LeoniaSmutki niezatapialne w alkoholu

Bardzo duże miasto portowe, mające aż trzy porty, w tym dwa handlowe, a jeden z którego odpływają jedynie statki pasażerskie. Znane z bardzo rozwiniętej technologi produkcji statków i łodzi, o raz hodowli rzadkich roślin nadmorskich.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

- Eee...- dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć. No może w jej życiu aż tak tragicznie nie było, ale też przez różowe okularki nie patrzyła cały czas. Stwierdziła, po chwili namysłu, że lepiej będzie przemilczeć tę sprawę. Nie będzie torturowała starca jakimiś tam głupotami.
-Nic się nie stało.- odparła sucho i zmarszczyła czoło. Wyglądała co najmniej upiornie. Nie spała od dwóch dni, mało jadła, a z alkoholem lekko przegięła, jednak nie odczuwała zmęczenia. Wręcz przeciwnie, po tym co przed chwilą się stało, znów była gotowa do działania. Jakiś wewnętrzny ogień ją napędzał. Śmieszne...
-Jeżeli chcesz mojej pomocy, musisz najpierw powiedzieć o co chodzi. potem skombinujemy pieniądze, bo dalej nie zmieniłam zdania co do płatności.- wyrecytowała z pamięci i znów przyjęła luźniejszą postawę. -Ale jeśli ci to nie przeszkadza, proponuję zacząć jutro, w dzień. Aktualnie jest środek nocy, a jestem trochę zmęczona na podboje katakumb.- dodała i dla pozoru ziewnęła głęboko.
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        Ezechiela trochę rozweseliła zgoda Acory, ale jakieś wewnętrzne zmęczenie nie dawało mu odetchnąć.
- Dziękuje że chociaż tyle pomagasz i wyciągasz pomocną dłoń, ale wiedz, że nie posiadam pieniędzy, więc jeśli mi pomożesz na pewno będziesz mogła liczyć jedynie na przysłu z mojej strony, o ile nie będzie się kłócić z moją ideologią. - Dodał już lekko zmęczonym głosem.
- A, co do katakumb, jurto ci je pokażę. Dziś idź odpocznij. Z resztą i tak dziś tam nie wejdziemy. Jeżeli będziesz już gotowa to szukaj mnie w okolicach portu. Tak więc, dobrej nocy. -zrobił parę kroków w tył i rozpłynął się we mgle.
        Ezechiel powędrował na brzeg oceanu, znalazł fragment plaży nie zabudowanej pomostami. Usiadł i patrząc w bezkres wody, myślał nad wszystkim co dziś się wydarzyło. "Jednak zyskałem pomoc. Zobaczymy jakie konsekwencje to ze sobą przyniesie. Jest też coś innego wartego uwagi. Ta dziewczyna jest interesująca. Nie sądziłem, że używa magii. Chyba, że jej magia wynikała z jej emocji. Zobaczymy jak to się skończy."
        Tak w ciszy i spokoju spędził noc na rozmyślaniach.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: pamiętaj proszę o ortografii i polskich znakach
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Po tej zaskakującej rozmowie najemniczka poczuła zmęczenie. Kiedy Ezechiel rozpłynął się we mgle, dziewczyna głośno odetchnęła. Powieki zaczęły jej ciążyć. Oj, niedobrze. Musi być przecież wyspana, bo jutro, tfu! dzisiaj czekają ją kolejne dziwne przygody.
Acora obróciła się na pięcie i pomaszerowała w stronę najbliższej gospody. Zapłaciwszy z góry za pokój i (o dziwo) nie kłócąc się za nadto z właścicielką, położyła się spać. Nie, nie położyła- ona padła plackiem na materacu, a po chwili chrapała głośno jak drwal z północy.

***

Nazajutrz (nie, to dzisiaj) najemniczkę zbudziły wrzaski dzieci, dobiegające z ulicy. Dziewczyna niechętnie uchyliła powieki, wyszarpnęła spod siebie poduszkę i nakryła nią głowę. No, ale obudziła się, to już nie zaśnie. Niechętnie przewróciła się na drugi brzeg, przeciągnęła jak kotka i kiedy już chciała podnosić swe cielsko z posłania zorientowała się, że traci równowagę i z głośnym rumorem spada na podłogę. Trzeba przyznać jedno- szybko się obudziła. Wstała, otrzepała ciuchy i zabrawszy torbę ruszyła do łazienki. Tam umyła się, przebrała w czystsze ciuchy i uznawszy, że z włosami i tak nie ma co walczyć, ruszyła na śniadanie.
Jako niezbyt wyspana osoba, nie robiła specjalnych awantur o to, że herbata była zimna, a jajka niedosmażone. Grzecznie zjadła co dali, zapłaciła za posiłek i dziarskim krokiem ruszyła na rynek miasta.
Na głównym placu panował istny chaos. Wszędzie znajdowali się poddenerwowani strażnicy, gdzieniegdzie mnisi w czarnych togach, to tu to tam jacyś bezimienni urzędnicy króla. Słowem- total.
Acora zajęła jedną z pustych ławeczek na skraju placu i z rozbawianiem przyglądała się wszystkiemu.
A pomyśleć, że chodzi o jedną, głupią figurkę. pomyślała z rozbawieniem i nachyliła się nad torbą w poszukiwaniu jakiegoś owocu do przegryzienia.
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        Za horyzontem wstawało Słońce. Powierzchnię oceanu lekko marszczyły fale. Ezechiel przemyślawszy wszystko, stwierdził, że dawno nie łowił. Wyszedł na pomost, usiadł, nogi zanurzywszy w wodzie, zarzucił wędkę.
        Miasto już zaczynało swe codzienne życie, a Ezechiel siedział i podziwiał ocean. W pewnym momencie wędka wygięła się. Ewidentnie coś się nabiło na haczyk. Rybak spokojnie, ale stanowczo pociągnął kij, by ryba już nie miała szans uciec. Następnie, zaczął nawijać żyłkę. Kiedy skończył, z wody wyłoniła się mała rybka. Momentalnie obok Ezechiela wylądowała mewa.
- Pewnie chcesz trochę? - Powiedział do ptaka Ezechiel, mewa tylko zbliżyła się do niego. Ezechiel spojrzał na nią, ona obróciła trochę głowę.Ezechiel uśmiechną się.
- No masz, mała. - Powiedział rzucając rybę przed dziób mewy. Ona zaś chwyciła ją w paszczę i odfrunęła.
        Ezechiel złożywszy wędkę stwierdził, że może pójść przejść się po mieście, tak więc zrobił.
Awatar użytkownika
Nahir
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nahir »

Nahir przełożył nogę przez nogę. Siedział wygodnie na jednej ze zdezelowanych ławeczek tuż przy głównym placu. Stąd miał doskonały widok na wszystko co go interesowało. Nekromanta nonszalancko oparł się o mur za nim i wciągnął głęboko powietrze. Zapowiada się naprawdę udany dzień.
Dokładnie w południe na horyzoncie pojawiła się niebieskowłosa dziewczyna, którą od zeszłej nocy zaciekle śledził. Interesowała go z dwóch powodów, z czego z drugiego nie zdawał sobie jeszcze sprawy. Jego "ofiara" rozejrzała się z zaciekawieniem, po czym zajęła miejsce w dokładnie przeciwległym krańcu placu. Nahir przyjrzał się jej dokładniej w świetle dnia. Była młoda, na oko z dwadzieścia parę lat. Zgrabna, wysportowana a przy tym kobieca, chodź z zachowania nie zdradzała tej ostatniej cechy. Nekromanta przyjrzał się jej poczynaniom wczoraj wieczorem w jednej z zatęchłych karczm i szybko doszedł do wniosku, że taka właśnie osoba będzie mu potrzebna. Dziewczyna zaczęła szukać czegoś w swojej torbie, co było idealnym pretekstem do rozpoczęcia rozmowy. Nahir niechętnie podniósł się z miejsca i lekkim krokiem podszedł do nieznajomej. Zatrzymał się w bezpiecznej odległości, splótł ręce za plecami i bez skrupułów zaczepił nieznajomą.
-Szukasz tam czegoś?- uśmiechnął się życzliwie i czekał na reakcję.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Zaczepiona przez kogoś Acora niechętnie podniosła głowę i przerwała poszukiwania. Odrzuciła niesforną grzywkę stanowczym ruchem głowy i przyjrzała się temu co to odważył się jej przeszkodzić.
-A nie widać?!- burknęła w odpowiedzi i z niedowierzaniem obserwowała jak na twarzy jej rozmówcy zakwitł uśmiech. -I co się szczerzysz?!- dodała jeszcze, nieco ciszej. To, że nie mogła znaleźć żadnego przyzwoitego i w miarę świeżego owocka do przegryzienia mocno ją zirytował, a ten tu tylko pogorszył sprawę. Facet miał zdecydowanie złe wyczucie czasu. Co go podkusiło? Masochista, czy jak?
Dziewczyna zmierzyła przybysza od stóp do głów. Wysoki, wysportowany, po wypiciu paru głębszych można by się skusić o powiedzenie, że nawet przystojny, ale Acora od razu skrzywiła się z niesmakiem. Nie jej gusta.
Najemniczka zauważyła kątem oka, że mężczyzna przygląda jej się z ciekawością, a co gorsza chyba wcale nie ma zamiaru odejść.
-Chcesz czegoś?- rzuciła ze złością i wyprostowała się, obrzucając natręta lodowatym spojrzeniem.
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        Dzień zaczynał się już na dobre. Ezechiel po chwili spaceru uliczkami, dotarł na rynek. Zamieszanie niczym w kurniku kiedy lis zgłodnieje. Starzec spojrzawszy na ten bałagan, stwierdził, że warto by było się dowiedzieć co mianowicie się dzieje. Wszędzie biegali bezcelowo strażnicy miejscy. Kierowali się różnymi uliczkami, następnie zawracali by swe bezcelowe poszukiwania zacząć od początku.
-Przepraszam cię młody człowieku - zatrzymał jednego z plączących się giermków. - Czy możesz powiedzieć co jest powodem tego zamieszania?
-Okradli świątynię. Zaginął jakiś święty posążek, czy coś w tym stylu. Mnisi się bardzo zdenerwowali. Są wkurzeni na straż, ponieważ świątynia miała być przez nas chroniona. Draka będzie jak nie złapiemy złodzieja. - Powiedział szybko, po czym wrócił do tłumu szukających.
        "Miałem szczęście, że trafiłem na młodzika. Powiedział szybko i na temat. Ale swoją drogą, ciekawe kto im ten posążek ukradł. Lepiej z klerem nie zaczynać. Umieją być bardziej sprawiedliwi niż ja."
Ezechiel zaśmiał się w duchu. Jego wzrok, zaś wyłowił z tłumu znaną, już sobie dziewczynę rozmawiającą z jakimś mężczyzną. Owy mężczyzna wzbudzał w nim jakieś obawy, może wątpliwości. Zaczął powoli zbliżać się, ale starł się zostać niepostrzeżonym przez Acorę.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ...
Awatar użytkownika
Nahir
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nahir »

Nekromanta nie odpowiedział od razu. Zapatrzył się w niecodziennie spotykany kolor włosów dziewczyny i dopiero po chwili rozmyślań otrząsnął się i spojrzał pytająco na rozmówczynię.
-W zasadzie to szukałem Ciebie.- odparł spokojnie i jak gdyby nigdy nic dosiadł się do nieznajomej wojowniczki. Ta prychnęła jak rozwścieczona kotka i odsunęła się od niego. Nahir nie dawał za wygraną i przysunął się do dziewczyny, tym samym zmuszając ją do kolejnych paru cali w bok. Zagrał tak jeszcze parę razy, za każdym spotykając się z coraz większą wściekłością niebieskowłosej. Za którymś razem z kolei wychylił się, by sprawdzić jak niewiele miejsca zostało dziewczynie na ucieczkę. Uśmiechnął się pod nosem.
-Uważaj.- mruknął spokojnie. Oczy błysnęły w tajemniczy sposób. Przysunął się do dziewczyny ten ostatni raz. Te parę cali zadecydowało o wygranej pojedynku nieznajoma kontra grawitacja. Dziewczyna po prostu runęła jak długa, a Nahir nie wytrzymał i parsknął niekontrolowanym śmiechem. Wśród akompaniamentu wyzwisk i przekleństw podniósł się i popatrzył z politowaniem na dziewczynę.
-A nie mówiłem?- zagadnął wesoło i wyciągnął dłoń, by pomóc jej wstać. -Jestem Nahir, a ty?
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Kolejny się przypałętał... Ciąży nade mną jakieś przekleństwo, czy jaka cholera?!
Acora podniosła się z ziemi i obrzuciła nieznajomego lodowatym spojrzeniem. W zasadzie to najgorszym jaki miała w swym arsenale, ale mężczyzny jakoś to nie zraziło.
-A ja wkurzona.!- odparła gniewnie i zabrawszy swoją torbę, raźnym krokiem odmaszerowała od natręta. Ten jednak nie dawał za wygraną i podbiegł za nią te kilka kroczków. Najemniczka westchnęła cicho, kiedy zrównali się, a ten wlepił w nią te swoje głupie gały. Najemniczka przemyślała wszystkie za i przeciw i doszła do wniosku, że wyciąganie broni, bądź bójka na placu pełnym poddenerwowanych strażników nie będzie najlepszym pomysłem. Toteż pozostało jej jak najszybsze pozbycie się gnojka w jakiś inny sposób. Zaczęła więc od tych najbardziej wysublimowanych.
-Odczepisz się w końcu?!
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        "Coraz bardziej nie podoba mi się ten typ. Zero kultury. Oj, nie wie z kim igra. Zobaczymy co tym razem zrobi ta najemniczka."
Ezechiel stał i wodził swym bystrym wzrokiem za niespokojną parką. W każdej chwili był gotowy jakoś zareagować, ale wolał obserwować jak się zachowują. Nie wiedział czy wynika to z ciekawości czy raczej z czegoś innego. W końcu, niektórzy przechodnie też się zainteresowali tym swoistym "małym teatrem".
-Przedstawienie musi trwać - szepnął po cichutku do siebie starzec.
Awatar użytkownika
Nahir
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nahir »

-Miło mi, Wkurzona.- odparł z nieukrywanym rozbawieniem. Bądź co bądź miał przed sobą zadania i to niby poważne, ale dziewczyna jakoś uniemożliwiała mu podejście do tego jak profesjonalista. Była taka... zabawna. Groźna i owszem, ale przezabawna. Dostarczyła Nahirowi sporej dawki humoru, którego nie zaznał już od dawna.
-Nie, nie sądzę.- odrzekł spokojnie na pytanie dziewczyny. Nie miał najmniejszego zamiaru! Do pełni jeszcze trochę, a on tak świetnie się bawi w jej towarzystwie!
I tak, pogrążeni w kulturalnej wymianie zdań, opuścili główny plac. Nekromanta oglądał się co chwila przez ramię, by sprawdzić czy nikt ich nie śledzi. Robił to ukradkiem, dawno wyćwiczonym ruchem, tak, aby nikt tego nie przyuważył. Ani jego rozmówczyni, ani ten dziwny, zakapturzony typ idący za nimi już od jakiegoś czasu. Nahir zdecydował się więc na radykalne kroki. Jednym, silnym ruchem złapał ramię Wkurzonej i pchnął ją na ścianę obok. Dziewczyna westchnęła pod naporem dłoni mężczyzny, a że nie spodziewała się ataku, uległa.
-Musimy sobie uciąć poważną pogawędkę, ale z dala od tego tutaj.- ruchem głowy wskazał zakapturzoną postać. Jego oczy były zimne i zdradzały, że nie należy mieszać się w jego własne sprawy.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

Dziewczyna zdziwiła się nieco zachowaniem mężczyzny. Niby tu taki grzeczny i uprzejmy, a po chwili rzuca nią po ścianach! Co za cham!
-Grrr... Fffff...- zawarczała groźnie. Nie była w stanie wydusić z siebie żadnego innego dźwięku, bo czarnowłosy złapał ją za gardło. Nie dusił jej, ale znakomicie uniemożliwiał krzyk. A chciała flądra wykorzystać moment. Znaczy Acora- flądra. O.
Najemniczka trzeźwo oceniła sytuację. W pobliżu nie było nikogo, poza tym kimś kto ponoć ich śledził. Trudno też stwierdzić, czy Nahir mówił prawdę, bo dziewczyna niewiele widziała. W zasadzie to miała przed nosem postawny tors i nic więcej zobaczyć po prostu nie mogła. Trudno, trzeba zaryzykować. Acora mocno odepchnęła się od ściany, zmuszając przeciwnika, aby cofnął się o parę kroków. Ten zachował jednak (nosz cholera) równowagę i zaparł się mocniej, blokując możliwość ataku. Dobry był. Najemniczka od razu wyczuła, że nie ma do czynienia z pierwszym lepszym amatorem, ale profesjonalistą. Jednak on nie miał tego co ona.
Acora uśmiechnęła się złowieszczo i wyciągnęła rękę w kierunku szabli. Jej palce zacisnęły się mocno wokół dobrze znanego materiału. Teraz jej ręka była tylko trochę dłuższa. Za to śmiercionośna.
-No kotek. Zabawa się skończyła.
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        Ezechiel widząc jak Acora chwyta za broń, szybkim, bez bezszelestnym ruchem zbliżył się do pary i położywszy dłoń na głowicy broni najemniczki, powiedział.
- Sądzę, że nie ma potrzeby się unosić i od razu chwytać za oręż. - Powiedziawszy to miło się uśmiechnął. Telepatycznie zaś kontynuował rozmowę z Acorą. - "Nie wiem czego oczekiwać po tym gościu. Lepiej nie postępuj tak agresywnie. Coś w nim jest nie tak. Proszę, zaufaj mi."
- Sądzę również, że ta oto kobieta nie chce twojego towarzystwa i jasno ci dała to do zrozumienia. Zaprzeczysz? Radzę ci, byś dał spokój chłopcze - powiedział, po czym puścił zwieńczenie szabli. Odetchnął głęboko. Odsunął się od najemniczki i odwrócił się przodem do Nahira.
Ostatnio edytowane przez Tilia 11 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: ...
Awatar użytkownika
Nahir
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa:
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Nahir »

Nahir uśmiechnął się pod nosem. Kolejny telepata. Hmmm... Nekromanta poluźnił uścisk, żeby dziewczyna mogła spokojnie się oswobodzić. Ciągle jeszcze trzymał ją za nadgarstek.
-Twój chłopak?- rzucił z rozbawieniem i ruchem głowy wskazał nieznajomego. W jego oczach zatańczyły złośliwe iskierki. Uwielbiał takie gierki. Czuł się jak ryba w wodzie. Widział jednak, że w jego towarzystwie niewiele wskóra więc puścił najemniczkę.
-Nie, nie zaprzeczę.- zwrócił się do zakapturzonej postaci. -Ale za tobą chyba też nie przepada...- rzucił mimochodem i odwrócił się na pięcie.
-Do zobaczenia wkrótce, Acoro.- mruknął do siebie, odchodząc od tej dziwnej parki.
Awatar użytkownika
Acora
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 128
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Acora »

-CO ZNOWU?!- rzuciła wściekła. Ten dzień z minuty na minutę stawał się coraz gorszy... -Ale.. Bo... ja.. GRRR!!!- zaczęła się jąkać, kiedy młodzieniec odwrócił się i odszedł. Chciała się na nim odegrać za to jak ją potraktował. No bo, ej! Przychodzi, zabiera jej cenny czas, a potem jeszcze obija o ściany! Co to się z tymi ludźmi porobiło...
-Hę...?- mruknęła do siebie. Zdawało jej się, że Nahir przed chwilą wypowiedział jej imię, ale to przecież... niemożliwe, prawda? Przecież się nie przedstawiała. Zaraz jednak potrząsnęła głową, bo to niedorzeczne przypuszczenie. Spojrzała na Ezechiela. Kurczę facet, wtopiłeś. Acora jest wściekła, a ty jesteś najbliższą osobą, na której dziewczyna może wyładować gniew...
-CZEGO ZNOWU?!
Awatar użytkownika
Ezechiel
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 125
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Maie
Profesje: Mędrzec , Mag
Kontakt:

Post autor: Ezechiel »

        "Jak mawiają ludzie: "bezpieczeństwa nigdy za mało". Dobrze, że sobie dał tak szybko wyperswadować, że jest tu niechciany. Jeszcze trochę, a doszło by do rozlewu krwi, tak przynajmniej przypuszczam."
- Sądziłem, że chcesz zobaczyć te katakumby. Ale zanim gdziekolwiek pójdziemy lepiej się uspokój i powiedz co to za amant. Nie wyglądał na zwykłego, pierwszego lepszego zalotnika - mówił starzec, patrząc jak Nahir znika w tłumie.
Ezechiel staną i psychicznie przygotował się na wrzaski, skargi, jak na inne możliwości. Grunt, że ten podejrzany typ był już gdzie indziej.
- Tak więc, kto to był? - Widząc wściekłość dziewczyny, wszystkich swych domysłów i pytań wolał nie wyłaniać na światło dzienne, więc ograniczył się do minimum, które zaspokajało, a przynajmniej tymczasowo jego wątpliwości i ciekawość.
Czekał z nadzieją na szczerą i nie dość wrogą odpowiedź.
Zablokowany

Wróć do „Leonia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości