Oglądasz profil – Leo
















- Brak Avatara -

Ogólne

Godność:
Leo z Plemienia Irdu
Rasa:
Leonid
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
34 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Emanacja posiada siłę nieco większa niż średnią. Pomalowana została głównie na żelazny kolor. Przyozdabiają ją grube, kobaltowe zawijasy ozdobione srebrzystymi drobinkami. Na samym szczycie powłoki można zauważyć delikatny, barachitowy pyłek. Szmaragdowa poświata otula całość niczym delikatny i ciepły kocyk. Słychać trzaski płomieni, wraz z którymi pojawia się niebywałe zjawisko. Iskry mieniące się na różne barwy niczym deszcz opadają wokół aury. Towarzyszy temu uczucie gorąca.
Niesie słodką woń, kwiatów oraz miodu sprawiającą, iż można poczuć się odprężonym. Po chwili wyczuwalny staje się także delikatny zapach sierści. Powierzchnia charakteryzuje się twardością i gładkością, uwagę jednak bardziej przykuwa jej elastyczność oraz te niebezpiecznie ostre krańce. W smaku pikantna, piecze w język i wywołuje pragnienie. Dodatkowo lepi się do podniebienia i skleja wargi. Na długo pozostawia po sobie ten ostry posmak.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Leo
Ranga:
Szukający drogi
Grupy:

Skontaktuj się z Leo

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
8
Rejestracja:
8 lat temu
Ostatnio aktywny:
7 lat temu
Liczba postów:
28
(0.03% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Mau
(Posty: 26 / 92.86% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Wioska i okolice] Lwie serce
(Posty: 26 / 92.86% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile


Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:zręczny, szybki, dokładny
Percepcja:wyostrzony wzrok, czuły słuch, wyostrzony węch, wyostrzony zmysł magiczny
Umysł:pojętny, błyskotliwy
Prezencja:przekonywujący

Umiejętności

Walka wręcz (postać człowieka)Biegły
Potrafi dobrze walczyć, jeśli nie ma przy sobie żadnej broni, wydłużone pazury, są tutaj całkiem dobrą pomocą.
Walka (pazury i kły w formie lwa)Mistrz
Niemal nie ma sobie równych jeśli chodzi o walkę w lwiej postaci, lepiej z nim nie zadzierać i nie wchodzić w drogę.
UnikiBiegły
PrzetrwanieBiegły
Trudne warunki w jakich się wychował, nauczyły go radzenia sobie w wielu trudnych sytuacjach.
ŚpiewOpanowany
Leo ma przyjemny, męski głos, który w śpiewie brzmi jeszcze bardziej pociągająco.
Czytanie i pisaniePodstawowy
Podstawowe teksty nie są dla niego przeszkodą.
Skradanie sięBiegły
Jak na kota przystało, wie jak i gdzie stawiać kroki, by nikt tego nie usłyszał.
WspinaczkaOpanowany
Jest silny i zwinny, a to cechy jak najbardziej przydatne podczas takich wyczynów jak wspinaczka.
TropienieBiegły
Wyostrzone zmysły pomagają w wytropieniu niejednej ofiary czy też wykryciu niebezpieczeństwa.
Opatrywanie ranOpanowany
Jak to po walkach bywa, ciało nie zawsze jest idealne, dlatego dobrze jest radzić sobie z ranami i innymi zadrapaniami.
RzeźbienieOpanowany
Ot kawałek drewna, ostry nożyk i spod jego rąk mogą wyjść całkiem przyjemne dla oka rzeczy.
ZielarstwoPodstawowy
Potrafi rozpoznać podstawowe zioła i wykorzystać je w prosty sposób.

Cechy Specjalne

Mowa zwierzątDar
Leo nie ma problemu ze zrozumieniem mowy innych przedstawicieli fauny, bywają naprawdę pomocni.
KamuflażZaleta
Przy odpowiednim wykorzystaniu otoczenia, potrafi ukryć swoją obecność.
Lwi SzałWada
Jeśli coś solidnie zadziała mu na nerwy albo ktoś zechce skrzywdzić kogoś na kim mu zależy, czy też porwie się na coś, czego Leo nie ma zamiaru tolerować, może liczyć się z nieprzyjemnymi skutkami. Leo potrafi wpaść w taką furię, że jest gotowy rozszarpać wszystko i wszystkich w swoim zasięgu. Nie myśli wtedy racjonalnie, liczy się tylko furia, która przepełnia całe jego ciało i niesie ze sobą śmierć. Jest tylko jedna osoba, która potrafi wyczuć moment zbliżającej się apokalipsy. Jest to Nani, wieloletnia przyjaciółka Leo, przy której ten staje się na powrót sobą. Tylko ona potrafi zapobiec rozlewowi krwi, a także uspokoić go gdy Lwi Szał przejmie nad nim kontrolę.
ZmiennokształtnośćDar
Leo oprócz humanoidalnej formy, potrafi przyjąć postać lwa.

Magia: Inkantacje

OgniaAdept
Leo potrafi wykorzystywać tę magię tak jak należy, ale przy jego charakterze często używa tej dziedziny by dokuczać innym, najczęściej obrywa się Nani, ale również potrafi sprawić, by ta uśmiechnęła się i zapomniała o nieporozumieniach. Może i nie jest mistrzem tej dziedziny, ale lubi ogniste zabawy, a perfekcja jest w zasięgu jego szponów.

Przedmioty Magiczne

Mroczny

Charakter

Leo jest typowym samcem, lubi piękno jeśli tyczy się to płci przeciwnej. Potrafi wykorzystać swoje atuty by przyciągnąć tę, która wpadnie mu w oko. Jest istotą złośliwą, zaczepną, a przede wszystkim szczerą. Nie boi się powiedzieć tego co myśli nawet jeśli to ma wiązać się z tym, że oberwie w pysk. Nie gardzi flirtem, dwuznacznymi rozmowami, ale przy tym potrafi być romantyczny. Czy łatwo zdobyć jego zaufanie? Nie, z reguły nikomu nie ufa, nikogo nie lubi, trudno dotrzeć do niego i zdobyć jego sympatię. Może nie brzmi to zachęcająco, ale pod tą warstwą nieciekawych cech, kryje się dobre serce, które raz odkryte, na zawsze będzie należeć do bliskiej osoby. Tak właśnie jest z Nani, jego jedyną przyjaciółką, za którą wskoczyłby w ogień, zrobiłby dla niej wszystko. Potrafiła przebić się przez jego mur i zdobyć sympatię oraz zaufanie Leo. Mężczyzna nie raz bywa porywczy, gdy odezwie się Lwi Szał, wtedy najlepiej uciekać jak najdalej od niego, tutaj po raz kolejny widać siłę przyjaźni pomiędzy nim a Nani, bo tylko ona potrafi go uspokoić. 

Ten Naturianin jest wesołą istotą, może nieco niedojrzałą jak na swój wiek, ale nic nie poradzi na to, że żyje się raz. Jest skory do żartów, wszelkich psot i uwielbia dobrą rozrywkę, lecz kiedy trzeba jest odważny, potrafi bronić kogoś do upadłego i zawsze można na nim polegać, choć nie każdego tyczy się ten przywilej. Bywa cwany, ale również odpowiedzialny, dlatego wszelkie konsekwencje przyjmuje jak należy. Z racji tego do jakiej rasy przynależy, zawsze stara się dbać o przyrodę, jego dobry charakter często wychodzi jeśli ma styczność ze zwierzętami, którym nigdy nie odmawia pomocy. Wtedy można dostrzec w nim dobrego, troskliwego mężczyznę o anielskiej cierpliwości, ale by dostąpić tego zaszczytu, trzeba zbliżyć się do niego, a to przecież nie takie łatwe.

Wygląd

Leonid posiada dwie postacie humanoidalną oraz zwierzęcą. Gdy przyjmuje pierwszą formę jawi się jako przystojny mężczyzna o złotych oczach i bujnych, rudych włosach zaplecionych w dredy. Jego śniada skóra pozbawiona jest wszelkich blizn, lecz na prawym ramieniu ma wytatuowanego lwa, a na jego torsie znajdują się malunki, które są symbolem przynależności do Plemienia Irdu. Inteligentny wyraz twarzy często przyozdobiony jest szelmowskim uśmiechem. Czasem pojawia się na niej złośliwy grymas, który jest dla niego bardzo charakterystyczny. Spojrzeniem i uśmiechem może roztopić serce niejednej niewiasty. Gdy się uśmiecha można zauważyć ostre kły charakterystyczne dla jego rasy. W uszach mężczyzny znajdują się kolczyki, to jego ulubione ozdoby, które są jego dumą. Ludzka część jego ciała jest umięśniona, co sugeruje, że Leo jest silnym osobnikiem. Jako, że w tej postaci nie jest w pełni człowiekiem, przynależność rasową zdradza lwi ogon z rudą końcówką, a także uszy, które nie posiadają typowo ludzkiego kształtu. Oprócz tego jego dłonie zakończone są ostrzejszymi pazurami, które idealnie sprawdzają się w walce wręcz. Oprócz tych szczególnych cech, od pasa w dół ciało Leo jest ludzkie i właśnie w tej formie nosi na sobie spodnie przyozdobione szerokim pasem, z futrzanymi elementami. Pomimo przebywania w tej formie, Leonid wygląda na drapieżnego, co zdradza jego zwierzęce pochodzenie.


W postaci lwa, jego sierść jest jasnobrązowa i jednolita. Elementami, które wyraźnie odznaczają się w jego umaszczeniu są grzywa i końcówka ogona, które mają taki sam kolor jak jego włosy w pierwszej formie. Jako Lew posiada jeszcze ostrzejsze i dłuższe pazury, a kły wydłużają się i zaostrzają na końcach. W zwierzęcej postaci, Leo jest szybki, zwinny i nie ma sobie równych w walce, a przynajmniej takie ma o sobie mniemanie. Bardzo lubi tę formę, czuje się w niej wolny i niepokonany.

Historia

Leo przyszedł na świat w wiosce znajdującej się na Pustnii Nanher. Wioska zamieszkana była przez Plemię Irdu, skupiające Leonidów pełnych temperamentu, woli walki i przetrwania, ale dbających o przyrodę i czczących duchy natury. Nowy członek tego plemienia wyróżniał się burzą rudych włosów, słodkimi, złotymi oczkami i niezwykłą urodą jak na tę rasę. Rodzice byli z niego niezwykle dumni, choć może nie okazywali tego w jakoś wylewny sposób. Na tych przyjemnych słowach można zakończyć te dobre cechy Leo, a dlaczego? Od najmłodszych lat chłopak sprawiał kłopoty, zawsze był pełen energii, ciężko było nad nim zapanować, ciągle tylko sprawiał kłopoty, psocił i wdawał się w bójki. Nie pomagały rozmowy, kary, zupełnie nic. Leo żył po swojemu, co było widać od najmłodszych lat. Problemu, które sprawiał doprowadziły do tego, że jego własny ojciec niemal wyrzekł się go, przestał okazywać miłość, choć na swój sposób troszczył się o młodego lwa. Jeszcze większe kłopoty zaczęły się wtedy, gdy mały Leo odkrył, że posiada niezwykły talent do magii, a szczególnie do jej ognistej odmiany. Tyle rzeczy ile spalił płatając komuś psikusa.. Jego mama zachodziła w głowę jak tu ujarzmić tego malca, lecz nic nie przychodziło jej do głowy. Jego temperament był tak ognisty jak jego włosy.
Z biegiem lat niewiele zmieniało się w jego życiu, ciągle był tym wesołym, żywiołowym młodzieńcem, który cenił sobie dobrą rozrywkę. Mając 17 lat zaczęły się pierwsze wyprawy, dostrzegł również to jak patrzą na niego przedstawicielki jego rasy. Zaczepność jego charakteru nie pozwoliła mu przechodzić obok tego obojętnie, więc i takie przygody miał już za sobą. Nieokiełznany charakter Leo nieco przygasł gdy dowiedział się o śmierci ojca. Jedno z polowań zakończyło się krwawą rzezią, gdy grupa łowców dopadła ojca i jego przyjaciela. Młody Leonid może nauczył się żyć bez miłości bliskiej mu osoby, ale tak czy siak, był jego ojcem i jego śmierć odbiła się na nim. Matka Leo ciężko przeżyła to gwałtowne rozstanie z ukochanym, nie potrafiła poradzić sobie z własnym cierpieniem, przez co znowu ucierpiał na tym młody naturianin. Te dwa zdarzenia wyostrzyły gorsze cechy jego charakteru. Leo stał się bardziej buntowniczy, złośliwy, szybciej można było wyprowadzić go z równowagi. Ten okres obudził w nim emocje, które miały już na zawsze towarzyszyć mu w tej wędrówce po świecie.
Pierwszy raz jego furia dała o sobie znać, gdy w wieku 18 lat zobaczył grupę łowców, która męczyła niewinne zwierzę. W oczach Leo pojawił się niebezpieczny błysk, który nie zwiastował niczego dobrego. Silne emocje wywołane widokiem grupy łowców i wspomnieniem o tym jak zginął jego ojciec sprawiły, że nie potrafił się powstrzymać. Po dziś dzień wśród członków Plemienia Irdu krążą legendy o tym, jak młody lew rozszarpał pięciu rosłych mężczyzn, nie dając im żadnych szans na ucieczkę, a to co z nich zostało... Tego było naprawdę niewiele.
Leonid robił się coraz bardziej agresywny, trudno było do niego dotrzeć, przestał rozmawiać z innymi członkami swojego plemienia. Nawet matkę zaczynał nienawidzić, choć naprawdę nie chciał tego uczucia. Coraz więcej spraw go przytłaczało, czuł się jak w klatce, a emocje, które gromadziły się w nim każdego dnia, dawały o sobie znać. Gdy pierwszy raz zakochał się w jednej z przedstawicielek swojej rasy, wszystko wyglądało na to, że jego nerwy zostały uspokojone, a kryzys jego osobowości zażegnany. Nic jednak nie trwa wiecznie... Kobieta, którą uważał za swoją miłość postanowiła zwrócić się przeciwko niemu, nie akceptowała jego złośliwego nastawienia, nie tolerowała jego charakteru i dlatego oddała się innemu. Leo po raz kolejny dostał od życia w zadek, był tak wściekły na nią, na drugiego samca, że furia rosnąca w nim zagrażała nie tylko jemu, ale i całemu plemieniu. Doskonale zdawał sobie sprawę, że każdy chce się go pozbyć, że nie jest akceptowany, nikt go nie potrzebuje, wściekły na cały świat postanowił uciec. Miał wtedy 25 lat i całe życie przed sobą, lecz jedyne co czuł w swoim sercu to rosnąca nienawiść. W lwiej postaci biegł przed siebie, nie wiedział gdzie chce uciec, jak sobie poradzi, wiedział tylko, że chce biec i na nikogo nie trafić. Jego przekleństwo biegło razem z nim, czuł, że emocje rozsadzą go od środka.

Leo biegł przed siebie nie licząc czasu, ilości drogi jaką przebył, walczył sam ze sobą, próbował pozbyć się rosnącej furii, ale na daremnie. Jego wyostrzone zmysły rejestrowały wszystko co działo się wokół niego, a to jedynie pobudzało wszystkie uczucia jakie kłębiły się w jego sercu i umyśle. Coś tknęło go nagle, zapach, który kojarzył mu się z jego rasą, dźwięki, które docierały nie tylko do jego uszu, ale i serca. Lew zatrzymał się i powoli stawiał kolejne kroki w stronę cichego szumu rzeki znajdującej się gdzieś przed nim. Leo przybrał humanoidalną formę i nie przestawał podążać w kierunku, z którego biegły tak intrygujące bodźce. Mężczyzna dyszał z nadmiaru emocji, ale także ze zmęczenia, które dawało o sobie znać, lecz on to ignorował. Głos stawał się coraz wyraźniejszy, był kobiecy, spokojny, ciepły.. Docierał do najciemniejszych zakamarków jego duszy, kojąc rozdygotane uczucia. Leo był oszołomiony tym co słyszał, z każdym krokiem jego serce biło spokojniej, a Lwi Szał zdawał się być coraz dalej i dalej. Mężczyzna dostrzegł młodą kobietę, która przysiadła przy brzegu rzeki, śpiewając piękną pieśń. Nie powstrzymał się przed przyjrzeniem się jej uważnie, rejestrując najmniejszy szczegół jej ciała. Na jego ustach pojawił się nieco złośliwy uśmiech, ale na więcej się nie zdobył urzeczony pięknem tego co słyszał i widział. Kobieta nie zauważyła jego obecności, więc wyszedł z ukrycia i oparł się o jedno z drzew, krzyżując ręce na klatce piersiowej. Przyglądał się nieznajomej, tak niepozornej, ale nieco drapieżnej. Jego wzrok przesuwał się po niej oceniając to co mógł zobaczyć, ale nie to było najciekawsze... Szybko odkrył, że głos nieznajomej i pieśń jaką śpiewała sprawiły, że chaos jaki w nim panował przestawał dawać o sobie znać. Burza panująca w jego duszy ucichła, a na jego ustach ponownie pojawił się uśmiech, a w oczach spokój, choć jego spojrzenie nadal podkreślone było drapieżnością.

"Na małym wzgórzu między drzewami
Mieszka czas spokoju.
Przeźroczyste myśli tam gdzie płyną obłoki.
Ciepło słońca, ciepło czyichś rąk.
Oczy rozświetlone blaskiem ukradzionym zorzy.
Światło księżyca w tej tafli wody
Gdzie odbija się uśmiech.
Głos szumu wiatru i morskich fal…"

Słyszał każde słowo, które trafiało wprost do jego rozkołatanego serca, nawet nie powstrzymał się już, nie ukrywał swojej obecności i zrobił coś, co zaskoczyło również jego.
- Skrzydlate istoty w gwiezdnym pyle…- zanucił pod nosem, tym swoim męskim głosem, a wtedy kobieta odwróciła się gwałtownie i spojrzała na niego. W jej ślicznych tęczówkach dostrzegł mieszankę strachu i zaskoczenia, lecz zareagował na to ciepłym uśmiechem, pokazując przy tym swoje ostre kły. Jego ogon poruszył się mocno, co od razu dostrzegła, bo Leo zauważył, że przyjrzała się mu ostrożnie.
- Piękna pieśń. Twój głos przyprowadził mnie aż tutaj. - powiedział spokojnym tonem głosu, nie odwracając od niej swojego spojrzenia. Nie wykonał też żadnego ruchu, jedynie machał ogonem na prawo i lewo, lecz ruchy jego były powolne.
- Nie obawiaj się mnie, nie jestem tutaj by cię skrzywdzić, jestem taki jak ty. - dodał po chwili i kiedy zauważył lekkie wahanie w jej zachowaniu, zaczął powoli kroczyć w jej stronę.
- Jestem Leo z Plemienia Irdu. - przedstawił się i skłonił nieco, a burza rudych włosów opadła mu na twarz.

Tego dnia miało początek coś, co na zawsze zmieniło jego życie. Nani, bo tak miała na imię piękna istota, którą znalazł nad rzeką, z czasem zyskała jego sympatię i jedno przypadkowe spotkanie przerodziło się w przyjaźń. Choć towarzystwo Leo nie było czymś idealnym, młoda kobieta zdobyła jego zaufanie i jako jedyna mogła cieszyć się tym, że naprawdę ją polubił. Szybko jednak przekonała się, że pewne sytuacje sprawiają, że Leonid traci nad sobą kontrolę, starała się jak mogła powstrzymać furię, która wręcz z niego kipiała, aż pewnego razu zaśpiewała tę piękną pieśń, która zwabiła go do niej. Wtedy okazało się, że właśnie to jest lekarstwem na jego zachowanie i tylko to mogło ocalić nie tylko jego, ale i wszystkich, którzy byli w jego pobliżu. Z biegiem lat Nani stała się mu bardzo bliska, została częścią jego życia, zbliżyła się do niego tak, jak jeszcze nikt wcześniej. Rozumiała go, dbała o niego, a on wskoczyłby za nią w ogień i dał się zabić za to, by tylko była szczęśliwa. Ba, nawet pozwolił jej zająć się swoimi włosami i Leonidka zaplotła na nich dredy, które stały się nieodłącznym elementem jego wizerunku. Leo zaufał jej tak jak nikomu wcześniej, po dziś dzień dba o nią, troszczy się o to by wszystko był w jak najlepszym porządku. Ale czy to oznacza sielankę? Oczywiście, że nie! Nie raz potrafi jej dopiec, dokuczyć, czy wyciąć jakiegoś psikusa, ale pomimo tego, jego najlepsza przyjaciółka akceptuje go w pełni i pozwala być takim, jakim tylko chce. Dzięki niej stał się nieco spokojniejszy i właśnie z nią przeżył wiele przygód, o których nigdy nie zapomni, a przecież ich życie trwa dalej, a los może przynieść im jeszcze wiele niespodzianek.
  • Najnowsze posty napisane przez: Leo
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: [Wioska i okolice] Lwie serce
    Samiec przyglądał się Nani, gdy ponownie tłumaczyła mu to, co w niej siedzi. Leo nie mógł zrozumieć, czemu tak nagle odsunęła się od niego. Przecież nie mogło chodzić tylko o całą tę sytuację z wodzem i jego wy…
    52 Odpowiedzi
    20362 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Wioska i okolice] Lwie serce
    Leo stał mocno na łapach, zapierając się na nich z całych sił w razie, gdyby Nani nie wyhamowała i wpadła wprost na niego. Jak się okazało, udało jej się zatrzymać, lecz bieg wcale nie ostudził jej emocji… - Us…
    52 Odpowiedzi
    20362 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: [Wioska i okolice] Lwie serce
    Leo nie spodziewał się tak gwałtowne reakcji ze strony Nani. Gdy ta zaczęła na niego krzyczeć i warczeć, od razu odsunął się od niej i zmarszczył brwi. Samica rzucała w niego słowami, które nie powinny pojawić …
    52 Odpowiedzi
    20362 Odsłony
    Ostatni post 7 lat temu Wyświetl najnowszy post