RubidiaTawerna "Namila"

Miasto słynące głównie z ogromnego portu handlu dalekomorskieg. To tutejsze stocznie bujdą statki handlowe dla całego wybrzeża. Miasto rybaków i hodowli wszelkiego rodzaju stworzeń morskich.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Subintabulat
Zbłąkana Dusza
Posty: 8
Rejestracja: 7 lat temu
Rasa: Centaur
Profesje:
Kontakt:

Tawerna "Namila"

Post autor: Subintabulat »

Tawerna Namila była zdecydowanie dziwnym miejscem. Po pierwsze mimo, że znajdowała się w mieście to otoczona była własnym drewnianym murem, przez który można było do środka dostać się przez drewnianą bramę, za którą znajdował się niewielki dziedziniec. Za nim zaś znajdowała się niewielka przystań oraz właściwy budynek tawerny wybudowany na platformie umocowanej na wielkich palach wbitych w brzeg. Dzięki temu nawet gdy woda przybierała właściciel nie musiał obawiać się o zalanie swojego przybytku. Nieprzeciętne były także stosunkowo wysokie ceny, za usługi jakie ów przybytek oferował, ale skoro Subin umówił się tu ze swoim znajomym to już trudno. Wszedł razem z Fari do środka, pozostawiając Hansa na zewnątrz żeby sobie popływał w morzu i podjechał do do pierwszego wolnego stolika.
-Halo pani co tu obsługuje! Proszę piwa!
Awatar użytkownika
Falechion
Szukający drogi
Posty: 35
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Falechion »

Czarnowłosy elfopodobny stwór o imieniu Falechion także siedział w tymże przybytku. Był bardzo zaabsorbowany kilkoma miedzianymi monetami leżącymi na wprost niego, które zawzięcie przekładał w różne strony, tworząc różnorakie kombinacje. Przez jego lico przebiegały różne grymasy, uwidaczniające cały wachlarz emocji, to napięcie, chwile zawahania, braku nadziei, czy też tryumfu w chwale! Chyba tylko on sam rozumiał co się dzieje na stole i jaka walka właśnie się toczy. W pewnym momencie jak nie walnął pięścią w stół.
- Ha! Szach-mat! - Po chwili napięcia zawisł na krześle w pełni wyluzowany, z błogim uśmieszkiem. Zupełnie jakby co najmniej wygrał życie.
- Panowie! Trzeba opić kolejne spektakularne zwycięstwo. Woda z cytryną dla każdego!
Oczywiście zwrócił swoją osobą uwagę kilki bywalców karczmy, który popatrzyli na niego jak na kretyna, po czym wrócili do zajęcia sprzed momentu.
Karczmarz także zmierzył go wzorkiem, który zdawał się dość intensywnie sugerować, że Falechion za dużo wypił, po czym zwrócił wzrok ku centaurowi, właśnie zamawiającemu piwo. Przytaknął i po umyciu kufla zaczął nalewać następną kolejkę.
Elf prychnął, mrucząc coś pod nosem o niewdzięcznych ludziach, których, gdyby go dopuścić do każdego człowieka na świecie na wyciągniecie ręki, zabiłby wszystkich. Z tym, że nie użył słowa zabić, choć także zaczynało się na "za".
Usiadł, wyciągnął zza pazuchy bukłaczek i wlał jego zawartość do stojącego obok kufla. Zamieszał płyn w środku, uśmiechnął się lekko, po czym podniósł wzrok na centaura, który właśnie dostał swoje zamówienie. Oczy Falechiona były przeraźliwie błękitne i dziwnie szkliste, jakby sztuczne. Uniósł swój kufel w toaście, po czym wypił duszkiem jego zawartość.
Ostatnio edytowane przez Tilia 7 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Powód: Uwaga: (...) wypowiedzi zamieszczamy zwykłą czcionką od myślnika (...)
Zablokowany

Wróć do „Rubidia”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości