Valladon[Główny Targ] Poszukiwania

Wielki rozległe miasto, skupisko ludzi, jak i innych ras. To miejsce odwiedza wiele istot, istot niebezpiecznych, magicznych ale także przyjaznych. Znajdziesz tu towary z całego świata, skarby i tajemnicze artefakty. Jeśli czegoś potrzebujesz znajdziesz to tutaj
Awatar użytkownika
Maerius
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Maerius »

Otrzymawszy posiłek, ze spokojem zabrał się do jedzenia. Z lekką dezaprobatą spoglądał na dziewczynę, która jadła z zaskakującą prędkością. A gdy odpowiedziała na jego pytanie, wprawiło go ono w zastanowienie. Nawet jeśli sam się szwendał, to miał jakiś większy lub mniejszy plan, wiedział gdzie zmierza. O niej nie mógł tego powiedzieć i to wprawiło go w przekonanie, że dziewczynę pewnie wkrótce czeka śmierć z jakiegoś błahego powodu, na przykład zabiją ją jacyś bandyci, albo dzikie stworzenia, gdy opuści miasto. Tak kończą samotni wędrowcy nie posiadający umiejętności potrzebnych do obronienia się.
- Jesteś nieodpowiedzialna. - Choć czego można się spodziewać po ludziach tak młodych. - Dlaczego nie znajdziesz sobie celu? Jakiegoś wielkiego pragnienia, któremu poświęcisz życie? Uwierz mi, posiadając cel zajdziesz znacznie dalej. - Jeśli uda mu się nawrócić tą beztroską młodą dziewczynę na ścieżkę mądrości, to będzie to dobry uczynek dla ludzkości, kolejna osoba starająca się odzyskać utraconą przed wiekami mądrość. Czuł, że tak powinien uczynić, tak jak i jego niegdyś przygarnął mag, tak i on powinien pomóc tej tutaj. Nie palił się jednak do zostania jej mistrzem, chciał ją tylko zawrócić na odpowiednią drogę.
- Naucz się podstaw magii i dołącz do jakichś poszukiwaczy przygód, oni poszukują magów do swych drużyn, a to jest dobry początek, aby ćwiczyć swoje umiejętności.
Awatar użytkownika
Sinensis
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sinensis »

„Jesteś nieodpowiedzialna” – padło z usta czarodzieja, a Sinensis popatrzyła na niego. Tak właściwie to jak mogła być odpowiedzialna? Przecież wciąż tak niewiele wiedziała o życiu, o ludziach. Te lata spędzone poza Akademią nauczyły ją jedynie małej części tego, co powinna wiedzieć. Następne jego słowa wprawiły białowłosą w wielkie zdziwienie. Cel? Pragnienia? Ona pragnęła jednego – przeżycia z dnia na dzień. Nie pragnęła ładnych ubrań, pięknych, zadbanych włosów, doskonałych i wygodnych butów, rarytasów na obiad, śniadanie i kolację, chciała po prostu żyć.
- Ja nie mam niczego, co mogłoby stać się moim celem życiowym – powiedziała ze łzami w oczach. – I nie chcę iść do żadnej szkoły – powiedziała podniesionym głosem, a łzy jej spływały po policzkach. Wspomnienia wróciły ze zdwojoną siłą wywołując uczucie podobne do zawrotów głowy. Zawsze była beksą. Nie lubiła tego, nie lubiła płakać. Wstała z krzesła, przewracając je na ziemię i wybiegła kryjąc swoje łzy dłońmi. Zatrzasnęła za sobą drzwi i usiadła. Iskierka wyleciała ze swojego ukrycia i nerwowo skakała po swojej właścicielce, która szlochała z opuszczoną głową. Czuła, że Sin jest smutna. Chciała jej pomóc, ale nie wiedziała jak. Na dworze zaczynało się robić zimno. Przenikliwy, wieczorny chłód przyprawiał o gęsią skórkę. Ile czasu już minęło od momentu, kiedy spotkała czarodzieja?
Awatar użytkownika
Maerius
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Maerius »

Odpowiedź dziewczyny nie zaskoczyła go. Był przyzwyczajony do irracjonalnych zachowań ze strony ludzi, których zakres pojmowania był ograniczony. Nic o niej nie wiedział, jednak domyślił się, iż zapewne miała ciężkie przeżycia związane z jakąś szkołą. "Zapewne lubi swobodę i szkolne okowy się jej nie spodobały. Ale żeby aż tak jej tam było źle?" Nie mógł poznać odpowiedzi poprzez myślenie nad tym, tak więc polecił barmanowi przypilnować jego posiłku i wyszedł za dziewczyną. Normalnie nie przejąłby się czymś takim, ale ona była wyjątkowo interesująca, mag chciał poznać jej przeszłość. Otworzył drzwi niespiesznie i wyszedł zamykając je tak samo spokojnie, jak je otworzył. Stanął i spojrzał na siedzącą na ziemi Sinensis. Ujrzał skaczącego po niej małego ptaka, co mocno go zdziwiło. On sam raczej by się zirytował, gdyby coś po nim skakało. Dziewczyna szlochała i Maerius nie miał pojęcia co rzec. Poczuł się w obowiązku dania tej młodej osobie celu i postanowił zrobić wszystko by tym celem była nauka użytkowania talentu, jakim była obdarowana.
- Wstań - powiedział. - Jesteś silniejsza od tych wszystkich ludzi, nieważne co o sobie myślisz. Może i do teraz włóczyłaś się bez celu, ale nie wolno ci tego robić dłużej. Chcesz do końca życia wieść taki żywot? Chcesz być jedną z tych, którzy umrą nie pozostawiając po sobie najmniejszego nawet śladu? Jeśli tak, powiedz to, a odejdę z wiedzą, że świat utracił jedną z osób mogących wznieść się wyżej niż inni - mówił poważnym tonem starając się wpłynąć na białowłosą. - A jeśli nie, to posłuchaj mej rady i odnajdź maga nieposiadającego ucznia i proś o nauki. Szukaj póki nie znajdziesz, a gdy to się stanie i nauczysz się korzystać z tej wspaniałej sztuki, zrozumiesz moje intencje i już nigdy nie zjedziesz ze ścieżki mądrości. - Miał nadzieję, że posłucha jego rady, choć jej dotychczasowe zachowanie mogło sugerować co innego.
Awatar użytkownika
Sinensis
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sinensis »

Usłyszała odgłos otwierania drzwi i podniosła głowę, patrząc na czarownika. Iskierka nagle zamarła. Z ust Maeriusa padło parę słów, ale nie były one tymi słowami, które Sinensis chciała usłyszeć. Po co było jej rozwijać jakiś talent, o którym do tej pory nie wiedziała i w ogóle nawet nie miała pewności czy istnieje? Po co znajdować jakiś cel, którego i tak się nigdy nie osiągnie? Czy nie jest dobrze jak jest? Nagle do jej umysłu napłynęła dość spora dawka złości, a co za tym idzie także adrenaliny, podniosła się z ziemi tak szybko, że ptaszek siedzący na niej musiał gwałtownie poderwać się do lotu. Otarła mokrą od słonych łez twarz przedramieniem.
- Tacy jak ty potrafią tylko gadać! Nic nie jest tak proste do zrobienia jak by się mogło wydawać w chwili mówienia. W dodatku co ja mam?! To, co noszę przy sobie to mój jedyny dobytek, kto by chciał przyjąć do szkoły lub na uczennicę dziewczynę taką jak ja? – wykrzyczała. – Poza tym skąd mogę mieć pewność, że mówisz prawdę?! – Nagle stała się rzecz niewyobrażalnie dziwna i nienormalna pod względem sinensowego punktu widzenia świata. Skrzynie leżące po drugiej stronie uliczki wiodącej do karczmy zaczęły powoli sunąć w jej stronę, tak samo jak małe kamyczki poniewierające się po gruncie. Popatrzyła pytająco na czarodzieja, jej oczy stały się niewiarygodnie wielkie, jak dwa spodki. Przedmioty poruszały się coraz szybciej. Wysunęła ręce jakby w geście obrony i wszystko ustało. Popatrzyła na swoje dłonie, a następnie wysunęła jedną z nich, wyobrażając sobie, że kamyczki mają się znaleźć w wystawionej dłoni. Odłamki skał posłusznie do niej przyleciały. Sin popatrzyła na nie, można by rzec, iż szczęka opadła jej do samiutkiej ziemi, a następnie ze strachem cisnęła je z powrotem tam, gdzie się znajdowały.
– To jakieś czary – szepnęła do siebie. Skarabeusz emitował zielonkawe światło, lecz tego kamelia nie mogła zauważyć.
Awatar użytkownika
Maerius
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Maerius »

Mag uśmiechnął się. Teraz już miał pewność, że się nie omylił. Pytanie tylko brzmiało, co należy teraz począć. Dla niego najwygodniej byłoby po prostu pójść sobie i zapomnieć o całej sprawie, ale nie mógł tak zostawić tego obiecującego talentu. Jednak przyjąć jej pod swoje skrzydła również nie mógł, dlatego znów nie wiedział co robić. Zadał sobie w duchu pytanie dlaczego młodzi i utalentowani magicznie ludzie tak opornie dopuszczają do siebie świadomość, że coś jednak potrafią.
- Tak moja droga, to są czary. A ściślej rzecz biorąc magia sił. Nie wiem o niej tyle ile bym chciał, więc ci nie pomogę - powiedział spokojnym tonem. - Zapewne wkrótce odnajdzie cię ktoś, kto będzie chętny nauczyć cię więcej o magii. Magowie wyczuwają swoich.
Wiedział, że dziewczyna nie weźmie spraw w swoje ręce i nie poszuka nauczyciela na własną rękę. Żywił więc nadzieję, że jego słowa okażą się prawdą, może nawet powie o niej jakiemuś magowi, jeśli takowego napotka na swej drodze.
- Mam nadzieję, że teraz już wierzysz w to, że jednak masz jakieś umiejętności magiczne.
Awatar użytkownika
Sinensis
Błądzący na granicy światów
Posty: 14
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Czarodziejka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sinensis »

Białowłosa zamyśliła się. Wizja posiadania magicznym mocy ją zarazem przerażała, ale także niesamowicie pociągała, niosła ze sobą obietnicę ciekawszego i lepszego życia. Sin instynktownie poczuła, że tego chce, że chce się szkolić, że chce posiąść i opanować ten dar, że chce wiedzieć, czym jest naszyjnik, który przez tyle lat był w jej posiadaniu.
- Magia sił… - powiedziała do siebie, patrząc na swoje ręce. – Ja to już wiem! – powiedziała stanowczo, a w jej oczach pojawił się błysk determinacji. – Właściwie to… Wyruszam na poszukiwanie mistrza już teraz.
Coś jej podpowiadało, że czarodziej nie chce być jej nauczycielem, tym czymś była zapewne kobieca intuicja, ale Sinensis widziała to w jego oczach. Szybko otworzyła drzwi, przebiegła przez całe pomieszczenie, pożegnała się z karczmarzem, zapłaciła, choć nie zjadła do końca posiłku. Nie mogłaby czekać chociażby chwili dłużej aż wyruszy na poszukiwania. Następnie przebiegła pomiędzy stolikami raz jeszcze i wyszła przez drzwi, by pożegnać się z Maeriusem.
- Dziękuję za wszystko, może jeszcze kiedyś los złączy nasze ścieżki. Bywaj – powiedziała pospiesznie i nim czarodziej zdążył się zorientować już zniknęła za rogiem wąskiej uliczki wraz ze swoim barwnym ptaszkiem.
Awatar użytkownika
Maerius
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek-Mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Maerius »

Mag chwilę oczekiwał na odpowiedź. Spodziewał się, że dziewczyna znów będzie wszystkiemu zaprzeczać, jednak tym razem jej wyraz twarzy był nieco inny.
Gdy nagle usłyszał jej deklarację o natychmiastowym wyruszeniu na poszukiwania mistrza, uśmiechnął się zadowolony. Wiedział, że udało mu się nawrócić kolejną osobę na drogę poszukiwania mądrości i starożytnej wiedzy. O dziwo nawet nie napomknęła o możliwości, iż to Maerius mógłby być jej mistrzem. Ulżyło mu, że nie musi jej odmawiać i tylko w spokoju przyglądał się, jak białowłosa pospiesznie płaci karczmarzowi i opuszcza lokal, wypowiadając do czarodzieja słowa pożegnania.
- Żegnaj... Sinensis. Obyś zyskała wiedzę i potęgę godną prawdziwych mistrzów - rzekł, ale uczynił to zbyt cicho i późno, żeby dziewczyna mogła to usłyszeć.
Udał się do karczmarza, żeby wynająć pokój na noc, lecz głowę zaprzątała mu myśl, czy Sinensis uda się znaleźć odpowiedniego mistrza i czy zapamięta jego, Maeriusa, jako człowieka, który nawrócił ją na dobrą drogę, czy może uleci z jej pamięci, będąc tylko nieistotną osobą napotkaną na jakże długiej drodze życia.
Zablokowany

Wróć do „Valladon”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości