AdrionKarczma

Królestwo Elfów, jedno z trzech położonych w Szepczącym Lesie. Siedziba tkaczy zaklęć, uzdrowicieli i białych kapłanek. Schronienia dla wszelkich podróżnych, miejsce przyjazne, choć zamknięta na wojny i konflikty.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Dziewczyna uśmiechnęła się, choć w głębi duszy miała ochotę się okropnie wykrzywić. Podała dłoń blondynce, kiedy do karczmy wszedł wysoki mężczyzna. Miał zielone oczy i blond włosy, był podobny owej dziewczyny. Podszedł do nich i zakrył oczy blondynce. Ona uśmiechnęła się.
        - Dann. - powiedziała i obróciła się. - Braciszku, po coś tu przylazł ? - zapytała. - Ah ta twoja koleżanka mówiła, że cię tu zastanę obok szalenie przystojnego elfa, ale nic nie wspomniała o olśniewającej dziewczynie. - mrugnął do Arisy. Ona zarumieniła się i odłożyła rzeczy na krzesło. - Jestem tu przyjazdem, a że szczęście mi dopisuje to cię spotkałem. - mówił do siostry, co chwilę spoglądając na elfkę. - Może byś mnie przestawiła swoim towarzyszą ? - Milla kiwnęła głową. - Poznaj Gilarsa, a jej nie znam. - odrzekła. Arisa poczuła na sobie spojrzenia rodzeństwa. Ile by dała, aby znaleźć się w innym miejscu. - Arisa. - odpowiedziała, podając rękę nieznajomemu. On wziął jej dłoń i pocałował. - Miło mi panią poznać. - Blondynka delikatnie szturchnęła go łokciem. - Musimy już iść. - rzekła i poszli na piętro. Po chwili do karczmy wkroczyła Floria i uśmiechając się do elfa, poszła śladami rodzeństwa.
        - To teraz szukamy grzebyka ? - zapytała Gilarsa, siadając znów na krzesło.
Alethor
Błądzący na granicy światów
Posty: 15
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Alethor »

Strażnik idąc ramię w ramię z Sanginerem czuł się bardziej pewnie. Towarzysz był bardzo dobrze zbudowany, jego postura siała grozę i na pewno odstraszała niejednego, szczupłego elfa o niecnych zamiarach. Tych nie brakuje w tego rodzaju karczmach, do jakiej właśnie mieli zawitać. Mężczyzna odstawił bezpiecznie Valara do jednej z przylegających do karczmy stajni. Wraz z nim zostawił całe oprzyrządowanie. Pogładził swojego karego konia po pysku, po czym poklepał po boku. Wraz z Themo wyszli szybko ze stajni. Wchodząc, rozejrzeli się wkoło. Było tu gwarno i tłoczno. Przedstawiciele różnych ras. Kątem oka dostrzegł Mroczną Elfkę wychodzącą z pomieszczenia. Alethor nasycił swoją ciekawość, ponieważ był to pierwszy raz, gdy widział przedstawiciela tej elfickiej odmiany. W porównaniu do ich wędrówki w stronę Adrionu, teraz zrobiło się głośno i tłumnie. Nie byli już sami. Ich ścieżki mogły rozwidlić się w ciekawy sposób. W oczekiwaniu na złocisty płyn, młody Strażnik kontynuował rozmowę z Themo.

- A więc chcesz pomagać Strażnikowi zabijać demoniczne istoty z Otchłani? To ciekawe. Chyba będziesz pierwszym Sanginerem, który decyduje się na taki krok. Ale nie myśl, że go potępiam. Planuję zacząć od Akademii Medycznej. Na razie nasze drogi muszą się rozejść. Ty zajmij się poszukiwaniem roboty dla Strażnika, a ja zajmę się szkoleniem w Dziedzinie Życia. Mam nadzieję, że elfy, będą... - w tym momencie uśmiechnął się nieśmiale do przechodzącej elfki o okrągłych kształtach - ...uprzejme - z trudem przełknął ślinę.
Gdy piwo dotarło do ich stolika, Alethor chwycił dynamicznie za rączkę kufla nasycając się smakiem zimnego, pysznego piwa z pianką. Poklepał Themo po ramieniu dając mu znać, że odchodzi na chwilę od stolika. Podszedł do karczmarza (bądź co bądź złotowłosego elfa), po czym zapytał o tutejszą Akademię Medyczną - jakie są o niej opinie i takie tam. Gdy wrócił do stolika z uzupełnionymi informacjami, kończył właśnie piwo.
Awatar użytkownika
Themo
Błądzący na granicy światów
Posty: 20
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Sanginer
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Themo »

Kiedy karczmarz przyniósł piwa, Themo natychmiast wziął kufel w dłoń i zaczerpnął dużego łyka tego trunku. Kiedy oderwał usta od naczynia i otarł rękawem piane z górnej wargi postanowił zaczerpnąć informacji o tutejszej sytuacji. Zawołał karczmarza i wdał się z nim w rozmowę.
-Powiedzcie, czy macie tutaj jakieś problemy z istotami z otchłani? Nie nękają was tutaj różne demony czy diabły, albo wszelkie inne złe rzeczy?- sprawiał wrażenie nieco dociekliwego, miał nadzieję, że elfy zachcą przyjąć pomoc.
-A bo to raz coś nas nękało z głębi lasu? A tak w ogóle to co panu do tego? Czemu pana tak interesują nasze sprawy?- Karczmarz był nieufny względem nowo przybyłego. W sumie trudno mu się dziwić. Ale sanginer próbował przekonać go do siebie.
-Mój towarzysz jest strażnikiem i jego zadaniem jest tępienie wszelkiego plugastwa. A ja mu w tym pomagam.-
-Aaa, więc to tak. Znałem kiedyś jednego strażnika i on zrobił wtedy porządek z... Nieważne. Mam nadzieję, że ten również przyniesie spokój.- Karczmarz mówił już bardziej ufnym tonem.
-Przyniesie spokój? Więc coś go musiało zakłócić. Co takiego?-
-Jakiś czas temu znaleźli kobietę. Martwą. Miała na szyi dwie dziury, jak po ugryzieniu. A niedawno przyszła tutaj jakaś, a tfu, mroczna elfka- Karczmarz mówił ściszonym głosem.- Myśli pan, że ma to coś wspólnego?-
Wampir. Ale tutaj, w tej mieścinie? Czego on by tutaj szukał? I ta elfka...
Themo przysłuchiwał się opowieści karczmarza popijając w tym czasie swoje piwo. Kiedy już rozmowa dobiegła końca podziękował karczmarzowi za informacje i wręczył mu kilka złotych monet. Nie odpowiedział na ostatnie pytanie, gdyż sam nie był pewny odpowiedzi. Musiał to sobie przemyśleć.
Awatar użytkownika
Gilaras
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gilaras »

Do karczmy wszedł przystojny jasnowłosy mężczyzna, rozejrzał się, a gdy jego wzrok spoczął na Milli, uśmiechnął się. Podszedł raźnym krokiem i zasłonił oczy dziewczynie. Gilaras przyjrzał mu się z zainteresowaniem i starał się zgadnąć jakie stosunki łączą go ze znajomą blondynką. Milla wyszczerzyła zęby w szerokim uśmiechu.
- Dann. - Wszelkie oznaki zmęczenia zniknęły, gdy dziewczyna spojrzała na blondyna. - Braciszku, po coś tu przylazł?
Gilaras bezwiednie odetchnął głębiej. Spojrzał teraz przychylniej na nowo przybyłego. Rodzeństwo było do siebie podobne, jednak pomimo podobieństw, chłopak był przystojny, a dla Milli komplementem byłoby nazwanie jej ładną.
- Ah, ta twoja koleżanka mówiła, że cię tu zastanę obok szalenie przystojnego elfa, ale nic nie wspominała o olśniewającej dziewczynie. - Głos Danna był dźwięczny i odrobinę wyższy, niż zwyczajny męski głos. Wypowiadał się z zabawnym akcentem, a przy tym, jakby, lekko wyśpiewywał niektóre słowa.
Mężczyzna mrugnął do Arisy, a następnie kontynuował:
- Jestem tu przejazdem, a że szczęście mi dopisuje to cię spotkałem. Może byś mnie przedstawiła swoim towarzyszom?
Milla kiwnęła głową.
- Poznaj Gilarasa, a jej - tu wskazała na Arisę - nie znam.
Elka przedstawiła się i wyciągnęła rękę, a blondyn, ująwszy dłoń, złożył na niej pocałunek.
- Miło mi panią poznać.
Milla szturchnęła brata i zwracając się zarówno do niego, jak i do pozostałej dwójki rzekła:
- Musimy już iść.
Dann zerknął przelotnie na elfa, a następnie jego wzrok znów spoczął na Arisie, do której się uśmiechnął. Milla pociągnęła go za rękę w kierunku schodów, ostatni raz jeszcze oglądając się na Gilarasa. Za chwilę rodzeństwo zniknęło na wyższym piętrze.
Gilaras popatrzył za nimi, a na jego twarzy wciąż błąkał się delikatny uśmiech.
- To teraz szukamy grzebyka? - spytała Arisa, siadając na krześle.
Elf powrócił do niej wzrokiem i zmarszczył brwi.
- Tak - bąknął - Znaczy...
Gilaras zrobił krótką pauzę. Wpatrywał się intensywnie w oczy Arisy, ale myślami był gdzie indziej. Elka bardzo przypominała mu pewną dziewczynę, którą niegdyś znał. Jej obraz stanął mu przed oczami. Gilaras odwrócił się, zamrugał i skrzywił lekko. Minęło tyle czasu, a ona wciąż nie daje mu spokoju.
Elf nagle znów spojrzał na Arisę. Zagryzł wargę i patrzył na nią strapiony. Położył dłonie na jej ramionach
- Nie. Przepraszam, ale chyba muszę już iść.
Gilaras nie chciał tak szybko opuszczać towarzystwa pięknej dziewczyny. Mimo to, czuł silny nakaz, by ruszyć w drogę. Teraz, natychmiast.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Arisa drgnęła, kiedy poczuła dłoń elfa na swoim ramieniu. Oznajmił, że musi już iść, nie chciała się z nim teraz rozstawać, chciała go lepiej poznać.
        - To może pójdę z tobą, jeśli nie będzie ci to wadzić. - powiedziała ze spokojem, lecz tak naprawdę była zdenerwowana, nie wiedziała co wpłynęło na tą nagłą decyzję. Obserwowała go czujnie i starała się zorientować, co się dzieje, czy czegoś się przestraszył, albo coś w tym stylu. Obdarzyła go pięknym uśmiechem. - Więc mogę iść ? -
Awatar użytkownika
Themo
Błądzący na granicy światów
Posty: 20
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Sanginer
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Themo »

Themo popijał swoje piwo powolnym łykiem cały czas myśląc o tym wampirze. Siedział tak w milczeniu. Kiedy opróżnił kufel jego towarzysz uzyskał informację o akademii medycznej i wrócił do stolika.
-Słuchaj, dowiedziałem się o pewnym stworze grasującym w tym mieście. I to nie byle jakim. Wszystko wskazuje na wampira. Ciekawe nie? Pójdę się dowiedzieć jeszcze czegoś więcej, a ty możesz iść do uzdrawiaczy. I najlepiej, jeśli załatwiłbyś jakiś srebrny miecz, chyba, że masz błogosławiony oręż. To by było na tyle. Jeśli się czegoś więcej dowiem to wtedy dam ci znać. Powodzenia w nauce czarów.-
Sanginer odstawił kufel, który cały czas trzymał w ręku i skierował swoje kroki do wyjścia z karczmy.

Ciąg dalszy Themo
Ostatnio edytowane przez Themo 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Gilaras
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gilaras »

- To może pójdę z tobą, jeśli nie będzie ci to wadzić. - powiedziała ze spokojem elfka. Gilaras przekrzywił lekko głowę, na jego twarzy malował się delikatny uśmiech.
- Zawsze lepiej podróżować z kimś. - pomyślał elf. Już podjął decyzję.
- Więc mogę iść? - spytała dziewczyna z rozbrajającym uśmiechem.
Gilaras odsunął na bok wspomnienia i skoncentrował się na pięknej elfce, stojącej tuż przed nim. Ujął ją pod brodę i lekko zmrużył oczy.
- Jak mógłbym odrzucić taką propozycję? - spytał z prostotą. - Ale jesteś gotowa na tą wyprawę? Będziemy spać w lesie i jeść małe zwierzątka. A i noce mogą być bardzo chłodne...
Elf opuścił dłoń i trochę się cofnął. Odgarnął kosmyk, który spadł mu na czoło, i omiótł wzrokiem pomieszczenie. Pewna grupka młodych mężczyzn zachowywała się nader głośno. Gilaras skrzywił się. Męczył go ten hałas.
- Ale musimy wyruszyć teraz.
Elf się śpieszył. Każda kolejna minuta w tym miejscu sprawiała, że czuł się coraz słabiej, coraz gorzej.
Awatar użytkownika
Arisa
Szukający Snów
Posty: 173
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Zjawa
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Arisa »

        Dziewczyna zebrała wszystkie swoje rzeczy i stanęła przed elfem z szerokim uśmiechem.
        - No ba, takie wyprawy są najlepsze, pełne niebezpieczeństw i przygód, a chłodne noce... hmmm... zawsze można je jakoś przetrzymać. - powiedziała i mrugnęła do niego porozumiewawczo. Ruszyła w stronę drzwi, przy których przystanęła. - Za sekundę czekaj za drzwiami, muszę konia przyprowadzić. - dodała i zniknęła. Dotarła do boksu swojego rumaka. Szybko przygotowała Herosa do jazdy, osiodłany koń prychnął niezadowolony, że musi o takiej porze iść. Elfka podała mu przysmak i chwyciła za wodze. Wyszła ze stajni i dotarła przed drzwiami karczmy.
Awatar użytkownika
Gilaras
Szukający drogi
Posty: 42
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Gilaras »

Elfki nie zraziły potencjalne niedogodności i z szerokim uśmiechem potwierdziła chęć przyłączenia się do Gilarasa.
- Za sekundę czekaj za drzwiami, muszę konia przyprowadzić. - powiedziała dziewczyna i wyszła z karczmy.
Gilaras spojrzał na drewniany kontuar i zauważył swój kielich, do połowy jeszcze pełen. Myśli zaprzątały mu teraz trzy kobiety. Żałował, że nie mógł poznać Milli lepiej, szczególnie, że wysoce prawdopodobnym jest, że nigdy jej już nie spotka. Z drugiej strony cieszył się na myśl o podróży z piękną elfką. Żywił głębokie nadzieję, że wspólnie spędzony z nią czas, okaże się tak przyjemnym, jak się zapowiada. Gilaras opróżnił kielich i odstawił naczynie na blat. Trzecia dziewczyna nie dawała mu spokoju, nękała go. Elf otworzył drzwi karczmy i wyszedł w chłodny, późny wieczór. Arisa już czekała. Gilaras nie mógł oderwać spojrzenia od jej twarzy. Jego pierwsza ofiara była taka do niej podobna.
- To Arisa zmąciła mój spokój. - pomyślał elf. Mimo to uśmiechnął się do dziewczyny.
- Ruszamy? - zaproponował i ruszył powoli w stronę bram miasta. Elka ruszyła jego śladem, prowadząc konia za uzdę, a na jej twarzy malował się pogodny uśmiech.
Gdy tylko Gilaras odwrócił się tyłem do Arisy, na jego twarz padł cień. W myślach wciąż i wciąż odtwarzał scenę swojego pierwszego zabójstwa.

Ciąg dalszy: Gilaras i Arisa
Zablokowany

Wróć do „Adrion”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości