Oglądasz profil – Uria

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Uria "Księżna Gwydionu" Vertilis
Rasa:
Nemorianin
Płeć:
Kobieta
Wiek:
126 lat
Wygląda na:
24 lat
Profesje:
Arystokrata, Wojownik, Mag
Majątek:
Zamożny
Sława:
Rozpoznawalny

Aura

Czy to, co tutaj zaobserwujesz, kiedykolwiek jest prawdziwe? Barwy i jasność i wszystkie inne możliwe do zaobserwowania cechy zdają się nie tyle, co subiektywne, co wprost zmienne, Każdy bowiem kto spróbował odczytać tę aurę, otrzymał inne rezultaty od pozostałych. Tylko nieliczni zrozumieją, iż za ów szaleństwem kryje się prawda, ukryta tak głęboko, iż tylko właścicielka tejże będzie w stanie ją ujawnić. Pod nieskończonością możliwości skrywa się bowiem raczej silna, lecz wciąż skromna emanacja o zmatowiałej przez czas powierzchni, która nie lśni już tak mocno w porównaniu do swych pierwszych lat istnienia. Pociemniała platyna zdaje się powoli wchłaniana poprzez żelazne plamy oraz srebrne ryciny w czasie gdy Topazowa poświata sprawuje pieczę nad ów aurą. Bez przerwy słychać nieznany głos szepczący do ucha. Co przekazuje, tego już nikt nie wie, sam dźwięk bowiem kradnie całą uwagę, wprowadzając w stan błogiej rozkoszy, niemalże perfekcyjnie imitując głęboką melodię, kojącą zarówno ciało, jak i umysł. Anyż i korzenne perfumy przenoszą się w powietrzu, nawet wtedy, gdy z ciekawości zacznie się zapoznawać się z twardą powierzchnią, która elastycznie gnie się pod mocniejszym naciskiem. Trzeba przy tym uważać na niebezpiecznie ostre krawędzie, skrywane przez niemalże aksamitną gładkość. Podobnie uważać trzeba przy smakowaniu tej emanacji, to bowiem, co z początku zdaje się lepiącą się do języka słodyczą, bardzo szybko zamienia się w zaskakująco suchą ostrość, której nie sposób ugasić. Jest to niemalże przeciwieństwem obecnej dookoła temperatury, ta bowiem najpierw próbuje odgonić nieprzyjemnym chłodem, ale obdarza przyjaznym ciepłem każdego, kto uparcie pozostanie w obecności tejże aury.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Uria
Wiek:
24
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Uria

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
1
Rejestracja:
2 lat temu
Ostatnio aktywny:
3 tygodnie temu
Liczba postów:
6
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Revendor
(Posty: 3 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Patrzę, podziwiam, poznaję
(Posty: 3 / 50.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:raczej silny, raczej wytrwały, wytrzymały
Zwinność:bardzo zręczny
Percepcja:dobry wzrok, dobry słuch, szczątkowy węch, szczątkowy smak, wyostrzone czucie, czuły zmysł magiczny
Umysł:pojętny, ineligentny, b. silna wola
Prezencja:Ładny, przekonywujący

Umiejętności

Władanie Bronią białą - mieczem, UnikiBiegły
Z zamiłowaniem, od najmłodszych lat uczyła się walczyć. Od zawsze preferowała ona miecz, którym potrafi wywijać po mistrzowsku, często dezorientując przeciwnika, z której strony padnie cios. Potrafiła równie znakomicie unikać ataków napastnika.
Czytanie AurBiegły
Mimo że niektórzy Nemorianie ukrywają swoje aury przed innymi, to podstawową nauką jest to jak je odczytywać. Jest to bardzo ważne na przykład przy mierzeniu się z przeciwnikiem, aby określić niebezpieczeństwo.
Pisanie i czytanie, KaligrafiaZaawansowany
Jej wieloletnia nauka bardzo często opierała się na czytaniu i przepisywaniu ogromnej ilości ksiąg. Każdy kolejny wyraz, który czytała, sprawiał, że jej wzrok łatwiej podążał za słowami, a każda kolejna napisana strona sprawiała, że sprawniej zapisywała litery. Oczywiście nie zawsze chodziło o prędkość, a czasami również o staranność. W jej naukach nieważny był styl, ale w oficjalnych dokumentach wymagano od niej pokazu elegancji i kunsztu. Stąd też musiała nauczyć się sztuki kaligrafii, czyli jak zapisywać słowa z wymyślnymi zawijasami.
Etykieta, Aktorstwo, Polityka, Szulerstwo, Skradanie się, SzpiegostwoZaawansowany
Może na pierwszy rzut oka nie są to umiejętności, które mają ze sobą jakieś głębsze powiązania. Jednak osoby długo przebywające wśród szlachty i arystokracji, takie jak Uria, powinny wiedzieć, że w polityce potrzebna jest każda możliwa przewaga. Począwszy od manier, postawy, wymowy, od ogólnej prezencji. Później powinno się wiedzieć jak z uśmiechem przyjmować uszczypliwe uwagi i jak nie okazywać tego, jak bardzo za kimś nie przepadamy. Umieć zwodzić i oszukiwać, kłamać i mówić półprawdę. Być na bieżąco w tym, co się dzieje wśród innych rodów i jak wyglądają sytuacje polityczne w Otchłani. Wszystko by zachować twarz bądź pokazać, że jest się lepszym od innego rozmówcy. Na koniec jeszcze trzy bardzo ważne rzeczy, które powinien umieć każdy arystokrata, i które Uria również zna bardzo dobrze, czyli jak poruszać się bezszelestnie, podsłuchiwać oraz podglądać to, co robią inni.
Jeździectwo, Polowanie, Tropienie, Zastawianie pułapek, Przetrwanie, Wspinaczka, Pływanie, KartografiaOpanowany
Władca Gwydionu to wysoko postawiony i szanowany Nemorianin, a także ojciec Urii. Znany jest ze swojej dzikiej natury i tradycjonalizmu (a raczej niechęci, by wszystko załatwiać z pomocą magii). Uwielbia urządzać wielkie polowania na zwierzynę. Lubi także znikać na kilka dni, wtedy można go prawdopodobnie odnaleźć w jakichś dzikich ostępach walczącego o przetrwanie. Swoją pasję do mierzenia się ze światem czystą siłą i sprytem próbował przelać na swoją ulubienicę, młodą Urię. Często jeździli razem na koniach do Gwydiońskich lasów, żeby polować na tamtejszą zwierzynę. Ojciec uczył córki jak szukać zwierzęcych poszlak i jak je odczytywać, jak zakładać pułapki na małe zwierzęta bądź jak obchodzić się z pułapkami na większą zwierzynę. A kiedy akurat nie polowali, to szli do starej leśnej chaty, w której próbowali przeżyć kilka dni jedynie dzięki temu, co znaleźli w lesie. Często by przetrwać, Uria musiała wspinać się w trudno dostępne miejsca, by zdobyć jakieś ptasie jaja bądź przepływać na drugi brzeg rzeki w poszukiwaniu nowej zdobyczy. Musiała również nauczyć się orientować w terenie i znajdować charakterystyczne punkty, bez tego nie wiedziałaby jak wracać tam skąd przyszła.
Wiedza tajemnaOpanowany
Poznawała wszystkie rodzaje magii, ich charakterystykę oraz mocne i słabe punkty.
Architektura, Historia, Kulturoznawstwo, Demonologia, Geografia, Prawo, Wiedza o światachPodstawowy
Wiedzę z tych dziedzin przekazywano Urii w ramach przygotowywania jej do przejęcia tronu. Nie tylko dla władcy, ale też dla księżnej była to wiedza potrzebna w stosunkach dyplomatycznych z innymi rodami, ale też z innymi światami.
Bestiologia, Botanika, AnatomiaPodstawowy
Urię uczono wszystkich podstawowych rzeczy na temat najbardziej powszechnych roślin i zwierząt zamieszkujących niektóre światy. Uczono ją również budowy ciała.
Ekonomia, MatematykaPodstawowy
Lekcje na temat matematyki pozyskiwała głównie by lepiej radzić sobie z ekonomią. Ekonomia natomiast była jej wpajana, by w przyszłości móc dobrze zarządzać królewskim skarbcem.
Poezja, Recytacja, Taniec, ŚpiewPodstawowy
Chcąc sprawić, żeby księżna była perfekcyjna w każdym stopniu, Urię uczono również śpiewu, tańca oraz recytowania poezji.

Cechy Specjalne

RegeneracjaRasowa
Uria jak każdy Nemorianin może regenerować swoje ciało. Jednak umiejętność ta jest słabsza niż u innych przez wpływ magii życia, która pomogła zmienić jej wygląd. Na jej prośbę mag wstrzymał ten proces na jej twarzy i Uria jest w stanie regenerować tylko niewielkie rany, a większe jedynie będą szybciej się leczyć. Odrastanie kończyn nie jest aktualnie możliwe.
Odporność na chorobyRasowa
Jej nadludzka regeneracja nie pozwala truciznom i chorobom rozprzestrzeniać się po organizmie.

Magia: Rozkazy

EmocjiAdept
Uria była problematyczna, jeśli chodzi o naukę magii. Większość dziedzin nie była w żaden sposób z nią kompatybilna. Czy to przez to, że dane zaklęcia jej nie wychodziły czy też dlatego, że sama nie przepadała za danym rodzajem magii. Ostatecznie okazało się, że ma ona talent do magii Emocji i Umysłu, a manipulowanie uczuciami i snami innych było jej pisane. Jest ona w tym naprawdę dobra, a jej zaklęcia są rzadko kiedy wyczuwalne przez jej ofiary. Dzieje się tak dlatego, że zmiany zachodzą w podświadomości danej osoby i to tam dzieje się magia.
UmysłuAdept

Przedmioty Magiczne

"Zasłona" AuryZaklęty
To, co potrafił dany Nemorianin, było zawsze owiane tajemnicą. Dlatego też handel informacjami na temat wpływowych osób był bardzo opłacalny. Nim przymuszono Urię do nauki, najpierw wykonano dla niej osobisty przedmiot mogący zamaskować całą jej aurę. Nikt nie powinien wiedzieć, jak wygląda takowa rzecz. Jest on wyrabiany na specjalne życzenie przyszłego posiadacza w żądanej formie. Kiedy unikalny przedmiot zostanie już stworzony, usuwa się pamięć rzemieślnika, który go tworzył. Uria posiada specjalną magiczną płytkę z wyjątkowego metalu mogącą ukryć jej aurę przed innymi. Jeśli dziewczyna skupi się na przedmiocie, to może dowolnie manipulować aspektami swojej aury. "Zasłonę" ma wszczepioną pod skórą z tyłu głowy. Nie jest w stanie sama się jej pozbyć.
Księga KsiągBaśniowy
Jest to księga z pustymi kartkami, wystarczy napisać w niej tytuł poszukiwanego tomu, by dostać odpowiedź, w jakim miejscu go znaleźć. [Loteria]

Charakter

	Uria zaczęła się zmieniać pod wpływem przebywania w nowym środowisku. Nie jest już perfekcyjną szlachcianką, która przestrzega wszystkich dworskich manier, a często nawet zdarza jej się wyjść na trochę nieokrzesaną. To wszystko przez dziką i wojowniczą stronę Urii, która nigdy nie lubiła życia według ściśle określonych i nudnych zasad.
W związku z życiem, które prowadziła jeszcze niedawno, trzyma się ona trochę z dala od innych. Oczywiście lubi przebywać z ludźmi i się uspołeczniać jednak fałszywe życie arystokraty sprawiło, że nie ma ona do nikogo w pełni zaufania, a jedyną osobę, którą darzyła nim bezgranicznie, straciła. Ostatnie wydarzenia trochę bardziej pogłębiły jej brak zaufania do innych.
Nie ma za bardzo ambicji w życiu, do których mogłaby dążyć, chociaż skrycie marzy trochę o życiu pełnym przygód. Chce przede wszystkim żyć wolna i robić to, co lubi, czyli dalej szkolić się w walce i magii oraz zwiedzać świat, a kiedyś poznać miłość swojego życia. Chce ona nauczyć się czerpać radość z przyziemnych i małych rzeczy i zobaczyć jak żyje się prostym życiem poza polityczną sferą Otchłani.

Wygląd

	Uria jest dosyć wysoka jak na kobietę. Mierzy koło sześciu stóp wysokości, co sprawia, że często przewyższa innych ludzi w jej otoczeniu. Oprócz wzrostu uwagę może przykuć jej atletyczne i umięśnione ciało.
Jej głowę zdobią białe włosy, spod których wygląda para błękitnych oczu, a jeszcze niżej widać często uśmiechnięte, powabne bladoróżowe usta. Pomiędzy kosmykami da się czasami również dostrzec, że okolicę jej szczęki pokrywają licznie czarne blizny, ale pomimo tego jest ona naprawdę urokliwą młodą kobietą. Młodą oczywiście z wyglądu.
Mimo bycia szlachcianką to wygląda ona trochę na awanturniczkę, a nawet czasami brzmi jak jedna. Choć większość czasu jej głos stara się wrócić do starych, dworskich nawyków związanych z gracją i dykcją wymowy to w nowym środowisku często zdarza się, że nie przestrzega już ściśle tych norm.
Uria lubi nosić ubrania, które nie krępują za bardzo jej ruchów i najlepiej, żeby były w kolorze czarnym. Najczęściej ma na sobie dosyć wygodny i elegancki kaftan.

Historia

	Od najmłodszych lat nauka spędzała Urii sen z powiek. Całe jej dzieciństwo poświęcone było niekończącym się wykładom, lekcjom i ćwiczeniom, które miały sprawić, że młoda dziewczyna wyrośnie na wspaniałego władcę lub godną kandydatkę na żonę jakiegoś wpływowego szlachcica. Ta druga opcja przez długi czas wydawała się bardzo mało prawdopodobna ze względu na to, jakim przywiązaniem wobec niej wykazywał się jej ojciec. Polityka Otchłani może być dla niektórych skomplikowana, ale może to właśnie dzięki niej Uria miała raczej dobre relacje ze swoim ojcem. Ze względu na zawarte pakty, umowy i inne przyrzeczenia jej ojciec Abgandar mógł posiadać tylko jedno dziecko, mimo że miał wiele żon. Oczywiście sprawiło to też, że oprócz przywiązania, jakie czuł do niej jej rodzic, czuła również zawistne spojrzenia innych dam dworu, które liczyły na to, że to one będą nosić dziecko władcy Gwydionu. W porównaniu do ojca, matka Urii czuła do niej typowe Nemoriańskie przywiązanie, czyli żadne bądź jak kto woli: polityczne.  Nie sprawiało to jednak jakichś większych problemów w trakcie jej dojrzewania.

Uria zgłębiała wiedzę na temat wielu dziedzin, uczyła się także sztuk wojennych oraz magii, która dla jej rasy była wręcz naturalna. Była pojętną uczennicą, ale niekoniecznie pilną. Uwielbiała spontanicznie odrywać się od nauki, żeby wraz ze swoim ojcem mogli przeżyć jakąś wspólną przygodę. Jako że oboje mieli dużo obowiązków, nie mogli oni pozwolić sobie na zbyt częste wypady. Przez to większość czasu Uria męczyła kolejne zagadnienia z jakiejś dziedziny, która ją w ogóle nie interesowała, zamiast korzystać z życia. Głównie co ją fascynowało w nauce to walka i wiedza tajemna. Tak bardzo lubiła te dwie rzeczy, że w mgnieniu oka stała się wyśmienitym szermierzem, który potrafił dorównać niejednemu znakomitemu wojownikowi, jednak nie tylko dlatego, że dobrze władała mieczem. Była równie uzdolnionym magiem umiejącym wykorzystać emocje przeciwnika przeciwko niemu, co dawało jej znaczną przewagę. Uria wprawnie władała magią emocji i magią umysłu. Nawet magiczni przeciwnicy nie potrafili dostrzec, gdzie popełnili błąd, gdyż jej zaklęcia były bardzo trudne do wykrycia. Na dodatek tradycją wśród niektórych rodów, tak jak i jej, jest maskowanie aury, by nikt nie mógł odczytać umiejętności danej osoby.


Tak mijały kolejne lata młodości Urii. Wieczna nauka, polityka, zazdrość i nienawistne spojrzenia. Zaczęto wymagać od niej więcej i więcej, a jej swoboda i wolna wola zaczęły być ograniczane. Myśl o byciu następcą tronu Gwydionu pogrążała ją jeszcze bardziej, gdyż nie sądziła, że się do tego nadaje. Nie czuła, żeby obracanie się wśród fałszywych arystokratów było dla niej. Często myślała, czy naprawdę tak miałoby wyglądać jej życie. Ale nie chciała zawieść ojca. Kochała go i dla niego znosiła wszelkie szlacheckie bzdury i etykietę oraz wszystkie knowania i spiski. Tak długo, jak nie był przeciw niej, tak długo zamierzała być u jego boku.


*******************


-Wzywałeś mnie, ojcze? - Rozległ się kobiecy głos, kiedy uchyliły się drzwi prowadzące do komnaty. Zza nich wyszła Uria, która podeszła do widocznie zafrasowanego ojca.
-Nie wyglądasz najlepiej. Czy coś się stało?

-Uria, córko moja kochana… Wiesz, że marzyłem o tym, żebyś pewnego dnia przejęła po mnie na tron. Przygotowywałem cię do tego od dnia twoich narodzin – zapadła na chwilę cisza, a Abgandar przetarł twarz dłonią – ale również przygotowywałem się do dnia, w którym będę musiał się z tobą rozstać. Wybacz mi, nie chciałem tego robić, ale musiałem. Obiecałem twoją dłoń dla syna Orgeva. Wiesz jakim są wpływowym rodem i wiesz, że nie możemy sobie pozwolić na konflikty. To za sprawą Orgeva mogłem mieć tylko jednego potomka. I tak jak mi na ciebie pozwolił, teraz ma prawo cię również zabrać…

Uria na moment zapatrzyła się gdzieś przed siebie pustym wzrokiem, nie wiedziała, co powiedzieć. Zmartwiony ojciec nie chciał na nią spojrzeć. Żadne słowa nie chciały przejść przez jej gardło. Poczuła się zdradzona. Dawniej dopuszczała do siebie myśl, że może przyjść taki dzień, ale liczyła na to, że będzie wtedy na tyle znaczącą osobą, że będzie mogła jakoś temu zaradzić.

Nie chcąc obciążać ojca swoją reakcją na tą wiadomość, delikatnie wpłynęła na jego emocje, uspokajając go i doprowadzając go powoli do snu. Nawet on nie wiedział, co potrafiła jego córka. Zaraz po tym stworzyła sen w głowie śpiącego mężczyzny, jakoby Uria przyjęła przekazaną od niego wiadomość bez najmniejszego problemu. Po tym zdarzeniu wymknęła się cicho z komnaty i udała się do siebie.

Jakiś czas później nadszedł dzień, w którym miała opuścić Gwydion. Uradowany ojciec uściskał ją serdecznie na pożegnanie. Była pewna, że widziała nawet łzy w jego oczach. Ale nie dziwiła mu się. Sama czuła się, jakby miała się zaraz rozpłakać. Trochę ze smutku, a trochę z żalu w wyniku zaistniałej sytuacji. Wraz ze swoim dobytkiem podeszła do kręgu teleportacyjnego i przeniosła się do innej lokacji. W komnacie, w której się pojawiła, czekała już służba, która od razu po pojawieniu się dziewczyny zaczęła zabierać jej rzeczy. Czekali na nią również, jak się domyślała, Orgev i jej przyszły mąż.

-Witam w moich skromnych progach. Nigdy nie mieliśmy okazji się poznać, choć znam twojego ojca bardzo dobrze. Jestem panem tego dworu. Moje imię już pewnie znasz. Natomiast obok mnie stoi wybrany dla ciebie kandydat na męża, mój syn Regar.

Po tych słowach obaj mężczyźni delikatnie się ukłonili. Cała trójka nie zamieniła ze sobą dużo słów, a raczej wymieniła się tylko między sobą grzecznościami, po czym poprowadzono Urię do jej nowej sypialni. Od razu zakładano, że będzie już spać z Regarem, co wcale jej się nie podobało, jednak, na jej szczęście, w nocy do niczego nie doszło.

Następny dzień zleciał na oprowadzaniu przez służbę kobiety po nowym domu. Mówiono jej, gdzie wolno, a gdzie nie wolno chodzić. Pokazywano wszystkie sypialnie, sale bankietowe i jadalne i inne najróżniejsze zakamarki. Zamek był naprawdę spory i mógł robić wrażenie. Uria jednak była niezadowolona, gdyż nie posiadał on takich lasów i ogrodów jak te w Gwydionie, za którymi tak bardzo tęskniła. Częściowo dlatego, że lubiła przebywać na dworze, ale i przez wspomnienia o ojcu.

Dni mijały powoli. Związek, który jej narzucono, nie miał się zbyt dobrze, a raczej nie istniał. Regar był wobec niej obojętny, ale z wzajemnością. Widać, że on też sobie tego nie planował. Jednej nocy natomiast, wyglądając przy tym dosyć poważnie, podszedł do niej i powiedział:
-Mój ojciec cię wzywa. Jest często dosyć zajęty, więc nie każ mu długo czekać. Lepiej go nie denerwować. -Były to jedne z nielicznych do tej pory słów wypowiedzianych przez niego, jakie słyszała, a zdążyły ją znowu wprawić w stres podobny temu, który towarzyszył jej pierwszej nocy w nowym i obcym miejscu. Bez słowa wstała z łóżka i skierowała się do komnaty Orgeva.
Po dotarciu na miejsce zapukała delikatnie do drzwi, po czym weszła do środka.

Orgev siedział pochylony nad biurkiem, przeglądając stosy dokumentów, kiedy do pokoju weszła Uria.
-Cóż to za niespodziewane odwiedziny? Moja droga, co robisz tutaj o tak późnej porze i to niezapowiedziana?
Dziewczyna zdziwiła się na moment.
-Mój panie, Regar mówił, że chciałeś się ze mną widzieć, czyż nie?
-Coś musiało mu się pomieszać. Nie posyłałem po ciebie, a jeśli bym chciał, to nie robiłbym tego przez mojego syna. Mam swoją służbę, której powierzam takie rzeczy. Wracaj do łóżka i odpocznij. Jutro z nim porozmawiam.

Dziewczyna ukłoniła się, obróciła na pięcie i wyszła.
Wróciła z powrotem do swojego pokoju, a raczej pokoju jej męża, którego zniknięcie nie uszło jej uwadze. Korzystając z okazji, postanowiła położyć się i zasnąć. Jednak jej smaczny sen z samego rana zakłócił dziwny hałas. Nim zdążyła się przysłuchać, drzwi do komnaty otworzyły się z impetem, a do środka weszli żołnierze. W ich towarzystwie stał Regar i kilka osób ze służby. Okazało się, że zeszłej nocy Orgev został zamordowany, a obecni w komnacie świadkowie, łącznie z jej mężem, potwierdzili, że widzieli w nocy Urię, która wymykała się gdzieś z pokoju. Oczywiście zeznania były nieprawdziwe, ale nikt nie miałby zamiaru wysłuchiwać obcej dziewczyny, nawet jeśli wżeniła się w tą rodzinę.

Nemorianka została zamknięta w lochu. Warunki, w których przyszło jej żyć w następujących dniach, były koszmarne. W celi była tylko pewna niewielka ilość magicznej energii, którą była w stanie pobierać, co sprawiło, że przez cały pobyt w więzieniu strasznie się osłabiła. Nikt jej nie odwiedzał, po jakimś czasie miała wrażenie, że naprawdę o niej zapomniano. Nie wiedziała już nawet, ile czasu minęło od całego zdarzenia. Jednak pewnego dnia w końcu ktoś po nią przyszedł. Pod okiem strażników i z pomocą służby, Uria została wykąpana oraz ubrana, po czym w kajdanach zaprowadzono ją do komnaty władcy. W środku czekał na nią Regar siedzący przy biurku.
-Śmiało, usiądź i rozgość się. Jedz i pij, ile zapragniesz. Chyba ostatnio brakowało ci takiego luksusu -rzucił uszczypliwie jej „mąż”, po czym roześmiał się.
Dziewczyna usiadła do stołu, nie odzywając się ani słowem. Patrzyła tylko na mężczyznę wzrokiem pełnym nienawiści. Nie potrafiła jednak utrzymać kontaktu wzrokowego na długo, gdyż Regar po chwili wstał i zaczął przemawiać:
-Podobno zostawiłaś tutaj niezły bałagan po tym, jak rozprawiłaś się z moim ojcem. Wysprzątanie tej komnaty zajęło trochę mojej służbie, ale udało im się wyszorować wszystko na błysk. Nawet nie widać, żeby ktoś tu tragicznie umarł… achh racja. Co do tragicznej śmierci. Myślę, że jako twój mąż to w moim obowiązku leży przekazanie ci tej smutnej wiadomości. - Podszedł do stołu, na którym leżała do tej pory przykryta taca i podniósł jej pokrywę, ukazując w ten sposób odciętą głowę. - Twój ojciec również stracił życie. Biedaczek kiedy usłyszał, że zamordowałaś Orgeva, nie mógł w to uwierzyć. Ja natomiast domagałem się zadośćuczynienia w zamian za to, że nie zabiję ciebie. Poprosiłem więc go o to, żeby oddał swoje życie za twoje.
Kiedy tylko Regar podniósł pokrywę, Uria stanęła jak wryta. Nie wierzyła własnym oczom. Ojciec, którego darzyła wielkim szacunkiem i miłością, właśnie leżał przed nią martwy. A raczej tylko jego głowa. Wezbrała w niej wściekłość. Jej „mąż” kontynuował swój wywód na temat tego, jak dla zabawy chciał ją upokorzyć i jak bardzo cieszy się, że udało mu się wrobić ją w mord, ale ta już tego nie słuchała. Mimo magicznego osłabienia zaczęła wczuwać się w emocje mężczyzny. Znalazła to, czego szukała. Poczucia winy. Ten Nemorianin nie był kompletnie go pozbawiony, a to dawało jej szansę. Skupiając się na tym uczuciu, sprawiała, że zaczęło rosnąć i coraz bardziej ogarniać jej rozmówcę. Przyniosło to oczekiwany skutek, gdyż Regar sprawiał coraz większe wrażenie przygnębionego, a jego monolog zmienił się z mówienia o swojej wspaniałości, chytrości i intelekcie na nagły żal za uczynioną zbrodnię i krzywdę. Żal zamienił się w lament, a lament przyczynił się do chęci odkupienia swoich win… poprzez własną śmierć.
Kiedy było już po wszystkim, Uria wycieńczona padła na ziemię. Nie wie, ile tak leżała, choć zdawało jej się, że była tam wieczność. W końcu jednak podniosła się resztkami sił i poszukała klucza do kajdan. Na szczęście znalazła go przy nowo powstałych zwłokach. Nie wiedziała, czy chciał ją uwolnić, lub co gorsza poniżyć w jeszcze jakiś inny sposób. Rozwiała jednak te myśli, gdyż musiała uciekać. W pośpiechu przeszukała pokój w celu znalezienia kosztowności, które pomogą jej po ucieczce, i ruszyła w stronę kręgu teleportacyjnego. Wiedziała mniej więcej, jak się z niego korzysta, gdyż miała taki w Gwydionie. Wystarczyło, że pomyślała o tym, że chce znaleźć się jak najdalej stąd i…


*******************


Alarania


...pojawiła się zupełnie gdzie indziej. Nie wiedziała, gdzie konkretnie się znajduje. Nie przypominało jej to niczego, co dotąd widziała. Miejsce nie przywodziło jej niczego na myśl. Odetchnęła z ulgą.


*******************


Nie wiedziała, gdzie dokładnie jest, choć domyślała się już, że nie jest to Otchłań, a Alarania. Była na tyle wykształcona, że szybko spostrzegła różnice. Wiedziała, że musi się ukryć w tym nowym świecie, żeby już nikt jej nie znalazł. Ludzie często niestety wytykali jej Nemoriańską urodę, co odnosiło trochę odwrotny skutek, więc aby skutecznie ukryć się w tłumie, odnalazła czarodzieja parającego się magią życia. Wręczając mu skradzione kosztowności, poprosiła go o zmianę wyglądu. Tak oto przybrała biały kolor włosów, jej oczy stały się koloru niebieskiego, a jej twarz otrzymała zupełnie inny kształt. Niestety, ta ostatnia z rzeczy nie powiodła się całkowicie, gdyż przez swoje regeneracyjne moce zaczęły na jej twarz wypływać czarne linie. Mag życia zatrzymał ten proces, na ile mógł, ale nie mógł odwrócić skutków, przez co dziewczyna posiada czarne blizny już na stałe. Tej samej nocy, kiedy już wszyscy spali, wyczyściła pamięć biednemu mężczyźnie, który pomógł jej zmienić wygląd. Na szczęście dla niego, zostawiła kilka wartościowych monet.

Teraz Urii pozostało już jedynie zacząć swoje nowe życie w obcym świecie.
  • Najnowsze posty napisane przez: Uria
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Patrzę, podziwiam, poznaję
            Uria była już gotowa, aby wraz ze swoim nowym towarzyszem ruszyć przed siebie i zgubić się w smakowicie pachnących labiryntach jedzenia, które tutejsi znający rozkład miasta określiliby po prostu jako s…
    6 Odpowiedzi
    1177 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post
  • Patrzę, podziwiam, poznaję
            Mężczyzna, któremu chciała właśnie oddać miecz, wyglądał trochę na przerażonego całą sytuacją. Ewidentnie w jego wzroku było widać panikę i zakłopotanie po tym jak osaczyli go ludzie i po tym, co zobacz…
    6 Odpowiedzi
    1177 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post