Kryształowe Jezioro[Podniszczona fontanna] Szkolenie

Nad Kryształowym Jeziorem żyje się powoli i spokojnie. Majestatycznym pegazom i jednorożcom jezioro służy za wodopój. Magowie i elfy przychodzą tutaj odpocząć i szukać rzadkich ziół. Driady i Nimfy odnajdują tutaj schronienie. Dla wszystkich istot przyjaznych jezioro jest niezwykłym schronieniem. Położone w rozległym lesie, otoczone drzewami i krzewami tworzy osobną krainę ciszy.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

[Podniszczona fontanna] Szkolenie

Post autor: Qualcias »

Zagłębili się w las pokonując kolejne kilometry gąszczu pełnego przeszkód, aż dotarli do ukrytej przy centrum lasu fontanny. Mag usiadł na jej brzegu czekając, aż jego towarzyszka dotrze tu przebijając się przez cierniste krzaki.
- Witaj w swej szkole! - rzekł mag na powitanie.
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Dla barda podróż była szczególnie trudna, ponieważ musiała w miarę bezpiecznie przeprowadzić swojego skarogniadego konia przez ten dziki gąszcz. Suche gałązki co rusz pękały pod naporem butów rudowłosej i kopyt Łopiana, któremu fakt faktem nieszczególnie podobała się ta wycieczka. W końcu Ryann dotarła do osobliwego miejsca. Praktycznie w samym centrum lasu (gdzie nie spojrzeć - drzewa) była fontanna, zniszczona już i pewnie dawno nie działała, ale jednak fontanna.
- To pewnie elfia robota...? O tak, elfy uwielbiają umieszczać dziwne rzeczy w dziwnych miejscach ot tak - skomentowała, ni to do maga, ni to do siebie. - Właściwie chyba jeszcze nie znam twojego imienia. - Podrapała się po brodzie wolną ręką. - Chyba nie znam. Bo przecież bym nie zapomniała, prawda?
Podeszła ze swoim wierzchowcem do klonu, pod którym rosła kępa soczystozielonej trawy, po czym przywiązała Łopiana do najniższej gałęzi.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Fontanna działała. Elfia robota nie rozpadała się tak szybko, podniszczony był jedynie budulec.
- Imię nie jest ci potrzebne. - odparł mag zamieniając strumień wody z fontanny w parę. Była to jedna z najłatwiejszych sztuczek: wystarczyło przekierować wyładowanie tak by połączyć je z wodą.
- Magia to nic innego jak niepotrzebny twemu organizmowi nadmiar impulsów elektrycznych i wykorzystanie ich nadając im kształt oraz moc. Przekierowanie impulsu ułatwiają rdzenie magiczne ukryte w izolatorze elektrycznym takim jak drewno czy guma. Mówię o narzędziach takich jak mój kostur. - wyjaśnił wręczając swej uczennicy sosnową różdżkę. - To będzie dobre na początek... Spróbuj teraz zrobić to co ja.
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Ryann zamrugała, po czym chwyciła kawałek sosnowego drewna, zaciskając na nim palce. Przez krótki moment śledziła wzrokiem rozpływającą się w powietrzu mgiełkę, jakiś czas temu będącą wodą z fontanny. Nie chce podać imienia? Cóż, nie będziemy wiercić mu o to dziury w brzuchu. Akurat rudowłosa potrafiła wymyślić multum różnych przezwisk.
- Impulsy elektryczne... - mruknęła Ryann bardziej do siebie, niż do maga
Po chwili zastanowienia wbiła wzrok zielonych oczu w swój cel. Zmarszczyła brwi, a woda zabulgotała, zasyczała, aż w końcu w powietrze uniosły się kłęby pary. Troszkę zbyt gęste, jeśli porównać je z dziełem czarodzieja.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Obserwował jak woda lejąca się z fontanny przemienia się w parę pod wpływem impulsu kobiety. Zacisnął palce na trzymanym przez siebie kosturze, by wypuścić zeń słup ognia, który za chwilę przeobraził się w ptaka.
- Powtórz to. - rozkazał.

//Wybacz, że taki krótki, ale nie miałem weny.//
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

- Hoho, to będzie trudniejsze - mruknęła, coraz mocniej ściskając ów sosnowy patyk.
Ryann zmarszczyła brwi. Z takim skupionym wyrazem twarzy, zupełnie nie pasującym do jej sposobu bycia, wyglądała niemal komicznie. Zupełnie bez powodu poprawiła sobie kapelusz, po czym wbiła wzrok w różdżkę. Spróbowała. Jednak zamiast efektywnego zaklęcia, w powietrzu pojawił się tylko nieduży języczek ognia. Przygryzła dolną wargę i machnęła badylem po raz drugi. Płomień, który się pojawił był znacznie większy, ale to wciąż nie to.
- No dalej!
Rudowłosa odczekała chwilkę, po czym postanowiła spróbować raz jeszcze. Do trzech razy sztuka.
Łopian, dotychczas spokojnie skubiący trawę nagle uniósł głowę i zastrzygł uszami. Gdzieś w oddali dało się słyszeć trzaski pękających gałązek. Ktoś się zbliżał.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

- Impuls musi zawierać wyobrażenie. Ucieleśnij je lub machnij mocniej dla szybszego efektu - niestety przez taki zabieg uzyskasz gorszy wynik. - poradził.
Dla lepszego przedstawienia swej myśli stworzył koślawego ptaka z ognia i przeobraził go w ogniste kule.
//znowu brak weny... ; c Poza tym wybacz, nie miałem kiedy odpisać.//
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Rudowłosa potrząsnęła głową, jednak kapelusz ani drgnął. I dobrze. Postanowiła posłuchać rady maga. Jakie było jej zdumienie, kiedy po czymś takim zaklęcie nareszcie wyszło.
- Udało się! - wyrwało się Ryann.
Trzaski gałązek i szelesty liści stawały się coraz głośniejsze, aż w końcu ze ściany lasu wyłoniło się trzech mężczyzn. Człowiek w zniszczonym ubraniu, wyglądający na myśliwego, niezadowolony mag z brudną twarzą oraz leśny elf. Twarz tego ostatniego była niemal dziewczęca, czym bardzo odróżniał się od swoich towarzyszy.
- Mam już serdecznie dość łażenia... O, patrzcie, kogo my tu mamy - powiedział mag.
Łopian zastrzygł nerwowo uszami, a dziewczyna cofnęła się kilka kroków, uśmiechając się, jakby coś przeskrobała.
- Witam panów - powiedziała, chowając za sobą różdżkę.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

- Dobrze... - zaskandował, gdy ognisty ptak stworzony przez trubadura rozsypał się w iskry. Wtem z zamyślenia wyrwała go trójka turystów, nieładnie... Wśród przybyszów był elf, który wydawał mu się jedyną rozumną istotą w ich bandzie, dlategoż początkowo nie zwrócił na nich uwagi. Wystrzelił ze swego kostura pięć kul ognia, które po chwili ułożyły się w pentagram i rozsypały na iskry, które bez jego ingerencji spadły na podróżników. Qualcias nakazał, by jego uczennica to powtórzyła.
// Wena wróciła!//
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

- Ale ja... - bąknęła Ryann, nerwowo spoglądając na trzech przybyszów, którzy z wyraźną irytacją oganiali się od chmary iskier. Wtem myśliwy wystąpił ze dwa kroki i zmierzył wzrokiem rudowłosą.
- Skoro już tu jesteś, pójdziesz z nami parszywa złodziejko - syknął, wyciągając swój miecz.
- Kiedy ja tego nie ukradłam. Pożyczyłam i oddałam. - Ryann uśmiechnęła się grzecznie, robiąc niewinną minkę. - Skoro oddałam, to w czym problem...?
- Zamilcz. Albo pójdziesz z nami po dobroci, albo będę zmuszony użyć mniej pokojowych metod. - Mężczyzna spojrzał znacząco na swój miecz.
Kobieta nie miała zamiaru podążyć za nimi. Rozejrzała się nerwowo. Uciekać? Dokąd? Może ten mag jej pomoże... Rzuciła starcowi błagalne spojrzenie, po czym znów zwróciła wzrok na myśliwego. Kiedy ten postąpił do przodu, niespodziewanie jego kurtka zapłonęła. Dziewczyna ścisnęła mocniej swoją różdżkę.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Dobrze, że się zjawili, bo magowi zaczęło się nudzić... Nie zamierzał wdawać się w bezpośrednią walkę, gdyż w takowej nie miałby z nimi szans, tak też otoczył całe pole ćwiczebne ognistą barierą, a dodatkowo wypił eliksir wzmacniający - w efekcie bariera stała się niemal niemożliwa do przekroczenia, dodatkowo wezwał sześć szkieletów, które grzecznie zaczęły zabawiać gości walką. Dobrze, że po wypiciu eliksiru jego bariery nie wymagały od niego wylewania tak sporej energii magicznej i luźno powiedziawszy stawały się tworem stałym. Pozwalało mu to na używanie ich do ataku. Z ognistej kopuły wydobyły się trzy macki, które uwięziły niewychowanych podróżników w swym wnętrzu. Zadowolony z siebie mag spojrzał na uczennicę w taki sposób, by wiedziała, iż również ma wytworzyć jakiś twór z bariery. Nie było to dla niej żadne wyzwanie, mimo swego słabego zmysłu magicznego miała talent do czarowania, toteż wypuszczenie kilku macek lub innych tworów nie stanowiło dla niej żadnych problemów, a już na pewno nie ze rdzeniem magicznym...
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Ryann uśmiechnęła się sama do siebie, na widok owej trójki nieproszonych gości, z którymi najpewniej nie będzie musiała już iść. Spodziewała się, że nie rozwiąże tego w pokojowy sposób, a stary czarodziej bardzo jej w tym wszystkim pomógł. Rude włosy kobiety zafalowały gniewnie, zupełnie jak ognista bariera, wytworzona przez mężczyznę. Ryann wychwyciła jego znaczące spojrzenie, po czym skierowała wzrok soczyście zielonych oczu na płomienie.
- Ha, wcale nie jestem taka bezbronna, jak wam się wydaje! - krzyknęła w stronę przybyszów, po czym machnęła różdżką w dość... dziwny sposób. Na głowy mężczyzn posypał się gęsty grad iskier, który poprzedził strzały płonących pocisków. Mało efektownych, ale skutecznych.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

Dlaczego nie zareagował? Bo nie było potrzeby, dziewczyna doskonale sobie radziła z jego barierą. Mimo wszystko postanowił sprawić, by jego uczennica miała większe szanse - z bariery wyłoniła się utworzona przez niego głowa smoka, która uderzyła w trójkę delikwentów pozbawiając ich równowagi. Złapał ich w swoje ogniste łapska i zacisnął je w zamiarze zmienienia nowych kolegów w krwawą miazgę. Może i ręce nie były tak twarde jak bariera, ale rozbójnicy przynajmniej się bali. Właśnie taki efekt chciał uzyskać.
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Z podziwem patrzyła, jak jej niedoszli oprawcy duszą się w uścisku ognistych szponów stworzonych przez czarodzieja. Wokół rozniosła się woń spalenizny, tak przykra, że Ryann odruchowo zatkała nos. Z płonącej bariery znów posypały się iskry i tym razem również była to robota rudowłosej. Tyle, że niezbyt świadoma robota. Magia zaczęła się jej trochę wymykać spod kontroli.
Spłoszony Łopian tupał i rżał, starając się uciec, jednak skutecznie uniemożliwiała to uzda, przywiązana do drzewa. Silnie ciągnięta gałąź wyginała się mocno, ale koń nie mógł jej złamać. Z jednej strony dobrze, bo gdyby zniknął z okolic polany, Ryann miałaby poważne problemy, żeby go znaleźć, a z drugiej... samo zwierzę nie czuło się zbyt dobrze w tym miejscu. Długo zajmie, zanim po tym wszystkim się uspokoi.
Awatar użytkownika
Qualcias
Szukający drogi
Posty: 47
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Qualcias »

W końcu przyszła pora na zakończenie zabawy. Nekromanta wezwał trzy zombie wręczając im lagi i przepuścił je przez barierę. Te zaczęły bić nimi delikwentów. Ci wrzeszcząc próbowali wyrwać się z jego sideł. Sprawiało mu to niejaką satysfakcję. Widok płonących ludzi sprawiał mu przyjemność, jeszcze większą, jeśli byli spalani na sosie pozbawieni możliwości ułaskawienia. Doprawdy uwielbiał widok tlących się w popiele ciał. Do tego takie ciało można było zmodyfikować i zniewolić tworząc lalkę zastępującą chowańca. Dlaczego myślał o chowańcu? Był nekromantą, wedle którego każdy mag trzymający stronę Śmierci powinien sobie takiego znaleźć, a tym bardziej ten, który poznał tajniki alchemii. W końcu musiał posyłać kogoś po zioła, a żaden człowiek się do tego nie nadawał, każdemu brak było wiedzy, poza tym większość z nich była zamknięta na kontakt telepatyczny.
Awatar użytkownika
Ryann
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ryann »

Trzeba przyznać, że znalazła sobie potężnego sojusznika. Niechciani goście byli już bliscy śmierci, ale mimo, że Ryann od dawna chciała zagłębić sztylet w plecach każdego z nich, coraz mniej podobało jej się to całe znęcanie. Poprawiła swój kapelusz, sprawdzając, czy pióro jest na swoim miejscu, po czym skrzyżowała ręce na piersi, obserwując scenę.
- Można już chyba to zakończyć, prawda? - zagaiła, marszcząc nos od wszechobecnego swądu spalenizny.
Z jednej strony czuła satysfakcję, a z drugiej pewien niepokój i obrzydzenie. Cóż, przynajmniej problem z głowy, a i czarów się trochę nauczy.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Jezioro”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość