Żelazna Twierdza[ Żelazna twierdza] Anielica

Twierdza wznosząca się na wzgórzu górującym nad miastem Rododendronia. Jej ściany w przeciwieństwie do większości tego typu budowli zostały wykonane z żelaza i kamienia. Twierdza jest bardzo stara, a sposób jej powstania ginie w pomrokach dziejów. Legenda głosi, iż mury twierdzy pamiętają jeszcze czasy świetności Środkowego Królestwa.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

[ Żelazna twierdza] Anielica

Post autor: Ellador »

Ellador po rozmowie z Ministrem Wojny udał się na spoczynek. Nie przywołał jak planował dwórki, jako że zmęczenie wzięło nad nim górę. Po prostu legł na łożu, zioła które dostał od medyczki zadziałały, więc dosyć szybko zapadł w płytki sen.
* * *
Śniła mu się jego siostra uciekająca między wysokimi skałami przed wilkami. Wilki o szarej zmierzwionej sierści pędziły przeskakując wysokimi skokami przeszkody, kobieta potykała się, przewracała i znów biegła. Była przerażona i zupełnie bezbronna, wilki zaś warczały i nie dawały za wygraną w szybkiej i dzikiej pogoni za zwierzyną. Wreszcie kiedy prawie im się udało chwycić kobietę za rąbek podartej sukni w ziemię za kobietą wbiła się strzała. Kobieta zatrzymała się tak samo jak wilki. Przed nią rozciągał się las, zaś właśnie z niego leciały strzały uderzały jednak w wilki nie w kobietę. Ta skulona poderwała się do dalszego biegu znikając w gąszczu lasu.
* * *
Obudził go troskliwy i skrzeczący głos Ferra.
- Panie, panie... rano już! Wstań póki czas - podśpiewywał cicho sługa przygotowując rzeczy dla swojego pana. Kładł je troskliwie na brzegu łóżka, dokładnie wyrównywał i układał kolejne. Ferr znał się bardzo dobrze na kolorze i jakimś cudem mimo swojej ułomności świetnie wiedział co wybrać dla swojego pana. Dziś również się nie pomylił wybierając na dzisiejszy dzień ciemnoczerwony strój ze złotym smokiem na piersi - będącym herbem Rododendroni.
Ellador zwlekł się powoli z łoża, wraz z nim zeskoczyła śpiąca nad jego głową kotka. Ferr zaczął pomagać się ubierać swojemu panu, opowiadając mu o tym co rano działo się w zamku i w mieście z szerokim obrazem jakiejś kobiety na targu która goniła uciekające kury. W gruncie rzeczy Ellador bardzo lubił te opowieści, wypytywał o szczegóły, sprawiając tym większą radość słudze.
- Panie, powinieneś więcej ćwiczyć - oznajmił nagle zapinając duże guziki wierzchniego ubioru króla.
- Spasłeś się panie - powiedział bez uprzedzenia - Nie tak bardzo jak niektórzy, ale byłeś kiedyś chudszy i lepiej zapinało się guziki przy tej tunice.
- Tak myślisz Ferr? - zapytał nieco zaniepokojony, sam jednak nie widział oznaki by miał duży brzuch. Owszem może od ostatniego tygodnia jadł nieco więcej, ale...
- Ja panu zrobię coś dobrego na śniadanie, dobrze panie? Ferr wymyśli coś właściwego no i mniej.
- Dobrze Ferr masz moje pozwolenie.
- Dziękuję panie, Ferr się cieszy.
Kiedy sługa podał mu reprezentacyjny miecz, nieco mniejszy i znacznie bardziej ozdobny. Dało się nim bronić, ale głównie miecz ten miał dobrze wyglądać. Władca ruszył do głównej jadalni by zjeść to co przygotuje Ferr i poczekać na swoich ministrów, chociaż istniała spora szansa że oni już tam będą.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Ministrów jednak nie było w jadalni. W ogóle zamek wydawał się być opustoszony. Czyżby coś się stało? Wstawał piękny, letni dzień. Słońce świeciło już dość mocno i osuszało rosnę leżącą na trawie w królewskich ogrodach. Świt nastał już jakiś czas temu, dlatego wojownicy Lorda Edgara byli na nogach od dawna. Czekali na dziedzińcu na rozkaz do wymarszu. Ais też już dawno nie spała. Przechadzała się po murach obserwując krzątających się na placu wojowników i czekając na wieści od swych szpiegów. Tego dnia wszyscy byli na nogach bardzo wcześnie, tylko król mógł sobie pozwolić na sen dłuższy niż reszta dworu.
Teraz jednak, mimo, że wszyscy już byli na nogach zamek był pusty. Dało się jednak słyszeć odgłosy dochodzące z zamkowego dziedzińca.

Gdy pierwsze promienie słońca leniwie wyglądały zza horyzontu Niara i Tantris dotarły pod bramy miasta. Strażnik, strzegący wąskiej, bocznej bramy spał. Z pewnością był pijany i nie miał pojęcia co dzieje się wokół niego. Anielica pomyślała, że to nieszczególnie dobry znak. Strażnik nie powinien spać na służbie. Tego jednak nie obudził nawet stukot końskich kopyt na kamiennej ulicy prowadzącej prawdopodobnie wzdłuż murów miasta. Anielica ubrana w szaroniebieski płaszcz z kapturem na głowie, wraz ze swoją towarzyszką wjechały do miasta zupełnie niezauważone. Żadna z nich nie znała miasta, ale Niara wiedziała, że każde ma główną ulicę, która prowadzi do targu, a potem do zamku. Dlatego wjechała w jedną z bocznych uliczek, która z pewnością miała je doprowadzić do tej, która nazywano główną. Droga pomiędzy kamiennymi budynkami była tylko uklepaną ziemią, dlatego tu nie było słychać stukotu końskich kopyt. Miasto powoli budziło się do życia. Pomiędzy budynkami nie było jeszcze słońca, ale słychać już było trzask otwieranych okiennic, od czasu do czasu płacz małych dzieci, szczęk kluczy i otwieranych bram. Ze stajni znajdujących się za budynkami dochodziły je odgłosy rżenia koni. Wąskie uliczki jednak były jeszcze puste.
W końcu dotarły do brukowanej, szerokiej ulicy, która pięła się w górę miasta. Tutaj już nie dało się ukryć obecności przybyszek. Końskie kopyta uderzyły mocno o kamienne podłoże. Tutaj też nie było tak pusto. Z chwili na chwilę ulica wypełniała się ludźmi. Kobiety i mężczyźni patrzyli podejrzliwie na zakapturzoną postać i kobietę o czarnych włosach. Rozmawiali szeptem. Jedni bezwstydnie gapili się na anielicę i jej towarzyszkę, inni odwracali głowy.
- Jedź Selenrai - powiedziała cicho do rumaka, a ten przyspieszył nieco, mijając przechodniów. Chwilę później obie towarzyszki dotarły pod bramy Żelaznej Twierdzy.
- Stać! - mruknął stary strażnik strzegący bramy prowadzącej na dziedziniec zamkowy.
- Dalej nie można! - warknął. Niara nie zdążyła rzec ani słowa, zdjęła tylko kaptur ukazując swoją twarz. Długie, blond włosy spływały jej po jednym ramieniu. Chciała coś powiedzieć i wtedy z murów nad nimi dało się słyszeć męski głos.
- Wpuścić je! - mężczyzna stojący na murach patrzył w dół na dwie kobiety siedzące na grzbietach koni. Anielica uniosła głowę. Patrzyła teraz na wysokiego mężczyznę, o czarnych włosach zaczesanych do tyłu, krótkiej czarnej brodzie i wąskich wąsach otaczających usta i łączących się z zarostem na brodzie. Nie miała pojęcia kim jest, że każe je przepuści.
Gdy podniesiono żelazne kraty i dwie kobiety wjechały do środka, mężczyzna, który stał na murach zniknął. Wokół nich jednak na zamkowym dziedzińcu natychmiast zebrał się tłum. Byli wśród nich rycerze, szlachcice, gdzieś z tyłu pewnie stała służba. Nieco przestrzeżona anielica nie zsiadła z konia. Musiała przyznać sama przed sobą, że się boi. Odwróciła się na moment do Tantris i spojrzała jej w oczy. Elfka wyglądała na jeszcze bardziej przerażoną niż Niara.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Król zaskoczony rozejrzał się po korytarzach zamku, zwykle był tutaj cały tłum, kręcących się rycerzy, dworzan i szlachciców. Pustka w zamku tylko i wyłącznie go martwiła. Jego prawica mimowolnie zacisnęła się na rękojeści miecza. Jego uwagę przykuł jakiś ruch na dziedzińcu, zatrzymał się i przyjrzał uważnie zdarzeniu. Na dziedziniec właśnie wjeżdżały dwie kobiety, król oparł się o parapet i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Na dole do jego zamku, wjechała kobieta z przepowiedni, od razu był tego pewien, wiedział to, to była ta sama kobieta z jego snów. To właśnie jej łzy, jej ręka miała uleczyć tę ziemię, sprowadzić na nią pokój i dostatek. Ruszył biegiem wzdłuż korytarzu, potem skręcił w stronę schodów prowadzących na dół do głównego wejścia. Tutaj zwolnił, szedł pewnym ale szybkim krokiem. Wraz z odległością zaczynał pojawiać się lęk, może się mylił, może faktycznie miała ona sprowadzić nieszczęście. Tak jak mówił namiestnik tylko część przepowiedni była prawdą, wątpliwości były spore. Kiedy dotarł na pierwsze schody prowadzące w dół, na sam plac dziedzińca, gdzie stały dwie kobiety zaległa cisza. Rycerze rozstąpili się robiąc mu miejsce, kątem oka dojrzał ministrów, dworzan, szlachtę. Wszyscy czekali na jego reakcję, na to co zrobi. Ellador zawahał się, po raz pierwszy w życiu nie był pewien tego co go czeka, miał jednak nadzieje że Najwyższy nadal nad nim czuwa. Zrobił pierwszy krok po schodach, miał wrażenie, że jak w zwolnionym tempie dźwięk tego kroku roznosi się po dziedzińcu. Uniósł głowę i spojrzał w szaroniebieskie oczy kobiety, idealna chłodna stał, ale i smutek - to było to co w nich widział. Była równie piękna jak w śnie, a może nawet piękniejsza. Zszedł po schodach podchodząc do kobiety, bardzo delikatnie chwycił cugle jej konia.
- Witaj Pani w Żelaznej Twierdzy, w moim domu. Możesz mnie nie znać, jestem Król Ellador IV Źelazny. - skłonił się z szacunkiem.
- Jednak ja cię znam. wyczekiwaliśmy na twoje przybycie już długi czas - nie mógł się nie powstrzymać by choć delikatnie nie uśmiechnąć się. Wyciągnął w jej stronę rękę, mając nadzieje że zechce zejść z konia.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Bała się. Tego jednego była pewna. Nie była w końcu ze stali. Od tej pory jej życie miało być podporządkowane temu człowiekowi. Czuła jak ze strachu wali jej serce, jak żołądek ściska się boleśnie. W tej chwili nie była aniołem, tylko zwykłą kobietą, była sobą. W gruncie rzeczy cieszyła się, że gdzieś za nią stoi Tantris. W czasie podróży tutaj zdążyły się poznać i polubić. Świadomość, że jest gdzieś za nią była pokrzepiająca.
Wyciągnęła rękę do mężczyzny, który stał przed nią. Miał jasne włosy, brodę i złote oczy. Jego twarz nie wyglądała groźnie. Przynajmniej nie odnosiła takiego wrażenia. Postura jednak przytłaczał chyba wszystkich zebranych na placu. Miał chyba dwa metry wzrostu, był szeroki w ramionach, a kiedy dotknęła jego dłoni by zejść z konia, okazało się, że są one ogromne, a jej przynajmniej dwa razy mniejsze. Pomyślała, że gdyby chciał ja kiedykolwiek uderzyć, taką dłonią, bez trudu złamałby jej szczękę. Otrząsnęła się jednak z tych myśli i wyciągnęła stopę ze strzemienia by móc zejść z konia.
Na placu nadal panowała cisza. Nagle jednak została ona przerwana. Do uszu wszystkich dobiegł świst przecinającego przez strzałę powietrza. Czas jakby się zatrzymał. Anielica usłyszała dźwięk niedaleko od siebie w momencie, kiedy schodziła z grzbietu Selenraia i właśnie miała stanąć na przeciw króla. W tym jednak momencie poczuła piekący ból w plecach.. Strzała wbiła się w jej płaszcz, przeszła przez suknię i utkwiła w ciele. Mimowolnie jęknęła z bólu. Za jej plecami rozbłysło światło. Magia ukrywająca jej skrzydła przestała działać i z pleców kobiety wyrosły nagle, śnieżnobiałe, pierzaste skrzydła. Niebieskie, iskrzące światło zniknęło, a spod miejsca, w którym zaczynało wyrastając anielskie skrzydło kobiety wystawała teraz długa strzała. Niara upadła na zimny bruk zamkowego dziedzińca, a szaty na jej plecach zalały się krwią.
Wściekły i zaniepokojony Selenrai zarżał głośno i stanął na tylnych kopytach przemieniając się w jednorożca. Na placu zapanował chaos. cześć ludzi rozbiegła się krzycząc głośno. Służący uciekli do do zamku. Rycerze rzucili się na króla, chcąc go bronić. Ci którzy stali po stronie białego jednorożca i chcieli przedrzeć się do władcy zostali zepchnięci przez bok konia, broniącego swojej pani. Plac, który jeszcze przed chwilą wypełniała idealna cisza, teraz stał się miejscem krzyku, chaosu i przerażenia.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Król chwycił mocniej kobietę kiedy tylko usłyszał świat.
- Nie! - wrzasnął i pochwycił ją w ramiona, jednak delikatnie żeby nie uczynić jej krzywdy.
- Brać ich! Chcę mieć ich głowy! - wrzasnął zły i poderwał się na równe nogi. trzeba było jak najszybciej uciec z tego miejsca nim znajdą lub dosięgną go przeciwnicy.
-Rycerze zerwali się do obrony, większość ruszyła w stronę murów by dopaść łuczników część próbowała okrążyć jednorożca by dobiec do swojego pana. Tris zeskoczyła z konia, przestraszona ale myślała trzeźwo. Najpierw musiała okazać odejść jednorożcowi, tutaj mogła stać mu się jedynie krzywda. Dopadła do niego chwytając delikatnie jego pysk w dłonie.
- Selenrai musisz się schować, bo uczynią ci krzywdę. Obiecuję ci jednak że Niarze nic się nie stanie. Masz moje słowo, zaopiekuję się nią, ale teraz uciekaj bo i ciebie zranią - prosiła magiczne zwierzę.
król ruszył biegiem w stronę zamku, musiał dostać się do środka. Tylko tam było bezpieczniej, a jego anielicy nic nie groziło. za sobą słyszał kolejne świsty, strzały próby powietrze nad jego głową, z boku. Wpadli do środka schował się z najbardziej osłoniętym miejscy.
- Edgar! - wrzasnął widząc dowódce. Kiedy tylko krasnolud się znalazł koło niego chwycił go za ucho.
- To niby ma być obstawienie zamku?! Nie ważne zresztą, nawrzeszczę się jeszcze na ciebie.
Tris przedarła się przez tłum do przyjaciółki i króla.
- Zajmę się nią - powiedziała nieśmiało, czekając aż mężczyzna puści anielicę.
- Na pewno? Nic jej nie będzie?
- Zaopiekuję się nią, proszę mi pozwolić jestem czarodziejką - zapewniła.
- Dobrze, ale jak złamiesz słowo - pokręcił głową. Zsunął delikatnie kobietę, nadal otuloną w płaszcz.
- Zajmij się nią - powiedział jeszcze raz. Na zewnątrz nastał spokój, zaś w zamku byli bezpieczni.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Selenrai wściekły, pod naciskiem Tantris przegalopował przez dziedziniec aż do bramy, przejechał przez kamienne wejście i zniknął gdzieś za bramą...

Bolało. O tym w tej chwili myślała anielica. A król jeszcze położył ją tak nieszczęśliwie, że bolało bardziej. Przekręciła się na bok, żeby było jej wygodniej. A przynajmniej wygodniej ze względu na strzałę w plecach, nie koniecznie dla skrzydła. Co jak co, ale nawet magią nie mogła zaleczyć rany, w której tkwiła strzała. Czuła jak krew spływa jej po plecach, jak jej ciało powoli słabnie. Ktoś musiał wyjąć jej strzałę, żeby mogła się uleczyć. Doszło też do niej, że strzała nie była wymierzona w nią lecz w króla.
- Tris... - powiedziała cicho - ktoś musi... wyjąć... strzałę - ciężko mówiło jej się ze względu na ból. Nie dała by rady wyjaśnić, że kiedy strzała zostanie wyjęta rana zasklepi się i zostanie uleczona magią. Bała się tylko, że nie będę chcieli tak szybko wyciągnąć tkwiącego w jej ciele przedmiotu, bojąc się jej wykrwawienia.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Ale... nie mogę - powiedziała cicho Tris.
- Wykrwawisz się - pokręciła głową zmartwiona.
- Czy na pewno tego chcesz? Wyciągnąć strzałę? - odezwał się król pochylając się nad kobietą.
- Nie można, to ją zabije - Tris odezwała się spanikowana kładąc dłoń na ramieniu króla. Spojrzał na nią uważnie, powoli przestraszona cofnęła dłoń. Ten jednak znów spojrzał na anielicę, bał się, oczywiście że się bał.
- Czy na pewno? - upewnił się jeszcze raz. Kiedy kiwnęła głową, delikatnie chwycił ją lekko unosząc i przekładając na bok. Tris pomogła mu chociaż martwiła się uważając że robi błąd.
- Postaram się być delikatny - powiedział, po czym kiedy chwycił strzałę i postarał się ją wyciągnąć. Strzała wyszła po dłuższej chwili, król natychmiast chwycił płaszcz i przycisnął do go do pleców anielicy. Chwycił jej dłoń w swoje.
- Masz takie zimne dłonie - powiedział spoglądając na nią i rozgrzewając jej ręce.
- Ale nie martw się, już wszystko będzie dobrze, zaopiekuję się Tobą.
Wstał i kiwnął na trzech rycerzy, każdy chwycił rąbek płaszcza i delikatnie przenieśli anielicę do izb medyczki. Tris wyciągnęła ze swoich sakiewek różnego rodzaju zioła, by zaraz przyłożyć je do ran. Wreszcie mogli położyć ranną kobietę na łóżku, król usiadł koło niej, nadal nie puszczając ją z oczu. Ponieważ chwilowo nie było tutaj mistrzyni, Tris natychmiast przystąpiła do robienia maści na rany.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Myślała, że zwymiotuje z bólu, kiedy wyciągał jej strzałę.Zrobiło jej się słabo i zimno, ale kiedy przedmiot został wyjęty poczuła ulgę. Nie zdążyła nic powiedzieć, ani nic zrobić, już była gdzieś niesiona. Dobrze, że król zawinął ją w płaszcz. Jej okrycie wierzchnie i suknia na plecach była cała podarta przez gwałtowne pojawienie się skrzydeł. Był tez jeden minus tego, że nikt nie widział jej pleców. Ani Tantris bowiem, ani król nie mogli widzieć, jak ranę otacza niebiesko-zielone światło i powoli ją zasklepia. w kilka minut później po ranie nie było ani śladu. Zostały tylko zakrwawione strzępki białej sukni.

Leżała teraz w nieprzyjemnej komnacie, gdzieś w dolnej części zamku. Było tu czysto, ale anielicy miejsce nie wydawało się przyjazne. Kamienne ściany, belki pod którymi wisiały zioła, ich zapach zmieszany z zapachem krwi. Aż zrobiło jej się nie dobrze i przeszedł ją dreszcz.
- Nie trzeba Tris... już dobrze - odezwała się cicho do elfki.
- Już dobrze - zapewniła ją. Nie patrzyła na króla, unikała jego wzroku. Nie wiedziałby co ma mówić. Nadal bała się tego jak miało wyglądać jej życie od dzisiejszego dnia.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

Ellador nadal trzymał ją za dłoń. Tris jednak widziała niezadowolenie Niary dlatego podeszła do niego cicho.
- Obawiam się panie że musisz wyjść - powiedziała pewnie.
- Wyjść? - uniósł brew niezadowolony.
- Tak właśnie, muszę... - Tris ucichła powoli, król nadal patrzył na nią uważnie, to był znany już jej wzrok. Tak patrzył na nią Eohaid nim ją wygnał z ojczyzny.
- Ale moja pani nie czuje się tu dobrze - próbowała powiedzieć królowi.
- Nie? W zasadzie...- rozejrzał się po izbie, w tym czasie Tris przechyliła delikatnie Niarę na bok by zobaczyć jej rany. Rany jednak nie było, król również spojrzał zaskoczony.
- Najlepiej panie, zabierz ją w lepsze miejsce, to jest okropne - powiedziała cicho. Król bez słowa pokiwał głową, delikatnie wziął owiniętą w płaszcz anielicę i ruszył do innej części zamku. Tris szła za nim zastanawiając się co będzie dalej.
Król nie umiał nie patrzeć na anielicę, była tak piękna. W końcu doszli do jednej z gościnnych komnat, jednak w skrzydle gdzie mieściła się i jego. Położył delikatnie kobietę na łóżku i przykrył pościelą.
- Odpocznij pani - pochylił się delikatnie całując ją w czoło.
- Panie, poczekaj chwilę, czuwaj przy Niarze, ja zaś pójdę po nasze rzeczy.
Król kiwnął głową na znak zgodny i przeczesał palcami jej jasne włosy.
- Miałaś długą drogę do nas, ale teraz nic ci nie grozi. Wybacz... nie takie miałaś mieć przywitanie, ale cieszę się że już jesteś. Szukałem cię w wielu miejscach i o to jesteś. Ale teraz wypocznij.
Pochylił się jeszcze raz by ją pocałować w czoło.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Milczała. Jej twarz przez cały czas była poważna, ani na chwilę nie pojawił się nie niej uśmiech. Oczy miała wyjątkowo smutne. Nie tak sobie wyobrażała swoje życie. Zdecydowanie nie tak. Nie tutaj. Nie z obcym jej człowiekiem. Wiedziała jednak, że stawianie oporu nic nie da. Z resztą sama tu przyjechała, wiedziała po co. Mimo to jednak czuła się źle. Zwyczajnie się bała. Nadal starała się nie spoglądać na króla. Bo i po co? Jeszcze dostrzegła by w jego oczach coś czego nie chciała, albo czego się bała. Nie protestowała jednak kiedy brał ją na ręce, kiedy chciał ją pocałować w czoło pochylała posłusznie głowę. Dała się położyć do łoża i przykryć. Choć nie uważała tego za konieczne. Wolałby raczej dostać nowe szaty. Te, które miała teraz były podarte. Poza tym skrzydła zawinięte w płaszcz bolały, było to zwyczajnie niewygodne. Znów pochyliła posłusznie głowę dając pozwalając mu złożyć pocałunek na czole.
- Powinieneś wyjść Wasza Wysokość - odezwała się w te słowa.
- Jestem zmęczona jak rzekłeś, a moje szaty są podarte. Powinnam się przebrać Panie, a to nie powinno dziać się na twych oczach.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Masz rację pani - powiedział krótko i faktycznie wstał.
- Przyślę do ciebie dwórki, jeśli czegokolwiek ci zabraknie powiedz im o tym, a otrzymasz to.
Skłonił się jeszcze raz delikatnie i wyszedł. Faktycznie dosyć szybko pojawiła się Tris wraz z dwoma młodymi dwórkami. Pomogły Niarze zdjąć podartą suknie, obmyć się i założyć nową. Tris starała się jak mogła pomóc przyjaciółce wyobrażając sobie jak ta musi się okropnie czuć. W końcu kiedy Niara wypoczęła i przygotowała się, została zaprowadzona na posiłek do króla. Król siedział w małej jadalni, zupełnie pustej nie licząc usługującą dwórkę, harta który spał oraz ciężarnej Szafirki jak zwykle kręcącej się niedaleko swojego pana.
Król wstał kiedy tylko Niara weszła do izby i usiadł dopiero kiedy ona toi uczyniła.
- Witaj pani, Czy już lepiej się czujesz? - zapytał ją.
Tris usiadła sobie z boku, na tyle blisko by mogła swobodnie rozmawiać z przyjaciółką.
- Jak ci na imię? Wiesz czemu tu jesteś?
Kiedy emocje króla opadły wrócił też rozsądek, po za tym do tego czasu namiestnik zdążył zasiać wątpliwości w sercu króla. Bo cóż jeśli Ellador się mylił co do niej?
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

Ubrano ją w śnieżnobiałą suknię z długimi, szerokimi rękawami. Zanim zjawiły się dwórki i Tantris anielica zdążyła już ukryć skrzydła. Na dole białej sukni wyhaftowano niebieskie kwiaty. Ubranie było nieco za duże, więc kobiety ściągnęły je w pasie szeroka, białą wstążką. Rozczesały jej potargane włosy i zapleciono jej warkocz, który teraz leżał przerzucony przez ramię. Później zaprowadzono ją do króla. Posłusznie weszła do komnaty i usiadła na wyznaczonym miejscu. Kiedy król odezwał się, anielica spojrzała na Tantris. Pomyślała, że nie powinno jej tu być. Nie miała pojęcia jak potoczy się rozmowa i chyba nie chciała by elfka przy niej była.
- Zostaw nas Tris, proszę - odezwała się łagodnie. Tantris lekko zaskoczona wyszła z komnaty.
- Tak Wasza Wysokość, czuję się już dobrze - odpowiedziała na pytanie króla. Siedziała wyprostowana, na wysokim, rzeźbionym krześle. Wokół ciągle krzątała się dwórka, która zdecydowanie rozpraszała jej uwagę. Komnata w której się znaleźli była zdecydowanie ładniejsza od pozostałych dwóch, które widziała wcześniej. Na ścianach wisiały kolorowe arrasy. Podłogę zdobił, miękki jasnoczerwony dywan. Na drewnianym stole postawiono ozdobne świeczniki, choć świecie pozostały nie zapalone, co było zrozumiałe, gdyż niedawno wzeszło słońce. W tej chwili przez okno do komnaty wpadały jego ciepłe promienie.
Teraz, gdy król znajdował się daleko od niej mogła na niego patrzeć. Nie miał jej na wyciągnięcie ręki, czuła się więc bezpieczniej. Złożyła dłonie na kolanach spoglądając na władcę siedzącego po drugiej stronie stołu.
- Mam na imię Niara - rzekła, a jej delikatny, cicho głos rozniósł się po komnacie.
- I tak, wiem dlaczego tu jestem Wasza Wysokość - dodała. Jej twarz ciągle wydawała się tak samo kamienne, a oczy smutne. Jedynie głos mógł zdradzać jej prawdziwy charakter. Ciepły, aksamitny, delikatny, on sam mógłby koić zmysły, układać do snu i z niego budzić.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- To dobrze - powiedział prosto.
- Zjesz coś? Nie wiem jakie są zasady aniołów, ale myślę że powinnaś coś zjeść. Chociażby same owoce - wskazał na półmiski.
Przez długi czas przyglądał jej się, sam nalał sobie wina do kielicha. Służba dokończyła krzątaninę i odeszła na bok, by zniknąć z pola widzenia króla i jego gościa.
- Czego się boisz pani? Widzę smutek i obawę w twoich oczach - powiedział powoli.
W jego oczach widać było radość, ale i obawę. Wyraz twarzy pozostał bardzo spokojny.
- Mam nadzieje że ta izba ci odpowiada? - nie żartował pytając o to, ale poważnie podszedł do tematu.
- Opowiedz mi o sobie? - poprosił opierając podbródek na palcach.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Nie, dziękuje Wasza Wysokość - skinęła głową w podzięce za propozycje zjedzenia czegoś. Nie była głodna, z reszta nawet gdyby była i tak pewnie nie zdołałaby niczego przełknąć.
- Nowego życia Panie - rzekła w odpowiedzi.
- Ale ty Panie nie musisz się mnie obawiać. Nie jestem zdrajcą ani szpiegiem. Twój namiestnik Panie myli się myśląc, że jestem kimś, kto mógłby uczynić ci krzywdę. Jestem spełnieniem waszej przepowiedni, nie zdrajcą. Gdybym nim była, strzała trafiłaby w ciebie Panie, nie we mnie.
- Czytam w myślach i w snach - rzekła, odpowiadając na jego pytanie, które właśnie zadawał sobie w głowie. Jej wcześniejsze zapewnienia były spowodowane tym, co usłyszała w jego myślach, kiedy tylko weszła do komnaty.
- I mogę uspokoić twoje sny Panie - to rzekła już od siebie, nie wiedząc, że król miewa prorocze sny.
- Czy to chciałeś o mnie wiedzieć Wasza Wysokość? - zapytała.
Awatar użytkownika
Ellador
Zsyłający Sny
Posty: 346
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Ellador »

- Ale skąd wiesz... - zamilkł kiedy sama powiedziała, że czyta w myślach. Nieco go to przestraszyło, że mogłaby przyłapać myśli o niej samej, że mogłaby dowiedzieć się czegoś czego nie powinna. Chociażby tego jak jest piękna, że chciałby żeby się uśmiechnęła. Skarcił się próbując skupić na pytaniu jakie chciał jej zadać.
- Dlaczego obawiasz się nowego życia? Nic złego cię nie spotka. Możesz mnie prosić o co chcesz, a ja je spełnię.
W końcu złożył nawet taką przysięgę.
- Nie musi się mnie obawiać, jeśli właśnie tego się boisz.
Nigdy bym cię nie skrzywdził, jesteś tak delikatna jak pąk róży. Ellador nie myśl o niej, skup się na pytaniu bo już zdajesz się nagi jak oskubana kura. Tyle, że chciałbym dać jej szczęście, sam je mieć.
- To prawda potrzebuję uspokojenia, nie śpię od wielu lat dobrze. Bo ciągle coś mi się śni, jak chociażby ty.
- Chciałem wiedzieć coś o Tobie? Co robisz w słoneczne dni? Czy lubisz tańczyć? Co lubisz a czego nie? Wszystko.
Awatar użytkownika
Niara
Pani Snów
Posty: 2129
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje: Władca , Mag , Opiekun
Ranga: Administrator
Uwagi administracji: Jeśli macie do mnie jakieś pytania, chcecie porozmawiać, zapytać o koncept na postać, o pozwolenie na nowe konto, czy cokolwiek innego - najłatwiej złapać mnie na discordzie lub przez PW. UWAGA! Jeśli twoja KP, po umieszczeniu prośby w temacie, czeka na sprawdzenie dłużej niż 3 dni, zapytaj o nią na kanałach prywatnych - PW, discord.
Kontakt:

Post autor: Niara »

- Mogę przestać - rzekła przez cały czas patrząc na króla. I faktycznie przestała. Nie zamierzała go straszyć. W zasadzie to przecież on straszył ją, ona bała się go za pewne dużo bardziej niż on jej czytania w myślach.
- Mogę cię panie prosić o co zechcę, ale ty nie możesz spełnić mych próśb. Nie możesz panie pozwolić mi odejść, nawet jeśli ja tego chcę odejść mi nie wolno. Moim przeznaczeniem jest być tutaj.
- Dobrze Panie, jeśli potrzebujesz spokojnego odpoczynku, uspokoję twe sny - zapewniła go.
- Kiedy tylko będziesz tego potrzebował - zaciekawił ją fakt, że mu się śniła. Czyżby pan zsyłał mu sny prorocze?
- Nie wiem Panie, co mam odpowiedzieć na twe pytania. Zwykle wykonuje wyznaczone mi zadanie. To co nakazuje mi Najwyższy, nawet jeśli nie muszę. Po prostu staram się czynić dobro. Bez względu na to czy dzień jest słoneczny, czy deszczowy.

Kolejne pytanie ją zaskoczyło. Nikt, nigdy nie pytał jej o takie rzeczy. Sama nie znała odpowiedzi na to pytanie.
- Tak. To znaczy... Nie wiem, chyba tak. Nie zdarza mi się szczególnie często tańczyć. W zasadzie nie pamiętam, kiedy ostatni raz miałam okazję to czynić. I nikt wcześniej nie zadał mi takiego pytania.
Starała się odpowiadać na jego pytania składnie i rzeczowo, ale to zupełnie zbiło ją z tropu. Sama zastanawiała się nad zupełnie innymi rzeczami. Ile król mógł mieć lat, czy przerazi się, gdy dowie się ile zim przeżyła ona. Jakie panują tu obyczaje, czy król bywa brutalny. Czy pozwolą jej zachować magię, czy też ją ograniczą. Czy będzie mogła trzymać się na dystans z królem, przynajmniej do dniu ślubu, czy wręcz odwrotnie...
Zablokowany

Wróć do „Żelazna Twierdza”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości