Łzy Rapsodii[Przy wodospadzie] Na ratunek!

Z zachodnich szczytów Gór Fellarionu spływają dziesiątki wodospadów. Ich nazwa pochodzi od starożytnej legendy o księżniczce Rapsodii, która zamknięta w magicznej wieży w górach płakała tak długo, że z gór zaczęły spływać liczne wodospady.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir z niemałym zaskoczeniem przyglądał się zmieszaniu elfki.
- Jeśli nie chcesz, nie musisz o tym mówić. Nie mam zamiaru Cie do niczego zmuszać.
Cisza trwała niedługo, gdyż chwile po tym jak skończył mówić dotarli pod dom Asirry. Eladir zastanawiał się w jaki sposób elfka radzi sobie z myślą, że widzi go prawdopodobnie ostatni raz, ale nie chciał mówić tego głośno. Zauważył, że czasem lepiej po prostu milczeć. Powoli nadchodziła noc, będąca prawdopodobnie ostatnią którą elf spędzi w spokoju.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Następnego ranka okolica była nienaturalnie cicha. Gdy Eladir zszedł na dół do kuchni już czekało na niego śniadanie, oraz kartka pergaminowa, z wyjaśnieniami, że jeśli zje i będzie jej szukał to jest w stajni i może do niej przyjść.
Elfka rzeczywiście tam była. Nocą pracowała nad ziołami i teraz, po przeniesieniu całego ich zapasu do stajni czekała na elfa czyszcząc czarną sierść swojej klaczy, mówiąc do niej czułym głosem. Powietrze wypełniało się odurzającą wonią mieszanek a ona opowiadała Kelpie o wspaniałej podróży jaka ich czeka, opisywała dalekie krainy i nowego towarzysza. Klacz słuchała jej, czasem strzygąc uszami, czy rżąc cichutko na znak, że słucha. Tak na prawdę rozumiały się bez słów. A gdy Asirra już skończyła oporządanie klaczy usiadła na słomie i zabrała się za oliwienie pasków uprzęży oraz sprawdzanie jakości skóry, mając nadzieję, że nigdzie się nie przetarła. Przy tej pracy rozmyślała nad tym wszystkim co ją jeszcze czeka. O ptej niezwykłej wyprawie ku wolności o jakiej marzyła... ale zapach ziół oszałamiał i usypiał...
Nim się spostrzegła opadła na słomę i przymknęła oczy. Bezsenna noc zebrała swe żniwo, dziewczyna zasnęła czekając na Eladira, wtulona w ciepłe posłanie.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir zasnął natychmiast po położeniu się do łóżka. Udało mu się natychmiast oczyścić umysł, pomogło mu w tym, że dzień był dla niego wyjątkowo ciężki, choć tak naprawdę nie zrobił nic. Był zmęczony rozmową z elfką, próbą zrozumienia jej, tym irracjonalnym dla niego zachowaniem. Nie potrafił się z nią dogadać, co nawet go nie zaskoczyło. Tak naprawdę, miałby problem żeby dogadać się z kimkolwiek. Wstał nad ranem, leniwie schodząc po schodach oczekując tam Asirry. Po przeczytaniu kartki zjadł śniadanie i postanowił uporządkować myśli. "Wszystko zostało już ustalone bez mojego udziału. Do tego z tej kartki wynika, że będzie chciała wziąć ze sobą jeszcze konia. Przez głupią chęć pomocy będę teraz przewodnikiem elfki i jej wierzchowca. Wciąż mogę uciec, zostawić to wszystko i odejść..." Elf z całej siły uderzył w stół, omal go nie niszcząc "Nie, już nie mogę. Obiecałem jej, zresztą zasługiwała na pomoc. Tylko co w takim razie ze mną ?".
Eladir wstał od stołu, trzymając się go i uspokajając się. Sam nie wiedział, co go tak wzburzyło. Gdy się opanował, wyszedł w stronę stajni. Uśmiechnął się widząc śpiącą Asirre, po cichu usiadł obok. By jej nie budzić użył myśli by porozumieć się z jej wierzchowcem. Prywatnie elf nie przepadał za końmi, były one według niego zbyt dumne. "Jestem Eladir i chyba przez przypadek daję właśnie twojej przyjaciółce wolność. Miło mi ciebie poznać, Kelpie". Miał pewność, że nie wzbudzi w nim żadnej wrogości. To śmieszne, że zwierzęta potrafią wyczuwać emocje i uczucia innych stworzeń, nawet gdy te stworzenia same nie wiedzą co czują. Ale wziąwszy pod uwagę ten fakt i to, jakie nadzieje pokłada Asirra w Eladirze stawało się jasne, że nie musi się niczego obawiać. A i on sam nie miał wobec niej żadnych wrogich uczuć. Spojrzał na nią raz jeszcze. Nie chciał jej budzić, powinna być w pełni sił w czasie wędrówki. Nie zwracał przedtem uwagi na jej wygląd, ale leżąc tutaj wyglądała naprawdę ślicznie.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Kelpie sztrchnęła go pyskiem w ramię, w pocieszającym geście, jakby mówiła: Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Tupnęła kilka razy kopytem, patrząc z wyrzutem na swoją panią, a potem pochyliła smukłą szyję i musnęła chrapami jej uszy. Najwidoczniej próbowała dziewczynę obudzić.
Elfka machnęła ręką w powietrzu, odganiając ją, ale gdy klacz nie ustawała otworzyła niechętnie oczy.
- Kelpie.. po co mnie budzisz, przecież jak on przyjdzie to... - zauważyła mężczyznę... i nagle poderwała się w górę. - Eladir! O boże, przepraszam, zaspałam... ja... trzeba było mnie obudzić...
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir uśmiechnął się widząc zakłopotanie elfki i zaczął mówić, starając się utrzymać uśmiech na swojej twarzy - Nie chciałem ciebie budzić. Jeśli potrzebowałaś odpoczynku, to dla dobra nas wszystkich powinnaś się dobrze wyspać. Jak dobrze rozumiem Kelpie idzie razem z nami ?
Gdy skończył mówić lekko spuścił wzrok, patrząc w ziemie, zamyślił się sprawiając przy tym wrażenie obłąkanego "To jakiś absurd. Pierwszy chyba raz przejmuje się tym co się stanie, zastanawia mnie co się wydarzy, czy dam rade. Hahaha, nigdy nie odczuwałem czegoś takiego". Schował twarz w dłonie przecierając przez chwile twarz, po czym spokojnie, tak jakby tamten ruch ściągnął z niego całe szaleństwo które było wypisane na jego licu, zwrócił wzrok w strone Asirry.
-Gotowa?
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna przyglądała mu się z ciekawością. Wyglądał nieco inaczej niż wtedy, gdy go spotkała po raz pierwszy. Przejmował się, widziała to. Z resztą nie dało się nie zauważyć, troskę i niepokój miał wypisane na twarzy.
- Gotowa? - usłyszała i to wyrwało ją z zamyślenia. Wstała szybko.
- Tak. I tak, jesli ci to nie przeszkadza Kelpie pojedzie z nami. Może utrzymać na grzbiecie i ciebie, to nie problem... jest ze mną od dzieciństwa - pogłaskała klacz z czułością po chrapach. - Możemy ruszac. Kuugen nie wróciła?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir uśmiechnął się delikatnie - Czy mi przeszkadza? Przecież to, że idzie z nami zostało już postanowione. Szczerze mówiąc nie przepadam za końmi - wypowiedź przerwało prychnięcie ze strony Kelpie, co nieco wybiło elfa z rytmu. Spojrzał w jego stronę i delikatnie go pogłaskał - Hej, nie obrażaj się. Mówiłem ogólnie, nie konkretnie o tobie. Zresztą może w trakcie tej drogi przekonasz mnie, że myliłem się co do was.
W tym momencie Eladir spojrzał w stronę Asirry - Kuugen nie wróciła. Jeśli chcesz, możemy na nią dalej czekać, ale nie wiem czy ma to jakikolwiek sens. Możliwe ze zapomniała o nas lub odnalazła swego przyjaciela, choć dużo bardziej prawdopodobne jest to, że po prostu się zgubiła. Nie przepadam za podróżowaniem inaczej, niż za pomocą własnych nóg, ale w tym wypadku dzięki Kelpie możemy przejechać dużo dalej niż bez niej.
Elf pomógł Asirrze usiąść na koniu, po czym sam usiadł za nią.
- Możemy ruszać. Jesteśmy pod górami, ale nie wiem czy dla twojego wierzchowca nie będą one zbytnim problemem. Jeśli chcesz, możemy zacząć od morza... wybacz moje niezdecydowanie. Tak po prawdzie, nigdy nie zastanawiałem się dokąd idę, więc mam problem by teraz wskazać jakikolwiek cel. Po prostu powiedz na co masz ochotę. I nie martw się o mapę. To tylko niepotrzebny wynalazek, wiatr zna drogę wszędzie, bez tych głupich wymysłów.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka zamyśliła się. Co chciała zobaczyć? Spojrzała przed siebie, podziwiając widoki, ciesząc się wiatrem we włosach...
- Pochodzisz z gór... pokażesz mi góry? Strome zbocza i widoki, o których mówiłeś? W górach nie byłam nigdy... widziałam je jedynie z daleka, jak nikną wierzchołkami w najwyższych chmurach, jak skrzą się lodem i śniegiem. Widziałam tylko to, co zobaczyć mogłam je obserwując, ale nigdy na żadną nie weszłam - odwróciła się do niego i uśmiechnęła się lekko. - Co ty na to?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir wzdrygnął się nieco. "Czyżby od początku mnie okłamywała? Widziała góry tylko z daleka? Przecież one są tuż obok, skąd to przeświadczenie że gdyby zrobiła kilka kroków w ich stronę, zostałaby złapana? Zresztą, po co miałaby mnie okłamywać, może po prostu aż tak się boi... To nieistotne". Starał się oczyścić umysł, wiedział że te zbędne myśli w żaden sposób nie pomogą mu w wyprawie. Zbędne myśli nigdy nie pomagają w niczym i z takim przeświadczeniem Eladir podniósł głowę z ułożonym w niej planem i pomysłem, przynajmniej na najbliższy czas. Zamknął oczy, by wsłuchać się w wiatru który jest najlepszym drogowskazem, a przynajmniej jedynym z którego mógł w tej chwili skorzystać. Po chwili otworzył je, wiedząc dokładnie dokąd ma podążać.
-Kelpie, wiesz najlepiej dokąd masz jechać. Tuż obok nas jest pasmo górskie, postarajmy się wjechać na nie od wschodu, pierwsze wzgórza są łagodne, stając się powoli coraz bardziej strome.
Koń prychnął i ruszył, biegł tak szybko, jakby był bardziej szczęśliwy z tej podróży niż Asirra. Faktycznie, to uczucie prędkości, wiatr we włosach, świeżość powietrza i piękny zapach przyrody były czymś cudownym i orzeźwiającym, ale dla Eladira to wszystko działo się zbyt szybko. Chyba wolał powoli chłonąć to wszystko, niż uczestniczyć w szaleńczym biegu. Choć, może elfka czuła się spokojniejsza, niezależnie kto ją gonił, nie było szans by zostali złapani przy takiej prędkości. Ciężko było mu obejrzeć choć kawałek lasu który przemierzali, bo po chwili niknął za nimi.
-Spokojnie, mała, nie musisz się aż tak spieszyć. Tylko niepotrzebnie się zmęczysz.- rzekł do konia, choć tak naprawdę ta prędkość bardziej męczyła elfa niż Kelpie, która jednak posłusznie zwolniła. Prędkość dalej była jednak zdecydowanie większa niż gdyby mieli pokonywać ją pieszo. Eladir sam nie wiedział ile czasu już minęło. To było nieważne, w tej chwili wszystko było nieważne. Opamiętał się jednak i odezwał do elfki
- Powinniśmy zakończyć drogę na dziś. Niedługo wyjedziemy już z lasu i będziemy mogli wjechać na górski szlak, ale wolałbym spędzić tę noc w lesie. A jutro nad ranem zobaczysz to, co obiecałem ci pokazać. Jak uważasz ?
Elf nie chciał ingerować w zdanie Asirry. Skoro miał jej pokazać świat, to wolałby żeby przebiegało to tak jak ona tego pragnie. Noc powoli się zbliżała. Mimo, że od śniadania nie jedli nic, Eladir nie czuł głodu. Główną przyczyną było to, że nie miał nawet czasu żeby o nim myśleć, wiedział jednak, że jeżeli mają być w pełni sil, to będą musieli w końcu coś zjeść, co wiąże się z polowaniem na które jego towarzyszka mogła się nie godzić. Ale w tej chwili nie było to dla niego istotne, ważniejsze było dobre miejsce na nocleg, choć najbardziej zależało mu chyba na tym żeby rozprostować nogi.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka przez cały ten dzień jazdy nie odzywała się ani słowem, co chwila oglądając się za siebie, sprawdzając czy przypadkiem ktoś ich nie śledzi. Późnym popołudniem jednak uspokoiła się i teraz jedynie cieszyła się tą szaleńczą jazdą. Bieg był cudowny, brakowało jej tego wiatru i powiewu wolności. Z tego jednak co widziała wydawało się, że Eladir się nie cieszył równie jak ona. Dlatego też nie zaskoczyło ją jego pytanie. Skinęła głową.
- Tak, to rozsądne. Jesli chcesz mogę rozpalić ogień, a ty... jesli byś mógł... bo... no wiesz, ja nie przepadam za polowaniami - spojrzała na niego prosząco. - Mógłbyś to... no wiesz, ty polować?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Kelpie zatrzymała się posłusznie po słowach Asirry. Eladir rozejrzał się, to było dobre miejsce na nocleg, wciąż byli ukryci w lesie, ale najmniejsze wzniesienie górskie od którego chciał zacząć było już niedaleko. Zeskoczył z konia i rozprostował nogi. Widać było, że się martwi. Czuł, że Asirze podróż sprawiała przyjemność, ale widział jej strach przed tymi którzy ją ścigają. Nie chciał drążyć tego tematu żeby jej nie martwić, zresztą, wiedział że prowadzi on donikąd. Ale skoro aż tak się boi, to czy ta obawa kiedykolwiek zniknie ? Myśląc błądził wzrokiem po lesie, próbując wyczuć swoje położenie i usłyszeć zwierzęta w pobliżu. Po chwili spojrzał w stronę elfki
- Tak, jestem w stanie zapolować, ale...czy na pewno chcesz tu zostać sama ? Wybacz, że do tego wracam, ale widzę jak bardzo się boisz i... sam nie wiem.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Las będzie moim schronieniem. Stworzę schronienie i nam obojgu, więc o nie martwić się nie musisz. A... jesli oiecasz, że wrócisz, to nie boję się. W końcu jestem elfem leśnym w lesie. Poradzę sobie. To prawda, boję się, ale strach nie może mną rządzić - to zdanie wypowiedziała nieco ostrzej niż poprzednie. - Idź.
Po tych słowach rozejrzała się za najlepszym miejscem na obozowisko, a potem zaczęła zbierać drewno na ognisko. Płomienie dadzą ciepło nocą i uchronią przed drapieżnikami.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir przyglądał się jeszcze przez chwilę elfce, po czym bez słowa odwrócił się i odszedł.
"Tej nocy to drapieżniki będą bały się nas" - myślał Eladir przyspieszając kroku. Podróżowanie na koniu źle na niego wpłynęło, zmęczyło go bardziej niż gdyby miał przejść tę drogę sam. Dziwnym zbiegiem okoliczności okazało się, że te same wilki które spotkał nocując u Asirry znajdują się w pobliżu. Niewiele myśląc pobiegł w ich stronę, a spotkanie z nimi napełniło go szczęściem i w jakiś sposób uspokoiło. Zwykłe spojrzenie w oczy sprawiło, że wszystko było już jasne. Nie zastanawiał się nawet skąd wie co robić i czy na pewno powinien. Zanim jednak odszedł spojrzał dosyć wymownie w stronę stada, jakby chciał przekazać im coś jeszcze. Wilki nie zrozumiały jego motywacji, ale zgodziły się na to i rozeszli się. Niedługo po tym Eladir znalazł się tam gdzie powinien, celując łukiem w stado saren. Trafił w jedną, te spłoszone uciekły w stronę przeciwną ku niemu, co było ich błędem, bo chwile po tym wpadły w watahę. Elf jednak nie miał czasu się temu przyglądać, chwycił tą którą upolował i pobiegł w stronę Asirry. Gdy ją tylko ujrzał wiedział, że powinien zapewnić ją o jednej rzeczy
- Nie martw się. Ta sarna, jak i jej stado i tak by niedługo zginęły, a dzięki mojej interwencji, żadna z nich nie cierpiała. Wilki nie kłamią.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Asirra odetchnęła cicho, gdy Eladir udał się na polowanie. Musiała przyznać, że elf wybrał doskonałe miejsce na nocny obóz. Były tu drzewa z rozłożystymi gałęziami, z których zamierzała zrobić im schronienie, gęste krzewy osłaniające ich od drogi, a przede wszystkim łatwa droga ucieczki. Byli przecież w lesie, a ona zawsze już była przygotowana na taką ewentualność.
W końcu porzuciła rozważania i na powrót zajęła się urządzaniem obozu jak obiecała. Najpierw zadbała o ognisko, w końcu to była podstawa. Wysuszone gałęzie powoli tworzyły coraz większy stosik. Elfka od razu łamała je na różne długości, coby łatwo można było podsycać płomienie. Gdy skończyła tę część prac zabrała się za „namiot”. Spojrzała na drzewa, po czym przysiadła na piętach, zamykając oczy. A potem zaczęła cichutko śpiewać, uwalniając swą wewnętrzną moc i swoje własne zdolności. Drzewa pod jej cichymi rozkazami, ukrytymi w zaklęciach, które wplatała w pieśń zaczęły się poruszać, delikatnie, ledwo widocznie. A potem gałęzie, które upatrzyła wcześniej zaczęły rosnąć i rozrastać się. Splatały się se sobą, tworząc skomplikowany wzór. Ale pieśń ta działała doskonale, bowiem gdy zmęczona dziewczyna otworzyła oczy, przed sobą miała naturalny namiot z liści i splecionych ze sobą gałęzi. Sprawdziła jego wytrzymałość – test wypadł pomyślnie. Zadowolona ze swej pracy rozpaliła ognisko i zagotowała wodę na herbatę. Czekała na Eladira.
Nie czekała długo. Nawet się nie spodziewała, że mężczyzna wróci tak szybko. A może to praca zajęła jej tyle czasu? Widząc jednak jego zdobycz skrzywiła się lekko.
- Nie martw się. Ta sarna, jak i jej stado i tak by niedługo zginęły, a dzięki mojej interwencji, żadna z nich nie cierpiała. Wilki nie kłamią.
Odetchnęła z ulgą i uśmiechnęła się nieco swobodniej.
- To dobrze – powiedziała tylko, a potem wyciągnęła w jego stronę kubek. - Herbaty?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir patrzył zdziwiony na elfke. "Skąd...jak ona zdobyła herbatę tutaj? I ten namiot, jest idealny. Aż głupio w takich momentach nie posiadać żadnych zdolności magicznych." Westchnął i chwycił herbatę z uśmiechem
- Dziękuje - powiedział po czym zamoczył usta w naparze. Smakowała mu, więc spojrzał na elfkę uśmiechając się. Po chwili jednak uśmiech na jego twarzy zamilkł i powoli rozpoczął temat, którego nie chciał poruszyć.
- Muszę jeszcze przygotować sarnę... Nie chcę robić tego przy tobie. Postaram się wrócić jak najszybciej, jeżeli cokolwiek ciebie zaniepokoi, wołaj - gdy skończył mówić odwrócił się i odszedł. Szedł chwilę, i nie oddalił się daleko, widział namiot i Asirre, ale nie dostrzegał szczegółów. Usiadł na trawie i przyjrzał się jeszcze raz sarnie którą upolował. Westchnął lekko po czym wyciągnął nóż i przystąpił do patroszenia zwierzęcia. Wiedział jak powinien to zrobić, choć nikt go tego nie nauczył. Weszło mu to w nawyk, bo często musiał to robić. Zbyt często. Rozciął jej brzuch, żeby móc przeciąć przeponę i usunąć żołądek wraz z jelitami. Pozbył się też łap oraz głowy zwierzęcia. Przystąpił potem do oskórowania, ściągając skore i pomagając sobie nożem gdy było to niezbędne. Gdy skończył zaklął pod nosem. Obawiał się jak elfka sobie z tym poradzi. Faktycznie, zostało tam tylko mięso, nie będzie musiała przyglądać się temu całemu bałaganowi który zostawiły wnętrzności sarny ani patrzyć w jej oczy. Ale i tak...
Zresztą, nie było to teraz istotne. Nie mieli tak naprawdę innego wyjścia. Gdy wracał przyglądał się ziemi, szukając odpowiednich kijów, które pomogą im w upieczeniu jej. Gdy znalazł dwa odpowiednie zatrzymał się na chwile żeby je naostrzyć. Po wszystkim schował nóż, chwycił dwa kijki oraz kawałek miejsca i wyruszył w strone Asirry.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka czekała na niego, co jakiś czas zerkając niepewnie w jego stronę. A gdy przyniósł mięso...
Kazała mu je połozyć, na przygotowanym kawałku płótna. Gdy Eladir to zrobił powoli odkroiła odpowiednie kawałki najlepszego mięsa i umocawała na patykach, które nastepnie biła w ziemię. Piekły się niczym kiełbaski na wioskowych festynach. Resztę mięsa podzieliła, z części przygotowała kawałki na ewentualny gulasz, nasmarowała mięso solą i przyprawami by się nie zepsuło i takie kawałki zamknęła szczelnie w sporej, czystej butelce, którą poem schowała do sakw. Opłukała ręce.
- A co z reszą mięsa? Zostawimy je dla innych zwierząt? Czy masz pomysł co z niego zrobić? - zapytała spokojnie.
Zablokowany

Wróć do „Łzy Rapsodii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości