Otchłań[Skała Cieni] Wygnanie

Cień od wieków zalega nad Krainą Demonów. Ciemność ogarnęła świat zamieszkały przez te tajemne istoty. Jakie to myśli rodzą się w ich głowach, gdy spotykają się na zgromadzeniach demonów w Czarnych Twierdzach? Jakież to plany snuja się w ich umysłach gdy przechadzają się po swych kamiennych domach. Milczące postacie przewijają się bezszelestnie przez ulice mrocznych miast.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

[Skała Cieni] Wygnanie

Post autor: Meridion »

Wiatr, od zawsze, dął nad Szarymi Pustkowiami. Niósł swą pieśń przez ten bezkres morza piasku i zawodził pośród nagich skał, a tych nielicznych, którzy zapuszczali się w to miejsce, witał potępieńczym jękiem uwięzionych tu dusz.

W samym środku tego nieprzyjaznego miejsca, wznosi się samotna, strzelista skała, sięgająca bardzo wysoko. Czarny kamień, z jakiego jest zbudowana, został przez wieki wyrzeźbiony, szalejącym wokół wiatrem, tworząc w niej niezliczoną ilość pęknięć, w których zdawały się mieszkać żywe cienie, złowrogo spoglądając na otaczający ich świat. Choć równie dobrze mogły być zwykłymi cieniami, ożywianymi tylko niezwykłą atmosferą tego miejsca.

W nieustanną „pieśń” wiatru wdarł się nagle ostry dźwięk, jakby drącej się tkaniny, lecz o wiele za głośny, by być tym w istocie. Powietrze nad szczytem iglicy zafalowało, a potem, w strukturze świata pojawiła się szczelina, która wypluła z siebie jakąś postać, po czym – już w zupełnym milczeniu, zasklepiła się.

Przybysz wylądował ciężko na skale i uczepił się jej swoimi rękoma i nogami. Wyglądał na wyczerpanego, choć w jego wnętrzu szalała zawierucha, znacznie potężniejsza od tej wokół. Cienie – niczym żywe istoty – wypełzły ze swych kryjówek i popłynęły w stronę siedzącej na szczycie istoty, zachowując się przy tym jak łowcy, okrążający swą ofiarę.

Przybysz spojrzał w dół, na pędzącą ku niemu ciemność, po czym wymówił w tym kierunku pojedyncze słowo w języku demonów. Cienie zatrzymały się, dopiero teraz go rozpoznając, a po chwili powróciły do swych kryjówek, stojąca zaś na szczycie postać wyprostowała się i rozpostarła swe długie ramiona.

Wokół rozpętała się prawdziwa burza. Wiatr szalał teraz ze zdwojoną siłą, lecz wyglądało na to, iż miast rzucić wędrowcem o skały poniżej, zdawał się dodawać mu sił. Tak też było w istocie. Demon – bo nim była owa istota – czerpał siłę z tego pierwotnego żywiołu, odbudowując nadszarpnięte siły. Gdy jego moc wróciła do stanu normalnego, skłonił się szalejącym wokół wiatrom, dziękując im za dar, jaki od nich otrzymał.

Wiatr znów dmuchnął mocniej i uniósł postać do góry, a chwilę później pchnął ją ku północy. Cienie czające się w zakamarkach skały, spojrzały tęsknie za oddalającą się istotą, a potem powróciły do swego wiecznego oczekiwania.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Meridion ponuro spoglądał na stojący przed nim, lśniący portal, prowadzący wprost do krainy śmiertelnych. Próbował już na wiele sposobów się tam dostać – włącznie z przekroczeniem tych wrót – jednakże zaklęcia druidów, jak do tej pory, skutecznie go powstrzymywały przed powrotem. Powoli kończyły mu się pomysły.

Przeklinając w duchu osoby, które go wygnały, uniósł się nad ziemię i popłynął w stronę Szarej Biblioteki – miejsca, gdzie została zgromadzona ogromna wiedza demonów, zgromadzona tam przez Zakon Szepczących Cieni. Miał nadzieję, iż lektura ksiąg w niej zawartych pomoże mu w odnalezieniu sposobu powrotu do Allaranii, obawiał się jednakże o zapłatę, jaką za te informacje będzie musiał uiścić i, z pewnością, nie będzie chodzić o zwykłe pieniądze. Niemniej jednak wydawało mu się to, w tej chwili, najrozsądniejszym posunięciem.
Awatar użytkownika
Meridion
Lord Demon
Posty: 448
Rejestracja: 15 lat temu
Rasa: Przemieniony
Profesje: Mędrzec , Władca , Wędrowiec
Kontakt:

Post autor: Meridion »

Na szczęście lektura, faktycznie, okazała się pomocna, aczkolwiek nie w tak dużym stopniu, w jakim tego oczekiwał, zwłaszcza, zważywszy na cenę tej wiedzy, jaką w odpowiednim czasie przyjdzie mu zapłacić. Niemniej jednak, wyglądało na to, iż udało mu się odnaleźć lukę w zaklęciu druidów, którzy wygnali go z tamtego świata. Jednakże, bez pomocy kogoś stamtąd się nie obejdzie. Problem tkwił również w tym, iż będzie musiał się jakoś skontaktować z osobą, która zechciałaby mu pomóc. I tu z pomocą przychodziła kolejna dziura w czarze druidów – koniec końców, wyglądało na to, że byli raczej marnymi czarownikami. Aczkolwiek wciąż nie mógł zjawić się na planie materialnym fizycznie, to przy odpowiednim wysiłku, mógł do niego przeniknąć duchowo. Miało to swoje ograniczenia, lecz na razie to musiało wystarczyć.

Tak, więc Meridion ruszył na poszukiwanie odpowiedniego, ku temu zadaniu, miejsca, a gdy już je odnalazł, odprawił rytuał, który miał mu pomóc w przedostaniu się do świata śmiertelnych. Demon oderwał swego ducha od swego fizycznego ciała, a potem pchnął swoją jaźń w stronę Granicy łączącej Otchłań z Alaranią. Teraz wystarczyło odnaleźć przejście.

Na szczęście, okazja nadarzyła się szybciej niż się spodziewał. Jakiś mag akurat odprawił rytuał wzywający demona.

Idealnie

Ciąg dalszy: Meridion
Zablokowany

Wróć do „Otchłań”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości