Otchłań[Krainy Nemoriańskie] Droga...

Cień od wieków zalega nad Krainą Demonów. Ciemność ogarnęła świat zamieszkały przez te tajemne istoty. Jakie to myśli rodzą się w ich głowach, gdy spotykają się na zgromadzeniach demonów w Czarnych Twierdzach? Jakież to plany snuja się w ich umysłach gdy przechadzają się po swych kamiennych domach. Milczące postacie przewijają się bezszelestnie przez ulice mrocznych miast.
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

- Nie mów do mnie dziecko! - odgryzła się. Następnie wskazała na schody. - Może i lepiej pójść schodami, ale nie dla mnie. Nie mają barierek, co gdybym straciła równowagę? Dla ciebie to nie problem, ale ja mogę nie zdążyć rozłożyć skrzydeł i walnę w ziemię. Poza tym, stopnie mogą się nagle skończyć. I, co wtedy? Ty polecisz, a ja nie. - Spojrzała znów na ścieżkę z lawy. Właściwie nie upierała się akurat do niej, ale uważała, że oczywisty wybór będzie, po prostu, za prosty.
- A, co z tą drogą? - wskazała ścieżkę z wody.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Woda, ogień czy powietrze? Cóż to za różnica? Bezdenna wyrwa w ziemi mogła się znajdować za każdą z tych dróg. Albo jezioro płynnej lawy. Albo rozwarta paszcza potwora. Możliwości było mnóstwo. Otchłań lubiła się trochę pobawić z nieproszonymi gośćmi zanim ich pochłaniała.
Dla poprawy komunikacji ze swoimi nowymi znajomymi Mesmer zawiązał niewielką, mało skomplikowaną iluzję własnej osoby. Teraz, zamiast prześwitującej mgły, skrzydlate istoty mogły zobaczyć obok siebie średniej wielkości humanoida, ubranego od stóp do głów w luźne szaty wędrowca oraz przytrzymujące je skórzane pasy. Twarz istoty skryta była pod obszernym kapturem, spod którego widać było tylko parę jaśniejących fioletem oczu.
- Hmm, w sumie twój wyrośnięty towarzysz mógłby cię asekurować – zafrasował się Upiór. – A, gdyby było naprawdę źle, bez obaw. Wystarczy jedno słowo i biorę cię pod swoje skrzydła, panienko. – Wspomnienie o skrzydłach wyraźnie rozbawiło Mesmera.
– A propos… Nie dosłyszałem waszych imion.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

- Jestem Ernei, pół anioł, pół mag - mruknęła anielica. Spojrzała z powątpiewaniem na Avallacha. Z jakiegoś powodu myśl o zaufaniu mu napawała ją niechęcią, ale, z drugiej strony, wiedziała, że to głupie. Jak dotychczas, anioł nie zrobił nic złego, poza tym, że traktował ją lekceważąco. - Dobra - stwierdziła w końcu. - Niech będzie.
        Nie czekając na reakcję Avallacha zaczęła wspinać się po schodach. Wbrew jej obawom, okazały się całkiem stabilne. Kończyły się jakimś kolorowym prostokątem, wyraźnie odcinającym się od czerni "nieba". Prostokąt okazał się zawieszonym w powietrzu poziomo okienkiem bez ramy. Ernei, po chwili wahania, przedostała się przez nie i odsunęła się kawałek, by Avallach również mógł przejść. Rozejrzała się dookoła. Widok przysłaniała biała mgła, kłębiąca się i, zmieniająca kształty. Jedynie bardzo bliskie otoczenie było widoczne i przypominało... parkiet. Parkiet, na którym stało kilka mebli i jakieś inne rupiecie.
Awatar użytkownika
Avallach
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 146
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Anioł Światła
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Avallach »

- Pohamuj się aniołku. Według naszej rachuby, jesteś dzieckiem. Poza tym, Mesmer ma rację. W razie czego, mogę cię zawsze złapać. Pójście schodami będzie najrozsądniejsze.
Anioł odwrócił się do upiora. Z fioletowej mgiełki zmienił się w istotę, przypominającą człowieka. Twarzy nie dało się zobaczyć - była przykryta kapturem.
- Możesz do mnie mówić Avallach.
Gdy Av mówił, Ernei zaczęła wspinać się po schodach. Anioł uśmiechnął się pod nosem i ruszył za nią.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Pomieszczenie zawieszone w powietrzu.
- Całkiem zgrabnie zawiązana projekcja przestrzenna. – Po dotarciu na górę schodów, Mesmer zaczął z zaciekawieniem podziwiać naturalny, iluzyjny wytwór. – Przypomina to jakby pokój lub salę… - Podszedł kawałek do przodu, spoglądając to w górę, to pod stopy. – Ciekawe czy udałoby mi się stworzyć coś podobnego?
Po chwili odwrócił się do skrzydlatych.
- Piękne, prawda? Aż się prosi, żeby wejść dalej.
Po tych słowach Upiór wykonał kilka kroków w głąb pomieszczenia.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

        Ernei ruszyła za Mesmerem. Wystrój pokoju ciągle się zmieniał, to wydawał się fragmentem jakiegoś magazynu, to znów wyglądał na wielką salę balową. Przez chwilę zdawało się jej, że widzi okno, jednak nim do niego doszła, przesłoniła je mgła. Przyjrzała się przedmiotom leżącym na podłodze. Jakieś kufry, skrzynie... pewnie wszystkie zamknięte. A kawałek dalej leżało drzewko bonsai w malutkiej doniczce oraz kilka grubych ksiąg.
- No dobra - odezwała się anielica. - I dokąd teraz?
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

- Co teraz? - Postać w kapturze popatrzyła w sufit, jakby szukała tam odpowiedzi na pytanie skrzydlatej - Zobaczmy... Możemy zostać tu, gdzie jesteśmy, możemy się wycofać albo... Możemy też iść do przodu. Każdy z tych wyborów wydaje się równie trafny. - Następnie skupił swoją uwagę na przeplatających tą okolicę grubych wiązaniach nici mocy. - Albo i nie... - Zaklęcie, które podtrzymywało tę iluzję musiało pochłaniać duże zapasy energii, ponieważ całe otoczenie dosłownie pulsowało mocą. Jednak w niektórych miejscach jej natężenie było, jakby większe, bardziej wyraziste.
- Sprawdź to drzewko Enrei. - Upiór przemówił w taki sposób, żeby wszyscy mogli go usłyszeć. - Coś z nim jest nie tak. Zbyt wiele energii pobiera jak na prosty element wystroju wnętrza.
Mogło być to przejście albo... pułapka.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

        Ernei z niepokojem przyjrzała się drzewku. Wyglądało całkiem niewinnie. Ale, zapewne, taka była jego funkcja. No i niby jak mam je sprawdzić?, zastanowiła się anielica. Pochyliła się, żeby je dotknąć, ale zawahała się. Nie, jeśli to pułapka, to raczej nie jest najlepszy pomysł. Ale, było inne wyjście.
        Najpierw odsunęła się o kilka kroków, na odległość, jaką uważała za względnie bezpieczną. Następnie skupiła się mocno w sobie i na drzewku. Poczuła coś, co najbardziej przypominało dudnienie w głowie i drzewko nagle wyrwało wraz z korzeniami z doniczki. Nie tylko ono - stos książek przewrócił się nagle, kufry odskoczyły do tyłu, wiele mniejszych lub większych przedmiotów dookoła pospadało albo odleciało w tył.
        Telekineza to zdecydowanie nie był najlepszy wybór Ernei - często działała u niej pod wpływem silnych emocji, innym razem skupiała się mocno i nic się nie działo. A czasami działało, ale zdecydowanie za bardzo. I to był właśnie taki moment.
        Ale, przynajmniej dostała to, czego chciała. Zerknęła na doniczkę po drzewku, trochę bojąc się tego, co tam zobaczy.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Kiedy skrzydlata nachylała się w stronę donicy, po niedawno wyrwanym kwiatku, Mesmer nagle zastygł w miejscu. Już wcześniej zauważone, spore, skupisko mocy, w okolicach drzewka, teraz zaczynało rozrastać się i pulsować.
- Magiczna ingerencja? - pomyślał upiór ale zanim zdążył cokolwiek powiedzieć donica, dosłownie, rozpłynęła się w powietrzu. Dwa oddechy później, sześć białych macek wystrzeliło w stronę jasnowłosej dziewczyny, zaciskając się na jej przedramionach i szyi. Kształtem przypominały cienkie, wąskie wstążki o gładkiej fakturze. Powtarzającymi się szarpnięciami ciągnęły skrzydlatą w dół, w kierunku czegoś, co nadal skryte było pod osłoną iluzji pokoju. Teraz, kiedy potwór złapał swoją ofiarę, obraz pomieszczenia zaczął się rozmywać, odsłaniając rozwartą paszczę stwora oraz wystające z niej cztery rzędy ostrych jak szpilki zębów. Wyglądało na to, że w przeciągu najbliższych kilkunastu sekund niebianka miała zostać pożarta.
Mesmer niewiele się zastanawiając sięgnął do umysłu bestii. Ku swojemu niemałemu zaskoczeniu w miejscu, gdzie miała znajdować się skupiona na pozyskaniu pokarmu świadomość nie zastał... nic.
Pustka.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

        Ernei wrzasnęła przeraźliwie. To, może i nie było piękne, ale zdecydowanie silniejsze od niej. Potwór skulił się jakby i puścił ją. Zaraz potem sięgnął po nią ponownie czymś, co przypominało skrzyżowanie dłoni ze szczypcami. Za pierwszym razem, jednak, nie trafił, macał tylko swoją odnogą nieco przed dziewczyną. Ernei z przerażeniem wstała, chcąc uciec jak najdalej. Jednak, gdy tylko się poruszyła, łapa natychmiast sięgnęła w jej kierunku i złapała ją za kostkę.
        Ernei zawahała się przez króciutki moment, po czym znów wrzasnęła, starając się dobierać jak najbardziej przenikliwe tony. Łapa puściła i cofnęła się, by powrócić, gdy tylko anielicy zabrakło tchu. Ernei, jednak, zaczynała rozumieć już, o co chodzi. Jak najszybszym ruchem chwyciła leżący nieopodal kamień i rzuciła nim możliwie najdalej od siebie. Kamień upadł z głośnym stukiem, a łapa natychmiast podążyła w tamtym kierunku.
        To roślina. Roślina sterowana dźwiękiem. Czy coś podobnego do rośliny. Była tego, właściwie, absolutnie pewna. Pytanie, które jej pozostawało, brzmiało: "Czy, to cokolwiek zmienia?"
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Skrzydlata darła się tak głośno i przeraźliwie, że nawet Mesmer skulił się i przywarł do ziemi. Wydawało się, że to skutecznie odstraszyło potwora. Wtem, zupełnie bez ostrzeżenia, ogromna, zębiasta paszcza podniosła się w górę na długiej, obrośniętej pnączami szyi, żeby po sekundzie opaść w dół, prosto na leżąca na ziemi Enrei. Potworne szczęki zatrzasnęły się z głośnych chrupnięciem, pochłaniając niebiankę w całości. Zaraz po pożarciu jasnowłosej dziewczyny, bestia cofnęła się na swoje pierwotne miejsce.
Mesmer stał w miejscu, wyraźnie zbity z tropu. Najpierw odkrył istotę, która nie posiadała żadnego umysłu, potem to coś zjadło niebiankę, a teraz jeszcze… ktoś się śmieje?
Upiór rozejrzał się dookoła, szukając źródła tego kłującego w uszy dźwięku. Znalazł go nieopodal zębiastej rośliny.
- Dagon – Mesmer stęknął i podszedł do ciemnogranatowowego obłoczka. – Mogę się domyślić, że maczałeś w tym palce. Ale, skoro ty, tu jesteś to znaczy, że ten potwór to… - przerwał mu głośny śmiech drugiego upiora.
- Hahaha! Szkoda, że nie widziałeś swojej miny, kiedy próbowałeś wejść do umysłu mojej iluzji. No, naprawdę. - Dagon zaczął energicznie wirować w powietrzu, wyraźnie rozbawiony – Hahaha! Hahaha! - W końcu zatrzymał się i spojrzał prosto na Mesmera - Powiedzmy sobie szczerze, „mistrzu iluzji”… – ostatnie słowa wypowiedział z wyraźnym przekąsem – Jestem-Od-Ciebie-Lepszy.
Podczas, gdy Dagon wirował, rozkoszując się chwilą triumfu, fioletowy dym zbliżył się do Enrei. Przyjrzał się jej, używając zaawansowanego rozmycia iluzji. Tak jak się spodziewał, skrzydlata nadal leżała na ziemi, wyraźnie sparaliżowana strachem. Nic, widać było, żeby odniosła jakieś rany. Mesmer mógł się tylko domyśleć, jak przerażająca musi być wizja bycia pożeranym żywcem, którą w tej chwili przesyłał do jej umysłu granatowy demon. Iluzja, którą utkał, była bardzo silna i atakowała wszystkie zmysły.
- W porządku, przyznaję, jesteś lepszym iluzjonistą. Dałem się nabrać. - Dymowa postać Dagona wydawała się pęcznieć z dumy jak balon.
– A teraz wypuść niebiankę zanim dostanie zawału.
- Puścić? - Drugi upiór mruknął z niezadowolenia. - Przecież to idealne naczynie dla mnie. Od dawna nikt w Otchłani nie mógł się pochwalić własnym skrzydlaczem.
- To naczynie należy do mnie – warknął Mesmer. – Znasz zasady.
W Otchłani istniała niepisana zasada, że naczynie jednego upiora nie może być opętane przez drugiego.
- Hmmm, więc dlaczego wciąż tu jesteś? – Dagon popatrzył na Enrei, potem na fioletowego upiora, potem znowu na Enrei. – Chcesz powiedzieć, że strujesz nią z zewnątrz?
- Tak – skłamał.
Upiór milczał przez kilka chwil, po czym prychnął. - Ambitnie.
- A ty mi przeszkadzasz. Nie potrzebuję tu żadnych magicznych popisów.
- W porządku, Mesmer. – Granatowa mgła zawirowała w powietrzu, a okrywająca dziewczynę zębata paszcza znikła razem z resztą potwora.
– Miłej zabawy. - Po tych słowach Dagon zanurzył się w podłodze, znikając z pola widzenia. Fioletowy upiór oraz niebianie ponownie znajdowali się na zupełnie pustej, skalistej równinie Otchłani. Po tajemniczym pomieszczeniu oraz trzech portalach nie było śladu.
Ostatnio edytowane przez Mesmer 13 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

        Ernei rozejrzała się zaskoczona, kiedy paszcza "rośliny" nagle zniknęła. Siedziała przez chwilę w bezruchu, kompletując krajobraz skalistej równiny. Potem, coś nagle przyszło jej do głowy. Amulet Ochronny! Przez całe zajście z "potworem" pozostawał krysztalicznie czysty, ani śladu choćby lekkiej czerwieni. Czyli tak naprawdę nie groziło jej żadne niebezpieczeństwo! To musiała być "tylko" iluzja.
        Chwiejnie wstała, otrzepując kolana. Zerknęła na Mesmera i Avallacha, potem znów na amulet. Że też wcześniej nie przyszło jej to do głowy! Zdjęła łańcuszek z amuletem z szyi i szła z nim w wyciągniętej przed siebie ręce. Uszła parę kroków, kiedy nagle gwiazda zaczęła napełniać się czerwienią. Nie był to kolor mocny, więc za pewnie niebezpieczeństwo było jeszcze stosunkowo daleko, zawróciła jednak, na wszelki wypadek.
        Podobnie postępowała podczas ucieczki od niemorinaki, która trzymała ją jako maskotkę. Amulet ostrzegał ją, ilekroć zbliżała się do pogoni lub wpadała w zasadzkę. Teraz działał podobnie.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Dagon odszedł, ale gorzki smak porażki został. Mesmer gotował się wewnętrznie ze wściekłości. Pragnął teraz tylko za wszelką cenę zmyć z siebie tą hańbę. Dziedzina Pustki była jego specjalnością, a teraz, sam dał się złapać w pułapkę jak jakiś nowicjusz. Gdyby ktoś zapytał go kilka minut temu czy mógłby popełnić taki błąd zaśmiałby mu się w twarz. To było wprost nie do pomyślenia.
- Niech cię szlag, Dagon, i twoje sztuczki też! – wrzasnął upiór w swojej humanoidalnej postaci, wznosząc ku górze zaciśnięte pięści. – Ja Jestem Mistrzem Iluzji!!! - gniewny ryk upiora, dużo głośniejszy od poprzedniego, rozszedł się po równinie, powodując drżenie podłoża. Po tym wybuchu demon przysiadł lekko, zamilkł i znieruchomiał, jednak jego oczy wciąż płonęły zimnym, fioletowym blaskiem. Spojrzał na Enrei. Jasnowłosa powoli szła do przodu, rozglądając się uważnie po okolicy. Najwyraźniej starała się wypatrzeć nadchodzące niebezpieczeństwo.
- „Od dawna nikt w Otchłani nie mógł się pochwalić własnym skrzydlaczem”, co? – zakapturzona postać powoli powstała na nogi, uniosła się dwa metry nad podłoże i zawisła dokładnie nad głową niebianki - Zaraz dam ci twojego skrzydlacza.
Mesmer wyciągnął ręce w stronę głowy dziewczyny, ale zanim się w niej zanurzył jego oczy dostrzegły zupełnie nowe, nieznane skupisko mocy. Niewielki amulet, który trzymała w ręce jasnowłosa. Przez ostatnie wydarzenia nawet nie sprawdził, czy miała przy sobie jakieś zaczarowane przedmioty. Co ciekawe, im bliżej upiór był rozpoczęcia procesu opętania, tym jaśniejszą czerwienią jarzył się klejnot.
- Hmm, śliczniutki. – Widok amuletu zupełnie zawładnął uwagą Mesmera, a kłębiące się myśli o zemście zaczęły stopniowo blaknąć i przemijać. Zakapturzona postać opadła na ziemię. Nachyliła się nad trzymaną przez Enrei błyskotką, oglądając przedmiot z każdej strony. – Ma w sobie dużo magicznej esencji. Ciekawe, ile byłby wart złota?
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

        Ernei zauważyła Mesmera, przyglądającego się z uwagą amuletowi. Na wszelki wypadek zawiesiła go sobie na szyi.
- To od mojej matki - wyjaśniła, zerkając na upiora. - Dostałam go, kiedy zaczynałam szkolenie. Teraz, to... właściwie jedyna pamiątka, jaka mi po niej została.
        Przeszła kawałek do przodu, zerkając, od czasu do czasu, na amulet. Ten, co jakiś czas, błyskał czerwienią, ale to chyba musiało być związane z miejscem, w którym się znajdowali, a nie jakimś potworem czyhającym na następnym kroku. W końcu trafiła na dość wąskie, kręte schody, prowadzące w dół na półkę skalną. Po chwili wahania Ernei zaczęła nimi schodzić - jak na razie amulet pozostawał przeźroczysty.
Awatar użytkownika
Mesmer
Szukający Snów
Posty: 185
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Upiór
Profesje: Mag , Alchemik , Zielarz
Kontakt:

Post autor: Mesmer »

Zejścia na dół zabrało im około dwóch godzin. Droga prowadząca na niższy poziom okazała się dłuższa niż mogło na to z początku wyglądać. Jedynym plusem był fakt, że schody, którymi podążali skrzydlaci okazały się być w całkiem dobrym stanie. Wykute w litej ścianie okazały się odporne na smagające, co chwilę, silne wiatry i piaskowe zamiecie. Natomiast spowijająca wszystko ciemność zdecydowanie nie ułatwiała wędrówki. Oddalone od obserwatora na odległość dwóch metrów stopnie nikły w mroku, zarówno w górę jak i w dół. Nieprzenikniona czerń zdawała się kpić z maleńkich, kruchych postaci i, raz za razem, na nowo przedłużać linię schodów, aż do nieskończoności.
W końcu jednak stopnie się skończyły, a dwójka wędrowców mogła stanąć na mocnym, stabilnym gruncie. Okolica niewiele się różniła od tej, która znajdowała się na szczycie schodów. Ciemna, szara, skalista równina przecinana gdzieniegdzie wyższymi, kamiennymi blokami, porozrzucanymi bez ładu i składu. Jedyne, co odróżniało to miejsce od poprzedniego, to nienaturalna, wręcz kłująca uszy cisza oraz zupełny zastój. Nie wiał tu wiatr. Żaden element otoczenia nie poruszał się, choćby o milimetr. Wędrowcom mogło się wydawać, że znajdują się w czymś w rodzaju próżni, oderwanym od rzeczywistości mikroświecie, w którym czas stanął w miejscu.
- Ciekawe - pomyślał Mesmer. - Wygląda, jakby zamarło tu wszelkie życie, a przecież odbieram z tej okolicy sygnały obecności przynajmniej kilku większych źródeł mocy.
- Hej, skrzydlata, wyczuwasz to wiszące w powietrzu napięcie? - zapytał Enrei, używając mowy umysłów. - Nie pamiętam dobrze tego miejsca, ale coś mi mówi, że lepiej nie przerywać tej ciszy.
Fear and ignorance are good business.
Strach i zabobon to dobry interes.
(X)
Awatar użytkownika
Ernei
Mieszkaniec Sennej Krainy
Posty: 120
Rejestracja: 13 lat temu
Rasa: Pół anioł, pół człowiek-mag
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Ernei »

- Chyba masz rację - przyznała anielica.
        Amulet na jej szyi zapełnił się czerwienią. Nie był to mocny odcień, świadczył raczej o tym, że coś wisi w powietrzu i może się obudzić, jeśli nie zachowa się ostrożności. W dodatku Ernei wyczuwała, gdzieś na granicy świadomości, brzmienia magii, jednak w żadnym razie nie potrafiła tych sygnałów zidentyfikować. Zawahała się, po czym ostrożnie ruszyła przed siebie. Barwa amuletu, jak na razie, się nie zmieniała, jednak wciąż sugerowała pełną ostrożność.
Zablokowany

Wróć do „Otchłań”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości