Żelazna Twierdza[ Żelazna twierdza] Anielica

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Spojrzał na nią, przyglądając jej się, długą chwilę milczał. Nie łatwo było przełknąć prawdę, nie łatwo było znów myśleć jak władca. Ostatecznie jednak kiedy emocję opadły, kiedy rozsądek i żelazny umysł powrócił wiedział, że ona ma rację.
- Tak bardzo chciałbym się z Tobą nie zgodzić, powiedzieć że można wszystko zmienić, uwolnić ciebie od rozkazu Najwyższego, żebyś była szczęśliwa - powiedział powoli, przytulił ją najpierw nieśmiało niepewien czy mu na to pozwoli. Potem jednak jego ramiona mocniej ją oplotły.

- Masz rację emocję mnie ponoszą i sam się sobie nie dziwię. Pierwszy raz pokochałem kogoś. Nie mogę nic na to poradzić to się stało, dlatego tak bardzo martwię się o ciebie, o twoje dobro i szczęście. Ale jesteś mądra i masz rację, obydwoje wiemy że ją masz. Zadbam jednak by cię uwolniono z bransolety, pokażemy im że przybyłaś tu jako nasza nadzieja, jako pani na zamku, jako przyszła królowa. Dlatego chodź pokażemy im obydwoje że razem stanowimy siłę. Potrzebuję twojej mądrości, jasnego umysłu, nigdy nie zmąconego, nie zaślepionego, tego że nawet teraz widzisz prawdę której ja nie dostrzegam.
Wyprostował się i złożył delikatny pocałunek na jej czole.
- Chcę ci coś dać i prosić o coś.
Ukląkł na jedno kolano przed nią. Skoro miała być jego żoną, to nie pojmaną czy zmuszoną do małżeństwa.
- Czy zechcesz zostać moją żoną? Obiecuję ci być wierny, oddany, ochraniać cię, dbać o ciebie by nigdy nie zabrakło ci niczego, pozostać z Tobą do końca, bez względu na to co nas czeka. Przyrzekam tak że słuchać twoich rad, nie unosić się w gniewie, opiekować się Tobą w chorobie i nigdy cię nie opuścić. Najwyższy mi światkiem, a gdybym złamał dane teraz ci słowo, niech odbierze mi życie.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Z wdzięcznością przyjęła jego objęcia. Były pełne ciepła i bezpieczeństwa. Tak naprawdę były jedynym miejscem w tym zamku, gdzie mogła czuć się bezpiecznie. Wszędzie indziej czyhało na nią niebezpieczeństwo. Teraz wiedziała to na pewno.
- Mogę być szczęśliwa i tutaj – rzekła cicho przytulona policzkiem do jego klatki piersiowej. Tak bardzo jednak chciała żeby to on był szczęśliwi. Ona przez tak wiele lat żyła w ten sposób, że chyba już zapomniała co to szczęście.
- Po prostu chodźmy tam i niech to zrobią. Może przekonają się, że nie jestem tym za kogo mnie mają. Mogę nie mieć swoich mocy jeśli tego właśnie chcą – sądziła, że tak właśnie się stanie, że zaraz po prostu pójdą do sali, król oświadczy radzie, że ona zgadza się na bransoletę. Założą jej ją i zablokują w ten sposób całą magię ukrytą w jej ciele. Nadal się bała, ale była gotowa to zrobić. Była gotowa to zrobić dla przeznaczenia, dla tego kraju i dla króla. Nie bała się tak bardzo swojej śmierci, bardziej bała się, że gdy jemu coś się stanie ona nie będzie mogła zrobić nic. Czekała teraz, aż król chwyci ją za rękę i zaprowadzi do komnaty. To jednak się nie stało. Ellador uląkł i poprosił ją o rękę. To było takie… zupełnie się tego nie spodziewała. To, że miała zostać jego żoną było po prostu oczywiste, nie sądziła, że król oficjalnie zechce poprosić ją o rękę. Uśmiechnęła się. Nie mogła chyba trafić na kogoś bardziej w niej zakochanego niż on. Czegóż więcej mogła chcieć? Skoro ten jeden człowiek, król czy nie, był w stanie zrobić dla niej wszystko. Może Pan miał rację wysyłając ją tutaj, dając jej taką, a nie inną misję. Przecież właśnie tego kiedyś chciała, żeby ktoś ją kochał. Nie wierzyła jednak, że tak się stanie po tym co przeżyła z mężczyznami. Kiedy tu jechała bała się króla, bała się żelaznego władcy, bała się, że będzie ją bił i gwałcił, że będzie musiała wykonywać wszystkie jego rozkazy. Tymczasem królem okazał się człowiek, który w niczym nie przypominał jej wyobrażenia. Był dobry, mądry, troskliwy i czuły.
- Tak. Zostanę twoją żoną – odpowiedziała i uśmiechnęła się.
- Postaram się żebyś był szczęśliwy. Żeby twój sen był spokojny, nawet jeśli moja magia będzie zaklęta w bransolecie. Będę się tobą opiekować i dbać o ciebie. Obiecuję, że już nigdy nie będziesz samotny. Dam ci syna, którego będziesz kochał, który zostanie wspaniałym władcą i wypełni przepowiednię. Obiecuję, że cokolwiek by się działo nie odejdę i będę trwać przy twoim boku aż do końca.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Nie miał jako tako pierścienia dla żony władcy, a już na pewno nie miał go ze sobą. Jedyne co posiadał z biżuterii, po za dużym dla niej pierścieniem rodowym, to naszyjnik ochronny. Właśnie go zdjął z szyi i zapiął jej.
- Niech to będzie znak naszych przyrzeczeń, niestety to jedyne co jest wartościowe i co noszę ze sobą. Obawiam się że na pierścień dla ciebie trzeba będzie poczekać.
Wstał spoglądając na nią znów z góry, potem przytulił ją i delikatnie pocałował.
- Cokolwiek się nie będzie działo, mamy siebie, będę dla ciebie wsparciem jak ty dla mnie - wyciągnął do niej swoją dłoń, kiedy podała mu swoją splotły się ich palce.
- Nie ma co czekać, im szybciej pokażemy radzie jaka jesteś naprawdę, tym szybciej się do ciebie przekonają.
Kiedy chwycił ją za dłoń czuł się pewniejszy, jakby mimo całego zamieszania, nadal miał grunt pod nogami. Wyszli z komnaty, wracając do sali jadalnej. Tym razem król jej nie puścił, szedł równo z nią, krok w krok. Stary kapłan już wrócił, trzymając w rękach drewnianą zdobioną skrzynkę w której przechowywano bransoletę. Owena wezwana stała z boku zupełnie nie wiedząc co czynić.
- Niara, przyszła królowa zgodziła się nosić bransoletę , byście będąc niedowiarkami mogli przejrzeć na oczy. Mam nadzieje że to będzie wystarczający dowód dla was.
- Nairn przynieś skrzynię - nakazał, poczekał kiedy kapłan podał mu ją. Otworzył wieko i wyciągnął z niej srebrną bransoletę. Z niechęcią na nią patrzył, ale nie było innej drogi. Kucnął i delikatnie wyciągnął prawą nogę anielicy do przodu, oparł o swoją nogę i założył metal. W tym momencie na plecach Niary pojawiły się wielkie białe skrzydła. Król specjalnie nie kazał jej usiąść, bo teraz i tak krzesło by je gniotło. Ellador wstał podając dłoń anielicy, spojrzał na zebranych w sali.
- I macie swoją spiskującą czarodziejkę, która stworzyła iluzję - powiedział kwaśno, nawiązując do oskarżeń jakie wysuwali.
- Mam nadzieje że to rozwieje wasze wątpliwości. Czy jeszcze zostało coś do omówienia? Coś niejasnego dla was? Mam nadzieje że Ais zajmiesz się skuteczniejszym gonieniem naszych zbiegów.
Wyprostował się czekając na czy powiedzą coś jeszcze czy to już koniec i może wyjść z sali.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Tak jest dobrze – rzekła zdzierając głowę i patrząc mu w oczy. Nie musiał jej nic dawać. Niczego nie oczekiwała. Cieszyła się z samego faktu, że poprosił, że nie powiedział musisz, nie powiedział, że żąda. On poprosił. Zwyczajnie, ja zupełnie przeciętny człowiek.
- Nie musisz mi niczego dawać – zapewniła go. Potem pozwoliła mu się objąć i pocałować. Miał rację zabierając ją od razu do Sali gdzie zgromadziła się Królewska Rada. A ona miała rację pozwalając założyć sobie bransoletę.
Ministrowie i osoby zgromadzone w Sali jadalnej oczekiwali na powrót króla w milczeniu. Teraz naprawdę się go bali. Edgar dostał już za swoje, nad Davethem wisiała groźba ścięcia. Nikt nie czuł się bezpieczny. A wszystko przez domniemaną anielicę. Gdy król i anielica znaleźli się w komnacie zebrani nadal milczeli nikt nie miał odwagi się odezwać. Kapłan cicho podał władcy skrzynię z bransoletą mającą zatrzymać magię anielicy. Wąska srebrna ozdoba miała srebrny zawias z tyłu, a z przodu zazębiały się na niej litera V i trójkąt, który w nią wchodził. Na samym środku znajdowała się wąska szczelina, która w rzeczywistości była dziurką od małego kluczyka. Kiedy król zamknął bransoletę na klucz i odłożył go z powrotem do skrzyni za plecami pojawiły się wielkie, białe skrzydła. Nic więcej się nie zmieniło. Kobieta nadal byłą piękną, szczupłą i drobną blondynką, jedyną dostrzegalną i jakże znaczącą zmianą były właśnie skrzydła. Ona naprawdę była aniołem.
- Tak Wasza wysokość – rzekła cicho Ais odzywając się jako pierwsza i tym samym odpowiadając na pytanie króla. Później znów zapadła długa chwila milczenia. W końcu Lord Daveth, nad którym ciągle wisiała groźba śmierci wstał, zasunął za sobą krzesło, spojrzał na króla i smutną milczącą anielicę.
- Na kolana przed przyszłą królową – odezwał się, a potem ukląkł i skłonił głowę kłaniając się anielicy. Pozostali ministrowie byli zmieszani, nie mieli pojęcia co czynić. Czy pójść w ślad za namiestnikiem, czy też nie. Jako druga podjęła decyzję Ais. Wstała i skłoniła się przyszłej królowej. Zaraz za nią wstał i skłonił się Ronan i Meiben. Potem Raibert i kasztelan wraz ze starym kapłanem. Na końcu wstał król i królowa, król z szacunkiem skłonił się przed anielicą. Królowa Sevi przeszła przez komnatę. Stanęła naprzeciw Niary, objęła dłońmi jej policzki i gestem kazała skłonić głowę, a kiedy kobieta to zrobiła królowa pocałowała ją w czoło i skłoniła się przed anielicą jako ostatnia z zebranych.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Ellador był w pełni zadowolony z zachowania zebranych, właśnie tego od nich oczekiwał. Uśmiechnął się delikatnie patrząc na anielicę. Była tak samo piękna, taka sama, faktyczną zmianą były tylko skrzydła. Cieszył się jednak, że nawet jego matka z szacunkiem odnosi się do Niary. Była przyszłą królową. Miał nadzieje że kwestia przygotowania uczty będzie formalnością. Dał znać namiestnikowi i reszcie że mogą już wstać. Król i Niara wyszli pierwsi, za nimi cała reszta. Król przeszedł z nią do jej izby, pożegnał się jednak jako, że sam miał kilka rzeczy jeszcze do zrobienia. Kiedy wyszedł ruszył do komnat namiestnika by poinformować go o konieczności organizacji ślubu. Potem zaś udał się do Kancelarii gdzie zamierzał dokończyć pisanie listów i przeglądanie dokumentów. Powiedział również że Briget, przestaje być jego kochanką. Najgorzej było z Edgarem, nie wiedział jaką ma mu wyznaczyć karę, ale jakąś musiał. Dał sobie jednak trochę czasu, choć kazał poinformować biedną żonę krasnoluda, że mąż z pewnością jakąś karę poniesie. W tym czasie Tris która nudziła się sporo czasu siedząc sama, z chęcią przysiadła się bliżej Niary.
- Dlaczego masz skrzydła? I co to jest? - wskazała na metalowe bransoletkę przy jej nodze.
- No i widzisz król nie taki straszny. Ale siadaj i opowiadaj gdzie byłaś dzisiaj, co cię spotkało?
Tris zachwycona ulokowała się lepiej i bliżej anielicy, żeby wysłuchać jej historii.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Była zaskoczona taką reakcją. Nie wiedziała co myśleć. Ci, którzy przed chwilą jeszcze tan bardzo ją nienawidzili teraz kłaniali się przed nią jako przyszłą królową. Nie wiedziała w co ma wierzyć. Być może faktycznie uznali rację króla, być może zrobili to ze strachu przed nim, przed tym jaka kara może ich czekać za nieposłuszeństwo. Najwięcej wątpliwości budził w niej namiestnik. On prawdopodobnie bał się najbardziej o swoją głowę, a co jeśli tylko dlatego okazał jej szacunek. Kobieta która pocałowała ją w czoło wyglądała na zdecydowanie starszą od innych. Miała długie czarne włosy i jako jedyna odważyła się podejść do Niary. Anielica pomyślała, że to musi być matka Elladora, pewności jednak nie miała.
Z ulgą odetchnęła jednak dopiero kiedy została odprowadzona do swojej komnaty i zamknęła za sobą drzwi. Była tak koszmarnie zmęczona, że po prostu położyła się na łoże. Skrzydła były sporym utrudnieniem w życiu, zwłaszcza jeśli miała mieszkać w zamku, ale na razie nic nie mogła na to poradzić. Położyła się na plecach i patrzyła teraz na kolorowe hafty na baldachimie łoża. Chwilę później poczuła, jak Tantris gramoli się do niej i kładzie obok. Uśmiechnęła się na samą myśl, że nie jest sama.
- Nie, masz rację, król nie jest taki zły. Jest wspaniały. I kocha mnie. Nigdy nikt mnie nie kochał wiesz. To cudowny człowiek. Chciałabym, żeby był szczęśliwy. Może z czasem nauczę się go kochać – zamknęła oczy, ale zamierzała opowiedzieć Tris co się stało.
- Oświadczył mi się – powiedziała i chwyciła za na wisiorek na szyi, uśmiechając się.
- Leżeliśmy na łące, tańczyliśmy, zebrał dla mnie owoce. Jest cudowny. Jest przeciwieństwem tego, czego się bałam. Przyrzekłam, że postaram się go uszczęśliwić i dam mu syna. Od bardzo dawna widział mnie w swoich snach. Zna mnie. Dlatego mnie kocha.
- Ale Rada Królewska jest przekonana, że jestem zdrajcą – rzekła już smutno.
- Nienawidzą mnie, a przynajmniej nienawidzili. Nie wierzyli, że jestem tym za kogo się podaje. Jeden z nich obraził króla. Widziałam jak Ellador uderzył go rękojeścią miecza i jak straże wywlekli go z komnaty do lochów za obrazę mnie i króla. Sądzą, że spiskuję razem z siostrzeńcem króla. Teraz już wiem, kto jest tą mroczną władzą, która zasiądzie na tronie jeśli nie wypełni się przepowiednia. Z rozmowy którą słyszałam wynika, że siostrzeniec był więźniem i uciekł dziś rano, kiedy przyjechałyśmy i zrobiło się zamieszanie. Rada była przekonana, że to moja wina, że zjawiła się tu celowa, a strzała była przeznaczona dla mnie tylko po to by zwrócić na mnie uwagę, a odwrócić się od więźnia, żeby ktoś mógł go uwolnić.
- Ech… - westchnęła.
- Zapieli mi na nodze bransoletę, która uniemożliwia władanie magią. Jestem teraz zupełnie bezbronna. Dlatego mam skrzydła, nie mogę już ich ukryć. Nie mogę nikogo uleczyć, nikomu odpuścić win, nie mogę ukoić snów, ani rozmawiać ze zwierzętami. Cała moja moc tkwi teraz w tej małej bransolecie. Chcieli się przekonać, czy jeśli mi ją odbiorą nie zmienię postaci. Byli przekonani, że jestem przemienioną czarodziejką. Mają teraz dowód, że się mylili.
- Złożyli mi pokłon – dodała – ale nie sądzę, żeby wszyscy byli w tym szczerzy. Król skróci o głowę każdego, kto mnie obrazi. Zaślepia go miłość. Rada nie miała wyboru, musieli to zrobić. To jeszcze nie koniec problemów… wiem to…
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

Tris położyła się obok uważając jednak na białe skrzydła Niary.
- Są piękne - powiedziała cicho oglądając je i na chwilę nieśmiało dotykając piór - Teraz jesteś takim nieukrytym aniołem, ale skrzydeł nie powinnaś chować, są tak cudowne.

Chwilę jeszcze gładziła pióra, zachwycają się ich urokiem.
- Mówiłam ci że władcy nie muszą być źli. Ale to dobrze że cię kocha, ufa ci i wierzy. Po za tym mi wyglądał; na rozsądnego ale i mądrego władcę, więc wiele dobra się po nim spodziewałam. Będzie ci z nim dobrze, jestem tego pewna. Sama miałam kochającego męża, za to jakiego ognistego, chociaż nie narzekam kasztelan też swoje za uszami miał. Kiedy odszedł ode mnie mąż, namiestnik Ellestill, okazało się że od wielu lat kocha się we mnie kasztelan Tristan. Walczył dla mnie w turnieju a potem wyznał mi są miłość. Ja go wtedy nie kochałam, znam więc twoją sytuację.
- Oświadczył? Jak cudownie - zachwyciła się Tris - To musiało być bardzo romantyczne.
- U nas, za obrazę króla można było zostać ściętym od razu. Bez procesu. Rada na pewno próbuję sobie wszystko wytłumaczyć racjonalnie. A magia to nie racjonalne wytłumaczenie. Magia rządzi się swoimi prawami, niedostępnymi dla nich. Trudno żeby odczytali przepowiednię i wszystko z niej rozumieli. A oni ciebie, anioła próbują wcisnąć w ich zwykły świat. To jest nie do końca możliwe, zawsze pozostaniesz aniołem, a jeśli Najwyższy by chciał to mimo bransolety dałby ci moce. Nie ufają ci bo wiedzą że nie mogą nad tobą zapanować. Uważam że spisek jest poważniejszy, że niby chronią króla, ale nie ufaj mu, bo nie puścili cię wolną. Wiesz chyba jutro trzeba będzie się rozejrzeć po dworze i dowiedzieć co knują.
- A jak można ją zdjąć? Może ja czarami bym umiała.
- Pokłon? Też bym im, do końca nie wierzyła, ale to dobrze. Niech znają swoje miejsce, nie oni będą żoną króla, więc niech siedzą cicho. I dobrze że tak zrobili, niedługo to ty będziesz królową i będziesz im rozkazywać.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Anielica westchnęła cicho.
- O Tris, Tris chciałabym żeby świat był tak prosty jak ty go widzisz. Poza tym z tego co mówiłaś twój namiestnik nie był ani kochany, ani spokojny, ani delikatny. Obawiam się, że gdyby król był tak porywczy jak opowiadałaś o twoim namiestniku chyba nie miałabym szans go pokochać. Ale jest cudowny, miałaś rację. I wiem, że nie zrobi nic czego bym nie chciała.
Przekręciła się na bok i teraz leżał jedną stroną ciała na swoim skrzydle, niestety nie dało się inaczej. Patrzyła na Tris i uśmiechała się. Odgarnęła jej czarny kosmyk włosów za ucho.
- Ale zobacz jakie są uciążliwe. Ledwo mogę się przekręcić na łożu. Nie wiem, odzwyczaiłam się od nich. Są piękne, masz rację, ale trudno funkcjonuje się w nich wśród ludzi. Może kiedyś pozwolą mi zdjąć bransoletę i wszystko wróci do normy. Wiesz, dziwie się tylko, że tak bardzo się mnie boją. Nie zrobiłam nic złego, pokazałam im, że nie jestem przebraną w iluzje czarodziejką, ani innym bytem, dlaczego więc nadal mam to nosić? Ech…
-Nie, nie, nie chcę żebyś próbowała ją zdjąć. Jest do niej klucz i tylko tak można otworzyć zamek i zdjąć to okropieństwo. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła się jej pozbyć, bez używania ciebie. Z resztą i tak bym cię o to nie poprosiła. Tak nie można.
- Ale Tris, ja nie chcę nikim rządzić, nie chcę im rozkazywać. Chcę żeby nie mieli mnie za swojego wroga. Nie jestem nim. Jeśli gdzieś jest zdrajca to jego powinni się obawiać, jego szukać, nie skupiać się na mnie. Tak jest tylko gorzej. Widzą mnie i myślą, że to ja im zagrażam, tymczasem prawdziwe zagrożenie jest gdzie indziej i w każdej chwili coś może się stać. A ja bez moich mocy nie będę mogła pomóc nikomu…
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Może na tym polega cały podstęp, szpieg stara się odciągnąć uwagę wszystkich od zdrajcy, dlatego twoja sprawa tak wypłynęła? Czy tego chcesz czy nie, trochę rządzić będziesz, staniesz się królową i właśnie tego od ciebie będzie się oczekiwać. Bycia królową, żoną króla.
- Może powinnaś pójść do króla? No wiesz chociażby po to by powiedzieć mu dobranoc i go pocałować na dobry sen. Mężczyźni to lubią, dobrze o tym wiem, to takie wiesz okazanie swojego zainteresowania ze swojej strony. Mój namiestnik był porywczy, ale był też namiętny, pożądliwy i czuły. Mówił mi wiersze, całował tam gdzie nikt inny by się nie odważył. Powiem ci kochanie się z nim było niezapomniane. Cieszę się że go spotkałam, że jakiś czas byliśmy małżeństwem. Kasztelan też był kochany, chociaż zupełnie inny.
- No dobra, może jest nieco uciążliwe, ale jak mężczyzna cię odpowiednio wycałuje, uwierz mi zupełnie nie będziesz na nie zwracać uwagi. A tak naprawdę i tak są piękne. A król na pewno nie pozwoli trzymać cię w tym żelastwie. Uwierz mi zdejmie to przy najbliższej możliwości.
Uśmiechnęła się kiedy ta odgarnęła kosmyk włosów, przechyliła się i pocałowała Niarę w czoło.
- Musisz w pewnych kwestiach wiele się nauczyć, ale pomogę ci. Pójdziesz do króla?
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Pewnie masz rację. Z resztą sama tak myślę. Sądzę, że ktoś celowo posłużył się mną żeby odciągnąć od siebie uwagę. Nie wiem jeszcze tylko kto. Wiem kim będę, ale rządzić to co innego niż rozkazywać. Rozkazują tyrani, rządzą modrzy królowie. Nie chcę nikomu rozkazywać, nie chcę być złą królową. Ale kiedy przyjdzie czas nie będę mogła się wahać, nawet jeśli przyjdzie mi podjąć trudne decyzje.
Spłonęła rumieńcem, kiedy Tris zaczęła opowiadać o mężu, o ich intymności, nauce, a już tym bardziej o fakcie, że teraz miałaby odwiedzić króla. Nie wspominając już wiadomości o pocałunkach niekoniecznie w usta.
- Trisss… - próbowała bronić się przed tą rozmową. Była taka krępująca i zupełnie niepotrzebna. Przecież jeszcze nie była żoną króla i nie wiadomo kiedy miała nią zostać.
- Nie możesz mówić takich rzeczy. To był twój mąż… ja… nie powinnam chyba o tym wiedzieć – odezwała się nieśmiało, a jej policzki spłonęły jeszcze większymi rumieńcami. Nigdy w życiu nikt nie rozmawiał z nią o takich sprawach. Nie było potrzeby. Dobrze, Tris miała trochę racji, anielica była zupełnie nieświadoma pewnych sprawach i faktycznie powinna się nieco dowiedzieć, ale to było takie niezręcznie. Rozmawiać, a w zasadzie słuchać o jej mężu i kochanku. O tym co z nimi robiła i jak było. Przecież to były ich prywatne sprawy zamknięte za drzwiami komnaty sypialnej. I teraz miały o tym rozmawiać? Aż przeszedł ją dreszcz na samą myśl. Kiedy elfka pocałowała ją w czoło przysunęła się i schowała twarz w jej ramieniu.
- Nie… nie mogę iść do króla. Zmierzcha… - faktycznie za oknem zaczynało robić się już szaro. Słońce jakiś czas temu zaszło za horyzont. Na zewnątrz powoli robiło się chłodno, w zamku z resztą też. Z pewnością wszyscy, w tym król szykowali się już do snu. Po tym dniu każdy przecież potrzebował odpoczynku.
- Nie wolno mi przebywać w jego komnatach w czasie kiedy wszyscy udają się na spoczynek. Nie jesteśmy małżeństwem. Tylko naraziłabym się na jeszcze większą nieufność ze strony dworzan. I co by sobie pomyślał król? Nie, nie, nie ma mowy. Nie mogę pójść do komnaty sypialnej króla, po zmierzchu tylko po to żeby powiedzieć mu dobranoc. To się nie godzi.
- Czego chcesz mnie nauczyć? – zapytała nieśmiało, ale można było się w jej pytaniu doszukiwać nutki ciekawości.
- Przecież nie mam jeszcze męża…. Więc nie ma jeszcze rzeczy które powinnam wiedzieć, prawda?
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Jak męża będziesz już miała to będzie za późno na wiedzę, Niaro. Uczyć musimy się nim, przyjdzie nam tę naukę wykorzystać. A co ty umiesz i wiesz? Ale tak szczerze, pytam cię jako twoja przyjaciółka
Uśmiechnęła się do niej ciepło, gładząc jej włosy.
- Możesz mówić ze mną szczerze, pytać o co chcesz. Na pewno jest wiele pytań jakie chciałabyś zadać ale nie miał ci kto odpowiedzieć. Idąc do ślubu też niczego nie wiedziałam, a wtedy bardzo tego pragnęłam.
- Powiedz - zmieniła nagle temat - myślisz że król jest ci wierny? Pytam bo widziałam wiele dwórek kręcących się tu i ówdzie. Zastanawiałam się no wiesz... Zamilkła bojąc się powiedzieć prawdę.
- Możesz iść, gdybyś chciała, mogę iść z Tobą. Tak na wszelki wypadek... znaczy żeby nikt nie uznał tego za niewłaściwe zachowanie. A do tego sługa króla mówił że władca i tak nie sypia.
- Zresztą Niaro, nie czerwień się tak. Jak po ślubie będziecie stać w jego sypialni też będziesz taka nieśmiała? To co dopiero jak król się rozbierze - pokręciła głową głaskając włosy anielicy.
- Oj, Niara, Niara - powiedziała cicho.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

-Tantris! Przestań… proszę… - wyjęczała zgnębiona takim tematem.
- A jak myślisz… nic nie wiem… Co mam niby wiedzieć… A już tym bardziej umieć… Jakoś to będzie i już. Tak myślę. Chyba… sama nie wiem – to był chyba najgorszy temat o jakim mogły rozmawiać. Krępujący, intymny o którym anielica nie była przyzwyczajona mówić. W dodatku przyjaciółka była taka bezpośrednia. Mówiła wprost, co jeszcze bardziej ją peszyło. Nie mogła być jakoś bardziej… delikatna?
- Wierny? Nie może być mi wierny. Nie jestem jego żoną. Z resztą. To król. Na pewno ma kochanki. Nie jestem głupia. Z pewnością nie spędzał samotnych wieczorów tęskniąc za mną. Z resztą z tego co mówił służący na pewno ma jedną, stałą kochankę. Nie wiem jak będzie potem. Obiecał mi wierność… - powtórzyła słowa króla z nadzieją. Mimo wszystko wolałaby żeby był jej wierny, byłaby nawet wstanie wtedy posłuchać Tantris i dowiedzieć się co nie co o sprawach kobiet i mężczyzn.
- Nieee… nie pójdziemy do króla, ani ja sama, ani ty ze mną. Tak nie można, dwie kobiety, w nocy, idące do króla? Tantris! Czy ty mnie chcesz pozbawić dziewictwa przed ślubem – wymamrotała.
- Będzie ciemno… - mruknęła na pytanie czy też będzie taka nieśmiała w sypialni króla.
- Nie będę musiała nic oglądać. Mam nadzieję. Z resztą… to król… zrobi to szybko i będą mogła wrócić tutaj.
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Myślisz że to tak idzie? Musi być w takim razie bardzo ohydny skoro chcesz od niego iść do swoich komnat.... - powiedziała nim zdążyła pomyśleć.
- Chodzi o to że miło się sypia koło mężczyzny, kiedy czujesz jak cię obejmuje, jak jest ci miło i bezpiecznie. Twój król też na pewno ma porządne ramiona do przytulania kobiet. Może szeptać ci wiersze, opowiadać o tym jak cię kocha, jak pożąda, że o Tobie śnił. Ty możesz mu mruczeć. Szczęśliwe małżeństwa sypiają w jednej izbie, nie pozwól aby oddał ci jedną z komnat daleko od niego.
- Bo jaj kobieta śpi osobno, jak całe wieczory spędza w innej izbie, to w mężczyznach nastaję taka siła która zmusza ich do pójścia do innej kobiety. Stąd są zdrady, z zwykłego nie spania z mężem. Mąż musi wiedzieć do kogo należy, trzeba go czasami zwodzić, uwieść, od czasu do czasu zrobić coś nieprzyzwoitego w zaciszu komnat małżeńskich. Wtedy nawet gdyby był daleko od domu, w dalekich skutych zimnem krainach w jego myślach będziesz tylko ty. Powinnaś mu też dać coś od siebie, pukiel włosów, wstążkę, materiał z sukni, naszyjnik który lubi jak nosisz coś co będzie mógł mieć ze sobą.
- Możesz też zrobić mu masaż, kiedy będzie zmęczony leżał w komnacie, przynieść coś do picia odpowiednio się schylając. To jest sztuka kochania, sztuka zwodzenia ukochanego by zawsze cię pragnął, byś rozpalała go i tęsknił kiedy nie jesteście razem.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Przecież to tak nie mogła wyglądać. To było zdecydowanie zbyt trudne. Ona nie umiała uwodzić, zwodzić, oczarowywać. Po prostu tego nie potrafiła i już. A co gorsza nie rozumiała na czym to wszystko polega. Niby Tris próbowała jej wyjaśnić, ale to wydawało się takie dziwne. Oburzyła się jednak, kiedy stwierdziła, że król musi być ohydy. Poniosła się i oparła na łokciu.
- Wcale nie jest ohydny – zaprzeczyła szybko.
- Jest bardzo przystojny, ale to przecież nie o to chodzi. Po prostu… Tak chyba robią królowe, prawda? Są z żoną, a potem ona wraca do swoich komnat, albo on przychodzi do niej i to on wraca do siebie. Królewskie małżeństwa przecież sypiają osobno, tak zawsze było na dworach. Myślisz, że on będzie chciał by było inaczej?
- Coś nieprzyzwoitego, to znaczy? Bo moim zdaniem już sama ta rozmowa jest nieprzyzwoita… A masaż nie kojarzy mi się z niczym dobrym, a już na pewno nie czymś przyzwoitym. Wręcz przeciwnie…
Westchnęła i znów oparła głowę o poduszki tak jak wcześniej patrząc na hafty baldachimu łoża. Tris ciągle leżała na jej ramieniu. To było niepojęte o jakich rzeczach przyszło jej rozmawiać i to z tyle młodszą elfką. Nigdy nawet nie przypuszczała, że to się stanie, że ktoś będzie musiał jej wytłumaczyć jak być z mężczyzną, co robić, jak się zachowywać. Gdyby ktoś powiedział jej kiedyś, że odbędzie taką rozmowę powiedziałaby, że to niedorzeczne i niemożliwe.
- To jest chyba dla mnie zbyt trudne – westchnęła.
- Sądzisz, że król naprawdę będzie chciał tego wszystkiego o czym mówisz? Uwodzenia, sztuczek, masaży, cokolwiek to jest, i Najwyższy wie czego jeszcze? To takie… niezrozumiałe. To tak jakbym miała przestać być sobą, a zacząć być kimś innym. Sądzisz, że on może tego właśnie chcieć? Żebym była kimś innym. Bardziej… kochanką, niż żoną? – wzięła oddech i głośno wypuściła powietrze z płuc. Denerwowała się. To było takie trudne.
- Wiem, wiem… Mam mu dać syna, dam mu go, ale czy to rzeczywiście musi tak wyglądać, z tymi wszystkim sztuczkami i całym udziwnieniem, czy nie da się jakoś prościej? Bardziej zwyczajnie?
Tantris
Kroczący w Snach
Posty: 227
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Tantris »

- Wszystko zależy czy chcesz by był ci oddany, wierny, kochał ciebie, a na inne kobiety nie zwracał uwagi. Chociaż powiem ci że to wszystko też zależny od mężczyzn. Niektórzy lubią takie delikatne i nieśmiałe kobiety jak ty, inni wolą mnie, bardziej ognistą kochankę niż układną żonę. Musisz go sprawdzić, załóż bardziej wydekoltowaną suknie, przechyl się przez stół do niego by coś mu wyszeptać na ucho i obserwuj jak reaguje. Jeśli się speszy, będzie patrzeć w twoje oczy to woli taką nieśmiałą kobietę. Namiestnik patrzył się w każdy biust kobiet, miał pewnego fioła na punkcie piersi kobiet. Musiały być okrągłe i jędrne. Fanaberia mężczyzny. Ale Eohaid - władca, jest bardziej nieśmiały, woli kiedy to on prowadzi kobietę i ustala co robią. To wszystko zależy od temperamentu mężczyzny. Jaki on jest? Spokojny? Impulsywny? W gorącej wodzie kąpany? czy też ma stalowe nerwy i zawsze wie czego chce? Wszystko zależy od jego charakteru.
- Powinnaś też poszukać miejsca które lubi. Czyli chwyć go kiedyś za włosy, zsuń mu dłonie poniżej pasa, zacznij ocierać się swoją nogą o jego. Upuść chusteczkę, w czasie tańca bądź jak najbliżej żeby czuł zapach twoich perfum. To wszystko powie ci o nim jaki jest, jak się zachowuje, co lubi, czego masz się spodziewać. Zawsze możesz mu podawać owoce z ręki.
- Ja myślę że on będzie lubił spać z Tobą. W moim kraju mąż , król, Lord, nieważne mężczyzna sypia z żoną. Mają wspólne komnaty tak samo jak życie. Kiedy zaś małżonkowie są w osobnych komnatach oznacza to rozpad małżeństwa, to że któreś z nich może zdradzić.
Uśmiechała się łagodnie opowiadając jej o swoim kraju i dawnym życiu.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Przecież to jest niestosowne! – protestowała uparcie.
- Dlaczego miałabym pokazywać mu swój dekolt przy stole? To nieprzyzwoite. Tak będzie mnie mógł oglądać, ale tylko w sypialni, nie przy stole. Nie pokażę mu moich piersi w wielkim dekolcie. Nie ma mowy. Z resztą ani przez chwilę nie zauważyłam żeby patrzył gdzie indziej niż na moją twarz, czy dłonie. Nie wiedziałam, żeby gapił się na moje piersi, ani inne części ciała. Może nie jest taki jak twój namiestnik. Jest bardzo czuły i troskliwy dlaczego miałby chcieć żebym wyrzucała przed nim swój biust? Widziałam go tylko jak był wściekły na jednego z członków rady, wtedy nie był spokojny. Ale w parku nawet odsunął się kiedy zauważył, że nie chcę go tak blisko. Nie był zły, ani zawiedziony. Obiecał, że nigdy nie zrobi mi krzywdy.
- Cooo? – następne słowa elfki zszokowały ją tak bardzo, że aż się podniosła. Usiadła na łożu, odwróciła się w stronę przyjaciółki i patrzyła na nią z niedowierzaniem. Trudno siedziało się na łożu ze skrzydłami na plecach, zwłaszcza, że sięgały poniżej pośladków, dlatego cofnęła się nieco by siedzieć na brzegu, dzięki temu skrzydła znajdować się mogły poza łóżkiem.
- Mam go chwycić za włosy? To znaczy co? Mam go za nie ciągnąć? Nie rozumiem. I ocierać się? Nogą? Nadal nie rozumiem. Jak… jak… kurtyzana? Mam mu zsunąć dłonie poniżej pasa? Ale po co? To znaczy… - potrząsnęła głową zmieszana – kiedy? W łożu? Mam go tam dotykać? – otwarła szerzej oczy ze zdumienia.
- Oooo nie, nie, nie – broniła się jak mogła – przecież nie muszę go tam dotykać żeby było dobrze? Czy muszę? Na wszelkie stworzenia niebieskie! To nie może być prawda. Nie nadaje się do tego… zupełnie się nie nadaje. Nie mogę być żoną, skoro niczego nie wiem i nic nie rozumiem. A nawet jeśli rozumiem to wcale mi się to nie podoba.
- Och Tris… - wyciągnęła w jej stronę dłonie – myślisz, że go zawiodę? A co jeśli tak i nie będzie mnie chciał? Nie dam mu wtedy syna, a muszę. Chcę. Boję się tego wszystkiego. Naprawdę się boję. Nie chcę żeby było mu ze mną źle. Żeby robił coś tylko po to by mieć dziecko. Chcę żeby był szczęśliwy.
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości