Oglądasz profil – Anetheron
Ogólne
- Godność:
- Anetheron Yavethil
- Rasa:
- Smok
- Płeć:
- Nieokreślono
- Wiek:
- 1746 lat
- Wygląda na:
- 0 lat
- Profesje:
- Majątek:
- Sława:
Aura
Ta dość silna aura, przywłaszczyła sobie cynowy odcień, tu i ówdzie widać niezakryte jeszcze cynkowe ślady z przeszłości. Gruby srebrny pas, zdobi powłokę. Ze względu na swą prostotę wygląda bardzo poważnie. Jednak gdy przez chwilę patrzy się w inne miejsce, a następnie powraca spojrzeniem na emanacje, można przysiąc, iż te zwyczajne zdobienie zmieniło się w kilka drobnych linii, od których odchodzą liczne zawijasy, pośród nich ukrywają się kobaltowe lśniące kropki. Szmaragdowy, niezwykły blask zapiera dech w piersiach i intryguje. Owo uczucie potęguję dodatkowo wszechobecna cisza, tonie w niej choćby najmniejszy dźwięk, jest to przytłaczające, acz niebywałe. Wydziela z siebie ciężki, niemożliwie męczący zmysły zapach, będący trudnym do zidentyfikowania. Choć można by stwierdzić, iż to mieszanina wielu różnych woni. Powłoka odstrasza swą niezłomnością, mimo której z wielką łatwością gnie się i wygina. Kusi jedynie jej gładkość, która niestety nie występuje wszędzie, ponieważ są także chropowate miejsca, przy których zdarza się natrafić na ostre jak brzytwa krańce. Uparcie lepi się do podniebienia i skleja wargi, wprost bezczelnie piecze w język i pozostawia na długo pikantny posmak, którego pozbycie się wcale nie będzie łatwe.Połączone profile
Brak profili posiadających połączenia.
Atrybuty
Krzepa: | stalowe mięśnie, niezłomny, odporny |
---|---|
Zwinność: | zręczny, bardzo szybki |
Percepcja: | wyostrzony wzrok, czuły słuch, czuły węch, wyczulony na magię |
Umysł: | bystry, ineligentny, b. silna wola |
Prezencja: | piękny, nieokrzesany, charyzmatyczny |
Umiejętności
Pływanie | Biegły |
---|---|
Przetrwanie | Mistrz |
Tropienie | Biegły |
Czytanie aur | Biegły |
Bestiologia | Opanowany |
Historia | Opanowany |
Wiedza tajemna | Mistrz |
Uniki | Biegły |
Torturowanie | Biegły |
Wspinaczka (postać smoka) | Opanowany |
Jeździectwo (postać ludzka) | Podstawowy |
Pisanie | Mistrz |
Czytanie | Mistrz |
Medycyna | Biegły |
Cechy Specjalne
Latanie | Dar |
---|---|
Anetheron jest w stanie wznieść się w powietrze i przemierzać firmament za pomocą swoich skrzydeł. | |
Zianie ogniem | Dar |
W przeciwieństwie do niektórych swoich braci, należy do grupy raczej stereotypowej. Nie trudno się więc domyślić, że pasuje do opowieści, mówiących o smokach palących wioski swym ognistym oddechem. | |
Zdolność zmiany postaci | Dar |
Matka natura obdarowała go zdolnością zmiany postaci. Pozwoliła w ten sposób upodobnić się mu do ludzi, ułatwiając tym samym życie i asymilację z innymi. | |
Mowa smoków | Zaleta |
Porozumiewanie się z przedstawicielami swojego gatunku w ich języku nie sprawia mu żadnych problemów. Pod nadzorem swojego opiekuna opanował tę sztukę do perfekcji. | |
Wrażliwość na magię | Dar |
Yavethil, będąc w niewielkiej odległości, potrafi wyczuć magię, gromadzącą się wokół napotkanej osoby, rzeczy lub też miejsca, w którym się znajduje. |
Magia: Intuicyjna
Pustki | Mistrz |
---|---|
Swoje magiczne zdolności, ograniczające się jedynie do tworzenia potężnych iluzji, odziedziczył najprawdopodobniej po matce. Już od małego zwykł je przejawiać w sposób co najmniej chaotyczny, gdyż były mocno uzależnione od jego nastroju. Zapanować nad nimi nauczył się dopiero pod skrzydłami Verathiasa. |
Przedmioty Magiczne
Mroczny | |
Charakter
Yavethil lubi czuć się najlepszym w środowisku, w którym się znajduje. Duma, będąca jednocześnie jego słabym punktem, pewność siebie i poczucie wyższości sprawiają, że bywa arogancki, opryskliwy i zadziorny w stosunku do innych ras. Respektuje i liczy się ze zdaniem jedynie osobników swojego gatunku. Nie zwykł zabijać bez powodu, jednak spalenie całej wioski lub chociaż pozbawienie kogoś życia niekiedy sprawia mu przyjemność.
Za nic ma wojny i konflikty polityczne. Zajęty sobą zawsze trwa w swoich postanowieniach. Dąży do celu nie unikając przeszkód. Woli z nimi walczyć, a ostatecznie je pokonać, by udowodnić tym samym swoją wartość. Brzydzi się tchórzostwem, zdradą, podstępem i kłamstwem. Jeśli złoży komuś obietnicę, nie bacząc na okoliczności zawsze jej dotrzyma.
Jest niecierpliwy i porywczy. To pierwsze może być powodem, przez który nie lubi zagadek. Uważa je za stratę czasu i niewartą poświęcenia uwagi bzdurę. Bezczynność działa mu na nerwy, gdy ma jasno postawione zadanie. W takich chwilach może działać nieco impulsywnie, stwarzając zagrożenie dla otoczenia.
O swojej przeszłości nie opowiada nikomu. Wstydliwym jest dla niego fakt, że na smyczy ludzkiej był całkowicie bezradny. Swoje negatywne uczucia zawsze stara się przeżywać wewnątrz, nie dając po sobie poznać niczego, co mogłoby zdradzić jego słabość. Nie miał zbyt wielu bliskich w swoim życiu, dlatego tak wiele dla niego znaczą. Wbrew pozorom potrafi się o nich troszczyć, a gdy przyjdzie taka potrzeba - walczyć o nich do samego końca.
Wygląd
Prawie całe ciało Anetherona pokryte jest dość trudnymi do przebicia łuskami, o barwie ciemnoczerwonej. Jego słabym punktem jest niechronione w żaden sposób podbrzusze, którego odcień jest nieco jaśniejszy od całej reszty. Smok nie należy do największych, gdyż liczy sobie 246 stóp wysokości. Faktem jest jednak, że dość groźnie wyglądające uzębienie, zwężone, jarzące się żółtym blaskiem ślepia i para rogów, prezentująca się tuż za nimi, dodają jego obliczu grozy.
Na swoich dobrze zbudowanych łapach zwykł stąpać pewnie, jakby chcąc pokazać, kto dominuje na danym terytorium. Pomóc mu w tym mają ostre szpony i dwa rzędy igiełek pokaźnych rozmiarów, ciągnących się od grzbietu, aż po sam koniec ogona, który do najkrótszych nie należy.
W ludzkiej postaci ukazuje się jako dobrze zbudowany brunet, o krótko ostrzyżonych włosach. Mierzący niecałe 6,5 stóp chłopaczyna, nie wygląda na więcej niż 34 lata. Na jego obliczu często pojawia się chytry uśmiech, który wraz z ostrymi rysami może sprawiać niemiłe wrażenie. Aby nie wzbudzać podejrzeń, kolor oczu smoka nie pozostaje bez zmian. Przybiera on odcień jasnego szarego, rzadko spotykanego u ludzi. Zazwyczaj jego ubiór stanowi trudna do złamania iluzja, przedstawiająca go jako mężczyznę ubranego w wełnianą koszulę, kurtkę i spodnie ze skóry oraz wysokie buty. Sprawia mylne wrażenie kogoś, kogo można łatwo obrabować, gdyż nie nosi żadnej broni, która mogłaby posłużyć mu jako narzędzie do samoobrony.
Historia
Dawno temu, zamieszkujący Nową Aerię czarodziej o imieniu Aldelar prowadził intensywne badania nad różnymi gatunkami istot żywych. Miał dostęp do wiarygodnych źródeł, a te donosiły mu, że niedaleko miasta, w Górach Dasso znajduje się zamieszkane legowisko najgorszych wrogów ludzkości - smoków. Otwierało to przed nim nowe horyzonty. Wiedział jednak, że jego moc nie jest wystarczająca, by mógł okiełznać dorosłego i potężnego smoka. Dlatego czekał na odpowiedni moment. Moment, w którym na świat przyjdą młode, będące łatwym celem zarówno do złapania, jak i do opanowania. Gdy nadszedł czas, zwołał do siebie kilku specjalistów o najlepszej reputacji w okolicy. Cel mieli prosty - dostarczyć jedno zdrowe pisklę do laboratorium czarodzieja. Zapłata, którą proponował zleceniodawca nie pozostawiała wiele do życzenia, więc łowcy smoków nie kazali na siebie czekać. Wkrótce Aldelar otrzymał swojego młodego smoka, którym był Anetheron. Wykradziony rodzicom zaraz po wykluciu i przywieziony do środowiska ludzkiego, nigdy nie dowiedział się niczego o swojej rodzinie, która prawdopodobnie dawno już nie żyje.
Przez pierwsze kilka lat służył jako królik doświadczalny. Przedmiot badań, manipulowany i skłaniany do współpracy za pomocą czarów. Aldelar nie był głupcem. Szybko zorientował się, że smok odziedziczył wiele cech po matce, w tym predyspozycje do posługiwania się potężną magią. Wiedział też, że nie minie wiele czasu, nim Anetheron wymknie mu się spod kontroli. Postanowił wykorzystać smoka nie tylko w swych badaniach, ale też w celach zarobkowych. Krótko mówiąc - Anetheron więziony w magicznie chronionej klatce jeździł z miasta do miasta, robiąc za miejscową atrakcję. Tłumy ludzi ustawiało się w kolejkach, by tylko móc ujrzeć schwytanego i w pełni "oswojonego" smoka. Sytuacja ta silnie wpływała na jego uczucia, przez co stawał się coraz bardziej niebezpieczny. Moc w nim ukryta zaczynała ujawniać się w chwilach, gdy było skupione na nim najwięcej ciekawskich oczu. Najpierw były niewinne i widowiskowe iluzje, przyciągające jeszcze więcej gapiów. Czarodziej nie przejmował się tym, mając przed oczami wizję dwukrotnie większego zysku. Wkrótce nikomu nie szkodzące sztuczki przeistoczyły się w nieco bardziej problematyczne. Obecni w pobliżu smoka ludzie popadali w depresję i skarżyli się, że są ofiarami wizji śmierci swoich lub bliskich. Aldelar niechętnie przyznał, że jest to najwyższy czas, by ograniczyć zdolności gada. Jednak było już za późno. Przy próbie nałożenia zaklęcia zabezpieczającego, Anetheron wymknął się spod kontroli i zwyczajnie zabił czarodzieja w dość brutalny sposób, mszcząc się za wszystko, czego do tej pory doświadczył. Od tej chwili był wolnym i zdziczałym smokiem. Uciekł ze swojego więzienia do świata, którego zasad w ogóle nie znał.
Żył tak przez ładnych parę lat. Przemieszczając się z jednego miejsca do drugiego, by nikt nie wpadł na pomysł ponownego schwytania go. Przemierzał świat poznając go i przyzwyczajając się do niego. Unikał jedynie większych miast, które uważał za najbardziej niebezpieczne miejsca. Nie interesowały go, a wręcz odstraszały.
Los się do niego uśmiechnął po raz pierwszy w pobliżu jeziora Sitrina. Spotkał tam mądrego i potężnego smoka o imieniu Verathias, który rozumiejąc sytuację Anetherona bez zastanowienia zaoferował mu pomoc. Zaprosił go do swego domu, znajdującego się w jednym ze szczytów pobliskich gór. Bohater tej historii poznał w ten sposób swoich pierwszych przyjaciół, gdyż jak się okazało, jego nowy opiekun i mentor nie był sam. Vilyari była matką dwóch samców - spokojnego i pracowitego Salthata i Nethara, z charakteru przypominającego Anetherona. Obaj byli od niego nieco starsi i bardziej rozgarnięci. Jednak nie zwykli się z tym odnosić. Zamiast tego cała rodzina pomagała mu doskonalić umiejętności, które mogły okazywać się przydatne w nie jednej sytuacji. Najwięcej czasu poświęcał mu Verathias. Uczył go panować nad swoją mocą, poszerzał jego wiedzę na jej temat oraz pokazywał, jak skutecznie z niej korzystać. Pod nadzorem swego "ojca" młody smok stawał się coraz lepszy w tym, co robił. Przebywając ze swoimi przyjaciółmi bardzo dużo czasu, szybko stał się członkiem ich rodziny i tak też go traktowano. Po kilku wiekach pracy nad sobą, Anetheron wyrósł na prawdziwego mistrza iluzji, dla którego stworzenie złudnego obrazu zarówno w czyimś umyśle, jak i poza nim, nie stwarzało żadnego problemu. Wystarczyło, że tego zapragnął.
Czuł się szczęśliwy i dziękował losowi, że tego pamiętliwego dnia, w którym wszystko się zaczęło, postanowił wybrać się w pobliże Demary. Znalazł tam to, co wydało mu się najważniejsze w życiu - rodzinę, na której zawsze można polegać. Jego radość dobiegła ku końcowi, gdy pewnego dnia Verathias wrócił do domu śmiertelnie ranny. Zdołał jedynie wypowiedzieć kilka słów, w tym wyjaśnić, kto odpowiada za jego rany, po czym udał się na ten drugi świat. Anetheron nie mógł sobie wyobrazić, jak człowiek był w stanie uśmiercić jego ojca. Tę sytuację przeżył zdecydowanie dużo gorzej od reszty. Cały czas przebywał poza domem w samotności, izolując się od świata i przeklinając rasę ludzką. Stracił do niej jakiekolwiek zaufanie. Już drugi raz dała mu się silnie we znaki. Po całym incydencie postanowił opuścić swój dom, który zaczął kojarzyć mu się raczej z tragedią niż ze szczęściem. Miało to miejsce około trzysta lat temu i po dziś dzień odwiedza swoich bliskich regularnie. Nie znalazł żadnego miejsca, w którym mógłby się ustatkować. Woli podróżować i przemierzać świat, realizując przy tym swoje cele.
-
- Najnowsze posty napisane przez: Anetheron
- Odpowiedzi
- Odsłony
- Data
-
-
Re: Skąd macie... swoje nicki?
Myślałem nad nickiem dla tej postaci około 2 godzin. Dosłownie! W końcu wymyśliłem... Anetheron wydawał się nickiem idealnym dla mojego smoka. Byłem dumny, że udało mi się go wymyślić. Jak się okazało, to moja … - 103 Odpowiedzi
- 54485 Odsłony
- Ostatni post 6 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Drugie leże] Gdy coś się kończy, coś innego się zaczyna
Widząc początkową reakcję malca cofnął się trochę i podniósł obie dłonie na wysokość klatki piersiowej, jakby chciał pokazać, że nie ma w nich żadnego niebezpiecznego przedmiotu. - No, chłopaku, może i jestem p… - 78 Odpowiedzi
- 37306 Odsłony
- Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
-
-
-
Re: [Drugie leże] Gdy coś się kończy, coś innego się zaczyna
Logicznym było, że zdobycie zaufania malca może zająć im trochę czasu, jednak im dłużej siedział bezczynnie, tym bardziej miał ochotę zacząć działać. Z drugiej strony, zbytnia pochopność pogorszyłaby tylko spra… - 78 Odpowiedzi
- 37306 Odsłony
- Ostatni post 8 lat temu Wyświetl najnowszy post
-