¿esz ju¿ jechaæ. Tylko nie mów nikomu, ¿e ktokolwiek przeje¿d¿a³ przez wasz± wie¶. Niech nikt nie mówi. Nie chcê k³opotów ani dla siebie, ani dla nikogo innego.
Nie wiedzia³, co zrobi dalej. Nie by³ raczej typem cz³owieka, który lubi siedzieæ bezczynnie w jednym miejscu, ale wygl±da³o na to, ¿e bêdzie musia³ to znie¶æ. Poza tym i tak musi gdzie¶ przeczekaæ, a¿ zagoj± siê wszystkie rany na ciele i umy¶le.
Zamkn±³ oczy i wci±gn±³ do p³uc ¶wie¿e górskie powietrze. Ws³ucha³ siê w ¶piew ptaków. To dziwne, ale pierwszy raz od naprawdê wielu lat poczu³ siê spokojny.
- We¼ sakiewkê - rzuci³ do dziewczyny, wybudzaj±c siê. - We¼, ile chcesz. Potraktuj to jako zap³atê.
Ostatnio edytowane przez Ardil 14 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
235 RN
Awatar użytkownika
Saira
Kroczący w Snach
Posty: 205
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje: Wędrowiec , Złodziej
Kontakt:

Post autor: Saira »

Saira u¶miechne³a siê przyja¼nie. W gruncie rzeczy ucieszy³a j± reakcja mê¿czyzny.

- Tak, mo¿esz tu mieszkaæ, ile chcesz. W ¶rodku znajdziesz ubrania, a niedaleko jest strumieñ. Las z pewno¶ci± zapewni Ci jedzenie.

Dziewczyna odwróci³a siê na moment, zaczê³a szukaæ czego¶ w plecaku przewieszonym przez siod³o jej konia. W koñcu wyjê³a z niego niewielka paczkê.

- Masz - powiedzia³a i rzuci³a paczkê w stronê nieznajomego - banda¿e, my¶lê ¿e mog± Ci siê przydaæ. Gdyby rany nie chcia³y siê goiæ i potrzebowa³by¶ pomocy szukaj mnie gdzie¶ na Szlaku Zió³. Albo pro¶ druidów o pomoc. Oni nigdy nie odmawiaj±. Aaa... i dziêki, ale nie potrzebuje pieniêdzy, mo¿e jednak kiedy¶ Ci siê przydadz±.

Saira odwróci³a siê, chwyci³a lejce i zniknê³a gdzie¶ w gêstwinie drzew.
Ardil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ardil »

Z³apa³ paczkê i spojrza³ za odje¿d¿aj±c± dziewczyn±. Czy¿by byli jeszcze na ¶wiecie ludzie, którzy ceni± cokolwiek poza pieniêdzmi?
- Bogowie, co¶ wpad³o mi do oka - warkn±³, ¶cieraj±c ³zê z polika. Spojrza³ jeszcze raz na las i krzykn±³:
- Nazywam siê... Ardil! - pewnie ju¿ go nie s³ysza³a, ale warto by³o spróbowaæ.

Pierwszym, co zrobi³, by³o zdarcie z siebie ubrañ i wrzucenie ich do strumyka, który znalaz³ za chat±. Chcia³ je dok³adnie wymoczyæ. Potem zaj±³ siê sob±. Umy³ siê, zmieni³ te cholerne banda¿e i ubra³siê w to, co by³o na miejscu. Cuchnia³o dziwnie. Jako¶ obco.
Potem odpoczywa³.

Odpoczynek. Jak obce to by³o dla niego s³owo. Wreszcie poczu³ siê beztrosko. Zadomowi³ siê w chacie. Przejrza³ ca³y ekwipunek i zachowa³ to, co przydatne, a z reszty zrobi³ dobry u¿ytek. Tym, co zosta³o po mieczu po walce z wampirk± zacz±³ siê goliæ. Wina nie tkna³, w³a¶ciwie ca³kiem o nim zapomnia³, le¿a³o w jukach w k±cie.
Koñ tak¿e by³ zadowolony. Wcze¶niej nigdy nie odpoczywa³ przez tak d³ugi czas.
Je¶li chodzi o po¿ywienie, tak, las zapewnia³ dostatek. Ardil szczególnie upodoba³ sobie polowania na króliki. Zapewnia³y du¿o ruchu i nie pozwala³y mu wyj¶æ z formy, jednak nie pogardzi³ ³ani± b±d¼ dzikiem od czasu do czasu. Las nie domaga³ siê zap³aty, ale Ardil by³ jego go¶ciem i nigdy nie bra³ wiêcej, ni¿ by³o trzeba. To w koñcu nie by³ jego dom.

Czas p³yn±³, ¿ycie toczy³o ciê powoli, a zabójców ani ¶ladu.
Ardil zapomnia³.

Pewnego dnia wyszed³ na polowanie jak co dzieñ. Nie uda³o mu siê znale¼æ ¿adnego królika, za to natrafi³ na m³odego wilka z poharatan± przez dzika ³ap± i zadra¶nietym mocno lewym okiem. Móg³ do dobiæ, zw³aszcza, ¿e tamten nie ukrywa³ chêci zagryzienia go na ¶mieræ. Spojrza³ mu w oczy i szybko rzuci³ siê na niego, z ca³ej si³y uderzaj±c w pysk i blokuj±c szczêkê d³oñmi. Nie by³o to ³atwe, ale w koñcu og³uszy³ drania i zabra³ go do chaty. Tam wykorzysta³ wszystko, czego nauczy³ siê o leczeniu, a by³o tego niewiele, i zaj±³ siê tym zwierzakiem tak, jak ci których on nienawidzi³ zajêli siê nim. Kiedy wilk wsta³, nie zbli¿a³ siê do niego i nie pozwala³ zbli¿yæ siê do siebie. Dopiero po paru dniach powoli podszed³ do ogniska i zapiszcza³ ¿a³o¶nie.
- Chcesz je¶æ? - spyta³ najemnik swoim zwyczajowym oziêb³ym tonem. - Trzymaj.
Nazwa³ go Varg, co podobno u ludzi pó³nocy oznacza³o w³a¶nie wilka. Zwierzak nigdy nie odzyska³ wzroku w lewym oku, za to bardzo polubi³ ³apanie królików wraz z Ardilem. Obu im to s³u¿y³o. Minê³y ponad dwa miesi±ce Ardil zd±¿y³ siê ju¿ na dobre zadomowiæ w tym lesie, ale czego¶ mu brakowa³o. Zacz±³ têskniæ za traktem, za b³otem na nogach, za zimnymi kroplami deszczu sp³ywaj±cymi po plecach, za odle¿ynami od siod³a Znudzi³a go ta stagnacja... Mozna wyrwaæ awanturnika z traktu, ale nigdy nie wyrwie siê traktu z awanturnika.
235 RN
Javox
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Javox »

Chochlik lecia³ przez d³ugi czas w stronê gór. Chcia³ znów zobaczyæ swoj± "ma³± ojczyznê", krainê z której pochodzi³. Jeden z magów powiedzia³, ¿e byæ mo¿e powinien kierowaæ siê za góry... Mo¿e tak, a mo¿e i nie.

Przelatuj±c nad lasem, zobaczy³ cz³owieka. Zapewne by go przeoczy³, gdyby nie rozpalone przez niego ognisko. Nieznajomy piek³ co¶, najwyra¼niej ³up z polowania. Chochlik poczu³ bunt ¿o³±dka, z coraz wiêksz± wpraw± domagaj±cy siê jedzenia. Zmêczony wielodniowym lotem, nie mia³ si³y walczyæ z g³odem i zimnem jednocze¶nie.

Zbli¿aj±c siê, zobaczy³ wilka. Gdyby nie zapasy jedzenia na wyczerpaniu, zapewne natychmiast zawróci³ i bardzo szybko siê oddali³. Kto to widzia³, ¿eby posiadaæ zwierze zdolne zje¶æ chochlika?

Witaj - powiedzia³ Javox - Zaszczycisz mnie k±skiem tego... królika?

Naturianin nadal lata³ wysoko nad cz³owiekiem, gotów do natychmiastowej ucieczki. Szczególnie przed wilkiem.
50 RN
Ardil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 135
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ardil »

Wilk nagle wsta³ i zadar³ ³eb ku niebu, warcz±c i szczekaj±c w niebo.
- Ej, kundlu! Przestañ siê drzeæ, do cholery, co jest? - Ardil podszed³ do Varga, próbuj±c go uciszyæ, i spojrza³ w tym samym kierunku, co on. Nagle z ciemno¶ci wy³oni³o siê lataj±ce co¶ i zada³o durne pytanie. Mê¿czyzna wyba³uszy³ oczy i odskoczy³ do ty³u, o ma³y w³os nie przypiekaj±c sobie ty³ka w ogniu. Szybkim ruchem podniós³ Brzytwê - jak nazwa³ pozosta³o¶æ swojego starego miecza, z racji tego, ¿e codziennie siê ni± goli³ - i wycelowa³ ni± w stronê lataj±cego demona.
- Spieprzaj st±d, czymkolwiek jeste¶! Mam was ju¿ do¶æ, przeklête pomioty.
235 RN
Javox
Zbłąkana Dusza
Posty: 3
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa: Chochlik
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Javox »

Dobra, dobra, to by³o tylko pytanie - odpowiedzia³ Javox - nie trzeba a¿ tak nerwowo reagowaæ. Nie wymachuj tak tym starociem, tylko siê skaleczysz.

Chochlik zbli¿y³ siê do wilka, krêc±c mu siê nad g³ow±. Trzyma³ siê na tyle daleko, ¿eby zwierzê nie mog³o go dosiêgn±æ, ale jednocze¶nie ¿eby próbowa³o atakowaæ. Po chwili b³yskawicznym ruchem siad³ drapie¿nikowi na szyi zamierzaj±c natychmiast odlecieæ, gdyby zwierze chcia³o tarzaæ siê po ziemi.

Fajnego masz pieska - zwróci³ siê do cz³owieka. - jadalny?

Widz±c gro¼ne spojrzenie obcego Javox postanowi³ ruszyæ dalej, gdy¿ najwyra¼niej cz³owiek nie mia³ ochoty na towarzystwo...
50 RN
Shariael
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Shariael »

Spomiêdzy drzew dobieg³ cichy, dziewczêcy chichot. Na jednej z ga³êzi siedzia³a, weso³o wymachuj±c nogami, chochliczka. A nale¿a³o powiedzieæ, i¿ by³a to bardzo ³adna chochliczka. U¶miecha³a siê rado¶nie i przekrzywiaj±c z zaciekawieniem g³owê, przygl±da³a siê poczynaniom Javoxa i tego du¿ego, przero¶niêtego cz³owieczka, który tak w³a¶ciwie zupe³nie jej nie obchodzi³.

Gdy istoty na polanie odwróci³y siê by zobaczyæ sk±d dobiega ¶miech, dziewczyna u¶miechnê³a siê szerzej do chochlika i mrugnê³a do niego okiem, a potem zniknê³a w¶ród koron drzew. Przez szum drzew przebija³ siê jej oddalaj±cy siê, perlisty ¶miech.
[size=75][b]UWAGA[/b]: Dziêki amuletowi który posiada Shariael i naturalnej zdolno¶ci przemiany, nie mo¿na w pierwszej (ani drugiej) chwili przejrzeæ prawdziwej natury istoty której postaæ przybra³ £owca Dusz, nawet przy pomocy potê¿nej magi. Istniej± jednak inne sposoby na odkrycie przebrania... jakie? Pozostawiam waszej inwencji[/size]

[url=http://img202.imageshack.us/img202/934/shariael.jpg]Prawdziwa postaæ[/url]
Zablokowany

Wróć do „Góry Druidów”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość