OtchłańIdąc po śmierć

Cień od wieków zalega nad Krainą Demonów. Ciemność ogarnęła świat zamieszkały przez te tajemne istoty. Jakie to myśli rodzą się w ich głowach, gdy spotykają się na zgromadzeniach demonów w Czarnych Twierdzach? Jakież to plany snuja się w ich umysłach gdy przechadzają się po swych kamiennych domach. Milczące postacie przewijają się bezszelestnie przez ulice mrocznych miast.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Idąc po śmierć

Post autor: Darogan »

Nigdy nie byli tak blisko, a zarazem tak daleko, ich serca, tak ukochanego.. Nigdy nie byli tak otwarci na zmiany jak do tej pory... Ale, co z tego? Byli teraz na ziemi, która ich żywota może pochłonąć na wieki, więc czy coś się poza tym liczy? Cel był prosty, odnaleźć bestię klucznika i zgładzić ją, w ten sposób, odzyskując kolejną cześć pryzmatu, tak potrzebnego do uwolnienia ich serc z okowów niewoli... Tak potrzebnego do uwolnienia istoty, która dla nich całym życiem była. Po odpowiednim, wcześniejszym, przygotowaniu i postawieniu bram, grupy rycerstwa róży ruszyły na ziemie swych wrogów. Już podczas przekraczania ich, polała się krew... Jednak cień rycerstwa wciąż był silny, na tyle, by przeciwstawić się wrogim siłom. Po długich przygotowaniach do wyruszenia, nie było mowy o porażce. Prowadzeni przez swych przywódców, dumnie kroczyli w nieznane, ku śmierci lub zwycięstwu. Liczebność ich była spora, nie dałoby się nie zauważyć maszerującej armii, która niejedno istnienie napełniałaby nutą strachu i niepewności...
Awatar użytkownika
Darogan
Szukający Snów
Posty: 197
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Człowiek
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Darogan »

Wiele stoczonych bitew za nimi, ich ostrza jarzyły się w cieniu...
Wchodząc coraz głębiej na ziemie nieznanego...
Nikt nie przewidział tak ciężkiej wyprawy i tak silnego oporu jaki był stawiany przez obrońców
Jednak, nawet przeznaczenie z ognia zrodzono, kwiaty życia uszły ich...
A rycerstwo róży niepokonane jak fala przez ziemie kroczyło, zostawiając po sobie krwawy ślad.
Nic co dychało, nic co żywe nie miało prawa bytu...
W końcu do ostatniej ich bitwy doszło...
Odkryli siedlisze tego, po którego przybyli i, mimo wielu ofiar zgładzili bestię zrodzoną z lawy i krwi
A jej ciało, róg jej, był kluczem, którego tak pragnęli
Którego tak długo szukali... ku wolności ich krain
Ku wolności ich władczyni...

Po owych wydarzeniach cofnęli się przez bramy otwarte na nowo i wrócili do swych obozów, świętując kolejne zwycięstwo.
Jednak... to nie koniec ich wędrówki, a zaledwie dalsza jej cześć.
Zablokowany

Wróć do „Otchłań”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości