Rapsodia[Karczma "Pod Pnącą Różą"] Poznajmy się lepiej

Mówi się o niej Miasto Elfów. Owe osiedle nie zostało jednak założone przez elfy, a przez ludzi, pierwszym jego królem był człowiek, niestety jego dość niefortunne rządy doprowadziły do konfliktu pomiędzy władzą a ludem, wtedy to władzę obijał pierwszy elfi król, od tego czasu co raz więcej efów zaczęło przybywać do miasta, mimo, że oddalone o wiele dni drogi od głównych elfich osiedli ściągało do niego mnóstwo elfich braci, a zwłaszcza tkaczy zaklęć. Miasto położone nad legendarnymi wodospadami, w pięknej i... magicznej okolicy nie mogło zostać nie zauważone przez magów, czarodziejów i elfich tkaczy zaklęć...
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Przez chwilę zapadła cisza, nie jednak niezręczna cisza, kiedy nikt nie co do powiedzenie ale cisza przyjazna. Powoli się przeciągnęła i ziewnęła, jak miała nadzieję, dyskretnie, jak kociak zasłaniając drobnymi dłońmi usta. Wstała z fontanny i zwróciła się do Berniego - Chodź, pokażę ci coś. - Poszła w stronę wąskiej uliczki. Jeśli się nie myliła, to gdzieś tu znalazła wczoraj na pobliskiej wieży coś ciekawego. Choć wcześniej chciała to zachować tylko dla siebie to teraz postanowiła, że mu to pokaże.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Julietta wyrwała Berniego wyrwała z zamyślenia. Wstał, i, z Dagorem u boku, powoli podszedł do Juliette. Poza pochodniami, drogę oświetlał księżyc. Droga dalej była brukowana, i ciągle, lecz coraz słabiej, było słychać szum fontanny. Po bokach budynki były dość wysokie, lecz sama ścieżka była szeroka. Skontaktował się z panterą.
,,Dagorze, bądź czujny, bo za każdym rogiem może czaić się jakiś oprych."
,,Dobrze."
Berni sam również zwiększył swą czujność. Nie znał jeszcze Rapsodii, więc nie znał również poziomu bezpieczeństwa nocami, choć gdy szeł wcześniej do karczmy, doznał przedsmak tego. Gdy to sobie przypomniał, uznał, że wytężona czujność, jest jak najbardziej wskazana.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Julietta zerknęła na Berniego, zauważyła, że jest spięty. Postanowiła go uspokoić.
-Nie martw się. Tam nie będzie oprychów. Opowieściami o tej wieży straszono kiedyś dzieci. Tam nie jest niebezpiecznie, tylko trochę...niesamowicie. Zresztą, sam zobaczysz. - Trochę się pogubiła w wyjaśnieniach, ale Berni powinien zrozumieć.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        - Ufam Ci, ale to nie zmienia faktu, że po drodze nie mógł się ktoś zaczaić - odpowiedział Berni i obdarzył Juliettę ciepłym uśmiechem. - A jeśli chodzi o opowieści z wierzą w Rapsodii... Ja takich nie znam. Ale w końcu wychowywałem się w innym mieście. Ale lubię opowieści. Legendy i mity są naprawdę ciekawe - dokończył.

        Szli dalej, budynki był coraz rzadsze. Między domami rosły duże drzewa. Na niektórych posiadłościach słychać było beczenie kóz, na innych szczekanie psów. Od czasu do czasu mijali solidne kamienne studnie. Pochodnie były coraz rzadsze, natomiast niewielka ilość budowli przepuszczała większą ilość światła księżyca.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Teraz, kiedy budynki były rzadsze, widać było niedaleko ruiny wieży. Kiedyś była pewnie na wiele kondygnacji, teraz zachowały się tylko trzy, przy czy ostatnie piętro było w ruinie. Cały budynek wyglądał jakby miał go rozwalić silniejszy podmuch wiatru. Jeszcze chwila spaceru i stanęli przy uchylonej bramie ogrodzenia. Milcząc, elfka popchnęła ciężkie wrota, które skrzypnęły w proteście i weszła na zaniedbane podwórze. Przeszła kilka kroków i odwróciła się do Berniego.
-Jesteśmy na miejscu.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni powoli poszedł za Juliette. Przeszedł przez drewnianą bramę, i zobaczył wierzę. Wokół rosły różne rośliny, a sama wieża obrośnięta była bluszczem. Gdzieś, wśród traw, ledwo dostrzegalna, przebiegła mysz polna. Berni ze zdumieniem poszedł powoli dalej. Wieża obecnie nie była mocną budowlą, lecz pięknymi ruinami. Wyczuł, że Dagor jest podobnego zdania.
,,Fajne, co?" - powiedział do pantery.
,,Tak...A przy okazji można coś upolować jako przystawka do obiadu." - odpowiedział Dagor.
,,Ty jak zwykle myślisz o jedzeniu"
,,Nie prawda"
- Jest piękna - powiedział do Juliette. - Znasz może jej historię?
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

- To szalenie romantyczna historia. Jak można się domyśleć, w tej wieży mieszkał mag. Ludzie unikali go a on nie szukał ich towarzystwa. Przez wiele lat mieszkał w samotności, ucząc się tajników magii. W końcu jednak poczuł taką samotność, że postanowił wyruszyć w świat w poszukiwaniu towarzyszki. Wędrował przez długi czas, aż zobaczył piękną dziewczynę, w której zakochał się bez pamięci. Chcąc się jej przypodobać, zmienił wygląd na przystojnego młodzieńca i uwiódł dziewczynę. Ona jednak zauważyła, że skrywa jakąś tajemnicę. W dzień przed ślubem, na jaj gorące prośby, pokazał swoją prawdziwą postać. Obrzydzona jego wyglądem uciekła i zostawiła go samego. Rozwścieczony mag przeklną ją, po czym na długi czas zamkną się w wieży. Kiedy emocje osłabły, poczuł, że ją kocha i chciał ją odnaleźć. Jednak było za późno. Dziewczyna, zrozpaczona po jego zniknięciu, popełniła samobójstwo. Jej duch prześladował maga. Przerażony, uciekał przez zjawą aż w końcu zmarł z wyczerpania. Ich duchy podobno straszą w szczątkach tej wieży, bo choć oboje się kochają, to jednak nie będą mogli odejść, dopóki sobie nie wybaczą. - Zakończyła elfka nieco zmieszana, bo jej opowieść strasznie się dłużyła i czuła, że może Berni będzie nią znudzony.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Gdy Juliette skończyła, zapadła na chwilę cisza. Wtedy odezwał się Berni.
- Smutna, ale piękna historia - powiedział. ,,Duchy... Można by to sprawdzić. Ale nie teraz." Podszedł bliżej wieży, i obszedł ją powoli oglądając dokładnie. Na ruinach przysiadły dwa czarne kruki. Berni nie przepadał za tymi ptakami, gdyż nigdy nie zwiastowały niczego miłego. Stanął obok Juliette. Nie niebie zamalowała się spadająca gwiazda.
,,Ciekawe jaki upiór chciał by straszyć w tak strasznej wieży" - powiedział Berni żartobliwie do Dagora.
,,Ja bym mógł. Wygląda całkiem przytulnie, tylko zimą były by duże przeciągi." - odpowiedziała Pantera.
,,Ja na pewno bym tam z tobą nie zamieszkał."
,,Jak chcesz. A może boisz się wysokości?"
,,Nie! Lubię czasem popatrzeć na świat z wysokości, ale jakoś nie pociągają mnie opuszczone mury strasznej wieży, ze słabymi cegłami z gliny, które mogą mi się w każdej chwili zwalić na głowę"
,,Wiesz, to dość sensowny argument"
,,Też tak uważam" - zakończył Berni.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Dziewczyna drgnęła, wybita z zamyślenie.
-Wiesz co jest ciekawe? Ze właściwie w części jest prawdziwa. W tej wieży mieszkała kiedyś mag. Zobacz - Elfka podeszła powoli do wierzy. Pół metra od ruin czuć było, jakby wiatr wiejący od niej, odpychający do tyłu. Im bliżej się podchodziło, tym mocniej wieża odpychała. Julietta wyciągnęła rękę i dotknęła ściany budynku. Po ścianie przebiegł prąd i uderzył w dłoń dotykającą muru. Elfka poleciała kilka kroków do tyłu i z impetem rąbnęła o ziemie. Z oszołomioną miną podniosła się po postawy siedzącej.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni podbiegł szybko do Juliette.
- Nic Ci nie jest? - spytał zlękniony. No cóż...To było straszne. Berniemu szybko minęła ochota na wchodzenie do tej wieży. ,,Muszą jej strzec jakieś mocne zaklęcia. Ale. Jeżeli strzegły jej zaklęcia niepozwalające dotknąć jej komukolwiek, czemu nie strzegły też przed zniszczeniem i zębem czasu? Być może czarodziej przeoczył tę niszczycielską siłę. Być może mag ów po prostu nie chciał chronić przed tym aspektem niszczycielskiej siły natury. Nie wiem. Ale chwila. Kruki siedziały na niej swobodnie. Dziwne. Co takiego cennego może być w tej wieży by ją tak chronić?" I Berni tak myślał, jakież to tajemnice skrywa owa wieża.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Elfka potrząsnęła głową ze słabym pół-uśmiechem.
-Nic mi nie jest. To było głupie - Ona również zauważyła, że kruki siedziały na murze. Doszła do wniosku, że czar ma bronić dostępu ludziom, dlatego jest zniszczona i jedzą na niej ptaki. Powoli podniosła się na nogi i oparła o drzewko. W zamyśleniu zmarszczyła brwi. Fakt, że wieża jest zaczarowana wcale jej nie zniechęcił, a raczej sprawił, że się uparła i postanowiła ominąć w jakiś sposób czar i wejść do tej przeklętej wieży. Rozkojarzona spojrzała na dwa kruki. Czar nie dotyczy zwierząt. Och, jasne! Julietta z nadzieją spojrzała na Berniego.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

        Berni mimo swej niechęci do zwiedzania wieży, zaczął dostrzegać w tym coś ciekawego i pociągającego. ,,Chwila. Ptaki mogą tam siadać, a człowiek nie może dotknąć. Być może tylko człowiek. Więc zwierzę może. Dagor. Gdyby dostał się do środka i wpuścił nas? Wkońcu jest w tej wieży dużo dziur, więc bez problemu powinien dostać się do środka, i nam otworzyć. Jakoś. To mogło by się udać... Berni przedstawił plan panterze.
,,No cóż. To się raczej uda." - powiedział Dagor.
,,Tak, ale ciągle się o ciebie boję. Boję się, że ciebie też może odrzucić i coś ci się stanie" - odpowiedział elf.
,,Może tak, a może nie. Czym jest życie bez ryzyka?" - odparowała pantera.
,,Niczym, oczywiście." - odpowiedział Berni.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Elfka osunęła się na kolana i spojrzała prosto w czarne oczy pantery. Już wiedziała, jak sprawdzić co jest w wieży, ale nie była pewna, czy Berni, a przede wszystkim Dagor się zgodzi. Powoli, z trudem dobierając słowa powiedziała do pantery kilka słów, które dla zwykłego człowieka byłyby pewnie jak mruczenie. Każdy elf wiedziałby jednak od razu, że zwróciła się z pytaniem do pantery posługując się językiem zwierzęcia.
-Dagorze, spróbujesz? - Wiedziała ze od razu się zorientuje o co jej chodzi.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

- Dagorze, spróbujesz? - zapytał się również Berni. Co Julietta powiedziała było dla niego wiadome. Dobrze znał ten język.
- Dobrze.
- Ale uważaj na siebie mistrzu. Jak coś Ci się stanie to się obrażę. - ostrzegł elf.
- Spokojnie, nic mi nie będzie.
Mówili to głośno, by elka również usłyszała. Dagor okrążył wieżę, szukając najlepszego miejsca. W końcu wziął rozpęd, i skoczył. Wysoko, lecz nie na tyle, był wskoczyć na trzecie piętro. Zaczepił się pazurami w szczelinie między cegłami. Było ich sporo, więc w końcu wdrapał się na drugie piętro, gdzie było okienko. Udało mu się przecisnąć. Chwilę było cicho, a potem drzwi z bardzo głośnym skrzypnięciem otworzyły się.
Awatar użytkownika
Julietta
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 70
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Julietta »

Elfka z niepokojom patrzyła jak Dagor wykonuje imponujący skok, wiec kiedy już był na drugim pietrze odetchnęła z ulgą. Rozluźniała się i ze zdziwieniem patrzyła na rany po paznokciach za dłoni. A tak, musiałam je sobie z nerwów za mocno zacisnąć. Drzwi uchyliły się. Julietta powoli podeszła do nich, i stanęła tuz przed nimi zaglądają do środka przez szparę w dziwach. Zawołała do Berniego
-Idziesz? - i przestąpiła próg wieży.
Berni
Szukający Snów
Posty: 150
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśny Elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Berni »

- Oczywiście, że idę. - odpowiedział Berni i zdecydowanym krokiem podążył za Juliettą. Wszedł do wieży. W środku, było chłodno, mury były gołe, a schody drewniane, przez co część desek było słabych, a części już nie było. Ruszył powoli, ostrożnie naciskając na każdą deskę. z parteru weszli na pierwsze piętro. Tam leżały resztki czegoś, co kiedyś chyba było stołem. Było tam dość ciasno. rozejrzał się, i powoli wszedł wyżej. Na drugim piętrze było łóżko i skrzynia. Berni wyciągnął nóż myśliwski i otworzył kłódkę. Uchylił wieko, które skrzypnęło głośno. W środku był koc, pięknej roboty nóż myśliwski, i książka. Elf podniósł ostatnią z rzeczy. Otworzył. W środku były strony zapisane pochyłą czcionką. Był to pamiętnik.
Zablokowany

Wróć do „Rapsodia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości