Mgliste Bagna[Szkolenie Magiczne] Postój

Tajemnicza mroczna kraina, gdzie każdy Twój ruch jest obserwowany. Strzeż się każdego cienia i odgłosu bo możesz już nigdy stamtąd nie wrócić.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Nemene
Zbłąkana Dusza
Posty: 9
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

[Szkolenie Magiczne] Postój

Post autor: Nemene »

Nemene spokojnie, powoli, wręcz z ociąganiem podleciał do kolejnej suchej wysepki. Zdarzały się one bardzo rzadko i każda była wykorzystywana jako miejsce błogiego odpoczynku od marszu. Co prawda, on nie męczył się wcale, gdyż używanie magii było dla niego wręcz przyjemnością, ale jego uczeń nie miał takich udogodnień. W tym momencie brnął przez bagnisko, po pas w błocie, i zlewając się całkowicie z brudną wodą i zaroślami. Nemene opuścił się na skrawek ziemi i pierwszy raz od dłuższego czasu dotknął podłoża. Nogi lekko się pod nim ugięły. Było to dość bolesne, choć poniekąd przyjemne. Prawie tak jak lot. Mag wyjął ze swojej wielkiej kieszeni dwie kanapki z pasztetem i przysiadł na skraju wysepki. Zaczął wypatrywać Kylara. Nigdzie nie było go widać, choć możliwe, że po prostu starcze oczy nie były w stanie dostrzec tak zamaskowanej postaci. Niestety, chcąc nie chcąc, nie był już młodzikiem. Wiele lat z eksperymentami, lat pełnych niebezpieczeństw naznaczyło jego wątłą postać. Rozpakował pierwszą paczuszkę i zabrał się do jedzenia.
Z bagna najpierw wynurzyła się głowa, potem na powierzchni pojawiły się ramiona, ręce, następnie tułów, a na końcu, z głośnym mlaśnięciem chłopak postawił pierwszy krok koło swojego mistrza. Nemene wręczył Kylarowi posiłek i wrócił do przeżuwania skórki chleba. Jego zęby niestety też nie były już takie jak dawniej...
Awatar użytkownika
Kylar
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Kylar »

Kylar zmordowany brnął przez bagna. Opary unąszące się nad nimi sprawiały, że robiło mu się niedobrze. Z ulgą zobaczył, że jego mistrz podlatuje do suchej wysepki i siada. Będzie mógł odpocząć. Nogi prawie mu odpadły. Niby był młody i powinien mieć dużo młodzieńczego wigoru, ale nikt nie mogł tak długo iść po pas w gęstm błocku i się nie zmęczyć. Był cały w mokrym, okropnie śmierdzącym błocie, czuł że zbiera mu się na wymioty. Nie było to za grosz przyjemne. Wreszcie dobrnął do suchej wysepki. Z trudem wygramolił się z rozmoczonej ziemi i postawił pierwszy krok na suchym lądzie. Pierwszy krok był tylko niespełnionym marzeniem, ponieważ pod Kylarem ugięły się nogi i legł jak długi na ziemi. Poleżał tak chwilę, aby nabrać trochę sił. Po jakimś czasie usiadł tyłkiem na mokrej ziemi i z westchnieniem ulgi odłożył niezwykle teraz ciężką torbę ze swoimi rzeczami. Odwrócił się na plecy i dostał-ku swej radości- ogromną kanapkę z pasztetem od mistrza. Co prawda śmierdziała trochę starcem, ale nie zwrócił na to uwagi. Zjadł całą w jednej chwili, by po chwili zapaść w sen.

Ciąg dalszy
Zablokowany

Wróć do „Mgliste Bagna”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości