Menaos[Wioska na południe od Menaos] Ucieczka.

Miasto położone na skraju Szepczącego Lasu, zamieszkałe przez ludzi. Nad miastem wznosi się przepiękny pałac króla Dariana. Szerokie, jasne ulice, marmurowe chodniki i wieża zamieszkała przez czarodzieja to tylko początek tego co może spotkać Cie w Menaos.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

Gerald delikatnie ale pewnie chwycił dziewczynkę. Właściwie nie wiedział jak uspokaja się dzieci, ale warto było spróbować. Lubił Raie, była urocza, jak to małe dziecko. Ostatecznie będzie płakać dalej i zapewne w końcu Villemo ja uspokoi. Zgiął jedna rękę tak, by sprawiało wrażenie półokrągłej kołyski, druga pochwycił tak dziewczynkę by mu się nie zsunęła. Na końcu przytulił ją do siebie, właściwie niepewien czy robi to dobrze. Zaczął powoli kołysać się, tak by dziewczynkę uspokoić monotonnym, bezpiecznym ruchem.
- Już dobrze, już zły pan poszedł, jesteś bezpieczna - mówił spokojnym, pewnym głosem.
- Nie płacz.
Przykucnął nieco na ziemi, przywołując psa. Dziewczynka powoli przestała łkać, nadal jeszcze po jej twarzyczce leciały łzy ale przynajmniej zaczynała się uspokajać.
- Spójrz kto się o ciebie martwi... - powiedział kiedy pies podszedł kładąc się przy nich na ziemi.
- Płakałaś i jest mu teraz smutno. Zamartwił się - dodał. Dziewczynka nadal przytulona do niego wyciągnęła mała dłoń do psa. Ten przysunął się bliżej, dotykając ją zimnym nosem. Mała zapłakana Raia delikatnie się uśmiechnęła, zainteresowana zwierzakiem.
- On tez płakał? - powiedziała pociągając noskiem.
- Tak, bo ty płakałaś. A on bardzo cie lubi - powiedział kowal
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo przyglądała się uważnie każdemu ruchowi kowala. Nie do końca jeszcze mu ufała. Szybko okazało się, że mężczyzna umie uspokoić jej córkę. Raia bardzo go polubiła i w przeciwieństwie do matki, chyba czuła się przy nim bezpiecznie. Kobieta założyła ręce na piersi obserwując dokładnie poczynania mężczyzny. Zmarszczyła brwi widząc, że kuca i przywołuje psa. Temu stworzeniu też nie ufała. Z resztą nie ufała chyba nikomu. Ku zdziwieniu zielonookiej, jej córeczka, szybko uspokoiła się w ramionach Geralda. W dodatku zainteresowana czarnym psem zupełnie zapomniała o troskach sprzed chwili.
- Pieśek - dotknęła nosa kudłatego zwierzęcia.
- Zimne, brrr - zaśmiała się cofając małą rączkę. I ku zdziwieniu jej matki, wcale nie wyrywała się z objęć mężczyzny.
- Nie płacz piesek, nie płacz - mówiła do zwierzaka.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

- Już nie płacze, bo ty też nie - powiedział Gerald.
- No zimny ma nosek, ale to dobrze, bo kiedy jest chłodny i wilgotny to Węgiel jest zdrowy.
- To co, ruszamy w drogę? Koniki są już gotowe i czekają na ciebie. Nie musisz się bać.
Gerald delikatnie postawił dziewczynkę na ziemi, nie wstał jednak z kucek. Spojrzał na nią uważnie, schylając się tak by mógł spojrzeć w jej małe oczy.
- Jeśli kiedyś będziesz się bać, to przybiegnij do mamy lub do mnie i mocno się przytul - wierzchem dłoni starł resztki jej łez z policzków. Dziewczynka patrzyła na niego chwilę po czym uśmiechnęła się. Mężczyzna pogłaskał ją po małej głowie, miała miękkie przyjemne włosy w dotyku. Zaś jej głowa, była wielkości jego dłoni.
- Chyba się udało - powiedział Gerald, na chwilę spoglądając na Villemo. To było coś wyjątkowego, nie spodziewał się, że mu się uda. Nie wyprostował się jednak, nie wstał z ziemi, gdyby dziewczynka jeszcze chciała się przytulić, to mogła to zrobić.
- Już dobrze? - zapytał znów dziewczynkę.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo nie mogła uwierzyć, że mała Raia się uspokoiła. Mimowolnie uśmiechnęła się patrząc jak zwykły, prosty kowal zajmuje się jej córką i jak bardzo jej maleństwo jest szczęśliwe. Dawno tak się nie czuła. Zrobiło jej się ciepło na sercu. Jakby ktoś okrył ją kocem w zimową noc i powiedział, że wszystko będzie dobrze, że nie jest sama i, że cała ta ucieczka, całe jej życie ma jednak sens. Jeszcze przed chwilą nawet przez myśl jej nie przeszło, że coś takiego może się zdarzyć. Raia nie była tak nieufna jak jej matka, ale Nemorianka nigdy nie pomyślała, że może tak bardzo polubić kogoś obcego. Trzeba było przyznać, że kowal miał podejście do malutkiej. Villemo nie mogła wyjść z podziwu dla całej tej sytuacji.

- Dobzie - odpowiedziała dziewczynka.
- Ja na pieśku - pokazała na psa i chwyciła go za szyję, co chyba oznaczało, że chce jechać na psie. Villemo nie mogła przestać się uśmiechać, ale słysząc słowa dziewczynki podeszła i ukucnęła obok Geralda, twarzą w stronę córki.
- Pojedziesz z mamą, na piesku nie - odezwała się do dziewczynki.
- Na pieśku - zakwiliła dziewczynka.
- Na piesku potem, dobrze? Chodź do mamy - Villemo wyciągnęła ręce do dziecka. Raia w końcu puściła psa i przybiegła do mamy. Vi wstała i wzięła córkę na ręce. Odwróciła się do mężczyzny kiedy ten wstał.
- Dziękuję - powiedziała łagodnie, Gerald jeszcze nigdy nie słyszał u Villemo takiego tonu głosu, ani nie widział tak łagodnego wyrazu twarzy. Nemorianka spojrzała mężczyźnie w oczy i położyła mu rękę na ramieniu.
- Naprawdę dziękuje.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

Gerald uśmiechnął się tylko ciepło do kobiety. Cieszył się, że mógł pomóc, że mała już się nie bała, ani nie płakała. Chyba potrafił jednak się zajmować dziećmi, mimo że sam ich nie posiadał.
- Nie ma za co - powiedział. Zajął się z nią chęcią, udowadniając sobie że umie poradzić sobie z dzieckiem.
- To drobnostka, ważne że Mała jest już wesoła - dodał. Chwilę patrzył na Villemo. Milczał dłuższą chwilę, wróciły do niego wspomnienia. Gdyby wioska się nie spaliła, być może kiedyś, sam miałby dziecko, żonę i rodzinę. A teraz, musiał wszystko zostawić za sobą, pełną ognia wioskę, oraz znanych sobie ludzi. Zapewne wszyscy zginęli, ale teraz miał się kim opiekować.
- Trzeba ruszać - powiedział spokojnie.Musieli uciekać, jako że pościg już na pewno ich szukał.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo szybko otrząsnęła się z rozczulenia jakie ją ogarnęło.
- Tak, czas ruszać - powiedziała twardo. Wróciła Villemo, którą poznał kowal, poważna, nieufna, wiecznie zaniepokojona. Odwróciła się od mężczyzny i ruszyła do swojego konia. Shira skubała spokojnie trawę na brzegu polany. Gerald zdążył już ją przygotować i osiodłać, była więc gotowa do drogi.
- Nie zdążymy dziś dotrzeć do Elfidranii - odezwała się stojąc już tyłem do mężczyzny.
- Będziemy musieli znaleźć gdzieś nocleg - westchnęła.
- Muszę przemyśleć to wszystko o czym Ci mówiłam. Może jazda na wybrzeże to nie jest do końca dobry pomysł. Może powinniśmy ruszyć równiną do Nandan-Theru. Musimy zrobić coś, żeby zgubić pościg. Tylko jeszcze nie wiem co. Nie możemy wiecznie uciekać.
- Pomożesz mi z małą? - zmieniła nagle temat.
- Podasz mi ją jak wsiądę? - spytała.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

Gerald kiwnął głową na jej słowa. Nie znał tego terenu zupełnie, ale uważał, że ucieczka nie ma sensu. Uśmiechnął się pod nosem, chyba wolał te łagodna i mila Villemo. Była zupełnie inna niż ta, no i mimo wszystko bardziej... zastanowił się chwilę nad określeniem, bardziej sympatyczna. Chociaż właściwie, każda z "dwóch" Villemo miała swój urok, za który ją lubił. O ile można było polubić kogoś, kogo zupełnie się nie zna. Podszedł do swojego wielkiego wierzchowca i chwycił jego cugle. Wałach stal spokojnie żując leniwie wędzidło.
- Myślę ze powinniśmy pomówić o tym gdzie jedziemy. Być może nie znam za dobrze świata, ale masz racje wiecznie uciekać się nie da.
- Pytanie czym ryzykujemy wybierając jedna lub druga drogę? I czy na końcu któreś z nich jest jakieś miejsce schronienia. Najlepiej się ukryć tam, gdzie wrogowie Cię szukać nie będę. Czyli albo blisko nic, albo w zupełnie mylnym dla nich kierunku.
Sprawdził jeszcze raz popręg od konia, leżała dobrze na tułowi konia. Kiedy Villemo poprosiła go o pomoc, podszedł do niej
- Oczywiście, że pomogę.
- Chodź do mnie Maleństwo na chwilę - powiedział do dziewczynki odbierając ją z rąk matki. Dziewczynka zaśmiała się i wyciągnęła małe raczki w stronę kowala. Mężczyzna obszedł konia, położył dłoń na strzemieniu, by Villemo mogła się swobodnie wspiąć, a siodło nie przekręcić. Oczywiście mała dziewczynka znajdowała się na drugiej stronie, swobodnie sobie siedząc. Obejmowała rekami szyje Geralda, przytulając się do niego. Kiedy Nemorianka, znalazła się już na grzbiecie swojego konia, podał jej córkę.
- Gotowa do drogi? - zapytał dziewczynkę zaczepnie dotykając na chwile jej nosa. Raia zaśmiała się głośno, wyraźnie rozbawiona.
- No to ruszamy - mruknął bardziej do siebie. Podchodząc do konia, sam również wskoczył na siodło.
- To gdzie możne nas prowadzić nasza droga? - zapytał. Koń odbił w bok i ruszył powolnym stępem.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo objęła Raię jedną ręka, a drugą chwyciła wodze konia. Nauczyła się tak jeździć dawno temu. Musiała, inaczej nie dało się jeździć w siodle z dzieckiem.
- Tak czy inaczej musimy jechać do Elfidranii. Nie mamy zapasów. Potrzebujemy jedzenia, koców, nowego odzienia. musimy uzupełnić prowiant i ruszyć dalej. Jeszcze nie wie w którą stronę. Muszę... muszę nad tym pomyśleć - Shira szła powoli za zadem wielkiego, czarnego rumaka kowala. Póki Villemo mówiła musieli jechać wolniej.
- Plan z wyprawą na wybrzeże przestał mi się podobać. To by było za proste. Zbyt dużo tam straży rycerstwa. Ich patrole nadmorskie na pewno już wiedzą kogo mają szukać. A jeśli to demony... wtedy nie wiem co dalej. One mogą mnie wytropić wszędzie.
- Ale nie martw się. Na pewno coś wymyślę. Zawsze wymyślam... - ostatnie zdanie powiedziała bardziej do siebie.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

- Nie wątpię w to - powiedział kowal obracając się w jej stronę. Raban kroczył powoli na przód, wystukując stały rytm. Jego okrągły zad kołysał się, zaś ogon poruszał co jakiś czas na boki.
- Może powinniśmy udać się gdzieś na obrzeża? Do miast mało uczęszczanych, na jakiś czas gdzieś się ukryć?
- Mógłbym zająć się podkuwaniem koni, kuciem mieczy, sztyletów czy grotów do strzał. Przeczekalibyśmy aż ci czarodzieje czy kim oni są, przestaną cię szukać, a przynajmniej daleko odjadą.
Chwilę milczał, obracając się znów do kierunku jazdy. Zastanawiał się chwilę, jak mogliby zgubić swoich myśliwych. Atak raczej nie wchodził w grę, już zdążył się przekonać że są za silni.
- A co dalej? - odezwał się nagle znów odwracając do kobiety - co zamierzasz zrobić, kiedy cię zgubią, kiedy już nie będziesz musiała uciekać. Jaki masz cel?
Jak dotąd, dla niego każdy dzień miał swój cel. Wiedział kiedy musi wstać, co zrobić. Całe jego życie miało cel, zastanawiał się teraz czy Villemo też go posiada. Czy jest miejsce do którego, kobieta z dzieckiem zamierza dotrzeć.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo zrównała konia z koniem kowala.
- Nie wiem Gerald. Naprawdę nie wiem co dalej. Na razie nie wiem co będę robić jutro. Chciałbym po prostu znaleźć dom i osiąść gdzieś z Raią, z dala od tego wszystkiego. Ale w tej chwili nie mam pojęcia jak będzie.
- Musimy dotrzeć do Elfidranii, ale nie możemy tam zostać. Nie martw się o pieniądze, mam ich wystarczająco. Musimy koniecznie uzupełnić zapasy i uciekać dalej. Nie wiem jak długo.
- Po tym jak opuścimy miasto Ty możesz jechać w swoją stronę - dodała w końcu.
- Tylko nie zatrzymuj się nigdzie na dłużej póki nie dotrzesz do jakiegoś większego skupiska ludzi. Wioski i miasteczka nie są bezpieczne. W dużych miastach trudniej kogoś znaleźć. A my damy sobie radę.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

Gerald przyglądał jej się chwilę. Zastanawiając się co odpowiedzieć. Po raz pierwszy od czasu ucieczki z wioski, zaczął się zastanawiać co zrobi ze sobą. Stracił w jednym momencie wszystko i teraz nie miał już nic.
- Wiesz, nie mam dokąd iść - powiedział powoli.
- W wiosce żyła moja siostra i krewni. Miałem moją kuźnie, teraz to wszystko zostało za mną.
- Jeśli pozwolisz, będę z Tobą podróżował, nie chciałbym aby Tobie i Rai coś się stało.
Obrócił twarz w stronę drogi przed nimi. Nie znał tego co ich czeka, jednak tak jak było, było dobrze. Nie zamierzał tego zmieniać, jeśli nie musiał.
- No dobra, pojedziemy do tego miasta. A potem pokażesz mi mapę najbliższych miejsc i pomyślimy co dalej.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

- Siostrę? - zapytała mocno zmartwiona, wręcz przerażona.
- Mam nadzieję, że nic jej nie jest... - powiedziała szczerze - że uciekła.
- Przepraszam, że przeze mnie wioska spłonęła. Nawet przez myśl mi nie przeszło, że to wszystko tak się potoczy. Nie chciałam tego. Nigdy nie chciałam. Chciałam tylko spokojnie żyć, z dala od tych problemów. Ale jak widać nie mogę. Wiesz... wolałabym być człowiekiem, zupełnie zwyczajnym, mieć dom, prać, sprzątać. Gdyby nie magia, gdyby nie to, że Raia jest tak silnie umagiczniona wszystko byłoby inaczej. Kiedy spotkałam mojego męża nie wiedziałam, że nasze dziecko będzie miało takie życie.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

- Nie mogłaś tego przewidzieć - powiedział spokojnie. Nadal przeżywał to gdzieś w środku, jednak nie chciał o tym teraz myśleć.
- Nie myśl o tym, bo czasu cofnąć nie można. Było, minęło.
- Tak miałem tam siostrę, zresztą nie tylko ją. Moja rodzina od wielu lat, mieszkała w tej wiosce.
- Proste życie jest dobre - uśmiechnął się pod nosem- nawet jeśli jest ciężkie. Zawsze chciałem założyć rodzinę, dom i jakoś tak żyć, prosto i skromnie.
- Może, dałoby się ukryć jakoś moce Rai i Twoją? Wtedy moglibyśmy się zaszyć gdzieś daleko stąd.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

Villemo milczała przez chwilę. Kowal miał rację, co było minęło. Nie mogła cofnąć czasu, a jednak w sercu czuła się winna temu co się stało. To przez nią spłonęła wioska. Przez nią ludzie z niej nie mają teraz gdzie się podziać, stracili całe dobytki, a biedny kowal musi uciekać. Nie tak miało być.
- Musiałabym poczytać księgi. Nigdy nie słyszałam o czymś takim, ale jestem przekonana, że można by stworzyć przedmiot, który ukryłby moce Rai. Tylko nie wiem jak to zrobić. Ale moich mocny chyba nie da się "schować". Wtedy straciłabym całą moją magię. Mogę zagłuszyć moja aurę, ale nie mogę sprawić by moja magia zniknęła.
- Nie wiem Gerald... naprawdę. Muszę to wszystko przemyśleć. Przemyśleć dokąd jechać, co zrobić z Raią, ze sobą, z Tobą. Jakoś to wszystko ułożyć w głowie. Ukrycie aury i mocy Rai byłoby najlepszym co mogę teraz zrobić, ale musiałabym znaleźć na to sposób. W Elfidranii z pewnością nie ma nikogo kto miałby jakieś informację na ten temat. Musiałabym skorzystać z jakiejś biblioteki, gdzie mogę znaleźć takie informacje, poszukać ksiąg, które mogą coś o tym mówić.
Awatar użytkownika
Gerald
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 137
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gerald »

Kowalowi podobał się pomysł z ukryciem aury małej. Skoro głównie to po niej mogli ją odszukać. Wersja z zaszyciem się gdzieś na pograniczach, w małej wsi wydawała mu się rozsądna.
- A ty nie mogłabyś spróbować ukryć swoje zdolności magiczne? Chociaż na jakiś czas. Może gdybyście ty i Raia zniknęły, nasi prześladowcy przestali by nas szukać i zgubili trop.
- A gdzie znajduje się tak duża biblioteka? Wiesz, niezbyt znam się na książkach - powiedział szczerze - ale jeśli gdzieś istnieje tak wielki księgozbiór, warto by tam wyruszyć. Jest jakieś miasto gdzie zapisano wszystkie mądrości?
- Tymczasowo jednak musimy kupić zapasy jak o tym rozmawialiśmy.
Gerald zastanawiał się nad tym co będzie się działo za jakiś czas. Nie znał miasta do którego mogli się udać.
Awatar użytkownika
Villemo
Kroczący pośród cudzych Marzeń
Posty: 432
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Nemorianin
Profesje: Arystokrata , Mag
Kontakt:

Post autor: Villemo »

- Jestem istotą magiczną, mogę po części ukryć swoją aurę, ale nie mogę... - przerwała nagle.
- Nie wiem jak Ci to wyjaśnić... Są przedmioty, które mogą zupełnie magię unieszkodliwić, zmienia się aura, ale też nie można używać magii. A bez magii, jestem... jestem naga. Tracę wszystkie zdolności. Ale myślę, że postaram się zrobić coś co ukryłoby moją aurę, albo ją zmieniło, żeby zmylić trop. I dla Rai muszę postarać się o coś takiego.
- Największa biblioteka, która mogłaby nam pomóc jest z pewnością w Zamku Czarodziejek, ale żadne z nas czarodziejką nie jest, więc nas tam nie wpuszczą. Na wybrzeżu, w miastach też mają księgozbiory. Myślę jednak, że najsensowniej byłoby się udać do Nandan-Theru. To wielka warownia, tam muszą mieć coś na ten temat. Albo zostają nam miasta elfów, oni znają się na magii lepiej niż ktokolwiek na tym świecie. Jeszcze nie wiem w którą stronę pójdziemy. Muszę usiąść do map i pomyśleć nad szlakami.
- A Ty... - zaczęła niepewnie, chciała bowiem zadać kowalowi mało przyjemne pytanie - w ogóle umiesz czytać?
Zablokowany

Wróć do „Menaos”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości