Pałac Dziewięciu Wież[Komnaty księżnej Liriels] Schadzka

Pałac został zbudowany zaraz po koronacji Arcyksięcia Eohaida an Valdegard, na jego życzenie. Pałac jest potężną drewniano-kamienną budową z główną prostokątną siedzibą otoczoną dziewięcioma wieżami zbudowanymi dla każdego z książąt Marchii. Za pałacem rozciąga się brukowany dzieciniec prowadzący do kolejnej lokacji dworu Arcyksięcia. Dwór zbudowany jest całkowicie z drewna, i powstał znacznie wcześniej niż wspomniany wyżej pałac dziewięciu wież. Jest to rzeźbiona i złocona siedziba stanowiąca prywatny dwór arcyksięcia.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Ruda zamilkła, zastanawiała się tak naprawdę po co to powiedziała. Spróbowała dogonić swoje myśli, dziś same decydowały za nią, co do wypowiedzi. Ale w zasadzie czemu go o to pytała, co ją podkusiło żeby to za sugerować. Oparła podbródek o jego obojczyk spoglądając za okno. Nie wiedziała co robić, lubi swoją opinię, z drugiej strony wśród kobiet traktowano ją jak traktowano. Która z mężatek lubi ją, wieczną pannę, kobietę z przyrośniętym wiankiem do głowy. Większość jej nie lubiła, małżeństwo , dobre małżeństwo w Lirien było statusem. Nie chciała naciskać ani ranić Asaldura, go nigdy nie chciała zranić, był dla niej tak dobry.
- Wybacz że cię o to poprosiłam. Potrzebuje męża, od dawna go potrzebuje, nie wiem dlaczego ci to powiedziałam. Może za dużo od ciebie wymagam, zbyt wiele chciałabym żebyś dla mnie zrobił. Dziękuję ci jednak za to jak wiele już zrobiłeś, będę ci zawsze za to wdzięczna, pomogę ci jeśli tylko kiedykolwiek będziesz potrzebował pomocy.
Uśmiechnęła się smutno, bała się wstać, bała się wyjść z tego bezpiecznego uścisku mężczyzny, ale wiedziała że nie może go prosić o więcej niż już zrobił. Musiała poszukać sobie politycznego męża, już od dawna powinna to zrobić, jednak zamknięta w swojej fobii była głucha na cały świat.
- Jeszcze raz ci dziękuję, Asaldurze. - wyszeptała, powoli wstając z łóżka, okryła się pościelą szczelnie, przerzuciła rude włosy na przód. Musiała zmierzyć się z rzeczywistością, nawet jeśli dotąd ją omijała.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Asaldur leżał chwilę myśląc nad tym wszystkim. Strasznie dużo ostatnio się działo i nawet on poczuł się w tym wszystkim lekko zagubiony. Tracił głowę. Im bardziej starał się przekonać siebie, że wszystko jest w porządku, że w każdej chwili może wrócić do swojej komnaty i zapomnieć o Rudej tym bardziej przekonywał się, że nie potrafi, a co grosze - nie chce. W dodatku myśl, że mogłaby być z innym, że kiedyś będzie miała męża i dzieci wcale nie była przyjemna. Z jednej strony chciał przecież jej pomóc, chciał żeby była szczęśliwa, ale z drugiej... wcale nie chciał żeby była z innym. Wcale nie podobało mu się to jakie emocje nim targają i sposób w jaki myśli. Do tej pory nie zdarzało mu się tracić głowy. Zawsze zrównoważony i opanowany myślał trzeźwo, a teraz... nagle chciał zupełnie czego innego niż zwykle. Nie wiedział co ma jej powiedzieć. Naprawdę nie wiedział. Po raz pierwszy po prostu zabrakło mu słów. Mówiła, że to ona od niego za dużo wymaga... a co jeśli on zacząłby wymagać od niej... do tej pory przecież nie mówił nic. Do pory niczego nie chciał, nawet o tym nie pomyślał...

Wstał z łoża i wolnym krokiem podszedł do Liriels. Stanął za nią i objął ją ramionami.
- Nie mam ci czego wybaczać. To wcale nie tak, że za dużo wymagasz. Wcale tak nie myślę. Nie uciekaj ode mnie. Proszę. Daj mi... nam czas. Nie chcę żebyś teraz odchodziła. Może są inne rozwiązania...
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Inne rozwiązanie ?...
odwróciła się do niego, spoglądając uważnie.
- Chcesz nam dać czas ? Nam..? Asaldurze... nie wiem dokładnie co masz na myśli, ale będą z Tobą szczera. Nie chcę cię zmuszać do małżeństwa, wiem że tego nie pragniesz, nie chcesz. A mój ród upada, moja marchia potrzebuje władcy, wzmocnienia tronu. Nie mam innego wyjścia niż znalezienie męża. Mam mętlik w głowie, nigdy nie czułam się tak patrząc na mężczyznę, Nigdy nie czułam że chcę być blisko kogoś, nikomu innemu nie zaproponowałabym spania koło siebie, bo nikomu nie ufam po za Tobą. Ale nie mam innego wyjścia, a nie chcę traktować cię jak byle kogo. Zbliżyliśmy się, tak bardzo... ale nie mogę do niczego cię zmuszać, nie umiem i nie chcę.
Skuliła się pod jego spojrzeniem zastanawiając się co uczyni mężczyzna.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Jesteś pewna, że wiesz czego ja pragnę, a czego nie? Znasz mnie krótko, ale chyba powinnaś już wiedzieć, że nie jestem osobą, którą można do czegoś zmusić. Leczyłem cię, bo uważałem, że tak trzeba, bo chciałem ci pomóc. Mimo, że cię nie znałem, to jak reagowałaś na zwykły dotyk raniło mnie. Już wtedy nie chciałem cię krzywdzić, w żadne sposób. Chciałaś żebym cię pocałował, zrobiłem to, bo chciałem, nie dlatego, że mnie zmusiłaś. Chciałaś żebym przyszedł na kolację - przyszedłem, bo wiedziałem, że to sprawi ci przyjemność. Przyszedłem tutaj, w środku nocy, chciałaś tego i ja chciałem. Chciałem pokazać ci przyjemność. Poprosiłaś mnie żebym z tobą został, żebym tu spał i zgodziłem się i wcale nie dlatego, że mnie zmuszasz. Czy nadal sądzisz, że mogłabyś mnie do czegoś zmusić? Czy nadal wiesz, czego ja pragnę, a czego nie? Może pragnę właśnie ciebie.

- Też będę szczery. Nie powiem ci w tej chwili, że cię kocham i że chcę żebyś za mnie wyszła. Ale fascynujesz mnie, jesteś... wyjątkowa. Chcę żebyś była szczęśliwa, ale nie mogę znieść myśli, że zaraz stąd wyjedziesz i od tej pory będziemy ze sobą tylko w oficjalnych relacjach, że za miesiąc czy dwa wyjdziesz za mąż i urodzisz jakiemuś wojownikowi tuzin dzieci... Może to egoistyczne, ale po prostu tego nie chcę. Chcę żebyś została ze mną.

- Czy naprawdę chcesz w tej chwili wyjść stąd i tak to zostawić? Zostawić mnie? I znaleźć sobie męża, którego nie będziesz znała, naprawdę chcesz oddać wianek i swoje życie komuś, kto niekoniecznie będzie cię kochał? A co jeśli trafi ci się ktoś, taki jak twój narzeczony z młodości... Jednak... jeśli tego właśnie chcesz, powiedz słowo, a wyjdę i nie będę ci więcej zawracał głowy.
- Prosiłem tylko żebyś ode mnie nie uciekała, żebyś dała mi czas... ale to chyba ja zbyt wiele wymagam.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Ruda spojrzała na niego.
- Nie wiem co powiedzieć... - pierwszy raz w życiu nie znalazła słów by wyrazić co myśli. Stała chwilę patrząc na niego.
- Myślałam... że to wszystko jest inne - wyszeptała cicho. Przytuliła się mocno do niego.
- Nie, nie odchodź, mówiłam tak bo wiem że tego potrzebuje moja marchia, jestem władcą tego terenu i wszystko co jest dla moich poddanych dobre... powinnam się tym kierować. Ale nie wiedziałam że tak właśnie myślisz, wybacz zbyt często decyduje za innych. Już tak mam, mów mi kiedy to czynię.
- Jeśli potrzebujesz czasu, masz go ile zechcesz. Możemy tak jak jest z godnie z dawnym prawem zamieszkać ze mną, przez jakiś czas. Podejmiemy wtedy decyzje co do siebie czujemy i na ile jest to silne. Ja nie wiem jak nazwać to co czuję, to dla mnie trudne.
- Ale zostań...
Wykopała się z jego uścisku by spojrzeć w jego oczy.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

- Przez wiele lat żyłaś bez męża, a interesy twojej marchii na tym nie ucierpiały. Rządziłaś dobrze i mądrze, nie musisz teraz nagle szukać sobie małżonka żeby być lepszą władczynią. Uwierz mi. Mnie też jest trudno, więc cię rozumiem. Tak jak rozumiem to, że martwisz się o swoją marchię, o to, że nie masz potomków. Ale nie rób niczego wbrew sobie, tylko dlatego, że twoim poddani tego potrzebują. Dlatego prosiłem cię żebyś zaczekała. Teraz mówisz trzeźwo i mądrze. Zostanę więc, jak długo zechcesz - znów pogłaskał ją po rudych włosach.
- Jest późno - rzekł - może pójdziemy już spać? - zapytał.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Masz rację , powinniśmy iść spać - wspięła się na palce, całując go w czoło.
- Tutaj i tak nikt nie wejdzie, to moje izby, nikt nie ma tutaj wstępu. Możemy przebywać tu razem ile zechcemy bez spojrzeń innych, zachowamy nadal swoje dotychczasowe życie, ale też zyskamy nowe. Klucz masz, możesz tutaj przychodzić kiedy zechcesz.
Pościel odwinęła się kiedy wspięła się na palce i powoli zsunęła z jej ciała na podłogę.
Kobieta zaczerwieniła się, zła na siebie za tą reakcję i zasłoniła się przytulając do niego.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Objął mocno zawstydzoną kobietę. Uwielbiał ją taką. Miał wrażenie, że wtedy jest sobą, że niczego nie udaje. Chciał żeby taka była, żeby przed nim nie musiała być księżną, żeby była po prostu Rudą. Odsunął ją na moment od siebie, żeby mógł ją pocałować. Zrobił to po raz pierwszy inaczej niż zwykle, bardziej namiętnie, pożądliwie, nie tak delikatnie, a kiedy odsunął się od jej warg, zbliżył się do jej ucha.
- Masz rozkoszne usta - szepnął. Pocałował ją jeszcze raz, po czym podniósł z podłogi jej nocną suknię i pomógł jej ją założyć.
- Nie chcę żebyś znów była chora- powiedział głaszcząc ją po ramionach. Wziął ją na ręce, położył na łożu, sam spoczął obok niej wyciągając ramie, by mogła położyć na nim głowę, po czym przykrył ich pościelą.
- Dobranoc ognistowłosa - szepnął całując ją w czubek głowy.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

- Tobie też życzę słodkich snów - wyszeptała przytulając się do jego ramienia.
Przymknęła oczy i wraz z kolejnymi oddechami zapadła w głęboki sen. Pamiętała że w śnie tym stanęła na ślubnym kobiercu. Mimo że początkowo sen był przyjemny, ze ślubu przeniosła się do izby gdzie odbywała się uczta, powoli w to wszystko wplątał się jakiś niepokój. Jakby skradało się coś strasznego, jej mąż o rysach twarzy których nie pamiętała przerodził się w mężczyznę którego znała. Nagle sala i muzyka ucichła, tańczący korowód ludzi rozpłynął się, na jego miejsce zobaczyła łoże oraz swojego dawnego narzeczonego idącego w jej stronę z tym samym dzikim wyrazem twarzy. Chciała uciec, cofnąć się, kiedy rzucił się na nią, zdzierając z niej suknie.
- Nie, nie! - zerwała się słysząc własny krzyk, siedziała cała spocona ze zdenerwowania. Musiała się wiercić nie miłosiernie patrząc po zrzuconej pościeli. Poczuła jak się boi, jak drży.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Asaldur obudził się nagle, słysząc krzyk Liriels. Nim jeszcze zdążyła do niego w pełni dotrzeć rzeczywistość objął ją mocno. Od razu przecież zrozumiał, że miała zły sen. Tulił ją mocno do siebie próbując uspokoić. Kiedy przebudził się całkiem zaczął do niej mówić.
- Kochanie, spokojnie, to tylko sen. Już dobrze. To był tylko zły sen. Cii... - szeptał jej tuląc i kołysząc. Nie wiedział co jej się śniło, ale też nie zamierzał pytać. Czuł jak drży w jego ramionach. Przechylił się, puszczając ją na moment, by podnieść pościel. Zaraz potem znów objął ją mocniej i okrył, żeby nie zmarzła.
- Już dobrze - powtórzył - jesteś bezpieczna, nikt nie zrobi ci krzywdy, nie bój się. Nie pozwolę żeby ktoś cię skrzywdził - Asaldur oparł sobie jej głowę o ramię i zaczął głaskać rozdygotaną Liriels po włosach. Przytulał ją i kołysał, żeby tylko ta poczuła się bezpiecznie. Starał się też do niej mówić, wiedział przecież, że jego głos ją uspokaja.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Pierwszy raz ktoś jej pomógł nie została sama ze swoim złym snem. Powoli wraz z kołysaniem Liriels uspokajała się. Dosyć jeszcze łkała, wciąż drżąc. Jednak to właśnie jej tak ukochany głos spokojnie do niej przemawiał. Nie bała się już , bo przecież to znaczyło że on tutaj jest.
- Już nic mi nie jest. - wyszeptała kiedy poczuła się już dobrze.
- Śniło mi się tylko coś bardzo nie miłego, ale ty jesteś. - wyszeptała spoglądając na niego.
- Dziękuję - pocałowała go w policzek.
Położyła się spokojnie znów, przywierając do jego ciała. Zastanawiała się jak to jest kiedy małżeństwo budzi się i kochają się rano. Zastanawiała się w ogóle skąd wziął się jej ten temat.
Awatar użytkownika
Asaldur
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 123
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Półelf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asaldur »

Przytulił ją do siebie mocno. Nie chciał pytać co jej się śniło, wystarczyło mu to co widział i jak była przerażona była Ruda po przebudzeniu.
- Już dobrze, jestem i nigdzie się nie wybieram. Nie bój się. Już nic ci nie grozi, nikt nie chce zrobić ci krzywdy - uspokajał ją jeszcze.
- Jeszcze jest noc, spróbuj zasnąć. Będę przy tobie czuwał. Już się nie bój - Asaldur naprawdę się o nią martwił. On sam nie miewał problemów ze snem. Po prostu nauczył się spać o dowolnej porze. A wszystko dzięki szkoleniu zwiadowczym, tam spał kiedy mógł, kiedy wartę trzymał ktoś inny. Poza tym potrafił wypocząć trwając w półśnie. Nie było więc problemu by czuwał przy Liriels.
Awatar użytkownika
Liriels
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 147
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Fellarian
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liriels »

Uśmiechnęła się łagodnie, całując go namiętnie, pogładziła go jeszcze po twarzy po czym odwróciła się. Mocno wtuliła się w jego ramiona, chwytając dłonie mężczyzny i owijając się nimi. Westchnęła cicho.
- Zawsze do mnie mów... masz cudowny głos... taki... atrakcyjny - nie wiedziała jak określić jak ona odbiera jego głos, raz rozpalał ją do czerwoności, innym razem uspokajał jak za dotknięciem różyczki.
Zamknęła oczy, czując ciepło jego oddechu na swoim karku i bliskość jego ciała. To co czuła do niego, było szalone, ale coraz lepiej się z tym czuła.
Zablokowany

Wróć do „Pałac Dziewięciu Wież”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości