Wrzosowa Polana[Leśna Polana] Spotkanie

Miejsce gdzie krzyżują się drogi elfów, druidów, rusałek i magów... Pradawne schronienie aniołów, które płaczą tylko złotymi łzami pokrywając trawę lśniąca rosa. Położone z dala od zgiełku miast, gwaru karczm i targowisk. Tu spotykają się istoty przyjazne wszystkiemu co żyje. Otoczone zewsząd wysokimi jodłami, porośnięte wrzosami miejsce, gdzie za posłanie służą dywany z mchu i kwiatów.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Zmartwiła go wiadomość o braku jedzenia, ale trudno.
- Skoro nic nie zjem to możemy zacząć - zwrócił się do wilka. Szturchnął delikatnie Grimiego w bok.
- Chodź, przyjacielu - mruknął - przydasz się.
Siadł na przeciwko ducha i zaczął przypominać sobie własne wizje. Szło mu to dość topornie, ale w końcu większość udało się odtworzyć. Zgarnął rozrzucone na trawie kości i ponownie pozwolił runom układać się w obrazy. Tym razem nie musiał zapadać w trans, gdyż wystarczyło tylko odświeżyć pamięć.
- No dobra - rzekł wreszcie - nie mogę ujrzeć całej twojej przeszłości, ale wiem, że kiedy miałeś ciało, strzegłeś miecza. Aravel zabił cię, a ty postanowiłeś mu towarzyszyć. Z twoich poprzednich słów rozumiem, że śmierć była dla ciebie wybawianiem. Medalion, który cię związał wpadł w posiadanie twojego obecnego... towarzysza. Nie wiem tylko, jak zostałeś związany, kto to zrobił. Wydaje mi się, że twoim zadaniem było strzeżenie miecza, ale mogę się mylić. Zechcesz mi opowiedzieć resztę swojej historii? Później przejdę do testów magicznych, ale najpierw muszę wiedzieć wszystko o medalionie, osobie, która to zrobiła i twoim obecnym stanie. Zdecydowanie ułatwimy sprawę, gdy ty mi opowiesz. Będzie trwało krócej.
Kiedy kończył, zobaczył, że Aravel przyniósł martwego wilka i zajął się jego skórowaniem. W tym samym momencie czytał myśli Grimiego. Jaszczurka wyczuła magiczny przedmiot, który zniewolił duszę wilka i oceniła jego moc. Była ogromna, ale Liwian mógłby ją zneutralizować gdyby zechciał. Pochłonęłoby to mnóstwo czasu i energii, ale dałby radę. Spojrzał na wilka czekając na odpowiedź.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Nagle można było usłyszeć coś jakby ktoś ziemię wykopywał, albo coś się zrywało, w każdym bądź razie dosyć głośny dźwięk. Gołym okiem można było dostrzec idące tutaj drzewo, które chodziło na konarach jak na nogach w pozycji wyprostowanej.
- Tak tutaj sobie gadamy, a ja zapomniałam o Puu... - odparła zmartwiona, uśmiechając się. Wstała i szybko podbiegła do drzewa i zaczęła je głaskać.
- Pospałeś dobrze? - spytała zadowolona. Nikt z tutaj zebranych nie słyszał prawdopodobnie odpowiedzi, gdyż nikt nie znał mowy roślin.
- W każdym bądź razie, to jest Liwian - wskazała na młodzieńca palcem. - A to Aravel - przeniosła palec na drugą osobę. - Poznałam ich wczoraj, są bardzo sympatyczni. Intuicyjnie można było dostrzec uśmiech na korze drzewa. Widocznie jej przyjaciel się cieszył, że poznała w końcu jakieś inne mądre istoty.
Drzewo stanęło tak jak przyszło i stało w bezruchu jak normalne drzewo. Driada wskoczyła do niego i obserwowała co się dzieje.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Nie powiem ci, kto mnie uwięził , gdyż sam tego nie wiem, aczkolwiek najważniejsze jest chyba to, jaką mocą ta istota władała, i nie była to słaba osoba. Wszystko co odkryłeś zgadza się i sam nie pamiętam za wiele przed uwięzieniem, ale pamiętam pozostałe kilkaset lat, kiedy wędrowałem jako duch po tym świecie, tak, pomimo tego co wcześniej mówiłem o tym, że zostałem przyzwany 400 lat temu, tak naprawdę żyję gdzieś około tysiąca lat, z czego większość wędrowałem bez kształtu obserwując inne istoty żyjące na świecie. Jeżeli chcesz wiedzieć więcej zadawaj "głębsze" pytania - powiedział wilk do czarodzieja, chcąc zaspokoić jego ciekawość dotyczącą istoty istnienia tego ducha.
Mężczyzna zaś, nie zwracając uwagi na nic, skończył przygotowywać wilka, po czym zbudował prowizoryczny rożen i nadziewając już nie bardzo żywego zwierzaka na kij, nałożył go na rożen i zapalił pod nim ognisko obracając go nad płomieniem.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Chodzące drzewo zbiło Liwiana z pantałyku. Widział w życiu wiele dziwnych rzeczy, ale nigdy czegoś takiego. Spojrzał na Florę. Wyglądała tak, jakby zapomniała przedstawić jednego z gości na balu. Puu, dziwne imię.
- Rzeczywiście nie ma znaczenia kto cię związał - rzekł do wilka - ale powiedz mi, jak bardzo był potężny. Stworzenie takiego medalionu wymaga sporej wiedzy magicznej. Pamiętasz chociaż rasę tej osoby? Co zmieniło się po śmierci? Odzyskałeś wolność? Straciłeś zdolność odczuwania emocji? Zacząłeś inaczej widzieć świat? Żeby rozpracować działanie artefaktu muszę wiedzieć jaki ma na ciebie wpływ, jak zależysz od niego.
Popatrzył na wilka. Zastanawiał się ile on musiał zobaczyć, ile historii opowiedzieć. Potem przeniósł wzrok na Aravela.
- Pomógłbym ci - rzekł do człowieka - tylko nie za bardzo wiem jak...
To była prawda. Większość życia spędzał w miastach, gdzie zawsze miał pod dostatkiem karczm, a że przez pół wieku udało mu się zgromadzić dość spory majątek, nie musiał cierpieć z głodu. Tak... polowanie należy dopisać do listy rzeczy, których trzeba się nauczyć.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Czuła się rzeczywiście trochę głupio, zagadała się tak z nowo poznanymi, że zapomniała o swoim towarzyszu.
- Drzewo też może być duchem? - Zastanawiała się, jak by tu obejść zasadę śmierci driady. Umiera ona wraz ze śmiercią drzewa do którego jest przywiązana. Chciała coś powiedzieć, ale zbytnio nie chciała przerywać ich ciekawej rozmowy, dlatego z trudem szukała miejsc, gdzie przez chwilę nic nie mówili.
- Yyy... A ten amulet nie jest dziwny? - Dziwiło ją to trochę, że Liwian się tym nie zaniepokoił. Wyjęła schowany pod suknią, wiszący na szyi amulet. Pomachała trochę nim.
- Potwór... - odparła zniesmaczona do Aravela, już nie chciała tutaj jakiś bójek wszczynać, nie miała na to ochoty.
- Czemu Aravel nic nie mówi? W końcu to jego pan! - Tylko wilczek się odzywał, a tamten bawił się w mordercę.
Zauważyła po chwili zapalany ogień. Szybko zeskoczyła z drzewa i zniknęła nie wiadomo gdzie. Wróciła po chwili z prowizorycznie zrobionym z liści wiadrem, napełnionym wodą. Od razu oczywiście wylała wodę, by ugasić ogień.
- Ty głupku, gdzie ty tutaj ognisko robisz! Potwór, Morderca! - zaczęła na niego krzyczeć. Widać chęci znowu jej powróciły, po prostu przesadził.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Czemu to zrobiłaś? - mężczyzna powiedział do driady, która zgasiła płomień ogniska. - A poza tym nic nie mówię na temat wilka, ponieważ sam go nie za bardzo znam - dodał po chwili, próbując zapalić nowe ognisko.
- Nie znałem za bardzo mego stworzyciela, nie wiem jaką mocą dysponował, ale zapewne był o wiele potężniejszy od ciebie i byłby także o wiele starszy od ciebie, gdybym go nie zabił. Po jego śmierci zupełnie straciłem i emocje, i wszystko naokoło mnie było celem do zabicia - powiedział okrążając Liwiana - Jak zależę od tego medalionu? Wiem tyle, że po złamaniu jego pieczęci lub jego zniszczeniu moja dusza stałaby się czystą energią i rozpłynęła się - dodał po chwili patrząc na czarodzieja.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Pokręcił z niezadowoleniem głową, widząc co zrobiła Flora. Nie skomentował tego jednak.
- Naprawdę nie pamiętasz do jakiej rasy należała ta osoba? - zwrócił się do wilka. - Nie wątpię, że był potężniejszy, ale każdy może coś przeoczyć, a wtedy nie potrzeba siły, a sposobu. Jeżeli chodzi o amulet, mógłbym spróbować cię od niego uwolnić, ale jak rozumiem tobie nie przeszkadza, a ryzyko jest duże. Skoro nie możesz mi już powiedzieć nic więcej, pozwól, że przejdę do magicznych testów.
Liwian skupił się na otaczającej go energii. Od wilka biła dość silna energia życiowa. To było dziwne. Od martwego, nawet ducha, nie powinno być czuć czegoś takiego. Następnie sięgnął do Dziedziny Śmierci. Przez pryzmat tej magii nie mógł wyczuć wilka.
- Wygląda na to, że nie jesteś tak do końca martwy. Myślę, że medalion może sprawiać pozory życia zniekształcające magię, albo stałeś się czymś w rodzaju upiora, którego energia jest utrzymywana dzięki amuletowi.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

- Nie będziesz w mojej obecności krzywdzić lasu, potworze... - odparła zupełnie poważnie. Mówiła głosem smutnym, dorosłym, zupełnie nie pasującym do niej. Widać, że nie żartowała. Wyraźnie można było zobaczyć, jak z woreczka wyciąga pierścień i zakłada go na dłoń. Musiała to zrobić na wszelki wypadek. Wzięła w dłonie łuk ze strzałą, naciągając cięciwę wprost na Aravela.
- Nawet nie próbuj, albo jedna osoba tutaj zginie... - Może niewiele mogła, ale wiedziała że nawet swoim życiem musi chronić las. Teraz nie skupiała się nawet na tym co się działo obok, patrzyła tylko na Aravela i jego otoczenie. Zasmuciło ją to, że zbytnio nie zareagował na jej pierwszy czyn i próbował to zrobić ponownie.
- Nieważne, czy to będę ja, czy ty...
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Aravel roześmiał się.
- Jak chcesz, to strzelaj - powiedział do driady nadal się śmiejąc. Mężczyzna wiedział, że strzał z łuku z tak bliska może być niebezpieczny, ale nie przejął się tym za bardzo, mało co traktował poważnie. Po chwili wstał, zdjął płaszcz z pleców, rozpiął skórzaną kratkę pokazując liczne rany, a nawet wbity w ramię grot strzały, która została w niego wystrzelona kilka lat temu. Jednocześnie chwycił już za rękojeść miecz na plecach - Nie mam zamiaru Cie zabić - dodał po chwili z zupełną powagą.
Wilk ucieszył się ciekawością czarodzieja, że z taką zawziętością próbuje się dowiedzieć o nim wszystkiego. -
Już wcześniej wspomniałem, że jestem czystą energią i tylko wyglądam na ducha - powiedział czarodziejowi z uśmiechem na pysku. - Był czarodziejem jak ty - dodał.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Liwian zaśmiał się.
- Czarodziejem? Może, ale na pewno nie takim jak ja. Osobiście nie wymyśliłbym medalionu, który zatrzymuje kogoś na tym świecie po śmierci ciała. To bardzo skomplikowana magia. Żeby stworzyć coś takiego potrzeba dużo wysiłku. Zachowanie ducha w ciele jest jeszcze w miarę wykonalne, ale wyciągnięcie czyjegoś jestestwa z ciała, utrzymanie go w całości, nadanie kształtu, zachowanie jego umysłu to wyższa szkoła. Chociaż może kiedyś spróbuję. A teraz wybacz, ale nie chcę żeby się pozabijali - wskazał ręką Florę i Aravela - a później pójdę na śniadanie... gdzieś, bo tu raczej nic nie ziem.
Wstał i szybkim krokiem zaczął zmierzać w stronę uzbrojonej dwójki.
- Dziękuję za możliwość przeprowadzenia badań, dało mi to sporo do myślenia - odwrócił głowę, żeby grzecznie podziękować wilkowi.
Doszedł w końcu do Flory i położył jej dłoń na ramieniu.
- Odłóżcie niebezpieczne narzędzia, bo jeszcze zrobicie sobie krzywdę.
Żeby dodać powagi słowom wyjął swój sztylet zza pasa.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

- Nie mam zamiaru Cię zabić?! Ale złapię za miecz, na wszelki wypadek - dokończyła tak, jak myślała że powie. Skoro jest taki opanowany, to po co łapie za broń.
- Powiedz to jemu! On tu przyszedł, niszczy las, zabija niewinne zwierzęta i jeszcze kpi z pani lasu... - Osobiście uważała się za jedyną driadę w tym rejonie, możliwe że przez to, iż nie widziała żadnych innych.
- To jest profanacja! Rozlana krew! Ogień! - odparła już wściekła. W sprawach lasu była cięta i nie zamierzała raczej nikomu odpuszczać jak przesadzał. Nagle zawiał mocno wiatr, ale to raczej nie z winy dziewczyny.
Nie zauważyła sztyletu Liwana, więc nie czuła się bezpiecznie.
- Co zamierzasz zrobić żeby odpokutować szkody dla lasu? - Poważnie patrzyła mu w oczy, nadal celując w niego łukiem. Mogło to wyglądać dziwnie, lecz dziewczyna nagle zasyczała głośno jak wąż. Po chwili nogi Aravela zostały oplecione przez dwa węże, nie gryzły jednak go one, tylko czekały oplecione wokół nich.
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

- Złapałem za miecz tylko z jednego powodu. Miecz na moich plecach powiązany jest z wilkiem i kiedy go trzymam, wszelakie fizyczne ciosy przeze mnie przechodzą - powiedział do driady, zachowując spokój, po chwili jednak puścił czarny jak węgiel miecz i obraz człowieka stał się wyraźniejszy, tak jakby ten miecz sprawił, że ciało jego stało się na pół przeźroczyste i obydwie ręce rozluźnił, zaraz po czym schylił się i próbował zdjąć węże, ale nie obeszło się bez otarć na skórze i rozerwania, i spodni na końcu nogawek, i węży. Mężczyzna chcąc coś pokazać chwycił za nóż zza paska i jednym szybkim ruchem przeciągnął ostrze noża po swojej klatce piersiowej, tak że kilka kropli krwi poleciało na driadę, i schował nóż do paska. Zrobił to z zamiarem pokazania czegoś driadzie związanego z wcześniejszym uleczeniu przez nią jego rany. Rozcięcie zrobione przez niego samego, przez wielu uważane by było za objaw głupoty, ale on wiedział co robi, wiedział, że ta rana zasklepi się w przeciągu kilku lub kilkunastu sekund, i miał rację, a po ranie został niewielki ślad w postaci blizny.
- Ehh... Floro, życie i cały otaczający nas świat nie jest taki piękny, jak zdaje się wielu, i jakim wielu chciałoby go takim widzieć, ale nie zmienisz tego, nieważne jak byś chciała - powiedział wilk do driady z zupełną powagą. Duch posiadał ogromną wiedzę na temat świata i pewnie się nie mylił, ale był ciekaw co driada mu na to odpowie.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Nie podobała mu się ta cała sytuacja.
- Floro, naprawdę nie ma o co robić afery. To drewno, które przyniósł Aravel, leżało na ziemi i nie było już do niczego potrzebne. Myślę, że las nie miałby nic przeciwko zabraniu kilku gałązek i zrobieniu z nich ogniska, przecież nikt z nas drzewa nie skrzywdził.
Chwycił delikatnie rękę driady, a drugą dłoń ustawił tak, by wszyscy będący na polanie mogli dostrzec błyszczący w słońcu sztylet.
- Po raz ostatni proszę was, żebyście odłożyli ostre przedmioty - powiedział głosem nieznoszącym sprzeciwu - dla waszego własnego dobra. Jeżeli się uprzecie i nie posłuchacie, wasza sprawa. Ja jestem głodny i nie mam zamiaru spędzać tu ani chwili dłużej niż to konieczne. Pójdę, ale najpierw zabiorę broń żebyście nie porobili sobie za dużej krzywdy.
Spojrzał na Aravela i Florę. Jego oczy były zimne, a po postawie czarodzieja widać było, że nie żartuje. Po chwili puścił rękę dziewczyny i czekał.
Flora
Szukający Snów
Posty: 159
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Driada
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Flora »

Może by nawet to jakoś przebolała, może by jakoś próbowała zapomnieć, mógł przecież stanąć teraz i spokojnie porozmawiać, lecz musiał znów coś zepsuć. Gdy zobaczyła, co zrobił z wężami i jak potem sam się rani, coś ją wstrząsnęło. Zaczęła głęboko oddychać, wydawało jej się, jakby wszystko się zatrzymało w oczekiwaniu na to co zrobi. Wszystko stało się takie szare, bezbarwne. Zamknęła oczy, czuła jak impuls każe jej zaatakować Aravela, co pewnie by jej i jemu zaszkodziło. Spróbowała sobie wyobrazić świat lepszym, bez tego czynu którego miała zamiar wykonać. Czuła jednak wielki nacisk i stres, serce podpowiadało jej to co powinna zrobić, lecz Liwian był tutaj i patrzał na nią. Nie chciała nic tak złego komuś zrobić, zwłaszcza w obecności kogoś, kogo tak polubiła.
Owszem, było o co robić aferę, ich słowa tylko ją denerwowały. Świat nie jest taki piękny? Jak jakiś wredny wilk będzie tak gadać, na pewno tak będzie.
Obróciła się w stronę czarodzieja, po czym przytuliła się nagle do niego.
- Proszę... Zabierz mni... stąd... Z dala... Nie wytrzy...mam więcej - Odparła cicho w stronę jego ucha, przerywając co chwile. Był wyższy, więc musiała stawać na palcach, a i tak robiła to z trudem. Liwian był jedyną osobą do której mogła tę prośbę skierować, był tutaj tak naprawdę bezstronny, jeżeli chciał uniknąć bójki, musiał coś zrobić. Próbowała o wszystkim zapomnieć, wybaczyć, lecz było to dla niej takie trudne. Zaczęła płakać... Znów...
Awatar użytkownika
Aravel
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 71
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Aravel »

Spojrzał na płaczącą Florę i coś go ruszyło, uświadomił sobie, że rani dziewczynę.
- Przepraszam - powiedział łagodnym, spokojnym głosem do Flory - Ehh... wybacz. Nie sądziłem, że Cię to rani. Coś mnie opętało; gdybym mógł teraz to zmienić, to bym to zrobił i nasza kłótnia by skończyła się szybciej - dodał. Po mężczyźnie było widać, że czuje skruchę po tym co zrobił.
Wilk stanął w miejscu i spojrzał na płaczącą driadę znikając w obłoku.
Awatar użytkownika
Liwian
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 118
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Czarodziej
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Liwian »

Flora znowu go zaskoczyła. Przytulił ją chowając miecz. Nie za bardzo wiedział, co teraz powinien zrobić.
- Dobrze, zabiorę cię stąd - powiedział cicho i puścił ją. Podniósł z ziemi swój płaszcz, a następnie pozwolił się w nim schować jaszczurce. Spojrzał na Aravela. Mężczyzna wyglądał, jakby naprawdę było mu żal tego co zrobił. Liwian podszedł do niego i uścisnął mu rękę. Skorzystał z faktu, że driada była daleko i nie mogła go słyszeć.
- Jak ją stąd zabiorę, zjedz śniadanie - rzekł bardzo cicho, a na głos dodał - miło było cię poznać, mam nadzieję do zobaczenia.
Czarodziej chciał pożegnać również wilka, ale ten gdzieś zniknął. Podszedł do ciągle szlochającej Flory i przytulił ją mocno. Ostatni raz obejrzał się na polanę, posłał uśmiech Arvelowi i zniknął wraz z Florą. Czuł, jak coś usiłuje wyrwać mu ją z rąk, ale dał radę ją utrzymać. Teleportacja z drugą osobą zawsze była trudna i ryzykowna, ale z czasem nabierało się wprawy. Przynajmniej tak twierdzili nauczyciele. Zastanowił się, gdzie chce wylądować z driadą i doszedł do wniosku, że pchanie się w sam środek kolejnej afery byłoby głupotą. Postanowił zabrać ją więc do małego dworku, którego był właścicielem.

Ciąg Dalszy: Liwian i Flora
Zablokowany

Wróć do „Wrzosowa Polana”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości