AdrionSpotkanie z Wampirem

Królestwo Elfów, jedno z trzech położonych w Szepczącym Lesie. Siedziba tkaczy zaklęć, uzdrowicieli i białych kapłanek. Schronienia dla wszelkich podróżnych, miejsce przyjazne, choć zamknięta na wojny i konflikty.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Caltlin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Spotkanie z Wampirem

Post autor: Caltlin »

Caltlin ruszyła ku mężczyźnie i kobiecie. Starała się iść cicho, lecz usłyszał ją. Natychmiastowo odepchnął od siebie kobietę z taką siłą, iż upadła na kamienną posadzkę. Wampir zacharkotał i rzucił się ku mrocznej elfce. Wiedziała, że wampiry są zwinne. Ścisnęła mocno rękojeści mieczy. To był błąd, iż stanęła do walki z krwiopijcą. Caltlin śmignęła naprzód i zamachnęła się. Miecz nie trafił, a wampir stał za nią zaledwie kilka kroków. Miał na twarzy upiorny uśmiech. Zanim elfka się obejrzała, mężczyzna zamachnął się i uderzył ją pięścią tak, iż wpadła na ścianę. Oszołomiona, upadła na czworaki, dysząc gwałtownie. Wstała z trudem z twardego kamienia. Wezbrała w niej wściekłość. Ścisnęła jeszcze mocniej rękojeści i wyskoczyła. Jedna klinga mieczy trafiła w niego. Usłyszała upiorny krzyk. Wampir rozpłynął się w czarnej chmurze. Caltlin stała tak chwilę, zupełnie oniemiała. Przypomniała sobie o kobiecie. Podeszła do niej.
- Hej, nic ci nie jest? Jesteś przytomna?
Dziewczyna nie odpowiadała, więc z trudem dźwignęła ją na ramię. Poszła do najbliższego domu. Wiedziała, iż jest to późna godzina, ale musiał jej ktoś pomóc.
Awatar użytkownika
Themo
Błądzący na granicy światów
Posty: 20
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Sanginer
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Themo »

Themo wyszedł z karczmy i przy świetle księżyca spacerował uliczkami Adrionu i rozmyślał o tym, co mu powiedział karczmarz.
Wampir, wampir... Nigdy żadnego nie widziałem, tylko słyszałem opowieści o nich. Dlaczego ciągle o tym rozmyślam? Sam nie wiem. Jeśli mam go znaleźć to raczej nie spotkam go na środku ulicy. Kto w tym mieście mógłby wiedzieć więcej niż karczmarz? Chyba najlepszym wyjściem będzie wrócić do karczmy, wynająć pokój na noc i jutro rano popytać na targu, o ile jakiś jest w tym mieście.
Jego rozmyślania przerwał donośny krzyk dochodzący z uliczki obok. Natychmiast ruszył w tamtą stronę, lecz próbował się nie ujawniać. Gdy już doszedł na miejsce, lekko wychylając się zza ściany starając się, aby go nikt nie usłyszał zobaczył dwie kobiety, z czego w jednej rozpoznał mroczną elfkę. Postanowił obserwować tą sytuację i czekać na dalszy rozwój wydarzeń.
Awatar użytkownika
Caltlin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caltlin »

Ciężar na plecach zaczął jej ciążyć, a do domu miała jeszcze kilka kroków. Zatrzymała się, aby odetchnąć. Ruszyła dalej. Cały czas mając kobietę wiszącą bezwładnie na plecach zastukała w drewniane drzwi.
Pukam, pukam i nic. Czyżby w ogóle nikogo nie było?
Nie miała sił latać z nieprzytomną dziewczyną po domach. Oddaliła się od domów i dotarła do ławki. Oparła o nią dziewczynę.
- I co ja z taką pomocą mam? - spytała elfka sama siebie.
Rozejrzała się. Nikogo w pobliżu, jakby wszyscy nagle zniknęli, kiedy Calt potrzebowała pomocy. Usiadła obok dziewczyny i przetarła dłońmi oczy. Była zmęczona. Wtem usłyszała drobny szmer, nie, to nie szmer. To były kroki jakiegoś rosłego człowieka. Ale zawsze to nie mógł być człowiek. Nie chciała myśleć, co by to mogło być za stworzenie. Jest ich dużo na świecie. Myślała nad tym, czy aby nie wrócić do karczmy. Nie, to był zły pomysł. Miała ich już dosyć. Myślała nad zdrzemnięciem się na ławce, lecz, jakby to wyglądało? Jakby była bez grosza. Ale w sumie, nie było nikogo w pobliżu.
Jednak to zły pomysł...
Czekała, aż nastanie świt.
Awatar użytkownika
Themo
Błądzący na granicy światów
Posty: 20
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Sanginer
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Themo »

Themo cały czas obserwował elfkę, która szukała pomocy po okolicznych domach. Spodziewał się, że o tej porze nikt nie udzieli jej pomocy. Kiedy już usiadła na ławkę postanowił pokazać się. Podszedł do niej powolnym krokiem.
-Witam panią. Widzę, że potrzebna jest pomoc. Najlepiej zanieść ją do domu uzdrawiaczy. Tam się nią zajmą.
Wziął nieprzytomną kobietę przez ramię i ruszył ulicą w stronę wspomnianego domu.
-Przepraszam, nie przedstawiłem się, nazywam się Themo. Jeśli można wiedzieć, co jej się stało? Nie ma żadnych widocznych ran, więc musiała się uderzyć w głowę. I to mocno, bo od zwykłego uderzenia nie traci się przytomności.
Patrzył na mroczną elfkę i oczekiwał odpowiedzi na nurtujące go pytanie.
Awatar użytkownika
Caltlin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caltlin »

Calt siedziała na ławce rozmyślając, wtem, podszedł do niej rosły Sanginer.
- Witam panią. Widzę, że potrzebna jest pomoc. Najlepiej zanieść ją do domu uzdrawiaczy. Tam się nią zajmą. - powiedział.
Popatrzyła ze zdziwieniem na niego. Przecież jest dosyć późno, więc nie powinno być tu nikogo. Może wyszedł z karczmy po długim biesiadowaniu. Ale przecież ci, którzy z niej wychodzili szli od razu do domu, aby ze zmęczenia położyć się w łóżku.
- Próbowałam znaleźć dom uzdrawiaczy, lecz nie udało mi się. Nie znam dobrze tego miejsca... - westchnęła. Była otwarta na jakąkolwiek pomoc.
Sanginer dźwignął kobietę z ławki i skierował się w jakimś kierunku. Elfka ruszyła za nim. nie patrząc na nią i idąc przed siebie powiedział do niej:
- Przepraszam, nie przedstawiłem się, nazywam się Themo. Jeśli można wiedzieć, co jej się stało? Nie ma żadnych widocznych ran, więc musiała się uderzyć w głowę. I to mocno, bo od zwykłego uderzenia nie traci się przytomności. - odezwał się.
- Nazywam się Caltlin, lecz możesz na mnie mówić Calt. - przeczesała jedną ręką włosy, które opadały jej na twarz. - Pod mostem tą kobietę atakował jakiś wampir. Spróbowałam się z nim zmierzyć, ale nie dosyć, iż mi to źle wychodziło, a dobrze znam szermierkę, to rozpłynął się w zadziwiającej czarnej mgle. - odetchnęła od długiego wymawiania, przełknęła ślinę i oblizała językiem wargi. - Nie wiem, czy wampiry potrafią znikać w takiej chmurze, może ty coś wiesz na ich temat? - spytała się go.
Noc powoli się męczyła, wypuszczała miasto z objęć i cichcem umknęła na zachód jak odrzucony kochanek. Przy takich myślach, pomyślała o elfie, którego spotkała w karczmie.
Lepiej do tych wspomnień nie wracać, feralny przypadek i koniec. Nie chcę go więcej spotykać. - pomyślała z wyrzutem, mając na myśli swoją głupotę.
Awatar użytkownika
Themo
Błądzący na granicy światów
Posty: 20
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Sanginer
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Themo »

Szedł z ranną kobietą wzdłuż ciemnej ulicy. W niektórych domach widać było jeszcze słabe światło pochodzące od świeczek, lecz dzięki smoczemu oku widział doskonale, zwłaszcza przy tym świetle księżyca.
-Więc mówisz o wampirze? Czyli to prawda, co mówił karczmarz. Jeśli zacznie zabijać mieszczan, będzie nieciekawie.-
Podniósł wzrok ku górze rozmyślając, co się może zdarzyć.
Nie możemy wywołać paniki w mieście. Kiedy ludzie się dowiedzą o tym, wampir może uciec...
Przystanął przy drzwiach, nad którymi był zamieszczony krzyż. Zapukał do nich. Otworzyła kobieta ubrana w biały fartuch, która była lekko zdziwiona na widok kilku ludzi o tak późnej porze.
-Witam bardzo panią. Otóż ta kobieta nieszczęśliwie się przewróciła i straciła przytomność. Potrzebna jest jej pomoc.-
Pielęgniarka przytaknęła i wzięła ofiarę wampira do środka zamykając drzwi. Sanginer i elfka zostali sami.
-Słuchaj Calt, jeśli wampir potrafi rozpłynąć się we mgle, co mi wygląda na stan astralny, to znaczy, że jest bardzo silnym przeciwnikiem. Musimy go jakoś dorwać, nim rozpocznie rzeź.-
Awatar użytkownika
Caltlin
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Mroczny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Caltlin »

Elfka szła za Themo, aż dotarli do domu oznaczonego krzyżem. Zanim Sanginer zapukał do drzwi, powiedział:
- Więc mówisz o wampirze? Czyli to prawda, co mówił karczmarz. Jeśli zacznie zabijać mieszczan, będzie nieciekawie. -
- Mhm - przytaknęła elfka.
Otworzyła mu je kobieta odziana w biały fartuch.
- Witam bardzo panią. Otóż ta kobieta nieszczęśliwie się przewróciła i straciła przytomność. Potrzebna jest jej pomoc.
Pielęgniarka popatrzyła na niego zdziwionym wzrokiem, bo przecież była późna noc. Ale i tak wzięła od niego nieprzytomną kobietę. Położyła ją przy najbliższym łóżku i zamknęła drzwi. Razem z Sanginerem oddalili się kilka metrów od domu, aby nikt ich nie podsłuchiwał.
- Słuchaj, Calt, jeśli wampir potrafi rozpłynąć się we mgle, co mi wygląda na stan astralny, to znaczy, że jest bardzo silnym przeciwnikiem. Musimy go jakoś dorwać, nim rozpocznie rzeź - zaczął rozmowę.
Popatrzyła na niego.
- A ty znasz się na wampirach? Ja nic o nich prawie nie wiem. Wiem tylko, iż są zwinne, wtapiają się w mrok i piją krew. Jednym słowem komary. - Przy ostatnim zdaniu zatańczył na jej twarzy uśmieszek.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

Themo i Caltlin spacerowali po mieście i dyskutowali, aż wreszcie, kiedy właśnie na powrót stanęli przed znajomą karczmą, zastał ich świt. Gdy niebo na wschodzie zaczęło przybierać różowo-złociste tony, a pianie pierwszego koguta oznajmiło mieszkańcom Adrionu, że pora wstawać do pracy, ktoś w okolicy zaczął wydzierać się wniebogłosy:

- Ludzie, luuudzie, słuchajcie! Wampir schwytany i pokonany przez nieznanego śmiałka! Zwłoki potwora będzie można obejrzeć w południe na rynku, ku przestrodze i nauce! Luuudzie, ludzie...! Słuchajcie...!

Młodziutki, krzywo przystrzyżony blondyn o zaspanych jeszcze oczach, ale o podekscytowanym i donośnym, doskonale słyszalnym głosie, zmierzał właśnie w stronę sanginera i elfki. Raz po raz wykrzykiwał te same słowa, a kiedy musiał zaczerpnąć oddechu, hałasował okrutnie trzymanym w dłoni dzwonkiem - podobnym do tych, jakie przywiązuje się na szyjach krowom.

Wyglądało na to, że sprawa wampira została rozwiązana. Themo pospiesznie pożegnał się z Caltlin i pognał do karczmy, najpewniej dowiedzieć się czegoś więcej o tym tajemniczym bohaterze, który ukatrupił krwiopijcę. A mroczna elfka? No cóż, została właśnie sama. Zawsze mogła iść na rynek, popatrzeć sobie na nabitą na pal głowę wampira. Albo...?
Zablokowany

Wróć do „Adrion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości