Oglądasz profil – Quinn

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Quinnevere "Quinn" Maerdaew
Rasa:
Leśny Elf
Płeć:
Kobieta
Wiek:
920 lat
Wygląda na:
26 lat
Profesje:
Zwiadowca, Wędrowiec, Przewodnik
Majątek:
Dostatni
Sława:
Nieznany

Aura

Emanacja charakteryzuje się nieznaczną siłą, na dodatek jej blask wyraźnie osłabł, a całość zaczęła gdzieniegdzie przybierać matową postać. Jednakże uwaga czytającego zostaje skutecznie odwrócona na rzecz bursztynowej mgły, zza której dostrzec można żelazną, ale jednocześnie dosyć miękką powłokę oplecioną gładkimi pasmami cyny i przyozdobioną barachitowym pyłem. Niesie ze sobą charakterystyczną leśną woń, choć pozostaje w całkowitej ciszy. Niemo ukazuje swoją elastyczność oraz grozi ostrymi zarysami, pozostawiając po sobie jedynie lepki posmak na języku.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Quinn
Grupy:
Płeć gracza:
Mężczyzna

Skontaktuj się z Quinn

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
2
Rejestracja:
2 lat temu
Ostatnio aktywny:
1 rok temu
Liczba postów:
3
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 66.67% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o napisanie aury
(Posty: 1 / 33.33% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:niezbyt silny, raczej wytrwały, delikatny
Zwinność:bardzo zręczny, bardzo szybki, precyzyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, czuły słuch, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:błyskotliwy, silna wola
Prezencja:Ładny, godny, charyzmatyczny

Umiejętności

ŁucznictwoMistrz
WspinaczkaEkspert
PolowanieBiegły
Walka bronią biała:Zaawansowany
Sztylet, miecz, włócznia
UnikiZaawansowany
AkrobatykaZaawansowany
JeździectwoOpanowany
TropienieOpanowany
PrzetrwanieOpanowany
ZielarstwoOpanowany
GarbarstwoOpanowany
KrawiectwoOpanowany
Pisanie i CzytaniePodstawowy

Cechy Specjalne

Odporność na chorobyRasowa
Nadzwyczajna równowagaRasowa
Mowa wiatruRasowa
Alergia na psyUłomność

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

   Quinnevere jest dumna z bycia elfką, mimo bycia mieszańcem. Uważa, że w jej żyłach płynie krew pradawnych i z tego powodu jawnie wyraża pogardę wobec ludzi, których uważa za dzieci na tym świecie. Ludzki żywot jest tak krótki w porównaniu do elfickiego, że Quinnevere nie boi się ich porównywać do jętek. Tyczy się to również innych ras. Jednak to ludzie są najbardziej powszechną rasą, która nieustannie próbuje krzyżować swoje geny. Czego Quinnevere całkowicie nie pochwala.

Na jej nieszczęście, musi znosić ludzi i im podobnych czy tego chce czy też nie. Jedynie co może zrobić, to obdarować ich sarkazmem, docinkami i ogólnym dystansem. W końcu jest od nich lepsza. TDlatego też, Quinnevere jest bardzo przywiązana do kuzynostwa górskich, pustynnych, lodowych a nawet morskich elfów. Tych ostatnich nigdy nie spotkała. Zaś najbardziej ją natomiast intrygują mroczne elfy. O tych krąży tyle opowieści, dobrych i złych, że Quinn jest zafascynowana wymianą zdań z kuzynami z jaskiń. O ile jakiegokolwiek spotka.

Chociaż Quinn nie chce się do tego przyznać, to ma narcystyczny charakter i wszelkie błędy z ''jej'' strony są zrzucane na czynniki trzecie. Najgorsze jest w tym to, że na ''ogół'' ma rację, co tylko utwierdza ją w przekonaniu o swojej wyższości. Sarkazm towarzyszy jej jak cień, a pyskowanie każdemu, kto nie zaskarbił sobie u niej szacunku jest nieodłącznym elementem jej osoby. Przyjaciół traktuje w podobny sposób, ale da się wyczuć, że to przyjacielskie przekomarzanie się, jeśli się zna Quinn przez dłuższy czas.

Ale to tylko publiczne pozory, jej główne ambicje nie są znane, Szczególnie zadawano sobie pytanie, dlaczego strażniczka, przepatrywaczka odeszła od swoich ziomków. Dlaczego wybrała zawód zwiadowcy dla grupy badawczej o nazwie ,,Oko Natury''. Szczególnie, że grupa składa się z wielorasowej gromadki, a jej przywódcą jest ''człowiek''.
Pod tym względem Quinnevere jest enigmą, bo nigdy nie zdradza żadnych treściwych informacji na temat swojego życia, przyjaciół a szczególnie rodziny i dlaczego nie utrzymuje kontaktu z nimi. Skutecznie unika odpowiedzi na tego typu pytania.






Wygląd

Mierząca prawie sto sześćdziesiąt centymetrów wzrostu elfka nie jest specjalnie urodziwa. Jej geny już zapewniły gładką cerę, gibkie ciało i szpiczaste uszy, jak u większości swoich pobratymców. Smukła z twarzy, delikatnie owalna, uwydatnione usta, gęste brwi i błyszczące oczy o barwie trudnej do zidentyfikowania. W zależności od światłą wpadają bardziej w odcień żółci lub zieleni. Z głosu da się wywnioskować, że często przebywa wśród ludzi. Jej delikatny elfi akcent jest delikatnie ''zatarty'', co nie zmienia faktu, że nadal obelgi, brzmią w jej wykonaniu dość ''elegancko''. 

Zazwyczaj nosi rozpuszczone włosy i rzadko je wiąże. Na ogół jej głowę przyozdabia tiara utrzymująca fryzurę w miejscu, lecz jest to dość powszechny element garderoby.
Najbardziej rzucającym się w oczy atrybutem elfki jest jej ekwipunek. Zbroja łuskowa wykonana z mythrylu o barwie złota podczas wschodzącego słońca. Niezwykle wytrzymała i elastyczna dzięki specjalnemu splotowi z elfiej elastali. Pod pancerzem standardowy skórzany ekwipunek, idealnie przylegający do ciała wraz z zielonym pikowanym materiałem pod nim. Na większości wszyte zostały teksty w elfiej mowie. Głównie fragmenty pieśni Etheal Laruum, jednego z klanów pradawnych przepatrywaczy.

Na całość zarzuca płaszczyk, który bardziej przypomina pelerynkę. Ale nie jest to tylko dobór dla samej estetyki. Materiał jest rozciągliwy i idealnie nadaje się jako tarp do biwakowania, lub odpoczynku pośród drzew. Nie da się ukryć, że Quinnevere zdobyła sporo doświadczenia na leśnych terenach. Jej buty, na niskim obcasie posiadają specjalne ''pazury'', pozwalające na szybszą wspinaczkę po konarach drzew. Do tego przydaje się jej także elficki czekan, który przywiązany jest na prawej łydce elfki.
Nie trzeba się długo zastanawiać, że na wysokości Quinnevere jest najbardziej niebezpieczna. Świadczy o tym jej długi łuk i kołczan przewieszony przez ramię. Choć z pewnością dodatkowy sztylet, ukryty za jej plecami jest niemniej przydatny.




Historia

Niewiele wiadomo o przeszłości Quinn. Wychowała się daleko na zachód od Alaranii, za morzem i wyspami, gdzie kwiaty kwitną przez cały rok, a pojęcie wojny było zapomniane wieki temu. Jako niemowlę została porzucona w koszyku, na szlaku prowadzącym do portu. Przygarnięta przez nieznajomych, została wychowana jak ich własna córka. Nadali jej imię Quinnevere, co oznaczało ''Przybysz'' lub ktoś ''Nowy''. 

Jako dziecko, można było ją ująć jako pojętną dziewczynkę, ale niezbyt grzeczną. Często pakowała się w kłopoty i spędzała większość czasu na oglądaniu treningów wojowników. Chociaż, wojownik to jest złe określenie. Wojownik był kimś, kto szukał zwady, bitwy, w której może odnieść zwycięstwo lub ponieść klęskę. Tutaj, ci, którzy trzymali oręż w ręku nazywani byli przepatrywaczami. Osobami, szkolącymi się w najróżniejszych technikach dla czystego sportu, rekreacji i tradycji...

Co pięć lat były organizowane turnieje, w których brano udział, nie dla nagrody, ale dla prestiżu bycia w nim i pokazaniu swoich umiejętności Królowi Carnbrill'owi jak i królowej Meredith. Najlepsi mieli możliwość poproszenia ich o jedną rzecz, w miarę dostępną i dołączenia do Strażników Tajemnic, by strzec elfickiej mądrości zapisanej w pergaminach. Jednak nie mieli obowiązku tego robić, co sprawiało, że turniej był czymś bardzo popularnym i pożądanym w społeczeństwie.

Przepatrywacze z czasem pozwolili trenować Quinn wraz z nimi, jednak znajdowali się tacy co nie dawali jej żadnych szans. Można było powiedzieć, że chcieli ją zniechęcić do trzymania jakiegokolwiek kija, prócz miotły i tłuczka do ciasta. Inni zaś, dyskutowali o Quinnevere jako potencjalnej kandydatce do turnieju.

Latami Quinn odkrywała w sobie coraz więcej talentów. Jej zdolności władania mieczem rosły , ale to właśnie łucznictwo wychodziło jej najlepiej. W wieku dwudziestu lat przystąpiła do turnieju, który polegał wykazaniu się wieloma umiejętnościami, takimi jak: Walka wręcz, walka bronią sieczną i strzelecką. Akrobatyka, wszelkie testy sprawnościowe i pokaz opanowania innych sztuk walki były także wymagane. Niestety, mimo wygraniu paru konkurencji, nie zakwalifikowała się nawet do pół finałów. Ale to tylko pokazało jej wady, nad którymi musiała pracować. Nie potrafiła znieść myśli, że okazałą się być gorsza od innych.

Mówiąc o pracy, w czasie wolnym od treningów zajmowała się szyciem i garbarstwem. Miała do tego talent, szczególnie, że jej przybrana matka sama była szwaczką i nauczyła ją kilka trików.
W czasie, kiedy Quinn przygotowywała się do następnego turnieju, jej matka zaszła w ciążę. Czyste szczęście, szczególnie, że rodzice ubiegali się o własne dziecko wiele lat, chociaż z przyczyn im nieznanych nie mogli go mieć od laty.
Następnej zimy bogowie zabrali matkę w zaświaty. Zmarła w trakcie porodu, przelewając swoje życie w małą Anzari, siostrę Quinnevere. Po śmierci matki, przychody były coraz niższe, ojciec nie nadążał z płaceniem podatków, a Quinn nie miała zbyt wielu kupców ostatnimi laty. Jej trening na turniej przerodził się w płatne pokazy sztuczek dla młodocianych i pobierała małe opłaty za naukę podstaw. Podejmowała się każdej pracy byle zarobić trochę grosza. Sytuacja robiła się coraz gorsza, a jej honor i duma musiały ucierpieć, by wyżywić siebie, ojca i małą Anzari, którą zaczynała nienawidzić, za to, że odebrała jej matkę i pogrążyła jej marzenia.

Lata później...

W dojrzałym wieku ( jak na elfa ) Quinnevere przystąpiła do turnieju ponownie i dzięki jej determinacji doszła do finałów i zwyciężyła. Z radością wstąpiła w szeregi strażników, a jej prośbą było o zapewnienie lepszego bytu swojej siostrze.
Anzari. która już była młodą elfką szukającą w życiu swojego kąta, z radością przyjęła zapomogę i opuściła dom, zostawiając siostrę bez słowa podziękowania czy nawet pożegnania. Quinnevere, nie była zła o to, było jej to obojętne. W końcu uzyskała należny jej tytuł i pozycję w hierarchii.

Kilkaset lat później...

Quinnevere zaczęła podróżować po świecie, stanowczo unikając rodzimych stron. Nigdy nikomu się nie przyznała co ją zmusiło do tułaczki po Alaranii, ale z pewnością nie był to zew przygody. Byłą drażliwa na ten temat i bardzo poirytowana, kiedy musiała się spowiadać przy każdym wejściu do miasta kim jest i po co przybyła. Do momentu kiedy na swej drodze napotkała ugrupowanie zwane: Alariańską Grupą Badawczą ''Oko Natury'', a ich zajęciem było podróżowanie po świecie i badanie najróżniejszych zjawisk natury. Opisywanie dotąd nieznanych gatunków, ich zachowań lub też porad dla czytających.
Jonas Strat, główny badacz, podróżnik, filantrop i najemca przewodników czy zwiadowców do wyszukiwania najciekawszych lokacji i stworzeń. Ci ostatni mieli listownie lub osobiście donosić o ciekawych i niezbadanych fenomenach natury, by później przeprowadzić Grupę Badawczą przez nieznany teren do wyznaczonego celu. Było to zadanie pełne niebezpieczeństw. W końcu kilkadziesiąt zatrudnionych osób w grupie nie mogło przechadzać się po niesprawdzonym terenie. A Jonas Strat hojnie nagradzał, bo nie dość, że sam wywodził się z bogatej rodziny to i wiele organizacji fundowało jego wyprawy, co bardzo zaintrygowało Quinnevere, bo to było idealnym ''powodem'' przybycia do jakiegokolwiek rejonu.

Łącząc swoje wrodzone elfie zdolności, z nieznanym nikomu powodem do podróżowania i odkrywania nowych lokacji, Quinnevere dołączyła do Oka Natury jako zwiadowczyni.
Elfka wyruszała w najdalsze zakątki świata i jak miała talent do garbarstwa, okazało się, że jeszcze większy miała do wpakowania się w kłopoty. Po dziś dzień wspomina jak zmęczona usiadła i w trakcie noclegu rozbiła ognisko, które znajdowało się na grzbiecie żółwiogłaza. Ten wybudził się z wieloletniego snu i zaczął ścigać elfkę po całym bagnistym terenie, zmuszając ją do ucieczki do pobliskiej jętkowej wsi.
Była wtedy zwiastunem złego, bo żółwiogłaz po przebudzeniu odczuwał głód, a wioska idealnie nadawała się do zaspokojenia jego głodu...

Cóż... Po wsi już nie ma śladu, żółwiogłaz najadł się do znużenia, Jonas Strat miał idealny artykuł dla opisu nowego płaza, a Quinn jeszcze została za to sowicie nagrodzona. Żyć nie umierać. Oprócz wieśniaków w żołądku bestii. Ci mieli pecha. Dla Quinn ten błąd był lekcją. Ale nie lekcją by nie narażać jętki na niebezpieczeństwo, tylko żeby uważać, gdzie się stawia ognisko. Prawdę mówiąc świetnie na tym zarabiała. I choć nigdy nie przywiązywała wagi do pieniędzy, wykorzystywała swoje fundusze w inny... sposób.

Quinnevere stale podróżuje często obierając za cel podróży królestwa i ich rejony, poszukując czegoś lub i kogoś. A jako, że aktualnie nie otrzymała, żadnego konkretniejszego zlecenia od Jonaasa Strat'a, to na własną rękę poszukuje czegokolwiek wartego uwagi ,,Oka Natury''.


  • Najnowsze posty napisane przez: Quinn
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Niespokojne trawy
            Czubki drzew silnie kołysały się na wietrze. Szumiące echo liści przemierzało gęsty las, jakby ogromny niewidzialny wąż pełzał między konarami drzew. Liście porwane przez silny wiatr niósł je w wirze po…
    3 Odpowiedzi
    648 Odsłony
    Ostatni post 1 rok temu Wyświetl najnowszy post