Jezioro Czarodziejek[Brzeg jeziora] Odpoczynek

Piękne, lśniące jezioro leżące we wschodniej cześć Równiny Theryjskiej, w bezpośrednim sąsiedztwie Zamku Czarodziejek. Wody owego jeziora są od tysięcy lat zaklęte i posiadają niezliczone magiczne właściwości, a to za sprawą zamku Czarodziejek, w którym młode dziewczęta uczą się magii.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

[Brzeg jeziora] Odpoczynek

Post autor: Rhys »

(poprzednia część).

Słońce już zachodziło, kiedy duch przybył nad jezioro. Oczywiście nie wiedział, że zabójca jednak dopilnował dokończenia swego zadania, i jednak zabił van Trompona, ale cóż poradzić... Taki był już jego fach. Rhys pomodlił się za duszę hrabiego, by mógł odejść w spokoju do chwały Najwyższego, po czym skorzystał z orzeźwiającej kąpieli w Jeziorze. Pamiętał jeszcze zapisy w księgach, iż jezioro to mam pewne magiczne właściwości... Choć sam mężczyzna nigdy nie doszedł do tego, jakie mogą one być. Przepłynął jeszcze kawałek, zanurkował, po czym wrócił na brzeg. Narzucił na siebie ubrania i skrył się sień, gdzie ułożył się na trawie, podkładając dłonie pod głowę. Po chwili przypomniało mu się o podarunku od Cailin... Wisiorku z oczkiem. Nie wiedział, czemu prawie obca mu kobieta podarowała mu go, choć podejrzewał, że jest on magiczny. Tak pochłonięty myślami, zapadł w drzemkę, nie spodziewając się już żadnych przygód.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Kelly
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Buntowniczka
Kontakt:

Post autor: Kelly »

        Kelly przybyła nad jeziorko tylko po to, aby się odświeżyć. Podróżowała już dłuższy czas, toteż odpoczynek na pewno pomoże zregenerować jej siły. Nie przewidziała tylko jednego - ktoś był już nad jeziorem. Dziewczyna zobaczyła niewyraźny kontur postaci. Dla wampira jednak łatwo było ją zobaczyć, ponieważ miał silnie rozwinięte wszystkie zmysły, przede wszystkim wzroku, słuchu i węchu. Kelly zbliżała się powoli i dostrzegała coraz wyraźniejsze kształty. ~~ To musi być jakiś rodzaj ducha. Jeżeli nie będzie zbytnio agresywny, nie będę zwracała na niego uwagi. - pomyślała wampirzyca i ruszyła do przeciwległego brzegu jeziora, naprzeciw ducha. Udawała, że nie zwraca na niego uwagi, jednak kątem oka obserwowała nieznajomego.
         ~~ Czy duchy potrafią mówić? Czy mogą być niebezpieczne? - takie pytania kłębiły się w jej głowie, ponieważ pierwszy raz w życiu spotkała takowe stworzenie. Zostawiła swój ekwipunek na trawie i przybliżyła się do jeziora, klękając przy nim. Zanurzyła w wodzie ręce i obmyła swoją twarz. O tak, tego jej było trzeba. Najchętniej wskoczyłaby do wody, gdyby nie było tutaj towarzystwa. Automatycznie uniosła twarz do góry, spoglądając na miejsce w którym czaił się duch. Teraz nie było go tam. Kelly zaczęła rozglądać się uważnie dookoła, gotowa do obrony. ~~ Gdzieś ty się podział? Serce waliło jej niemiłosiernie, ale nigdzie nie mogła dostrzec bladego konturu ducha. Gdy minęło kilka minut, wampirzyca odetchnęła z ulgą i wróciła do jeziorka, tym razem aby się napić...
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Rhys po paru minutach otworzył oczy. Wprawdzie drzemka nie była zbyt długa, lecz i tak nie potrzebował więcej odpoczynku. Przeciągnął się jeszcze, lecz szybko wstał i podszedł do brzegu, nabierając do dłoni wodę i wypijając ją. Jeszcze przez chwilę wpatrywał się w swoje odbicie w krystalicznie czystej tafli wody, choć miał dziwne przeczucie, jakby ktoś go obserwował... Kobieta? Zdziwił go widok właśnie samotnej kobiety na przeciwległym brzegu. Wstał powoli, a chwilę później znalazł się parę metrów za nieznajomą. Nie chciał jej wystraszyć, więc jak na razie milczał czekając, aż ta go sama zauważy. Sam przeto wiedział, że w takim wypadku by zaatakował, lub przynajmniej nie zaufał od razu takiemu nieznajomemu...
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Kelly
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Buntowniczka
Kontakt:

Post autor: Kelly »

        Gdy wampirzyca już się napoiła, niewiele myśląc zdarła z siebie szaty i wskoczyła do jeziora, aby się wykąpać. Nurkowała dosyć głęboko i pływała w tę i z powrotem, by zabić czas. Gdy w końcu wyszła z wody, była bardzo zmęczona, toteż zdecydowała, że przenocuje tuż przy brzegu. Wtem zobaczyła ducha, który ją obserwował. Myślała, że już dawno sobie stąd poszedł, ale jednak został. Kelly zarzuciła na siebie luźną spódnicę i koszulę. Była zdegustowana tym, że duch widział ją nago, jednak nie to było jej największym zmartwieniem.
         Wampirzyca stwierdziła, że stworzenie chce coś od niej, dlatego też krzyknęła w jego kierunku:
- Co się tak gapisz?
Jednocześnie, podniosła z ziemi swój miecz i uniosła go w stronę ducha. Musiała być gotowa do obrony, ale czy stal zadziała na takie stworzenia? Wampirzyca nie wiedziała nawet, czy duchy potrafią mówić, a co dopiero myśleć. Jedno było pewne - teraz widziała bardzo wyraźnie nieznajomego i jeśli będzie podatny na ciosy, zginie...
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Gdy kobieta zrzuciła z siebie szaty i zaczęła się kąpać, Rhys spuścił wzrok i założył ręce na klatce piersiowej, opierając się o pobliskie drzewo. Podniósł wzrok dopiero wtedy, gdy usłyszał, że wyszła z wody. Wprawdzie jej nagość speszyła go trochę, nie dał tego po sobie poznać. Wówczas też przyjrzał się jej dokładniej. Urodą wprawdzie nie dorównywała niebianinowi, lecz i tak można było ją podziwiać. Gdy nieznajoma wzięła miecz, mężczyzna opuścił ręce, i zrobił krok naprzód.
- Spokojnie, nic ci nie chcę zrobić... - odparł. Starał się nie robić jakichś gwałtownych ruchów, bo kto wie, co nieznajoma mogła mu zrobić. - Po prostu chciałem odpocząć... Kiedy zauważyłem właśnie ciebie. I naprawdę nie mam złych zamiarów.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Kelly
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Buntowniczka
Kontakt:

Post autor: Kelly »

        Kelly uspokoiła się trochę, słysząc głos nieznajomego. Opuściła miecz, lecz wciąż była gotowa do ataku, w razie zaskoczenia. Teraz uważnie mogła się przyjrzeć duchowi. Był niesamowicie piękny, jak wszyscy Niebianie, ale była to najpiękniejsza istota, jaką wampirzyca w życiu spotkała. Na samym początku miała trudności z odróżnieniem płci, bowiem duch, miał gładkie rysy jak kobieta i łatwo można było się pomylić. Kelly zrozumiała, że zbyt długo wpatruje się w przybysza, toteż powiedziała:
- Potrzebujesz czegoś? Jeśli nie, zejdź mi z oczu, za chwilę ruszam dalej i nie chcę mieć żadnych opóźnień.
         Może powiedziała to zbyt niegrzecznie, ale nie obchodziło jej to. Już sam fakt, że widział ją nago, strasznie ją denerwował. Musiała jak najszybciej stąd iść, aby duch nie przyczepił się do niej, bowiem nie chciała zbędnego balastu. Miała do wykonania zadanie i nie mogła zawieść. Od tego zależał los wszystkich wampirów stąpających po tej ziemi... Pospiesznie zaczęła zbierać manatki z trawy, po czym zarzuciła plecak na ramię, gotowa do drogi.
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Duch uśmiechnął się, gdy nieznajoma opuściła miecz. Bacznie przyglądał się kobiecie, i wyczuł jej niepewność i dezorientację; domyślił się, że wolałaby gdzieś zniknąć, niż mieć mężczyznę za towarzysza. Jakiś dziwny zbieg okoliczności, pomyślał. Każda istota, którą spotykam na swej drodze ostatnimi czasy, jak szybko się pojawia, tak jeszcze szybciej znika lub próbuje to zrobić.
- Niczego nie potrzebuję. Ale co taka samotna osoba robi na takim odludziu? - zapytał. Wtem posłużył się magią Emocji, by uspokoić nieznajomą i spróbować ją przekonać, że nie chce nić złego jej zrobić.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Kelly
Szukający drogi
Posty: 29
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Buntowniczka
Kontakt:

Post autor: Kelly »

         Coś w jej umyśle kazało sądzić, że duch nie ma złych zamiarów i tylko przypadek sprawił, że się spotkali. Wiedziała, że to może być jej ostatnie spotkanie z jakąś istotą rozumną, bo nie sądziła, że uda jej się wrócić żywą z miejsca do którego podążała. Rozejrzała się dookoła i stwierdziła, że zabawiła przy tym jeziorze zdecydowanie za długo. ~~ Czas ruszać, tylko jak pozbyć się tego natrętnego ducha? - myślała, odpowiadając na pytanie przystojnego młodzieńca:
- Mam do wykonania bardzo ważną misję, niezwykle niebezpieczną, przyszłam nad jeziorko po drodze, musiałam chwilę odpocząć, czyż to nie oczywiste?
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Jednak chyba jej nie przekonam do siebie, pomyślał. Postój przed niebezpieczną misją... Może być ciekawie. Choć skoro kobieta nie chciała jego towarzystwa, Rhys postanowił się nie narzucać. W końcu ma pomagać ludziom, a nie przeszkadzam im lub być nachalnym.
- Ważna misja... - odparł, chwilę się namyślając. - Skoro tak, nie będę już pani zatrzymywał, zapewne się pani spieszy w dalszą drogę. I życzę pani powodzenia... i błogosławieństwa Najwyższego – dodał. I duch wcale nie zamierzał zostawiać tej damy samej. Póki będzie się dało, Rhys miał zamiar czuwać swą „niewidzialną ręką” nad tą kobietą. Ech, najpierw musiałem prawie zabić, później ratować, a teraz czuwać nad istotą... Życie jest bardzo kruche.
I am the voice in the wind and the pouring rain
I am the voice of your hunger and pain
I am the voice that always is calling you
I am the voice, I will remain


"The Voice" - Celtic Woman.
Awatar użytkownika
Pani Losu
Splatający Przeznaczenie
Posty: 637
Rejestracja: 14 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Pani Losu »

I wtedy zapadła ciemność.

A gdy ciemność przeminęła, Rhys miał wrażenie, że choć trwało to zaledwie sekundę, to w istocie upłynęło dużo, dużo więcej czasu. I myśląc tak miał rację. Cóż, tak się zdarza w tym świecie. Dziwne zawirowanie czasoprzestrzeni, podmuch przesyconego magią wiatru znad odległych Piasków Czasu... i w taki sposób kilka miesięcy przepadło nagle nie wiadomo gdzie.

Kelly oczywiście już dawno stąd odeszła. Rhys został sam, a krajobraz który go otaczał był zupełnie inny od tego, który przywitał go nad tym samym jeziorem jeszcze niedawno.

W jednej krótkiej chwili lato minęło, nadeszła złota jesień. W gładkiej i spokojnej tafli wody przeglądały się przebarwione wspaniale drzewa, pyszniące się się gamą ognistych czerwieni, oranży, żółcieni i brązów, szczególnie piękne na tle intensywnie niebieskiego nieba. Cóż za zmiana! Ale przecież to się zdarza.

Wtem ponad jednostajny szmer wiatru w nadjeziornych szuwarach i szelest suchych liści wzbił się wyraźny, dostojny odgłos myśliwskiego rogu. Chwilę potem dał się też słyszeć tętent kopyt kilku, może nawet kilkunastu galopujących koni, potężny ryk i na koniec - niezwykle wysoki, wibrujący krzyk jakiejś przerażonej niewiasty.
Awatar użytkownika
Rhys
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 61
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Upadły anioł (dawniej Duch Świat
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Rhys »

Ducha nie zdziwiło wcale - no, może tylko trochę - że w ciągu teoretycznie krótkiej chwili, w czasie przeniósł się o parę miesięcy. Uśmiechnął się delikatnie, w końcu kolory, którymi przesycona była ta jesień, potrafiła zachwycić każdego. A tym bardziej Rhysa. Jednakże zaniepokoiło go, gdy po dudniącym odgłosie rogów usłyszał w oddali krzyk kobiety... Niebianin od razu ruszył szybkim krokiem w kierunku, z którego dobiegał głos. Ciekawe, co się dzieje, pomyślał, przechodząc pomiędzy drzewami... Nagle ujrzał migoczącą postać.
- Hej, ty tam! - zawołał, chcąc zwrócić uwagę dziewczyny na siebie. - Potrzebujesz pomo... - Nie dokończył jednak, gdyż niedźwiedź, którego ryk zdołał usłyszeć, pojawił się jakby znikąd obok niego. W ostatnim momencie teleportował się z powrotem nad brzeg jeziora, unikając potężnego ciosu łapą. Nie zdążył jednak dowiedzieć się, do kogo należał ten kobiecy głos... Może nawet i dobrze. Ostatnio w końcu właśnie przez kobiety pakował się w kłopoty. Od razu też wyniósł się znad Jeziora Czarodziejek, mając nadzieję, że tym razem los mu będzie sprzyjał.

Ciąg dalszy: Rhys.
Zablokowany

Wróć do „Jezioro Czarodziejek”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości