Demara[Brama kupiecka] Gdzie jest wielbrąd?

Warowne miasto położone na granicy Równiny Drivii i Równiny Maurat. Słynące z produkcji bardzo drogich i delikatnych tkanin, takich jak aksamit czy jedwab oraz produkcji wyrafinowanych ozdób. Utrzymujące się głównie z handlu owymi produktami.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

[Brama kupiecka] Gdzie jest wielbrąd?

Post autor: Medard »

Nietoperz frunął nad rozległym lasem, aż z oddali wypatrzył bramę, przez którą wozy kupców wjeżdżały do targowego miasta. Nieopodal murów ciemny baktrian pasł się spokojnie w towarzystwie jakiegoś konia. Nie był to zwyczajny rumak, jakich Demarczycy mieli bez liku. Zwierzę to zostało odebrane zbirom z karczmy, a służyło jako wierzchowiec Rishann. Niewielki ssak wylądował w krzaczorach parę kroków od kopytnych, a zaraz potem oczom zwierząt ukazała się humanoidalna postać Medarda. Wąpierz niemal od razu wysłał przekaz telepatyczny do właścicielki rumaka z treścią mówiąca, iż zwierzak się odnalazł cały i zdrów, a sam znalazca oczekuje przed bramą kupiecką wraz ze swoim wierzchowcem, by wreszcie opuścić to dziwaczne miasto i udać się w dalszą podróż. Wilczy łeb berła wydawał się błyszczeć od karminu rubinowych ślepi, ale nie tylko ta naturalna poświata kamieni dawała sygnały w postaci przytłumionego blasku ócz wilczych. Tajemnicza magia tkwiąca wewnątrz broni została obudzona - ciekawe, co jeszcze kryje się w tym niespotykanym wcześniej artefakcie?
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Czarna kotka biegła zwinnie w kierunku, w którym wcześniej odleciał Medard. W końcu odebrała przekaz, który został jej wysłany i przyspieszyła nieco bieg. Zwierzęciu wkrótce ukazała się postać Medarda, który odnalazł ich wierzchowce, które o dziwo były nadzwyczaj spokojne.
W bezpieczniejszym miejscu, Rish na powrót przybrała postać czarnowłosej kobiety i podeszła z uśmiechem do Medarda.
- No proszę. Całe i zdrowe. – stwierdziła i pogłaskała swojego rumaka.
- Mam nadzieję, że nie będzie większych kłopotów w tym momencie, a jeśli tak… Co złe to nie my. – puściła oko do Medarda, ale jej spojrzenie przykuło co innego.
- Znowu dziwnie świeci. - powiedziała patrząc na berło Wampira.
- Albo z tym jest coś nie tak, albo tutaj jest coś nie tak. – rozejrzała się uważnie w koło, ale jej wzrok nie zarejestrował niczego podejrzanego.
- Zapewne i tak się dowiemy prędzej czy później. – wzruszyła lekko ramionami.
- Może chodźmy stad zanim ktokolwiek nas znajdzie.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

W parę chwil po wysłaniu przekazu w tak zwany eter, Medard zobaczył jak czarna kotka mknie w kierunki pozostawionych -zdawałoby się samopas- wierzchowców. Drapieżnik szybciutko zmienił formę na jeszcze bardziej krwiożerczą i taką, która w mig rozkochiwała w sobie śmiertelników - co może zdziałać potęga tajemnych cząstek wysyłanych w powietrze ku wabieniu ofiar...
- Widocznie żaden łachmyciarz nie odważył się połasić na dorodnego rumaka, a wielbrąda pewnikiem okrzyknięto by diabłem wcielonym, cokolwiek toto oznacza. Ech, ludzie, ludzie - ich zachowania nigdy się nie zmienią. -bąknął wąpierz, rozejrzał się dookoła i kontynuował:
- W rzeczy samej, moja droga - odjedźmy stąd jak najszybciej, zanim dzidzia nas dogoni... - w tym momencie Rish zauważyła, iż oczy wilka z berła świecą dziwnym blaskiem, niepochodzącym od naturalnych właściwości kamieni szlachetnych. Med odpowiedział niezwłocznie:
- Znowu? Toto chce nam chyba coś przekazać, ale minie trochę czasu, nim dowiemy się, o co mu chodzi... Wzrok Medarda także nie wykrył niczego podejrzanego - widocznie tego typu przedmioty tak mają, ot włącza im się moduł świecenia albo magia w nich zaklęta dopiero zaczyna się wybudzać.
- No i o to chodzi. Właśnie o to, co by nie wpaść w błoto! Ruszajmy jak najszybciej, to miasto nie pozostawia nam wyboru, w drogę!
Jak powiedział, tak też uczynił. W oka mgnieniu dosiadł wielbłąda, pokręcił się kilka chwil i ,oczekując na towarzyszkę, obserwował okoliczne tereny podmiejskie. Demaro, żegnaj.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Rish uśmiechnęła się w typowy dla siebie sposób.
- Gdyby tylko ktoś pokusił się na zabranie naszych wierzchowców, miałby naprawdę bardzo ciekawą końcówkę życia. – prychnęła z uśmiechem i odrzuciła włosy na plecy.
- Wydaje mi się, że Twoja mała zabawka reaguje na coś, co może znajdować się właśnie w Demarze… Ewentualnie ma nosa do zbyt długo śpiących wampirów… - dodała o chwili całkiem poważnie rozważając i taką opcję.
- Jestem bardzo ciekawa o co tak naprawdę chodzi, ale pewne jest to, że powinniśmy skupić się bardziej i odkryć powód tego błyszczenia. – Wampirzyca zwinnie wskoczyła na grzbiet swojego rumaka i lekko go pospieszyła.
- Kto wie, może jeszcze kiedyś zjawimy się tutaj? – powiedziała z uśmiechem sugerującym, że kiedyś na pewno zawita w tym miejscu, ale nie z powodu tęsknoty za tym miastem.
- Ciekawe Medardzie, cóż takiego czeka nas w tej podróży? – zerknęła na wampira nieco bardziej zaczepnie, w momencie kiedy zrównała swojego rumaka z wierzchowcem Meda.
- Jedziemy w jakieś konkretne miejsce?
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

Med chybcikiem odpowiedział Rish, nie zważając na błyszczenie berła, które nie zamierzało przestać ani na chwilę. Poza tym nieco dziennym akcentem wierzchowce nie wyczuwały niczego nadzwyczajnego.
- Ogólnie rzecz ująwszy - mało prawdopodobne, by ta końcówka była ciekawa... Hmmm, gdyby domniemanego delikwenta teoretycznie nabić w Karnsteinie na pal i pozwolić, by się trochę podwędził nim sczeźnie w męczarniach, to byłoby coś, a tak - szkoda nawet o tym gadać.
- Czyżby? Niewykluczone, ale pobłyskiwała także w Brezenie, skąd pochodzi, więc może równie dobrze być to fałszywy trop. Śpioch zbyt długo spał i nie wyjawił nam ważnych z punktu widzenia powstania naszej bądź co bądź rasy szczegółów, może to z jego powodu to tatałajstwo tak hysia dostaje? Cały czas świeci jak najęte i nie chce przestać. Dziwna to broń... - oznajmił ot tak, dla zasady, by coś powiedzieć.
- Pasowałoby albo zrobić jak mówisz, albo dać to cholerstwo jakiemuś łuskonośnemu. Oni znają się na takich zabawkach. Tylko gdzie takiego znaleźć w miarę niedaleko stąd? - rzucił, niby to od niechcenia.
- Nic nie jest wykluczone. Kiedyś, za ładnych parę lat... Kto by chciał wracać do tego chlewa? - oznajmił bez ogródek.
- Trudno przewidzieć, być może spotkamy naszego hibernatusa? Ciekawe, czy długo wytrzyma bez zrównania z ziemią jakiejś osady śmiertelników?
Wierzchowce podróżników zrównały się ze sobą, gdy padła kolejna kwestia. Medard jak zwykle nie tracił czasu na zbijanie bąków. Szybko odpowiedział:
- Mhmmm, mam dwie propozycje:Arturon lub powrót na Równiny Theryjskie, gdzie właśnie rozpoczął się doroczny redyk mamutów.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Rishann słuchała Medarda co jakiś czas kręcąc głową i uśmiechając się pod nosem. Co jakiś czas śmiała się cicho, ale nie w bezczelny sposób.
- Może i masz rację, miło byłoby znaleźć kogoś, kto zna się na takich cackach. – przytaknęła Wampirowi, bo w istocie miał rację.
- Jak tak ciebie słucham Medardzie…. Nie da się ukryć, że jesteś arystokratą. – uśmiechnęła się do swojego towarzysza.
- Mamuty? – zapytała gdy padły propozycje dwóch miejsc, w które mogą się udać.
- To nie brzmi szczególnie zachęcająco. Ale może okazać się, że spotka nas coś zaskakującego. – wzruszyła lekko ramionami.
- W Arturon brzmi bardzo zachęcająco, ale nie wiem czy znajdziemy tam kogoś, kto mógłby wyjaśnić błyszczenie twojego berła Medardzie. – stwierdziła, choć i wśród ludności Arturonu mogliby znaleźć jakiegoś odmieńca, znającego się na dziwnych przedmiotach.
- Bliżej nam na Równiny, z których później możemy wyjechać w dalszą podróż, o ile nie znudzisz się moim towarzystwem. - zerknęła z półuśmiechem na towarzysza.
- Jedźmy więc w stronę Równin Theryjskich. – postanowiła.
- Wracając do naszych wcześniejszych pupili. – odezwała się po chwili. – Mam nadzieję, że mimo wszystko poradzą sobie, bo nie mam zamiaru potem po nich sprzątać. – zaśmiała się cicho.
- Może kotowaty nie wpadnie w kolejne tarapaty, bo tym razem zapewne nie trafi na kogoś takiego jak my. – westchnęła i pokręciła głową, bo śmiertelnicy czasem popisują się niezwykła głupotą.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

- W rzeczy samej, może wreszcie dowiedzielibyśmy się, kto to wystrugał, do czego pierwotnie służyło i czemu tak bezczelnie świecą mu ślepia. Nikt nie inkrustowałby ich magicznie, gdyby miały służyć samemu li tylko irytowaniu właściciela tudzież ozdabianiu i tak bogatej w różne bździuty broni, a przecież obuchy nie służą do tego, by powiesić je na ścianie i gapić się jak wół na wrota ubojni. - odpowiedział Medard. Podróż nieco się dłużyła, rozmówcy przeszli więc do wspominków kompanów, którzy odłączyli się od grupy jeszcze tak niedawno temu, pochodzenie i inne duperele, od których zazwyczaj są w wyprawach wszelkiego typu ważniejsze kwestie do poruszenia.
- Jakby to było jakieś nowum dla kogokolwiek, kto choć słowo ze mną zamienił - zaśmiał się pod nosem i szybciutko odpowiedział na uśmiech towarzyszki.
- Nie "mamuty", a całe setki, może nawet i tysiące oswojonych włochaczy pędzonych ku lepszym terenom, na których mogłyby żerować. Całkiem ciekawe widowisko, choć, nie da się ukryć, może pozostawić nie za bardzo przyjemne wspomnienia dla kogoś wrażliwego... Co do zaskakiwania - okoliczne centaury są specjalistami w urządzaniu tak zwanych przyjęć dla nieproszonych gości, ale mniejsza o tych dzikusów.
Arturon - jeszcze nie tak dawno cel wizyt wszelkiej maści magów Północy zmierzających ku Zamczysku Czarodziejów, a teraz panuje tam swoisty marazm - może to upojna bryza od morza tak działa na tubylców? Co do odmieńców - zawsze znajdzie się kolekcjoner tudzież wędrowny czarodziej, który będzie w stanie opowiedzieć to i owo na temat jakiegoś magicznego przedmiotu. Pytanie, czy to wilcze berło nie powstało czasem przed urodzeniem się jakiegokolwiek z obecnie żyjących mistrzów magii, naturalnie wyłączywszy wcześniej łuskonośnych.
- Więc postanowione - kierunek - Theria i jej przepiękne włochate słonie.
- Co do naszych niedawnych kompanów - o Kotowatego raczej bym się nie martwił, ten typ zawsze spada na cztery łapy, co by ich w życiu nie spotkało dziwnego. Natomiast Śpioszek samopas puszczony zdolny jest narobić wiele szkód, ale to chyba przestało nas obchodzić, nieprawdaż? Jakiś dzielny śmiertelnik, mieniący się pogromcą (sic!) wampirów stanie w szranki z hibernatusem i polegnie, jak wielu przed nim... Co za głuptasy z tych ludzi, niczego się nie nauczyli przez tysiące lat egzystowania z nami na tym świecie. - czego jak czego, ale durnoty śmiertelnym nigdy nie brakowało.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Wampirzyca zerkała co jakiś czas na Medarda, słuchając go uważnie. Droga może i dłużyła się nieco, ale nie była jakoś szczególnie nudna czy bardzo nużąca.
- Naprawdę, masz ciekawe zainteresowania. – stwierdziła ni to złośliwie, ni to zaczepnie. – Mamuty może i wyglądają bardzo interesująco, ale raczej nam nie pomogą. Ale kiedyś na pewno wybiorę się z Tobą obserwować .. przyrodę. – zaśmiała się cicho.
- Masz rację Medardzie – odezwała się gdy wyraził swoją opinię na temat ich byłych kompanów, którzy gdzieś tam teraz zaczynają swoje własne przygody.
- Ale z drugiej strony Felid wcale nie był tak twardy na jakiego się kreował. Ale dadzą radę. – uśmiechnęła się.
- Dobrze, nie zwlekajmy i ruszmy w stronę Równin. Znajdziemy jakieś miejsce o ile dotrzemy tam przed zmrokiem. Zapewne w miastach czy grodach nie spojrzą przychylnie na nocnych wędrowców. – stwierdziła i pospieszyła nieco czarnego rumaka.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

Dłużąca się droga nie jest na pewno tym, co tygrysy lubią najbardziej, ale dobre towarzystwo wpłynęło pozytywnie na marazm podróżny i niedogodności z nim powiązane. Nic więc dziwnego, że rozmowa zeszła na temat mamutów.
- Sama widzisz, niewiele o mnie wiesz, ale dzięki. Wracając do naszych baranów, czyli mamutów - one nie, ale czarodzieje mrocznych elfów, z których część para się chowem tych przepięknych zwierząt już jak najbardziej, a ten okaz wygląda mi na robotę jednego z ichnich rzemieślników - te charakterystyczne wilcze motywy, skrzydła a'la nietoperz, pająki, węże i inne takie.
- Tsaa, mamutów ci u nas dostatek, więc zawsze możesz przypatrzeć im się z bliższej odległości niż tylko karty opasłego tomiszcza ewentualnie menażerie kogoś wpływowego. - uśmiechnął się półgębkiem.
- Jak to każdy kotowaty. Niby wielki drapieżnik, lecz gdzieś w środku drzemie ukryty kiciuś - piecuch. Nawet w takim Feildzie. - zaśmiał się, wspominając panterołaka.
- Komu w drogę, temu strzemiennego! Może po drodze spotkamy jakieś indywidua? - rzucił i popędził baktriana, by przyśpieszyć kroku.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Wampirzyca roześmiała się wesoło, jak to zwykle miała w towarzystwie Medarda, co było dość zaskakujące. Spojrzała na niego z uśmiechem i odezwała się w końcu:
- Mam wrażenie, że jeszcze wielu ciekawych rzeczy dowiem się o Tobie. I na pewno mamuty nie są Twoim największym hobby. Zapewne twoja egzystencja trwa już na tyle długo, by mieć wiele doświadczenia w różnych ... - tutaj na chwilkę zamilkła, a na jej ustach zatańczył lekko zaczepny uśmiech. - dziedzinach. Prawda? - zapytała niewinnie.
- Skoro uważasz, że faktycznie mamy szansę na dorwanie czegoś godnego wagi, to zdecydowanie zdaję się na Ciebie. Jestem pewna, że akurat tutaj twoja wiedza jest cenniejsza. - dodała całkiem szczerze i pospieszyła nieco swojego wierzchowca.
- Wątpię bym sama chciała podziwiać te zwierzęta, lepiej byłoby w jakimś miłym towarzystwie. A romantyczne oglądanie mogłoby skończyć się kolacją. - powiedziała udając rozmarzony ton. - Tyle, że smaczną dla jednej ze stron. - zaśmiała się dźwięcznie.
- A co do panterołaka, całkiem fajny z niego kot. Oby znalazł swoją ścieżkę, byleby niezbyt kłopotliwą. - powiedziała z uśmiechem.
- Całkiem możliwe, że to właśnie on był jednym z takich indywiduów. Ale cóż... prowadź Medardzie! - odezwała się wesoło i ruszyła szybciej za towarzyszem, by odkryć nową przygodę.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

- W rzeczy samej, jest jeszcze tak wiele spraw, które umknęły Twojej wiedzy, jeśli chodzi o moją osobę. Pal sześć mamuty, zaprawdę fascynujące zwierzęta i potężne żywe tarany, jednakże nie nimi samymi żyje człowiek, a co dopiero ktoś taki jak ja. - zaśmiał się, lecz po chwili opanował chichot i kontynuował:
- Zaiste, znowu masz rację. Nie jestem pierwszym lepszym gołowąsem, który to w rzyci gówno pasał, a na prawo i lewo przechwala się iż lwa tudzież tygrysa samowtór na ziemię powalił. Mając mnie za przewodnika na pewno nie będziesz się nudziła na tyle długo, byś zaczęła cokolwiek z tym związanego odczuwać. Są krainy tak nudne, że mopsy miast ziewać po prostu drzemią na kanapach, lecz w Therii coś takiego praktycznie się nie zdarzało. Ciągle coś się tu dzieje i to nie zawsze jest spowodowane działalnością tutejszych stepowców, chociaż ktoś powinien nauczyć tych dzikusów choć podstaw ogłady. -dodał i widząc, iż baktrian zwolnił nieco, szturchnął wierzchowca strzemieniem. Reakcja była niemal natychmiastowa, z pozoru powolny wielbłąd rzucił się do galopu, z łatwością dorównując tempa koniowi Rishann.
- Oczywiście, samotne oglądanie czegokolwiek jest tylko stratą czasu, chyba że chodzi o uczonego bądź magusa ślęczącego nad księgami, ale to już inna historia. Myślę też, że taka śmierć byłaby pięknym zwieńczeniem nudnego jak flaki z olejem żywota człowieka, który nieopatrznie znalazłby się w Twych objęciach. Druga strona raczej nie byłaby zadowolona z takiego stanu rzeczy, wiesz bowiem, jaką te szczury mają żądzę przetrwania w jakże niegościnnym dla nich środowisku. - zaśmiał się donośnie, co niemal przypominało przytłumiony bo przytłumiony, ale jednak rechot.
- Powinien przestać pakować się w tarapaty, ale chyba to rasowa przypadłość jemu podobnych, a szkoda, bo polubiłem kociaka. Miał swoje humory -jak to futrzak- ale ciekawy zeń osobnik, nie to, co miałcy ludzie czy frymuśne elfy. Może i masz rację, zwykły kotowaty zapewne nawiałby przed nami gdzie pieprz rośnie, a Felid nawet Cię polubił i to po tym, jak się dowiedział, kim jesteśmy. Człowiek zesrałby się ze strachu i z pełnymi gaciami uciekał przed siebie.
Podróżnicy zbliżali się do Therii, w oddali widać było majaczące we mgle obozowisko nomadów. Nie wróżyło toto nic dobrego dla śmiertelnika zapuszczającego się w te niegościnne rejony dziczy, lecz dwoje dzieci nocy to wyzwanie nie lada, nawet dla centaurzego łucznika. Żaden centaur nie zaryzykuje rozprawiania się sam na sam z wąpierzem, zbytnio umiłowali sobie pijackie życie awanturnika. Pech chciał, że jak to na pograniczu bywało, grupka wojowników wracała właśnie z wypadu grabieżczego na rubieże Demary... W tle dało się słyszeć zwycięskie okrzyki i dźwięki rogów...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Rish pokręciła głowa, ale na jej ustach malował się dosyć zagadkowy uśmiech, który mógł umknąć Medardowi. Wyglądało zupełnie tak jakby Wampirzyca miała wobec niego swoje własne plany, niekoniecznie związane z podziwianiem zwierząt.
- Widzę, że nie lubisz zostawać w tyle. - rzuciła zaczepnie, gdy jej towarzysz dogonił ją, by dalej kontynuować swój wywód.
- Medardzie, ja naprawdę nie jestem aż tak brutalna jak sądzisz... - zaśmiała się wesoło. - Choć czasem przyznam szczerze... Zdarza mi się zapomnieć, a potem różnie bywa. - kobieta wzruszyła lekko ramionami.
- Swoją droga powinniśmy zapolować, mam na to ochotę. - mruknęła niemal czując smak krwi.

Droga mijała dwójce całkiem przyjemnie. Rish bardzo polubiła towarzystwo Meda, był to jedyny sensowny wampir, którego udało jej się poznać przez ostatnie... długie lata.
Wzrok Rish wyłapał jakiś obóz rozbity kawałek od miejsca gdzie się znajdowali. Spojrzała na Medarda lekko pytającym wzrokiem, ale dało się w nim dostrzec to, że dziewczyna ma ochotę podjechać bliżej i sprawdzić co takiego wałęsa się wśród namiotów. Może i nie było to bezpieczne dla dwóch wędrowców, ale nikt nie mógł przewidzieć, że ci wędrowcy to maszyny do zabijania gdy się ich rozjuszy. I jak widać, Med myślał podobnie, bo nawet nie zawahał się i od razu ruszył za Wampirzycą.
- Aaa to ci niespodzianka. - wzrok dziewczyny powędrował w kierunku rozwrzeszczanej gromadki wojowników.
- Czyżby zbliżały się do nas kłopoty? - Rish zamiast martwić się, poczuła pewną ekscytację, że oto nadchodzi coś, co przełamie zwykłą podróż.
- Mam wrażenie, że jeśli coś pójdzie nie tak, czeka nas syty posiłek. - spojrzała na Meda, a potem spowolniła nieco wierzchowca.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

Medard zauważył ów dziwny uśmieszek na twarzy towarzyszki, ale nie przejął się nim za bardzo. W pobliżu czai się banda dzikich, a na inne zabawy przyjdzie jeszcze czas. Na pewno nie zamierzał zapewniać stepowcom dodatkowych atrakcji, chyba że te związane z pogonieniem im kota.
- Żaden von Karnstein nie zostawał w tyle, nawet zanim przyjęliśmy to jakże dodające splendoru nazwisko. - odpowiedział i popędził ku horyzontowi. Wielbłąd przyspieszył jeszcze bardziej, pruł z zawrotną prędkością, nawet jak na wierzchowca wyścigowego.
- Co ty wiesz o brutalności?- zaśmiał się. My zabijamy, by przeżyć, ci przed nami - dla zabawy lub samej żądzy mordu. Kto tu jest potworem? - spytał.
Dzicy zbliżali się coraz bardziej. Było ich wiele więcej niż by to ktokolwiek mógł na początku przypuszczać, gdy ich szyk stanowił smugę gdzieś w pobliżu horyzontu.
- Jestem jak najbardziej za. Aż mi kiszki marsza grają. Zobaczymy, czy te dzikusy są równie waleczne jak prawią śmiertelni w swych podaniach. A może to tylko przerysowane na potrzeby straszenia larw ludzkich bujdy? Nie sprawdzimy - nie będziemy wiedzieli. Ku przygodzie! - wyruszył na spotkanie hordy centaurów, których sylwetki było już widać w niemal pełnej okazałości.
- Kłopoty? Chyba tylko dla tej hałastry. Nie wiedzą, z kim mają do czynienia i lepiej dla nich, by tak pozostało.
Tak czy siak - jakkolwiek by na to nie spojrzeć, będzie niezła zabawa. Czas się wykazać i pokazać dzikim, kto tu jest na szczycie łańcucha pokarmowego, oczywiście, jeśli ta banda nas zaatakuje, a jeśli nie, tym lepiej dla nas. - zatrzymał na chwilę wierzchowca, by uważniej przyjrzeć się gromadzie centaurów. A było tego coś koło setki, albo i więcej. Z oddali wyłaniał się nowe tabuny żądnych mordu końskich wojowników, rozwrzeszczanych i dmących w rogi, sączących wińsko z bukłaków, pełnych energii stworów, które w ludzkich oczach budziły przerażenie. Z pewnością nie takie, jak wąpierze, ale zawsze coś. Na czele wyprawy stał nie kto inny jak wielki chan Thorin Abdul az-Khazzir al-Kharimi, kawał wyrachowanego sukinsyna pragnącego, by najeźdźcy z Demary przestali istnieć. Raz na zawsze.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

- No proszę... Nie miałam okazji na kolację z Cantaurem. - stwierdziła, zmierzając w stronę nieznanej grupy, zastanawiając się przy okazji ilu będzie w stanie położyć, jeśli któryś odważy się podnieść oręż na dwójkę wędrowców.
- Obronię Cię w razie czego. - zerknęła zaczepnie na Medarda, uśmiechając się ni to uroczo, ni to złośliwie. Potem jej wzrok, ciemniejszy niż zazwyczaj, powędrował do Centaurów na przedzie. Rish przyglądała się im uważnie, oceniając ich sylwetki, siłę, precyzję... Może było ich więcej, ale kto wie czy daliby radę dwóm zwinnym istotom, Dzieciom Nocy.
- Jest ich jednak więcej niż sądziłam.. - Wampirzyca przystopowała nieco swojego rumaka i spojrzała na swojego towarzysza.
- Znasz tam kogoś? - zapytała cicho, widząc minę Meda, która właśnie coś takiego mogła zdradzić.
- Cóż.. teraz to i tak za późno na cokolwiek. Uśmiech i do przodu. - mówiąc to spojrzała na hordę przed nimi i z lekkim uśmiechem ruszyła powoli przed siebie.
- Nic nam nie zrobią. - powiedziała pewnym siebie tonem, wiedząc, że jeśli będzie trzeba, wykorzysta wszystkie swoje sztuczki, których nauczyła się przez tyle lat swojej egzystencji. W oczach kobiety pojawiły się iskierki głodu, przelatane ekscytacją i chęcią przygody, lecz wytrawne oko mogło dostrzec coś złego w jej spojrzeniu.
- Mówienie póki co zostawiam Tobie. Zobaczymy ich reakcję... Książę. - odezwała się nadal wlepiając wzrok w wojowników.
Awatar użytkownika
Medard
Splatający Przeznaczenie
Posty: 725
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Wampir
Profesje: Władca , Mag , Badacz
Kontakt:

Post autor: Medard »

- Niezupełnie z centaurem, a centaur jako kolacja. Drobna różnica, a wiele znacząca. Słodka krew centaurów gdzieniegdzie uchodzi za przysmak i to nie tylko wśród naszej rasy. Niektórzy śmiertelni ubóstwiają nie wiedzieć czemu mięso koniokształtnych, uważając je za swego rodzaju afrodyzjak.Słyszałem także o centaurach zaprzęganych do kieratu czy pługa i chowanych jak koń zaprzęgowy. Czego to człowiek nie wymyśli, by mu się żyło lepiej. - zaintonował, zmieniając odpowiedź w wywód filozoficzny.
Tymczasem pierwsi wojownicy byli już widoczni w pełnej krasie. Nieco dalej, za nimi, ciągnęły wozy po brzegi załadowane łupami z dalekich części Demary. Wyprawa się udała, a rozochocone towarzystwo darło mordy wniebogłosy. Śpiewali sprośne, typowe dla ich rasy żurawiejki, demarskie pieśni karczemne i jakieś wiejskie utwory. Nagle chan bądź ktoś z jego przybocznych zaintonował znaną Medardowi pieśń zagrzewającą siły Karnsteinu do walki, w Księstwie traktowaną niemalże jako swoisty hymn niemłodego już państwa z poważnymi ambicjami mocarstwowymi.Ech, te centaury!
- Nie wiem, czy będzie przed kim - oznajmił Medard, słysząc donośny śpiew wojowników. Coś mi się widzi, że te ananasy uznają zwierzchnictwo Karnsteinu. Miejmy nadzieję, że nie wpakują nas w kolejna bezsensowna wojnę. Co innego zatargi nadgraniczne, a co innego taki burdel. -po chwili przypomniał sobie, że Rish się o coś pytała, więc szybciutko odpowiedział:
- Niestety tak. Całą bandę prowadzi wielki chan Thorin Abdul az-Khazzir al-Kharimi, kawał wrednego typa. Ponoć smoka samowtór na pojedynek wyzwał i z łuku gada usiekł. Nieprawdopodobne. Dobrze, że swych ordyńców w ryzach trzyma i hasać samopas za bardzo nie pozwala, bo byśmy na stepach rzeź mieli. Oczywiście, ale oni są bardziej zajęci świętowaniem zwycięstwa i podziałem łupów, aniżeli atakowaniem kogokolwiek tu i teraz. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Oznajmił, by potem ruszyć wierzchowca z miejsca i wyjechać dzikim na powitanie. Ciekawe, jak zareagują...
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

- Medardzie, doskonale wiesz jak zazwyczaj kończą się takie kolacje... - zaśmiała się wesoło. Rish miała w zwyczaju robić sobie takie kolacje z kimś, ale jakoś nigdy nie dochodziło do kolejnych spotkań...
- Wiesz, różne istoty, mają naprawdę różne nawyki. - skwitowała wywód Wampira, który poniekąd zaskoczył ją zawartymi informacjami.
- Sama również spotkałam się z dziwnymi obrzędami, niektóre naprawdę były obrzydliwe, ale cóż... Niektórym nie wytłumaczysz, że robią coś zdecydowanie niepotrzebnie. - pokręciła głową. - Głupie istoty, a ich nie wyplenisz. - zerknęła na towarzysza, będąc pewną, że myślał podobnie.
Tymczasem grupa wojowników była już całkiem blisko, Rish omiotła wzrokiem cały ten tłum, a potem znowu spojrzała na towarzysza.
- Imię to on ma... Ale z tym smokiem? Szczerze mówiąc nie wierzyłabym temu. A jak już, to za takim pokonaniem stało na pewno coś więcej. - stwierdziła nie do końca będąc pewną czy ten oto centaur byłby w stanie zabić smoka.
- A zobaczymy czy jest taki jak mówisz. - zerknęła zaczepnie na Meda, a potem ruszyła za nim.

Wojownicy zaczęli przyglądać się dwójce wędrownych, niektórzy byli zaskoczeni, że ktoś w ogóle był w stanie do nich podejść, bez obawy o własne życie. Rish spoglądała na nich pewnym siebie wzrokiem, wcale nie bojąc się ewentualnych powikłań.
- Przywitam się, a resztę zostawiam Tobie, póki co. Zapewne Ty będziesz miał z nimi więcej do rozmowy sądząc po tamtych pieśniach. - rzuciła przekazem, kiedy znaleźli się blisko wojowników.
- Witajcie. - odezwała się miłym, lekko zmysłowym głosem, uśmiechając się przy tym delikatnie. - Widzę, że nie tylko my mamy ciekawą wędrówkę.
Zablokowany

Wróć do „Demara”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości