Kryształowe Królestwo[Przedmieścia Kryształowego Królestwa] Dom Caverów

Elfie pałace zbudowane głęboko w ukrytych leśnych polanach. Wieże strażnicze wznoszące się ponad chmurami, gdzieś wśród ostrych skał - to wszystko możesz spotkać tutaj w Kryształowym Królestwie, gdzie zbiegają się szlaki elfich książąt, magów i smoków.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

[Przedmieścia Kryształowego Królestwa] Dom Caverów

Post autor: Suraisu »

Był ranek, Suraisu, Crystal i Ejilla byli w pokoju Suraisu i rozpatrywali możliwości podróży. Promienie słońca wpadały wprost na łoże Suraisu, gdy ten właśnie, siedząc przy nim, spoglądał na prowizoryczną mapę Szepczącego Lasu wykonaną przez niego samego z niewielką pomocą Crystal.
- Wydaje mi się, że wszystko już mamy. Możemy więc zastanawiać się nad kierunkiem wyprawy. Na początku możemy kierować się na wschód, aby jak najszybciej dojść do Danae i jak najszybciej odwiedzić twoją rodzinę - skierował wzrok na Ejillę, która leżała na jego łożu, po czym znowu wędrował oczyma po mapie.
- Następnie możemy się udać... - i tu zawiesił swój głos - do... Adrionu? Czy tam będzie twoja rodzina? - Tym razem skierował wzrok na Crystal, która leżała przy łóżku, obok Suraisu.
"Tak właściwie, to nie wiadomo, gdzie jest rodzina Crystal, być może się okaże, że mieszka na skraju łuski smoka..."
Ostatnio edytowane przez Suraisu 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Dziewczyna leżała na łóżku Suraisu, głaskając i drapiąc Arayu. Na łóżku została rozłożona mapa Szepczącego Lasu, a Suraisu i Crystal zaglądali na nią co jakiś czas.
"To wszystko jest takie męczące. Przynajmniej wyruszymy w podróż, ale jeszcze nie wiadomo gdzie.
Jej myśli przerwał głos kuzyna. Ha! On sądzi, że chcę jechać do Danae? Przecież nawet nie wie czy chcę tam się dostać... już teraz. Ponieważ kiedyś tam wrócę, na pewno. Powtarzam to samej sobie z grubsza od czterdziestu lat i jeszcze mi się nie chce.
Chwilę po tym poczuła na sobie jego wzrok. Zwróciła się do Suraisu spokojnym, a zarazem troszkę smutnym głosem.
- Skąd przypuszczenia, że chcę tam wracać? Nawet się o to mnie nie zapytałeś... ale nie mam żalu, przecież nie czytasz mi w myślach - przerwała na chwilę i dodała - poza tym raczej nie wrócę do Danae bez rodziców, może to dziecinne, ale tak uważam. - Uśmiechnęła się lekko.
Skończyła mówić i siadła na łóżku zwracając twarz w stronę z której najprawdopodobniej świeciło słońce.
Ostatnio edytowane przez Ejilla 12 lat temu, edytowano łącznie 2 razy.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Crystal siedziała obok swojego brata.
- Nie gwarantuję, że moi rodzice będą w Adrionie - powiedziała.
Dziś nie była w najlepszym humorze. W końcu wyruszali w daleką podróż.
"Chyba nie jestem na to jeszcze gotowa... ale cóż, kiedyś muszę wyruszyć."
Po chwili do pokoju zawitał Silver. Na początku Crystal go wyganiała, lecz po chwili odpuściła sobie. Gryf położył się i zaczął tarzać się po podłodze.
- Przestań, ale to już! - skarciła go.
Ten wstał i ze spuszczonym łebkiem wycofał się z pokoju. Wstała i jeszcze raz rzuciła okiem na ręcznie wykonaną mapkę. Przypuszczała, że w Adrionie mogą być jej rodzice. To było jej powołanie, musiała dowiedzieć się kim tak naprawdę jest.
Ostatnio edytowane przez Crystal 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

- Czyli to mamy już z głowy, teraz wystarczy wybrać drogę. Wydaje mi się, że najwygodniej i najszybciej byłoby, gdybyśmy poszli szlakiem niebieskim. I Danae, i Adrion mamy po drodze, więc jest idealnie. Co sądzicie?
"Hmmm... Przydałoby się nakarmić Fortisa, pewnie zgłodniał.
- Idę nakarmić Fortisa, zaraz wrócę.
Wstał i zaczął iść w stronę drzwi.
- Właśnie... - zatrzymał się w progu i odwrócił głowę w stronę dziewczyn. - Opłaca mi się brać Fortisa? Z jednej strony to mój najlepszy przyjaciel, z drugiej strony, on co najwyżej kurę zabije... Pomyślcie. - zwrócił głowę ku wyjściu i spokojnym krokiem wyszedł z pokoju.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Wtargnięcie Silvera do pokoju zaczęło Ejillę nudzić - gryf miał zwyczaj wpychania się wszędzie gdzie jest jego pani. Kiedy ten wtargnął, wstała z łóżka i podeszła do okna. Stojąc przy oknie, zaczęła rysować na szybie palcami różne wzory.
"Musimy stąd wyjechać, ale nie wiem czy dam radę w podróży, trzeba wybrać odpowiedniego konia w stajniach. Właśnie! Czy my będziemy jechać konno?". Z zamyślenia wyrwała ją ta myśl oraz głos kuzyna. Zastanowiła się przez chwilę nad zadanym pytaniem.
- Crystal, jak sądzisz? Będziemy jechać konno? Jeśli tak, będziemy musieli zastanowić się nad ustawieniem bagaży, bo oprócz koni dla nas pewnie musimy wziąć dodatkowego konia dla bagażu jeśli jedziemy do Adrionu - zwróciła się do kuzynki, a następnie zapytała o zdanie swoją łuskowatą przyjaciółkę.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

- W sumie mi nie jest potrzeby koń. Będę jechać na Silverze. Trzeba się zastanowić ile pieniędzy wziąć - rzekła.
Zaczęła coś liczyć na palcach. Jednak po chwili zrezygnowała. Gryf ponowił próbę wtargnięcia do pokoju, lecz tym razem jego właścicielka nie miała do niego pretensji. Podszedł do niej i delikatnie szturchnął dziobem jej dłoń. Ta zaczęła go głaskać po głowie. Zwierzaczek coraz bardziej wtulał się w Crystal.
"Suraisu poszedł nakarmić Fortisa, w sumie też muszę nakarmić Silvera."
- Zaraz wracam! Silver chodź - krzyknęła i wybiegła z pokoju.
Gryf poderwał się natychmiast i podążył za swoją panią. Po krótkim biegu przez korytarz, skręciła do niewłaściwego pomieszczenia, do kuchni, w której Suraisu karmił swego pieska. Po chwili do kuchni wpadł pupilek Crystal, niestety nie zdążył wyhamować i wylądował u łap przerażonego psa.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

- O, fajne, że jesteś. Po co tu przyszłaś? - zapytał miłym głosem. - Też przyszłaś nakarmić swojego pupila? To fajnie.
Suraisu nadal szukał karmy dla swojego psa. Po chwili schylił się powoli do nisko leżącej szafki, otworzył ją. Porozglądał się i znalazł karmę. Wyjął ją i położył na blat nad szafką. Nasypał karmy do miski, gdy pies zaczął kręcić się koło jego nóg. Suraisu spojrzał na niego. Pies wyglądał na przestraszonego. Zostawiając wszystko na blacie, jak również zostawiając otwartą szafkę, usiadł po turecku, pies wszedł na jego nogi, a Suraisu zaczął go głaskać. Spojrzał na gryfa, potem na psa.
- Co, przestraszył się gryfa? - zapytał z lekkim uśmiechem.
Jeżeli nastąpiła jakaś odpowiedź, to jej nie słyszał, gdyż usadowił Fortisa na podłożu, wstał i położył miskę na ziemię. Fortis jadł, aż mu się uszy trzęsły. Suraisu schował pokarm do szafki i ją zamknął.
- Słyszałem, że mówiłyście o tym, żeby wziąć konie. Jeśli chodzi o mnie, to koń by mi się bardzo przydał. Tylko że ja nie umiem jeździć na koniu. Pozostaje również kwestia, kto będzie prowadził tego bagażowego konia, że tak go nazwę.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Chwilę po wybiegnięciu Crystal z pokoju, do dziewczyny przyczepiła się smoczyca i zaczęła do niej wysyłać sygnał mający znaczyć, że jest głodna. Dziewczyna westchnęła, pochyliła się nad Arayu, żeby weszła na jej ramię i poszła za kuzynami do kuchni. Kiedy była w połowie korytarza, usłyszała huk. Doszła do kuchni i zapytała.
- Co się stało? Nic wam nie jest? - przerwała na chwilkę i poszła w stronę spiżarki. Otworzyła drzwi i wpuściła Arayu. - Ar, możesz wziąć szynkę. - Uśmiechnęła się promiennie. Zwróciła się do kuzyna: - Jeśli chodzi o jazdę konną, tego można się nauczyć, a koń z bagażami, może być nawet niepotrzebny. Właściwie to nie wiem, lecz sądzę, że raczej się nie przyda.
Skończywszy mówić weszła ostrożnie do spiżarki i wyciągnęła jabłko, które zaczęła jeść.
"Trzeba się zastanowić ile weźmiemy pieniędzy. Wydatków pewnie będzie sporo - posiłki, noclegi - w razie jakiegoś zdarzenia potrzebujemy tyle, żeby starczyło na ubrania czy broń. Powinnam zabrać ze sobą jakiś sztylet."
- Masz rację Crystal, musimy wziąć pieniądze, tylko za bardzo nie wiem jaką kwotę - po chwili dodatkowego zastanowienia dodała: - Tylko nie liczcie z kupnem koni, bo to zrobimy jeszcze na miejscu, najlepiej jeszcze dziś, aby wyruszyć jutro z rana.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Do kuchni wbiegła Ejilla.
- Nic się nie stało, to tylko mój gryf nieudolnie chodzi - zażartowała.
Zaczęła szperać po całej kuchni, aż znalazła wielką kiełbasę. Dołożyła do niej jeszcze trochę szynki, surowe ryby i wieprzowinę. Włożyła wszystko do miski i podsunęła jedzenie pupilkowi. Ten w sekundę pożarł całą zawartość miski. Crystal spojrzała przerażona na Silvera.
"Nigdy tak szybko nie jadł, musiał być naprawdę głodny."
Do miski nalała wodę i ponownie podała zwierzakowi. Usiadła na krześle.
- Nie powinniśmy zabierać dużej sumy, bo będziemy narażeni na rabunek... - tu zamilkła. - Myślę,iż powinnyśmy kupić na miejscu rzeczy. Oczywiście nie wszystko, tylko takie, które będzie nam trudno zdobyć podczas podróży. W jedzenie musimy się zaopatrzyć przynajmniej na trzy dni, bo w końcu skąd wziąć jakiś ciepły posiłek w lesie. Wykluczam polowanie, ponieważ nie możemy marnować czasu na głupoty. Może już dziś upiekę kilka ciast, by mieć coś na osłodę podczas naszej długiej wędrówki?
Po rozległej wypowiedzi odetchnęła. Podeszła do szafki z księgami kucharskimi.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

- Na mój gust, wystarczy jakieś dwa i pół tysiąca ruenów. Jakbyśmy chcieli wyruszyć jutro z rana, to musielibyśmy się śpieszyć. A tak właściwie, co musimy spakować? - Zaczął liczyć na palcach. - Dobre pięć tysięcy ruenów wyjdzie na pokupowanie rzeczy, oczywiście, nie licząc koni.
Suraisu spojrzał na swojego psa. Siedzący pod stołem Fortis uważnie wpatrywał się w gryfa, analizując każdy jego najmniejszy ruch. Koło psa leżała pusta miska, więc Suraisu wziął miskę i postawił ją na pierwotne miejsce, które znajdowało się przy szafce.
- À propos psa, postanowiłem, że go wezmę. Znaczy on dla mnie za wiele, bym go opuścił na tak długą wyprawę, z której nie wiadomo czy wrócę. Nie wmówicie mi nic. Po prostu go wezmę.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

"Te całe przygotowania są strasznie męczące. Jakby się nie dało szybciej i łatwiej tego zrobić. "
Przygotowanie ciast było bardzo smacznym pomysłem.
- Możesz przygotować kilka ciast, ale, się pytam, jak chcesz je wozić? - zapytała Crystal. - To będzie trudne do wykombinowania. Jak i tak musimy ze sobą wziąć koce, podstawową żywność, ubrania. Chociaż, nie, to tyle w tym temacie... - zamyśliła się na chwilkę. Dokańczając, powiedziała: - Jak już mówimy o jedzeniu to pragnę zauważyć, że prócz naszej trójki, Arayu, Silvera i Fortisa to będziemy mieć jeszcze dwa, albo trzy konie. Bo przy takiej ilości przedmiotów nam potrzebnych raczej nie będziemy mogli wieźć wszystkiego w jukach. Crystal, czy w stosunku do Silvera mogę mówić o jukach? Pytam, ponieważ nie wiem.
Sięgnęła do spiżarki po jeszcze kilka jabłek i siadła na krześle. Zajadając jabłko, zamyśliła się.
- Co my musimy kupić? Na pewno konie i jedzenie - zaczęła wyliczać na palcach - bo ubrania w większości mamy, własną broń, jeśli w moim przypadku można mówić o broni, też posiadamy. Nie wiem co jeszcze. Ja biorę Arayu. Crystal, ty zabierzesz Silvera, a Suraisu - Fortisa? Arayu pewnie będzie jechać na moich ramionach. Zastanawiam się tylko czy konie się nie będą bać Arayu i Silvera.
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

- Przecież ciasta możemy zapakować do czegokolwiek - mówiąc to, wyjęła z szafki miskę. Sięgnęła też po mąkę, masło, cukier i drożdże. Odmierzyła odpowiednie proporcje składników i wsypała je do miski. Z szuflady wyjęła łyżkę i zaczęła wszystko mieszać.
- Z tymi jukami dla Silvera to nie jest zbyt dobry pomysł... Nie wiem czy poradzi sobie z takim obciążeniem - zmartwiła się. Na te słowa Gryf wstał. Rzucił tylko groźne spojrzenie w stronę właścicielki. - Chyba jednak sobie poradzi - zachichotała.
Z sufitu po srebrzystej nici schodził malutki pajączek. Pech chciał, że wylądował on na Crystal. Gdy tylko zorientowała się, co siedzi jej na ramieniu, wpadła w panikę.
- Pająk!- krzyknęła.
W panice otrzepywała się i biegała po całej kuchni, taranując wszystko na drodze. Zbiła z dziesięć talerzy i innych naczyń. W kuchni zapanował istny chaos.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

- Crystal!!! - wrzasnął Suraisu.
Wziął ścierkę, która była w zasięgu ręki i, póki Crystal nie zdemolowała całej kuchni, pobiegł do niej. Objął ją jedną ręką tak, że nie mogła się gwałtownie ruszać, a następnie wziął pająka w ścierkę. Z ręką wyniesioną przed siebie jak najdalej się dało, poszedł w stronę okna. Otworzył je i wyrzucił pająka.
- Crystal, myślisz zbyt pochopnie. Zauważ, że gdy włożymy ciasto do czegoś miękkiego, zmiażdży nam się, a nie mam zamiaru brać niczego, co byłoby nieporęczne, a służyłoby tylko temu, żeby nieść ciasto. Nie zapominajcie, że po drodze mamy jeszcze karczmy, więc nie umrzemy z głodu.
Usiadł na krześle i zaczął bawić się koralikami na swoich włosach.
"Ach, ta Crystal. Znając ją, oddałaby życie, żeby jeździć z tymi ciastami... Wolałbym jeść chleb, z którym byłoby mniej zachodu..."
- Co do przedmiotów, mogę wziąć trochę na plecy. Moja torba nadal leży w szafie i jest w dobrym stanie.
Siedzieli tak w milczeniu przez chwilę, Suraisu wpatrywał się w podłogę dale bawiąc się koralikami.
Awatar użytkownika
Ejilla
Błądzący na granicy światów
Posty: 19
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Leśna Elfka
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ejilla »

Lekko zignorowawszy panikę Crystal i zamęt jaki szerzyła, zajadała dalej swoje jabłka.
- Wiesz Crystal, zawsze możemy w jakiejś wiosce uprosić o dostęp do kuchni, żebyś sobie upiekła jakiś placek. Tak poza tym, to sobie wyobraźcie kilka placków czy ciast mających wytrwać do naszego wyjazdu. - Uśmiechnęła się szeroko i zmrużyła oczy. - Czy mnie pamięć myli, kiedy przypomina mi się sytuacja, kiedy przed wyjazdem kilkudniowym na biwak upiekłaś kilka ciast, które były pyszne jak zawsze, a następnie przez całą noc nie chciałaś iść spać, bo twierdziłaś, że Silver i Arayu ci je zjedzą. Rano ciast nie było, a ciebie brzuch bolał przez cały biwak i wszystkich przekonywałaś, że to nie ty je zjadłaś.
Wstała ze swojego miejsca, wyciągnęła się i podeszła do spiżarki. Wyjmując z niej kawałek mięsa dla Arayu i półmisek owoców dla siebie stwierdziła:
- Suraisu, ale jak mamy większość czasu spędzać jadąc, to raczej niewygodnie będzie ci się jechało z torbą na plecach, w końcu sam przyznałeś, że nie umiesz jeździć konno. Uprzedzam, że na początku będą cię boleć mięśnie nóg, ale w końcu się jeździć nauczysz i będzie łatwiej. Ciebie, kochana, też pewnie będzie to czekać. Uprzedzam, że mówię "pewnie" bo nie wiem jak wygodnie się jeździ na gryfach... a raczej nie zamierzam próbować. - Po chwili zamyślenia zapytała: - Która jest godzina?
"Teraz powinniśmy sprawdzić w pokojach, co weźmiemy ze sobą. Zapakować to wszystko wstępnie albo przynajmniej spróbować i następnie zajść do odpowiednich sklepów po wszystkie inne potrzebne przedmioty. Właściwie jeśli chcemy wszystko dobrze zrobić to wyruszymy w najlepszym razie dopiero pojutrze."
Awatar użytkownika
Crystal
Błądzący na granicy światów
Posty: 16
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kotołak
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Crystal »

Gdy tylko otrząsnęła się po spotkaniu z pająkiem, z wielce obrażoną miną zaczęła porządkować kuchnię.
- Nie to nie. Nie będzie ciast - powiedziała.
Zabrała szmatkę i zaczęła ścierać mąkę z podłogi.
"Te przygotowania mogą potrwać wiecznie. Biorąc pod uwagę nasze tymczasowe tempo, najprędzej wyjedziemy z Kryształowego Królestwa za rok. I tak wyruszę choćbym miała iść cały czas sama. Muszę się dowiedzieć kim tak naprawdę jestem."
Wypłukała szmatkę i odłożyła ją na miejsce. Z naburmuszoną miną krzątała się po kuchni, naprawiając pozostałe zniszczenia. Chwilę później kuchnia była przywrócona do właściwego stanu.
- Idę do pokoju! - krzyknęła wychodząc z kuchni.
Silver poderwał się i podreptał za nią. Musiała wejść na piętro. Jej pokój znajdował się na przeciwko pokoju Suraisu. Gdy wchodziła do pokoju gryf grzecznie czekał na swoją kolej. Niespodziewanie Crystal zatrzasnęła drzwi przed jego dziobem. Przerażony zwierzak odskoczył. Jego właścicielka nigdy go tak nie traktowała. Ze spuszczonym łebkiem wrócił do kuchni i zaszył się w kącie.
Awatar użytkownika
Suraisu
Szukający drogi
Posty: 25
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Elf Górski
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Suraisu »

Suraisu patrzył ze zdziwieniem na gryfa.
"Co ona mu takiego zrobiła? Nigdy taka wcześniej nie była. Chyba się rozgniewała z powodu tych ciast..."
- Może powiedzmy jej, że jednak może te ciasta ugo... - Suraisu zawiesił głos - albo nie. Niech trochę ochłonie, a najwyżej potem powiemy jej, żeby upiekła ciasto i najwyżej jakiś piknik zrobimy.
Suraisu i Ejilla milczeli tak przez chwilę.
- Jeśli chcemy zdążyć na jutro rano, co jest rzeczą niemożliwą, musimy już teraz zacząć się pakować.
Suraisu wstał i, wpatrując się w ścianę na której wyobrażał sobie plan dzisiejszego dnia, który chaotycznie się zmieniał, nie zauważył, że przed nim stoi Fortis, i potknął się o niego. Na szczęście zdążył zamortyzować upadek rękami.
- Huh... - rzekł krótko Suraisu.
Wstał szybko, by nie narażać psa na ciężar jego nóg. Gdy był w pozycji pionowej spoglądał na podłogę, by nie potknąć się ponownie.
Jego pupil szedł za nim, tym razem był w bezpiecznej odległości, która nie narażała pana na jakiekolwiek szkody.
Zablokowany

Wróć do „Kryształowe Królestwo”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości