TurmaliaGoście z Avalonu

Malownicze miasto położone na środkowym wybrzeżu jadeitów. Słynące z ogromnego Białego Pałacu królowej i nietypowej architektury. W owym mieście budowle malowane są na kolory bardzo jasne, zazwyczaj białe i niebieskie. Wszelki wzory zdobnicze tutaj kojarzyć się mają z przepięknym oceanem. Rzecz jasna znajduje się tutaj ogromny port handlowy.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Wampirzyca przyglądała się Ernisowi, a ten pił coraz więcej i więcej, już widziała, że głowy do alkoholu to on nie ma, sama przepiłaby go kilka razy, ale w tym wypadku spore znaczenie miała przynależność rasowa. Kobieta dolała sobie wina, po czym zamieszała trunek w kielichu i ponownie upiła solidny łyk. Później wsparła się łokciem o blat stołu, a na dłoni oparła głowę i siedząc w tej pozycji, absolutnie nie mając zamiaru wyglądać na znudzoną, bo tak oczywiście nie było, przyglądała się młodemu mężczyźnie.
- O, z tego co słyszałam, to kobieta całkiem ładna. Zapewne wielu chętnych stara się o jej względy, a ty o, proszę, już masz wizytę w jej jakże skromnych progach. – mimo tych słów, na jej ustach pojawił się rozbawiony uśmiech. Bzykać królową? Takie słowa u tak młodego panicza? Od razu było widać, że nie ma zbyt wiele wspólnego ze sztuką miłości, która ona znała doskonale.
- Mój drogi, to ilu miałam mężczyzn, pozostanie moją słodką tajemnicą. – puściła mu oczko i wyprostowała się na krześle, jednak nadal nie spuszczała z niego wzroku.
- Ja do spraw związku podchodzę nieco inaczej, nie jest mi potrzebny ktoś, kto będzie moją obrożą i sznurem, jestem wolną kobietą i robię to co chcę, z kim chcę. – powiedziała od niechcenia, choć taka właśnie była prawda, dlaczego miałaby zaprzątać sobie głowę niepotrzebnymi amorami, skoro na świecie będzie żyła tak długo, że przeżyje większość mężczyzn, która mogłaby coś dla niej znaczyć.
- Nie lubię monotonii, a związki takie właśnie bywają. Długie, nudne, bez pasji i cienia rozrywki. – wzruszyła lekko ramionami.
Widząc, że Ernis ma już powoli dosyć alkoholu, postanowiła zacząć działać, póki jeszcze chłopak jest na chodzie.
- Przestań już pić, bo za chwilę nie będę miała z kim spędzić czasu. – zerknęła na niego zaczepnie, po czym wstała od stolika.
- Chodź, znajdziemy lepsze miejsce, może z jakimś noclegiem, musisz być w formie na spotkanie z tak wysoko postawioną niewiastą. – rzuciła do niego i spojrzała na chłopaka nieco zalotnym spojrzeniem. Cóż, grunt to mieć kogoś, z kim można się zabawić, a człowiek zbyt bardzo upity rujnuje wszelkie plany.
- Chyba, że nie masz ochoty na dalszy czas spędzony ze mną? – zapytała niewinnie, zupełnie jakby niczego nie knuła.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Jak ten świat zawirował... mniejsza o to, że twarz już godzinę temu przestał czuć, ale żeby tak się załatwić byle winem? No już nie było takie fatalne, a i nawet ten burdel wydawał mu się być przytulny. Rozejrzał się delikatnie, ale ludzie wydawali mu się być rozmazani, a jedynie kobieta siedząca przed nim wyglądała jak zwykle. Olśniewająco. Dopiero teraz dotarło do niego jak bardzo mogła się wstydzić siedzieć z napitym mężczyzną. O tyle dobrze, że jeszcze kontaktował w miarę dobrze z rzeczywistością.
- Nie zapominaj, że ta "wizyta" jest czysto... coś tam. No, po prostu czysty interes i nic więcej.
Nie zaskoczyła go zbytnio kiedy uniknęła bezpośredniej odpowiedzi na jego zapytanie względem może nie tyle kochanków co bratnich dusz. Jeżeli dobrze ją przed chwilą zrozumiał to ona nie szuka stałego związku. Czy to właśnie dlatego ostatecznie mogła nadal pozostać samotną osobą? Wsparł się łokciem o stół, a prawą rękę zaciskał wokół swojego nie opróżnionego jeszcze do dna naczynia. Sam nie był w żadnym związku to skąd miał wiedzieć wszystko o czym ona do niego mówiła? Nawet, jeśli tak słodko poruszała swoimi czerwonymi jak krew wargami? A i jeszcze te zalotne gesty... ona się prosiła o gwałt. Ale Ernis ma swoje standardy i na siłę jej brał nie będzie no chyba, że sama sobie tego zażyczy. Najpierw jednak musiałby stanąć na rzęsach co by wpadła w jego objęcia, bo w takim tempie to nawet swojej brody się nie doczeka. Miał zamiar opróżnić to co pozostało mu w ręku, lecz na jej zawołanie odgonił się od tej myśli. Nie wiadomo czy ta mała dawka nie rozpierdzieli mu ostatnich momentów tego wieczora, a mimo wszystko wolałby zapamiętać spotkanie z nią.
- Królowa-niewiasta... jakoś k.. w to nie wierzę.
Powiedział to bardzo cicho, a szczególnie to wulgarne słowo kiedy to razem z nią postanowił wstać od stołu. Nie kręciło go w nogach, a to było już wielkim sukcesem. Będzie sam w stanie przemieszczać się po mieście i nie zrobi z siebie pośmiewiska. Nie zmieniało to jednak faktu, iż się bujał na boki. Choć względem niej czuł się tak samo, bowiem i bez alkoholu czuł się uzależniony od jej towarzystwa.
- Panie przodem.
Wykonał gest ręką, wskazując ją prosto do wyjścia, a sam puścił do niej oczko co mogło wyglądać niezbyt charyzmatycznie. Gotów jednak był za nią pójść dalej póki wieczór się jeszcze nie skończył.
Ostatnio edytowane przez Tilia 8 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: proszę, nie używaj przekleństw i wulgaryzmów
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Interesy, każdy miał jakiś interes, a gdzie w tym wszystkim było miejsce na jakąkolwiek rozrywkę? Temu nie oddawała się takim interesom, po co miała tracić czas na coś, co nie przyniesie jej jakiejś satysfakcji? W każdym razie nie było też tak, że nie robiła nic, otóż zdarzały jej się sprawy zarobkowe, ale jak to z wampirami bywa, wielu z nich ma już swoje majątki i nie potrzebuje pomnażać ich przez resztę swojej egzystencji. Drugą sprawą było to, że nie każdy jej towarzysz kończył jako pożywienie. O nie, potrafiła docenić dobre towarzystwo, więc po co miałaby pozbywać się czegoś takiego.
- W takim razie, idziemy stąd. – powiedziała do niego, a jeśli liczył na to, że przekleństwo umknęło jej, to się grubo mylił, dobry słuch potrafił wiele.
Kobieta uśmiechnęła się do Ernisa i bez wahania ruszyła do drzwi. Wieczorne powietrze otuliło jej twarz, choć tak naprawdę nie robiło jej różnicy czy wiało, czy też nie. O wiele bardziej cieszyła się z faktu, że nie było słońca.
- Przyjemnie, prawda? – zerknęła na młodego mężczyznę i ruszyła uliczkami miasta, z których znikali mieszkańcy, zapewne dający się na spoczynek.
- Jest tutaj miejsce, w którym się zatrzymałam. – powiedziała do niego. Wybrała jeden z budynków, który oferował pokoje dla podróżnych, na całkiem przyjemnym poziomie. Każdy pokój miał swego rodzaju łazienkę, w sypialni stało duże łoże, w sam raz na przyjemny odpoczynek, czy inne przyjemne sprawy.
- Jeśli nie obawiasz się odwiedzić kobiety w jej pokoju, to zapraszam. – dodała po chwili. Była pewna, że mężczyzna, który czaił się gdzieś za rogiem karczmy, od której się oddalali, był jednym ze strażników. Cóż, będzie musiał liczyć się z tym, że straci Ernisa z oczu.
- Tam przynajmniej nie będzie niepotrzebnych gości. – tutaj nie było pewne czy miała na myśli gości karczmy, w której przed chwilą byli, czy też strażnika, który jak rzep przyczepił się do nich.
Po dłuższym spacerze zatrzymali się przed dwupiętrowym budynkiem, całkiem ładnie wyglądającym. W niektórych oknach stały zapalone świece, najwyraźniej ktoś jeszcze nie spał, przecież noc jest długa i całkiem miła.
- To jak? Masz ochotę na rozmowę, czy twój strażnik cię odprowadzi? – skinęła głową w stronę, gdzie w ukryciu przebywał strażnik, a w ich pobliżu znajdowało się jeszcze dwóch.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Świeże powietrze było wszystkim czego potrzebował kiedy to przekroczył progi gospody i znalazł się na zewnątrz. Bez słowa przytaknął Rishann względem warunków pogodowych. Im ciemniej tym lepiej, albowiem w biały dzień nie wychodziłby na dwór w takim, a nie innym stanie. Nie było najgorzej, bo tyłek kobiety widział zaskakująco dobrze niezależnie od dystansu jaki ich dzielił. Szedł za nią w miarę powoli, acz przystępnie. Po kilku minutach chłód otrzeźwiał jego umysły, zaś lekko wirujący świat zatrzymał się w miejscu i dopiero wtedy mógł poruszać się bez skrępowania. Fakt, dalej śmierdział alkoholem, ale tego nie dało się już zamaskował w mgnieniu oka.
- Tutaj?
Prawie że wskazał palcem na budynki. Dobrze wiedzieć gdzie pomieszkuje sobie jego wybranka, która jeszcze nie była jego wybranką, ale tendencje ku temu były. Znikome... ale były.
- N-nie najgorzej. Jak na to miasto to całkiem ekstrawaganckie lokum.
Wolał się przed nią nie otwierać wobec miejsc zamieszkania. Nawet jako arogancki chłopczyk często upewniał się uprzednio na ile może sobie pozwolić, a dopiero potem komentował lub też godził wybranych rozmówców. Podejrzewał, że nie miała większego wyboru, toteż nie miał żadnych zastrzeżeń co do jej wyboru.
Chciała go zaprosić do siebie już pierwszego dnia? Nie zrobił na niej wybitnego wrażenia, ale czy będzie narzekał na zaistniałe okoliczności? Tym bardziej, że zaproszenie płynie z ust kobiety, którą w tej obecnej chwili pragnął nade wszystko? Nawet wmawiając sobie poszczególne kwestie i inne pierdółki nie potrafił się wyzbyć pewnych odczuć płynących z głębi duszy. Tak, nawet ten potwór zwany Ernisem miał uczucia. Uśmiechnął się niepewnie. Musiał przyznać, że trochę go to speszyło, ale skoro do odważnych świat należy... przynajmniej zobaczy czy nie pozna jej nieco lepiej.
- Oczywiście, że tak. Strażą bym się nie przejmował, acz mogą wtargnąć jeśli usłyszą niepokojące hałasy.
Ciekawe skąd wiedziała że ktoś tam jest. On sam kazał im się wycofać na pokład statku, ale zapominał czasem jak ważny był dla avalońskiej gwardii królewskiej i gotowi są oddać życie jak każdy dobry poddany winien to robić.
- Tak ich w końcu szkolono. Poza tym ja sam w większym stopniu ich szkoliłem, ale przewyższają mnie zdolnościami.
Zdecydował się pójść za nią, a nie rozwijał swojego monologu co by ich świt nie zastał nim weszliby do środka.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Zdawało się, że wieczorny spacer dobrze podziałał na młodego mężczyznę. Cóż, może nie będzie z nim tak źle jak się tego spodziewała? Zapewne wkrótce będzie miała okazję przekonać się o tym na własnej skórze. Byleby ten wieczór nie został dodany do listy tych, które były nudne i wypełnione monotonią.
- Jeżeli któryś z twoich strażników najdzie mnie w moim własnym pokoju, wtedy będziesz mógł spisać go na straty. – powiedziała nieco dwuznacznie, a w jej oczach przez moment rozbłysły iskierki, które wcale nie wyglądały radośnie, można było uznać je za niebezpieczne, lecz był to tylko moment.
- Nie potrzebuję kolejnych gości. – wzruszyła ramionami o ot tak, od niechcenia machnęła dłonią.
- Ciekawa jestem czego ich nauczyłeś. – rzuciła do niego, a potem weszła do budynku, pozwalając Ernisowi pójść za nią. Od razu skierowała swoje kroki na drugie piętro, na które prowadziły schody zrobione z ciemnego drewna, z pięknie zdobioną poręczą, lecz nie to było dla Rish najważniejsze. Wystrój jak wystrój, najciekawiej miało być w pokoju.
W końcu zatrzymała się przed drzwiami wynajętego przez nią pomieszczenia, zaszczyciła arystokratę chwilowym spojrzeniem, a jeśli potrafił odpowiednio patrzeć, mógł dostrzec w nich coś tajemniczego.
Gdy otworzyła drzwi i weszła do środka, od razu skierowała się do stolika, przy który stały trzy fotele, za nimi znajdowała się całkiem wygodna kanapa z kilkoma poduszkami. Oboje znajdowali się teraz w pomieszczeniu, które można było spokojnie nazwać pokojem dziennym. To tutaj po prawej stronie znajdował się barek wypełniony alkoholem, stał tutaj również regał pełen książek, a zaraz przy nich wysokie świeczniki ze świecami, które jeszcze nie były zapalone, dlatego wewnątrz panowała ciemność, jedyne światło dochodziło zza okna, bo księżyc powoli wznosił się na niebie. Rish doskonale wiedziała w takich warunkach, więc nie było możliwości by przepadła nawet chociażby przez miękki dywan znajdując y się na środku pomieszczenia. Po prawej stronie znajdowały się drzwi do sypialni, w której stało sporej wielkości, miękkie łóżko, a po jego bokach znajdowały się dwie szafki nocne, była tu również szafa, w której znajdowało się kilka rzeczy Rishann.
Tymczasem dziewczyna sięgnęła po niewielki świecznik i zapaliła świece, którą położyła na stoliku. Tak samo uczyniła jeszcze z dwoma innymi i wkrótce w pomieszczeniu stało się nieco jaśniej, może nawet przytulniej.
- Rozgość się. – powiedziała do Ernis, spoglądając na niego spokojnie.
- Nie jest to luksus godny szlachcica, ale to i tak lepsze miejsce niż pokoje oferowane w tamtej karczmie. – powiedziała z nieco złośliwym uśmiechem.
- Masz na coś ochotę? – zapytała ponownie nieco dwuznacznie, bo kto wie czy pytała o coś do picia, jedzenia, czy może o coś zupełnie innego…
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Różne myśli zaczęły mu chodzić po głowie. Nigdy nie był goszczony przez osobę nie z wyższych sfer, a przecież jemu w teorii nie przystawało mu zadawać się z plebsem jak to inni mówią. Hah! Wielu rzeczy się od nich dowiedział i usłyszał, jednakże w większości nie zgadzał się z ich opinią. Oczywiście mowa o jego rodzinie oraz innych arystokratach, którzy po kolei jak jeden mąż lizali buty jegou ojcu, ażeby być po jego dobrej stronie. Fakt, znają swoje miejsce, aczkolwiek nie wyobrażał sobie jak nawet ludzie tego pokroju mogą dać się tak zeszmacić. A i nie ukrywał, że często naginał prawo do swoich celów, a skoro miał ku temu sposobności jak i statut nic złego nie można mu było zrobić drogą prawną. No, prawie nic.
Teraz oczarowany był niedostępną jak dotąd kobietą, która jak zapewne nawet półgłówek by się domyślił zaprosiła go w swoje skromne progi. Niezmiernie był ciekaw jakież ona wiąże plany wobec niego. Mógł jej dać wiele, acz wpływów w tym rejonie jeszcze nie miał. Zastanawiał się czy nie poprosi go o pewną przysługę jak to większość innych osób miało w zwyczaju to robić, a w zależności od sytuacji lub nastroju decydował się podjąć odpowiednie kroki. Rzecz jasna nie zawsze był przychylny osobom trzecim.
- Zwerbuję więc następnego wartownika. Myślisz nie są łatwi do zastąpienia? Sypniesz im grosiwem w twarz, a oni spełnią każde Twoje żądanie. Niejednokrotnie oddawali swoje życie w "słusznej sprawie".
Widać było wyraźnie jego kpinę, gdy wypowiadał owe ostatnie dwa słowa. Nie robił sobie z tego żadnych wyrzutów, że przez niego ginie jego żołnierz. Nie był lubiany, ale pomimo tego bali się go i wykonywali powierzone im zadania. Oczywiście ona nie musiała teraz wszystkiego wiedzieć.
- Tego i owego. Przede wszystkim dyscypliny widząc skąd większość z nich pochodzi. Jeżeli znają swoje miejsce to pójdą za mną nawet do piekła i z powrotem, jeśli miałoby do tego kiedyś dojść. Przede wszystkim podstaw walki w walce wręcz, do tego szermierka, test sprawdzający tężyznę fizyczną i w warunkach nieprzyjaznych. Nie sposób uzbroić mężczyznę w pancerz, a sztuką jest przygotować go do noszenia go z dumą. W końcu reprezentują moją rodzinę, a w razie niepowodzenia odsyłani są z pustymi rękoma.
Weszli. Miał przeczucie, iż nie przyjdzie im spędzić reszty wieczoru w pałacowych warunkach tak więc nie rozczarował się jak już dotarli na miejsce. Jeżeli to jest najlepszy luksus na jaki można sobie pozwolić w tym mieście to nie ma co narzekać na obecne warunki. Co prawda dodałby tutaj kilka rzeczy od siebie, ale zachował to dla siebie. Nie to było teraz najważniejsze. Uśmiechnął się do niej i zajął najbliższe miejsce do siedzenia kiedy otrzymał odpowiedni od niej sygnał.
- Nie zaprzeczam. Myślę jednak, że lepiej już nie będzie.
Każde słowo przez nią wypowiedziane budziło w nim pewien aspekt, w żaden sposób nie kontrolowany nawet przez lekcję etykiety. Jeżeli dobrze zrozumiał w tym momencie zaczynała się ciekawa zabawa, a w zależności od tego jak mu pójdzie otrzyma on nagrodę o jakiej nigdy przedtem nie marzył. Cóż... wypadałoby należycie uszanować kobietę. Nie zapraszałaby go tutaj gdyby niczego od niego nie chciała, prawda? Miał ochotę się o tym przekonać.
- Rishann, cokolwiek masz dla mnie przygotowane w zanadrzu ja bardzo chętnie to przyjmę.
Posłał jej kolejny uśmiech, tym razem bardziej szelmowski. Mógł się pomylić, a mógł mieć rację. Zaczął w bardziej bezpieczny sposób, a gdyby miało się coś za chwilę wydarzyć miał nadzieję być przygotowanym. Oczywiście w jednym się z nią zgadzał. Był kompletnym amatorem, przez to czuł jak niewidzialna siła uciska mu serce, a to z kolei prowadziło do stresu.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Proste podejście Ernisa do sprawy nowych strażników nieco ją zaskoczyło. Wyglądało na to, że dla niego nie było problemem pozbycie się kogoś raz na zawsze i zastąpienie takiej osoby kimś nowym. Kto by pomyślał, że panicz potrafi ubrudzić sobie nie tylko szlachetne dłonie, ale i sumienie. Na to wszystko uśmiechnęła się nieco złośliwie, sama zapewne postąpiłaby tak samo, skoro ktoś nie potrafi wykonywać swoich obowiązków tak jak należy, to na cholerę trzymać kogoś takiego w swoim pobliżu.
Ernis usiadł na jednym z krzeseł przy niewielkim stole i spojrzał na Rishann. Wampirzyca była ciekawa co tym razem wymyśli jej szlachetny gość. Słowa, które padły z jego ust sprawiły, że kobieta roześmiała się szczerze rozbawiona. Trzeba było przyznać, że wyglądało to odrobinkę upiornie, choć zapewne dla wielu mężczyzn ta tajemnicza nuta mogła być pociągająca.
- Chłopaku… - spojrzała w końcu na niego, a uśmiech nie znikał z jej ust. Bardzo powoli podeszła do niego i stanęła tuż za oparciem jego krzesła.
- Wiesz, że te słowa mogą wiele kosztować? – zapytała nieco zaczepnie, bo nawet nie spodziewał się z kim tak naprawdę ma do czynienia.
- Nawet nie wiesz kim jestem i oddajesz się w moje ręce bez żadnego oporu? – dodała po chwili, nieco pochylając się nad jego ramieniem. Zaraz potem zachichotała i odeszła od jego krzesła i podeszła do okna, po czym odwróciła się tyłem do szyby i oparła o parapet.
- Zastanawiam się czy przemawia przez ciebie odwaga czy wręcz przeciwnie. Nie znasz mnie, przyszedłeś tu bez żadnych wątpliwości i chcesz dostać to co mam do zaoferowania, nie wiedząc czym to jest? – zapytała nadal rozbawiona.
- Obawiam się, że kolejny strażnik straciłby życie. – dodała po chwil i odrzuciła włosy na plecy.
- Z drugiej strony zacząłeś sprawiać, że przestaję się nudzić, plus dla ciebie Ernis. – wyszczerzyła się do niego pokazując białe zęby, lecz tym razem nie zdradzające tego kim naprawdę jest.
- Ciekawe co mógłbyś dla mnie zrobić? – zapytała niewinnie i nieco przekrzywiła głowę, przyglądając się mu uważnie.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Usadowił cztery litery wygodnie na siedzeniu, wzrokiem cały czas wiodąc za kobietą. Wsłuchując się dosłownie w każde jej słowo dowiedział się wielu ciekawych rzeczy, a mianowicie jak bardzo i jednocześnie dziecinnie łatwo dał się wciągnąć do jej tymczasowego przybytku. Czyli miał rozumieć miała wobec niego zamiary, acz nie takie jakich mógłby się spodziewać? Owszem, nie wyglądała niewinnie, ale na wyuzdaną również nie. Uznawał ją za typ doświadczony, wiedziała czego chce od życia, a przede wszystkim taką która mogła mieć każdego. Wyjaśniało to także jej notoryczne pytania i obawy względem jego prywatnej straży.
- Doprawdy?
Ernis uniósł brew kiedy ta pochyliła się nad nim, a potem pewnym krokiem powędrowała na drugi koniec pomieszczenia. Z romantycznej prawie że sceny atmosfera szybko przerodziła się w niemile niebezpieczną, zaś obrót sprawy zdawał się przybierać nieoczekiwaną formę, niekoniecznie sympatyczną dla młodego księcia. Pozostał jednak na miejscu. Gdyby faktycznie chciała jego śmierci mogła już dawno to zrobić co najmniej trzy razy. Zagadkowość tej osoby irytowała go, a tym samym liczył, iż szybko się wytłumaczy co jej po głowie krąży.
- Zgaduję; Jesteś porywaczką? Chociaż to nie miałoby sensu, gdyż nikt z tutejszych prócz samej królewskiej rodziny nie został poinformowany o moim przybyciu. Gdyby jednak zdarzyło im się nająć skrytobójczynię...
Mógł tak ciągnąć bez końca, ale nie taki miał w chwili obecnej zamiar. Od tego momentu jego rozweselona twarz pozostawała kamienna, a jedyne co na niej widniało to zniesmaczony grymas po słowach nabrzmiałych dla niego niczym groźba. Na jego prowincji straciłaby piękną główkę za taki ruch. Zaimponowała mu odwagą, lecz dalej nie rozumiał jej zamiarów.
- Zwykle to inni coś dla mnie robią, ale jak już mówiłem potrafię zrobić wyjątek. Podejrzewam jednak, iż chcesz się najpierw podzielić ze mną pewnymi faktami, hmm? Czy nadal chcesz mną pogrywać?
Znudzona powiada? Nie zdziwiłby się gdyby okazała się ona pradawną istotą, być może i samą czarodziejką. Ci byli jednak niezwykle rzadkim widokiem z jego stron, a jeżeli nawet to praktycznie zawsze wybierali samotne lokacje, w których mogli prowadzić swoje badania bez żadnych zakłóceń od osób trzecich.
Ostatnio edytowane przez Tilia 8 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: uwaga na stylistykę
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Rish stała spokojnie, poniekąd delektując się irytacją jej gościa. Była jednak przekonana, że to uczucie szybko zniknie, zastąpione przez coś zupełnie innego. Spojrzenie Wampirzycy było utkwione w młodym mężczyźnie, na jej ustach widniał nieco zaczepny uśmiech.
Spekulacje Ernisa szczerze ją rozbawiły, co obwieściła wesołym śmiechem, który rozlał się po pomieszczeni. Rish pokręciła głową i westchnęła z uśmiechem na twarzy.
- Ja? Porywaczką? Przecież przyszedłeś tu z własnej woli, do niczego cię nie zmusiłam. – powiedziała spokojnym tonem głosu, przekrzywiając nieco głowę i nadal patrząc na niego.
- Skrytobójstwo to raczej nie to co sprawiłoby mi radość, także o to możesz być spokojny. - dodała po chwili, z jej ust nadal nie znikał ten charakterystyczny uśmiech.
- Masz wrażenie, że pogrywam z tobą? – uśmiechnęła się do niego czarująco. Oj tak, może sobie pogrywała, a może zwyczajnie sprawdzała jego reakcje czerpiąc radość z zaistniałej sytuacji.
- Jestem taka jak ty, szukam rozrywki w tym mieście, czy to nie przeznaczenie, że trafiłeś właśnie na mnie? – zapytała zaczepnie, a jej białe zęby błysnęły w półmroku.
- Chcesz wołać swoje straże i powiedzieć, że więzi cię piękna kobieta? – zażartowała sobie z niego, a potem odetchnęła i podeszła do barku, z którego wyjęła butelkę wina, czerwonego jak krew, po czym nalała do kielicha, który stał obok niej.
- Masz ochotę na coś lepszego niż tamto wino? To jest naprawdę pyszne, ale nie wiem czy twoja głowa wytrzyma. – spojrzała na niego i upiła nieco trunku ze swojego kielicha.
- Częstuj się, jeśli masz ochotę. – dodała po chwili i odsunęła się od barku.
- W takim razie, jeśli zrobisz wyjątek, to o co mogłabym prosić? – podeszła do niego i zatrzymała się tuż przed nim, przyglądając się mu z uśmiechem i co jakiś czas popijając czerwony napój.
- Chyba, że boisz się mnie i masz ochotę uciec tam, gdzie poczujesz się bezpiecznie? – dodała po chwili i odstawiła kielich na blat stołu.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Fakt, iż bez powodu zaczynał być spięty, a jej słowa zdecydowanie lekceważyły jego osobę. Niemniej jednak szybko złapał podtekst dobywający się z jej ust, a dziwna atmosfera wróciła na właściwe tory. Jakkolwiek każdy arystokrata poczułby się urażony po zasypaniu takową lawiną drwin to młody książę jednak w domyśle zaakceptował jej małe wyzwanie. W niektórych kwestiach nawet się z nią zgodził, lecz nie potwierdził swoich myśli na głos. Cały czas to jednak ona miała nad nim przewagę. Do tej pory to Rish udało się wyciągnąć więcej informacji na jego temat, aniżeli na odwrót. Nawet jeśli nie uda mu się wyjść na równię lub w lepszym wypadku na prowadzenie nie miał zamiaru ot tak kończyć tej rozmowy. Lub nawet zabawy.
- Właśnie takie mam wrażenie, Rish. Zastanawia mnie jaki jest tego prawdziwy powód. Z nudów nie przygruchałabyś sobie byle faceta do swojego lokum. Pytałem wcześniej o to co mógłbym zrobić, ale skoro nie dajesz konkretnej odpowiedzi znaczy to, iż czujesz się znużona bezczynnością. A czy jestem w stanie zapewnić Ci rozrywkę jednocześnie samemu jej poszukując? Nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
Na zapytanie o winie uśmiechnął się jedynie, wodząc wzrokiem za butelką, by spojrzenie po chwili znów utknęło na kim trzeba. Zanim cokolwiek więcej miał poczynić wolał sprawdzić najpierw na ile może sobie pozwolić.
- Wiedząc już kim jestem zapewne snujesz w głowie pewne myśli, ale sama zachowujesz lekki dystans. Czyżbyś to Ty się mnie obawiała? Jeżeli jednak się mylę to chętnie dowiem się czegoś więcej na Twój temat.
Posłał jej oczko, zaś na poprzednie zaczepki nijak nie reagował, bowiem nie potrafiłby z nich wyjść zręcznie, a jego elokwencja znała swoje granice.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Wampirzyca przyglądała się Ernisowi, na jej ustach cały czas widniał dosyć tajemniczy uśmiech, może coś knuła, może niczego nie knuła, tego po nim nie mógł określić.
Młody chłopak podzielił się z nią swoimi wątpliwościami, na jego słowa zaśmiała się i pokręciła głową.
- Możesz sprawić, że to monotonne miejsce nabierze swego rodzaju uroku. Nie lubię się nudzić, szukam ciekawego towarzystwa, dzięki któremu będę mogła spędzić kilka ciekawych chwil. Uznałam, że właśnie ty dostąpisz zaszczytu obcowania ze mną ten czy inny sposób. – wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się niewinnie.
- Och, nie obawiam się ciebie, ale jesteś młodziutki. – uśmiechnęła się wesoło.
- Jeśli zrobię coś nie tak, będę miała na karku całą twoją straż, choć obawiam się, że to oni mogliby marnie skończyć. – mruknęła pod nosem i nieco wzruszyła ramionami.
- Uwierz, nie zabrałabym tutaj byle kogo, więc jasnym jest, że coś w tobie może być. – spojrzała na niego i puściła oczko.
Po chwili usiadła na blacie stołu, tuż przy Ernisie i odrzuciła włosy na plecy.
- A cóż takiego mogłabym ci opowiedzieć o sobie? – zapytała swobodnie, przyglądając się mu uważnie. To, że jest wampirem, raczej go nie przerazi, choć… Może zacząć krzyczeć, wzywać straż? Ale czy odważyłby się na taki krok? Możliwe, że będzie miała okazję by przekonać się o tym.
- Co chciałbyś o mnie wiedzieć hm? – dodała po chwili, a w jej oku pojawił się tajemniczy błysk.
- Zapewne coś tam siedzi w twojej głowie, ale boisz się zapytać. – dotknęła palcem jego czoła, intensywnie wpatrując się przy tym w jego oczy, ale tym razem nie użyła żadnej magii. Nie było to potrzebne, Ernis poszedł ślepo tam gdzie chciała, bez ani krzty sprzeciwu.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Ciemno było w pomieszczeniu, a jedynym źródłem światła był księżyc, który świecąc wysoko na prawie bezchmurnym niebie oświetlał pokój, w którym oboje się znajdowali. Rozsiadając się jeszcze wygodniej oparł się łokciem o ramię krzesła, a na ręku zaś oparł swoją głowę. Długo nie zachował takowej pozycji, bowiem kobieta podeszła do niego bezpretensjonalnie i dotknęła jego czoła. Przyznawał jej rację względem nudy wypełniającej jego mało sympatyczne, wręcz szare życie gdzie każda podjęta przez niego decyzja ciągnęła za sobą pewne konsekwencje. Wolał przed nią od razu się zbytnio nie otwierać, gdyż jasno nie pojmował jej planów. A jakich to planów? Zależy ile się dowie w trakcie tego jednego, jakże krótkiego wieczoru. A może w ogóle nie dowie się niczego i pozostanie na lodzie z niczym.
- Kochana, pytań miałbym wiele, ale dlaczego psuć zabawę skoro wieczór długi, a atmosfera zdaje się być sprzyjająca?
Uśmiechnął się nadal siedząc w bezruchu. Chętniej ją teraz widział w swoich objęciach, a do tej pory silna wola ulegała kobiecym wdziękom.
- O straż także bym się nie przejmował. Dopóki nie krzyknę na cały głos jak bachor będą uczynnie czekali na mój sygnał. Ale teraz...
Chwycił jej nadal zimną dłoń w swoje ręce, a potem przyciągnął ją bliżej siebie. Zupełnie tak jakby to było ich ostatnie spotkanie. Centymetry dzieliły go od jej ust, lecz nie wymuszał pierwszeństwa. Bardzo ciekawy był jej reakcji na jego zachowanie.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Może gdzieś w tym młodzieńcu było coś drapieżnego, lecz uśpione czekało na odpowiedni, kobiecy dotyk, który poruszyłby struny, a ich drgania rozbudziłyby tkwiące w nim zwierze? Rish uśmiechnęła się do swoich myśli, może właśnie miała ochotę nieco poigrać sobie z Ernisem, który w końcu ulegnie jej, co wcale nie było tak trudne.
- Mój drogi, są jednak pytania, na które odpowiedź jest bardzo brzydka. – powiedziała z tajemniczym błyskiem w oku.
W pewnym momencie Ernis przyciągną ją do siebie, Wampirzyca była nieco zaskoczona, ale nie opierała się, jedyne co zrobiła, to usiadła okrakiem na jego kolanach, śmiejąc się w myślach z tak pochopnego ruchu z jego strony.
Rish intensywnie wpatrywała się w oczy Ernisa, lecz nie zbliżyła się do jego ust.
- Niektórzy mężczyźni… - szepnęła do niego, jednocześnie jej prawa dłoń, powędrowała do jego policzka, by potem przesunąć się na jego szyję, by na końcu gładko wsunąć w jego włosy. Lekkim, aż pewnym siebie pociągnięciem, odchyliła jego głowę w prawo, tak by miała łatwiejszy dostęp do jego szyi.
- … Potrzebują odpowiedniej ręki do wychowania. Prawda? – szepnęła cicho, po czym zbliżyła się do jego szyi i delikatnie, koniuszkiem języka przesunęła po niej w górę. Wampirzyca przymknęła oczy czując pysznie pulsującą krew, mogłaby wyliczać te cudowne kropelki, które sprawiły, że jej ciało zadrżało. Zapach krwi był tak niesamowicie pociągający… Rishann otworzyła oczy, w których było widać czysta, niepohamowaną dzikość.
- Jesteś bardzo odważny. – zamruczała cicho, a wszystko przez to, że krew nie była skażona strachem, a właśnie tak czysta krew poddanego jej mężczyzny, była jak najlepszy trunek.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Nawet jeśli kobiecie ciężko było utrzymać pokojową temperaturę to on z kolei wręcz gotował się w swojej zbroi. Kiedy tak usiadła na jego nogach tylko dorzuciła nieco do ognia. Gdyby nie to, że nadal przywdziewał swoją zbroję kobieta mogłaby w tym momencie poczuć jego niewygodę w spodniach na własnej skórze, a to byłoby co najmniej zawstydzające dla młodego księcia. Szybko się okazało po nim jak nawet osoba jego stanu podatna jest na pokusę. I absolutnie nie miał sobie nic do zarzucenia jako, iż wpadł w jej sidła niczym mucha w pajęczą pułapkę. Z tą różnicą, że nie próbował się w żaden sposób wydostać, a jedynie lekko drżącymi rękoma dotykał jej ciała. Stopniowo przesuwał je od ramion w dół, aż dotarły do jej ud.
- Trudno stwierdzić jaka ręka byłaby tu potrzebna.
Przybliżył się do niej aż poczuł... tfu! Nie poczuł, bo miał pancerz. Ale gdyby go nie miał to poczułby jej kobiece wdzięki na swojej klacie. Wtedy już jej włosy prawie że dotykały się jego twarzy, a on sam próbował się przebić przez te gęste zarośla do jej szyi. Wszystko było w niej idealne, a nawet aż do przesady. Nie martwił się tym zbytnio, a jedynie próbował się teraz do niej zbliżyć na tyle na ile to możliwe. I nie miał teraz na myśli kontaktu fizycznego.
- Acz sądzę, że tylko Twoja ręka tutaj zdziała cuda. Rishann, na taką kobietę czekałem od niepamiętnych, młodzieńczych lat.
Przeczesał wreszcie jej włosy z jednej strony, aby ustami musnąć jej bladą skórę. Nie raz, nie dwa... niczym wygłodniałe zwierzę, acz nie robił tego mocno. Jeżeli wcześniej Rish domyśliła się jak bardzo Ernis zna się na kobietach tak teraz wiedziała jak wielkim amatorem był owy książę. Po chwili zimnym nosem dotykał się jej lica, z lekko przymrużonymi oczyma szukając jej czerwonych jak krew ust.
Rishann
Szukający Snów
Posty: 174
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Wampir (Czysta krew)
Profesje:
Uwagi administracji: Konto Raena, jest prezentem urodzinowym dla użytkowniczki od administracji (z dnia 3.10.2013) i liczy się jako dodatkowy slot na postać. Raena (konto) jest postacią dodatkową, z czego wynika, że użytkowniczka może posiadać 7+1+1postaci na normalnych zasadach + 1 dodatkowych slotów, jeden jako prezent. Zatem użytkowniczka ma prawo posiadać razem 10 kont.
Kontakt:

Post autor: Rishann »

Dotyk dłoni Ernisa i jego oddanie wobec niej były najlepszym dowodem na to, że mogła zrobić z nim co tylko zechce. Na ustach Wampirzycy pojawił się uśmiech, choć ten krzywy grymas wcale nie oznaczał, że oto nastały dla Ernisa cudowne chwile, pełne miłości, radości i wszelkiej słodyczy. Słodycz była przeznaczona tylko na Rishann.
- Tak, ofiarujesz mi wszystko co tylko zechcę, zbudujesz mi piękny dom, będziesz dbać o mnie i nie pozwolisz na to, by ktokolwiek mnie skrzywdził. – wyrecytowała starą śpiewkę, którą powtarzał niemal każdy mężczyzna obezwładniony jej kobiecymi ramionami.
- To akurat nie jest zbyt przekonujące, ale możesz postarać się bardziej, może uda ci się choć trochę połechtać moje ego – zaśmiała się i delikatnie przesunęła paznokciem po jego szyi. To co się w nim działo, reakcje jego ciała, szkliste spojrzenie, nie umknęło uwadze kobiety, która właśnie triumfowała nad słabymi, męskimi instynktami. A gdzie podział się zdrowy rozsądek? Gdzie podział się rozum?
Rish spojrzała w dół, gdzie pod całym zbędnym odzieniem, skrywała się cała inteligencja, jakby wyssana z mózgu właśnie tutaj.
Niemal każdy facet był zbudowany tak samo, zachowania były niemal szablonowe, co stawało się nieco nudne, ale jak się nie ma co się lubi to bierze się całą oferowaną resztę, a nuż coś się z tego skleci.
- Powiedzmy, że jestem bardzo wymagająca kobietą. –szepnęła zmysłowo, gdy Ernis kleił się do niej, nie mogąc zapanować nad swoimi emocjami. To takie urocze.
- Co zrobisz by zdobyć to czego właśnie chcesz? – odsunęła jego głowę, dotykając go dłonią i delikatnie odpychając. W jej oczach pojawił się dziwny błysk, gdy tak siedziała i patrzyła mu w oczy.
Awatar użytkownika
Ernis
Szukający drogi
Posty: 28
Rejestracja: 8 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernis »

Ach, jakże rozkosznie się jemu opierała, a sam najpewniej nie zauważył kiedy siedział pod jej butem po uszy. Wcale nie miał sobie tego do zarzucenia, bo szczerze mówiąc tylko chory człowiek nie dostrzegłby tych zalet jakie sobą reprezentuje. Do tej pory poznał jej wdzięk, ale powoli też wgłębiał się w jej charakter. Ale czy na pewno? Jeżeli tak bardzo lubi się droczyć z innymi to tym lepiej dla Ernisa. Nie musiałby kłamać przed praworządną kobietą, iż doprowadził proces do końca, gdzie w rzeczywistości sam uciąłby głowę nieszczęśnikowi chociażby i dla samego kaprysu. Ona również była kapryśna, a na dodatek wymagająca. Takie przynajmniej wysnuł krótkie wnioski, lecz nie tracił przy niej pewności siebie skoro już zaszedł aż do tego momentu.
- Źle mnie rozumiesz, Nie jestem innym facetem i nie obiecuję komuś czegoś co już obecnie posiadam. Mogę co najwyżej dać.
Przeczesał po raz kolejny jej włosy, ledwo powstrzymując się przed powąchaniem ich. Pomyśleć, iż postrada zmysły dla jednej kobiety w tak krótkiej chwili. Sam do końca nie był pewny co chce osiągnąć, ale z drugiej strony ona miała to czego inne kobiety nie miały. Brakowało mu jednak słowa, ażeby to uczucie teraz trafnie określić.
- Co zaś zrobię, aby osiągnąć to czego chcę... głównie zabijałem. Tak, najprostsze metody zwykły być bardzo skuteczne, acz dla Ciebie potrafiłbym się zdobyć na coś bardziej kreatywnego. Niestety, na tak impulsywną i bezmyślną decyzję potrafi się zdobyć dosłownie każdy, a ja nie jestem zwykłym wieśniakiem, który rzuca kurami pod nogi i co tam jeszcze nawinie się im pod rękę. Mniejsza. Musiałbym lepiej poznać, aby coś od siebie dać.
Dał jej więcej swobody i wypuścił z silnego uścisku. O dziwo miał wrażenie jakoby poczuła czego nie musiała w owej chwili doświadczać.
- Co o tym sądzisz?
Zablokowany

Wróć do „Turmalia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości