Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty Georga] Szczera rozmowa.

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Georg
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 74
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Georg »

- To poważna kwestia faktycznie. Orian nie ma dzieci prawda? A jak reaguje na twoje? Może to kwestia czasu, przyzwyczają się do niego, on do nich. Ale może gdybym z nią porozmawiał, dałoby się jej coś wytłumaczyć, zmienić. Skoro jak rzekłaś przykleja się do innych, musi potrzebować naprawdę wiele czułości i uwagi. Może jednak da się coś zrobić, pamiętam jak Liv swego czasu zamknęła się w sobie, nagle. Nie wiele jadła, nie wiele się odzywała, nawet Eskil się zdenerwował. Kiedy wróciłem do domu, zaniepokojony już poważnie, spotkałem ją siedzącą na środku pokoju. Kołysała się, czasem wolno, czasem szybko, zapłakana. Jednak kiedy chciałem się do niej przytulić odsunęła się ode mnie. Długo z nią rozmawiałem, dopiero potem się dowiedziałem że moja córka widziała matkę obściskującą się z obcym mężczyzną, do tego Irja powiedziała małej że to jej ojciec. Stałem się wtedy obcy dla Liv, to było coś strasznego, jednak udało mi się jej wytłumaczyć, że wcale tak nie jest, rozpłakała się wtedy.
- Ech... dzieci to nasze małe skarby, tak wiele błędnych naszych decyzji odbija się na ich szczęściu. - powiedział smutno.
- Musisz mieć wspaniałe córki, z chęcią je poznam o ile mi pozwolisz - rozpogodził się uśmiechając do kobiety.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

- Nie, nie ma dzieci. Zajmuje się i Astrid i Sol, ale... mam wrażenie, że małą trzyma na dystans. Gnębi mnie to. Nie mam już siedemnastu lat, nie jestem sama, wiem to. Wiem, że jestem za nie odpowiedzialna. Ale... tyle już musiałam znieść wyrzeczeń w swoim życiu. Kocham go, ale boję się, że on nigdy do końca nie przyjmie Sol. Męczy mnie to i nic nie umiem na to poradzić. Boję się nawet z nim o tym porozmawiać. To trochę tak, jakbym bała się, że przez to go stracę, jakby była przekonana, że moje podejrzenia są słuszne i odwlekała ten moment. To jedno mnie martwi.
- Przykro mi z powodu Liv. Twoja żona nie powinna się nimi zajmować, miesza im w głowach. Nie podoba mi się to. Naprawdę mi się to nie podoba. Porozmawiam z Eohaidem, jeśli niczego nie zrobi w tej sprawie to nie ręczę za siebie. Tak nie powinno być. Jeśli Eohaid nie zrozumiem pójdę do Calisi, ona jedna jest w stanie przekonać go do sensownych decyzji. Poza tym, co tu kryć, nie może odmówić żonie w ciąży.
- Rozumiem do czego zmierzasz - powiedziała smutno - że to co zrobię, lub czego nie zrobię odbije się na dzieciach, na Sol... ale co ja mam według ciebie zrobić? Znów zrezygnować ze swojego szczęścia? - jej drobne dłonie zacisnęły się na materiale jego tuniki. Spuściła głowę.
- Dlaczego wszystko musi być takie trudne. Czy nie mogłoby być po prostu dobrze...
Awatar użytkownika
Georg
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 74
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Georg »

- Posłuchaj mnie uważnie Amelio - położył swoje ręce na jej - Zawsze kieruj się sercem najdroższa. Prawda może cię oszukać, ludzie zwieść, w zdarzeniach możesz się zagubić, dobro nie odróżnić od zła, ale serce powie ci zawsze prawdę. Jedynie wtedy będziesz szczęśliwa. Bo z nim jest jak... - zamilkł chwilę.
- Szczęście jest jak kropla deszczu na skórze, to jest jak... ta chwila która trwa nie pewna swojej urody. To zieleń drzew, to dzieci śmiech. Słońca zachody i wschody, to garść pełna wody. Wszystko co nas otacza, każde zdarzenie, każda rozmowa, wszystko może być znakiem szczęścia.
- Dziękuje ci za pomoc w sprawie moich dzieci, to dla mnie ważne. Każda pomoc się przyda. W każdej sprawie możesz się do mnie udać, pomogę ci najdroższa.
Odgarnął jej kosmyki za ucho, była piękna nie umiał ukryć tego jak bardzo.
Awatar użytkownika
Amelia
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Amelia »

Amelia ścisnęła mocniej jego dłoń i uśmiechnęła się blado. Zawsze był dla niej taki miły, niestety to nie zmieniało faktu, że nadal czułą się zagubiona i nie wiedziała co ma czynić.
- To ja ci dziękuję, jesteś kochany. Z resztą zawsze byłeś - westchnęła głośno patrząc na niego. W tym momencie uświadomiła sobie, że tak potrafiła patrzeć tylko na niego. Uśmiechnęła się jeszcze raz, po czym zeszła z parapetu.

- Pójdę porozmawiać z Orianem, powiem mu, że przyjechałeś i że zostaję- rzekła, jeszcze raz ścisnęła jego dłoń, po czym zaczęła iść w stronę drzwi.
- Nie martw się, jeszcze cię dziś odwiedzę - rzuciła odwracając się na moment. Miała już plan, żeby wyciągnąć Georga na wesele. Co prawda to nie było łatwe zadanie, ale miała nadzieję, że jej się uda. Drzwi komnaty zamknęły się cicho i Amelia zniknęła na korytarzu.

Ciąg Dalszy:Amelia
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości