Otchłań[Krainy Otchłani] Droga przez miasto

Cień od wieków zalega nad Krainą Demonów. Ciemność ogarnęła świat zamieszkały przez te tajemne istoty. Jakie to myśli rodzą się w ich głowach, gdy spotykają się na zgromadzeniach demonów w Czarnych Twierdzach? Jakież to plany snuja się w ich umysłach gdy przechadzają się po swych kamiennych domach. Milczące postacie przewijają się bezszelestnie przez ulice mrocznych miast.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Badhorn
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kaer Nathaerin
Profesje:
Kontakt:

[Krainy Otchłani] Droga przez miasto

Post autor: Badhorn »

Czarna gleba, czarne skały wokół i... masa budynków. Masa budynków, która zwykłego śmiertelnika by po prostu przytłoczyła, ba, przeraziła... Ciemne budowle, wzniesione wiele stuleci temu, rzucały cień - o ile to możliwe - na krainę objętą już przez mrok. Tylko od czasu do czasu w uliczkach można było dostrzec jakiś ruch - w egipskich ciemnościach poruszały się demony.

Właśnie przez jedną z tych dróg przechodził Badhorn, wraz ze swoim kompanem Kha'ha. Było to dziwne połączenie, ponieważ na alejach niemalże wymarłego miasta, rzadko pojawiał się Kaer Nathaerin z kompanem, a zwłaszcza z psem. Nie był to zwykły pies, to prawda, był to przecież piekielny pies, ale i tak nie było to normalne. Zresztą, kto by się tym przejmował, przecież większość z nich była pochłonięta rozmyślaniami. Właśnie w takim stanie był Badhorn, myślał...

- A niech to szlag! W życiu nie znajdę rozwiązania tej zagadki.

W tym właśnie momencie demon poruszył się dosyć gwałtownie, przy czym nadepnął na sporą łapę swojego kompana, który głośno zawył. Przez Otchłań w promieniu kilometra przeszedł głośny, piskliwy odgłos.
Ostatnio edytowane przez Badhorn 12 lat temu, edytowano łącznie 1 raz.
Awatar użytkownika
Badhorn
Szukający drogi
Posty: 43
Rejestracja: 12 lat temu
Rasa: Kaer Nathaerin
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Badhorn »

Po krótkim odpoczynku Badhorn wstał ociężale, po czym wezwał Kha'Kha. W oddali można było dostrzec jakiś słaby blask, nie był on jednak wcale tak blisko - w tym niezwykłym mroku takie światło jest rzadkością. Po chwili zastanowienia, demon uznał, iż jest to zwykły zbłąkany podróżnik, zwykły podróżnik... Udał się dalej, rozmyślając o tej zagadce, która spotkała go poprzedniego dnia.
- Wiem... Udam się na powierzchnię, tam z pewnością znajdę jakąś księgę, albo nędznego człowieka, który mnie olśni... Ale przecież nie obdarzą zaufaniem demona, zwłaszcza takiego, który nie potrafi mówić. Muszę się nad tym głębiej zastanowić, ale zrobię to na powierzchni - pomyślał.
Kha'Kha trzymał w zębach jedno z tych zwierząt, które nigdy nie zostały przez nikogo nazwane, albo zostały, lecz mimo jego doświadczenia, Badhorn go nie znał. Towarzysz Kaer Nathaerina rozpoczął "ucztę", czemu demon przyglądał się bez żadnego uczucia, widział to w końcu tyle razy, przez setki lat...
Zamyślony, rozpoczął wędrówkę przez Otchłań w stronę wyjścia na powierzchnię.
- Natychmiast udam się do sklepu, tam znajdę coś, co przykryje mój demoniczny wizerunek.

Ciąg dalszy: Badhorn
Zablokowany

Wróć do „Otchłań”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości