Oglądasz profil – Avra

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Avra Shein
Rasa:
Czarodziej
Płeć:
Mężczyzna
Wiek:
22 lat
Wygląda na:
25 lat
Profesje:
Mag, Urzędnik, Arystokrata
Majątek:
Bogaty
Sława:
Znany

Aura

Ponadprzeciętnej siły emanacja zaczyna swą prezentację od zimnego podmuchu. Początkowo dość niechętnie ukazuje swoje wnętrze, choć w miarę odczytywania, bijący od niej chłód przybiera formę przyjaznego ciepła. Lejące się srebro przeplecione z kobaltem powoli, z gracją ugina się ostrożnie, tworząc twardsze warstwy na jasnej, platynowej powłoce, tworząc przy tym niebezpiecznie ostre krańce. Po chwili można zauważyć również ametystowy, świetlisty obłok, orbitujący leniwie wokół, a tam, gdzie pada jego blask, powstają mieniące się w słońcu, miedziane drobiny. Szybko jednak zostają one przytłoczone błękitnym puchem, aksamitnym w dotyku. Wydziela on intrygującą woń, przywodzącą na myśl palone kadzidło, a równocześnie gdzieś jakby w tle majaczy smród ludzkiego potu i intensywny aromat drogich perfum. Z oddali dochodzi głęboki, buczący ton, z początku nie pozwala się zagłuszyć i choć jest on zupełnie stały, jego siła jakby wciąż rosła, aż do momentu, gdy niczym dopalający się knot zaczyna przygasać, aż w końcu tonie w nienaturalnej i przytłaczającej ciszy, której towarzyszy łagodny posmak w ustach.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Avra
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Avra

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
2
Rejestracja:
2 lat temu
Ostatnio aktywny:
1 rok temu
Liczba postów:
9
(0.01% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Arturon
(Posty: 7 / 77.78% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Pałac] Iskra
(Posty: 7 / 77.78% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:raczej wytrwały
Zwinność:zręczny
Percepcja:wyczulony na magię
Umysł:niezwykle bystry, ineligentny, Żelazna wola
Prezencja:Ładny, arytokratyczny, przekonywujący

Umiejętności

EtykietaEkspert
Teoria i historia magiiEkspert
Czytanie i pisanieEkspert
TaniecBiegły
AdministracjaBiegły
KaligrafiaBiegły
PrawoZaawansowany
KreomagowanieZaawansowany
Ściśle powiązane ze znajomością magii Istnienia
LiteraturaZaawansowany
PływanieZaawansowany
Czytanie aurZaawansowany
Jazda konnaOpanowany
PoliglotyzmOpanowany
Wspólny to jego drugi język, pierwszym jest eravallski
Wiedza ogólnaOpanowany
Odnajdywanie portali i źródeł magiiOpanowany
ŁucznictwoPodstawowy
AlchemiaPodstawowy
Gra na instrumencie [flet]Podstawowy
MedytacjaPodstawowy
MedycynaPodstawowy
Pismo runicznePodstawowy

Cechy Specjalne

Niebieska krewRasowa
Nie, nie błękitna - królewska, a niebieska - czarodziejska. Avra mimo mieszanego pochodzenia ma w sobie więcej z czarodzieja niż z człowieka, odziedziczył więc predyspozycje do władania magią i długowieczność.

Magia: Inkantacje

IstnieniaEkspert
Absolutny konik Avry, który dopieszcza i szkoli się w nim od najmłodszych lat, porzucając prawie wszystkie inne dziedziny. To nie był do końca jego pomysł, był za młody by samemu to wymyślić, lecz jego rodzice uznali, że jeśli o magię chodzi to ich syn nie powinien się rozdrabniać i nowe dziedziny powinien opanowywać dopiero wtedy, gdy będzie już mistrzem poprzedniej. Tak by nie rozrzedzać talentu.
PustkiUczeń
Tylko zaklęcia związane z dezintegracją póki co; niszczenie tego, co stworzył dzięki magii istnienia.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Avra to dobrze wychowany i trochę nieprzystępny młody mężczyzna. Żyjąc raz wśród Eravallów a raz wśród Alaranian dobrze zna zasady panujące w obu tych społeczeństwach i swobodnie się w tym porusza, nie łamiąc zasad etykiety i nie naruszając konwenansów. Sprawia wrażenie zdystansowanego, by nie rzec wręcz, że nieprzystępnego i chłodnego. Nie od razu można go polubić, trochę czasu z reguły zajmuje by się do kogoś przekonał i wyszedł poza sztywne ramy dworskiego wychowania. Jest jednak osobą, z którą warto się zaprzyjaźnić - lojalny, honorowy, bardzo oddany i opiekuńczy. Jego słowo to rzecz święta, a ponadto został wychowany w dużym poszanowaniu starszeństwa, tradycji i tradycyjnych wartości. Nie potępia tych, którzy żyją z nimi w niezgodzie, o ile oczywiście nikomu przy tym nie szkodzą, ale sam nigdy taki nie będzie. Ma też bardzo otwarty umysł i do nowości podchodzi raczej z uprzejmym zainteresowaniem niż z niechęcią. Chętnie się uczy i poznaje nowe zagadnienia, w tym również nowe kultury. Jest bardzo ambitny i pracowity, bardzo dużo się uczy i stawia sobie wysoko poprzeczkę. Porażki nie podkopują jego wiary w siebie a wręcz przeciwnie, sprawiają, że z tym większą zawziętością dąży do celu. Jest zresztą dość pewny siebie, zna swoje wady i zalety i potrafi korzystać z tej wiedzy. 
Charakterystyczne dla Avry jest to, że nie lubi używać negatywnych określeń. Nie powie, że coś jest “złe”, a raczej “nie dość dobre”. Nie nazwie kogoś brzydkim, a raczej niezbyt urodziwym. I tak dalej, i tak dalej. Nawet nie powie, że czegoś nie lubi tylko że coś jest nie do końca w jego guście. Mówi zresztą bardzo wyważonym tonem i trudno go sprowokować do tego by zaczął się swobodniej zachowywać - czy to śmiać, czy wręcz przeciwnie, krzyczeć.
A gdy zna kogoś bardzo dobrze? Wtedy jest człowiekiem niezwykle czułym, ciepłym i radosnym na swój sposób. Pod maską dworzanina skrywa ogrom emocji, które wychodzą na wierzch właśnie wtedy, gdy jest z kimś, komu bardzo ufa, szanuje i lubi. Niewiele jest takich osób - najbliższa rodzina, może ze dwóch przyjaciół w Sirindal. W Arturonie nikogo.
W czasie wolnym Avra lubi czytać i kaligrafować w stylu eravallskim. Z przyjemnością przepisuje w tym stylu nowo poznane wiersze, czasami też przekłada je od razu na swój język, jeśli jest taka potrzeba. Rzadko sięga po używki - nie pali w ogóle, a alkoholu używa z umiarem, choć nie ma wcale tak słabej głowy jak to stereotypowy Eravall. Nie przepada za słodyczami - większość deserów środkowej Alaranii jest dla niego za słodka. Lubi za to różnego rodzaju chrupiące słone przekąski.

Wygląd

Avra ma ciekawą urodę mieszańca - z jednej strony ma wiele cech Eravallów, a z drugiej jest dość postawny i na pewno nie tak delikatny jak choćby jego ojciec. Ma niecałe sześć stóp i dwa palce wzrostu (185 cm), ramiona wyraźnie szersze od bioder, choć nie jak u wojownika. Płaski brzuch, ale i niezbyt sklepioną klatkę piersiową, ot, prawidłowa sylwetka osoby, która nie kala się pracą fizyczną, ale o siebie dba. Ma długie z długimi palcami i zawsze wypielęgnowanymi paznokciami, szyję z bardzo wyraźnie zaznaczoną grdyką i ścięgnami. Chodzi nienagannie wyprostowany, głowę trzyma tak prosto, że mógłby nosić na niej pełną filiżankę i nie uronić ani kropli, a w jego ruchach jej wiele elegancji. 
Avra ma zdecydowanie ładną twarz. Głównym jej atutem jest oczywiście cera - gładka, bez skaz, bez cienia zarostu, a jasnym i równomiernym kolorycie. Niejedna alarańska arystokratka chciałaby mieć taką piękną skórę jak ten młody mężczyzna. Jego rysy są bardzo regularne, ale i zdecydowane - ma wyraźnie zarysowaną szczękę z mocnym podbródkiem, długi prosty nos (bardzo atrakcyjny w jego rodzinnych stronach), wyraźną linię włosów i nie za wysokie, gładkie czoło. W ogóle na całej jego twarzy nie widać cienia zmarszczek mimicznych - jakby nosił maskę albo nigdy nie pozwalał sobie na okazywanie emocji. Jego usta są matowe, nie za duże, ale pełne, z górną wargą prawie pozbawioną wgłębienia pod nosem. Oczy pociągłe, lekko skośne, choć nie tak jak u czystej krwi Eravalla, o bardzo nietypowej fiołkowej barwie. Otaczają je raczej skąpe rzęsy, za to podkreślają wyjątkowo ciemne, grube brwi. Gdyby chcieć określić wyraz jego twarzy najlepiej pasowałoby określenie “melancholijny” albo według niektórych “surowy”.
Włosy Avry są długie do połowy pleców, proste jak druty, grube i równomiernie czarne i lśniące jakby czymś je nabłyszczał, takie są jednak włosy większości osób z jego kraju, nic szczególnego. Czasami nosi je rozpuszczone, czasami zaś spina w kok na eravallską modłę albo zaplata. Nie uważa by robienie sobie fryzur było niemęskie - wychował się w innej kulturze. Zresztą to wychowanie widać również w tym jak Avra się ubiera - nieświadomie ekstrawagancko. Często miesza modę ze środkowej Alaranii z tą z zachodu. I tak potrafi do spodni i koszuli założyć płaszcz haori, do kimona pozostawić sobie rozpuszczone włosy albo zapleść kłos nietypowy dla jego rodzinnych stron. To oczywiście nie jest regułą i często ubiera się w tradycyjny sposób - dla jednej albo drugiej kultury. Preferuje jednak modę eravallską. Nie nosi zbyt wielu błyskotek - zdarza mu się sznur korali albo proste kolczyki, bo ma przekłute uszy, ale nigdy nie nosi i jednego i drugiego. Pierścionków ani bransoletek nie nosi w ogóle. Poza tym nie ma ani szczególnych znamion, ani tatuaży.
O sposobie poruszania się Avry już cośkolwiek było powiedziane, ale to nie wszystko. Wspomniane było również, że sprawia wrażenie, jakby nosi maskę na twarzy i nie ma w tym wielkiej przesady, gdyż Shein nie okazuje specjalnych emocji ani gestami, ani minami, ani nawet głosem. Mówi ze świetną dykcją i dobrym akcentem - we wspólnym zdarzają mu się potknięcia gdy jest zmęczony, ale nadal nad tym pracuje. Jego śmiechu chyba nie słyszał nikt poza rodziną, a nawet gdy się uśmiecha, zasłania przy tym usta.

Historia

Rodziców Avry połączyła z początku wielka miłość. Nadworna czarodziejka i dworzanin, oboje stanowili doskonałe partie, a gdy się poznali, nie widzieli świata poza sobą. Decyzja o ich małżeństwie była dość szybka i przyjęta przez wszystkich z aprobatą. Szybko dorobili się syna - właśnie Avry (imię wybrała matka). A później… Zaczęło się chrzanić. Nie było kłótni i rzucania w siebie talerzami, nigdy też nie przyszłoby im do głowy, by się nawzajem zdradzać, bo kochali się, choć ciężko było im codziennie przebywać w swoim towarzystwie. Oboje byli bardzo intensywni, mieli zdecydowane charaktery, swoje zajęcia i plany, które nie zawsze dało się pogodzić. Jakoś mimo wszystko próbowali. Gdy jednak nadarzyła się okazja i zwolniło się miejsce ambasadora Sirindal w Arturonie, ojciec Avry nie wahał się nawet przez chwilę, choć ich dziecko miało ledwie trzy lata, a małżeństwo trwało raptem pięć. Oboje wiedzieli, że to dobre rozwiązanie - on pojechał, ona została na miejscu. Widują się raz na jakiś czas i pisują do siebie długie, płomienne listy. Pozostają sobie wierni mimo dzielącej ich odległości. Ot, taka nietypowa para. I ich jedyny syn między nimi, stojący okrakiem między dworem eravallskim, a arturońskim. 
Większość życia Avra mieszkał z matką. Do ósmego roku życia ani razu nie opuścił Sirindal, pozostawał pod opieką rodzicielki, ojca widując tylko wtedy, gdy ten przyjeżdżał w odwiedziny. Za każdym razem było to wielkie święto w domu, Avra wypatrywał tych chwil z prawdziwym utęsknieniem. Kochał ojca i tęsknił za nim, poza tym jego tata zawsze przywoził z Arturonu niesamowite prezenty dla niego i opowieści. No i były to też dni beztroskich chwil spędzonych we trójkę, zabaw i rodzinnych spacerów. W pozostałe zaś miesiące, gdy Avra pozostawał sam z matką, czekała go nauka. Jego rodzice byli ambitni i stawiali przed synem spore wymagania, całe szczęście możliwe do spełnienia, choć wymagające sporo pracy. Wiadomo było, że po matce odziedziczył talent do magii - pobierał pod tym kątem nauki, już we wczesnych latach sprecyzowano do czego ma największe predyspozycje i na tym się skupiono, porzucając wszelkie inne dziedziny poza wiedzą czysto teoretyczną na ich temat. Poza tym Avra, jako przyszły dworzanin, uczył się tego wszystkiego, czego będą od niego w przyszłości wymagać: etykiety, znajomości polityki, literatury, historii, sztuki, podstaw ekonomii, wojskowości (choć nigdy nie miał zostać żołnierzem) i kilku tuzinów innych dziedzin. Nie z każdej miał być wybitnym znawcą, ale na każdy temat musiał umieć powiedzieć parę słów. Tak po prostu. Do tego oczywiście jeszcze taniec, jazda konna, podstawowe umiejętności walki. Avra całymi dniami przechodził tylko z rąk jednego tutora do drugiego. Nie narzekał - taki los spotykał dzieci wszystkich dworzan. Poza tym między lekcjami miał mimo wszystko chwilę, by pobawić się z kolegami, a i same lekcje czasami przypominał bardziej zabawę niż naukę.
Gdy jednak skończył osiem lat i prawie dobijał dziewięciu, ojciec zaproponował, by syn odwiedził go w Arturonie. Tak po prostu, tak jak to do tej pory działało w drugą stronę. Nie było wielkich problemów, by przekonać matkę Avry - trzeba było tylko wszystko odpowiednio zorganizować. Chłopiec zaś niezwykle cieszył się na tę wielką przygodę i podróż na drugi koniec Łuski - aż nie umiał spać z wrażenia gdy myślał o tym wszystkim co go może spotkać.
Arturon nie zawiódł go ani trochę, a wręcz dostarczył tego wszystkiego, czego chłopiec sobie życzył z nawiązką. Wszystko tam było dla niego nowe, ciekawe, ekscytujące, egzotyczne i warte poznania. Całymi dniami chłonął te nowości i poznawał nowy świat, a wieczorami padał wręcz nieprzytomny ze zmęczenia, ale tak szczęśliwy, że uśmiechał się nawet przez sen. Po powrocie zaś miesiącami rozprawiał o tym co widział i czego doświadczył. Rodzice mogli sobie pogratulować - ich synowi wyjazd bardzo posłużył. Zdecydowali się więc, że od tej pory co jakiś czas będzie odbywał takie podróże, co Avra przyjął z radością.
Lata jednak mijały, a Avra zaczął dojrzewać. Wtedy pojawiły się pewne problemy. Będąc jedną nogą w Sirindal a jedną w Arturonie, panicz Shein nie umiał zbudować sobie trwałego kręgu znajomych ani tu, ani tu. Wszędzie stawał się tymczasową sensacją gdy wracał, a później zaraz znikał. Takie wieczne przemieszczanie się nie służyło również jego nauce, a on już sam z siebie stał się perfekcjonistą na wzór swoich rodziców. To go drażniło. Miał wrażenie, że przestał cokolwiek zyskiwać na tych wyjazdach, a wręcz się cofał. W końcu z żalem, ale odmówił kolejnych odwiedzin u ojca. Rodzice nie naciskali - rozumieli jego decyzję, a jego tata jakoś pogodził się z tym, że widzi syna znacznie rzadziej niż do tej pory.
Tak mijały kolejne lata poświęcona na wkuwanie magii i szlifowanie dworskich umiejętności. Avra powoli był wprowadzany na salony - był już na tyle dojrzały, że mimo młodego wieku mógł towarzyszyć matce w niektórych poważniejszych uroczystościach.
W końcu nadszedł bardzo ważny moment dla Sheina - rok, gdy skończył 20 lat. Wtedy stał się oficjalnie dorosły i już nie pojawiał się na dworze jako towarzystwo swojej rodzicielki, a był zapraszany samodzielnie. W tym czasie przyjechał do niego ojciec i został dłużej niż zwykle, by godnie uczcić ten czas w życiu syna. Ich relacja dzięki temu bardzo się poprawiła, więzy, które wcześniej się rozluźniły, teraz znowu się wzmocniły. Gdy kilka miesięcy później znowu musieli się rozstać, Avra obiecał, że przyjedzie do niego do Arturonu. Musiał tylko dokończyć kilka spraw w Sirindal i wtedy wpadnie z wizytą. Nie były to jednak sprawy błahe - Avra miał do zdania egzaminy ze szkoły magicznej i podejście do nadania patentów państwowego urzędnika w stopniu umożliwiającym pracę w pałacu, co prawda na najniższym szczeblu, ale to i tak więcej niż jakiś miejski urzędnik. Tego oczekiwali od niego rodzice, tego pragnął on sam. Zawsze był ambitny. Nie udało mu się jednak za pierwszym razem - tak jak z magii egzaminy poszły mu całkiem gładko, tak oblał te z administracji państwowej. Musiał podchodzić do nich następnego roku. Tym razem bardzo, bardzo mocno przysiadł do nauki. Tak bardzo, że prawie przypłacił to zdrowiem… Ale było warto! Tym razem zdał i to śpiewająco. By móc podchodzić do kolejnych egzaminów musiał teraz nie tylko wykazać się, wiedzą, ale też zdobyć doświadczenie. To mogło jednak chwilę poczekać - Avra uznał, że teraz zrobi sobie wakacje i w końcu pojedzie odwiedzić ojca, pochwalić mu się swoimi osiągnięciami i odpocząć w jego posiadłości w Arturonie. Być może przy okazji zdobyć też jakieś znajomości, może doświadczenie, które będzie mógł przedłożyć przy kolejnym egzaminie… Ale przede wszystkim spędzić wakacje u ojca. Spakował się więc i ruszył.
Do Arturonu dotarł dwa miesiące temu… I póki co nie jest to wizyta, o której marzył. Czas spędzony z ojcem uważa oczywiście za cudowny, ale cała reszta wyjątkowo mu doskwiera. Dawno nie było go w tym mieście, wielu zapomniało, że ktoś taki jak Avra Shein istnieje, a ci co go znali, zapamiętali nastoletniego uczniaka, a teraz zamiast niego przyjechał młody mężczyzna robiący błyskotliwą karierę na dworze w dalekim i egzotycznym Sirindal. Avra stał się sporą sensacją - powiewem świeżości w znajomym już do bólu towarzystwie. Nadmiar atencji i odpowiadanie wiecznie na te same pytania go męczy, przez to trochę wycofał, a jego entuzjazm przygasł.

Posiadłość

Lokalizacja: Sirindal
Dom nie jest strikte Avry, a należy do jego rodziny. Jest to imponująca posiadłość w stylu eravallskim, z rozległym ogrodem i widokiem na morze. 
  • Najnowsze posty napisane przez: Avra
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • [Pałac] Iskra
            Avra przyjął ten komentarz o butach z subtelnym uśmiechem.         - Musicie w takim razie bardzo ufać swoim partnerom – skomentował. Te słowa pasowały do Soleil. Sprawiała wrażenie trochę… dzikuski. Ni…
    12 Odpowiedzi
    2441 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • [Pałac] Iskra
            W sumie to liczył, że będzie mógł porozmawiać z Soleil o nauce magii, bo wyczuwał, że ona również coś potrafi, ale skoro ona unikała tematu… przecież nie będzie jej zmuszał. Choć ten uśmiech wcale nie ś…
    12 Odpowiedzi
    2441 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • [Pałac] Iskra
            Komu by nie pochlebiała uwaga, z jaką Soleil potrafiła słuchać? Na pewno nie Avrze - jemu było miło, gdy widział, że jej spojrzenie nie ucieka na boki i w jej oczach błyszczy zainteresowanie. Chyba prze…
    12 Odpowiedzi
    2441 Odsłony
    Ostatni post 2 lat temu Wyświetl najnowszy post