Oglądasz profil – Eva

W tej karcie postaci zostały wprowadzone zmiany i wymagają one ponownej akceptacji
Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Eva Maria Alvarez
Rasa:
Wampir
Płeć:
Kobieta
Wiek:
257 lat
Wygląda na:
25 lat
Profesje:
Żołnierz, Ochroniarz
Majątek:
Dostatni
Sława:
Znany

Aura

Silna aura składa się ze srebrnych i żelaznych zacisków. Tworzą one wówczas wielokątne i ostre trójkąty o gładkiej powierzchni tworząc w ten sposób specyficzną sieć ostrzy. Połyskują one topazową poświatą, a na samych czubach gromadzi się woń krwi powoli rozpraszająca się w przestrzeni. Wzbudza trudną do ukrycia obawę, przy czym nie należy ona wcale do kruchych. Jest solidna, ale ta zbita przestrzeń potrafi także elegancko ugiąć się pod naciskiem. Trwałemu buczeniu towarzyszy głęboka melodia, dzięki czemu zamiast irytacji zradza się niepewność. Popychana jest ona trzaskiem płomieni, który ani trochę nie brzmi ciepło czy zachęcająco, a wręcz przeciwnie. Nerwowość i spięcie wzrasta z każdą kolejną odkrytą zmysłem cechą. Zlepia usta, jednakże w sposób niewolniczy.. a zarazem i zniewalający, mimo gorzkiej dominacji.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Eva
Grupy:
Płeć gracza:
Kobieta

Skontaktuj się z Eva

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
7
Rejestracja:
7 lat temu
Ostatnio aktywny:
2 lat temu
Liczba postów:
44
(0.05% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.02)
Najaktywniejszy na forum:
Mauria
(Posty: 42 / 95.45% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[posiadłość nekromanty] Danse macabre
(Posty: 26 / 59.09% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:wytrwały, odporny
Zwinność:niezwykle zręczny, błyskawiczny, perfekcyjny
Percepcja:wyostrzony wzrok, wyostrzone czucie, czuły zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:olśniewający, godny, przekonywujący

Umiejętności

Walka z dystansu: rzutki, shurikeny, inneMistrz
Trenuje to od dzieciaka, była to jej pierwsza broń. Szybko odkryła, że jeśli nie można liczyć na swoją siłę, najlepiej w ogóle nie dopuścić, by przeciwnik się zbliżył. Zaczęła więc eliminować ich na odległość..
Walka w zwarciu: noże, sztylety, inneMistrz
… jednak nie zawsze się to udawało, więc nie odejmując noży z rąk, tańczyła z ostrzami, siekąc jak najszybciej wszystkie ważniejsze arterie i skupiając się na wykluczeniu przeciwnika z walki nim ten zdąży ją znokautować.
Walka wręczBiegły
Reprezentuje typowo rynsztokowy styl walki, tłukąc się na pięści niczym stary marynarz. Nie może jednak liczyć zbytnio na swoją siłę, więc zawsze ma przy sobie kastet, dzięki któremu jej ciosy zyskują odpowiedni przekaz.
UnikiBiegły
Mówienie, że wygląda w walce jakby tańczyła wcale nie jest przesadą. Kombinacja szybkich ruchów i pchnięć, z jednoczesnym niedopuszczaniem do siebie pięści przeciwnika sprawia, że wampirzyca doskonaliła uniki na równi z umiejętnościami walki.
SkrytobójstwoBiegły
Przez pewien czas było to jej jedyne źródło utrzymania, a jako że walczyła całkiem dobrze, szybko stała się dobra w swojej profesji.
TaniecBiegły
Jako młódka tańczyła co najwyżej na stołach w karczmie, ale później przeniosła swoje umiejętności na salony, pozwalając się nauczyć odpowiednich tańców dworskich, innych w każdym miejscu, w którym się pojawiała.
PoliglotyzmBiegły
Ze względu na częste podróże, oraz odmienne pochodzenie jej oraz Mikhaila, dziewczyna szybko przyswajała sobie nowe języki, odkrywając że przychodzi jej to z łatwością. Zdarza jej się w emocjach wplatać do swoich wypowiedzi słowa pochodzące z innych języków.
PrawoBiegły
Po tym jak nabrała do prawa szacunku zaczęła uczyć się kodeksów wszystkich państw, w których się pojawiała i skrupulatnie tych norm przestrzegała.
JeździectwoOpanowany
Ciągłe podróże sprawiły, że nauczyła się żyć w końskim siodle i nie przeszkadzają jej nawet wielotygodniowe wyprawy.
EtykietaOpanowany
Zna jej podstawowe zasady i mimo okazjonalnych wybuchów jest całkiem wyczulona na jej subtelne niuanse.
PrzetrwanieOpanowany
Urodziła się w sierocińcu i wychowała na ulicy, by ostatecznie stać się wampirem. Umie o siebie zadbać.
ZłodziejstwoOpanowany
Umiejętność ta była na o wiele wyższym poziomie, jednak ze względu na to, że dawno nie była praktykowana, powoli odchodzi w niepamięć, chociaż ręce dziewczyna nadal ma szybkie.
Strategia i taktykaOpanowany
Ciągle uczy się wszystkiego przy boku kolejnych generałów, być może teraz, gdy zagrzała gdzieś miejsce na dłużej, ta umiejętność się rozwinie.
Walka mieczemOpanowany
Chociaż nie jest to jej preferowana broń, wymaga się od niej by porządnie nią władała, więc cały czas stara się w tym doskonalić. Chociaż i tak w ostateczności sięga po noże.
Czytanie i pisanieOpanowany
Opanowała tę umiejętność, by jeszcze łatwiej przyswajać wiedzę i móc uczyć się sama z książek, nie potrzebując do tego niczyjej pomocy.
Czytanie aurPodstawowy
Przydatna umiejętność, gdy ludzie i inne istotny nie chcą o sobie powiedzieć wszystkiego, co ona chce wiedzieć.
PolitykaPodstawowy
Godne pożałowania intrygi, które jednak musi rozpoznawać i chociaż podstawowo nimi władać, by przetrwać na dworach i w wojsku.
AnatomiaPodstawowy
Wiedza praktyczna, stosowana głównie do zadawania i opatrywania ran.
Wiedza ogólnaPodstawowy
Informacje przekazane przez jej Stwórcę, ku ogólnemu rozwoju dziewczyny.

Cechy Specjalne

TelekinezaFenomen
Chociaż jest to moc, to w dziewczynie drzemią raczej małe jej pokłady. Nie jest w stanie poruszyć na odległość niczym, z czym nie poradziłaby sobie sama własnoręcznie. Stara się jednak regularnie tę umiejętność ćwiczyć, zazwyczaj sprawiając, że noże samoistnie wracają do jej dłoni. Nie musi przy tym wykonywać żadnych gestów ani nawet zachowywać kontaktu wzrokowego. Wystarczy, że wie gdzie dana rzecz się znajduje. Oczywiście im cięższy jest przedmiot lub im dalej się znajduje tym trudniejsze staje się manipulowanie nim umysłem.
TelepatiaFenomen
Potrafi porozumiewać się na odległość z innymi wampirami oraz innymi rasami, jednak w przypadku tych ostatnich, jeśli nie posiadają one takiej samej umiejętności, jest w stanie jedynie przekazywać im własne myśli i ewentualnie odczytywać to co uda jej się dostrzec. Niewyszkolone umysły są bowiem jak kręcąca się karuzela, pełna słów i obrazów, chaotycznie wirujących, dopóki nie złożą się na konkretną myśl.
Przemiana w kotaDar
Potrafi w dowolnej chwili przemienić się w to urocze zwierzę, zachowując jednocześnie pełnię władz umysłowych oraz większość umiejętności i zdolności, oczywiście tych, którymi władanie jest możliwe w takiej postaci.
Lęk przed wodąSkaza
Nie licząc standardowych wampirzych straszaków, jak np. piękne popołudniowe słońce, sos czosnkowy czy srebrne sztućce, Evę najbardziej na świecie przeraża woda. Oczywiście kąpie się bez problemu, ale widok jeziora jest dla niej przerażający, nie mówiąc już o morzu czy oceanie. Póki kąpiel ogranicza się do jej łaźni, nie ma z tym problemu, ale konfrontacja z każdym innym zbiornikiem wody wygląda mniej więcej tak jak próba wykąpania kota wbrew jego woli.
PirokinezaSkaza
Nie jest to umiejętność, którą dziewczyna posiadła świadomie, a coś co się samoistnie w niej wykształciło, potęgowane przez magię ognia. Wyjątkowo silne emocje, a przede wszystkim złość, sprawiają, że potrafi coś niechcący podpalić, zupełnie jednak tego nie kontrolując. Rozwój magii ognia pozwala jej to lepiej kontrolować, ale wciąż lepiej nie doprowadzać jej do furii.

Magia: Rozkazy

UmysłuEkspert
Pierwszą umiejętnością, jaką opanowała, było tworzenie bariery wokół własnego umysłu. Potrafi też zasiać w kimś jakąś myśl, ale co się później z nią stanie, zależy od danej osoby. Szkolona przez swojego przełożonego opanowała również mentalną dominację nad przeciwnikiem, potrafiąc dosłownie złapać czyjąś jaźń w okowy własnej, by dalej postępować już według własnego uznania.
IstnieniaAdept
Sprawnie tworzy proste przedmioty, najlepiej takie, które dobrze zna i wie, z czego się składają. Im bardziej skomplikowany przedmiot tym trudniej jest go wyczarować. Próby stworzenia czegoś, czego dokładnie nie zna mogą spowodować powstanie wadliwych przedmiotów.
OgniaAdept
Najmniej kształcona umiejętność, jednak silnie powiązana z naturalną pirokinezą - obie cechy wspierają się nawzajem sprawiając, że posługiwanie się ogniem przychodzi Evie asbsurdalnie łatwo.

Przedmioty Magiczne

Zestaw rzutekBaśniowy
Ostatni prezent, jaki otrzymała od Mikhaila. Zestaw pięciu idealnie wyważonych noży do rzucania, których rękojeść zakończona jest pierścieniem. Jedyną magiczną właściwość, jaką zauważyła Eva jest to, że nigdy się nie tępią. Nie wie jednak o tym, że są one również pewnego rodzaju lokalizatorem, informującym Mikhaila, gdzie dziewczyna się aktualnie znajduje. Oczywiście, jeśli ma je przy sobie, jednak wywołują również uczucie, że nie może się z nimi rozstać, przez co wampirzyca nigdy nie traci ich z oczu.

Charakter

Najkrócej powiedzieć, że dziewczyna ma iście ognisty temperament, z czego jest bardzo znana. Jej nastrój uzależniony jest od okoliczności, a od wyraźnego zadowolenia do dzikiej furii często dzieli ją jeden krok. Nie przepada za przyznawaniem komuś racji, nawet jeśli w czasie dyskusji okaże się, że jest ona jednak po stronie oponenta. Jest nieznośnie uparta i jak już raz sobie coś postanowi, bardzo ciężko jest jej ten pomysł wybić z głowy. Ma wyraźne problemy z uznawaniem autorytetów i niełatwo jest jej zaimponować. Jest butna i pyskata, czym ciągle nastręcza sobie problemów, zwłaszcza w wojsku, gdzie podstawą jest znajomość własnego miejsca w szeregu. Eva jednak jest do bólu szczera i potrafiłaby prawdopodobnie wytknąć błąd samemu Prasmokowi, gdyby taki znalazła. Jeśli jednak ktoś już zdobędzie jej uznanie, zyskuje sobie jednocześnie jej absolutną lojalność. Chociaż o to niełatwo, zdolność do utemperowania dziewczyny wbrew pozorom jest w jej oczach przejawem czegoś, za co należy się szacunek i potrafi taki okazać, a jeśli trzeba, to nawet trzymać swój cięty język na wodzy.

Jej charakter przed Przemianą nie różnił się wcale od obecnego, a jedynie niektóre cechy uległy spotęgowaniu. Jednak tak jak wcześniej pogardzała prawem, uznając, że jej ono nie dotyczy, tak po Przemianie jej poglądy zostały znacznie zrewidowane. W tej chwili istniejące normy są dla niej żelaznymi barierami, poza które nikt nie ma prawa wyjść. Każdy taki przypadek traktowany jest przez nią z absolutną pogardą i bezlitosnym wymierzeniem sprawiedliwości. Ten kodeks postępowania dotyczy również niej i chociaż czasem jej temperament sprawia, że najchętniej wydrapałaby delikwentowi oczy, nigdy nie nadużywa swojej pozycji dla uzyskania korzyści lub uciemiężenia innych. Co do jej manier, hm.. podjęte wielokrotnie próby stworzenia z niej idealnej damy do towarzystwa raczej nie przyniosły zadowalających rezultatów. Eva na etykiecie się doskonale zna i zazwyczaj jej przestrzega, zdarzają się jednak sytuacje, w których te wymogi po prostu ignoruje, dając się ponieść złości.

Mimo, że od Przemiany minęło już kilkaset lat, dziewczyna wciąż czuje się jakby miała koło dwudziestu. Chociaż potrafi być niezwykle profesjonalna, gdy sytuacja tego wymaga, zazwyczaj jednak jej postawa okraszona jest odrobiną humoru i beztroski. Oczywiście bardziej w tej ironicznej niźli wesołej formie. Ciężko za nią nadążyć, ciągle potrzebuje nowych wyzwań, zadań, chętnie się uczy i próbuje nowych rzeczy, często słono płacąc za pomyłki. Nie zraża się jednak nie powodzeniami, tylko podnosi się, ociera krew z ust i rzuca się ponownie w wir walki. Jeśli chodzi o podejście do innych istot, ciężko znaleźć tu jakiś utarty schemat, gdyż jak wszystko, zależy to od jej nastroju oraz okoliczności. Nie zabija dla zabawy, ale jeśli już taka konieczność nastąpi, nie będzie miała z tego powodu wyrzutów sumienia. Lubi towarzystwo innych i jeśli jest ono satysfakcjonujące, rasa czy płeć nie ma dla niej znaczenia, zarówno w relacjach platonicznych, jak i intymnych. Lubi inteligentne osoby z charakterem, które wiedzą czego chcą i do tego dążą. Ze względu na swój trudny charakter dziewczyna nie ma żadnych przyjaciół, a jedynie mniejszą lub większą grupę znajomych, którzy przychodzą i odchodzą, nie zagrzewając na dłużej miejsca w jej życiu.

Wygląd

Eva już jako człowiek była wyjątkowo piękną kobietą, a Przemiana, chociaż nie przyniosła ze sobą żadnych konkretnych zmian w jej aparycji, jeszcze bardziej uwydatniła jej urodę. Długie gęste włosy lśnią teraz zawsze intensywną czernią i są proste niczym struna. Ciemne oczy zyskały głębszy wyraz, sprawiając wrażenie morskiej toni, która przyciąga i hipnotyzuje, zapraszając do poznania jej tajemnic, wywołując jednocześnie poczucie zagrożenia, związane z wkroczeniem na to niezbadane terytorium. Rysy twarzy wyostrzyły się subtelnie, uwydatniając jej owal i wyraźnie zaznaczone kości policzkowe, a pełne usta o malinowej barwie pociemniały widocznie. Dziewczyna pozostała jednak osóbką niewysoką, mierzącą raptem 165 cm wzrostu, ale dość proporcjonalna sylwetka sprawia, że jej nogi mimo wszystko wydają  się dość długie. Ma zgrabne ramiona i przedramiona, a dłonie i palce są niezwykle zwinne, nawykłe do ciągłego i szybkiego manipulowania ostrzami noży i sztyletów. Eva jest dziewczyną bardzo szczupłą, o wyraźnie wciętej talii, dzięki czemu nawet jej stosunkowo wąskie biodra i średniej wielkości krągły biust nabierają wyraźnie kobiecych kształtów. Wyróżnia ją spośród innych wampirów nieco ciemniejsza karnacja, która pozostała jej również z czasu przed Przemianą, mimo że już od setek lat unika słońca. Uczciwie wyrzeźbione mięśnie rysują się pod jej skórą jedynie przy wysiłku, dzięki czemu dziewczyna na pierwszy rzut oka zupełnie nie przywodzi na myśl wojowniczki, lecz prędzej gimnastyczkę lub tancerkę. 

Porusza się niezwykle płynnie i lekko, zdając się dosłownie unosić nad ziemią. Krok ma niezwykle kobiecy i kuszący, wzbogacony o naturalne, lecz wyjątkowo hipnotyzujące kołysanie się bioder. Skacze wysoko i daleko, idealnie wypatrując odpowiednie dla siebie punkty zaczepienia. Obserwowanie jej w walce, jest bardzo satysfakcjonujące i przypomina wręcz pokaz tańca. Wampirzyca porusza się niezwykle szybko, wirując wokół własnej osi z rozpostartymi ramionami, które przed chwilą nadały pęd wyrzuconym w kierunku przeciwników ostrzom.

Głos ma dość niski, jednak bardzo melodyjny, idealnie uzupełniając jej tajemniczy wizerunek. Nieczęsto zdarza jej się wybuchnąć szczerym śmiechem, zazwyczaj po prostu uśmiecha się pod nosem, ledwie wykrzywiając wargi. Krzyk ma jednak donośny i ze względu na jej dość ognisty temperament całkiem często się go słyszy, gdy niesie się po poligonie, wróżąc męczarnie dla nieszczęśnika, który wyprowadził ją z równowagi. Wykrzykiwane w różnych językach przekleństwa, chociaż niezrozumiałe dla większości, dają jawny sygnał do odwrotu, gdyż nikt o zdrowych zmysłach nie staje jej wówczas na drodze.

Ubiera się niemal zawsze na czarno. Na co dzień nosi dopasowane spodnie i zwykłą kamizelkę sznurowaną w dekolcie i oplecioną w talii dwoma skórzanymi paskami spiętymi z przodu klamrą. Chociaż w stroju kieruje się przede wszystkim funkcjonalnością, a nie estetyką, nic nie poradzi na to, że skórzane spodnie tak dobrze wyglądają na jej tyłku, a głęboko wycięta kamizelka pięknie eksponuje ponętny dekolt. Z bronią się nie rozstaje nigdy. I mam na myśli nigdy. Na co dzień praktycznie cała opasana jest rzemieniami z przytroczonymi do nich nożami rzutkami i shurikenami. Kilka skórzanych pasków na udach, kilka w pasie, przy nadgarstkach i przy łydkach. Okazjonalnie nosi przy sobie miecz, który zazwyczaj zabiera jedynie na większe bitwy. Lubi się czuć atrakcyjna, dlatego na wszelkie ważniejsze wydarzenia, na których obowiązuje strój wieczorowy, nie zgrywa niegrzecznej chłopczycy, tylko posłusznie wbija się w gorsety i falbaniaste spódnice oraz upina włosy, godnie się reprezentując. Wówczas broń ukryta jest pod spódnicą czy suknią, przypasana do ud, w razie gdyby na balu coś poszło nie tak. Nawet śpi i kąpie się uzbrojona, nie mając zamiaru dać się zaskoczyć, gdy jest najbardziej bezbronna. Pod postacią kota charakteryzuje się czarnym jak smoła, lśniącym futerkiem, i wyjątkowo ciemnymi, jak na te zwierzęta ślepiami.

Historia

Eva urodziła się i wychowała w domu dziecka, daleko poza granicami Alaranii. Była córką jednej z dziewcząt w przytułku, która wpadła z chłopcem z sąsiedniego skrzydła, nie miała więc żadnych szans na normalne dzieciństwo. W pozornej trosce o jej dobre wychowanie dziewczynkę przeniesiono do sierocińca w innym mieście, dlatego nawet nie poznała swoich rodziców. Przez osiemnaście lat, które tam spędziła, zdołała jedynie nauczyć się walczyć na pięści, łgać jak z nut no i trochę czytać. To wszystko. Gdy w końcu trafiła na ulicę jej kariera szybko potoczyła się od żebraka, przez kieszonkowca i złodzieja, po skrytobójczynię. Kpiąc sobie z prawa i władzy, kierowała się wyłącznie własnymi zachciankami, równie często wpadając w kłopoty, jak się z nich wygrzebując. Szybko zorientowała się, że jej preferowaną bronią są ostrza wszelkiego rodzaju. Takie też było jej najłatwiej zdobyć na początku. Zaczynała od zwykłych krótkich noży, źle wyważonych i nierzadko tępych. Z czasem jednak było ją stać na coraz lepszą broń, którą kolekcjonowała z prawdziwą pasją. Sztylety, rzutki i shurikeny wszelkiej maści – to był jej żywioł. Elegancka, cicha, szybka i zabójczo skuteczna broń. Czasem, gdy ktoś wyjątkowo jej podpadł, lub wdawała się w zwykłą bójkę, w ruch szedł kastet, który dziewczyna zawsze ma przy sobie. Ze względu na swoją drobną budowę i średnią siłę musiała wspomagać się nim, by jej ciosy mogły dawać większe obrażenia przy mniejszej sile. Inaczej w starciu z dorosłym mężczyzną prędzej połamałaby sobie palce, niż znokautowała przeciwnika. 

Eva przez kolejny rok hulała sobie beztrosko po mieście, nim trafiła przysłowiowa kosa na kamień. Ów kamień zwał się Mikhail Woronin i był wampirem. Oczywiście nie wiedziała o tym, gdy go poznała. Prawdę powiedziawszy w ogóle o istnieniu wampirów nie wiedziała, były dla niej jedynie legendą, straszną historią opowiadaną przez starsze dzieciaki w sierocińcu. Mikhaila poznała przez przypadek, gdy podstępnie wemknęła się na jeden z bali, organizowany w pałacu pewnego miasta, daleko na północ od Alaranii. Uznała, że całkiem niezłą rozrywką będzie zakradnięcie się na imprezę i popatrzenie, jak żyją sobie bogaci. Zawinęła więc z obwoźnego teatru balową suknię piątej generacji i odstrzelona jak szczur na otwarcie kanaru poszła na imprezę. Właściwie chyba do końca nie spodziewała się, że ten manewr naprawdę jej się uda, a jednak. Nie rozpoznana przez nikogo, starała się nie rzucać w oczy i krążyła sobie po sali, podjadając zakąski w ilościach hurtowych oraz okazjonalnie zwijając pierścień lub bransoletę z dłoni którejś z dam, które były tak obwieszone złotem i klejnotami, że nawet tego nie zauważały. Było zabawnie, dopóki za rękę nie złapała jej nagle silna dłoń. Eva odwróciła się momentalnie, przywdziewając swój najpiękniejszy uśmiech, jednak zamarła na widok mężczyzny przed nią. Generalnie nie była jakoś specjalnie podatna na męskie wdzięki, jednak ten osobnik praktycznie zmiótł ją z nóg. Bez słowa sprzeciwu dała się poprowadzić na balkon, gdzie nie docierały odgłosy przyjęcia.
- Wiesz, że nie wystarczy założyć ładnej sukni i uroczo się uśmiechać, by udawać damę z wyższych sfer? – zapytał wprost, a ona od razu wiedziała, że nie ma co ściemniać.
Mówił z silnym akcentem, którego nie umiała umiejscowić, ale który był cholernie seksowny, jak on cały z resztą. Wysoki na ponad sześć stóp, dobrze zbudowany, ciemnowłosy, o kwadratowej szczęce, przenikliwym spojrzeniu jasnoszarych oczu i zawadiackim uśmiechu. No po prostu facet, dla którego kobiety z miejsca tracą głowę, jednak w jego przypadku trzeba było jeszcze pokonać barierę grozy, jaka go otaczała. A że Eva uwielbiała pakować się w kłopoty, w te również zamierzała wpaść. Okazało się, że nie miał zamiaru jej wydać, chciał jedynie z nią porozmawiać, gdyż jak stwierdził – zaintrygowała go jej osoba. Było to dla niej tak samo enigmatyczne stwierdzenie, jak cała jego postać. Od razu jednak wiedziała, że powie temu facetowi wszystko, co będzie chciał wiedzieć i więcej. Emanowała z niego taka pewność siebie i siła, której nie sposób opisać słowami. Dosłownie roztaczał wokół siebie aurę tajemniczości, sprawiając, że ludzie rozstępowali się przed nim, gdy szedł i witali go skinieniem głowy, chociaż w ogóle go nie znali.
Rozmawiali cały wieczór, opuszczając w międzyczasie przyjęcie i wędrując po mieście. O dziwo on mówił tyle samo, co ona, opowiadając dość otwarcie o sobie, chociaż wówczas jeszcze nie napomknął o swojej specyficznej diecie. Bez najmniejszych sprzeciwów poszła z nim do domu, a później do łóżka, mimo iż był to jej pierwszy raz, a mężczyznę poznała raptem kilka godzin wcześniej. Wszystko to jednak wydawało się takie właściwe, naturalne, jakby całe jej życie zmierzało ku poznaniu tego jednego bruneta. Dopiero później powiedział, że obserwuje ją od jakiegoś czasu, co chociaż powinno być niepokojące, również zostało puszczone przez dziewczynę mimo uszu. Nie, nie zahipnotyzował jej. Przynajmniej nie mocą, jak już to jedynie własną osobą. Powiedział jej o wszystkim. Nie krzyczała w panice, gdy pokazał jej kły, ani nie zdziwiła się gdy zdradził jej swój wiek, liczony w tysiącach lat. Uwierzyła mu, gdy powiedział, że będzie jego pierwszym dzieckiem i nie miała najmniejszego zamiaru przed tym się wzbraniać. Chociaż nie mogła powiedzieć, żeby od zawsze marzyła, by zostać wampirem, teraz zdawało się to jej naturalną ścieżką, którą musiała podążać. Była mu wdzięczna za to, że powiedział jej dokładnie na czym będzie polegał proces. Mimo wszystko jednak, gdy leżała w jego ramionach, strach chwycił ją za serce, gdy z każdym jego uderzeniem czuła jak wampir wysysa z niej życie. Bolał tak naprawdę tylko moment przekłucia skóry, później stała się po prostu strasznie senna, aż straciła przytomność z powodu utraty krwi. Przebudzenie pamięta jak przez mgłę. Była otumaniona głodem i napływem bodźców, wyłapywanych przez wyostrzone nagle zmysły. Nakarmił ją i opiekował się nią, aż nie odzyskała sił i nie nauczyła się odpowiednio funkcjonować w swojej nowej postaci. Pamięta, że zapytała go, dlaczego wybrał właśnie ją i dlaczego wcześniej nikogo nie przemienił. Na drugie pytanie jej nie odpowiedział, na pierwsze stwierdzając jedynie, że był samotny, a ona piękna. Zaśmiała się wówczas wesoło, on również, a miał cudowny, chrapliwy śmiech.

Została z nim ponad dwieście lat i ani przez jeden dzień nie żałowała tego, jak potoczyło jej się życie. Wcześniej była nikim. Słabą dziewczyną, mieszkającą na ulicy i żyjącą z tego, co ukradnie lub zarobi na zleconych zabójstwach. On wyprostował jej kręgosłup moralny. Nauczył szacunku do prawa i przede wszystkim wytłumaczył jej jego zasady. Nauczył ją pisać, lepiej czytać, wyedukował w niemal każdej dziedzinie, jaką sam znał, a czasami odnosiła wrażenie, że nie było rzeczy, której by nie wiedział. Imponował jej w każdym calu i jeśli już się buntowała, to tylko dlatego, że lubiła jak ją kiełznał. Wcześniej w życiu by nie powiedziała, że mężczyzna może być tak elegancko brutalny. Pod jego okiem doskonaliła walkę wręcz i sztyletami, ćwiczyła oko, rzucając swoimi ukochanymi ostrzami i po wielu kłótniach dała się nawet przekonać do nauki walki mieczem, chociaż nadal nie była to jej preferowana broń. Razem podróżowali, bawili się, kochali, walczyli, pożywiali i uczyli. Mikhail miał posiadłości niemal w każdej krainie do jakiej się udali, dzięki czemu żyli jak pączki w maśle. Evie łatwo było przyzwyczaić się do wygód, zwłaszcza po tym życiu, jakie prowadziła wcześniej. Chętnie rozwijała się, ucząc się czegoś nowego, chociaż wolała raczej praktyczne przekazywanie wiedzy niż siedzenie nad książkami. Ale i przed tym nie uciekła. Okazało się również, że posiada zmysł magiczny, o którym nawet nie wiedziała. Wampir przede wszystkim wyszkolił ją w magii istnienia, w której był mistrzem, śmiejąc się z niej dobre kilka godzin, gdy nauczyła się tworzyć nowe rzutki i po chwili pojawiały się one wokół niej wirując, a dziewczyna miała taką radość w oczach, jakiej jeszcze nigdy u niej nie widział. Poza tym nauczył ją jeszcze magii umysłu, jako że Eva nie posiadała wybitnych zdolności hipnotyzujących, nie licząc seksapilu oczywiście. Magię ognia podłapała sama, a jako że Mikhail nią nie władał, mógł jedynie pomóc jej ją kontrolować, jednak i tak przy każdej większej kłótni dziewczynie zdarzało się niechcący podpalić łóżko.

Miała dokładnie 250 lat, gdy odszedł. Wiedziała, bo były to jej urodziny. Oczywiście wiek liczyła sobie od Przemiany, tylko to życie było dla niej ważne. Obudziła się pewnego wieczoru sama w łóżku, co nie zdarzyło się jej od bardzo dawna. Na pościeli obok leżał pakunek, zawinięty w zwykły szary papier, lecz obwiązany kolorową wstążką. Nie podejrzewając niczego złego, z uśmiechem zadowolenia otworzyła prezent, który okazał się zestawem rzutek z gotowym pasem i uchwytami. Eva z błyskiem w oku gładziła ostrza i wiedziała, że są absolutnie idealne. To, że Mikhail ją porzucił zrozumiała po kilku godzinach. Nie była głupia ani naiwna, nawet jeśli kochała go bez opamiętania. Puste szafy i szuflady, brak kufrów podróżnych i broni. Na szczęście nie było również żadnej karteczki z tkliwym listem, bo tego już by nie zniosła. Cieszyła się, że szanował ją na tyle, by chociaż tą bzdurę sobie odpuścić. Dopiero teraz do niej dotarło, że od lat spodziewała się, że ten moment w końcu nadejdzie. Zawsze uważała, że nie jest go warta, nieważne ile razy udowadniał jej, że od ma odmienne zdanie. Był wampirem czystej krwi, starym i potężnym. Ona była jedynie przemienionym bękartem.
Chciałaby móc powiedzieć, że przełknęła odrzucenie z dumą, jednak nie mogła. Gdy prawda w końcu do niej dotarła, Eva spędziła kilka następnych nocy na masakrowaniu okolicznych wiosek, dopóki nie odzyskała rozumu. Mimo wszystko bowiem to kim była zostało przez Mikhaila ukształtowano i zakorzenione z taką siłą, że nawet jej pęknięte serce nie mogło sprawić, by zeszła na złą drogę. Usprawiedliwiając się sama przed sobą, że ten godny pożałowania wybryk stanowił efekt jej chwilowej niepoczytalności, zabrała z domu jedynie swoją broń i podstawowy bagaż i ruszyła na północ, tam gdzie jeszcze nie dotarli. Może liczyła, że w końcu go spotka, a może chciała po prostu znaleźć się w miejscu, które by jej się z nim nie kojarzyło. Niezależnie jednak od jej zamiaru kilka miesięcy później przekroczyła granice Alaranii i trafiła do miasta Mauria. Decyzja o wcieleniu się do wojska przyszła jej naturalnie. Mogła oczywiście żyć zwyczajnie, nawet nie pracując, jednak na gwałt potrzebowała zajęcia, a wojsko dało jej go w brud. Pioruńsko uzdolniona i cholernie ambitna szybko pięła się po szczeblach militarnej drabiny, zatrzymując się jednak gwałtownie na stanowisku adiutanta. Widziała, że niezależnie od tego, co potrafi, musiała dawać z siebie dwa razy więcej, by pokonać krzywdzące dla kobiet stereotypy. Dodatkowo przeszkadzał jej własny charakter, który nie temperowany na bieżąco przez Mikhaila, dawał o sobie znać w najmniej odpowiednich momentach, sprawiając, że żaden generał nie mógł z nią wytrzymać dłużej niż kilka miesięcy.

W końcu jednak szczęście jej dopisało i trafiła do kogoś, kto nie tylko radził sobie z jej ognistym temperamentem, ale nawet zdawał się go czasami lubić. Klausa pierwszy raz poznała w dość nietypowych okolicznościach, a mianowicie w samym środku jednej z większej bitew toczonych przez mauryjskie wojsko. Wyjątkowo liczne zastępy potworów nadchodzących z północy sprawiły, że na polu bitwy spotkało się dwóch generałów: Charles Redpike, pod którym ówcześnie służyła i Nikolaus Turilli, którego znała jedynie ze słyszenia. Obaj panowie obradowali w jednym z namiotów, nie mogąc się zgodzić co do przesunięcia jednego z oddziałów. Eva, chociaż powinna w większości takich spotkań towarzyszyć generałowi, została jednak oddelegowana przez niego na pole bitwy. Po prawdzie takie rozwiązanie jej nie przeszkadzało, lubiła walczyć, ale wskutek przedłużającej się rozmowy generałów w oddziałach ich wojsk zaczynał panować chaos. Wampirzyca widząc to zawróciła konia i kilkukrotnie próbowała wejść do namiotu, za każdym razem była jednak odprawiana przez Redpike’a. Widziała, że ten cały Turilli ma rację, ale jej generał był starym i upartym zgredem, cieszącym się niestety zbyt dużym respektem, by odsunąć go już ze stanowiska. Od lat blokował jej drogę do awansu, a któregoś wieczoru wręcz dał jej wyraźnie do zrozumienia, czego od niej oczekuje w zamian za rekomendacje. Nie znosiła gościa. W końcu wkurzona wyszła z namiotu na pole bitwy, a po kilku chwilach powróciła trzymając w ręce za sierść wielki kudłaty łeb bestii, której pysk jeszcze rozdziawiony był w agonalnym ryku. Rzuciła zakrwawiony ryj na stół, prosto pod nos jej generała i powiedziała, że przestawiła już ten oddział, by móc przynieść mu łeb potwora, a nie jego ulubionej pani kapitan. Mężczyzna cały poczerwieniał ze złości i zwyzywał ją od najgorszych przy Klausie. Wysłuchała go, buzując ze wściekłości i nie mogąc powstrzymać się od odszczeknięcia się kilkoma słowami w swoim rodzimym języku wplatając pomiędzy nie kilka przekleństw z ojczyzny Mikhaila. Miesiąc później ją przeniesiono. Niespodzianką było jednak, że zgłosił się po nią właśnie generał Turilli. Gdy stawiła się u niego na odprawie sama nie wiedziała, czego się spodziewać. W końcu był świadkiem tego jak postawiła się swojemu generałowi w obecności innego. Niklaus okazał się jednak człowiekiem profesjonalnym i po prostu dał jej do zrozumienia, że może zapomnieć o takim zachowaniu względem niego. Pamiętała, że zadrwił z niej wówczas, gdy w dokumentacji wyczytał jaką bronią włada. W tej samej chwili złapała jeden z noży przy pasie i rzuciła nim przez pokój, tnąc w połowie knot na jego biurku i gasząc świecę. Turilli nie odezwał się słowem na tą zuchwałość, ale z satysfakcją dostrzegła w jego oczach błysk zainteresowania.

Służyła pod Klausem dwa lata, a ogółem w Maurii ponad cztery. Dobrze się złożyło, gdyż kontrakt podpisała na pięć. Do podpisania nowego kontraktu brakowało jej dosłownie dni, gdy otrzymała list. Rzecz niby prozaiczna, ale biorąc pod uwagę to, że Eva nie miała nikogo, kto mógłby do niej pisać, zastanawiająca i podejrzana. Nauczona doświadczeniami w straży podejrzewała nawet kolejną prowokację, ale rzeczywistość przedstawiała się jeszcze gorzej.
Posłaniec znalazł ją w koszarach, ale szczęśliwie była chwilowo sama, bo gdyby którykolwiek z jej ludzi zobaczył ją w takim stanie, straciłaby chyba cały, tak ciężko zaskarbiony szacunek. Drżące palce rąk zaciskała na pergaminie, wpatrując się w znajome, pięknie kaligrafowane pismo. Zostawił ją siedem lat temu, bez słowa, a teraz pisze do niej z gratulacjami, z wyrazami dumy i życzeniami powodzenia. Wiedział gdzie jest, wiedział co się z nią działo, cały czas wiedział… a teraz „cieszył się, że odnalazła swoje miejsce”.
Evę znano tu jako przebojową, ale cholernie wymagającą i bezlitosną pułkownik Alvarez, ale w tej chwili wyglądała jak pierwsza lepsza zdruzgotana przez mężczyznę kobieta. Nie płakała oczywiście, ona nigdy nie płakała. Wpatrywała się jednak w życzliwe słowa, a pergamin coraz bardziej drżał jej w rękach. Puściła go na ziemię w momencie, w którym zorientowała się, że podpala już jego brzegi. Dopiero wtedy pozwoliła, by trafił ją szlag.
Roston mówił, że słychać ją było po drugiej stronie poligonu. Zdemolowała swoje biuro i część korytarza, czym śmiertelnie przeraziła nowych rekrutów, którzy mieli nieszczęście na nią wpaść. Najpierw ich drogę przecięło krzesło, wylatujące z gabinetu pułkownik, z hukiem roztrzaskując się na ścianie korytarza, a jeszcze nim spadły ostatnie drzazgi, na hall wypadła wampirzyca z ogniem w oczach. Jej chłopcy oczywiście sytuacji nie załagodzili, uznając to za świetny dowcip i wciskając nowicjuszom, że to któryś z żołnierzy podpadł pani pułkownik i zawsze tak reagowała po tym, jak urwała komuś łeb. Sami wiedzieli lepiej, by się do niej wtedy nie zbliżać, ale nie mieli pojęcia, że swojego dowódcę widzą ostatni raz, gdy pruła wściekle do głównej siedziby.
Zamiast przedłużyć kontrakt, rozwiązała go. Nie udzieliła wyjaśnień, nic ze sobą nie zabrała, po prostu wyszła tak, jak stała. Klausowi zostawiła wypowiedzenie z podziękowaniem za współpracę. W domu chciała napisać Tatianie najlepsze możliwe referencje i dać jej wypowiedzenie, ale dumna gosposia stwierdziła, że gdziekolwiek Eva się nie wybiera, ona jedzie z nią. Nie dała się wyrzucić ani obrazić, minimalnie drgając dopiero, gdy Alvarez próbowała przepłoszyć ją kłami. W końcu jednak to wampirzyca się poddała, nie mając ochoty na tę batalię. Tatiana spakowała ich rzeczy i jeszcze tej samej nocy opuściły Maurię.
  • Najnowsze posty napisane przez: Eva
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Mauria] Krzywoprzysięstwo
            Shurin od rozpoczęcia „rozmowy” balansował na granicy rozluźnienia wywołanego przejściem na komunikację niewerbalną, a strachem, gdy orientował się we własnym rozpędzie lub napotykał beznamiętne spojrze…
    32 Odpowiedzi
    12418 Odsłony
    Ostatni post 5 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Mauria] Krzywoprzysięstwo
            Turilli nie odpowiedział wampirzycy, od razu wydając rozkaz. Luthro zaś tylko nabrał kolejny oddech i zniknął, rozpoczynając błyskawiczne poszukiwania Hokurai. Zaczął od komnaty, z której zniknęli i dob…
    32 Odpowiedzi
    12418 Odsłony
    Ostatni post 5 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Mauria] Krzywoprzysięstwo
            Gdy Eva odcięła przepływ bólu do umysłu Risy, została w nim już tylko częściowo, jakby spoglądając jednym okiem. Po części dlatego by utrzymać stan przytomności mężczyzny, po części, by rozejrzeć się wo…
    32 Odpowiedzi
    12418 Odsłony
    Ostatni post 5 lat temu Wyświetl najnowszy post