Oglądasz profil – Hinode

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Hinode
Rasa:
Dhampir
Płeć:
Kobieta
Wiek:
40 lat
Wygląda na:
20 lat
Profesje:
Rzemieślnik, Zielarz, Uzdrowiciel
Majątek:
Zamożny
Sława:
Rozpoznawalny

Aura

Lśniąca zalotnie wstęga złotawego cynku, przykuwa twoją uwagę gdy tylko przechodzisz - aksamitna, gnie się delikatnie i choć nie jest zbyt silna, zatrzymuje cię bez trudu - zalepia zmysły i zaprasza zapachem krwistego ziela i pięknych, nocnych kwiatów. Idziesz za nią do sklepiku, tam gdzie monotonny głos odmawia mantrę. Wśród barachitowych liści i pnączy w doniczkach migocą rtęciowe kryształki - drogie, ostro ścięte, o kaleczących brzegach. Choć śliczne, obawiasz się ich dotknąć - wydają się wytrzymałe, ale rozbite staną się niebezpieczne bardziej niż są obecnie. Obchodzisz je więc ostrożnie, zatapiając się w słonej, turmalinowej poświacie. Jej posmak jest niepokojąco łagodny, lecz najbardziej w pamięć zapada gorycz, którą czujesz, gdy po jakimś czasie musisz opuścić to miejsce.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Hinode
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Hinode

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
3
Rejestracja:
4 lat temu
Ostatnio aktywny:
3 lat temu
Liczba postów:
3
(0.00% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.00)
Najaktywniejszy na forum:
Księga Boskich Praw
(Posty: 2 / 66.67% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
Prośby o napisanie aury
(Posty: 1 / 33.33% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:raczej wytrwały, wytrzymały
Zwinność:zręczny, dokładny
Percepcja:dobry słuch, czuły węch, czuły język, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:pojętny, błyskotliwy, silna wola
Prezencja:piękny, godny, charyzmatyczny

Umiejętności

ZielarstwoMistrz
Targowanie sięEkspert
AlchemiaEkspert
HandelEkspert
MedycynaEkspert
BotanikaBiegły
Władanie bronią białą (sztylet)Biegły
UnikiBiegły
Pisanie i czytanieZaawansowany
Sporządzanie truciznZaawansowany
ŁucznictwoZaawansowany
TaniecZaawansowany
EtykietaOpanowany
PrawoOpanowany

Cechy Specjalne

TelepatiaFenomen
Przekazywanie wiadomości bezpośrednio do czyjeś głowy, w jej przypadku działa to w ograniczonym zakresie - mianowicie bez ograniczeń może przekazywać myśli osobom o słabszej woli. Ci zaś z silniejszą odczuwają jej chęć przekazania wiadomości, lecz muszą wyrazić zgodę.
WampiryzmRasowa
Wrażliwość na srebro oraz pragnienie krwi pozostała po jej wampirzym rodzicu.

Magia: Źródło

PorządkuCzeladnik
W przypadku Hinode magia porządku ogranicza się przede wszystkim do zasklepiania ran, choć nie tylko - była szkolona dość uniwersalnie.

Przedmioty Magiczne

Magiczne perfumyBaśniowy
Perfumy, które dla każdego pachną inaczej - ale zawsze w sposób zgodny z preferencjami osoby je czującej, przyjemny i czarujący.

Charakter

Pewna siebie i odważna młoda dziewczyna, to z pewnością. Przy kontakcie z nowymi osobami, zwłaszcza w pracy, jest elokwentna, spokojna i przyjaźnie usposobiona. Widać, że lubi towarzystwo, świetnie odnajduje się w najróżniejszych sytuacjach socjalnych, preferuje jednak mężczyzn. Nie, żeby nie radziła sobie z kobietami, jednak uważa je za zawistne i złośliwe istoty, oczywiście nie wszystkie, jedynie większość. Za to płeć brzydsza jest jej zdaniem prostsza w obsłudze i mniej wymagająca wysiłku, w większości przypadków ładna buzia załatwia robotę za nią. Wyrazista uroda i przyjemna ogłada idzie w parze z chłodnym sercem. Bo i chociaż dziewczyna błyskawicznie nawiązuje kontakt z ludźmi i znakomicie go utrzymuje, to nie jest osobą w gruncie rzeczy przywiązującą się do nich czy nawet szczególnie empatyczną. Owszem, często jest miła, sympatyczna, nawet pomocna, potrafi zrozumieć uczucia innych bez problemu, ale niestety bardzo rzadko wynika to ze szlachetnych pobudek, a znacznie częściej z wyrachowania i chęci zysku.  

Lubi otaczać się ładnymi przedmiotami, luksusami, pięknymi ubraniami i biżuterią. Marzy się jej kiedyś posiadać taki majątek, by nie musiała pracować, by je zdobyć - co oczywiście nie oznacza, że by nie pracowała. Uwielbia swój sklep i prowadzenie go, choć wiąże się to z dużą ilością obowiązków, od których czasem chciałaby odpocząć. Wieczorami chętnie wychodzi do miasta się rozerwać, spotkać z ludźmi. Zabawić się. Jako swoje ofiary wybiera zazwyczaj młodych, zdrowych, przystojnych mężczyzn - bo co to za przyjemność gryźć stare, pomarszczone szyje z ich zmurszałą krwią? Ślady ugryzień zazwyczaj "zasłania" solidną malinką lub używa magii, by je zagoić. Jest jednak bardzo ostrożna, bardzo nie chce i nie lubi gdy ktoś odkrywa jej pochodzenie - do tego stopnia, że delikwenta może spróbować zlikwidować, by nie popsuł jej ułożonego życia. 

Wydawać by się mogło, że tak mało dbająca o innych istota nie ma bliskich ani przyjaciół - i to byłby błąd. Niewielu, bo niewielu, ale za to zaufanych i sprawdzonych - a nie ufa byle komu i od razu. W większości są to ludzie, których zna od lat, na wylot, z wzajemnością, lub którzy potrafili jej udowodnić, że w sytuacji podbramkowej nie zostawią jej na lodzie i wzbudzą jej zainteresowanie. Jeśli chodzi o moralność, to jest ona dość płynna. To, co twierdzi, zazwyczaj jest uzależnione od tego, z kim rozmawia, stara się wyczuć swojego rozmówcę. Jeśli nie ma świadków lub są oni mało znaczący, to kieruje się własnym zyskiem i dobrem. Jest przy tym dość uparta, świetnie sama się motywuje i ciężko ją odwieść od raz postawionego celu. Determinacja może nie być na pierwszy rzut oka widoczna, bo nie jest desperatką, potrafi być cierpliwa, oczekiwać na okazję. Bo na pewno nie zapomni, oj nie. To mściwa dziewczyna, długo pielęgnująca w sobie urazy. Przez nawyk zapisywania wszystkiego potrafi łatwo wrócić do błahej nawet sprawy po całych miesiącach czy latach, jakby działa się wczoraj. Doskonale ocenia sytuacje - wie, że ma o wiele więcej życia niż inni, nie musi się śpieszyć.

Jeśli chodzi o relacje damko-męskie, to jest w pewnym pacie. Z jednej strony boi się nieumarłych ras, z drugiej nie widzi się z kimś, kto miałby umrzeć kiedy ona może jeszcze długo żyć. Dodatkowo dziewczyna nie jest skłonna do otwierania się, obawia się wyśmiania lub ostracyzmu z powodu jej rasy. A fakt, że mężczyzn z zasady uważa za idiotów, nie ułatwia sprawy. 

Wygląd

Hinode już dawno wyrosła ze swoich dziecięcych lat. Dość blada, wysoka dziewczyna porusza się z gracją godną tancerki. Chodzi zawsze wyprostowana, dumną postawą podkreślając swoją urodę. Nic dziwnego, że sporo mężczyzn ogląda się za długimi nogami i kołyszącymi się biodrami, wzrok zaś zdarza się im uciekać nieco niżej niż oczy. Ale i ona sama nie robi nic, żeby ich odstraszać, wręcz przeciwnie. Lubi klasyczne, eleganckie ubrania, które dodają kobiecie klasy, jak również drogie materiały oraz biżuterię. Czy jest sroczką na błyskotki? Na pewno nie można jej kupić za to, ale zasłużyć na uśmiech i chwilę rozmowy przy kawie? Czemu nie. Na długiej, głęboko wciętej szyi co i rusz błyszczy kolejny naszyjnik czy kolia, okrągłe uszy ozdabiają kolczyki, zaś na palcach u delikatnych dłoni gustowne pierścionki. Nierzadko zbyt drogie jak na zwykłą dziewczynę z miasta.  

Dba o siebie w każdym calu - paznokcie ma elegancko przypiłowane, na ustach często nosi ciemną pomadkę, przyczernia rzęsy i brwi. Włosy nosi zazwyczaj rozpuszczone, by zalotnie poruszały się przy każdym ruchu, jednak zdarza się jej je upinać w kok, zwłaszcza przy pracy. Używa różnych mazideł, by były lśniące i gęste, w końcu sama jest wizytówką swojego sklepu, prawda? Sięgają jej do łopatek i są naturalnie proste, choć Hinode czasem je faluje lub kręci, jak ma ochotę. Ich odcień przypomina miodowy blond lub miedzianą rudość - w zależności od oświetlenia. 

Buzię ma owalną, rysy twarzy wyraziste. Pełne usta i wysokie kości policzkowe mogłyby nadawać jej nawet szlachetnego wyrazu, gdyby nie figlarny uśmiech, który niemal nie schodzi jej z twarzy. W końcu to podobno największa ozdoba kobiety, a Hinode z tej zasady hojnie korzysta, często błyskając białymi, równymi ząbkami z nieco zbyt długimi kłami. Oczy podkreśla dodatkowo makijażem, a i tak są duże, o charakterystycznym, intensywnie niebieskim odcieniu chabrów. Głos ma przyjemny, niski jak na kobietę - jej słowa nigdy nie przypominają szczebiotania podlotka, czasem są wręcz wymruczane. Jej ciała nie szpecą żadne blizny ani tatuaże, nigdy nie odczuwała potrzeby, by jakieś posiadać. 

Wśród szarych ludzi zdecydowanie wyróżnia się urodą, tym bardziej uderzającą, że całkowicie nieukrywaną, a wręcz podkreślaną i zadbaną. Z pewnością jest osobą, która łatwo by wdarła się do wyższych warstw społecznych miasta... Lecz nie zależy jej na tym. Lubi siebie i swoje miejsce w mieście, dobrze się czuje w swoim ciele i ze swoim wyglądem. Oraz z tym, że przez najbliższe kilkaset lat raczej się nie zmieni. 

Historia

Spośród wielu grup społecznych, dhampiry są jedną z mających najbardziej przechlapane. Nie są mile widziane ani wśród żywych, ani wśród wampirów, znajdują się gdzieś pośrodku niechęci obu stron, choć w gruncie rzeczy są świadectwem tego, że nie są od siebie tak różne jak się niektórym wydaje. Chociaż... Może właśnie dlatego są darzone taką antypatią?
Jeśli chodzi o Hinode, to przynajmniej nie jest ona owocem aktu wojny i przemocy, jak wiele jej podobnym. Jej ojciec był wampirem z urodzenia, jego rodzina była typowo wampirza. Mieszkali w Maurii i mieli zamek, stereotyp jak się patrzy. Jednak takie życie po pewnym czasie się nuży i to spotkało mającego już swoje lata wampira. Mimo ustatkowanego życia, nieumarłej żony i dzieci, pewnego dnia postanowił wyruszyć w podróż, by nieco się rozerwać i nabrać ochoty na życie. Podróżował po Alaranii, żyjąc wśród żywych, czerpiąc z nich rozrywek. I wtedy spotkał ją.

To było dla niego jak spojrzenie prosto w słońce. Matka Hinode miała wtedy nieco ponad 20 lat i odznaczała się urodą tak zupełnie różną od wampirzej. Była ciepła, rumiana, pachniała chlebem i dymem, jej włosy przypominały kolorem słońce i płomienie, zaś oczy były kawałkami niebieskiego nieba. Tak ją przynajmniej opisał w swoim dzienniku ojciec, który był oczarowany śmiertelniczką, zwykłą córką piekarza. Nie było trudno ją uwieść i oczarować, nie myślał nawet o konsekwencjach. Lata mijały, żyli razem - on taki sam, ona coraz starsza. Coraz częściej myślał o tym, by ją przemienić i zabrać do siebie - i za każdym razem gdy podejmował decyzję, rozmyślał się po spojrzeniu na nią.

I być może dożyłby jej starości i tak by się to skończyło, ale zdarzyła się rzecz, która odmieniła los ich obojga. Szczęście czy przekleństwo, trudno powiedzieć, faktem było poczęte dziecko. Staremu wampirowi, bardziej doświadczonemu i mądrzejszemu, nie podobało się to zupełnie, bo oto miał przed sobą prawdziwy kłopot. Wiedział, jak są traktowani mieszańcy, wiedział też, że i on sam na tym straci. Ale ona się uparła. Chciała urodzić mu dziecko, myślała o tym jak o świadectwie ich miłości. I dopięła swego. 
Szkoda, że nie doczekała nawet zobaczenia swojej pierworodnej. 

Bez niej nic go tu nie trzymało. Zrozpaczony, ze złamanym sercem, uciekł do swojej bezpiecznej Maurii, do grubych murów, zimnych nieumarłych i przez 30 lat opłakiwał śmiertelniczkę. Po tych latach dopiero przyszła mu do głowy myśl, że coś z niej na tym świecie pozostało - coś, co powinno mieć już 30 lat i apetyt na krew, a co zostawił na pastwę losu. Córkę.

Hinode za to miała się przez te lata całkiem dobrze. Po śmierci matki i ucieczce ojca, przygarnęła ją sąsiadka - starsza, bezdzietna zielarka, która wychowała ją jak swoją. Po prawdzie to dziewczynka nawet nie była świadoma swojej odmienności - pragnienie krwi nie pojawiło się u niej, bo nie miała okazji jej spróbować. Co prawda pachniała apetycznie, ale była to bardzo zduszona myśl i na pewno nie to ją skłoniło do tego, by zacząć pomagać rannym i leczyć ich rany, prawda? Magia harmonii nie była łatwa do nauki, ale bardzo się starała i osiągnęła w niej całkiem niezły poziom. Nauczyciel był wymagający i szkolił ją we wszystkich aspektach tej wszechstronnej magii, mimo niewielkiego jej zainteresowania innymi niż medycznymi jej zastosowaniami. Babcia była w tym czasie już w mocno podstarzała, niemal niesamodzielna i wszystkie obowiązki przekazała przybranej córce, poza tym i tak już nauczyła ją wszystkiego, co umiała. Była właściwie na życiowym zakręcie, gdy pojawił się mężczyzna, który nazwał się jej ojcem oraz zrzucił bombę w postaci swojego, i jej, pochodzenia. Do tej pory uważała się za zwykłą dziewczynę - owszem, miała dłuższe kły i dobry węch, ale żeby od razu być pół wampirem? Początkowo go wyśmiała - nie miała nic wspólnego z krwiopijcami, a na pewno nie była jednym z nich - i wtedy jej kochany ojczulek postanowił udowodnić jej jak, bardzo się myli. Wtedy zmuszenie jej do wypicia ludzkiej krwi wydawało się jej okrutne - jeszcze nie miała pojęcia, do czego zdolni są krwiopijcy. Jednak... Choć brutalne, było to skuteczne. Od zawsze delikatna, łatwo się męcząca, wiecznie zmęczona...

Po tym zrozumiała czego jej brakowało i zaczęła, ha, paradoksalnie, czuć, że żyje, choć dowiedziała się, że właściwie to nie żyje. Mocno to wpłynęło na jej charakter. Do tego stopnia, że przez jakiś czas żyła życiem pod tym względem dość rozrzutnym, pijąc kiedy i ile chciała, aż doprowadziła do sytuacji, że musiała się "wyprowadzić " (czyt. uciec) z rodzinnego Meot. Kusiła ją przeprowadzka do Karnstein lub Maurii, do czego namawiał ją zresztą ojciec, gdzie nie musiałaby się ukrywać, jednak nie chciała się podporządkowywać prawom zmarłym ani być traktowana jak gorsza z powodu mieszanej krwi - wybrała więc Leonię. Nadmorskie miasto było niezwykle bogate i zachwyciło dziewczynę swoim wyglądem i klimatem. Po kilku latach pomieszkiwania ojciec kupił im dom, w którym założyła swój sklep - swoją dumę. Część sprzedawanych tam towarów jest jej produkcji, część zaś robi jej ojciec. Stary wampir nie lubi nadmorskiego klimatu i mieszka tam jedyne z doskoku, przez kilka miesięcy co kilka lat, jednak ma swoje miejsce, doskonale umeblowaną piwnicę. Zdążyła wyrobić sobie dobrą markę i jest zadowolona ze swojego życia, choć wie, że nie będzie tu żyła długo - w końcu ktoś się zorientuje, że dziewczyna się nie starzeje i będzie mieć problem. Ale świat jest wielki i ona ma czas, nie przejmuje się tym.

Posiadłość

Lokalizacja: Dom ze sklepem
Zlokalizowany niedaleko rynku dom to tradycyjny budynek z piętrem i skośnym poddaszem. Jest pomalowany na jasny, przyjazny kolor, w oknach stoją zielone rośliny. Do środka można się dostać na dwa sposoby. Jednym jest główne wejście do sklepu, od frontu. Nad nim wisi znak firmowy zakładu, jako sklepu zielarskiego. Drugie zaś jest od strony zaplecza, z tyłu domu. 
Cały parter poświęcony został na sklep oraz część użytkową. Udostępniona dla klientów jest jej niewielka część - niewielka wystawa ze środkami kosmetycznymi, jak mydła, niewielkie próbki perfum czy kremów. Cała magia zaczyna się za ladą - maści, pastylki, syropy, w fiolkach i pojemnikach wszystkich kolorów i kształtów, w których tylko Hinode się orientuje. Dalej jest pomieszczenie magazynowe oraz improwizowana pracownia, w której można było przygotować proste rzeczy na życzenie klienta. Obok jest jeszcze jeden pokój, pełniący funkcje jednocześnie saloniku, kantorka oraz miejsca do przyjmowania gości biznesowych.
Piętro jest królestwem Hinode, to jej prywatne kwatery: sypialnia, salon, łazienka, kuchnia, wszystko w eleganckim, choć nieco zbyt rozrzutnym stylu, jasne i widne. Meble wybiera drewniane, rzeźbione, na ścianach ma obrazy. Szczególnie dumna jest ze sypialni, z wielkim łożem z kolumnami i półprzezroczystym, białym baldachimem i toaletką elfickiej budowy, prawdziwymi zabytkami. Poddasze zajmują głównie suszące się zioła, pozostałą zaś jej główna pracownia. Panuje tu specyficzny, intensywny zapach, od którego może zacząć kręcić się w głowie.
O ile piętro jest królestwem Hinode, tak piwnica nieodmiennie od lat należy do jej ojca. Waży tam swoje maści i eliksiry, za dnia nie wyściubiając nosa za dnia z podziemnej nory. Hinode nieczęsto wchodzi głębiej niż to pierwszego pokoju, salonu wypełnionymi ciemnymi, mocnymi meblami. Większość miejsca jednak zajmuje tam stanowisko naukowe - głownie alchemiczne.
Dom posiada ogród, chociaż niewielki. Całą powierzchnię zajmują zioła i przydatne rośliny, a doniczki stają także na wszystkich parapetach.
  • Najnowsze posty napisane przez: Hinode
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • [Sklep zielarski Hinode] Miłe złego początki
    W Leonii czas kolacji jest zazwyczaj czasem świętym, poświęconym dla rodziny, przyjaciół, bliskich. Ulice pustoszały, choć niósł się nimi gwar rozmów, sklepy i kramy się zamykały, każdy niemal zajmował się uczt…
    31 Odpowiedzi
    7599 Odsłony
    Ostatni post 3 lat temu Wyświetl najnowszy post