Oglądasz profil – Nemedis

Awatar użytkownika

Ogólne

Godność:
Nemedis
Rasa:
Łowca Dusz
Płeć:
Nieokreślono
Wiek:
0 lat
Wygląda na:
0 lat
Profesje:
Majątek:
Sława:

Aura

Aura na pierwszy rzut oka bardzo słabo wyczuwalna, wręcz widmowa i zamaskowana, jakby obca i odległa, a dodatkowo w swej naturze złudna. Jeśli już ją wyczuć, można się przekonać iż jest nieokreślonego koloru, za to o mocno bursztynowej poświacie. Czuć od niej zapach siarki i smoły, emanuje milczącą, pochłaniającą myśli pustką. W dotyku twarda i bardzo elastyczna, aczkolwiek też sucha i ostra. Posiada dziwny, kuszący magnetyzm.

Informacje o graczu

Nazwa użytkownika:
Nemedis
Grupy:

Skontaktuj się z Nemedis

Pola kontaktu widoczne tylko dla zalogowanych użytkowników.

Statystyki użytkownika

Years of membership:
13
Rejestracja:
13 lat temu
Ostatnio aktywny:
12 lat temu
Liczba postów:
33
(0.04% wszystkich postów / średnio dziennie: 0.01)
Najaktywniejszy na forum:
Opuszczone Królestwo
(Posty: 25 / 75.76% wszystkich postów użytkownika)
Najaktywniejszy w temacie:
[Północno-zachodnia Nemeria] Wieża Felharta
(Posty: 25 / 75.76% wszystkich postów użytkownika)

Połączone profile

Brak profili posiadających połączenia.

Atrybuty

Krzepa:silny, wytrwały, odporny
Zwinność:bardzo zręczny, szybki, precyzyjny
Percepcja:czuły słuch, kiepski węch, przytępiony smak, pozbawiony zmysł magiczny
Umysł:bystry, ineligentny, silna wola
Prezencja:charyzmatyczny

Umiejętności

PiekielnologiaBiegły
Przebywając wiele czasu w Piekle, zdobył dużą wiedzę na jego temat.
Skradanie sięOpanowany
Umiejętność skradania się.
TorturowanieBiegły
Znajomość technik wyciągania informacji od więźniów. Wiedza na temat metod zadawania bólu, zastraszania, przekonywania, a także znajomość różnych narzędzi tortur.
SkrytobójstwoBiegły
Umiejętność cichego likwidowania ofiar. Bardzo ważna przy pełnionej przezeń funkcji. Obejmuje ona znajomość różnych rodzai broni i trucizn, zastawiania pułapek, podchodzenia ofiar, zdobywania na ich temat informacji.
Sporządzanie truciznOpanowany
Umiejętność wytwarzania i stosowania trucizn oraz – co nie każdy wie – odtrutek. Ważne przy cichym pozbywaniu się niewygodnych istot. Potrafi sporządzić specyfiki z posiadanych składników, które wywołają pożądane efekty u ofiary w zależności od jej rasy, umie również nałożyć ją na broń czy też pułapkę.
Umiejętność posługiwania się szczególną bronią białą (łańcuchami)Biegły
Nemedis posiadł umiejętność posługiwania się długimi łańcuchami, zakończonymi ostrzami. Jest to zaskakująca, egzotyczna broń.
Gra na instrumencie (pianino, organy)Mistrz
Umiejętność zachowana z człowieczego życia, jeden z niewielu sposobów na wyrażanie emocji.
KulturoznawstwoOpanowany
Prowadząc człowiecze życie, natknął się na wiele różnych kultur, długie poszukiwania artefaktu zaowocowało dobrą znajomością ich zwyczajów, ubioru czy reguł społecznych.
AnatomiaBiegły
W przeszłości żywo interesował się anatomią żywych ciał.

Cechy Specjalne

RegeneracjaDar
Przyśpiesza gojenie się ran, zdolność rasowa.
Latanie (w naturalnej postaci)Zaleta
Wykorzystanie skrzydeł do latania.
Cechy specjalne Łowcy DuszZaleta
Zdolność do posługiwania się bronią białą. Odporność na wszystkie bronie z wyjątkiem strzał wypuszczonych z łuku lub bełtów z kuszy. Szczególna wrażliwość na pobłogosławiony oręż.
Przemiana w człowiekaZaleta
Zdolność przemiany w człowieka, umiejętność rasowa.
Czytanie w myślachZaleta
Umiejętność czytania w cudzych myślach, zdolność rasowa.

Magia:

Nowicjusz

Przedmioty Magiczne

Lustro ukazujące aure innych osóbBaśniowy
Magiczny przedmiot, który osobie takiej jak on (pozbawionej zmysłu magicznego) daje szanse na odczytanie cudzej aury. Zdobyty od jednej z dusz.

Charakter

Lubuje się w intrygach, różnego rodzaju podstępach i fortelach. Raczej samotnik, nie lubi towarzystwa innych. Zdecydowany, pewny siebie. Bezwzględny, często stosuje zasadę, wobec której cel uświęca środki. Nie czuje lęku przed śmiercią, nie wzbrania się też przed odebraniem komuś życia — de facto zabieranie dusz jest jego istnieniem. Przesiąknięty mrokiem. Nie stosuje schematów, nie ma ograniczeń, wewnętrznych kodeksów, moralności i sumienia. Całą uwagę skupia na wolności, która pozwala mu robić to, co chce, niekoniecznie rzeczy złe. Uważa, że dobry porządek rzeczy narzuca wiele określonych zasad i praw, czego nie cierpi. Bestia przepełniona żalem i nienawiścią, odnajdująca ulgę w kierowaniu dusz w niekończące się płomienie.

Wygląd

W pierwotnej postaci jego skóra i włosy są czarne. Jest wyższy niż większość ludzi, ma niewiele ponad dwa metry wzrostu. Długie dłonie wieńczą ostre, czarne pazury. Posiada duże, nietoperze skrzydła. Jego oczy mają pionowe źrenice, są krwisto czerwone. Do rąk przymocowane są na stałe łańcuchy, które zwieńczone są niewielkimi ostrzami. Stanowi to zaskakującą broń, jak i — najczęściej — część ciała. Ów łańcuchy mogą się w razie potrzeby zwijać przy ramionach. Stopy kryją się w ciężkich, obitych metalem butach. Dolna część ciała zakryta jest czarnym, luźnym, niekrępującym ruchów materiałem. Tors pozostaje odkryty.


Gdy przybierze ludzką postać, staje się młodym, niezwykle pięknym młodzieńcem. Ma wtedy średniej długości, ciemne włosy i kwitnące spokojną zielenią oczy. Jego skóra jest delikatna, miła w dotyku, a dłonie długie, zakończone zgrabnymi palcami.

Historia

Nareszcie... Chude dłonie wyciągnęły się ku przedmiotowi, którego wiele lat nie mogły dosięgnąć. Kościste palce zacisnęły się na niewielkiej, niepozornej szkatułce. Człowiek ostrożnie przetarł warstwę kurzu pokrywającą wiekowe, pięknie zdobione wieko. Uklęknął na zimnej podłodze. Wpatrywał się w artefakt nie wierząc własnym oczom.
- Po tylu latach... - ciszę przerwał lodowaty, syczący głos. - Udało się!
Przez jego twarz przetoczyła się fala delikatnych drgań, coś, co miało być uśmiechem, ale w żadnej mierze go nie przypominało. Pochylił się studiując napisy wyryte wiele wieków temu na powierzchni tajemniczego przedmiotu. Im dłużej jednak czytał, tym więcej niepokoju wlewało się w jego serce... W pomieszczeniu zaczął brzmieć cichy szelest, zupełnie jakby... Szept. Nemedis odskoczył gwałtownie, szkatułka upadając starła się z zimnym kamieniem tworząc nieprzyjemny dla ucha dźwięk. Człowiek spojrzał na nią z przerażeniem. Nagle znowu coś zaszeleściło - odwrócił się w stronę, z której nadchodził ów dźwięk. Widok, który ujrzał, całkowicie go zmroził. Ołtarz, porozsypywane w okół niego kości, zaschnięta krew. Wyryte na nim napisy pochodziły z mowy równie plugawej i złej, jak te, które pokrywały wieko artefaktu. Ołtarz ofiarny...
- Nie... To niemożliwe! - wykrzyknął przez ściśnięte gardło. Odpowiedział mu śmiech. Niski, mocny, dochodzący jakby z każdej strony, nie miał źródła, które można by było zlokalizować. Człowiek rozejrzał się gwałtownie - nie mógł jednak zobaczyć niczego poza gasnącymi świecami, gęstniejącym mrokiem.
- To ty... - wyszeptał mrużąc oczy. Błądził czujnym wzrokiem między cieniem, nie mogąc nic dostrzec poza tą wszechobecną ciemnością.
- Tak, zgadza się. Odwiedziłeś świątynie nie tego bóstwa? - odpowiedział mu głos przesiąknięty do końca złem. Coś świsnęło w powietrzu. Nemedis zaczął się ostrożnie cofać. Ciemność była zbyt gęsta, by cokolwiek w niej dostrzec.
- To niemożliwe... Świątynia, artefakt, to przeklęte miejsce. To wszystko nie może być twoim dziełem... - Człowiek oparł się plecami o chłodny, marmurowy posąg. Zło emanowało siłą tak wielką, że sama obecność tutaj przyprawiała go o mdłości.
- A jednak. Nie obwiniaj się zbytnio, twoja obecność w tym miejscu była zapisana w gwiazdach. Tak musiało być.
- Wszystko zaplanowałeś... - człowiek gwałtownie nabrał powietrza - od samego początku. Przez te wszystkie lata... Chciałeś mnie tu sprowadzić, tu, gdzie nic nie jest w stanie stawić ci czoła. Byłem ślepy, poddałem się iluzjom. Cały czas nieświadomie dążyłem do wypełnienia się proroctwa...
- Dążyłeś do tego, co nieuniknione, Nemedisie - pomieszczenie ponownie wypełnił przesiąknięty mrokiem, ponury głos. - Przecież o tym wiesz, to było tylko kwestią czasu... Twoja dusza należy do mnie.
Człowiek poczuł, że jakaś niewidoczna siła unosi go w powietrzu. Popchnięty wleciał w wąski korytarz i z hukiem uderzył w twardą, kamienną ścianę. Jęknął opadając wzdłuż niej. Z ust pociekła mu strużka krwi, cała jego szata pokryła się kurzem i pyłem. Zaraz potem jego ciało znów uniosło się i z olbrzymią siłą poczęło gnać w stronę odległego końca sali. Tam wbił się w niego jak w masło olbrzymi, stalowy kolec. Krzyk potwornego bólu wypełnił całe pomieszczenie. Ciałem zaczęły szarpać drgawki, gdy niewidoczna siła coraz mocniej wbijała je na ów narzędzie śmierci. Agonia nie trwała długo - człowiek, w wielkich męczarniach, szybko skonał. Sale wypełniła smutna cisza.

Zbudził się, gdzieś, nie wiedział gdzie. Nie mógł nic dostrzec, było za ciemno. Spróbował poruszyć kończynami - na nic, okazało się, że wiążą go potężne łańcuchy. Zmrużył oczy. Opuścił głowę ze zrezygnowaniem. Stało się.
- Dokonało się. - rozległ się znów ten ciężki, nasiąknięty złem głos.
Nemedis podniósł twarz. Nie mógł dostrzec czegoś konkretnego, ale instynktownie patrzył w stronę, z której nadchodził dźwięk.
- Tak, przepowiednia się dopełniła - powiedział, wysyłając słowa w nieokreśloną, nieznaną, przysłoniętą mrokiem przestrzeń.
- Już czas.

Łańcuchy puściły, zmęczone ciało opadło na ziemię. Ów fizyczność wygięła się nagle, wszystkie mięśnie napięły się. Ciałem szarpały konwulsje, postępowała przemiana. Z pleców wyrosły ogromne, nietoperze skrzydła. Skóra - podobnie jak włosy - przybrała czarny kolor, źrenice obróciły się do pionu. Ów postać była znacznie większa niż ludzka, przede wszystkim wyższa. Długie dłonie zakończone były spiczastymi, czarnymi pazurami. Do rąk dopadły łańcuchy - zaczęły oplatać się wokół obu kończyn i zaciskać z potworną siłą. Na ich drugich końcach Nemedis odnalazł wzrokiem niewielkie ostrza. Przed nim, z gęstego mroku wyłoniła się plugawa broń - potrójny korbacz o stalowej rączce. Podczas gdy łańcuchy zwinęły się przy ramionach, on chwycił nową broń. Wykonał nią parę ruchów w powietrzu.

- Ah, piękny widok. Nareszcie przepowiednia się spełniła. Pamiętaj, jesteśmy tylko pionkami na szachownicy losu... Pamiętaj o tym, Nemedisie.

I tak oto, w kierowanego zdradliwym losem Nemedisa wstąpiła całkiem nowa bestia, mroczny pasażer. Nowa forma przyjęła dwie twarze - młodą, piękną, człowieczą oraz tą mroczniejszą, twarz strawionego żalem i nienawiścią potwora, który znajduje ulgę w zdobywaniu i kierowaniu dusz w piekielne płomienie. Smutna to prawda, ale rzadko kiedy rzeczywistość jest piękna.
  • Najnowsze posty napisane przez: Nemedis
    Odpowiedzi
    Odsłony
    Data
  • Re: Najlepsze książki jakie przeczytaliście
    Cudownym przypadkiem sięgnąłem po "Bez śladu" Linwooda Barclaya. Zerknąłem rano dnia dzisiejszego, zupełnie przy okazji bez okazji (nie ja wypożyczyłem) i reszta dnia mi upłynęła na ów zerkaniu, ba - na czytani…
    64 Odpowiedzi
    31113 Odsłony
    Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post
  • Re: Kfiatki
    Aishele pisze:jak dotknąć ud dziewczyny, by poczuła wilgoć w kolanach Młodzieniec, nie wiedząc jak by tu dobrze dogodzić partnerce, westchnął cichutko, pisnął. Łakomym wzrokiem głodnego bulimika mlasnął cichu…
    169 Odpowiedzi
    57666 Odsłony
    Ostatni post 13 lat temu Wyświetl najnowszy post