Żelazna Twierdza[Żelazna Twierdza] Koronacja Królowej.

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Dobrze - odparła z uśmiechem - znacznie lepiej niż wczoraj. Myślę, że wczoraj byłam po prostu zmęczona rozprawą i wszystkim co się stało. Choć to dziwne, bo nie raz radziłam sobie z trudniejszymi sytuacjami - zamyśliła się na chwilę. Wtedy poczuła szarą kotkę spacerująca po jej udzie. Odwróciła głowę w jej stronę.
- Witaj - odezwała się do kotki, w końcu w odróżnieniu od Elladora potrafiła porozumiewać się z puchatym zwierzątkiem. Szafirka wskoczyła na łoże chyba po raz pierwszy odkąd urodziła kociaki. Przez chwilę stała na udzie anielicy i przyglądała się jej ugniatając przednimi łapkami pościel. Potem odwróciła się, paradnie przeszła przez posłanie, zeskoczyła na podłogę, a po chwili wróciła niosąc w pysku małego kociaka. Niara nie mogła uwierzyć własnym oczom.
- Och... - Niara zachwyciła się zachowaniem kotki - przyniosłaś nam swoje maleństwo.
Kotka ponownie zeskoczyła i wróciła z drugim, a potem trzecim kociakiem.
- No tak, to twoje terytorium - anielica wyciągnęła dłoń w stronę zwierzątka i pogładziła sierść kotki. Ta wygięła się i zamruczała głośno. Małe kociaki, które same zaczynały już jeść samodzielnie miauczały teraz głośno, chodząc po łóżku.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- To dobrze - powiedział powoli mężczyzna - czasami tak bywa najdroższa, iż zło dnia bierze nad nami górę. Cieszę się jednak, że czujesz się już lepiej.
Kiedy wskoczyła Szafirka na łoże, zaśmiał się radośnie obserwując zwierzaka.
- Kto zechciał zaszczycić nas swą obecnością? - zapytał kotkę dotykając delikatnie jej futra.
- Dawno tutaj nie wskakiwała - zauwazył uśmiechając się delikatnie.
Kotka, nagle zeskoczyła, by po chwili wrócić z małymi. Małe kotki miaucząc porozchodziły się po całym łóżku. Ellador zaśmiał się jeszcze raz siadając na łóżku i opierając się o węzgłowie. Trzy kotki zapadały się nieco w pościel, ale pomiaukiwały i twardo szły do przodu. Kotka ulokowała się natomiast na środkowej poduszce, zwijając się w kulkę i mrucząc.
- Są istotnie piękne - powiedział król biorąc jedno z maleństw na dłoń. Mały kotek patrzył na niego a po chwili spróbował ugryźć go w nos.
- Ej, przyjacielu... tak się nie robi - oczywiście i tak się zaśmiał, cofając nieco twarz.
- Ten jest bojowy, powinniśmy go nazwać imieniem godnym wojownika - powiedział Król do Niary.
- Co o tym myślisz Niaro? - zapytał łagodnie mrużąc oczy z radości.
- Mógłbyś nazywać się... - uniósł maleństwo nieco wyżej by mu się przyjrzeć - Estagor Złośliwy! Albo groźny! Spójrz jak szczerzy zęby na mój nos.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Anielica zaśmiała się wdzięcznie.
- Nie możesz nazywać małego kociaka złośliwy, przecież taki nie jest. Chcę się tylko bawić. Nie powinny mieć takich niewdzięcznych imion. Są małe i słodkie. Trzeba je nazwać jakoś... po mamie - Szafirka podniosła głowę słuchając, ale nadal mrucząc. Dwa pozostałe kotki zbliżały się niebezpiecznie do krawędzi posłania. Niara podniosła się nieco i zgarnęła oba bardziej w stronę środka, a potem chwyciła oba i położyła między sobą a królem.
- Nie idźcie tam, bo spadniecie - pogładziła oba kociaki po futerkach.
- Powinny mieć jakieś kwiatowe imiona, jak mama - anielica wzięła najsłabszego z kotków i położyła sobie na brzuchu.
- A ty się już dobrze czujesz, prawda? - odezwała się do kotka, którego jeszcze niedawno znalazł Ferr, z wielką raną na łapce.
- Poproszę Elenę żeby zaczęła je już karmić, muszą uczyć się jeść same, Szafirka jest już zmęczona karmieniem. Moja biedna - teraz odwróciła się lekko do kotki i pogładziła ją po grzbiecie.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- No dobrze moja droga... kwieciste imiona powiadasz... - zamyślił się przyglądając kotkowi.
- Jak chciałbyś się nazywać? Może po prostu Szafir? - spojrzał z ukosa na żonę. Kotek miauknął i znów łapką próbował złapać nos władcy.
- Myślisz, że to był wyraz niezadowolenia? Nie podoba mu się.... no to może... - myślał intensywnie, aż mu się czoło zmarszczyło.
- Drogi przyjacielu, wybacz mi jednak poetą nie jestem, a skoro ma być kwieciście zatem musi być Szafir, ostatecznie Szafirek.
- Są piękne - spojrzał na pozostałe i delikatnie pogładził dłonią sierść najsłabszego.
- Powiadasz, że nadszedł czas by karmić je? - zapytał niepewnie. Nie znał się zbyt dobrze na hodowli zwierząt, a już tym bardziej kotów.
Gładząc małe kotki do jego umysłu powoli napłynęły myśli. Poczuł, że chciałabym mieć już syna, nigdy wcześniej tego nie pragnął tak mocno. Chwilę potem napłynęła zupełnie inna myśl dotycząca państwa, poddanych, jego rządów. Spojrzał poważniej na żonę zsunął się znów niżej i oparł na łokciu.
- Powiedź moja droga... myślisz że czegoś brakuje w moich rządach? - zapytał nagle przerywając zalegającą od dłuższej chwili ciszę. Patrzył na nią spokojnym łagodnym wzrokiem bursztynowych oczu.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Szafir to klejnot, szafirki to kwiatki - odparła.
- Ale mogą być też klejnoty, mogą się nazywać Szmaragd, Rubin i Perła. Chociaż Ty - podniosła trzeciego kotka - nie wiem czy jesteś kotką, czy kotem - kocię miauknęło głośno wyciągając łapki w stronę twarzy anielicy - no tak, ty już wiesz. żebym jeszcze rozumiała co mówisz. Będę musiała spytać twojej mamy. W razie gdybyś była dziewczynką, nazwiemy Cię Rubinka. Przytuliłabym Cię, ale mnie podrapiesz - odłożyła kociaka na pościel. Oczywiście gdyby mogła położyła by go sobie na ramieniu, ale była naga, a kocię miała długie, ostre pazurki. Nagle do jej uszu dotarło pytanie króla.
- Nie rozumiem - rzekła odwracając głowę w jego stronę. Kociaki chodziły teraz po całym posłaniu i miauczały. W końcu Szafirka wstała z poduszki i przeszła w nogi łoża, zanosząc po kolei kotki w jedno miejsce i kładąc się obok nich. Kociaki przestały krzyczeć o mamę, cała trójka dopadła do brzucha Szafirki domagając się jedzenia.
- Jestem tu dziewięć tygodni... nie znam jeszcze wszystkiego, nie mogę oceniać niczyich rządów. Nie sądzę bym znała tak dobrze lud, jego nastroje, nastroje dworu by móc to oceniać. Za rok, dwa, za pięć lat, będę mogła powiedzieć co chciałabym zmienić, co według mnie jest źle. Ale teraz, niczego takiego nie widzę, ale też niewiele wiem. Skąd to pytanie?
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Istotnie szafir to kamień - zaśmiał się cicho pod nosem, rozbawiony własną pomyłką.
- Myślę że to kotka... tak z oczu jej patrzy - zażartował spoglądając w małe oczy kotu.
- O widzisz! Sama ci to powiedziała... - jeszcze chwilę na jego ustach pojawił się rozbawiony, figlarny uśmiech - To dobry pomysł nazwijmy ją Rubinka lub Rubin!
Potem nieco spoważniał słuchając słów żony. Kiedy kotki zostały przeniesione, zaś ich mama położyła się w nogach łoża, król przesunął się bliżej żony. Leżał tuż koło niej, zaś jedną jej dłoń położył na swojej nagiej klatce piersiowej. Jego dłoń delikatnie gładził rękę Niary.
- Królowie zawsze chcą być zapamiętani jako ci najwięksi. I wiedz moja ukochana, że nie ma w tym nic złego. Jednakże zbyt często w swojej ambicji i dumie, zapominają po co są władcami. Bowiem nie po to by powiększać swoje majętności, ale przez obowiązek jaki spadł na ich barki. A to wielki obowiązek, zadanie z jakim mierzymy się całe życie. Wszak w naszych rękach spoczywa dobro Rododendronii, każdego jej mieszkańca. Kiedy byłem mały pamiętam, że patrzyłem na obrazy moich przodków i obiecałem sobie, że będę największym z nich wszystkich, że zbuduję najmocniejsze królestwo, stojące na silnych posadach prawa i lojalności, zaś jego ramieniem będzie nie tylko siła, ale i sprawiedliwość. Siła która zjednoczy wszystkich pod jednym znakiem korony, gdzie wyznanie, język czy rasa nie będzie miało znaczenia.
- Teraz patrzę na swoją przeszłość, na wyroki jakie wydałem, krew która się przelała i zastanawiam się czy to o czym marzyłem stało się rzeczywistością czy jest jedynie wytworem wyobraźni. Dlatego o to pytam.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Z pewnością każdy z Twoich przodków myślał tak samo. Nie musisz być lepszy od swoich poprzedników, wystarczy, że będziesz po prostu dobry, dobry w oczach swoich i oczach poddanych, mieszkańców nad którymi sprawujesz pieczę. Nie zawsze trzeba być najlepszym. Nie zawsze trzeba być pierwszy. Ważne jednak, że się starasz. Twoje rządy są twarde, sądy srogie i niepodważalne, być może wiele razy podjąłeś złą decyzje, ale tyle samo razy dobrą. Jestem pewna, że robisz wszystko by być dobrym władcą. Wiem, że bez skrupułów skazujesz na śmierć, widziałam, gdybym to była ja w każdym chciałabym zobaczyć dobro, każdemu chciałabym odpuścić grzechy, taka już jestem. Tym sposobem może byłabym nazywana łaskawą, ale w mieście roiłoby się od przestępców, którzy raz za razem popełniali by te same zbrodnie. Dlatego nie ja rządzę, lecz ty. W moim świecie nie ma wyroków śmierci, a jednak nie kłócę się z Twoimi. To wiele znaczy. Być może czasem jesteś zbyt srogi, ale najwidoczniej tak ma być.
- Dlaczego akurat dzisiaj tak bardzo myślisz o tym czy rządzisz dobrze? Stało się coś o czym mi nie mówisz? Chodzi o Twoje sny?
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Być może właśnie dzięki twojej dobroci i łasce, dzięki twojej pomocy, moje rządy będą lepsze. Mam w sobie surowość jakiej mnie nauczono. Tak naprawdę moja matka rządziła i właśnie ona nauczyła mnie trzymać poddanych twardą ręką. Być twardym jak żelazo, ostrym jak ostrze. Wierzę jednak, że dzięki twojej mądrości, Rododendronia rozkwitnie.
Jego dłoń delikatnie przeczesała jej jasne włosy.
- Myślę o tym, bo jutro koronacja. I jutro też podejmę kilka ważnych decyzji, dających ci dodatkowe prawa. Żaden z moich przodków nie odważył się zrównać ze sobą królowej. Stąd zawahałem się, czy aby to słuszna decyzja. Ale serce mi mówi, że słuszna i mądra.
Jego usta delikatnie musnęły jej czoła.
- Obawiam się, że czas byśmy wstali i powitali nowy dzień - wyszeptał cicho, znów składając pocałunek na jej włosach.
- Znów dzień nasz rozdziela, a wieczór jedna.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara już nie odpowiedziała. Ona nie miała ochoty wstawać, wolałaby się do niego przytulić i jeszcze pobyć razem, chociaż przez chwilę. Ale jego słowa były dla niej rozkazem, nie umiała sama wyjść z inicjatywą, nie mówiąc już o przeciwstawianiu się. On był ważniejszy, jego słowa również. Skoro mówił, że należy im się w tej chwili rozstać, dla niej znaczyło to tyle, że powinna wyjść. Nie miał o tym pojęcia, ale dla niej to ciągle była jego komnata. Ona miała swoją część po drugiej stronie królewskiego skrzydła i tak traktowała swoje pokoje. On miał swoją część, ona swoją. Poza tym wiedziała, kiedy jest wypraszana. Cóż... królowie lubili mieć swoją prywatność. Z resztą pewnie jak wszyscy ludzie. Uśmiechnęła się tylko, pozwoliła pocałować w czoło, sięgnęła po koszulę nocną, która leżała na podłodze. Założyła ją na siebie i wysunęła się z posłania. Stanęła bosymi stopami na ziemi, skłoniła się grzecznie i ruszyła w stronę bocznych drzwi, prowadzących do jej komnat. Nim się spostrzegł jego żona zniknęła już za drzwiami.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Kiedy tylko królowa wstała nakładając na siebie koszulę nocną, Ellador usiadł na brzegu łoża by założyć spodnie. Zaskoczony odwrócił się ,kiedy drzwi zamknęły się za królową. Nie chciał by wychodziła, w końcu miał jej coś dać. Zerwał się przekładając byle jak długą koszulę spodnią. Ruszył szybkim krokiem by dogonić jeszcze królową. Po drodze chwycił małą szkatułkę z prezentem dla żony stojącą z boku.

Kiedy otworzył drzwi od komnaty królowej zatrzymał się nagle. Dwórki które właśnie otoczyły Niarę, przestały rozmawiać i natychmiast pokłoniły się nisko. Król miał miał dwa wyjścia, udawać że nic się nie dzieje, lub wycofać się. Ellador jednak nigdy się nie cofał. Wyprostował się, poprawił zgrabnym krótkim ruchem koszulę. Wszedł dumnym, pewnym siebie krokiem jak zwykle to czynił.
- Chciałbym pomówić z królową na osobności - powiedział głośno i krótko. W komnacie jednak po raz pierwszy zamiast idealnie ubranego, uczesanego króla, stał Ellador. Taki jaki wyszedł z łóżka, w wymiętej koszuli i bez założonych butów.
Dwórki wycofały się cicho do sąsiedniej izby zostawiając parę królewską samą.
- Miałem ci coś dać... mój prezent dla ciebie - uśmiechnął się już swobodnie podając jej szkatułkę. Na jej dnie leżał sznur pereł będących ozdobą do włosów, na środku zaś znajdowały się drobne przezroczyste kryształy układające się w kształt kwiatu Rododendroni.
- Moja matka dała mi to bym kiedyś obdarował nimi moją żonę.
Delikatnie wyciągnął perły prezentując jej. Wyprostował się dumnie i obserwował kobietę, uśmiechając się do niej.
- Podobno kryształy świecą jasno, kiedy serce kobiety wypełni miłość do męża. Nie wiem czy to prawda, nie mniej, jest u nas od pokoleń. Zaś teraz przechodzi w twe dłonie.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Dwórki, które wyczekiwały cały poranek wstały natychmiast, kiedy królowa pojawiła się w swojej komnacie. Wszystkie bardzo lubiły królową i troszczyły się o nią bardziej niż wymagałby tego ich obowiązki. Większość z nich jeszcze parę tygodni temu było zwykłymi służącymi. Przypadek chciał, że akurat je oddelegowano do pomocy nowo przybyłej anielicy. Jeszcze niedawno chodziły w zwykłych, szarych sukniach służących, myły podłogi, sprzątały stajnie, wykonywały najcięższe prace. Teraz chodziły w pięknych sukniach, nosiły ozdoby i spały w komnatach, o których kiedyś mogły tylko pomarzyć. Królowa odmieniła ich los. Dając im szansę zyskała sobie w ich oczach nie mały podziw. Kiedy zostały oddelegowane do pomocy kobiecie, która ponoć była aniołem, żadna z nich nie spodziewała się, że kiedykolwiek zostanie dwórką królowej. Stało się jednak tak, a nie inaczej, że królowa nie odesłała żadnej z nich, za to każda starła się wspierać i rozumieć. Dlatego wszystkie kobiety dbały o nią w szczególny sposób, nie tylko dlatego, że była żoną króla, ale również dlatego, ze stała się dla nich kimś bliskim.
Gdy zebrane wokół Niary kobiety posłyszały dźwięk otwieranych drzwi, odwróciły się natychmiast w ich stronę. To samo uczyniła królowa. Żadna z nich nie spodziewała się ujrzeć w drzwiach króla. Dwórki szybko pojęły, że nie powinno ich tu być, dlatego w mgnieniu oka zniknęły za drzwiami przyległej komnaty. Niara zdziwiła się widząc męża w wymiętej tunice i ledwo zawiązanych spodniach. Król nie pokazywał się przecież w takim stroju w jej komnatach, w których prawie zawsze przebywała w towarzystwie swoich dam dworu. Niara, mimo swojego stroju skłoniła się przed mężem, jak wymagała tego etykieta i spojrzała na niego pytająco. Uśmiechnęła się łagodnie słuchając jego wyjaśnień.
- Są piękne - rzekła cicho, jej głos zwykle był aksamitny i miękki, rzadko zdarzało się, że mówiła głośniej niż było to potrzebne. Zwykle jej słowa płynęły delikatnie i melodyjnie, niczym dźwięki harfy.
- Dziękuje - dodała, nie dlatego, że wypadało, ale tak właśnie czuła.
- Ja niestety nie mam nic dla Ciebie, przynajmniej nic co mogłabym Ci dać teraz - anielica zamiast odebrać od króla prezent chwyciła go za rękę.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Król uśmiechnął się do swojej żony, równie promieniście jak w dzień ślubu.
- Cieszę się że ci się podobają, niezmiernie moje serce przepełnia radość - powiedział łagodnie.
- Czy mogę je wpiąć ci we włosy? - zapytał jeszcze.
Kiedy powiedziała swoje słowa król ucałował obydwie drobne dłonie żony.
- Teraz być może nie, ale dasz mi kiedyś coś najpiękniejszego, czym nie mogłaby obdarzyć mnie żadna inna kobieta. Dasz mi dziecko ukochana, zrodzone z naszej miłości.
Objął ją delikatnie zamykając w łukach swoich ramion. Wtulił się w jej włosy, by jeszcze raz poczuć ich zapach i miękkość. Musiało mu to wystarczyć na cały długi dzień.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Niara pozwoliła się przytulić, ale znów nie powiedziała nic więcej. W końcu jednak król wypuścił ją z objęć, pocałował i wyszedł. Było już południe. Gdy król opuścił komnatę, anielica przywołała swoje dwórki, które zajęły się nią natychmiast. Dotarła też do niej wiadomość od Tantris, która chciała się z nią zobaczyć. Niestety dzień przed koronacją królowa miała mnóstwo zajęć. Znów przymierzano na niej suknie, sprawdzano czy korona pasuje, myślano nad fryzurą. Cały dwór był poruszony jutrzejszym wydarzeniem. Niarze trudno było znaleźć czas dla przyjaciółki. Zdecydowała jednak, że zobaczy się z nią mimo napiętego planu dnia. Późnym popołudniem królowa zjadła posiłek i została zabrana do łaźni. Tego dnia i o tej porze królewska łaźnia była zarezerwowana wyłącznie dla kobiet. Dla królowej, jej dwórek i towarzyszek, które tylko królowa mogła wybrać. Był to doskonały moment do rozmowy z przyjaciółką, z którą nie widziała się od kilku tygodni, nie licząc feralnego sądu wczorajszego dnia. W pobliżu były same kobiety, dwórki Niary, które w razie czego mogła odesłać. Teraz miała tyle czasu na rozmowę ile zechciała. Tantris dostała wiadomość już wcześniej, lecz to królowa jako pierwsza została wprowadzona do łaźni.

Komnata był wyłożona kafelkami sprowadzonymi aż z nad Jadeitowego Wybrzeża. Ściany pokrywała ceramika w ciepłym złoto-beżowym kolorze, na największej z nich znajdowały się duże, zakończone łukiem okna, przysłonięte białymi i turkusowymi tkaninami. Jako, że na zewnątrz panowało jeszcze lato, okna w łaźni uchylono. Półprzeźroczyste, delikatne tkaniny falowały łagodnie poruszane przez podmuchy powietrza. W każdym kącie pomieszczenia postawiono duże donice z egzotycznymi kwiatami. Nad samym basenem, przytwierdzone do sufitu, złotymi, ozdobnymi łańcuchami, wisiały wielkie donice z pnączami, które spływały w dół tworząc wrażenie podniebnego ogrodu. Niektóre pnącza właśnie kwitły, białe i różowe drobne kwiatki zdobiły zielone gałęzie, które niekiedy zamiast spływać w dół jak pozostałe, pięły się po łańcuchach w stronę sufitu. Te, którym udało się dosięgnąć najwyższego punktu wrastały w kamienie i pięły się dalej, po samym suficie, aż do ścian. Komnata ta wydawała się zupełnie oderwana od rzeczywistości, jaką stanowiła Żelazna Twierdza. Wszystkie kwiaty, które tu były, sprowadzano z daleka i pozwalano im żyć za pomocą magii. Te rośliny nie znały bowiem zimy, trzeba było więc pielęgnować je za pomocą magii. Z resztą łaźnia w całości istniała wyłącznie za sprawą czarodziejów z twierdzy. Zimą bowiem nie dałoby się utrzymać w niej ciepła, gdyby nie zaklęcia.

Na podłodze komnaty ułożono mozaiki z niebieskiej, białej i złotej ceramiki. Drobne kafelki układały się w gwieździste wzory rozchodzące się na boki. Po prawej i lewej stronie ciągnęła się rzeźbiona w marmurze kolumnada. w każdej nawie na podłodze widniała mozaikowa gwiazda. Przy każdej kolumnie stały mniejsze donice z bluszczem pnącym się po marmurze ku sufitowi. Wejścia do łaźni znajdowały się w wąskim korytarzu, ciągnącym się na boki. Wchodząc do środka nie można było jednak zobaczyć basenu, z sufitu zwisały delikatne, upięte w gęste plisy tkaniny, które nie pozwalały zobaczyć nikogo, kto znajdował się w komnacie. Aby wejść głębiej należało odsunąć dłonią materiał ale i z tego miejsca można było zobaczyć jedynie dużą, rzeźbioną fontannę, która znajdowała się na środku długiego przejścia. Fontanna rzeźbiona w białym marmurze ukazywała dwa łabędzie z rozpostartymi skrzydłami, wzbijające się w powietrze. Jeden umieszczony był wyżej, jakby znajdował się już w powietrzu, drugi niżej, dopiero co odrywający się od ziemi. W linij prostej, a patrząc z korytarza na prawo od fontanny znajdowała się główna sala, na środku której umieszczono basen, zawsze pełen ciepłej wody.

Nim do łaźni została wprowadzona królowa komnatę musiały przygotować jej dwórki. Przyniesiono ręczniki, szlafroki, olejki, mydła i perfumy, sprowadzone z najdalszych zakątków Alaranii. Wszędzie pachniało kwiatami i egzotycznymi owocami. Damy dworu wiedziały bowiem, że ich pani nie lubi zapachu ziół i przypraw, które często miały oleje do kąpieli. Postarano się, aby królowa miała tylko to co lubiła. Jedyny wyjątek stanowiła mięta. Nikt nie wiedział dlaczego, ale jedynym ziołem, którego zapach lubiła anielica była właśnie mięta. Do łaźni nie wchodziło się w sukniach, więc zarówno dwórki jak królowa, miały na takie okazje jak ta, specjalne stroje. Ubranie to stanowiło coś na kształt długiego do ziemi szlafroka, uszytego przynajmniej z dwóch warstw tkanin i przewiązanego zdobnym paskiem. Dwórki królowej Niary chodziły ubrane głównie w odcienie niebieskiego, zaczynając od granatu przez błękit, akwamaryn, a na turkusie kończąc. Ich stroje często zdobiły też tkaniny białe, choć zdecydowanie nie dominowały. Nigdy jednak nie chodziły ubrane na czerwono, purpurowo, czy zielono, te kolory były zastrzeżone dla innych. Suknie, które dwórki nosiły do łaźni nie stanowiły wyjątku były błękitne, zdobione kremową szarfą. Każda miała identyczną, zaś sama królowa ubrana była na biało.

Nie było żadnego tradycyjnego wprowadzenia królowej do komnaty. Dwórki po prostu przyprowadziły anielicę do łaźni pod swoją eskortą. Nie było też niezręcznego milczenia. Te tygodnie, które spędziły w służbie królowej nauczyły je, że nie muszą przez cały czas milczeć, że nie obwiązuje ich sztywna etykieta. Mogły swobodnie rozmawiać między sobą, a także pytać swoją panią o jej potrzeby. Między damami dworu, a królową panowała przyjemna i dość ciepła atmosfera. W końcu te osiem kobiet było jej najbliższym otoczeniem. Oglądały ją nago, myły, ubierały, czesały i stroiły. Niara uważała, że trudno byłoby w takim przypadku o zachowanie sztywnej, dworskiej etykiety.

Gdy została przyprowadzona do łaźni zdjęto z niej szlafrok i zanurzono w ciepłej, pachnącej wodzie. Razem z nią do wody weszły trzy dwórki. Liria, Aurelia i Isanna. Liria, dwudziestopięcioletnia dziewczyna, o pięknych, prostych, jasnych włosach zawsze najbardziej chętna do pomocy od początku zajmowała się ubieraniem i myciem królowej. Dlatego oczywistym było, że w łaźni to ona będzie głownie pielęgnować ciało anielicy. Poza tym Niarą, w kąpieli, zajmowała się także Aurelia, szesnastoletnia, ruda i niezwykle pogodna dziewczyna, która na co dzień pielęgnowała włosy swojej pani oraz Isanna, pogodna zielonooka dziewiętnastolatka, o miłym usposobieniu, która miała po prostu dotrzymywać towarzystwa. Anna i Elena, najbardziej zaufane z dwórek pozostały poza basem. Anna przechadzała się po komnacie obserwując, jak zwykle, bacznie otoczenie. Elena natomiast siedziała na brzegu basenu, przyglądając się swoim towarzyszką. Ariana została przy wejściu, gdyby ktoś przypadkiem zabłądził w stronę królewskiej łaźni. Wszyscy wiedzieli, że z tą dziewczyną nie warto zadzierać. Ariana była doskonałą dyplomatka, ale miała specyficzny charakter. Mówiono, że to przez jej blizny, które szpeciły twarz, sądzono, że właśnie przez nie jest jaka jest i nikomu nie daje się do siebie zbliżyć. Laura i Aurora w tej chwili zajmowały się przynoszeniem olejków i reszty pachnideł oraz podawaniem ich swoim towarzyszką. Laura prawie nic nie mówiła, stąd zawsze dostawała prace, które nie wymagała konwersacji. Niara darzyła Laurę ogromną sympatią, mimo że jasnowłosa dziewczyna nigdy z nią nie rozmawiała. Anielica jednak widziała w jej oczach cierpienie, jakiego nie widział nikt inny. Nigdy na nią nie naciskała, nigdy nie dostawała zadań, które wymagałyby wyjścia z zamku, czy choćby pójścia do stajni. Laura, była osobą, która praktycznie nie opuszczała samotnie skrzydła przeznaczonego dla królowej i jej dwórek. Niara celowo rozkazała Annie by Laura zawsze znajdowała się w bezpiecznej części twierdzy. Znała bowiem jej historię. Jasnowłosa, milcząca dwórka nigdy nie poznała swoich rodziców. Miała jedynie brata, którego i tak zamordowano na ulicach miasta. Była jeszcze dziewczynką, kiedy zaczęła pracować w karczmie. Tam została kilkakrotnie zgwałcona, a ostatecznie pobita i zostawiona w rynsztoku. Przeżyła dzięki Alaji, która przygarnęła ją i wyleczyła. W zamku została oddana do pracy w szwalni, gdzie w błyskawicznym tempie nauczyła się haftować. Tam właśnie Laura poznała Lirię i właściwie tylko z nią od czasu do czasu rozmawia.
Niara spojrzała na nieśmiałą i skrzywdzoną przez los dwórkę, która pochylała się właśnie nad basenem. Ta dziewczyna ciągle wygadała na smutną, jakby wiecznie gnębiły ją koszmary z przeszłości. Anielica nie wyobrażała sobie jej teraz razem z nią, w kąpieli. Celowo przydzielono jej taki obowiązek, do którego nie musiałaby zdejmować odzienia. Anielica wątpiła nawet, czy Laura dawała sobie pomagać przy ubieraniu, jak czyniły to inne dwórki. One również nosiły gorsety i oczywistym było, że pomagają sobie na wzajem przy zakładaniu odzienia...
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Tris oczywiście ucieszyła się, kiedy służąca oznajmiła jej wieści. Przyjaciółka zaprosiła ją do wspólnej kąpieli. Cieszyła się, że królowa znalazła dla niej czas, w przeddzień tak ważnej koronacji. Jednak chciała jak najszybciej przeprosić przyjaciółkę i się z nią pogodzić. Tutaj bowiem Ais miała rację, zawiodła Niarę, przestając się nią interesować. Tris wstydziła się swojego postępowania coraz bardziej. Miała jednak nadzieję, że teraz naprawi wszystko.
O określonym czasie Kobieta ubrana w taką samą szatę, uszytą na kształt szlafroka jak dwórki królowej, zeszła do łaźni wraz ze swoją służącą. Służąca miała jedynie za zadanie zaprowadzić ją na miejsce oraz wrócić, kiedy ta będzie wychodzić. Obydwie zeszły po schodach na niższe partie twierdzy gdzie znajdowała się łaźnia. Tantris nie miała okazję jeszcze tutaj bywać, więc rozglądała się po drodze. Łaźnia bowiem nie była powszechnie dostępna. Tantris myła się w bali, którą przynoszono do jej pokoju. O łaźni królewskiej jedynie słyszała, że było to podobno wyjątkowe miejsce. Wreszcie służka zaprowadziła ją przed wielkie drzwi, zapukała w nie i już po chwili z drugiej strony pojawiła się głowa dwórki Niary - Ariany. Tris jednak oczekiwano, więc uchylono jej szerzej drzwi by weszła do środka. Przeszła przez korytarz, wzdłuż podcieni i wreszcie odchyliła materiał by wejść głębiej do komnaty. Z zachwytem obejrzała fontannę w kształcie tańczących jak jej się zdawało łabędzi. Cała zresztą komnata ją zachwycała, obróciła się powoli by przyjrzeć rośliną oraz mozaikom. Wreszcie dwórki wskazały jej basen w którym już była zanurzona Niara. Podeszła do brzegu delikatnie kłaniając się królowej. Anna podeszła do kobiety i ściągnęła z niej szatę by ta mogła wejść do basenu. Tantris dziwnie czuła się zupełnie naga, tym chętniej więc zanurzyła się w ciepłej wodzie.
- Witaj Niaro - powiedziała z niepewnym uśmiechem.
- Dziękuję że znalazłaś dla mnie czas. Chciałam cię przeprosić, ostatnio bowiem nie zachowuję się jak przyjaciółka. A przecież powinnam być przy Twoim boku, kiedy dzieją się tak ważne wydarzenia dla ciebie - miała oczywiście na myśli koronację.
- Czy przebaczysz mi i pozwolisz naprawić swój błąd? - zapytała bojąc się podnieść wyżej wzrok i spojrzeć na królową. Czekała w milczeniu na słowa Niary, miała nadzieję że pozytywne. Naprawdę chciała się zmienić, swoje zachowanie i postępowanie.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Nic się nie stało - odparła królowa. Isanna, która w kąpieli uczestniczyła do tej pory w zasadzie tylko do towarzystwa, teraz zajęła się Tantris. Dłonie młodej kobiety dotknęły nagich pleców królewskiej przyjaciółki. W przeciwieństwie do Tris, Niara nie miała problemu z nagością, nie przy innych kobietach. Inaczej było z mężczyznami. W końcu zawstydzała się nawet przy własnym mężu. Przy dwórkach jednak nie czuła żadnego skrępowania, od pierwszego dnia zajmowały się nią i szybko przyzwyczaiła się, że oglądają ją nago. Innego wyboru nie miała, musiała się przyzwyczaić. Poza tym były kobietami, miały takie same przymioty jak ona. I w odróżnieniu od mężczyzn nie czuły do niej pożądania. Dlatego mogła czuć się bezpiecznie. Poza tym królowe od wieków były pielęgnowane przez swoje towarzyszki i nikt nie widział w tym nic dziwnego. Nie dziwne, że Tantris czuła się nieswojo, ona nie miała rzeszy towarzyszek, które przebierały ją i myły każdego dnia.
- Nie martw się Tantris. Czasem tak bywa. Nie gniewam się - rzekła anielica spoglądając na opuszczoną twarz czarnowłosej cudzoziemki.
- Cieszę się, że Cię widzę - dodała - uwierz mi. Wiem, że nie zawsze ma się czas dla przyjaciół. Najważniejsze, że jesteś. Cała i zdrowa, a nie zamknięta w lochach. Powiedz, jak się czujesz? Co się wydarzyło przez te wszystkie tygodnie - zapytała. Ruchem głowy odesłała na chwilę swoje dwórki i przepłynęła w róg basenu, gdzie mogła usiąść na schodkach z ceramiki, nie wynurzając się z wody. Rzecz jasna liczyła na to, że Tantris uczyni to samo.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Tris uniosła nieco głowę do góry z delikatnym uśmiechem. Kiedy zaś królowa przepłynęła na schody, jej przyjaciółka uczyniła to samo. Usiadła na ceramicznych schodka i spojrzała na królową. Wciąż nie czuła się do końca swobodnie. Cieszyła się jednak, że Niara wybaczyła jej.
- Dziękuję ci Niaro - powiedziała szczerze. Z radości, aż na chwilę przytuliła się do przyjaciółki. Dopiero po chwili dotarło do niej, że obie są nago i w wodzie. Uśmiechnęła się zakłopotana i puściła ją siadając spokojnie obok.
- Bardzo się cieszę że mi wybaczyłaś.
- Nie zamknięta w lochach jestem dzięki twojej dobroci i łasce. Za co jestem twoim dłużnikiem. Gdyby nie ty, zgniłabym w lochach lub co najmniej mnie powieszono. Prawo wszak w Rododendroni jest surowe, a moje przewinienie duże.
- Czuję się.... - nie pewnie rozejrzała się po łaźni - zagubiona, zawstydzona swoim zachowaniem. Ais miała wiele racji w tym co do mnie mówiła. Powiedziała, że gdyby nie ty trafiłabym na ulicę, że nie mam znaczenia na dworze, że źle że nie zostałam twoją dwórką bo tak miałabym chociaż status... a tak kiedyś zostanę ladacznicą.
Tris prawie się rozpłakała, zwiesiła nieco głową.
- Chciałabym się zmienić Niaro, stać kimś, mieć rodzinę. Robię w życiu zbyt wiele złego, sobie i innym. Ale chcę być inna, zupełnie inna.
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości