Oglądasz profil – Sage

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Anna Sage (czyt. Sejdż)
Rasa:
Alarianin
Płeć:
Kobieta
Wiek:
26 lat
Wygląda na:
26 lat
Profesje:
Służący
Majątek:
Ubogi
Sława:
Nieznany

Aura

Ta skromna, niemalże ukrywająca się przed zmysłami obcych emanacja mogłaby bez trudu zostać pomylona za losowe zaburzenie energii w powietrzu, taka jest jej siła, czy też raczej brak tejże. Dla tych, co zdołają przyjrzeć się jej dokładnie, nagrodą będzie powierzchnia niemalże lustrzana, błyszcząca i wypolerowana niczym kielich szlachcica. Cynkowa powierzchnia zdaje się na pierwszy rzut oka równie nieskazitelna, ale czujny obserwator dojrzy stare ślady sadzy oraz fragmenty niczym smagnięte ogniem, których nawet czas nie zdołał ukryć. Emanacja ta pochwalić się może wyraźną, obsydianową poświatą, oraz czymś, co można by nazwać antytezą dźwięku, w obecności jej bowiem sama idea tego, że można by coś usłyszeć, nawet ciszę, zdaje się absurdalnym wymysłem, niemożliwością nawet. Tymczasem zapach świeżo wzniesionego w powietrze kurzu miesza się z wonią potu i niezliczoną ilością drobniejszych zapachów, wśród których wyczuć można nutę atramentu czy nawet aromat świeżo przewróconej gleby. Dotknięcie tej aury odkrywa fakt, iż ta może i nie jest niezwykle twarda, ale na pewno twardsza niż coś miękkiego. Nawet po zniekształceniu pod wpływem znacznej siły, powierzchnia tejże powraca do swego naturalnego kształtu, nie pozostawiając po fakcie ni skaz, ni śladów zużycia. Tymczasem krawędzie są ostre, może nie niczym brzytwa, ale niczym porządny, zadbany nóż kuchenny. Powierzchnia sama w sobie zdaje się w dużej mierze gładka, jednak nieprzyjemne, chropowate pasma okazjonalnie zostaną odnalezione. Emanacja, po trafieniu na cudzy język, staje się lepka niczym gorąca czekolada, obdarzając stanowczą, lecz koniec końców łagodną, porcją goryczki oraz szczyptą słonego posmaku. W obecności tej aury panuje chłód, jakby gospodyni nie zdołała zamknąć okna w chłodny, zimowy wieczór, a mimo to im dłużej się ją obserwuje, tym bardziej nie widzi się problemu, nawet jeśli mróz pozostaje równie mocny, jeśli nie silniejszy niż w pierwszych chwilach.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Sage
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Sage

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
2
Rejestracja:
2 lat temu
Ostatnio aktywny:
2 lat temu
Liczba postów:
1
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 1 / 100.00% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o napisanie aury
(Posty: 1 / 100.00% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:wytrzymały
Zwinność:zręczny, precyzyjny
Percepcja:wyostrzony węch, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:Ładny, godny, poddańczy

Umiejętności

SprzątanieEkspert
niezmordowana, jeśli chodzi o porządki, a pomaga jej lekka alergia na kurz. Więc czasem zdradzi się kichaniem w jakimś pomieszczeniu, ale później można przejść się z białą rękawiczką i nie znaleźć grama kurzu nawet w miejscach, w których innym by do głowy nie przyszło zajrzeć. Za jej wiedzę na temat czyszczenia kominków pojawiały się nawet łapówki. Wie, jak usunąć krew z praktycznie każdej powierzchni...
EtykietaBiegły
choć termin brzmi arystokracko, etykieta obowiązuje nawet służbę i to w niemniejszym stopniu. Ilość wymogów dla służby, co do odpowiedniego zachowania i wysławiania się, a nawet poruszania czy spoglądania na kogoś, Sage opanowała na równi z tymi obowiązującymi arystokrację – przykładowo musi wiedzieć, jaki strój powinna przyszykować na daną okazję.
Pisanie i czytanieZaawansowany
nauczyła się tego z rozsądku, ale praktykuje nieustannie, pożerając książki i prowadząc własne dzienniki z notatkami dotyczącymi roślin i ich zastosowań.
Sporządzanie truciznZaawansowany
jej fascynacja zielarstwem zaprowadziła ją i do tej jego strony, zwłaszcza, że niektóre trucizny są nimi tylko w przypadku spożycia zbyt dużej ilości. Anna zna jednak kilka roślin, z których można zrobić potencjalnie przydatne napary i proszki. Rozsądnie uczy się też zawsze sporządzania antidotum na każdą truciznę, jaką pozna.
Gotowanie i pieczenieZaawansowany
nie należy to do jej podstawowych obowiązków, ale to lubi i zdarza jej się wyręczać kucharkę; takie nietypowe zainteresowania. Chętnie gotuje zupy, gulasze i pieczenie, a także piecze ciasta i ciasteczka, podjadając w trakcie surowe ciasto.
ZielarstwoZaawansowany
nie wiadomo skąd wzięła się fascynacja roślinami i ziołami, ale okazało się, że Anna ma do tego smykałkę i aptekarską miarę w oku. Potrafi sporządzać niemal wszystkie maści i napary z ogólnie dostępnych roślin, całkiem sporo z tych rzadszych i posiada nawet teoretyczną wiedzę na temat konkretnych, interesujących ją naparów, nawet jeśli nie miała jeszcze okazji dostać w ręce niezbędnych składników.
Skradanie sięOpanowany
nie tylko sama porusza się cicho i nie zwracając na siebie uwagi, ale też większość ludzi nie zwraca na nią uwagi, rejestrując tylko jako służbę. Poza tym do jej obowiązków należy pojawianie się i znikanie bez kłopotania innych.
SzpiegostwoOpanowany
słowo nieco na wyrost, aczkolwiek Anna skutecznie wypełnia jego definicję, z łatwością przemykając po miejscach, w których nie powinno jej być, przekonująco wymyślając wymówki dla swojej obecności, jeśli zostanie jednak przyłapana. Kłamstwo przychodzi jej podejrzanie łatwo.
KrawiectwoOpanowany
szyje i reperuje najróżniejsze elementy garderoby, głównie własnej. Państwo zazwyczaj kupują nowe stroje, jeśli coś się stanie z poprzednimi, natomiast służba woli czasem udać się do Anny, której nie sprawia problemu wyświadczenie komuś przysługi i zreperowanie zniszczonej odzieży.
Botanika i ogrodnictwoOpanowany
gdy pozwolono jej na założenie własnego fragmentu ogródka na terenach posiadłości, Anna nauczyła się o znanych jej roślinach wszystkiego, co potrzebne do samodzielnego ich uprawiania. Z niektórymi idzie jej lepiej, z innymi gorzej, ale przeganianie królików z jej niewielkich grządek jest jednym z nielicznych momentów, w którym można dojrzeć jej agresywną stronę.
Czytanie aurOpanowany
banalniejszego powodu do nauki tej umiejętności chyba nie mogła znaleźć, ale Anna opanowała ją przede wszystkim dlatego, by móc zlokalizować mieszkańców i służbę w posiadłości i chociażby nie wpadać znienacka w trakcie czyjejś prywatnej rozmowy. Skupiła się więc przede wszystkim na lokalizacji i identyfikacji istot, a dopiero później na rozpoznawaniu ich poszczególnych cech.
TaniecOpanowany
mimo, że Anna na co dzień wygląda jakby połknęła kij, to jeśli już da się ją namówić na nieliczne wyjścia służby, okaże się że nawet królewna z drewna chętnie poskacze do wesołej muzyki i jest w tym całkiem wdzięczna
Strojenie pianina i fortepianuOpanowany
Potrafi przygotować do gry instrument rozstrojony w cyklu ciągłego używania. Ciężko powiedzieć, czy poradziłaby sobie z zapomnianym na dziesiątki lat pianinem lub fortepianem.
Otwieranie zamkówPodstawowy
to… nie ma żadnego neutralnego wytłumaczenia. Czasem musiała się gdzieś dostać, a drzwi lub pojemnik były zamknięte. Nauczyła się więc pokonywać proste mechanizmy.
Gra na pianiniePodstawowy
Jest samoukiem i potrafi zagrać bardzo proste melodie, które zna ze słuchu. Zna nuty, ale nie umie ich płynnie czytać. Bardziej skomplikowane utwory są poza jej zasięgiem.

Cechy Specjalne

Odporność na truciznyZaleta
Nie jest na nie kompletnie niepodatna, ale przez to, że nie raz testowała własne specyfiki na sobie, a zdarzyło jej się popełniać na początku błędy, reaguje na nie słabiej niż ktoś, kto nie miał z nimi wcześniej styczności. Ponadto są zioła, którymi raczyła się wystarczająco często, by wyrobić sobie pewnego rodzaju odporność na ich efekty. Przykładowo coś, co powinno uśpić kogoś na dobre kilka godzin, u niej wywoła co najwyżej zmęczenie i osłabienie, a silny narkotyk zamiast pozbawić ją kontroli, skomplikuje jedynie jej zdolności motoryczne.
AdaptacjaZaleta
Sage nie przywiązuje się do miejsc i rzeczy, przez co wyjątkowo łatwo jest jej zmieniać otoczenie, a podróże nie wywołują większego stresu. Poza tym jest dobrym obserwatorem i łatwo dostosowuje się do okoliczności czy wymagań stawianych przez aktualną sytuację. Ciężko ją wytrącić z równowagi czy zszokować, gdy umysł dziewczyny naturalnie przyjmuje wszystko do wiadomości i przetwarza nawet najcięższe przypadki jak gdyby były to niewielkie niedogodności.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Sage na pierwszy rzut oka nie wyróżnia się spośród służby, poza oczywiście nieco zbyt dumną, jak na gusta niektórych, postawą. Nie wywyższa się jednak. Dobrze jej tam, gdzie jest i nie zależy jej, by w którymś momencie życia zmienić swój status społeczny. Jest wdzięczna za szansę, którą otrzymała i okazuje to poprzez niezwykłą lojalność wobec swojego pana oraz wypełnianiem swoich obowiązków najlepiej jak potrafi. Jeśli on jest zadowolony to ona jest zadowolona i to jej absolutnie wystarcza. Plotkowanie innych służek o tym, jak mogłoby wyglądać życie, wpuszcza jednym uchem i wypuszcza drugim, przewracając co najwyżej oczami, gdy marzenia dziewcząt sięgną wyjątkowej abstrakcji. 

Jest sumienna i charakteryzuje się swoistą inteligencją, odpowiednią do miejsca, w którym się znajduje. Oznacza to tyle, że nie trzeba jej wszystkiego mówić ani zbyt długo tłumaczyć. Znając swoje obowiązki wykonuje je w taki sposób, by panu nigdy niczego nie brakowało, niczego nie musiał szukać, ani o nic prosić. Jest pracowita i uważa to co robi za ważne, przynajmniej dla kogoś. Nie jest głucha na większość opinii o służbie, jak również nie raz spotyka się z komentarzami obcych na temat tego, czym się zajmuje, ale o ile przed tymi, przed którymi odpowiada, potrafi karnie spuścić wzrok, inni mogą natknąć się na niewzruszone, a tym samym bezczelne, ich zdaniem, spojrzenie rudowłosej służącej. Anna bowiem może i się nie wywyższa, ale nie jest zahukaną osóbką. Jest w pełni zdolna do wyrażenia własnego zdania, nawet jeśli może być kontrowersyjne. Nierzadko też zdarza się, by pan pytał ją o opinię i chociaż zajęło jej to parę lat, to nauczyła się nie obawiać jej wyrazić, gdy rozchodzi się o prostą kwestię – gdyby nie chciał wiedzieć, co myśli, to by nie pytał.

Jest lojalna i dyskretna. Nie powtarza nic z tego, co usłyszy, czy to w otwartej rozmowie, czy też przypadkiem, chyba że pan każe inaczej, co czasami się zdarza. Potrafi więc zebrać plotki lub zasięgnąć języka poza dworem. Przez to, że służba jest w większości ignorowana lub niemal fizycznie niezauważana przez arystokrację, Sage potrafi czasem osiągnąć coś, czego nie udałoby się nikomu innemu z posiadłości. Nie czyni to z niej super-szpiega, ale raczej milczącą i uważną obserwatorkę wydarzeń z niewielkim talentem do odpowiedniego pokierowania sytuacją.

Głębiej w jej charakter ciężko się zagłębić. Wśród służby nie ma przyjaciół, chociaż może znajdzie się osoba lub dwie, które będą się jednostronnie za taką osobę dla niej uważać. Anna jednak nie mówi o sobie za wiele, więc chociaż nie stroni od rozmów, to rzadko się otwiera. Całą swoją egzystencję sprowadziła do swojej pracy i jakkolwiek może stanowić to swego rodzaju mechanizm obronny przed potencjalną traumą, to dla niej działa, więc nie ma zamiaru tego zmieniać. Nie zastanawia się nad zbyt odległą przyszłością, rzadko analizuje zasadność zasad, a jeszcze rzadziej czuje się kompetentna, by oceniać, czy coś jest dobre lub złe. Niezbyt ufa ludziom i bezpieczniej czuje się nie dopuszczając do siebie nikogo. Nie wini nikogo za wścibstwo, po prostu rzadko uda jej się udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. Jest na tyle znieczulona na pewne kwestie, że chociaż nie popiera przemocy to nie mrugnie okiem na jej przejawy, zwyczajnie się do tego przyzwyczaiwszy. Istnieje kilka konkretnych wyjątków, które ją poruszą, ale w miarę możliwości będzie starała się tego po sobie nie pokazać.

Nie jest zbyt samoświadoma. Nie poświęca czasu na analizowanie swoich wad czy zalet, ograniczając to do tego, czego się od niej wymaga i czego się jej zabrania, i do tego się dostosowuje. Marzy o przyziemnych sprawach, jak znalezienie rzadkiego zioła, o którym kiedyś czytała, lub nauczenie się grania na pianinie. Dla niej są to jednak tak odległe cele, że stawia je na równi z marzeniami innych służek o księciu z bajki, który uratuje je od stania przy garach. Nie zna swoich ograniczeń, bo nie ma okazji do testowania swoich granic. Nie zdarzyło się jeszcze, by musiała zrobić coś, czego by z jakiegoś powodu nie pochwalała. Poczucie humoru ma nietypowe i dość ironiczne, a rzucone przez nią czasem złośliwe odpowiedzi są wyrażone z takim spokojem, że nie pozwalają stwierdzić czy dziewczyna mówi poważnie, czy zwyczajnie sobie z kogoś kpi. A że służącym się raczej nie zarzuca nadmiernej inteligencji ani tupetu, zazwyczaj uznawane jest to za kolejne jej dziwactwo.

Wygląd

Anna okazuje się zazwyczaj jedną z wyższych kobiet w swoim otoczeniu, mierząc prawie sążeń wzrostu ( 174 cm), a wyprostowana sylwetka niespecjalnie to ukrywa. Sage garbi się tylko pod ciężarem niesionych rzeczy lub pracując dłuższy czas w niewygodnej pozycji. Poza tymi okazjami postawy mogłyby jej pozazdrościć panienki z dobrych domów, dopiero uczone właściwego poruszania się. Nie sposób dostrzec jednak detali jej sylwetki. Proste kroje sukni konsekwentnie skrywają niebotycznie długie, szczupłe nogi oraz delikatną, ale wyraźnie kobiecą sylwetkę. Anna nie ma jednak w zwyczaju podkreślać swoich kształtów ciasno związanym fartuszkiem, jak nie raz robią inne służące. Z jej doświadczenia jest to absolutnie niewskazane i kokarda jej stroju jedynie minimalnie znaczy o wiele węższą talię. W oczy więc najbardziej rzuca się twarz dziewczyny i długa łabędzia szyja, a także odznaczające się obojczyki i szczupłe ramiona.

Jeśli sytuacja nie wymaga pośpiechu, Sage porusza się powoli i po cichu, jakby jej obecność miała być w ten sposób mniej zauważalna (co często działa). Nosi się prosto i nie zwraca większej uwagi na swój wygląd, pilnując jedynie tego, by prezentować się schludnie. Jedynym wyjątkiem od tego są jej włosy, które spina tylko wtedy, gdy pracuje jako pokojowa. Wówczas mobilizuje się do upinania koka nad karkiem lub plecenia warkocza, który następnie nosi przepięty wokół głowy na kształt wianka. Poza tym jednak, gdy nie przebywa poza okiem państwa, długie rude włosy opadają luźną kaskadą na jej plecy i ramiona, zdając się dziewczynie w ogóle w pracy nie przeszkadzać.

Anna jest bardzo ładną dziewczyną, ale surowe rysy twarzy i zachowawcza mimika sprawiają, że nie sprawia wrażenia przystępnej osoby. Jej uroda ma niezwykły potencjał, którego nigdy nie wykorzystano. Sage ma pełne usta o pięknej, naturalnie ciemnej barwie, idealnie prosty nos, gęste brwi i duże, zielone oczy o lekko uniesionych zewnętrznych kącikach, spoglądające spod długich, czarnych rzęs. Jednak to, co wszystkim rzuca się w oczy, jako pierwsze, to blizny na lewej stronie twarzy Sage. Kiedyś były szpecącymi, odznaczającymi się, czerwonymi pręgami, ale nawet teraz, będąc jedynie cienkimi białymi kreskami, wciąż stanowią punkt, do którego w końcu ucieka każde spojrzenie, odznaczając się na opalonej zazwyczaj skórze. Jedna blizna biegnie znad skroni, przez czoło i łuk brwiowy, kończąc się niemal na powiece i świadcząc o tym, jak blisko było Annie do utraty wzroku. Druga zaczyna się na skroni i opada lekkim łukiem na policzek. Dziewczyna już ich nie ukrywa i zdaje się obojętnie znosić oceniające spojrzenia.

Głos ma łagodny, dość niski, ale chociaż przyjemny dla ucha to w ten nieinwazyjny sposób, pozwalający zapomnieć o dziewczynie, gdy tylko zniknie z oczu. Nie gestykuluje zbyt wiele, przyzwyczajona do ograniczania swojego zachowania w towarzystwie państwa. Mimo lekko spracowanych dłoni, dotyk ma niezwykle delikatny. Porusza się z wyczuciem i gracją, nie potyka się i nie zahacza o nic, przemykając tam gdzie jest potrzebna i znikając bez echa, gdy tylko jej praca się skończy.

Historia

Płomienie nie są jej najwcześniejszym wspomnieniem, ale pierwszym które wkrada się do głowy, gdy Sage próbuje sięgnąć pamięcią do czasów swojego dzieciństwa. Zaraz później jest muzyka. Czasem, przy innych okazjach, przypomni jej się ganianie kur na podwórku, albo głos ojca, opowiadającego wieczorem opowieści, które jemu opowiadali jego rodzice. Pamięta smak potraw szykowanych przez matkę, ale to wszystko to strzępy tak ulotne, że czasem się zastanawia czy to faktycznie wspomnienia czy jej wyobraźnia.

Ogień pamięta jednak wyraźnie. To, jak zamienił noc w dzień. Jak wszędzie było gorąco i jak trudno się oddychało. To jak matka zbudziła ją w środku nocy, potrząsając brutalnie i każąc uciekać przez wyłamane naprędce deski w podłodze. Wtedy nie wiedziała, czemu nie mogą wyjść drzwiami i dopiero później zrozumiała, że ulice wsi były opanowane przez najeźdźców. Nie było ich wielu, ale byli uzbrojeni, podczas gdy mężczyźni w wiosce mieli w najlepszym razie kosę z pola czy nóż z kuchni. Pamiętała widok ojca wybiegającego z chaty i jej matkę próbującą ją nakłonić do wpełznięcia pod podłogę. Później tylko przez szpary w deskach obserwowała jak ktoś jeszcze wchodzi do domu i jak jej matka krzyczy, ciągnięta za włosy. Powinna była wtedy uciekać, ale była zaspana, oszołomiona i przestraszona. Dopiero, gdy jeden z obcych zatrzymał się nad nią, dostrzegając dziewczynkę przez podłogę, Sage zaczęła szybko pełzać po piachu, ścigana odgłosami rąbanych siekierą desek. Nie pamiętała czy słyszała wciąż krzyki matki czy to już ona krzyczała, ale w końcu i to zostało zagłuszone, gdy wydostała się spod domostwa i wybiegła na ulicę. Prosto pod końskie kopyta.

Ocknęła się w siodle z obcym człowiekiem. Z rozciętej od ciosu strzemieniem twarzy lała się krew utrudniając jej widok. Noc znów była ciemna, gdy zostawili za sobą płonącą wioskę, teraz będącą jedynie jasną łuną na horyzoncie. Nie płakała ani nie krzyczała, tylko trzęsła się jak osika, sparaliżowana strachem. Pamięta że jeźdźcy rozmawiali ze sobą swobodnie, pamięta karczmę i zapach jedzenia. Do teraz nie wiedziała, dlaczego tamci zabrali ją ze sobą. Była jeszcze dzieckiem. Nie miała jednak wątpliwości, że przybysze, którzy pojawili się później uratowali jej życie.

Wcześniej nie odważyła się nawet na próby ucieczki, ale gdy mężczyźni po jej bokach wstali, instynktownie zsunęła się z ławki, chowając pod stołem. Nie skupiała się na rozmowach i groźbach na tyle, by je rozumieć, było jej to obojętne. Chciała wrócić do domu i do mamy. Paniczny strach sprawiał, że mogła tylko trzymać się nogi od stołu i zaciskać oczy, licząc że to wszystko tylko zły sen.

Ale później rozbrzmiała muzyka. I chociaż nie zagłuszyła towarzyszących jej krzyków, hałasu łamanych mebli i ciosów, to wystarczyła, by ją uspokoić. Pojawiająca się później pod stołem twarz starszego mężczyzny sprawiła, że Sage tylko na moment przytuliła się bardziej do mebla, nim w końcu ujęła wyciągniętą w jej stronę rękę i na czworakach wyszła z pod stołu.


Do posiadłości pana Enrico trafiła, jako dziecko, ale nigdy nie była tam gościem. Od razu znaleziono jej zadania, co dla osieroconej i pozbawionej domu dziewczynki było najlepszym możliwym rozwiązaniem. Nie wiedziała, czy było to świadome działanie dla jej dobra, czy zwykły pragmatyzm, ale gdy obowiązki zapełniały jej całe noce i kawałki dnia, przed południem padała jak kawka, śpiąc głęboko, by wieczorem wpaść znów w ten sam wir. Początki nie były najłatwiejsze, bo dziewczynkę dręczyły koszmary tak realistyczne, że budziła się z wrzaskiem, zlana potem, święcie przekonana, że się pali. Raz nawet zalała łóżko wiadrem wody, zanim ją uspokojono i położono znów spać. Z wiekiem obowiązków jej przybywało, wspomnienia bladły, a koszmary traciły na intensywności.

Od tego czasu minęło kilkanaście lat. Każdy fragment jej historii pojawia się czasem urywkiem w Anny koszmarach, ale już od dawna nie budzi się z krzykiem. Przyzwyczaiła się, nawet do tego. Poza tym wystarczy, że przypomni sobie gdzie jest, i że jest bezpieczna, a całe napięcie znika, pozwalając jej rozpocząć normalny dzień pracy.

Służba u wampira nie jest jej zdaniem ani trudniejsza, ani łatwiejsza, niż byłaby u ludzkiego arystokraty. Do zmiany trybu na nocny przyzwyczaiła się już jako dziecko i teraz ledwo to zauważa. Towarzyszące jej nieustannie zmęczenie jest minimalne i nie przekłada się na jej tryb życia. Owszem, pracuje w nocy lub po prostu towarzyszy panu Enrico, ale nawet w ciągu dnia znajduje się zawsze kilka rzeczy wymagających jej czasu i uwagi, przez co dziewczyna śpi raptem kilka godzin na dobę. Sama jednak uznaje, że jest jej łatwiej sprzątać niektóre pomieszczenia, gdy pan domu śpi, czy doglądać swojego ogródka, który jednak lepiej się zachowuje pielęgnowany za dnia. Nigdy jednak nie narzeka.

Nauczono ją czytać i pisać, by mogła zajmować się korespondencją pana Enrico i drobnymi pracami zarządczymi. Poza tym głównie sprząta i zajmuje się panem domu, w tym okazjonalnie częstując go swoją krwią. Na początku było to trochę dziwne uczucie, ale i do tego przywykła, jednak nigdy nie stanowiło to dla niej problemu. Czuła wręcz, że w ten sposób może mu się odwdzięczyć za uratowanie jej życia. Nigdy nie podważała miejsca, w którym się znalazła i nie gdyba nad tym kim byłaby, gdyby jej wioska nie poszła z dymem. Swoje zadania i pracę traktuje z powagą, która większość wysoko urodzonych bawi i tylko nielicznych zmusza do refleksji nad tym, czy naprawdę są lepsi niż ci, którzy im służą.
  • Najnowsze posty napisane przez: Sage
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data