Kryształowe Jezioro[Nad brzegiem jeziora] Bijąc się z myślami...

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Zablokowany
Awatar użytkownika
River
Zsyłający Sny
Posty: 315
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Smok
Profesje: Wędrowiec , Rozbójnik , Najemnik
Kontakt:

Post autor: River »

- Z tego co słyszę musiałaś z nią spędzać dużo czasu. - Powiedział spokojnie nie wiedząc do końca jak skomentować jej wypowiedź. Nie zamierzał mówić o swoich opiekunach, bo jaki miałaby w tym interes? Po chwili się jednak lekko roześmiał z rozbawieniem. - To muszę zapamiętać by za często nie komplementować twojego wyglądu, bo jeszcze sobie ubzdurasz, że mi się twój ojciec podoba. - Zażartował nie zdając sobie sprawy z tego jak głupio to zabrzmiało. Szybko jednak spoważniał widząc jej minę i zakłopotany podrapał się po karku odwracając od niej wzrok i idąc dalej. Raz jeszcze powtórzył sobie w głowie to co mówiła i zadrżał na myśl o spaniu za wodospadem, zapewne w jaskini położonej bezpośrednio przy jeziorze. Na twarzy pojawił mu się poważny niezbyt przyjemny wyraz, a mięśnie pod ubraniem się napięły. To było dla niego niepojęte jak można spać otoczony tym przezroczystym i mokrym cholerstwem i jeszcze być z tego szczęśliwym. On z przyjemnością zadomowiłby się w kraterze wulkanu, albo u jego podnóża, a kiedy temperatury by spadały, zażywał by kąpieli w gęstej cieczy potrafiącej roztopić wszystko co się z nią zetknie. Na samą myśl po ciele przemknęła mu przyjemna fala ciepła, która zmyła sobą niepokój wywołany wspomnieniem o spaniu przy jeziorze.

- Wiesz z mojej perspektywy to wygląda nieco inaczej. Nie zrozum mnie źle chciałbym mieć kiedyś własne potomstwo i tworzyć szczęśliwą rodzinę, ale lepiej by było dla wszystkich, a przede wszystkim dla tych małych gdybym jednak nigdy nie pełnił tej roli. - Powiedział z powagą i lekkim smutkiem, spowodowanym tym niezdecydowaniem i rozdarciem. Zaraz się jednak rozchmurzył i podniósł na nią wzrok uśmiechając się łobuzersko szczerząc swoje białe zęby z wydłużonymi kłami. - Nie wiedziałem, że wprawa w całowaniu to zaleta godna dobrego ojca. - Roześmiał się przeinaczając jej słowa, choć wiedział o co chodziło smoczycy. Pogładził ją jedynie delikatnie po policzku by nie wprowadzać zakłopotania i szedł z nią dalej zbliżając się do miasta, którego brama wyłaniała się powoli spomiędzy drzew. Chibi nie potrzebując żadnego polecenia wdrapał się po chłopaku i wlazł do torby wystawiając z niej łepek i konsumując dalej zebrane przez niego wcześniej jagody.
Awatar użytkownika
Isambre
Kroczący w Snach
Posty: 211
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Smoczyca
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Isambre »

- Tak - przyznała Isambre, odgarniając z czoła nieposłuszny kosmyk, który nie chciał dołączyć do innych w warkoczu, swobodnie opadającym jej na bark i plecy. Był to gest tak bardzo niepotrzebny, że smoczyca zaraz potem lekko puknęła się w czoło i sprawiła, że te kilka włosków poprostu zniknęło, nie ujmąc w jej wyglądzie niczego. - Między kolejnymi treningami uczyła mnie magii iluzji i maskowania swojej twarzy. Przydatne kiedy chcesz wejść do miasta tak, by nie przestraszyć ludzi. Sam to stosujesz, więc rozumiesz.
- Bez obaw - dodała z uśmiechem. - Nie pomyślę sobie. Chyba, że bardzo tego chcesz. Oddziedziczyłam po nim łuski, kolce, skrzydła, ale wzrostem nigdy mu nie dorównałam. Ojciec był dość... potężnym smokiem, a matka niewiele większa od ciebie. Wychowali mnie najlepiej jak potrafią i chyba niczego nie pominęli.

Mina, z jaką River zareagował na wodospady, a wcześniej na propozycję kąpieli w jeziorze nigdy nie uszła uwadze smoczycy, która zaczęła powoli wyciągać własne wnioski. Smok, z którym podróżowała nie widział zagrożenia we wszystkim, co ich otaczało. Przynajmniej do czasu, kiedy było małe, ale z jakiegoś powodu unikał kontaktu z wodą. Psychicznego i fizycznego. Isambre nie znała dokładnie powodu, ale czy naprawdę miała go teraz tym dręczyć? Życie pewnie i jego nie raz pokarało i dziewczyna nie zamierzała go niczym zadręczać.

- Kiedyś jeszcze zmienisz znanie - dodała, szturchając go w łokieć i oblewając swoje policzki rumieńcem. - I nie łap mnie za słówka.
Awatar użytkownika
River
Zsyłający Sny
Posty: 315
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Smok
Profesje: Wędrowiec , Rozbójnik , Najemnik
Kontakt:

Post autor: River »

- Rozumiem, choć nie stosuję iluzji. - Zgodził się z nią, bo miała rację. Uśmiechnął się widząc jak ona męczy się z kosmykiem, a po tym zmienia swoją iluzję, by była bez żadnych niedoskonałości w wyglądzie. Nie rozumiał czemu kobiety przykuwają taką wagę do swojej urody i nie wiedział w czym ten mały włosek opadający dziewczynie na twarz jej przeszkadzał, ale zabawnie było popatrzeć jak ona sama zapomina o tym, że to tylko iluzja, a nie jej prawdziwe ciało, chociaż to akurat było miłe, że traktowała to jako swoją naturalną postać.

- O ile mnie pamięć nie myli nie przepadam za facetami. - Roześmiał się z rozbawieniem, nie mówiąc o tym, że jakoś nie zauważył by interesował się kobietami jakie napotkał na swej drodze, nawet tych, z którymi spędzał noc w karczmie, dzieląc z nimi łoże. - Dobrze więc, powiem, że jesteś najpiękniejszą kobietą, choć jedyną smoczycą, jaką napotkałem na swojej drodze odkąd opuściłem rodzime leże. - Powiedział z uśmiechem, nie do końca wiedząc dlaczego komplementuje jej urodę.

Nie wiedział o jej ciekawości spowodowanej hydrofobią chłopaka a nawet nie dostrzegł, że ona zauważyła jego obawy choćby i na zwykłą wzmiankę na temat akwenów. Nie myślał o tym, tak szybko jak w jego umyśle pojawiał się lęk, tak też szybko zostawał zastępowany przez skupienie się na obecnej sytuacji i rzeczywistości. Dlatego potrafił szybko przemienić niepokój w działanie.

- Nie będę się kłócił, z kobietami się nie dyskutuje. - Mruknął z lekkim uśmiechem i migoczącym w oku rozbawieniem na wspomnienie "nauki" jaką otrzymał kiedyś od elfki, ale się nie roześmiał. - Jak mam cię nie łapać za słówka, skoro tak słodko się rumienisz. - Przeniósł na nią złote ślepie, aby być może jeszcze bardziej ją onieśmielić dla własnego rozbawienia. Przez takie właśnie momenty czuł, że Isambre jest jak porcelanowa laleczka, którą powinien chronić nawet przed najmniejszym podmuchem wiatru. Wiedział, że nie może nazywać jej SWOJĄ, bo zawsze mogła od niego odejść i nie była żadnym przedmiotem, by ją posiadać, ale i tak była dla niego cenna jak skarb.

Ciąg Dalszy: River i Isambre
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości