Jezioro Cara[Zachodnie wybrzeże] Koniec i początek

To właśnie władczynią tego jezioro według legendy miała zostać księżniczka Cara, najmłodsza z trzech sióstr. Wody tego jeziora mienią się zawsze kolorem czerni.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

- Owszem, twierdzę że jesteście niezastąpioną bandą idiotów.
Zaśmiała się cicho, zasłaniając twarz wachlarzem. Jakoś tak humor jej się znacznie poprawił dzięki towarzystwu starych dobrych znajomych... towarzyszy? A może nawet niezastąpionych przyjaciół? I oczywiście kochanka.
- Widzę przecież, że coś nie gra. Nie zapominaj iż co jak co, ale w tej kwestii jestem dobra. Nie lubię zatajania prawdy, szczególnie iż mam dziwne wrażenie, że też mnie to dotyczy, nie rozumiem tylko w jaki sposób.
Pogładziła jedną ręką głowę Charuna, przyglądając się nieustannie mężczyźnie.
- Mogę zmienić się z Falką i ona zmusi cię do wypłakania się jej na ramieniu. Chcesz?
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

Oboje ucieszyli się z powodu jej słów, że są niezastąpieni.
- No dobrze, dobrze. Nie wzywaj Falki. Powiem ci to, o czym nie chciałem wspominać.
Wziął głębszy oddech. Widać było, że nie jest łatwo mu o tym mówić.
- Przez te lata jak cię nie było zdarzyło mi się spać z innymi kobietami... Raptem trzy razy... Wtedy kiedy miałem chwile słabości i głowę zasnuły mi myśli, iż już nigdy cię nie ujrzę.
Mieczysław ciężko westchnął. Wiedział, że to prędzej czy później wyjdzie na jaw i że będzie dla niego ciężkie.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

- Zamieniam się w słuch.
Odpowiedziała nieco już niepotrzebnie, niemniej chciała potwierdzić tylko fakt, iż jest wspaniałym i godnym jego słuchaczem. Nigdy nie miała z tym mniejszych problemów... szczególnie iż takie słabostki wśród osób jej bliskich dawały jej niewiarygodną moc manipulacji nimi, nawet bardzo skrytej.
Nie spodziewała się ani trochę takiej odpowiedzi, niemniej ukryła zdziwienie, a jej twarz przyozdobił bardzo łagodny uśmiech.
- Nie musisz mi się tłumaczyć z tego, dlaczego tak się stało. Rozumiem wszystko doskonale i nie mam ci za złe. Wyobraź sobie, że miałam okazję obserwować osobę postępującą w podobny sposób... albo raczej czującą podobnie. Falka też miewała chwile słabości, ale ona całkowicie się zraziła do związków, powiedziała, że już nigdy nie chce nikogo.
Mimo tego jak łagodny był jej głos, coś kuło ją w klatce piersiowej.
- Widocznie po więzach krwi uczucie nie było wystarczająco mocne. Nie winię ciebie.
Założyła nogę na nogę, patrząc na niego zza zasłony dumy.
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

Mieczysław już tylko milczał. Po chwili wstał i odszedł kawałek. Rozumiał, że to rozmowa między nimi i że Belfegor woli rozmawiać z nią sam na sam.
- Mówiłem ci już, że to nie kwestia więzów krwi... Myślałem, że ci to już wcześniej udowodniłem.
Chyba łatwiejsze dla niego by było gdyby była zła, nawrzeszczała na niego, nazwała go zdrajcą czy łajdakiem, niż taki stan... Nie miał pewności, czy na pewno nie jest jej przykro, zbyt dobrze to ukrywała.
- Moje uczucia się nie zmieniły przez te szesnaście lat ani trochę... Chcę żeby było tak jak dawniej, tak jak przed naszym rozstaniem...
W jego głosie słychać było poczucie winy. Był zły na siebie za tamte sytuacje z innymi kobietami i najchętniej by o nich zapomniał.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

- Cóż, to co się stało, tylko udowodniło mi, że to jednak była kwestia więzów krwi. Przy takim obrocie spraw nie potrafię uwierzyć w uczucia, jakimi się zasłaniałeś. Niemniej nie zamierzam cię za cokolwiek potępiać.
Cały czas tak samo łagodnie się uśmiechała, mimo iż w sercu strasznie ją kłuło. Nie przyznałaby tego jednak nigdy przed samą sobą. Chciała, by Belfegora słowa się sprawdziły, zrozumieć, może nawet poczuć. Teraz to jednak był już zamknięty rozdział.
- Nie będzie jak dawniej, dobrze o tym wiesz, Belfegorze. Nie można powrócić do przeszłości.
Odpowiedziała mu może nazbyt spokojnie i obojętnie. Mężczyzna mógł zobaczyć, jak oczy Sirene lekko się zeszkliły, a w kącikach pojawiły się zalążki łez. Sama jednak kobieta tego nie zarejestrowała.
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

Belfegora te słowa przecinały na wskroś. Każde było jak cios młotem w głowę.
- Nie... Ja mówiłem prawdę. Nie zależy mi na żadnej innej kobiecie.
Widział te zalążki łez. Może więc jednak coś do niego czuła, lecz duma nie pozwoliła jej przyznać się do tego? To bolało go jeszcze bardziej.
- Dlaczego nie chcesz mi uwierzyć... Nie czuję się dobrze w związku z tamtymi sytuacjami, ale jesteś jedyną kobietą na której mi zależy. Tamto nie miało nic wspólnego z uczuciami.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

Uniosła jedną brew mimowolnie, patrząc na niego z nieukrywanym zdziwieniem wymieszanym z czymś, co było ciężkie do określenia z racji tego, iż sama Sirene nie bardzo wiedziała jak ma się czuć i zachować w obliczu tak niemiłej sytuacji.
- Gdyby tak było, wytrzymałbyś. Jesteś wampirem, a tym bardziej Rzeźbiarzem ciał... powinieneś być w stanie powstrzymać wszelkie popędy swojej chuci.
Nie karciła go w żadnym wypadku, jedynie spokojnie rozmawiała. Dopiero gdy jedna łza spłynęła po jej policzku, zdezorientowana przetarła ją ręką oglądając badawczo. Nic jednak sobie z tego nie zrobiła i spojrzała ponownie na byłego kochanka.
- Nie wiem, co wtedy czułeś. Stałeś się dla mnie zagadką, Belfegorze, nie jak kiedyś, gdy byłeś dla mnie niby otwarta księga, której stronice mogłam według woli przeglądać. To już przeszłość, oboje się zmieniliśmy.

Nawet Charun ostrożnie wstał, pozwalając zsunąć się swobodnie Sirene ze swojego grzbietu. Odszedł do Mieczysława, gdzie przysiadł sobie na ciężkim zadku.
- Trochę tego nie rozumiem. O czym oni rozmawiają?
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

- To były chwilę słabości... Raz zostałem uwiedziony magią... To wszystko było dla mnie trudne... strata ciebie. Czasami wątpiłem że kiedykolwiek cię zobaczę, ale nigdy nie przestałem cię kochać.
Widząc jak łza spłynęła jej po policzku poczuł jeszcze większy ból. Nigdy nie sądził, że ona będzie płakać przez niego.

Mieczysław stał parę kroków od nich. Mimo że mógł słyszeć słowa rozmowy, nie przysłuchiwał się.
- Oni rozmawiają o uczuciach... Najtrudniejszym temacie znanym wszystkiemu co odczuwa. Belfegor popełnił pewne błędy i miał nadzieję, że pójdą one w niepamięć, ale jak widać nic nie ukryje się przed Sirene...
Mimo iż zdawał sobie sprawę, że prędzej czy później wyjdzie to na jaw, było mu żal Belfegora, jak i również Sirene.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

- Jeśli to magia, jestem w stanie zrozumieć. Niemniej nie rozumiem takich wyjaśnień. Nie wiem też, jak inni postępują wobec zdrady. Ja wolę po prostu zamknąć rozdział tamtej części naszego nie-życia.
Rozejrzała się za miejscem, gdzie mogłaby spokojnie usiąść, a nie znalazłszy nic, tylko westchnęła i skrzyżowała ręce, zasłaniając jeden z kącików ust wachlarzem.
- Skończmy ten niemiły temat dla ciebie.

Charun przekręcił nieco głowę, starając się zrozumieć co mówi Mieczysław. Dla niego był to również dość ciężki temat.
- To tak jak ja? Czuję wobec Sirene lojalność i zależy mi na niej, bo chcę ją chronić? Tak samo Belfegor? Dlaczego jednak oboje się nie cieszą?
Pochylił łeb bliżej Mieczysława, by móc mówić ciszej i nadal być słyszanym.
- Nienawidzą się?
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

- Nie chcę skończyć... Nie po tym, gdy odnalazłem cię w końcu po tylu latach.
Miał ochotę ją błagać na kolanach, teraz był gotów zrobić wszystko, byle tylko wróciła do niego.
- Rozpocznijmy wszystko od nowa... Zbierzemy twoją świtę, znajdziemy sobie tutaj miejsce do życia, będzie tak jak dawniej.
W jego głosie słychać było desperację.
- Nie mam pojęcia, jak ty to odbierasz, ale Belfegor kocha Sirene. Lecz mimo tego przez ten czas rozłąki uległ własnym słabościom i dopuścił się zdrady... Na pewno nie pałają do siebie nienawiścią, zaś co do uczuć Sirene, to nie wiem. Musisz spytać się Falki, ona będzie wiedzieć najlepiej.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

- Ale ja uważam, że tak będzie lepiej. Przekonało mnie to, iż twoje uczucia nie były na tyle mocne. Nie wierzyłeś we mnie, tak jak ja w was wszystkich wierzyłam. Dlatego nadal miałam siłę walczyć z Chaos i samą Falką, która stała się toksyczna nawet dla siebie samej.
Odwróciła się do niego tyłem, zastanawiając się nad tym co powinna uczynić, niemniej żadne sensowne rozwiązanie nie przyszło jej do głowy.
- Nie można rozpocząć niczego od nowa... a co do znalezienia ich, teraz nie zamierzam zrobić niczego innego. Pragnę ich wszystkich ponownie zobaczyć.
Mówiła trochę melancholijnie, zupełnie jak w trakcie deszczowej pogody.

- Kocha. Nie rozumiem tak dobrze tych wszystkich uczuć, ale chyba wiem o czym mówisz. Porozmawiam zatem z Falką.
Skinął głową.
- A ty? Tęskniłeś za nią?
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

- Jeżeli tak uważasz...
Zabrakło mu już słów i argumentów. Nie wiedział co ma ze sobą zrobić.
- Niedaleko jest tawerna, mają całkiem dobre pokoje. Lepiej spędź tam dzień, nie chciałbym żebyś spała w takich warunkach. Tutaj jest straszna wilgoć...
Jego słowa były puste jakby mówił je mechanicznie, bez emocji. Wszystkie emocje zostały zduszone gdzieś w głębi jego serca.

- Falka na pewno lepiej ci to wytłumaczy.
W kwestii uczuć nie było większego eksperta od Falki.
- Czy tęskniłem? To chyba oczywiste że tak. Nie rozumiem czemu zadajesz takie pytanie.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

Drgnęła. Przez chwilę chciała spojrzeć na niego, nie ukrywając niedowierzania, niemniej jedynie westchnęła i nieco zbyt pogodnym jak na siebie tonem ponownie zwróciła się do niego.
- Cieszę się, że się zgadzasz. Tak będzie dla nas obojga lepiej. Zaczniesz nowe życie, nie obawiając się, że ktoś postawi cię w sytuacji, gdy będzie chciał ciebie jako kochanka, a kogoś innego za męża... w sytuacji, gdy ktoś może nie odwzajemnić twoich uczuć.
Odchrząknęła.
- Charun! Do mnie!
Odwróciła się do Belfegora, zaś wiatr z rozkładanych wielkich skrzydeł smoka, który aktualnie biegł w jej stronę, rozwiał jej włosy.
- Spędzę tam dzień, skoro takie jest twoje życzenie. Jeszcze kiedyś może się spotkamy.
Dość sprawnie jak na siebie wskoczyła na jego grzbiet, a bydlę odbiło się tylnymi nogami od ziemi i wzbiło w powietrze.
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

- Nie chcę takiego życia - dodał tylko pod nosem. Czuł, że jest wypalony. Brakowało mu jakiejkolwiek chęci do życia. Gdy podbiegła do Charuna, był zszokowany. Nie sądził, że będzie chciała ich zostawić, tak nagle, bez słowa. Ruszył biegiem i wybił się za Charunem, łapiąc się ręką jego łapy.
- NIE ODCHODŹ!
Zaczął wspinać się po Charunie idąc do Sirene.
- Przecież mieliśmy razem odbudować twoją świtę...
Zdawał sobie sprawę, że bycie przy niej będzie bolesne, ale nie chciał stracić jej znów z oczu.
- Chyba ciągle należę do twojej świty? Chyba że już mnie wyrzuciłaś.
Sirene
Szukający drogi
Posty: 33
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampirzyca
Profesje:
Ranga: Szukająca snów
Kontakt:

Post autor: Sirene »

Sirene usłyszała, co mówił Belfegor pod nosem, niemniej postanowiła to zachować dla siebie. Już sama miała mętlik w głowie i nie wiedziała na ten czas co począć. Potrzebowała chwili samotności i wyciszenia, niemniej to chyba nie do końca było możliwe przy tym natręcie.
- Dlaczego? Sam kazałeś mi spędzić dzień gdzie indziej. Nie zaproponowałeś, byśmy wszyscy się tam udali...- odpowiedziała, może trochę aż nazbyt oschle.
- Odbuduję ją sama... a was znajdę na samym końcu. Sądzę, że to iż bylibyśmy sami, albo jedynie z Mieczysławem powodowałoby to, iż czułbyś się w moim towarzystwie co najmniej nieswojo.
Pokręciła przecząco głową.
- Nigdy nie zrzeknę się żadnego z was.
Prężąc biodra i piersi bezwstydnie,
Błyskiem oczu noc ciemną rozwidnię,
I upałem rozkosznej pieszczoty
Wzniecę pożar czerwony we krwi.
Kto raz wpadnie w me straszne oploty,
W tym się żądza na zawsze tli.

A że Pan Bóg mnie stworzył, szatan opętał,
Odtąd na wieki i grzeszna, i święta,
Zdradliwa i wierna, i dobra i zła,
I rozkosz i rozpacz, i uśmiech i łza...
I anioł i demon, i upiór i cud,
I szczyt nad chmurami, i przepaść bez dna.
Początek i koniec - kobieta - to ja.

Jestem kwiatem cienia i taką być wolę,
Choć do złudzenia mylą mnie z aniołem...
Belfegor
Szukający drogi
Posty: 30
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Belfegor »

- Nie kazałem, a jedynie poleciłem miejsce... Nie chciałem, byś spała pod gołym niebem.
Po chwili wspiął się na sam szczyt. Trzymał się futra Charuna, więc nie było to dla niego miła wspinaczka.
- Chcę być przy tobie, bez względu na wszystko... Może kiedyś to zrozumiesz. Teraz wszędzie będę się czuł nieswojo. Wszędzie poza miejscami gdzie ty będziesz.
Nie chciał jej zostawić. Nie było takiej siły, która by go do tego zmusiła.
- Tak jak powiedziałem, pomogę ci odszukać wszystkich. A teraz, jeśli możesz, wróć i weź ze sobą też Mieczysława...
Zablokowany

Wróć do „Jezioro Cara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości