Post miesiąca: Kwiecień (2017)Post miesiąca - Groszek

Zablokowany
Sherani
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 96
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Tygrysołak
Profesje: Łowca , Najemnik , Wojownik
Kontakt:

Post miesiąca - Groszek

Post autor: Sherani »

Autor: Groszek
Data: 19.04.2017
Link: http://granica-pbf.pl/viewtopic.php?f=2 ... &start=120
Treść:

Groszek nie była w stanie ukryć swojego rozczarowania otrzymaną odmową. Nie rozumiała dlaczego jej kompani nie chcę świętować i nie pozwalają sobie na chwilę radości, nawet po tak ważnym wydarzeniu jak uratowanie lasu driad. Miała nadzieje że sto razy powtórzone nad uchem Nemain „proszę, proszę, proszę…” w jakiś sposób będzie w stanie zmienić decyzję Kopytnej, ale wszystko wskazywało na to że sprawa została definitywnie zamknięta.
- Nie pojmuję o co wam chodzi – Skrzydlata bezradnie rozłożyła ręce, czując się pokonana przez barierę międzygatunkową. Groszek nie miała zielonego pojęcia czym jest „buziak od przystojniaka”. Czyżby to jakaś forma prezentu? Pytanie zadane przez Nemain było równie dziwne. Jak można było zastanawiać się nad czymś, co jest oczywiste. To tak jakby zapytać dlaczego na niebie musi być słońce, a rośliny rosną ku górze. – No przecież ratujemy ją bo to moja przyjaciółka. Wasza zresztą też. Jeszcze jej nie znacie, ale jestem pewna że ją polubicie. Oczywiście będzie wam łatwiej jeśli wszystko wam o niej opowiem.
Dla Lotki byłe już tego zdecydowanie za dużo.
- Dlaczego zawsze wszystko mącisz i utrudniasz? – Irytował się ptak. – A wy czemu jesteście takimi nieukami? Jak to możliwe że naturianie nie wiedzą nic o wróżkach? One są niczym zwierciadła duszy dla innych istot żywych. Rodzą się z uśmiechu dziecka i z tymże dzieckiem związany jest ich los. Nawet jeśli nigdy nie spotykają istoty za sprawa której przychodzą na świat, to przejmują wszystkie jej cechy charakteru, czują te same myśli, troski, bóle i radości. Wiem, też mnie to przeraza, że gdzieś tam na świecie jest elf, człowiek, lub jakakolwiek inna istota, równie roztrzepana co Groszek, ale tak właśnie jest. Ważne jest to, że ta czysto mentalna więź przenosi również choroby związane z stanem umysłu. A co za tym idzie, wcale nie ratujecie wróżki Jarzębiny, tylko tą drugą Jarzębinę. Rozumiecie?
Obrażona wróżka postanowiła aby dalszą drogę odbyć siedząc na głowie Kopytnej, z twarzą zwrócona w stronę jej zada. Nie rozumiała dlaczego tłumaczenie Lotki miałoby być lepsze od dziesiątek identycznych wywodów, które one zdążyła zaprezentować w tymże towarzystwie.
Ponury nastrój małej Skrzydlatej szybko został przerwany przez niecodzienne odkrycie.
- Elfy spadają z drzewa. Jak żołędzie. – Fascynowała się Groszek. Niestety nie wszyscy podzielali jej radości związanej z przełomowym odkryciem. Zbierając w sobie wszystkie rezerwy odwagi, Sinfee stanęła pomiędzy elfem a minotaurem, szeroko rozstawiając swoje dłonie na znak protestu.
- Co ty wyprawiasz? Bijąc go w ten sposób, złamiesz mu kark. – Protestowała łuczniczka, starając się brzmieć stanowczo i bezwzględnie. Driada szybko doszła do wniosku, że jeśli olbrzymi szaman będzie chciał kontynuować swoje zabiegi na nieszczęśniku, to jej opór będzie wart tyle samo co barykada z trzciny. Pewność siebie Sinfee topniała niczym lód wrzucony w palenisko, a na jej surowym obliczy szybko pojawiły się oznaki paniki.
Wystarczyło by minotaur prychnął głośniej, by driada jak na komendę wykonała krok w tył, wbijając swój obcas w dłoń leżącego na ziemi elfa. Ranny ponownie zawył z bólu.
- Błagam was, przestańcie się nade mną pastwić. Za co? Co takiego wam zrobiłem. – Szlochał elficki zwiadowca
Zablokowany

Wróć do „Post miesiąca: Kwiecień (2017)”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości