Mroczne Doliny ⇒ [Biblioteka] Początek nauki

[Avadar]

Avadar wszedł na sam środek biblioteki i odprawił stąd strażników. Podszedł do półki i ściągnął z niej księgę oprawioną w czarną skórę zatytułowaną: "Nekromancja".Zaczął czytać... Po chwili stał i wyjął z półki parę rolek pergaminu i dwa pióra z kałamarzami.Postawił wszystko na biurku , a następnie obrócił się podszedł do fotela usiadł i zapatrzył się w ogień tańczący w palenisku, siedział i czekał...

[Katia]

Schodziła pospiesznie po schodach. Tuż przy drzwiach biblioteki zwolniła nieco kroku. Otworzyła drzwi mówiąc:
- Już jestem.- mówiąc to szła powoli w stronę Avadara. Czarnoksiężnik nie zauważył jej od razu, najwyraźniej pochłonięty był patrzeniem w płomienie ognia. Podeszłą nieco bliżej czekając aż jej nauka zostanie rozpoczęta. Oparła się z lekka o solidny drewniany stół. W tej chwili miała czysty umysł, nie myślała o niczym. Patrzyła na Maga czekając na jego reakcję.

[Avadar]

- No dobrze - Avadar wstał i przyglądał się przez chwilę Katie - Skąd masz ten strój? Należał do... zresztą nieważne nawet dobrze że go wzięłaś.Zacznijmy zatem naukę.Najpierw teoria. - Wskazał na biurko na którym leżała księga. - Będziesz musiała w najbliższym czasie to przeczytać i radziłbym się zabrać za to już dziś aby mieć to z głowy bowiem w tej księdze znajdują się opisy najmroczniejszych praktyk które nowicjuszy mogą wprawić w obrzydzenie.A więc po pierwsze zadaj sobie pytanie czym jest śmierć?, bo to już połowa sukcesu. Pomyśl, dam ci czas. - to mówiąc splótł palce i zastygł w niemym oczekiwaniu.

[Katia]

Usiadła na fotelu biorąc w ręce książkę. Było to dość znacznej grubości tom zawierający to, co powinna wiedzieć... i tego czego doświadczy. Założyła nogę na nogę i w pełnym skupieniu zaczęła czytać tom. Niektóre czynności powodowały lekkie wykrzywianie się ust Katii. W między czasie zastanawiała się co to jest śmierć. Śmierć dla niej miała kilka znaczeń... zależy z której perspektywy patrzyła. Z jednej strony było to zakończenie egzystencji na tym świecie, z innej zaś kolejna stacja w swoim życiu, jeszcze inna perspektywa to po prostu materiał na sługę... Nie wiedziała jak odpowiedzieć poprawnie. Po pewnym czasie wszystkie opisy w książce nie robiły na dziewczynie żadnego wrażenia. Powoli kartek robiło się coraz mniej...

[Avadar]

Patrzył jak dziewczyna czyta w skupieniu.Robiła to dość szybko.Przykłada się Pomyślał Avadar i znowu usiadł na fotelu obok.Może coś z niej będzie.Znowu zapatrzył się w tańczące płomienie i zastanowił się jak dziewczyna odpowie na pytanie.Uśmiechnął się pod nosem wiedząc że cokolwiek powie to odpowiedź będzie zła.Ale nawet on sam dokładnie nie wiedział czym jest śmierć, w końcu tak naprawdę nie umarł , wciąż jest żywy.I znowu zapatrzył się na Katie.Zaczynało go to irytować...

[Katia]

Zaczęła powoli dokańczać czytanie książki. Ostatnie kartki były dosyć ciekawe. Po ukończeniu tej czynności odłożyła ją na miejsce ostatni raz zastanawiając się nad odpowiedzią. Nie chciała jej schrzanić, lecz wiedziała, że tak będzie. Raz kozie śmierć.- pomyślała.
- A więc śmierć to jest jedynie kolejnym epizodem w każdym życiu.- wiedziała, że ta odpowiedź nie zadowoli Avadara, lecz w jej rozumowaniu nic innego w co by wierzyła wymyślić by nie mogła. W stoickim spokoju oczekiwała na reakcję Czarnoksiężnika.

[Avadar]

- A co jeśli istocie która umarła zabrano duszę? No właśnie.Jest to po części zła i dobra odpowiedź ale nie martw się takie pytanie zawsze zadaje się na początku nauki, bowiem jeszcze nikt na nie nie odpowiedział.- Widząc zdziwienie na twarzy niebieskookiej dodał: -Ja też nie znam prawidłowej odpowiedzi.No ale dobrze kończmy gadaninę teraz- tu uśmiechnął się - praktyka.Na podstawie księgi odpraw stosowny rytuał ożywienia - Wskazał ręką szkielet leżący na podłodze - na tym trupie.Pamiętaj ożywienie to nie wszystko, musisz nad nim jeszcze zapanować.Przecież nie chcesz być rozszarpana na kawałki przez własnego sługę, nieprawdaż?- Spojrzał na twarz dziewczyny i dostrzegł że zbladła choć nie dała po sobie poznać że się boi, wręcz przeciwnie jej spojrzenie było twarde.

[Katia]

W duszy odczuwała ziarno strachu, choć nie dawała po sobie tego poznać. Pełna koncentracja- pomyślała. Podeszła bliżej. Powoli wysunęła prawą rękę przed siebie. Skoncentruj się...Na jej ręce było dostrzegalna fioletowo-szara powłoka. Kupka kości leżąca na podłodze zaczęła wstawać... ale nie za bardzo nad nim panowała, przymknęła oczy a one był coraz bliżej niej. Wydawało się, że nad nim w ogóle nie panuje, lecz po chwili otworzyła powoli swoje oczy, pełne zapału i poświęcenia. Ręka która była wysunięta wróciła na wcześniejszą pozycję a ożywieniec staną na baczność. Katia uśmiechnęła się do siebie. Odwróciła się w stronę Avadara a truposz przeszedł na jej prawą stronę, lecz w pewnej odległości... klękając.
- I jak mi poszło?- spytała zaciekawiona odpowiedzi Czarnoksiężnika.

[Avadar]

To niebywałe!Myślałem że będę musiał ją ratować, a tu proszę!Avadar był zszokowany, ale powiedział tylko:
- Hmm... Tak całkiem nieźle. Teraz nieco trudniejsza część.Odwołaj go.Ale uważaj jeśli nie uda ci się za pierwszym razem z pewnością cie zaatakuje.Bo widzisz ożywieńcy zbytnio nie lubią jak ich się odwołuje.Z tego co wiem jeszcze żaden początkujący nie przeżył jeśli nie odwołał swojego sługę za pierwszym razem.No dalej spróbuj, jeśli ci się uda na dzisiaj zakończymy.

[Katia]

Odwróciła się twarzą do ożywieńca. Nerwowo przełknęła ślinę. No to hop...- rzuciła przelotną myśl a słowa o tym, że nikt nie przeżył nieudanej próby wcale nie był pocieszające. Zamknęła oczy koncentrując się przez kilka sekund. Wszędzie zapanowała cisza. Gwałtownie je otworzyła z lekkim uśmiechem na twarzy a nieumarły obrócił się w kupkę kości. Nawet nieźle.- pomyślała. Odwróciła się do Avadara patrząc mu prosto w oczy:
- I jak?- spytała się oczekując oceny.

[Avadar]

- Bardzo dobrze, opanowałaś już podstawy więc zyskasz stopień nowicjusza jeśli rozwiążesz test który napiszę ci na jutro teraz lepiej idź spać. - Po chwili namysłu dodał z wyraźną trudnością:
-D-dobrze sobie dziś poradziłaś. - odwrócił się usiadł na stołku przy biurku, rozłożył pergamin i zaczął pisać.Kątem oka dostrzegł że Katie wychodzi...

[Katia]

Nie miała tu nic do zrobienia więc skierowała swe kroki ku wyjściu. Wychodząc zamknęła cicho drzwi. Nie szła od razu na górę, wykorzystała ten czas na "pozwiedzanie" części wieży. Większość pomieszczeń nie byłą warta jej uwagi toteż bezzwłocznie udała się do swojej komnaty.
Schody do niej prowadzące wydawały się mniej forsujące niż poprzednio... kwestia przyzwyczajenia.

C.D. Katia

[Avadar]

Gdy skończył pisać test zwinął pergamin schował pióro i zamknął półkę.Ale co z tobą? Pomyślał patrząc na kupkę kości leżących na dywanie.Pstryknął palcami a szkielet wstał i wyszedł z biblioteki.Po chwili Avadar usiadł ze skrzyżowanymi nogami na środku biblioteki i pogrążył się w medytacji rozmyślając nad testem.Jest prosty, biorąc pod uwagę inne osiągnięcia Katie myślę że zda.

[Avadar]

Czekał już długo.Dlaczego wciąż się nie pojawia? Wstał i zszedł po schodach.Idąc myślał co mogło się stać Katie i co stopień przyśpieszał kroku.Szlag by to! Czemu się tak dla niej zamęczam! Dotarł do drzwi jej pokoju i zapukał. Raz, drugi trzeci. Nic, zero. W końcu po, którymś razie nie wytrzymał i wszedł do środka. Zamarł. Nie było nikogo.
- Katie? - brak reakcji.- Katie? - powtórzył.
-Jeśli to ma być żart to... - zrozumiał. To nie był żart. Jej nie było w tym pokoju. Jej nie było w wieży...

Jak strzała pobiegł do wyjścia i otworzył bramę. Nie mogę zrozumieć dlaczego zaginęła. I nie wiem z jakiego powodu to mnie obchodzi! - pomyślał zdenerwowany i zastanowił się gdzie rozpocząć poszukiwania. Po chwili namysłu otworzył portal i już go nie było.