Łzy Rapsodii[Przy wodospadzie] Na ratunek!

Z zachodnich szczytów Gór Fellarionu spływają dziesiątki wodospadów. Ich nazwa pochodzi od starożytnej legendy o księżniczce Rapsodii, która zamknięta w magicznej wieży w górach płakała tak długo, że z gór zaczęły spływać liczne wodospady.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir obserwował elfkę zajmującą się kwiatami. Zaintrygowało go to, takie usilne i bezcelowe zajmowanie się czymkolwiek, w czym to pomagało? Po chwili jednak przestało go to zadręczać, gdy zaczęli wjeżdżać coraz wyżej. Poruszało się im coraz ciężej, oprócz mocniejszego wiatru i zimniejszej temperatury widać było po Kelpie, że poruszanie się po tym terenie sprawiało jej trudność. Ale nie było to dla nich ważne, zresztą, w tej chwili nic nie było ważne, bo od wszystkich niedogodności ich uwagę odciągało to co widzieli. Las w którym spędzili całą noc i ze środka był taki ogromny, wydawał się tak mały. Wszystko wydawało się być małe, te miejsca w którym spędzali czas przez ostatnie kilka dni były zwykłymi punktami, co paradoksalnie wpłynęło na to, że cały świat zaczął jawić się jako ogromne miejsce. Eladir jednak nie potrafił tym się aż tak zachwycać jak kiedyś. Doceniał piękno tego wszystkiego, ale sam przecież już nieraz był w górach. Nieraz widział to jakie to wszystko jest wielkie, co napawało go optymizmem. Ale gdy schodził z górskiej krainy i przemierzał tereny które wcześniej widział, nie znajdywał w nich niczego.
Zatanawiał się co teraz myśli Asirra. Postanowił jednak, że zapyta o to dopiero gdy będą na miejscu, nie chciał jej męczyć niepotrzebnymi słowami, zresztą w tej chwili nie były one do niczego potrzebne. Mimo to jednak zaczął mówić
-Musimy zacząć rozglądać się za miejscem w którym spędzimy noc. Im dłużej podróżujemy tym będzie zimniej, a wolałbym nie szukać tego miejsca na ostatnią chwilę...
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Efka drgnęła słysząc jego słowa. Przez cały dzień go obserwowała, czekała aż coś powie... nic. Zero. Milczał jak zaklęty. Żeby chociaż westchnął. Dał jej jakiś znak. Cokolwiek. Ale nie, Eladir był jej teraz równie obcy, jak gdy go ujrzała po raz pierwszy - ot zamyślony mężczyzna, który bardzo niewiele mówi. Chyba będzie musiała się do tego przyzwyczaić.
- Dobry pomysł. Ale co będzie najodpowiedniejsze? Jaskinia? A może zwykła wnęka, która ochroni nas przed mrozem? - spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Najładniej jak potrafiła.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir odpowiedział elfce uśmiechem, który jednak wydawał się nieco zmęczony, choć był szczery. Zamknął na chwilę oczy, wsłuchując się w wiatr.
- Jaskinia jest najlepszym pomysłem. Zresztą, jedna jest tutaj niedaleko, musimy pojechać w tamtą stronę - powiedział po czym pokazał ręką kierunek. Kelpie przysłuchiwała się całej rozmowie i posłusznie pojechała w stronę wskazaną przez elfa. Chwile po tym ukazała się przed nimi jaskinia wydrążona w górze. Gdy podjechali bliżej, Eladir zszedł z konia i wszedł do środka żeby bliżej się jej przyjrzeć. Była duża, głęboka, opuszczona i doskonale chroniła przed wiatrem, tylko to liczyło się w tej chwili. Elf wyszedł z jaskini, spojrzał w stronę Asirry i uśmiechnął się lekko pod nosem
- Idealnie.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Uśmiechnęła się do niego. Nareszcie się odezwał! Co więcej - uśmiechnął się! Do niej! Szybko podeszła bliżej ciągnąc za sobą klacz. A gdy dał jej znak, weszła za nim do jaskini.
Nie była duża, ale jej główna sala wystarczała, aby mogli swobodnie się tam rozłożyć na noc i nawet rozpalić ognisko. Wejście chroniły długie stalagmity i "makarony". Taką nazwę, jak jej Eladir wyjaśnił, nosiły wapienne nacieki skalne. Rzeczywiście były cieniutkie i bardzo długie - w istocie przypominały makaron. Zaraz za główną salą rozciągało się niewielkie wgłębienie, biegnące w dół. lfka wolała się do niego nie zbliżać, mimo, że jej towarzysz uspokajał ją mówiąc, że jest tu bezpiecznie. Wierzyła mu, ale uważała jednocześnie, że ostrożności nigdy dosyć.
Nie mieli srewna, więc zapalili malutki ogień magiczny i nad nim zagotowali wodę z bukłaków na herbatę. Tymczasem mrok zdążył już ogarnąć świat na zewnątrz.
- Eladirze... powiedz mi, dlaczego podróżujesz?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Elfa zaskoczyło pytanie. Właściwie sam zadawał je sobie już od jakiegoś czasu, ale nigdy nie potrafił znaleźć na nie odpowiedzi. Spojrzał w stronę pokrytego mrokiem wyjścia z jaskini. Ciemność ogarnęła całą jaskinie i jedynym źródłem światła był mały płomień rozpalony przez elfkę. Eladir westchnął i zaczął opowiadać
- Sam nie wiem. Na początku chciałem zerwać z rutyną życia w jednym miejscu, w którym nie działo się nic interesującego, chciałem poznać świat, przeżyć coś, coś zobaczyć... - Eladir przerwał na chwilę, po czym spojrzał w błękitne oczy elfki - i sam nie wiem czy udało mi się to, czy nie. Widziałem już naprawdę wiele, więcej niż większość elfów, ale gdzieś po drodze uciekł mi sens tego wszystkiego. Podróż dla samej podróży na początku może wydawać się czymś interesującym i zwiastującym nowe życie, ale po dłuższym czasie zaczyna męczyć. To nie może trwać wiecznie, ten cały obłęd i szastanie się to tu, to tam. Trzeba dokądś dotrzeć, coś znaleźć, a ja sam już nie wiem czego szukam. Ale mam nadzieję, że kiedyś to znajdę, jeżeli to w ogóle istnieje. Nie pozostało mi nic innego poza podróżowaniem. - zakończył Eladir spuszczając wzrok.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Dziewczyna chwilę milczała, a potem Eladir dostrzegł kontem oka poruszenie. Cichy szelest materiału wyłowił z ciszy chwilkę później. A potem poczuł dotyk ciepłej dłoni na policzku.
Asirra uniosła nieco jego głowę, tak by móc spojrzeć mu w oczy. Uśmiechnęła się lekko do mężczyzny.
- Nie martw się Eladirze. Ja sama dobrze poznałam trudy wędrówki. Ale nikt nigdy nie wie dokąd zaprowadzi nas droga. Przecież ona wije się, zakręca i krzyżuje. Nie ma tej jednej, jedynej właściwej. Może twoje poszukiwania nigdy się nie zakończą... a może znalazłeś to, czego szukałeś już dawno, choć o tym nie wiesz. Jednak gnasz dalej, jak wiatr i to dodaje ci skrzydeł. Może powinieneś spróbować się gdzieś zatrzymać? No wiesz... na dłużej.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir patrzył w oczy elfki pustymi oczyma, tak jakby zniknęło z nich wszystko, jakby iskra która się w nich skrzyła zanikła. Gdyby mogły przybrać formę jakiejś emocji byłby to czysty smutek.
- Nie potrafiłbym się nigdzie zatrzymać. Nie ma żadnego miejsca do którego bym należał, w którym potrafiłbym zostać na dłużej. Jeżeli droga nie ma żadnego celu, to po co to wszystko? Zresztą, to chyba nieistotne - elf delikatnie dotknął twarzy Asirry uśmiechając się lekko, choć uśmiech nie wyglądał na szczęśliwy - jakoś będzie...
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

- Zatrzymałeś się na dłużej przy mnie - bąknęła, spuszczając wzrok i odwracając głowę. Choć bardzo się starała, to nie mogła powstrzymać rumieńca, który wypłynął jej na twarz. Wtuliła się lekko w jego dłoń, pachnącą skórą i popiołem. - Wiesz... każda droga ma swój cel. To czego szukasz... może być samą przygodą. Spróbuj tak na to spojrzeć, a może coś... może to coś podpowie ci co robić - westchn ęła, apotem wstała i szturchnęła ognisko. - Chyba powinniśmy się położyć. Jutro pokazałbyś mi szczyt. Co ty na to?
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

- Masz racje, zatrzymałem...dziękuję - powiedział zmieszany. Nie wiedział jak zareagować, nie wiedział nawet jak powinien się czuć, po prostu siedział i przyglądał się elfce. Po chwili otrząsnął się.
- Tak, tak. Powinniśmy się położyć, jutro może być ciężej. Dojście na najwyższy punkt tutaj nie powinno nam zająć zbyt dużo czasu, ale powinnaś być w pełni sił.
Eladir położył się układając głowę na swoje ręce, choć nie potrafił zasnąć tak łatwo, więc po prostu leżał, zastanawiając się nad tym co będzie po tym, gdy już dostaną się na szczyt.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Następnego ranka wyszli w góry. Zimny poranek przywitał ich wiatrem i skrzącymi się w słońcu skałami. Wyglądały jak upstrzone setkami klejnocików. Gdy tylko wyszli na drogę od razu jednak się rozpogodziło. Gdzieniegdzie jeszcze leżał pozostały po zimie śnieg, a im wyżej wchodzili, tym zimniej się robiło. W końcu zaczęli napotykać sam śnieg, w którym teraz zostawiali płytkie ślady.
Szczyt zdobyli późnym wieczorem. Zgrzani, zmęczeni ale przeszczęśliwi. Szczególnie, że udało im się go zdobyć tuż przed zachodem i zdążyli jeszcze zobaczyć ostatnie promienie słońca, które powoli znikły za horyzontem. Noc spędzili zagrzebani w stertach liści, w starej szopie kilkanaście metrów niżej. Tu przynajmniej tak nie wiało, a zaklęcie rozgrzewające pozwoliło w miarę normalnie spędzić noc. Ale kiedy wstali…
Śnieg. Wszędzie sypał śnieg i to chyba już od dłuższego czasu, bowiem sięgał im kolan. Zawieja, która zapewne zerwała się nocą teraz szalała, z całą mocą wiatru. Uznali, że lepiej będzie to przeczekać, ale gdy po kilku godzinach nic się nie uspokoiło musieli wracać. Wyszli więc z szopy i osłaniając jedno drugiego zaczęli brnąć w dół zasp. Naciągnęli kaptury własnych płaszczy, ale i to nie pomagało – gęsty , biały śnieg wdzierał się w każdy możliwy, odsłonięty zakamarek ciała, wyziębiając je jeszcze bardziej. Zaklęcie rozgrzewające już dawno nie działało. Wydawało się, że to nie może być naturalna burza.
Asirra pobiegła przodem, chcąc utorować drogę przewodnikowi. Wtedy jednak usłyszeli charakterystyczny huk i oboje zamarli.
- To lawina – szepnął Eladir.
Ostrożnie ruszyli dalej. A potem zauważyli potężną zaspę. Dziewczyna znów wyrwała się do przodu nim zdążył ją zatrzymać. Z resztą w ogóle tego nie zauważył, bowiem rozglądając się jego wzrok napotkał jaskinię.
- Nie ma przejścia Eladirze! – usłyszał. – Lawina zniszczyła nam drogę powrotną!
Odwróciła się do niego, widział jak jej błękitne oczy błyszczą lekko niepokojem i… może nawet przestrachem? Myślał. Zastanawiał się jak obejść lawinę. Ale gdy uznał, że zastanowi się nad tym później, a teraz powinni się schronić... Już chciał do niej podejść kiedy kątem oka zobaczył czapę śniegu odrywającą się od urwiska, błysk przerażenia w oczach dziewczyny, która spojrzała w górę… a potem krzyk Asirry zmiesza ł się z hukiem śniegu i maleńka lawina przysypała ją ciężką hałdą białego puchu.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Eladir patrzył na całą sytuację zszokowany. W chwili gdy zaspa przykryła elfkę przestał myśleć, analizować sytuację i szukać schronienia, a rzucił się w stronę Asirry nie dbając o ostrożność. Nie było czasu, zaczął więc odgarniać śnieg tak szybko jak mógł. Jeszcze chwilę temu ledwo się ruszał przez chłód i wszechobecny śnieg, teraz działał nadzwyczaj sprawnie. Adrenalina która w nim uderzyła pozwoliła działać, choć był na krańcu wytrzymałości. Mógł albo uratować elfkę, albo zdechnąć razem z nią przysypany śniegiem, a na śmierć było jeszcze zbyt wcześnie.
- Asirra! - wrzasnął, co jeszcze bardziej spotęgowało zagrożenie lawiną. Gdy będzie wspominał całą tę sytuację za jakiś czas, na pewno użyje zwrotu "miałem szczęście", bo chyba tylko ono spowodowało że ciągle żył. Po zobaczeniu elfki pod śniegiem chwycił ją i wyciągnął z całej siły. Była nieprzytomna, a może martwa? Nie wiedział, nie myślał, podniósł ją i trzymając na rękach zaczął się rozglądać, przegryzając sobie wargę w nerwach. "Jeszcze chwila", to jedyne co miał w głowie szukając jakiegokolwiek schronienia. Zauważył jaskinie, mimo że większa część wejścia była zakryta śniegiem, pobiegł w jej stronę.
Położył Asirre obok i zaczął odgarniać śnieg żeby móc wejść do środka. Warstwa nie była zbyt gruba, ale i tak sprawiła mu ogromną trudność. Zaczynał wracać do zmysłów, a siarczysty mróz skutecznie go osłabił. Udało mu się jednak odgarnąć śnieg na tyle by wejść do środka trzymając elfkę na rękach.
Szedł w głąb jaskini z nadzieją na to że w głębszej części będzie cieplej. Po chwili jednak kompletnie zmęczony położył elfkę na ziemi i odsunął się ledwo trzymając się na nogach. Mróz i ogromne zmęczenie dawały o sobie znać. Gdy oddalił się od elfki nagle zgiął się w pół i zwymiotował, podpierając się dłońmi o ścianę jaskini. Następnie odwrócił się i ledwo słaniając się na nogach wrócił do Asirry i usiadł obok niej. Żyła, tyle dobrego, ale Eladir sam nie wiedział jak poradzi sobie w tych warunkach. Wszystko było przemoknięte, nie miał czym jej przykryć, ani jak wskrzesić ogień by ją ogrzać. Siedział oparty o kamienną ścianę jaskini, bez sił i przyglądał się jej, czekając na jakikolwiek życiowy odruch.
- Nie daj się, błagam... - szepnął po czym zbliżył swoją twarz do jej - musisz przeżyć.
Gdy to powiedział wrócił do swojej poprzedniej pozycji, ale nie chciał zasypiać. Sam nie wiedział czemu, był wykończony, ale w jakiś sposób czuł, że skoro nie może jej pomóc, to powinien chociaż ją pilnować, chociaż nie mogło to niczego zmienić.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Magiczna, bo chyba musiała być to magiczna burza szalała jeszcze do końca dnia. Wiatr ucichł dopiero w środku nocy, ale wtedy też ocknęła się elfka.
Dziewczyna na początku niepewnie otworzyła oczy, szybko jednak je zamykając na powtót. Zadrżała, gdy znów poczuła dokuczliwe, bolesne uszczypnięcia mrozu. Było ciemno, więc nie widziała prawie niczego. Prawie, bo wyostrzony wzrok pozwalał dostrzec kontury jaskini, jej wylot i...
- Eladir... - szepnęła, widząc te jego niebieskie oczy. Uśmiechnęła się nawet - były jedną z pierwszych rzeczy, które chciała zobaczyć.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

- Asirra! - elf wzdrygnął się gdy odzyskała przytomność. Spojrzał na nią i uśmiechnął się delikatnie - Nic nie mów. Po prostu śpij, musisz odpocząć.
Eladir spojrzał w stronę wyjścia z jaskini. Uspokoiło się, następnego dnia powinni móc bez problemu wrócić. Zaczął zastanawiać się nad tym co dalej, co powinien zrobić i dokąd wyruszyć. Spojrzał jeszcze raz na elfke - jej życiu nic nie zagrażało. "Chociaż tyle" - pomyślał po czym prawie natychmiast zasnął wycieńczony, postanawiając zostawić wszystkie rozterki na następny dzień.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

Elfka słysząc jego polecenie skinęła słabo głową i na nowo zamknęła oczy, usiłując zasnąć. Nie mogła jednak. W ciemności snu co rusz pojawiała się lawina i ból ciała. NAdal wszystko ją bolało, a nadgarstek w lewej ręce odmawiał współpracy. Palcami jednak ruszać mogła a i nim jak się postarała, wię przynajmniej kości nie uszkodziła. To było jedyne pocieszenie po tym wypadku.
.Otwożyła oczy, patrząc na wycieńczonego elfa. Teraz, gdy pogrążył się we śnie wyglądał znacznie spokojniej. Musiał być na prawdę zmęczony - zapewne przyczyniła się też do tego ta dziwna śnieżyca.
Niepewnie podczołgała się bliżej niego i skuliła przy jego boku. Jego wewnętrzne ciepło, jego bliskość i delikatny, niepowtarzalny zapach uspokajał i ją. Dopiero tak wtulona w jego bok zdołała zasnąć.
Awatar użytkownika
Eladir
Błądzący po drugiej stronie
Posty: 73
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Górski elf
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Eladir »

Elf obudził się nad ranem, gdy otworzył oczy słońce dopiero powoli zaczynało ogarniać jaskinie. Mimo lekkiego bólu głowy czuł się nadzwyczaj dobrze, co mocno go zaskoczyło. Pierwszym co zobaczył po otworzeniu oczu była wtulona w niego elfka. Na początku przyjrzał się jej bliżej by zobaczyć czy nie jest ranna, priorytetem w tej chwili było jej zdrowie. Gdy zobaczył, że wszystko z nią w porządku odsapnął trochę, choć nie spuszczał z niej wzroku. Przypomniał sobie wtedy gdy wcześniej widział ją jak spała, przed ich podróżą. Tak jak tamtego dnia tak i teraz zachwycił się jej pięknym wyglądem, smukłą sylwetką i śliczną twarzą. Jej zapach uspokajał go, choć brzmi to niedorzecznie, tym bardziej biorąc pod uwagę to jak długo byli w drodze. Ale tak było, Eladir miał bardzo wrażliwe zmysły i zapach elfki był dla niego naprawdę przyjemny. Przez chwilę leżał tak, sam nawet nie zorientował się kiedy zaczął delikatnie gładzić twarz elfki. Otrząsnął się jednak po chwili. "Bezsensu..."-pomyślał gdy zaczął powoli wstawać, robiąc wszystko by jej nie obudzić. Wstał po cichu i odwrócił się w jej stronę by spojrzeć na nią raz jeszcze, po czym wyszedł z jaskini i rozciągnął się nieco. Gdy upewnił się, że elfka go nie usłyszy, zaczął mówić do siebie. Eladir miał skłonności do monologów, uważał że dużo lepiej zebrać i uporządkować myśli robiąc to na głos.
- Czego ona tak właściwie oczekuje? Chociaż gdyby chciała sama wyruszyć w góry, to po tym wszystkim byłaby prawdopodobnie martwa. Ale na ile starczy jej samozaparcia by tak gnać przed siebie? Ona jest inna, szuka czegoś, podświadomie chciałaby gdzieś osiąść, chociaż z drugiej strony przecież ma swoje miejsce w którym spędziła większość życia w ukryciu. Chce poczuć wolność? Zobaczyć kilka rzeczy a potem wrócić do dalszego ukrywania się? - Elf westchnął - a zresztą...
Odwrócił się. Elfka wciąż spała. Usiadł koło niej i patrząc na nią myślał o niej czekając aż wstanie.
Awatar użytkownika
Asirra
Przybysz z Krainy Rzeczywistości
Posty: 89
Rejestracja: 11 lat temu
Rasa: Elf leśny
Profesje:
Kontakt:

Post autor: Asirra »

A nastąpiło to dość szybko, bo gdy tylko dziewczyna poczuła, że Eladir się od niej odsuwa znikło poczucie bezpieczeństwa, a z nim sen, a zaczął się koszmar. Obudziła się szybko i tak leżała z zamkniętymi oczami, słuchając szmeru wiatru i cichego, jakby oddalonego kapania wody. Nie dziwiło jej to - w końcu mieli wiosnę, a śnieżyca ustała. Śnieg powoli, ale jednak topniał, a i sama jaskinia z pewnością miała jakiś ciek wodny. Czekała. Czekała aż mężczyzna wróci i znów przy niej usiądzie. Nie wiedziała właściwie czemu stawała się przy nim tak bezbronna. Zawsze radziła sobie sama, a tu proszę - nic z tego. Stała się delikatną i kruchą istotą, którą przecież nidy nie była. Wystarczyło, że ją dotknął, a już mu całkiem ulegała.
Jak teraz, gdy wrócił do środka. Odwróciła się do niego.
- Wszystko w porządku? Wystraszyłam cię pewnie, prawda? - zapytała cicho.
Zablokowany

Wróć do „Łzy Rapsodii”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości