Kamienny Ołtarz[Ołtarz] Spotkanie

Gdzieś w głębi Szepczącego Lasu, pośrodku jedynego suchego miejsca tutaj wznosi się Kamienny Ołtarz, miejsce mocy, magi i... tajemnic. Niewielu trafia w to miejsce. Ścieżka tu wiodąca wije się, zakręca i potrafi nagle znikać spod stóp, a ponure, stare drzewa zdają się być "żywymi" strażnikami tego miejsca. Niewątpliwie miejsce niezwykłej mocy, używane od dawna do odprawiania tajemnych rytuałów. Pełne sekretów i tajemnic, z których większość nie została jeszcze poznana, lub wiedza o nich zapomniana została w mrokach dziejów.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Ołtarz] Spotkanie

Post autor: Jen »

Podchodziła pod ołtarz powoli, z rezerwą. Jej wyostrzony zmysł magiczny mówił, że to niebezpieczne. Intuicja najzwyczajniej kazała jej uciekać, najszybciej jak się da, zostawiając to wszystko komuś z myślami samobójczymi. Jednak to nie był ten dzień, w którym słuchałaby swoim najbardziej zaufanych doradców. Wszystko przesłaniała teraz ciekawość i tęsknota.
Nadal uważam, że to zły pomysł, usłyszała w głowie opanowany, otrzeźwiający głos.
Zatrzymała się i spojrzała na czarnego wilka z irytacją. Azazel patrzył na nią spokojnie, obojętnie. Lecz znała go na tyle dobrze, że wiedziała, iż się o nią martwi.
- A masz jakiś lepszy? - odwarknęła, rozdrażniona jego stoicyzmem.
Wilk wzruszył ramionami, jeżeli można tak to nazwać.
To nie ja będę potem pluł jadem, jak coś nie wyjdzie.
Zignorowała go, wracając wzrokiem na ołtarz, a raczej na to, co na nim leżało. Był to amulet przypominający kształtem kocie oko, zawieszone na złotym łańcuszku. Warto dodać, iż był cały osmalony i powyginany, jak po przejściu jakiegoś rytuału ognia. Z sercem bijącym tak szybko jak galopujący koń, wyciągnęła rękę. Czas jakby się dla niej zatrzymał, wydłużając chwilę tego lęku. Przełknęła głośno ślinę i zamknęła oczy. Sekundę potem było po wszystkim, trzymała amulet. Uśmiechnęła się z ulgą.
Wtedy usłyszała przeszywający lament człowieka obdzieranego żywcem ze skóry. Odrzuciła przeklęty medalion najdalej jak tylko mogła, ale krzyk nie ustawał. Złapała się za głowę i opadła na kolana, cała dygocząc. Nie słyszała zazwyczaj mocno wyraźnego w jej głowie głosu Azazela. Nie czuła, jak do niej podbiega i trąca, próbując obudzić z tych rozgrywających się w jej głowie koszmarów. Bo teraz do dźwięków doszły obrazy. Były to najbardziej odrażające, obrzydliwe i przerażające sceny, jakich nigdy nie byłaby w stanie sobie wyobrazić.
I nagle wszystko ustało. Skuliła się na ziemi, wciąż dygocząc z nagłego lodowatego chłodu, który ją ogarnął. Dopiero teraz zorientowała się, że jej twarz jest cała we łzach, a posmak krwi z przegryzionej wargi przyprawia ją o mdłości. Wtedy straciła przytomność.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Przyleciał na swoim pegazie do kamiennego ołtarza.
-To doskonałe miejsce na ćwiczenie i skupienie mojej mocy.- powiedział sam do siebie.
Znalazł trzy kamienie i ustawił je w rzędzie. Miał zamiar zniszczyć je błyskawicą łącząc dwa żywioły ogień i powietrze. Już miał się zabrać do ćwiczeń kiedy jego uwagę przykuła dziewczyna która właśnie padła na ziemię.
- Jest słaba, zgodnie z prawami natury musi zginąć.- powiedział Horvat śmiejąc się do siebie.
Skupił swoje myśli nad tym co planował tutaj zrobić. Nagle błysnęło, huknęło i po wszystkim. Pierwszy kamień zamienił się w proch. Ponownie zebrał siły i zrobił to samo z drugim. Został trzeci ostatni. Był przekonany że mu się uda. Jednak się mylił. Powstały piorun nagle zmienił kierunek. Poleciał na bok i uderzył w coś znajdującego się niedaleko dziewczyny. Cały zdziwiony tym zamieszaniem pobiegł zobaczyć w co piorun uderzył. Gdy przybył na miejsce nic tam jednak nie zobaczył.
- Czemu piorun chybił? Czy zrobił coś nie tak? To niemożliwe żeby popełnił jakiś błąd.- mówił do siebie Horvat.
Nagle coś innego zwróciło jego uwagę. Dziewczyna, którą uznał za martwą poruszyła się.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Otworzyła powoli oczy. Na swoje szczęście nie była w stanie przypomnieć sobie obrazów, które dosłownie sekundy temu niszczyły jej psychikę. Wspomnienia lamentów też odsunęły się głęboko w zakamarki umysłu.
Powoli się usiadła i wytarła twarz rękawem. Póki co jej zmysły były przytępione, więc nie zauważyła, iż nie jest sama. Dopiero groźne, wibrujące w powietrzu warczenie Azazela jej to uświadomiło. Szybko się poderwała, ale wciąż była osłabiona tak, że jej ruchy nie były zbyt płynne. Odwróciła się i popatrzyła prosto na wysokiego, odzianego całkowicie w czerń mężczyznę.
Automatycznie przyjęła pozycję, której ojciec uczył ją przez całe życie: stanęła lekko na nogach, idealnie, by móc zaatakować lub, w razie potrzeby (czyli tej właśnie sytuacji), uciec. Przez cały czas bacznie obserwowała nieznajomego i jego każdy ruch.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Zobaczył jak dziewczyna z ledwością się podnosi. Widział, że dziewczyna jest słaba. Normalnie by ją wykończył. Jednak w tej chwili kierowało nim coś innego niż zazwyczaj. Nie miał najmniejszej ochoty zaatakować. Nawet o tym nie myślał. Spojrzał również na towarzyszącego jej wilka, który bacznie mu się przyglądał i nawet warczał. Nie potrafił zrozumieć co się stało. Postanowił zdjąć kaptur aby dziewczyna mogła zobaczyć jego twarz. Zbliżył się.
- Nie masz się czego bać. Nie zrobię Ci krzywdy. Co się stało i czemu tak wyglądasz?- powiedział do nieznajomej dziewczyny.
Bacznie jednak obserwował wilka. Nie ufał mu i nie wiedział do czego jest zdolny. Wolał być przygotowanym na atak. Wiedział, że dziewczyna go nie zaatakuje, zbyt marnie wygląda więc ataku spodziewał się od wilka.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Kiedy się do niej zbliżył, cofnęła się o krok. Nie zauważył tego, patrząc wciąż na Azazela, który groźnie warczał.
- Gdzie jest amulet? - spytała cicho wilka, bacznie obserwując mężczyznę. Nie wyglądał, jakby miał zamiar zaatakować, ale nigdy nie grzeszyła ufnością.
"Zniszczył go", odparł krótko, nieco rozbawionym głosem. Znał charakter Jen i wiedział, jak zareaguje.
Nie rozczarowała go. Choć jeszcze przed chwilą ledwo stała, teraz przepełniła ją energia napędzana wielką złością. Tyle czasu, myślała wściekła. Tyle czasu tego szukałam.
Zanim zdążyła choćby pomyśleć, jej ciało samo się poruszyło, wyprowadzając kopnięcie prosto w twarz mężczyzny.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Był zdziwiony zachowaniem dziewczyny. Wzbierała się w nim wściekłość. Starał się opanować swój gniew na dziewczynę.
- A to niby za co? Oszalałaś dziewczyno?! Nie wiem co zniszczyłem więc może mi łaskawie powiesz co takiego Ci zrobiłem? I uspokój tego wilka nie wygląda przyjaźnie.- powiedział Horvat.
Nawet sam się zdziwił że się tak opanował. Nie wiedział co się z nim stało. Normalnie zabiłby ją. Ale teraz tego nie chciał. Stał i czekał na odpowiedź nieznajomej.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Pomimo złości zaczęła czuć rozbawienie. Usta wykrzywiły jej się w drwiący półuśmiech, jednak oczy pozostały lodowate.
- A to ciekawe. Nie wiesz, co zniszczyłeś? - prychnęła. - Doprawdy, nie wiedziałam, że to taka zabawa po prostu sobie chodzić i niszczyć wszystko w zasięgu wzroku. Jak myślisz Aze, powinnam tego kiedyś spróbować?
Wilk parsknął.
"Jakby to robiło jakąś różnicę od twojego normalnego zachowania".
Przekrzywiła zadziornie głowę, oczekując na reakcję mężczyzny.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Horvat był bardzo zdenerwowany reakcją dziewczyny.
-Ćwiczyłem strzelanie piorunami na kamieniach kiedy jeden z nich zupełnie nie wiem czemu zmienił kierunek! Co to było? Co Ci zniszczyłem?- odpowiedział zdenerwowany Horvat.
Miał burzę myśli. Dlaczego ona jeszcze żyje? Przecież normalnie zabiłby ją zanim by powiedziała słowo. Wiedział że coś z nim nie tak.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

To trochę zbiło ją z tropu. Odetchnęła głęboko, aby ochłonąć i zacząć znów racjonalnie myśleć, czego nie robiła od czasu, gdy dowiedziała się o istnieniu medalionu.
- Amulet. Bardzo dla mnie ważny i niemalże niezbędny do... W każdym razie,to już nieważne, skoro go zniszczyłeś - w jej głosie zabrzmiała nuta goryczy.
"Nie zapomnij, że ten wisiorek niemal cię nie zabił" - wtrącił Azazel przesadnie słodkim głosem.
Spojrzała na niego wilkiem.
- I warto dodać, że omal przez niego nie zginęłam, więc dziękuję - powiedziała to bardzo niechętnie. - Ale skoro go zniszczyłeś, ten kopniak ci się należał - dodała z satysfakcją.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Horvat nie wiedział już o co chodzi. Dziękuje za zniszczenie amuletu przez którego prawie straciła życie a potem dodaje że kopniak się należał? Nic nie rozumiał.
- Proszę bardzo.- burknął pod nosem Horvat.
Nie czekając na odpowiedź Horvat odszedł kilka kroków i zaczął rozbijać swój namiot. Gdy rozłożył namiot zebrał kilka gałęzi ustawił je i zapalił ruchem ręki. Zdjął siodło z pegaza i dał mu wody. Przypatrywał się przez chwilę dziewczynie poczym postanowił podejść do niej.
- Jeśli chcesz możesz tą noc spędzić u mnie w namiocie ja będe spał na dworze.- zaproponował Horvat.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Początkowo nie chciała się zgodzić. Jakoś nie uśmiechało jej się spanie w namiocie zupełnie obcego mężczyzny. Jednak po chwili zrozumiała, że jest zbyt zmęczona, aby spędzić tę noc w ciemnym lesie, owinięta jedynie płaszczem.
- Nie pogardziłabym tym - uśmiechnęła się niemalże szczerze.
Ruszyła powoli w stronę namiotu, a Azazel wiernie przy jej boku. Zanim weszła do środka, odwróciła się do mężczyzny. - Jestem Jen.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

Chciał powiedzieć Jen swoje imię lecz ona weszła do namiotu. Ściągnął płaszcz i zwinąl go. Położył na ziemi nie daleko ogniska. Położył się i rozmyślał co się z nim dzieje. Czyżby niegdyś potężny Horvat znalazł swą słabość jaką jest miłość? Ta myśl chodziła mu po głowie. W rezultacie usnął. Następnego ranka zerwał się o świcie gdy Jen jeszcze spała i nazbierał drewna. Postanowił przyrządzić coś do zjedzenia. Wziął miecze i wyruszył do lasu gdzie upolował dzika. Upiekł go na ogniu z myślą że Jen będzie głodna.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Kiedy wieczorem weszła do namiotu, myślała, że nie będzie w stanie zasnąć, z powodu tego wszystkiego, co się wcześniej zdarzyło. Jednak gdy położyła się obok zawsze czujnego wilka i przytuliła do jego miękkiego futra, od razu odpłynęła prosto w objęcia Morfeusza.
Obudziła się rano wypoczęta i pełna energii. Zanim jednak wstała, nasłuchiwała. Po chwili wywnioskowała, po części dzięki zapachowi, że mężczyzna piecze mięso. Azazel również się obudził i z lubością wciągał woń w nozdrza. Jen, drapiąc go za uchem, rozmyślała, co powinna teraz zrobić. Teoretycznie jej pole manewru zmniejszyło się, odkąd amulet został zniszczony. Jeżeli jednak uda jej się umiejętnie pokierować sytuacją, może z tego wynieść wiele korzyści.
W końcu postanowiła wyjść z namiotu, poza tym wilk tak się już wyrywał, że nie miała innej opcji. Wyciągnęła jeszcze tylko z kieszeni płaszcza grzebień i rozczesała skołtunione włosy. Wtedy wyszła, najciszej, jak tylko się dało. A kiedy chciała, potrafiła poruszać się bezszelestnie.
Mężczyzna siedział przy ognisku i patrzył zamyślony na piekącego się dzika.
"Mogę na niego skoczyć od tyłu?" zapytał Aze z nadzieją. "Tak dla zabawy".
Zachichotała, na co mężczyzna gwałtownie się obrócił.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

- Dzik gotowy.- oznajmił Horvat.
Podał Jen kawałek mięsa lecz sam nie jadł. Nie miał apetytu.
- Nazywam się Horvat.- zaczął.
- Mogę wiedzieć gdzie wędrujesz?- spytał.
Wstał i poszedł dać trochę paszy dla Baltazara. Po czym wrócił i usiadł w to samo miejsce.
Awatar użytkownika
Jen
Senna Zjawa
Posty: 296
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Jen »

Niespiesznie zjadła swoje śniadanie. Podczas przeżuwania kolejnych kęsów zastanawiała się, co odpowiedzieć. W końcu zdecydowała się na prawdę. A przynajmniej jej część.
- Szukam swojego ojca. Zostawił mnie niemalże bez słowa pięć lat temu, więc teraz staram się go znaleźć i dowiedzieć się, dlaczego - wytłumaczyła, patrząc na jedzącego swoją porcję Azazela. - Ten amulet, który wczoraj zniszczyłeś - spojrzała Horvatowi w oczy - był pierwszym od ponad dwóch lat śladem, jaki udało mi się znaleźć.
Patrzyła chwilę w niebo, po czym znów spojrzała na mężczyznę.
- A jaki jest twój cel? Poza niszczeniem kamieni, oczywiście - na ustach zagościł jej ponownie ten charakterystyczny półuśmiech.
– Szybko! Musisz pójść ze mną – rzuciła. – Grozi ci wielkie niebezpieczeństwo!
– Dlaczego?
– Bo cię zabiję, jeśli nie pójdziesz.
- Shut up.
- I didn't say anything.
- You're thinking. That's annoying.
Awatar użytkownika
Horvat
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 65
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Horvat »

- Miałem kiedyś potężną moc, której nikt nie umiał powstrzymać. Zamierzam zebrać siły i ponownie do niej dążyć zdobywając doświadczenie poprzez podróże.- odpowiedział Horvat.
Po raz pierwszy w tak długim życiu Horvata zrobiło mu się komuś żal. Kontynuował swoje wczorajsze myśli wpatrując się w wilka.
Zablokowany

Wróć do „Kamienny Ołtarz”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości