Post miesiąca: Grudzień[Nad wodą] Noże i koronki

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Tesusil
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 109
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Alarianin
Profesje: Bard , Włóczęga , Mieszczanin
Kontakt:

[Nad wodą] Noże i koronki

Post autor: Tesusil »

         Tesusila ogarnął paniczny strach, trzęsący nim jak wiatr osiką. Poeta czuł jakby na jego szyi zaciskała się niewidzialna pętla, która w znacznym stopniu utrudniał mu oddychanie. Twarz mężczyzny zrobiła się blada niczym kawałek pergaminu, który wystawał z torby rzuconej na podłogę magazynu. Myśli barda kręciły się wokół tego co może się za kilka minut stać, o tym że jego życie niedługo może się skończyć. Co prawda nie było mu jakoś żal że umrze, ale miał zastrzeżenia co do okoliczności zejścia z tego świata. Wyobrażał inaczej swoje odejście do krainy zmarłych, miało ono być wielkie. Tym czasem wszystko skazywało na to że zdechnie niczym pies w marnym magazynie ukatrupiony przez pijaka i strasznie impulsywną damę.

        Przez szpary w dachu magazynu wpadły już pierwsze promienie słoneczne, co przepowiadało szybkie rozwiązanie problemu dwójki nieznajomych. Bard siedział na skrzyni i wpatrywał się w mężczyznę, ten skończył cierpienia zbira. Potem zwrócił się do barda, czemu nie ma go skrócić o głowę. Na te słowa w trubadurze zawrzało, pękło w nim jakieś niewidzialne naczynie. Ogarnęła go złość. Śpiewak zacisnął dłoń w pięść, gdyby nie konsekwencje walnąłby tamtego pyszałka. Zamiast tego uderzył w wieko skrzyni. Włożył w ten cios tyle siły że w wieku dziura. Dłoń artysty krwawiła, ale on na to nie zważał. Odrzucił rękę kobiety, która trzymała nóż, i zerwał się na równe nogi. Posłał pijanemu wielkoludowi nieprzyjemne spojrzenie, zawierał się w nim gniew i wyzwanie. Strach który trząsł do niedawna Tesusilem zmienił się w czystą i niepohamowaną furię.
- Mam dość!- krzyknął wierszokleta - Mam dość tej chorej sytuacji! Najpierw mnie bijecie, tylko dlatego że się broniłem. Teraz grozicie mi śmiercią! Ludzie czy wy jesteście normalni?! Ratuje jednemu z was życie, a wy zamiast mi uwierzyć i podziękować to odpłacacie się mi pogruchotanymi kośćmi i siniakami!Mam tego serdecznie dość!
Nie namyślając się długo bard posłał potężnego kopniaka skrzyni stojącej obok niego. Drewniane pudło o wątłej konstrukcji rozleciało się z trzaskiem, a z jego wnętrza wytoczyła piękna, drogocenna waza. Śpiewak nie zaszczycił jej niczym więcej, niż jednym, przelotnym spojrzeniem.

        Nagle z daleka dało się słyszeć męskie głosy. Artysta pomyślał że mu się wydawało, ale po chwili znów usłyszał jakiegoś człowieka. Z tego co poeta zdołał usłyszeć, do magazynu zbliżało się trzech mężczyzn. Najgorsze było to że nie wiedział czy ludzie na zewnątrz byli tylko zwykłymi przechodniami a nie żołnierzami. W tamten dzień przez mieścinę miał przejeżdżać mały odział wojskowy, przynajmniej tak słyszał Tesusil. Odział pilnował porządku w miasteczku, gdyż ono nie miało własnych strażników. Bard nie chcąc zostać zaskoczonym podniósł miecz znajdujący się na podłodze. Po odgłosach dobiegających z zewnątrz wynikało że ludzie zatrzymali się przed magazynem i mają zamiar do niego wejść. Śpiewak przygotował się na najgorsze.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Post miesiąca: Grudzień”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości