Turmalia[Karczma] Postój

Malownicze miasto położone na środkowym wybrzeżu jadeitów. Słynące z ogromnego Białego Pałacu królowej i nietypowej architektury. W owym mieście budowle malowane są na kolory bardzo jasne, zazwyczaj białe i niebieskie. Wszelki wzory zdobnicze tutaj kojarzyć się mają z przepięknym oceanem. Rzecz jasna znajduje się tutaj ogromny port handlowy.
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Zahra zauważyła strach Bursztynka, gdy zadała mu pytanie o zbirów. Od kiedy to zbiry mają psy gończe? Rozumiem, że broń, ale zwierzęta... Widząc reakcję młodzieńca, Raven od razu wiedziała, że wielkim rycerzem ani wojownikiem nie będzie, skoro tak przestraszył się zbirów z bronią. Ale cóż - jedni na tym świecie rodzą się dla wojaczki, inni zaś dla innych sztuk.
Towarzystwo zdążyło dojść do karczmy przez ten czas, który przy rozmowie zdawał się bardzo krótki. Przemieniona weszła pierwsza do izby i wskazała Stenowi najbliższy stół i zamówiła mu trunek.
- Zapewne po tak długiej podróży czujesz pragnienie - odparła, siadając naprzeciw niego. - Jeszcze dziś postaram się załatwić dla ciebie nowy strój, bo przecież nie możesz chodzić w takich obszarpanych ubraniach.
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Nie znała się na zbójach, nigdy jakoś im się nie przyglądała, zazwyczaj zostawiając całą przyjemność rozmowy z nimi Chucky. Toteż teraz słuchała zaciekawiona tego wszystkiego, mając nadzieję, że dowie się czegoś interesującego. Po tym, jak Bursztynek powiedział o psach gończych, naszła ją ochota, by tych zbójów spotkać. Może uda jej się namówić Zahrę i Stena, by z nią poszli ich zobaczyć. To powinna być świetna zabawa!

Raźnym krokiem weszła do karczmy i usiadła przy stole. Kiedy Raven już zamówiła trunek dla chłopaka, poprosiła karczmarza o miskę granatów (dzisiaj była nowa dostawa) i wodę.
- Nie musisz mu zamawiać, ja bardzo chętnie coś mu zrobię. - Rozpromieniła się jak dziecko, zadowolona, że będzie miała okazję by stworzyć strój dla człowieka, a nie lalki. - Jaki jest twój ulubiony kolor? Bursztynowy? I może jeszcze powiedz, czy masz jakieś specjalne życzenia? Mogę zrobić wyszywaną złotem koszulę, albo wysadzany klejnotami płaszcz...
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Pierwszą rzeczą, na którą Bursztynek zwrócił uwagę po wejściu do karczmy, byli nie liczni bywalcy, a kuszący zapach jadła. Przez krótki czas chłopak zastanawiał się, czy nie iść od razu do lady i nie zamówić sobie jakiejś sycącej strawy, ale wtedy dopiero z trwogą zrozumiał, że... nie miał przy sobie żadnych pieniędzy! Z przerażeniem w oczach usiadł więc przy stoliku wskazanym przez Zahrę, bojąc się nawet odezwać, gdy ta zamawiała mu coś do picia. Co jej powiedzieć, gdy zażąda zwrotu wydatku?
- Nie... naprawdę nie potrzeba - odpowiedział ledwo słyszalnie, gdy przemieniona zaoferowała mu pomoc w zdobyciu nowych ubrań. Na potwierdzenie tego chwycił za skrawek materiału, jakby chcąc pokazać, jaki to on nie jest wytrzymały. A już przeląkł się zupełnie, gdy Mairi zaczęła mówić coś o złocie i klejnotach. Przecież takie ubrania muszą kosztować majątek! W końcu gdyby Bursztynek nie ukradł koronkowej bielizny, to nie byłby ścigany przez kilkunastu zbrojnych i nie znalazłby się w tym miejscu...
- Ulubiony kolor? Nie... niebieski - wymamrotał. - Ale mi naprawdę nie potrzeba nowych ubrań. One są drogie. A ja... - zaczął, ale przerwał przypominając sobie, że nie ma pieniędzy. Cóż, mimo wszystko nie chciał tego mówić nowym towarzyszkom...
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Przemieniona była zadowolona z propozycji czarodziejki, i pokiwała głową na aprobatę.
- Skoro tak, to nawet dobry pomysł - odparła. Gdy karczmarz podszedł, by wręczyć Mairi miskę owoców i wodę, Zahra szepnęła mu na ucho, by przyniósł też jakąś strawę dla Stena. Gdy młodzieniec zawahał się, czy przyjąć pomoc od kobiet, Raven zaśmiała się cicho.
- Spokojnie, nie musisz się martwić kosztami - powiedziała do niego spokojnie. - Mairi będzie zapewne bardzo zadowolona, tworząc dla ciebie nowy strój, a i tak będziesz wtedy lepiej wyglądał niż teraz.
Po tych słowach kobiety karczmarz postawił przed młodzieńcem suto zastawioną misę. Ilość jadła odpowiadała wielkości mężczyzny - skoro taki młokos uciekał przed "zbirami", to i głód mu musiał dokuczać.
- Jedz śmiało - powiedziała cicho czarodziejka.
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Mairi zupełnie nie przejęła się słabymi protestami Stena. Bądź co bądź to jeszcze młokos, a ona żyła na świecie wystarczająco długo by wiedzieć, że czasami po prostu trzeba być cicho i brać, jak dają.
- Niebieski? Dobrze! W takim razie jak tylko zjem, zabiorę się za robienie nowych ubrań. Nie mogę przecież pozwolić, abyś łaził w takich zniszczonych! A pieniądze nie będą potrzebne, zapłacisz mi za to w inny sposób - uśmiechnęła się szeroko, po czym już nic nie mówiła, by zająć się swoimi granatami. W końcu w miseczce nie pozostał ani jeden owoc, więc powiedziała dobranoc dwójce towarzyszy i poszła do swojego pokoju.

Usadziła Chucky na łóżku, a lalka powiedziała, jakie ubrania Mairi powinna stworzyć dla Bursztynka. Czarodziejka dostosowała się do jej rad i po krótkiej chwili na krześle leżało równiusieńko złożone odzienie. Była na tyle śpiąca, że postanowiła dać je chłopakowi rano, a póki co po prostu poszła spać.
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Bursztynek nie bardzo wiedział, czy miał jeść przyniesioną mu strawę, czy nie. Decyzjami jego, mimo wszystko dobrego, serduszka zaczął jednak w końcu kierować nieujarzmiony, silny głód. Dlatego uśmiechnął się do Zahry przyjaźnie, zupełnie niesłyszalnie mamrocząc jeszcze coś o tym, że kiedyś się odwdzięczy, po czym zaczął łapczywie zajadać. Starał się co prawda zachować kulturę, nawet jako tako mu to wychodziło, ale i tak można było mieć pewność co do tego, że Sten już dawno nie miał niczego porządnego w ustach.
Akurat dobierał się do kawałka soczystego sera, gdy Mairi obiecała mu nowy strój. Przełknął głośno kęs i wbił wzrok w miskę.
- Odwdzięczę się, przyrzekam - burknął cicho, wracając do jedzenia.

Kiedy skończył jeść, a lalkarka już poszła na górę, spojrzał na Raven i skłonił się jej lekko.
- Dziękuję... bardzo - powiedział z wdzięcznością.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Przemieniona została jeszcze trochę, by poczekać na Bursztynka. Mairi była typem pracusia, więc zapewne tak jak wspomniała, od razu wzięła się za przygotowanie dla Stena ubrań. Gdy zaś mężczyzna podziękował Raven za posiłek, kobieta wstała, i obchodząc stół podeszła do młodzieńca.
- Nie musisz dziękować... To dla mnie przyjemność, by pomagać innym - odparła przyjemnym głosem. Oparła dłoń na jego ramieniu, po czym pochyliła się do jego ucha. - Zaprowadzę cię do pokoju - szepnęła, i chwytając go za dłoń drugą ręką, podniosła go z krzesła.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Kiedy Zahra podeszła bliżej, Bursztynek od razu zaczął się martwić, czy przemieniona nie będzie chciała od niego zapłaty za to wszystko, co zjadł. Odetchnął cicho, bo okazało się, że Raven dalej była tak samo miła. W dodatku powiedziała, że lubi pomagać innym, a więc była dobrą osobą! Sten zarumienił się lekko, gdy kobieta szepnęła mu na ucho i natychmiast uświadomił sobie, że pokoje też kosztują. A on nie miał pieniędzy...
Nie opierał się jednak. Biorąc pod uwagę wcześniejsze doświadczenia, zbyt dobrze zdawał sobie sprawę, że najpewniej nie przyniesie to żadnego rezultatu.
- Dobrze... - odpowiedział w końcu Raven cicho i ruszył za nią. Mając już pełny brzuch był teraz w stanie rozmyślać nad tym, skąd zdobędzie złoto, by odwdzięczyć się tym miłym kobietom. Dlatego omal nie potknął się o jedno z krzeseł, ledwo co utrzymując równowagę. Burknął tylko "przepraszam", choć nie bardzo było wiadomo komu.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Czarodziejka nie przejęła się zbytnio nieśmiałością Bursztynka. Poprosiła karczmarza o klucz do pokoju, i zaprowadziła tam młodzieńca.
- Proszę, oto twój pokój – rzekła. - Nie musisz się martwić o koszta... W końcu tak jak wspomniałam, lubię pomagać – dodała.
Pozwoliła mu, by mógł rozejrzeć się po pokoju. Nie była może to jakaś izba z marzeń, ale solidne łoże, szerokie okno, ława, dwa fotele i niezbyt duża, lecz pojemna szafa dawały wrażenie „luksusu”. W końcu nie zawsze można spotkać w karczemnych pokojach tak bogate wyposażenie...
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Nie była to izba z marzeń? Otóż dla Bursztynka chyba była, bo gdy tylko Zahra otworzyła drzwi i pokazała Stenowi pokój, chłopak zrobił wielkie z podziwu oczy, wcale nie ukrywając tego, jak bardzo był zachwycony z możliwości spania w takim miejscu. Do tej pory spędzał noce w o wiele gorszych warunkach. W lasach, na polanach, stajniach, a jeśli w karczmach to zazwyczaj w tych najtańszych. A "najtańsza karczma" to najczęściej taka, którą można określić również jako "obskurna".
- Dziękuję pani raz jeszcze. Również lubię pomagać innym i odwdzięczę się, jeśli będę w stanie. Najszybciej jak to tylko możliwe - powiedział Bursztynek z uśmiechem, pokornie schylając głowę.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Nie spała zbyt długo, gdyż w zaledwie dziesięć minut po zaśnięciu, obudziła się. I kiedy próbowała na powrót usnąć, wszystkie myśli i pomysły nie pozwoliły na odpoczynek. Dlatego też wstała, przebrała się i wymyśliła sobie, że może się jeszcze przespaceruje. Ale najpierw da Bursztynkowi ubrania, które dla niego stworzyła. O mało co nie zapomniała o Chucky, która i tak obrzuciła lalkarkę zgorszonym spojrzeniem (nawet gdy Mairi przeprosiła solennie i obiecała, że to już się nigdy nie zdarzy).

Poprawiła na głowie kapelusz i akurat zobaczyła stojących kawałek dalej Zahrę i Stena. Wesoło podskakując dołączyła do nich.
- Jak obiecałam, masz tu ubrania! Napracowałam się nad nimi, więc mam nadzieję, że będziesz je nosił. - Przybrała tak niewinny i słodki wyraz twarzy, że tylko kompletny okrutnik mógłby odmówić prezentu.
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Czarodziejka uśmiechnęła się tylko na podziękowania Stena, i od razu poszła do swojego pokoju. Widziała, jakie wrażenie wywarła na młodzieńcu ta izba, i choć wprawdzie jak na standardy karczem i gospód Alarańskich była nadzwyczaj wygodna i urządzona jak w pałacu, to jednak mimo to Zahra czuła pewną satysfakcję z tego, że Bursztynek jest jej aż tak wdzięczny za udzielenie noclegu.

Czarodziejka zbudziła się wczesnym rankiem, i gdy tylko odbyła poranną toaletę, od razu zapukała do drzwi pokoju młokosa. W końcu chciała, by mężczyzna był zadowolony z tego, co ma do dyspozycji. Gdy wyszedł, Zahra powitała go promiennym uśmiechem.
- Jak minęła noc? Spokojnie i wygodnie się spało? - zapytała.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Bursztynek spoglądał to na odchodzącą Zahrę, to na zbliżającą się radośnie Mairi, która niosła, jak się okazało, ubrania dla młokosa. Tak więc po raz kolejny tego wspaniałego dnia na twarzy Stena pojawił się promienny, szeroki uśmiech, którego próby ukrycia przez chłopaka spełzały na niczym.
- Bardzo pani dziękuję... - odpowiedział Bursztynek lalkarce, nie siląc się już na próby odmowy po spojrzeniu jej w oczy. Sten wziął prezent i spojrzał wdzięcznie na kobietę, przybierając tak niewinny i słodki wyraz twarzy, że...
- Niech pani będzie pewna, że wynagrodzę to, kiedy tylko zdołam! - krzyknął uszczęśliwiony. Obiecał też, że od następnego dnia będzie już się ubierał w nowe szaty, po czym wrócił do pokoju, by udać się na spoczynek.

***

Chłopak zasnął szybko i obudził się dopiero nad ranem. Ubrał się naprędce w nowe, niebieskie ubranie, które, co tu dużo kryć, bardzo mu się podobało. Kiedy usłyszał pukanie, natychmiast otworzył drzwi, a widząc Zahrę, uśmiechnął się radośnie.
- Tak, dawno już nie spałem tak dobrze, jak tej nocy. Jestem pani wdzięczny! - powiedział.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Awatar użytkownika
Mairi
Szukający drogi
Posty: 26
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Czarodziejka (Mistrzyni Marionet
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Mairi »

Kiedy została sama przed pokojem Stena, zamiast wrócić do siebie, poszła się przejść, jak wcześniej postanowiła. Nucąc pod nosem spacerowała uliczkami miasta, co i rusz natykając się na jakieś interesujące miejsca, które pobudzały jej wyobraźnię. Dzięki nim miała nadzieję na nadejście świeżego pomysłu co do zabawki, ale niestety weny wciąż brakło. Nieco zawiedziona wróciła więc do karczmy. Ledwo weszła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i zasnęła.

Obudziła się późnym przedpołudniem, całkowicie wypoczęta i nastawiona optymistycznie do całego świata. Szybko się umyła, przebrała i w podskokach zeszła na dół, na śniadanie. Nie mogła się już doczekać, by zobaczyć, jak Bursztynek wygląda w nowych ubraniach.
– JAK SIĘ NAZYWA TO UCZUCIE W GŁOWIE, UCZUCIE TĘSKNEGO ŻALU, ŻE RZECZY SĄ TAKIE, JAKIE NAJWYRAŹNIEJ SĄ?
– Chyba smutek, panie. A teraz...
– JESTEM ZASMUTKOWANY.

Chucky

Toy Master
Awatar użytkownika
Zahra
Szukający drogi
Posty: 34
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniona (Ex. Czarodziejka)
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Zahra »

Zahra uśmiechnęła się.
- To dobrze... - odparła. - W takim razie, skoro już wstaliśmy, to może udamy się na posiłek - dodała i nie czekając na odpowiedź, od razu zeszła do głównej izby, zamawiając po drodze posiłek dla całej trójki i zajmując miejsce przy jednej z ław. Gdy Mairi i Bursztynek podeszli do niej, ta posłała znów młodzieńcowi promienny usmiech.
- Masz jakieś plany co do dalszej podróży? - zapytała.
Awatar użytkownika
Sten
Błądzący na granicy światów
Posty: 17
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:

Post autor: Sten »

Bursztynek kiwnął energicznie głową, akceptując propozycję Zahry, po czym zszedł cicho za przemienioną na dół. Przyglądał się uważnie zebranym w karczmie gościom tak, jakby próbował rozpoznać któregoś z nich. W rzeczywistości oceniał od których osób powinien trzymać się z daleka, a kogo obawiać się nie musiał. Kiedy zobaczył Mairi, wypiął się dumnie jak paw, chcąc pochwalić się czarodziejce, jak to nowe ubranie świetnie na nim leży. Oby się ucieszyła...
Młokos nie protestował, kiedy Zahra zamawiała coś do jedzenia. Nie miało to już chyba sensu i o wiele lepiej będzie odpłacić się tym miłym damom później, gdy tylko zdobędzie fundusze na ten cel... lub w jakikolwiek możliwy sposób.
- Hm... nie. Prawdę powiedziawszy, liczę na to, że pozwolą mi panie potowarzyszyć sobie do chwili, aż nie spłacę swoich długów - odpowiedział cicho Raven, zalewając się rumieńcem.
Bursztynek, bursztynek, znalazłam go na plaży,
Słoneczna kropelka, kropelka złotych marzeń!
Bursztynek, bursztynek, położę Ci na dłoni,
Gdy spojrzysz przez niego, Twój uśmiech Cię dogoni!
Zablokowany

Wróć do „Turmalia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości