RapsodiaOdnalezienie

Mówi się o niej Miasto Elfów. Owe osiedle nie zostało jednak założone przez elfy, a przez ludzi, pierwszym jego królem był człowiek, niestety jego dość niefortunne rządy doprowadziły do konfliktu pomiędzy władzą a ludem, wtedy to władzę obijał pierwszy elfi król, od tego czasu co raz więcej efów zaczęło przybywać do miasta, mimo, że oddalone o wiele dni drogi od głównych elfich osiedli ściągało do niego mnóstwo elfich braci, a zwłaszcza tkaczy zaklęć. Miasto położone nad legendarnymi wodospadami, w pięknej i... magicznej okolicy nie mogło zostać nie zauważone przez magów, czarodziejów i elfich tkaczy zaklęć...
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Odnalezienie

Post autor: Teyla »

        Dziewczyna siedziała na drzewie na obrzeżach miasta. Pełnia księżyca oświetliła ją grającą na skrzypcach cudowną melodię. Koń skubał trawę pod drzewem, niekiedy spoglądając na przechodniów, którzy zatrzymywali się na chwilę, aby posłuchać owej melodii. Teyla z zamkniętymi oczyma, z twarzą zwróconą ku białej poświacie uśmiechała się. Kochała muzykę, a takie chwile jak ta wprowadzały ją w pewien trans, który napełniał ją szczęściem. Po chwili skończyła grać, a gdy schowała skrzypce jeszcze przez chwilę wpatrzyła się w księżyc. Zaskoczyła zwinnie z drzewa, wzięła wierzchowca za wodzę i ruszyła w stronę pobliskiej karczmy na strawę i na sen.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

Chłopak siedział za barem w zadymionej karczmie. Wlewał sobie piwo w gębę częściowo z poczucia winy, częściowo z tego jak spędza swoje życie. Był złodziejem. Złodziejem który kradł cokolwiek dał radę ukraść. Żadnego sensu. Ale po tylu latach polubił to. Zwyczajnie zaczęło mu się to podobać, a był w tym dobry. Teraz sączył alkohol i nie przejmował się, że płacił za nie pieniędzmi nieświadomych obywateli. To było duże i piękne miasto lecz on nie przybył tu podziwiać. Uciekł tu mając nadzieję, że jego prześladowcy daczą mu czas na odpoczynek. Bał się ich bo wiedział, że nie da rady się obronić. Poczuł się żałośnie. Całe życie miał szczęście. Pomagało mu na każdym kroku. Ale nie. Użalał się nad sobą jak idiota. Trzeba działać aby mieć co jeść. Rozejrzał się po karczmie a wtedy drzwi otwarły się na oścież, powało chłodem nocy a jasne światło księżyca rozjaśniło wnętrze. Do środka weszła dziewczyna. Feret rozdziawił paszczę i o mało nie upuścił kufla. - O Najwyższy - powiedział sam do siebie. W jednej chwili zapomniał o chęci "zarobienia". Mógł wręcz przysiąc, że absorbowała światło księżyca! Piękna biała suknia uwypuklała jej kształty. Suknia i jej piękno sprawiały, iż Feret nie potrafił oderwać wzroku. Była dokładnie naprzeciw niego i... odwzajemniła spojrzenie.
- O Najwyższy - powtórzył tępo.
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Dziewczyna szybko opuściła wzrok, kiedy spotkała się z mężczyzną siedzącym przy barze. Zarumieniła się i podeszła do baru. Siedziała tuż obok młodzieńca. Poprosiła barmana o klucz do pokoju, nie odczuwała głodu ani pragnienia. Wyjęła pieniądze i zapłaciła, wzrokiem chwilami zerkała na chłopaka. Koniuszkami palców wystukiwała rytm o blat i zastanawiała się jak zagadać do niego.
        -Przepraszam pana bardzo. - zaczęła mówić. - Czy może pan wie, gdzie się znajdujemy? - zapytała, gdyż nie wiedziała, czy doszła do odpowiedniego miasta.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

Feret uniósł brew.
- To do mnie? - byli mniej więcej w tym samym wieku. Może wyprzedzał ją o dwa lata. Uznał więc, że to przez grzeczność.
- W Rapsodii. Chyba... nie chcę wprowadzić pani - to powiedział z lekkim naciskiem i uśmieszkiem - w błąd.
Mógł się mylić. Szedł przed siebie aż wskazano mu drogę do miasta. Miał ochotę uściskać tego rolnika za to, że dzięki niemu spotkał tą dziewczynę. Wystukiwała melodię. Zaciekawiło go czy wymyśla ją teraz czy gdzieś już słyszała. To nie miało znaczenia. Miał wielką ochotę wszcząć z nią rozmowę.
- Więc... skąd przybyłaś?
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Teyla uśmiechnęła się, kiedy usłyszała nazwę miasta. W końcu znalazła się u celu, jeszcze tylko musiała go odnaleźć. Zamyśliła się, lecz kiedy usłyszała pytanie wróciła myślami na ziemie.
        - Pochodzę z wioski, niedaleko miasta Meot. Ty też nie jesteś z stąd... - zaczęła mówić, lecz kiedy ujrzała wielki zegar na ścianie. Zaczęła grzebać w torbie i wyjęła wielki worek z płótna. - Przepraszam bardzo, ale muszę nakarmić mojego konia. - powiedziała i zaczęła zbierać się do wyjścia.
        - Do zobaczenia. - dodała i mrugnęła do niego.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

Odpowiedział uśmiechem. Podążył za nią wzrokiem i zagapił się tam gdzie nie powinien. Nie. Jeszcze się odwróci a to raczej nie pomoże w zawieraniu znajomości. Wstał. Siedział tu kilka godzin i pewnie zaczął śmierdzieć dymem. Wyszedł za dziewczyną. Stała przy koniu. Bardzo pięknym koniu. Zbliżył się. Zdawała się nie być zaskoczona. I nie powinna. Jej piękno ciągnęło jak magnes.
- Piękna bestia. - nie kłamał. Koń zapierał dech. Nie dorównywał jej jednak nawet w połowie. Stwórco, ta dziewczyna to twoje najlepsze dzieło. - Musiał kosztować fortunę. Pewnie nie zauważyłbym go gdyby przebiegł tuż przed moim nosem. - zbliżył dłoń do jego nozdrzy. Fuknął na niego. Chłopak przesunął dłonią. Łagodny? Może nie chce odgryźć mu ręki bo zaraz zostanie nakarmiony. Ciekawe ile lat musiałby kraść żeby starczyło mu chociaż na jego grzywę. Stwierdził, że nawet się nie przedstawił.
- Tak właściwie to nie przedstawiłem się. Na imię mam Feret. Feret Dores ale możesz mówić mi Farciarz.
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Dziewczyna trzymała w ręku worek z płótna, w którym znajdował się owies. Filia od razu po poczuciu zapachu swojego przysmaku schowała łeb w worze. Teyla pochyliła się, gdyż siła konia ciągnąca w dół była dość duża jak na tak szczupłą istotkę. Kiedy fiord podniósł głowę począł obwąchiwać właścicielkę za jeszcze jakimś przysmakiem. Dziewczyna zaśmiała się i przytuliła łeb konia, dając mu pod chrapy jabłko. Momentami spoglądała na Fereta słuchając jego słów. Kiedy się przedstawił przez moment zastanawiała się jak do niego się zwracać. Jego imię wydawało się cudownie brzmieć, za to Farciarz nie brzmiało według niej poetycko, a ona kochała poezję, szczególnie śpiewaną.
        - Pozwól, że będę nazywać cię po imieniu. Ja nie posiadam żadnego pseudonimu, a me imię brzmi Teyla. A ta bestia to moje kochanie, które zwie się Filia.- powiedziała i podeszła do chłopaka. - "Ja mam rzekomo trochę wdzięku, ty masz jaskrawo smutne oczy. Znajdzie się zatem jakiś powód żeby się sobą zauroczyć". - zaśpiewała wpatrzona w jego oczy i delikatnie gładząc jego prawy policzek. Przez tą krótką chwilę była jak zaczarowana. Szybko jednak oprzytomniała i cofnęła rękę rumieniąc się.
        - Przepraszam, ale masz piękne oczy, które skojarzyły mi się właśnie z tą piosnką. - dodała szybko i zrobiła krok do tyłu z zamiarem wycofania się.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

- Tak, hmm... - Zdziwienie? Tak. Wielkie zdziwienie. Gdy zaczęła śpiewać i dotknęła jego policzka wytrzeszczył oczy.
- Dziękuję Ci. Mów mi więc Feret. Jej. - Jak wielki przeżył szok przed chwilą ! Nie był pewien czy stało się to naprawdę ale na pewno było to bardzo przyjemne. Odsunęła się. Ogłupiał lekko. Zamrugał. - Nie wiem czy moje oczy są piękne ale skoro tak uważasz. Wnet z głębi ulicy wyłonił się człowiek. Ot zwykły obywatel. Feret od razu zauważył spory mieszek przy jego pasie. Zerknął na dziewczynę. Zauważy różnicę między obywatelem z pieniędzmi a bez pieniędzy? Zbliżał się coraz bardziej. Gdy był metr od nich, Feret opuścił rękę i złapał dłoń Teyli. Pociągnął do przodu gdy mężczyzna był przy nich. Korzystając z tego, że tamten spojrzał na nich, odciążył jego pas. Skutecznie, szybko, tak jak lubił. Mężczyzna nie zauważył tego wcale a on stał się właśnie bogatszy. Tak myślał. Puścił jej rękę i uśmiechnął szeroko. Zauważyła? To stało się w ułamku sekundy. Musiałaby mieć niesamowite oczy by zobaczyć coś czego nie zauważył nawet właściciel mieszka. - Wybacz. Stąd lepiej widać księżyc. - Głupia wymówka. Miał tylko nadzieję, że dziewczyna nie ucieknie albo co gorsza nie doniesie straży. - "Stwórco, ale ze mnie idiota" - żądza złota była silniejsza od niego. Zrobił to nieumyślnie. Czysta rutyna. Co jest w środku?
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Kiedy poczuła uścisk jego dłoni na jej nadgarstku, nie wiedziała jak zareagować. Nawet gdyby chciała nie zdążyłaby, młodzieniec ją pociągnął w stronę pewnego mężczyzny. Serce jej mocniej zabiło, gdyż przeraziła się mocno. Kiedy jednak zatrzymali się strach minął, została tylko pewna złość. Na słowa Fereta pomyślała wpierw, że to romantyczne, lecz musiałaby być głupia, aby tak dalej myśleć. Pomyślała, że sprawką tego zachowania musi być tamten mężczyzna. Jedną ręką zaczęła masować obolały nadgarstek, a wzrokiem wpatrzona była w młodzieńca. Nie chciała go o to pytać, lecz postanowiła zachować lepszą czujność, gdyż zaczęła się czuć niepewnie.
        - Księżyc powiadasz, ja tam nie widzę różnicy. - powiedziała i po chwili dodała. - Chyba powinnam już iść do pokoju.-
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

- Oh. Na pewno? Przepraszam Cię za to. Bo widzisz... jakby to. Nie chciałem zrobić ci krzywdy. Przepraszam. - spuścił głowę jak zbity pies. Zawsze było tak samo. Złoto ponad wszystko. Ale co innego mu zostało? Miłość? Która chciała być ze złodziejem mającym na głowie dwa wyroki banicji z miast za kradzieże w miejscach publicznych? Pieniądze nie dawały szczęścia. Poczuł, że z tą dziewczyną byłoby odwrotnie. - Teyla ja... nie chciałem. Wybacz mi. Zostaniesz? - Spojrzał jej w oczy tak głęboko, z nadzieją najszczerzej jak potrafił. Zrozumie jeśli odejdzie. Zasłużył sobie. Lecz nie chciał znowu zostać sam. Głęboko w sercu gdzieś miał całe to złoto. Chciał się zakochać, znaleźć pracę i założyć rodzinę. Ale to było tylko odległe marzenie. Zaszedł przez te lata za głęboko w ten świat by z niego wyjść. Włamywał się na zlecenie. Kradł. Ale dumny był z tego, iż nigdy nikogo nie zabił. Patrzył w jej oczy i w głębi serca wiedział już, że sprawa jest przegrana. Chciał zacząć się śmiać. Pieniądze w kieszeni nie były mu teraz potrzebne. Nakradł się na tydzień. Mógł spokojnie zostać z Teylą zamiast tego. Ale było to wyćwiczone. Złapał Teylę by nie dostrzegł jago ręki gdy odbierał mieszek. Wyjął go z kieszeni. Podrzucił w dłoni. I odwiązał sznurek. Nie spodziewał się tego co zastał w środku. Był to mały, okrągły medalion. Na nim był pulsujący czerwoną energią pentagram. Patrzenie paliło w oczy.
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Teyla słuchała jego słów z należytą uwagą. Pragnęła z nim zostać, było w nim coś interesującego. Uśmiechała się lekko ciągle wpatrując mu się w oczy. Były takie piękne, że nie mogła oderwać od nich wzroku. Chciała, coś powiedzieć, lecz Feret wyjął mieszek. Bawił się nim, a po chwili otworzył. Trochę się oburzyła takim zachowaniem, najpierw coś mówi, a później ją ignoruje. Nagle dostrzegła ból w jego oczach, pojawił się wraz z zaglądnięciem do mieszka. Szybkim ruchem ręki zakryła zawartość mieszka.
        -Nie wiem, dlaczego mnie przepraszałeś skoro i tak miałeś zamiar mnie... - nie dokończyła. Była wściekła, a jej osobowość nie pozwalała na brak szczerości, wręcz odwrotnie zawsze mówiła, to co myślała. W jej oczach pojawiły się łzy myślała, że spotkała miłość.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

- Co do... - nie zauważył nawet kiedy otworzył ten mieszek. Miał go w dłoni a oczy szczypały niemiłosiernie. Nagle dłoń Teyli pojawiła się i przerwała trans. To coś, czymkolwiek było, kazało mu spojrzeć. Gdy podniósł wzrok zauważył łzy w oczach dziewczyny. Co się stało, że zaczęła płakać. Miał dość tego co robi. Widział, że rani Teylę choć nie miał pojęcia czym. Skąd miał wiedzieć co zrobić. Cztery lata żył na ulicy. Dość słów, czas na czyny. Podszedł do niej. Spojrzał w wilgotne oczy. I przytulił. Odtrąci go? Co z tego. Co miałoby wtedy znaczenie? Zdawało mu się, że ją kocha. Tak po prostu zakochał się w tej dziewczynie. Więcej, był pewien. Położył dłoń na jej plecach i głowie. Spojrzał na księżyc. Tak pięknie świecił. Przez te lata w cieniu nigdy nie widział by świecił tak jasno. "Wyjątkowa dziewczyna, wyjątkowa noc."
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Teyla nie chciała go odpychać, poczuła dziwne ciepło na sercu. Ułożyła się wygodnie w jego ramionach i zamknęła oczy. Było jej dobrze i nie chciała tego przerywać. Mogłaby polubić takie życie, ale rozum kazał jej uważać. Nie wiedziała, kim jest ten młodzieniec ani czym się zajmuje. Po raz pierwszy serce nie zgadzało się z rozumem. Ten zapach, który był jego, ciepło ogrzewające ją oraz śpiew nocnych ptaków zaczarował ją. Zasnęła, a jej myśli krążyły wokół tego wspaniałego dnia. Nie spodziewała się, że tu znajdzie, kogoś kogo będzie mogła pokochać.
Awatar użytkownika
Feret
Błądzący na granicy światów
Posty: 12
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Feret »

Stał tak wlepiając oczy. Dziewczyna nie odepchnęła go, nie spoliczkowała więc chyba było dobrze. Uśmiechnął się do siebie. Usnęła. Pogładził jej włosy. Nic takiego nigdy mu się nie przytrafiło. A teraz dziewczyna którą znał zaledwie kilkanaście minut, spała teraz na jego ramieniu. Nie mogli przecież stać tak resztę nocy. Wziął dziewczynę na ręce. Suknia sunęła po ziemi i pobrudziła się. Podwiną ją więc aż pod jej łydki. Zagapił się przez chwilę. - Stwórco... - kopniakiem otworzył drzwi karczmy przyciągając wzrok obecnych. Podszedł do lady. - Czy mogę prosić o klucze do dwóch pokoi dla mnie i dla pani? - karczmarz podrapał się po łbie. - Taaa... ale tylko jeden wolny. - Feret spojrzał na dziewczynę. - "Trudno" - pomyślał. Złapał za klucz. - Pierwsze drzwi po lewej. - udał się tam. Cudem nie upuścił Teyli na ziemię. Ale drzwi zostały otwarte. Wszedł do środka. Przed sobą zastał jedno łóżko. Nic tylko jedno łóżko trzy stopy od drzwi. Łóżko był dość duże i zajmowało całe pomieszczenie. Położył dziewczynę, przykrył kocem. Zastanawiał się czy nie zdjąć z niej sukni ale... nie, raczej nie. Położył się obok i usnął. Był cholernie zmęczony.
Awatar użytkownika
Teyla
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 113
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Teyla »

        Dziewczyna przeciągnęła się leniwie. Obróciła głowę w stronę młodzieńca i uśmiechnęła się. Wstała z łóżka i rozejrzała się. Ciągle byli w tej karczmie, tylko w wynajętym pokoju. Jeszcze chwilę popatrzyła na Fereta i skierowała wzrok w stronę drzwi. Cicho ruszyła w stronę drzwi i wyszła. W karczmie ludzie dopiero zaczęli się zbierać, lecz i tak było ich dość dużo. Nie zwracała na ten gwar uwagi i przecisnęła się do wyjścia. Słońce ogrzewało jej postać, która zręcznie wspięła się na drzewo. Teyla wyjęła skrzypce i zaczęła grać wesołą melodię.
Awatar użytkownika
Sunniva
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 82
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Mai lasu
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Sunniva »

Sunncia jak zwykle badała okolicę. Niedawno spotkała na swojej drodze małego kotka, którym była zauroczona. Stwierdziła, że musi zacząć zmieniać się takowego. To było nawet śmieszne. Gdy ludzie widzieli małego, puchatego, czarnego kotka z wielkimi, zielono złotymi oczkami od razu się rozpływali. Maie była rozpieszczana, a ludzie nawet nie domyślali się, że pod postacią zwierzątka może znajdować się istotka taka jak ona. Oczywiście znajdowali się tacy, którym przyjemność sprawiało krzywdzenie żywych istot, ale Sunn... skutecznie temu hmmm... zapobiegała. Zawędrowała sobie w okolice pewnej karczmy, a żeby nie spać na chłodnej ziemi, wdrapała się na samą górę drzewa, żeby tam odpocząć. Teoretycznie nie potrzebowała snu, ale bardzo lubiła to robić. Teraz obudziły ją jakieś dźwięki z niższych gałęzi. Otworzyła oczka i spojrzała w dół z zaciekawieniem. Dostrzegła tam dziewczynę. Przyglądała jej się przez chwilkę, po czym przenosząc się z jednej gałęzi na drugą, zeskoczyła na jej gałąź. Wylądowała tuż przed nią. Przeciągnęła się (obeznany już przez nią trik rzecz jasna) i usiadła machając od czasu do czasu ogonem. Wpatrywała się w dziewczynę tymi wielkimi, zielonozłotymi, nienaturalnymi aż dla kota oczyma.
Zablokowany

Wróć do „Rapsodia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości